Wywiad Wieczorkiewicza dla Templum Novum

WIEŻA WIDOKOWA JAGODA

[ Dodano: |4 Lut 2009|, 2009 10:29 ]


nie lubie gdybologi ale przyznaj ze bez znacznej pomocy USA ruskie by byly w dupie a przeciez wcale nie jest pewne ze przy takim ukladzie sil USA wypowiedzalo by wojne Niemcom przy odpowiedniej propagandzie krucjata przeciw bolszewizmowi przyniosla by pozadany skutek
jak zrobi siê off-top historyczny to przeniosê, w tym wywiadzie Wieczorkiewicz faktycznie pop³yn±³ w s-f i to nie tylko w przytoczonym przez R27 fragmencie.
wieczorkiewicz ca³kowicie pomija graniczne kwestie sporne pomiêdzy Polsk± a Niemcami, kwestia ¶l±ska, wielkopolski, czê¶ci warmii itd...tak samo z francuzami

naród niemiecki po przegranej wojnie odczuwa³ upokorzenie ze strony aliantów, to aliantom p³acono kontrybucje, to alianci doprowadzili do utraty olbrzymich terenów itd
st±d te¿ taka a nie inna retoryka hitlera....retoryka w której sprawa CCCP by³a drugorzêdna

ca³y narodowy-socjalizm opiera³ siê na negacji zgni³ych zachodnich bur¿uazyjnych systemów demokratycznych....to byli komuni¶ci zasilali NSDAP, to ludzie czynu, rewolucjoni¶ci chcieli zmieniaæ Niemcy tak by nie przypomina³y "zgni³ej" Francji czy UK


¯eby nie offtopowaæ tematu "a w mediach" przenoszê dyskusjê o tym wywiadzie tutaj.

Ca³y wywiad tu:
http://templum.nazwa.pl/archiwum/tn5/4.html

a tu dyskutowane fragmenty:



W swej najnowszej ksi±¿ce pan profesor poruszy³ granicê historii alternatywnej w stylu gdybania - "co by by³o gdyby.?". Chodzi mi tu g³ównie o rozdzia³ po¶wiêcony koñcówce istnienia II RP, a zw³aszcza fragment relacji niemiecko-polskich na wysokim szczeblu. Z pana ksi±¿ki wy³ania siê ca³kowicie inna postaæ Adolfa Hitlera (w kontek¶cie ówczesnego podej¶cia do Polski), jak masowo siê to nam przedstawia. Czy rzeczywi¶cie wódz Trzeciej Rzeszy w latach trzydziestych nie by³ "polonofobem" i chcia³ razem z Polsk± rozwi±zaæ kwestiê ¿ydowsk± i zniszczyæ bolszewizm?

Niezupe³nie. Rzeczywi¶cie znamy z powszechnie dostêpnej literatury jedynie jednowymiarow± karykaturê Hitlera (podobnie zreszt± jak i Stalina). By³ tymczasem na poziomie lat 1939-40 politykiem wybitnym, ba mê¿em stanu, który wszed³by, wtedy koñcz±c ¿ycie, do niemieckiego panteonu, jako kto¶ równy lub przewy¿szaj±cy nawet wielkiego Bismarcka. Prostuj±c Pañski pogl±d: Hitler nie mia³ ¿adnych planów wspólnych dzia³añ polsko-niemieckich w kwestii ¿ydowskiej, zak³ada³ natomiast udzia³ Polski w krucjacie przeciwko ZSRS.

Je¶li by dosz³o do owego, wspólnego ataku na ZSRS to mniej wiêcej w jakim okresie i czy mia³by on szanse powodzenia?

To ³atwo zgadn±æ; do¶æ szybko, zapewne w 1939 - nast±pi³aby wojna Niemiec z Francj± przy ¿yczliwej dla Berlina neutralno¶ci Polski, która mia³a ubezpieczaæ ty³y Rzeszy przed atakiem sowieckim i w 1940 - wyprawa na Moskwê. Z ca³±, najwiêksz± odpowiedzialno¶ci±, jako cz³owiek, który bada od kilkudziesiêciu lat wojskowo¶æ sowieck± tej doby: Armia Czerwona w wojnie z koalicj± niemiecko-polsk± (plus Rumuni itd.) nie mia³aby ¿adnych szans ani w roku 1940, ani w 1941. Pod Moskw± w grudniu 1941 Niemcom zabrak³o jednej - dwóch dywizji. My¶my ich dawali do 60... A wiêc gen. Stanis³aw Maczek na czele 1 Dywizji Pancernej zdobywc± sowieckiej stolicy...

Je¶li mo¿na siê jeszcze dalej posun±æ, to jak pan profesor wyobra¿a³by sobie dalsz± koegzystencjê polsko-niemieck± po pokonaniu bolszewizmu?

Trudne pytanie, ale pamiêtajmy w jakich warunkach by siê to odbywa³o: zjednoczonej, niemieckiej Europy... Polska mia³a by w niej miejsce nr 2 lub 3, wymiennie z W³ochami. W Brukseli, ale mo¿e w Warszawie (czemu nie mia³a by byæ jej stolic±?) polski by³by równoprawnym z 3-4 jêzyków urzêdowych... A tak jak komunizm nie wytrzyma³ próby czasu i narodowy socjalizm z czasem straci³by k³y... Na XX Zje¼dzie NSDAP w 1956 roku Führer 1000-letniej Rzeszy Baldur von Schirach podda³by krytyce pewne wypaczenia w dzia³alno¶ci i doktrynie Adolfa Hitlera, a dzi¶, niektórzy rewizjonistyczni historycy, pisali by zapewne ku niezadowoleniu przywi±zanego do tradycyjnych ujêæ ogó³u o jego zbrodniach. I niekoniecznie na ¯ydach, bowiem Holocaust moim zdaniem nie by³ wcale wpisany w logikê rozwoju ka¿dego scenariusza wydarzeñ po roku 1939...

Jedn± z wielu "bia³ych plam" polskiej historii s± okoliczno¶ci zabójstwa gen. W³adys³awa Sikorskiego. Czy wed³ug pana profesora rzeczywi¶cie za tym stoj± Brytyjczycy? Ostatnia ksi±¿ka autorstwa Tadeusza Kisielewskiego pt. "Zamach" wskazuje na Stalina. Jak pan profesor odnosi siê do tych tez?

