ďťż
Historia konfliktu murzyńsko - latynoskiego

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Niech Meksykanie walczą o prawa obywatelskie, ale we własnym kraju - mówi część murzyńskich działaczy w USA.

Fot. Kevork Djansezian / AP
Imigranci demonstrujący na przedmieściach Los Angeles
SERWISY
Ostatnio w USA
W całej Ameryce rosną napięcia między czarnoskórymi a latynosami istna wojna na tle rasowo - spolecznym..

Murzyńskie stacje radiowe w wielkich amerykańskich miastach pełne są telefonów od słuchaczy zaniepokojonych legalizacją milionów Latynosów. Uważają, że przybysze zza południowej granicy odbierają im pracę i fundusze na pomoc społeczną. Na dodatek przy okazji wielotysięcznych demonstracji w marcu i maju Latynosi popełniali "nadużycie", powołując się na dziedzictwo wielkich murzyńskich marszów z epoki walki o prawa obywatelskie w latach 60.

- Nie pamiętam sprawy, która by tak rozpalała naszych słuchaczy - mówi Greg Johnson, dyrektor KJLH, czołowej "czarnej" rozgłośni w Los Angeles.

Prace, których nawet czarni nie chcą wykonywać

O niesnaskach i rosnącej niechęci mówią też działacze lokalni z miast takich, jak: Los Angeles, Chicago, Detroit, gdzie próbowano powołać oddolne koalicje murzyńskich i latynoskich organizacji.

W marcu i kwietniu w kilku więzieniach Kalifornii wybuchły rozruchy na ogromną skalę. Więźniowie walczyli nie ze strażnikami, lecz między sobą. A ściślej - gangi latynoskie z gangami murzyńskimi. To dodatkowo zaostrzyło sytuację w wielkich metropoliach, gdzie kontrolowane przez te same gangi dzielnice murzyńskie i latynoskie są od siebie oddzielone najczęściej jedną ulicą czy wiaduktem.

W Kalifornii, Kolorado, Nowym Jorku i Pennsylwanii doszło też do wielkich bijatyk między uczniami murzyńskimi i hiszpańskojęzycznymi.

Niesnasek jest więcej, niektóre narastały od lat. Obie grupy np. wzajemnie oskarżają się o rasizm. Oburzenie w całej Ameryce rozległo się, gdy prezydent Meksyku Vincente Fox powiedział w jednym z wystąpień: - Meksykanie to bardzo dumny naród, ale przyjeżdżają do USA i wykonują prace, których nawet czarni nie chcą wykonywać.

W tych słowach amerykańscy Murzyni usłyszeli czystą pogardę. Fox zwlekał z przeprosinami, a potem wypowiedział je bardzo niezgrabnie.

Z drugiej strony Meksykanie zwracają uwagę na zanotowany w ubiegłym roku znaczny wzrost liczby rabunków w latynoskich dzielnicach. Ich zdaniem murzyńskie gangi zdały sobie sprawę, że nielegalni imigranci mający trudności z założeniem konta bankowego noszą przy sobie lub trzymają w domach więcej gotówki niż inni Amerykanie. I z obawy przed policją o wiele rzadziej zgłaszają kradzież
W Ameryce jest dziś około 12 mln nielegalnych imigrantów. 80 proc. z nich przybyło z krajów latynoskich położonych na południe od USA, w tym 60 proc. z Meksyku.
Wielu innych czarnych uważa, że rosnący w siłę ruch latynoski może zaszkodzić czarnoskórym Amerykanom. Lista obaw jest długa.

Murzyni, szczególnie ci mało wykształceni, bez większych kwalifikacji, boją się, że latynoscy imigranci wyprą ich z rynku pracy - tej niskopłatnej. Uważają też, że do zalegalizowanych imigrantów mogą trafić miliardy dolarów państwowej pomocy socjalnej, która dotąd była kierowana do mieszkańców czarnych dzielnic. Chodzi m.in. o tanie mieszkania komunalne, poprawę stanu szkół, opiekę medyczną, bony żywnościowe.

- Latynosi i czarni skaczą sobie do gardeł w naszych szkołach, w więzieniach i na ulicach - przyznaje w dzienniku "Christian Science Monitoir" Najee Alli, murzyn działacz z Los Angeles.