Kisielewski i chwa³a mu za to, w pierwszym rzêdzie zebra³ i zestawi³ w ksi±¿ce to, co od lat mówi³ i pisa³, niestety tylko w formie artyku³ów prasowych, pionier badañ nad Gibraltarem i najwiêkszy w tej dziedzinie (i nie tylko w tej ...) autorytet, czyli Dariusz Baliszewski. Je¶li zamach (a tu moim i nie tylko moim zdaniem przesadzaj±cy charakter ma ekspertyza prof. Jerzego Maryniaka z Politechniki Warszawskiej wykluczaj±ca katastrofê samolotu), to czyj ? Po zastanowieniu siê, na placu pozostaj± jedynie Brytyjczycy, bowiem bez ich zgody i wiedzy nic w Gibraltarze nie mog³o siê wydarzyæ. A czemu ?! Zwa¿ywszy, ¿e mieli dobre powody, aby traktowaæ Sikorskiego jako swego zaufanego cz³owieka, impuls musia³ byæ i¶cie dynamitowy. Takiego móg³ dostarczyæ tylko Stalin (jedyna postaæ której mog³o naprawdê zale¿eæ na usuniêciu polskiego premiera), szanta¿uj±c np. Churchilla gro¼b± separatystycznego pokoju z Niemcami (z którymi nb. mia³ wówczas tajne kontakty). A wykonawcy... Nawet Polacy z krêgów gen. Sosnkowskiego, opatrznie oceniaj±cy ówczesn± politykê Sikorskiego, który nb., o czym nie wiedziano, wraca³ z Bliskiego Wschodu w bojowym, antysowieckim nastroju.

Mo¿e powróæmy jeszcze do tematu "politycznej poprawno¶ci". Czy nie uwa¿a pan, i¿ data aresztowania Davida Irvinga nie jest przypadkowa, z racji tego i¿ w tym samym czasie ¶wiat us³ysza³ wiele rewizjonistycznych wypowiedzi prezydenta Iranu na temat Holocaustu. Jakie pan profesor posiada zdanie na ca³y ten temat. Czy mo¿na tak sobie zamkn±æ cenionego historyka z wieloletnim dorobkiem w wiêzieniu z kryminalistami, mimo, i¿ niektóre jego ksi±¿ki s± znakomicie udokumentowane (vide "Wojna Hitlera")?

O Irvingu ju¿ mówi³em. To najlepszy i najwybitniejszy znawca historii II wojny ¶wiatowej. Badacz, dla którego miarodajne s± ¼ród³a, a nie pogl±dy historiografii, opinie kolegów, czy wrzask mediów. Cz³owiek, któremu z racji ogromnych zas³ug - zebrania lub odtajnienia i udostêpnienia kluczowych dokumentów III Rzeszy, czapk± buty czy¶ciæ by trzeba. Historyk tej miary, ¿e ma prawo napisaæ i powiedzieæ wszystko... A, ¿e do tego g³osi prawdê i niektóre jego pogl±dy s± odleg³e od tak ukochanego przez polsk± prasê wysokonak³adow± bajdurzenia w stylu "politycznej poprawno¶ci"... Narobi³ sobie oczywi¶cie wp³ywowych wrogów... Posadzili go, pod najbardziej idiotycznym pretekstem Austriacy, których widoczna nadreprezentacja w najbardziej ludobójczych s³u¿bach III Rzeszy nakazywa³a by zdecydowanie wiêcej pow¶ci±gliwo¶ci i godno¶ci. A czy mo¿na ? W koñcu Giordano Bruno wyl±dowa³ na stosie ...

o irvingu ju¿ pisa³em, ¿e jak pisze o stosunkach w rzeszy to jest w tym dobry (choæ nie obiektywny).....co do np frontu wschodniego to naturalnym jest i¿ z powodu bariery jêzykowej i braku dostepu do archiwów to pisze te¿ wy³±cznie z pozycji "niemieckiej" a nie "obiektywnej"
Ja te¿ mam wra¿enie, ¿e momentami Wieczorkiewicz gada co mu ¶lina na jêzyk przyniesie. To o 1-2 dywizjach brakuj±cych pod Moskw± to ju¿ nawet nie b³±d tylko po prostu kompletna nieznajomo¶æ tematu i problemów logistycznych jakie Niemcy mieli zim± 41-42.
Kolejne kuriozum to twierdzenie, ¿e Hitler w latach 39-40 by³ wybitnym mê¿em stanu, kiedy w³a¶nie wtedy jego polityka by³a pasmem nieustannych b³êdów i pora¿ek. gdyby napisa³ to o latach 35-38 to podpisa³bym siê oboma rêkoma - gdyby Adolf zakoñczy³ swoj± ekspansjê na zajêciu czeskich Sudetów dzi¶ by³y uwa¿any za najwybitniejszego niemieckiego polityka obok Bismarcka (abstrahuj±c od kwestii ekonomicznych, bo niemiecka gospodarka ju¿ siê sypa³a).
Ale 39 i 40 w geopolityce Hitlera to kolejno:
- odmowa Polski w sprawie Gdañska i korytarza
- odmowa Polski w sprawie sojuszu z Niemcami, a zamiast tego sojusz z Angli± i Francj±
- wej¶cie do wojny W. Brytanii w 39
- fiasko rozmów pokojowych z W. Brytania w 40
- szerokie wsparcie USA dla W. Brytanii
- fiasko rozmów ze Stalinem w sprawie rozszerzenia paktu-antykominternowskiego
- fiasko w sprawie wci±gniêcia Hiszpanii do wojny

Jedyny powa¿ny sukces to pakt Ribbentrop-Mo³otow, który jednak finalnie obróci³ siê przeciw Hitlerowi oraz sterryrozowanie kilku mniejszych pañstw by przy³±czy³y siê do sojuszu z Niemcami.
No z tymi 1-2 dywizjami to przesadzi³, to by nic nie zmieni³o. ALE gdyby np. atak na ZSRR móg³by odbyæ sie np. w kwietniu 1941, a nie w 2 po³owie czerwca, to Moskwa by³aby zdobyta z polskimi dywizjami czy bez polskich dywizji. Niemcom zabrak³o tych 2 ciep³ych miesiecy zeby totalnie rozbiæ Armiê Czerwon± przed nastaniem mrozów. Tak ja to widzê.

No z tymi 1-2 dywizjami to przesadzi³, to by nic nie zmieni³o. ALE gdyby np. atak na ZSRR móg³by odbyæ sie np. w kwietniu 1941, a nie w 2 po³owie czerwca, to Moskwa by³aby zdobyta z polskimi dywizjami czy bez polskich dywizji. Niemcom zabrak³o tych 2 ciep³ych miesiecy zeby totalnie rozbiæ Armiê Czerwon± przed nastaniem mrozów. Tak ja to widzê.

no to nie by³o takie proste - zima akurat nie by³a najgorsz± por± do prowadzenia wojny na terenie ZSRR (je¶li oczywi¶cie siê mia³o odpowiedni sprzêt i ubrania, a Niemcy nie mieli). Za to absolutnie nie mo¿liwe by³o prowadzenie wojny podczas wiosennych roztopów (rasputica) i jesiennego za³amania pogody. ¯eby ³atwiej to zrozumieæ:

Tak wygl±da³y rosyjskie drogi podczas dobrej pogody:


a tak wiosn± i jesieni±:


w kwietniu przeprowadzenie ofensywy na Rosjê by³o nie mo¿liwe, termin Barbarossy wyznaczono na po³owê, albo koniec maja, ale przed³u¿aj±ca siê zima 1940-41, a tak¿e wyj±tkowo ulewne deszcze na wiosnê 1941 spowodowa³y nieprzejezdno¶æ rosyjskich dróg a¿ do pocz±tku czerwca. Operacja Marita, która praktycznie zakoñczy³a siê 30 kwietnia (nie licz±c Krety), nie mia³a tu wiêkszego wp³ywu na opó¼nienie Barbarossy - przerzucenie w ciagu miesi±ca 15 dywizji i VIII korpusu lotniczego z Grecji na granicê rosyjsk± z pewno¶ci± le¿a³o w mo¿liwo¶ciach logistycznych Niemiec. Nawiasem mówi±c pó¼niejsze wielkie ofensywy na terenie ZSRR Niemcy te¿ rozpoczynali w podobnym okresie czasu ze wzglêdu na nieprzejezdny teren - odpowiednio Fall Blau - 28 czerwca 1942 i Zitadelle - 5 lipca 1943.
http://wiadomosci.onet.pl/1939230,11,item.html (') RIP
Wielka szkoda, znakomity naukowiec. M³odo zmar³, 61 lat. Pewnie chuje z Nigdy Wiêcej siê ciesz±, ostatnio profesora szykanowali przecie¿.
szkoda ch³opa

pomimo ¿e czêsto sie znim nie zgadza³em to szacun ma bo jako jeden z niewielu znanych naukowców mówi³ to co mysla³ a nie to co "nale¿y"

[']
http://fronda.pl/news/czy...partie_w_polsce

Przecie¿ to Rapallo ju¿ jest, a co niemiecki minister spraw zagranicznych powiedzia³ po ataku Rosji na Gruzjê? ¯e to Gruzja napad³a na Rosjan. To tak samo, jak Finlandia napad³a 1939 roku na Zwi±zek Sowiecki. To ten sam schemat rozumowania. Rosjanie oczywi¶cie podnosz± g³os: „to oni pierwsi!" Jest taki stary dowcip jak powierzono wilkowi pieczê nad ma³ym zaj±czkiem - sierotk± znalezion± w lesie. Zwierzêta udaj± siê do swoich zajêæ, wracaj± wieczorem, a zaj±czka nie ma. „Gdzie jest zaj±czek" - pytaj±. „Musia³em go zje¶æ" - mówi smutno wilk. „A dlaczego?" - pytaj±. „Bo porusza³ nosem!"

Gruzini byæ mo¿e te¿ parê razy poruszyli nosem i oczywi¶cie s± winni. Powtarzanie tych samych tez przez naszych publicystów czy polityków jest obrzydliwe. S³u¿by specjalne, gdyby zechcia³y siê t± tematyk± zaj±æ, musia³yby sprawdziæ konta tych panów i sprawdziæ ich zale¿no¶ci i, jak my¶lê, ich moskiewskich mocodawców.


czas mocno zweryfikowa³ ta opiniê..dzis juz wiemy ¿e szakaszwili to amerykañski pionek który robi wszystko co mu waszyngton z tel awiwem ka¿±..tu siê wiêc ¶p. profesor pomyli³ na ca³ego


S± to panowie, którzy dysponuj± pewnymi pieniêdzmi, one zosta³y im powierzone przez potê¿ne organizacje typu KGB, typu FSB, tajne s³u¿by czy wcze¶niej aparaty komunistyczne. A o tym, ¿e mo¿na ich zdmuchn±æ jak ¶wieczkê ¶wiadczy przyk³ad Michai³a Chodorkowskiego takiego samego z³odzieja jak Abramowicz, takiego samego z³odzieja jak nasi, którzy robili maj±tki uw³aszczaj±c siê na maj±tku polskim czy rosyjskim.

a z tym to siê zgadzam w 100%

generalnie ten wywiad pokazuje ¿e profesor nie ba³ siê mówiæ tego co mysli otwarcie....zmusz±³ do pewnych refleksji i polemik....nie ma go co porównywac z tymi wszystkimi prostytutkami z tytu³ami naukowymi co zawsze wiedz± co w danym momencie nalezy mówiæ

i nawet jestem sk³onny mu wybaczyæ sta¿ w PZPR
Zajebi¶cie ciekawy wywiad, podoba mi sie fragment o ludziach którzy bior± pieni±dze z Moskwy.
Szkoda cz³owieka, 61 lat to nie tak znowu du¿o.
Bior± tez z Waszyngtonu i Brukseli. I mogê siê za³o¿yæ, ¿e bardzo czêsto sa to ci sami którzy wcze¶niej brali od Rusów.
http://www.rp.pl/artykul/...__czesc_1_.html
mocne s³owa, chyba troche przesadzi³
Z Andersem facet mo¿e mieæ racjê-ciekawe jakim cudem nie zabili go jak niemal wszystkich innych oficerów-i jeszcze dosta³ nominacjê na dowódcê armii polskiej w ZSRR. Tu nie ma cudów, Sowieci darowali ¿ycie tym którzy skorzy byli do wspó³pracy lub w jakis inny sposób uznani zostali za przydatnych. Gen. Wo³kowycki np przezy³ bo by³ bardzo znan± w ZSRR postaci± -jako bohater wojny z Japoni± w 1905 r. On nie by³ agentem , ale inni? Jesli kiedy¶ Rosjanie i Brytole otworz± archiwa to bardzo mozliwe, ¿e oficjalna wersja historii zostanie wywrócona do góry nogami.