Johnny Vaughn, mieszkaniec biednej czarnej dzielnicy, który przez 20 lat pracował na budowach Los Angeles, tak opisał sytuację w piśmie "Christian Science Monitor": "Wystarczy przejechać się po mieście, by zobaczyć, że 99 proc. robotników na budowach to Latynosi. A kiedyś to byli czarni. Jestem zły, gdy widzę, że praca, którą wykonują teraz Latynosi, to już nie tylko robota sezonowa, zbieranie upraw z pola, jak jeszcze kilka lat temu".
20-letni synowie Vaughna nie mogą znaleźć pracy tam, gdzie pracował ojciec - twierdzą, że wszystkie miejsca zajęli Latynosi.
Problem w tym, że Murzyni, którzy zostali zastąpieni przez Meksykanów przy najcięższych, najmniej płatnych zajęciach, nie awansowali na ekonomicznej drabinie. Nie wykonują w zamian lżejszych, wymagających większych kwalifikacji i lepiej płatnych prac. Raczej siedzą w domach lub wystają na ulicach i handlują narkotykami.
W wielkich miastach bezrobocie wśród Murzynów w wieku 20-40 lat sięga nawet 50 proc. Najgorzej jest wśrod najmłodszych. W 2004 roku wśród czarnoskórych 20-latków, którzy nie ukończyli nawet szkoły średniej, bezrobocie wynosiło 72 proc. Wśród białych w tej samej grupie - 34 proc., a wśród Latynosów - zaledwie 19 proc.

Jak widać dobitnie po tym artykule murzyni są tylko dla tego przeciw Latynosom że boją się utraty socjalu na rzecz latynosów nie myśląc o tym by się wziąć do uczciwej pracy i nauki i przez to poprawiać swój standard życiowy. Lenie którzy żyją albo z przestępstw albo z wyciągania łapy po jałmużnę, zresztą to samo jest we Francji. Murzyńskie stękania są robione pod publikę by jak najwięcej wydębić jak najmniejszym koszte.


Innymi słowy, rasizm to zło!


Nie wykonują w zamian lżejszych, wymagających większych kwalifikacji i lepiej płatnych prac. Raczej siedzą w domach lub wystają na ulicach i handlują narkotykami.


A co sie beda meczyc skoro lepiej pobujac sie po ulicach sprzedajac koks:-)
Racja paskudne te latynosy pracują, do szkół uczęszczają są dumni z kultury i nie jęczął że rasizm ich tłamsi. A biedni murzyni nagle zostaną oderwani od koryta tak jak kiedyś leniwi biali ciekawe co wtedy? Bo nagle sie okarze że duża część utrzymuje się z państwowych funduszy pomoc socjalna i naukowa dla murzynów idze na narkotyki i lewe interesy. Domyślam się że naczelny lewak czarnych J.Jackson uzna to za chory rasizm i kolejne wykorzystywanie biednych czarnych na żecz kłamliwych i leniwych latynosów. A tak z drugiej beczki to kuchania meksykańska i ichnia muzyka trzęsie czego nie da sie powiedzieć o dukaniach czarnych którzy chyba zapomnieli co to blues a szkoda...


Spokojnie, jeszcze sie pogodza i stana razem przeciwko Bialym. Kiedys tak samo bylo we Francji, czarnochy laly sie z arabami, a teraz bujaja sie razem. Kilkadziesiat lat temu w USA, czarni lali zydow,teraz juz nic do nich nie maja.

Kilkadziesiat lat temu w USA, czarni lali zydow,teraz juz nic do nich nie maja.
Chyba coś Ci się pomyliło.
Tak sie sklada ze na czele wszelkich organizacji walczacych o "rowne prawa" albo z "rasizmem" stoja zydzi, jak nie bezposrednio to pociagaja za sznurki. Czarnochy sa po prostu za glupi na to.
To Pankowski jest Żydem?

Tak sie sklada ze na czele wszelkich organizacji walczacych o "rowne prawa" albo z "rasizmem" stoja zydzi, jak nie bezposrednio to pociagaja za sznurki.
Też się składa tak, że czarni nienawidzą Żydów, za to, że według nich Żydzi to wyzyskujący kapitaliści, własciciele sklepów itp.


To Pankowski jest Żydem? Nie wiedziałeś ? To rabin !

A Martin Luther King?

Co Martin Luther King? Nawet przemowienia mu pisali, bo sam nie umial nic sensownego sklecic.

Pankowski jest dla was przywodca bo wypowiada sie w imieniu tego gowna? Dla mnie raczej rzecznik prasowy

Ps.Przepraszam za blad ortograficzny

Co Martin Luther King? Nawet przemowienia mu pisali, bo sam nie umial nic sensownego sklecic.
Doktor filozofii z kilkuletnim doświadczeniem w gadaniu z ambony, jako pastor, a tu nagle zdania nie umie sklecić?
Chyba "doktor". W jednym z numerow Stanczyka byl artykul na temat jego doktoratu.Z tego artykulu wynika ze to lipa. Wypowiada sie tam agent FBI, ktore swego czasu interesowalo sie Kingiem.