Do takich dziwnych akcji doda³bym jeszcze przyznanie virtuti militari dla Szandruka ostatniego dowódcy Ss-Galizen - medal co prawda za jego s³u¿bê w 39 , ale to nawet teraz jest mocno kontrowersyjne, a przyznanie tego medalu w latach 60-tych to po prostu wygl±da na jak±¶ prowokacjê. Komuni¶ci dostali wymarzony argument do zohydzania polskich ¶rodowisk emigracyjnych.
Szandruk nie dowodzi³ Ha³yczyn±. Zosta³ dowódc± Ukraiñskiej Armii Narodowej, która zosta³a sformowana miêdzy innymi z resztek Ha³yczyny. Sam Szandruk niemal ca³± wojnê spêdzi³ jako dyrektor kina w Skierniewicach, a czele UAN stan±³ w kwietniu 1945, kiedy sprawa siê ju¿ dawno ryp³a. Jedyna rzecz jak± zrobi³, to oderwa³ siê od sowietów i podda³ zachodnim aliantom. Dziêki niemu wielu skurwysynów, którzy za akcje na Wo³yniu i Podolu winno zdychaæ w sowieckich ³agrach, doczeka³o spokojnej staro¶ci na zachodzie.
Tu czê¶c druga jakby ktos nie zauwa¿y³ na RP
Historyk starego pokolenia - a ju¿ dawno mówi³ to co terez powoli siê ujawnia, przez tych m³odych(Pawa³owski od "Uwaga, Czolgi" by³ chyba jego doktorantem?)


Armia

Czy Polska pod wzglêdem wojskowym by³a dobrze przygotowana do wojny?

Jeden z moich doktorantów, Tymoteusz Paw³owski, bada ten problem bardzo wnikliwie. Efekty jego pracy s± rewelacyjne. Wynika z nich, ¿e armia polska by³a armi± nowoczesn± i jak na mo¿liwo¶ci kraju niemal optymalnie przygotowan±. Muszê siê przyznaæ do pewnego b³êdu, który pope³nia³em razem z innymi kolegami. Wydawa³o siê nam, ¿e Pi³sudski zostawi³ armiê w stanie op³akanym. Tymczasem okaza³o siê, ¿e procesy modernizacyjne, które wdra¿a³ Rydz-¦mig³y, zosta³y zapocz±tkowane ju¿ za kadencji Marsza³ka. Idee rozwoju broni przeciwpancernej i innych nowoczesnych ¶rodków walki zosta³y zaszczepione przed 1935 rokiem.

Jak wygl±da³o przygotowanie, je¿eli chodzi o taktykê?

Wojsko polskie by³o przygotowywane przede wszystkim do wojny na Wschodzie, bo to Zwi±zek Sowiecki przed d³u¿szy czas by³ potencjalnie bardziej realnym przeciwnikiem. Plan wojny na Zachodzie trzeba by³o budowaæ dosyæ gwa³townie dopiero od wiosny 1939 roku. Minister Beck z powodów, które s± do tej pory nieznane, utajni³ bowiem przed Rydzem-¦mig³ym nasilaj±cy siê kryzys polsko-niemiecki a¿ do pocz±tku 1939roku. Spowodowa³o to, ¿e przygotowania wojenne zaczê³y siê o kilka miesiêcy pó¼niej, ni¿ mog³y siê zacz±æ.

Od d³u¿szego czasu badacze spieraj± siê na temat planu operacyjnego, jaki przyj±³ naczelny wódz w konfrontacji z Niemcami. Dlaczego wobec wyd³u¿enia linii granicznej - które nast±pi³o wskutek upadku Czechos³owacji - Rydz zignorowa³ podstawowe zasady sztuki militarnej, nie skróci³ frontu i podj±³ skazan± na pora¿kê bitwê graniczn±?

To dobrze wygl±da na mapach lub symulacjach komputerowych. Ale co oznacza³oby odej¶cie na liniê Wis³y? Oddanie Niemcom bez walki ziemi, do których mogli ro¶ciæ pretensje. Bardzo mo¿liwy scenariusz, którego Rydz siê obawia³, by³by wówczas taki, ¿e Niemcy zajmuj± Poznañ, Bydgoszcz, Wybrze¿e oraz ¦l±sk, zatrzymuj± swoje wojska i zawieraj± separatystyczny pokój z pañstwami zachodnimi. Poza tym g³ówne zasoby polskiego rekruta - nie w pe³ni zmobilizowanego za spraw± opó¼nienia mobilizacji pod naciskiem pañstw zachodnich - znajdowa³y siê w³a¶nie na tych terenach. Trzeba by³o tych ludzi ewakuowaæ. Na zachodzie, pomimo budowy COP, znajdowa³y siê g³ówne polskie centra przemys³owe. Obronê tego terytorium nakazywa³y wiêc wymagania ekonomii wojennej i polityki. Inna sprawa, jak. Czy za pomoc± g³ównych si³ rozci±gniêtych wzd³u¿ granicy, czy te¿ mo¿e wysuniêtymi jednostkami kawalerii, które potrafi³yby jednocze¶nie stawiæ opór i elastycznie wycofaæ siê pod niemieckim naciskiem.

Czy przesuniêcie mobilizacji o jeden dzieñ pod naciskiem naszych "sojuszników" mia³o jakie¶ wiêksze skutki dla przebiegu wojny?

Kolosalne. Ka¿de kilka godzin by³o wówczas na wagê z³ota. W wyniku tej decyzji wystawili¶my od dwóch trzecich do trzech czwartych si³, które mogli¶my wystawiæ. A te kilkaset tysiêcy ¿o³nierzy wiêcej mog³o odegraæ du¿± rolê.
Wojna

W jaki sposób wygl±da³o dowodzenie na szczeblu ca³ej armii? Czy wódz naczelny panowa³ nad sytuacj±?

Nie. I to by³ mo¿e najwiêkszy b³±d Rydza-¦mig³ego. Nale¿a³o przewidzieæ, ¿e system ³±czno¶ci oparty na sieci cywilnej i telefonach zostanie szybko sparali¿owany. Praktycznie ju¿ pod koniec drugiego dnia wojny wódz naczelny utraci³ mo¿liwo¶æ skutecznego dowodzenia. Nie stworzy³ wcze¶niej elastycznej struktury, w ramach której mogliby go zast±piæ na przyk³ad dowódcy frontów. Zamiast tego, pod wp³ywem do¶wiadczeñ i koncepcji Pi³sudskiego, stworzy³ system skrajnie scentralizowany. To, co by³o dobre w 1920 roku, okaza³o siê zabójcze w 1939. Na dodatek Rydz, przesadnie oceniaj±c znaczenie tajemnicy wojskowej, nie wprowadzi³ dowódców armii w swoje szersze zamys³y i plany. Wiedzieli oni tylko, co maj± zrobiæ w pierwszych dniach wojny. Potem musieli improwizowaæ. Po stronie polskiej by³a to wiêc wojna dowódców armii czy dowódców dywizji, ale nie naczelnego wodza.

Czy polska próba przejêcia inicjatywy - wydana przeciwnikowi bitwa nad Bzur± - by³a z góry skazana na pora¿kê?

Rozkaz wydany genera³owi Kutrzebie, z czego on sam nie zdawa³ sobie sprawy, zak³ada³ po¶wiêcenie armii "Pomorze" i "Poznañ" w samobójczym ataku. Chodzi³o o powstrzymanie i skupienie g³ównych si³ niemieckich i umo¿liwienie reszcie polskich armii oderwania siê od przeciwnika na pozosta³ych odcinkach frontu. I chocia¿ formalnie bitwê przegrali¶my, to w tym kontek¶cie zakoñczy³a siê ona niemal pe³nym sukcesem. 16 wrze¶nia w pamiêtnikach ówczesnego wysokiego oficera sztabu, pu³kownika Kopañskiego, znalaz³ siê bardzo znamienny zapis mówi±cy, ¿e niektórzy oficerowie zaczynaj± otwieraæ szampana, gdy¿ kryzys na froncie zosta³ przezwyciê¿ony. Faktycznie w po³owie wrze¶nia sytuacja, po pocz±tkowych klêskach, zaczê³a siê stabilizowaæ. Wojsko cofa³o siê na po³udniowy wschód, ku "przedmo¶ciu rumuñskiemu", w oparciu o które Rydz-¦mig³y zamierza³ kontynuowaæ walkê. Powoli przestawa³y równie¿ graæ decyduj±c± rolê te czynniki, które sprzyja³y Niemcom. Polska po³udniowo-wschodnia nie by³a bowiem terenem, na którym mo¿na by³oby rozwin±æ dzia³ania wojsk pancernych. Spodziewano siê, i s³usznie, nadej¶cia dni, podczas których ze wzglêdu na warunki meteorologiczne Luftwaffe musia³aby ograniczyæ swoj± aktywno¶æ. Zaczyna³a siê wojna piechoty z piechot±. A w takiej konfrontacji znajduj±ca siê w obronie strona polska mia³a du¿e szanse. Plan Rydza mia³by wiêc szansê powodzenia, zw³aszcza ¿e zak³ada³, i¿ nied³ugo dzia³ania wojenne rozpoczn± Francuzi i tym samym odci±¿± front polski.
Klêska

Rydz nie przewidzia³ jednak agresji 17 wrze¶nia.

Tak. To by³ dzieñ, który przes±dzi³ o losach wojny. I to nie tylko w sensie militarnym. Stalin wiedzia³ bowiem, ¿e Francuzi maj± wyst±piæ 15. dnia od zmobilizowania wojsk, czyli by³by to 17 lub 18 wrze¶nia. Dlatego w³a¶nie zaatakowa³ w tym terminie. Da³ w ten sposób do zrozumienia Zachodowi, ¿e wykona za³o¿enia paktu Ribbentrop - Mo³otow i ¿e nie warto anga¿owaæ siê po stronie Polski. Rozegra³ tê grê perfekcyjnie.

Dlaczego drogie sercu ka¿dego Polaka Kresy Wschodnie by³y bronione z du¿o mniejsz± zaciêto¶ci± ni¿ niemiecki Gdañsk?

Gdyby 1 wrze¶nia to Sowieci nas zaatakowali pierwsi, to broniono by ziem wschodnich, tak jak broniono zachodnich. 17 wrze¶nia armia by³a ju¿ jednak zdemoralizowana pora¿kami, a poza tym na Kresach, oprócz KOP, znajdowa³y siê g³ównie oddzia³y ty³owe, czy o¶rodki zapasowe jednostek. Ludzie, którzy wówczas nie byli jeszcze w pe³ni przygotowani do walki. Zamierzano dopiero to zrobiæ w ci±gu najbli¿szych dwóch, trzech tygodni. Kresów po prostu nie mia³ kto broniæ, dlatego walczyli m.in. harcerze i ochotnicy. Najgorsz± rolê odegra³ jednak fatalny rozkaz Rydza-¦mig³ego: "z Sowietami nie walczyæ", i fakt, ¿e oficjalnie nie wypowiedziano Zwi±zkowi Sowieckiemu wojny. Choæ ca³kowita obrona Kresów by³a niemo¿liwa, to nale¿a³o stworzyæ tam symboliczne Westerplatte. Utworzyæ punkt obrony, który stawi³by przez d³u¿szy czas opór. Broni³by siê krwawo i do koñca. Na Kresach potrzebne by³y polskie Termopile, aby zademonstrowaæ ¶wiatu nasze prawo do tych terytoriów.

Smutnym przyk³adem na to, jak tragiczne konsekwencje mia³ rozkaz ¦mig³ego-Rydza, by³o poddanie Sowietom Lwowa...

Mo¿e w³a¶nie to Lwów powinien byæ tymi Termopilami. By³y bowiem spe³nione wszelkie warunki ku temu, aby go broniæ. Nale¿a³o to zrobiæ chocia¿by po to, ¿eby pó¼niej jakie¶ chruszczowy, czy inna swo³ocz, nie opowiada³y o "ukraiñskim mie¶cie" i ¿eby ten argument nie by³ g³adko ³ykany przez Amerykanów i Brytyjczyków. Ale faktycznie, gen. Langner poddaj±c miasto powo³a³ siê na rozkaz naczelnego wodza. Sowieccy genera³owie i Chruszczow z³o¿yli mu uroczyste s³owo honoru sowieckiego oficera, ¿e polskim ¿o³nierzom nic siê nie stanie. Dalsze wydarzenia, czyli Katyñ, gdzie trafi³a wiêkszo¶æ kadry dowódczej, pokazuje, ile by³o warte s³owo sowieckiego oficera.