A co do Pankowskiego to Fundacja Batorego to huj?
Dobrze jest poznać kogoś kto wszystko wie najlepiej, hehe Teraz tylko czekam aż Wolf napiszę książkę o jedynej prawdziwej historii świata! Wolf - to jest wszystko ciekawe ale napisz chociaż skąd wiadomo że żydzi pisali Martinowi przemówienia. No i daj jakieś mocne dowody na tych żydów którzy pociągają za sznurki - proszę.
Dloogi, dokładnie - rozpierdalające są te "jedynie słuszne" historie pisane z lewej czy prawej strony

Chyba "doktor". W jednym z numerow Stanczyka byl artykul na temat jego doktoratu.Z tego artykulu wynika ze to lipa. Wypowiada sie tam agent FBI, ktore swego czasu interesowalo sie Kingiem.
Ale co "lipa"? Kosmici/Żydzi zrobili doktorat Kingowi i mu podesłali gotowca?
Po prostu lekkim zryciem jest twierdzenie, że ktoś od lat nawijający z ambony nie potrafi sobie zdania ułożyć.
No i daj jakieś mocne dowody na tych żydów którzy pociągają za sznurki - proszę.

Przykladowe osoby i organizacje:
Klub Rzymski-A. Shaff
Bank Swiatowy-P.Wolfowitz R. Zoeelick
Fundacja Batorego-G. Soros
M. Olbraith
Berman
Moze to nie sa Zydzi,albo nie pociagaja za sznurki. Odpowiedzcie.


M. Olbraith


Do nawijania z ambony dla tlumu czarnuchow nie potrzeba sie zbytnio wysilac.
Co oczywiście znaczy, że bardziej skomplikowane i płomienne przemowy pisali mu Żydzi?

Mieszkam w Chicago od ponad 4 lat. Moge powiedziec, ze Murzyny to w ogromnej wiekszosci kupa lenia i nic wiecej. Zdarzaja sie oczywiscie pracowici, ale nie za czesto. Latynosi za to sa w wiekszosci pracowici, choc rzeczywiscie robia za marne grosze (procz Portorykow). Co ciekawe: wielokrotnie widzialem kloszardow Polakow, Murzynow, bialych Amerykan, ale Latynosa nigdy.

Co do przyszlosci: nie uwazam, ze w przyszlosci Meksyki zjednocza sie z Murzynami przeciwko bialym. W dawnych czasach Irlandczycy, a pozniej Wlosi byli uwazani za ludzi drugiej kategorii(po "White Anglo-Saxons"), a jednak pozniej wtopili sie w bogata spolecznosc, podnoszac swoj status. Tak samo bedzie z Latynosami-mimo, ze roznia sie wygladem od bialych Amerykan(Wlosi tez sie roznili), to jednak blizej im do nich, niz do Murzynow.
Latynosi wolą chyba jednak białych niż murzynów z tego co słyszałem.

Poza tym termin Latynosi jest mało konkretny-np większośc Kubanczyków mieszkających w USa to biali,potomkowie Hiszpanów a już np Portorykanie to w zależności jedni zmiksowani, inni biali jeszcze inni przypominają mulatów.

Meksykanie to głównie indianie/metysi.
[quote="1410"]Poza tym termin Latynosi jest mało konkretny-np większośc Kubanczyków mieszkających w USa to biali,potomkowie Hiszpanów a już np Portorykanie to w zależności jedni zmiksowani, inni biali jeszcze inni przypominają mulatów.

Meksykanie to głównie indianie/metysi.[/quote]

Tutaj kompletnie nie ma ZADNEJ reguly. Znam lub znalem ludzi z wielu krajow latynoskich: Meksyku, Gwatemali, Hondurasu, Nikaragui, Salwadoru, Kolumbii, Peru, Wenezueli, Ekwadoru, Kuby i Portoryko. Nie znalem jedynie nikogo z Argentyny Boliwii, Urugwaju, Paragwaju, Chile i Dominikany. Kubanczyk moze zarowno wygladac jak Hiszpan, jak i Murzyn, Meksykanin moze wygladac jak kompletny Indianiec, ale rowniez jak Czlowiek Bialy. Jedynie co zauwazylem to stopnie wymieszania. Portorykanie przewaznie wygladaja tak samo-Zawsze krecone wlosy skora raczej sniada, rysy europejskie. Bardziej sie wymieszali. U innych juz tak nie jest.
te dominikany nie lubia bambusow z porto rico ,nie widzeu nich rys europejskich ,a widz ete krzywe ryje na codzien setkami jedna nuta ten sam syf i ich gangi ,chyba z emwoisz o podejrzanych masciach skurwysynach co sie wymeiszali bo amerykanki pewnei sikaja na latino boysow ,salvador peru to kurwa smeiszne pokemony chodzace stadami zeby sie nei pogubic ale nie widzialem meksykancow wygladajacych jak bialy??? moze mixed jakis,a lbinosy to inny rewir we francji tego widzialem pare sztuk
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.