Dlaczego ówczesny polski rz±d nie podj±³ tej, wydawa³oby siê, oczywistej decyzji i nie wypowiedzia³ wojny atakuj±cemu nas Zwi±zkowi Sowieckiemu?

Mo¿na siê domy¶liæ, ¿e zadzia³a³y tutaj naciski ambasadorów Wielkiej Brytanii i Francji, którzy bardzo sobie tego nie ¿yczyli. Formalne wypowiedzenie wojny Sowietom przez Polskê zmusi³oby bowiem te pañstwa do zajêcia w tej sprawie wyra¼nego stanowiska. Brak tego aktu mia³ równie¿ tragiczne skutki w przysz³o¶ci.

Czy bolszewicy byliby trudnym przeciwnikiem dla tocz±cego z nimi normaln± walkê polskiego wojska? Jaka armia wkroczy³a do Polski?

To w³a¶ciwie nie by³o wojsko, tylko jaka¶ zbieranina. Ubrana w zdekompletowane mundury, z karabinami na sznurkach. Nie by³ to zreszt± dowód niskiego poziomu wytwórczo¶ci sowieckiej*, lecz totalnego ba³aganu organizacyjnego panuj±cego w Armii Czerwonej. Jedna z jej dywizji posz³a nawet na front w ubraniach cywilnych. Armia ta by³a tak¿e potwornie wykrwawiona przez stalinowsk± czystkê, która przeora³a jej korpus oficerski. Nie mia³ kto dowodziæ, nie umiano dowodziæ. Oficerowie kompletnie gubili siê w jakiejkolwiek trudniejszej sytuacji. Równie¿ ¿o³nierze bolszewicy nie chcieli siê biæ i bili siê bardzo ¼le. Gdyby¶my rozpoczêli wojnê w 1939 roku tylko przeciwko Sowietom - wskazuj± na to równie¿ do¶wiadczenia fiñskie - bez wiêkszych k³opotów powstrzymaliby¶my tê agresjê. 17 wrze¶nia byliby¶my ju¿ zapewne 150, a mo¿e nawet 200 kilometrów na wschód od naszej granicy. Wojna taka toczy³aby siê na obszarze sowieckim.

Nastêpnym przejawem sowieckiego piek³a, z którym zetknêli siê Polacy, by³o to, ¿e mimo beznadziejnego po³o¿enia Rzeczypospolitej gdzieniegdzie na nasz± stronê - podobnie jak pó¼niej, po 1941 roku, na stronê Niemców - przechodzili nienawidz±cy komunistycznej w³adzy bolszewiccy ¿o³nierze.

Trudno powiedzieæ, jaka by³a skala tego zjawiska, poniewa¿ nie zosta³o ono dot±d zbadane przez historyków. Wiadomo jednak na przyk³ad, ¿e grupa Kleeberga wziê³a kilkudziesiêciu jeñców, z czego po³owa walczy³a ochotniczo w polskich szeregach do koñca wojny. We wspomnieniach kleebergczyków mo¿na znale¼æ opinie, ¿e ich rosyjscy towarzysze broni bili siê doskonale. Jaki spotka³ ich los? Przypuszczam, ¿e tragiczny.

Wraz z Armi± Czerwon± wkroczyli do Polski oficerowie polityczni i NKWD. Jak przedstawia³a agresjê sowiecka propaganda?

Propaganda ta by³a rzecz± zdumiewaj±c±. Dowódcy obu frontów, Kowalow i Timoszenko, wydali napisane po polsku orêdzia do polskich ¿o³nierzy. Wzywali ich, aby zabijali oficerów i przechodzili na stronê Sowietów. Pisane one by³y jednak tak ³aman±, kulaw± polszczyzn±, ¿e nale¿y siê zastanowiæ, czy by³a to prowokacja, czy te¿ kompletna nieudolno¶æ. Bolszewicy traktowali wojnê z Polsk± jako przed³u¿enie wojny domowej, wojny rewolucyjnej, a w takiej wojnie wroga niszczy siê wszelkimi sposobami. Dlatego te¿ by³a to wojna nieludzka, zbrodnicza od samego pocz±tku. Pope³niane przez Sowietów zbrodnie charakteryzowa³y siê du¿o wiêkszym okrucieñstwem ni¿ zbrodnie pope³niane wówczas na Zachodzie przez Wehrmacht. Opowiada³a mi ostatnio pewna pani, wówczas ma³a dziewczynka, zapamiêtany przez siebie obrazek. Gdzie¶ na Podolu czy Wo³yniu, w wiosce, w której mieszka³a, bolszewicy wziêli do niewoli polskiego pu³kownika, lekarza. "Bawili siê" z nim w sposób nastêpuj±cy: rozpruli mu brzuch, okrêcili wnêtrzno¶ci na ko³owrocie studni i puszczaj±c w ruch korbê zmusili go do biegania wokó³, k³uj±c go bagnetami w¶ród ¶miechów i krzyków.

Czy by³ to odosobniony przypadek?

Nie, by³o ich setki, je¶li nie tysi±ce. Na przyk³ad pewien sowiecki lejtnant testowa³ dzia³a w ten sposób, ¿e ustawia³ przed luf± rzêdem jeñców i oddawa³ strza³. Sprawdza³, ilu Polaków mo¿na zabiæ za jednym razem. Takie przyk³ady mo¿na mno¿yæ. Chruszczow, pó¼niej "wielki przyjaciel narodu polskiego", piekli³ siê pierwszego czy drugiego dnia wojny, ¿e do tej pory nie zamordowano wystarczaj±cej liczby polskich oficerów. Denerwowa³ siê, jak pracuje kontrwywiad, ¿e nie dosz³o jeszcze do tak s³usznego aktu ludowej sprawiedliwo¶ci. Upominaj±c siê - i to najzupe³niej s³usznie - o ofiary krwawej niedzieli bydgoskiej czy innych zbrodni niemieckich, zapomniano o tym, co dzia³o siê na Kresach. Powinno siê pe³nym g³osem za¿±daæ od Rosji, w imieniu rz±du polskiego i Polaków, wyja¶nienia oraz symbolicznego, po¶miertnego ukarania winnych tych zbrodni wojennych.

To nie s± rzeczy nowe, w obecnej literaturze mo¿na ju¿ o tym czytaæ - ale to ¿e o tym wiemy i mo¿emy pisaæ to zas³uga Wieczorkiewicza i jego nastêpców.

*to akurat jest b³êdne, ale my je¶te¶my o kilka lat do przodu ju¿.

Od d³u¿szego czasu badacze spieraj± siê na temat planu operacyjnego, jaki przyj±³ naczelny wódz w konfrontacji z Niemcami. Dlaczego wobec wyd³u¿enia linii granicznej - które nast±pi³o wskutek upadku Czechos³owacji - Rydz zignorowa³ podstawowe zasady sztuki militarnej, nie skróci³ frontu i podj±³ skazan± na pora¿kê bitwê graniczn±?

To dobrze wygl±da na mapach lub symulacjach komputerowych. Ale co oznacza³oby odej¶cie na liniê Wis³y? Oddanie Niemcom bez walki ziemi, do których mogli ro¶ciæ pretensje. Bardzo mo¿liwy scenariusz, którego Rydz siê obawia³, by³by wówczas taki, ¿e Niemcy zajmuj± Poznañ, Bydgoszcz, Wybrze¿e oraz ¦l±sk, zatrzymuj± swoje wojska i zawieraj± separatystyczny pokój z pañstwami zachodnimi. Poza tym g³ówne zasoby polskiego rekruta - nie w pe³ni zmobilizowanego za spraw± opó¼nienia mobilizacji pod naciskiem pañstw zachodnich - znajdowa³y siê w³a¶nie na tych terenach. Trzeba by³o tych ludzi ewakuowaæ. Na zachodzie, pomimo budowy COP, znajdowa³y siê g³ówne polskie centra przemys³owe. Obronê tego terytorium nakazywa³y wiêc wymagania ekonomii wojennej i polityki. Inna sprawa, jak. Czy za pomoc± g³ównych si³ rozci±gniêtych wzd³u¿ granicy, czy te¿ mo¿e wysuniêtymi jednostkami kawalerii, które potrafi³yby jednocze¶nie stawiæ opór i elastycznie wycofaæ siê pod niemieckim naciskiem.


To jest akurat jakies niepowa¿ne zupe³nie. Rostawienie kordonowe dwudziestu kilku dywizji(bo tylko tyle by³o rozmieszczonych na miejscu) na tak szerokim froncie sprawi³o, ¿e ta kampania by³a przegrana zanim jeszcze siê zaczê³a. Niemcy przerywali cienka liniê polskiej obrony, wychodzili na ty³y i robili co chcieli. Z wojskowego punktu widzenia samobójstwo- i argument , ¿e mo¿e by siê zatrzymali po zajêciu Sl±ska czy Pomorza. Przecie¿ Hitler nie walczyl o Gdañsk czy ¦l±sk a o wyeliminowanie Polski z wojny, poza tym ¦l±sk oddano niemal bez walki 3 IX, korytarz pomorski Niemcy przeszli 3 IX, Wielkopolski nawet nie atakowali i kilka polskich dywizji sta³O BEZCZYNNIE do bitwy nad Bzur±.

Polska armia bardzo nowoczesna?Broñ przeciwpancerna to nie wszystko (by³o jej zreszt± o wiele za ma³o) , czo³gów mieli¶my niewiele , wojska pancerno- zmotoryzowane nieliczne i rozproszone, bardzo s³ab± artylerie przeciwlotnicz±, niewydoln± ³±czno¶æ, logistykê. Lotnictwo ca³kowicie przestarza³e w realiach IX 39-nowoczesnych mieli¶my 30-kilka £osi. To i tak cud ,¿e zestrzelono tyle samolotów wroga. No i generalnie u tego profesora za du¿o tej gdybologii. Nie chodzi o ten tekst a w ogóle.


To jest akurat jakies niepowa¿ne zupe³nie. Rostawienie kordonowe dwudziestu kilku dywizji(bo tylko tyle by³o rozmieszczonych na miejscu) na tak szerokim froncie sprawi³o, ¿e ta kampania by³a przegrana zanim jeszcze siê zaczê³a.


Rozumiem, ¿e uwa¿asz siê za m±drzejszego od sztabu polskiej armii.

ja pierdole wiedzialem ze ten znowu wyskoczy ze swoimi teoriami o silnej polskiej armii to gdzie sie podzialo te silne lotnictwo, wspaniale czolgi, co dokonala ta swietnie przystosowana do powierzonych jej zadan marynarka wojenna? naprawde o czyms nie wiem?
Napisz z czym siê niezgadzasz bo widocznie ja czego¶ nie wiem.
Nie mieli¶my 7 liczby czo³gów na ¶wiecie? 7tp nie by³ jedn± z najlepszych konstrukcji 39r(ustêpowa³ tylko czo³gom francuskim). Nie mieli¶my 8 floty powietrznej na ¶wiecie? Nasze konstrukcje nie sta³y na ¶wiatowym poziomie? Okrêty nie by³y w swoich kategoriach zawsze najpotê¿niejsze na Ba³tyku?

Przecie¿ to wszystko jest do sprawdzenia naqwet na wikipedi.
Po co piszesz te g³upoty?
ja ci zadalem proste pytanie o skutecznosc tej "silnej" armii, np dzialania tej silnej marynarki wojennej? albo lotnictwa? jakies istotne bitwy wygrane przez nasze sily pancerne?

ja ci zadalem proste pytanie o skutecznosc tej "silnej" armii
Jest kilka odpowiedzi na takie "proste" pytanie:
Je¶li oceniaæ zero-jedynkowo ca³± wojnê 1939 roku to jest zerowa - nie obronili³a kraju.
Je¶li oceniaæ wzg. wykonania planu to do 16 wrze¶nia machina wojenna II RP dzia³a³a bez zarzutu - tj robi³a to co mia³a w planie, oprócz marynarki która na skutek paniki £omidzego zawiod³a.
Je¶li chodzi o starcia bezpo¶rednie - skuteczno¶æ by³a zerowa, nie rozbili¶my ¿adnej wielkiej jednostki niemieckiej, sami stracili¶my kilka.


Rozumiem, ¿e uwa¿asz siê za m±drzejszego od sztabu polskiej armii.
Skoro tak twierdzisz...

Argument generalnie niepowa¿ny.Bo skoro nie mo¿na krytykowaæ Rydza -¦mig³ego , to rozumiem Wa³êsy tez nie mo¿na krytykowaæ no bo" uwa¿asz siê m±drzejszy od ca³ego komitetu noblowskiego", biskupa ¯yciñskiego "uwa¿asz siê za ¶wiêtszego od papie¿a" i tak dalej.


Ile dywizji nie mog³o siê wycofaæ, bo Niemcy oddcieli im drogê odwrotu? 1. W korytarzu pomorskim zniszczono ca³kowicie 9 DP, pod Czêstochow± 7 DP.

2.Armia ³ód¼ owszem wycofa³a siê do Modlina i tym samym wyeliminowa³a sie z dzia³an w polu-a liczy³a wtedy raptem 30 tys ludzi czyli równowarto¶c 2 dywizji ( a na pocz±tku wrze¶nia by³a jedna z mocniejszych armii)

3.Armia Prusy, która po przerwaniu tego kordonu granicznego zosta³a zaskoczona w trakcie mobilizacji i rozbita w py³. Wiêkszo¶c jej dywizji mozna uznaæ za zniszczone jako zwi±zki-wyj±tki to np 39 DP i Warszawska Brygada Pancerno-zmot. które wy³adowa³y siê za Wis³±.

Armia Pomorze i Poznañ by³y 16 IX okr±zone i przebija³y sie do Warszawy.

Wiêc twierdzenie, ¿e 16 IX wszystko by³o ok to jest zwyczajnie nieprawda-bo by³o bardzo NIE ok. To, ¿e Niemcy nacierali wolniej ni¿ na pocz±tku dzia³an to g³ownie wynik rozciagniêcia linii zaopatrzenia.

17 IX Niemcy stali pod Brze¶ciem nad Bugiem- to tak apropo tego "wszystko sz³o ok".


Czo³gi - 7 miej¶ce na ¶wiecie, w³asne udane konstrukcje Czo³gów mieli¶my dok³adnie 211 sztuk wszystkich- w tym ok 55 francuskich, które by³y na dalekim zapleczu i pewn± ilosc najbardziej zuzytych w remontach. Na froncie czo³gów by³o poni¿ej 150. To nie du¿o, prawdopodobnie mniej ni¿ 7 miejsce na ¶wiecie. Owszem by³o ponad 500 tankietek-ale tankietki to nie czo³gi, chocby z tego wzglêdu , ¿e za czo³gi uwa¿ane sa pojazdy z wie¿±. TKS i TK-3 mia³y jako uzbrojenie karabin maszynowy( z wyj±tkiem kilknastu sztuk uzbrojonych w dzia³ko) i by³y s³abo opancerzone. Poza tym nasze si³y pancerne by³y rozproszone co bardzo obni¿a³o ich warto¶c.

Lotnictwo mieli¶my beznadziejnie s³abe i rozproszone-nie wiem z czym tu polemizowaæ, P-11 to by³ dobry w 1936 r ale w 1939 by³ to samolot przestarza³y i du¿o gorszy od Me-109 i Me-110, to maszyny w ogóle innych generacji.

Flota mo¿e i by³a nie najs³absza ale nie osi±gne³a NIC poza tym ,¿e wiêkszo¶c okrêtów bojowych uciek³a do Szwecji (gdzie zosta³y internowane) i do Uk.

Dajmy spokój tej megalomanii, kampania wrze¶niowa by³a klêsk± wynik³± Z WIELU PRZYCZYN. To ,¿e na Westerplatte pod Wizn±, Mokr± i w innych miejscach bohatersko sie broni³y nasze wojska nie zmienia obrazu ogólnego.

Mo¿e i WP w 39 r nie by³o s³abe, ale by³o za s³abe by pokonac Wermacht-najprawdopodobniej jedyne sensowne posuniêcie to trzymac wiekszosc si³ na linii rzeki Wis³y i czekac na francusk± ofensywê. A je¿eli nie wierzono Francuzom i Brytolom to w ogóle nie trzeba by³o i¶c na konfrontacje zbrojn± z planem wojny nie maj±cym wiêkszych szans powodzenia.

Generalnie w polskim planie by³a pewna logika-ale z czysto wojskowego punktu widzenia on nie mia³ szans , ten plan to by³o pomieszanie polityki z wojskowo¶cia, mo¿e i da³o by sie to zrealizowaæ gdyby¶my mieli nie 39 dywizji a np 59. Wtedy nawet po rozbiciu pierwszego rzutu na Wi¶le by³by drugi i on móg³by powstrzymaæ Wermacht.

A my 1 IX nie mieli¶my nawet tych 39 dywizji, wiêc BEZ PRZESADY nie trzeba byæ Napoleonem by wiedzieæ ,¿e nie nakryjesz sie od góry do do³u gdy ko³dra jest pól metra za krótka.

Polskie oddzia³y pancerne zmobilizowane w 1939:
- 2 bataliony czo³gów lekkich (1. i 2.) - czo³gi 7TP - 49 czo³gów 7TP w ka¿dym
- 1 batalion czo³gów lekkich (21.) - czo³gi R-35 - 45 czo³gów Renault R-35
- 11 dywizjonów pancernych - 8 samochodów pancernych i 13 tankietek w ka¿dym
- 15 samodzielnych kompanii czo³gów rozpoznawczych - 13 tankietek TK /TKS w ka¿dej
- 3 kompanie czo³gów lekkich - czo³gi FT-17 - 15 czo³gów Renault FT-17 w ka¿dej
- 2 brygady zmotoryzowane : - kompania czo³gów lekkich - 16 czo³gów Vickers E
- kompania czo³gów rozpoznawczych - 13 tankietek TK /TKS
- szwadron czo³gów rozpoznawczych - 13 tankietek TK /TKS
[

http://derela.republika.pl/formacje.htm

Argument generalnie niepowa¿ny.Bo skoro nie mo¿na krytykowaæ Rydza -¦mig³ego , to rozumiem Wa³êsy tez nie mo¿na krytykowaæ no bo" uwa¿asz siê m±drzejszy od ca³ego komitetu noblowskiego", biskupa ¯yciñskiego "uwa¿asz siê za ¶wiêtszego od papie¿a" i tak dalej.
Nikt nie powiedzia³, ¿e Rydza nie mo¿na krytykowaæ.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEÅ»A WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.