Inny Anarchizm

WIEŻA WIDOKOWA JAGODA

Na pocz±tek gar¶æ linków:
http://www.nationalanarchismus.org/
http://www.geocities.com/nationalanarkisme/whatsup
wikipedia: http://en.wikipedia.org/wiki/National_anarchism ( artyku³ i sporo linków)

No i co na to powiecie? Nie wiem czy "narodowy anarchizm" to dostatecznie precyzyjne okre¶lenie. Mo¿na by to nazwaæ lokalizmem, czy lewicowym nacjonalizmem. Kiedy¶ spotka³em siê te¿ z terminem "ekologizm ojczy¼niany", pod którym kry³y siê zbli¿one idee. Czê¶æ organizacji tego nurtu mo¿naby tez chyba po³±czyæ z International Third Position. Dla mnie osobi¶cie, nie jest jakim¶ objawieniem ideowym ale ciekawym zjawiskiem, które istnieje w poprzek sztucznego i nieadekwatnego do naszych czasów, pamiêtaj±cego czasy rewolucji francuskiej podzia³u na lewicê i prawicê. My¶lê, ¿e w odró¿nieniu od wielu lewicowych (?) postaw ma kilka zalet:

Sprzeciw wobec niewydolnej czêsto instytucji pañstwa i ponadnarodowego kapita³u na rzecz lokalnych dzia³añ

Wyzwolenie zaróno lewicy jak i prawicy z mocy wszechw³adnych stereotypów: rasizm, "komuchostwo", internacjonalizm, religianctwo etc.

Wydaje siê byæ na tyle kontrowersyjny, ¿e oficjalna, naziemna pseudo lewica socjaldemokratów nie wch³onie i rozmyje go jak wielu radykalnych nurtów protestu spo³ecznego (vide antyglobalizm, który po uzyskaniu nowego przedrostka alter, nagle przesta³ byæ szerokim terminem okre¶laj±cym niechcêæ wobec globalizacji a sta³ siê kolejnym gad¿etem ww socjaldemokratów)


ja traktuje takie rzeczy jak krokodyla znalezionego swego czasu w Bugu, czy ¶winie gu¼ca, która biega³a jaki¶ czas po Kampinosie
stalin ponoæ by³ antysemit±, wiêc co? niepoprawne politycznie komuchy s± ok?

prêdzej w klewkach talibowie wyl±duja.

ja traktuje takie rzeczy jak krokodyla znalezionego swego czasu w Bugu, czy ¶winie gu¼ca, która biega³a jaki¶ czas po Kampinosie
Teraz Guziec studiuje w Katowicach.

Narodowy anarchizm - niez³a beka, a my¶la³em, ¿e takie pojêcie funkcjonuje tylko w mojej lokalnej ekipie, kiedy¶ dla jaj takie rzeczy sobie wymy¶lali¶my, a teraz proszê, to istnieje naprawdê


to ja wole prawicowych anarchistow http://pl.wikipedia.org/wiki/Anarchokapitalizm

ja traktuje takie rzeczy jak krokodyla znalezionego swego czasu w Bugu, czy ¶winie gu¼ca, która biega³a jaki¶ czas po Kampinosie
Jak piranie w Odrze i humbak w Ba³tyku
O ile u nas mozna to rzeczywiscie przyrownac do ow krokodyla, to za granica mozna ten nurt zdobywa coraz wiecej zwolennikow. No i trzeba dodac, ze narodowy anarchizm to bardzo niedoprecyzowane pojecie. Np w Anglii mozna spotkac coraz wiecej NA a la Troy Southgate, a we Wloszech coraz wiecej NA a la Julius Evola, i ci i ci mowia o sobie NA ale pogladami roznia sie znacznie.
W Katalonii podczas wojny domowej czê¶æ anarchistów walczy³a o oderwanie swojej ojczyzny od Hiszpanii. To te¿ s± Narodowi Anarchi¶ci
Spoko wodza. Prze¿ylismy narodowy socjalizm - prze¿yjemy narodowy anarchizm.
Anarchizm nie mo¿e byæ nacjonalistyczny tak jak ko³o nie mo¿e byæ kwadratowe i tak samo jak liberalizm czy konserwatyzm nie mo¿e byæ lewicowy.
Wybryk kolesi chcacych podszyæ siê pod jak±¶ ideologie bo jest ona na topie.
...tak, punk konserwatywny te¿ byæ nie mo¿e
Pewnie Wiekszo¶c punków tak uwa¿a, ale pomy¶lmy....Punk chyba mia³ od zawsze szokowaæ i ³amaæ utworzony po¿±dek nie ?
W momencie gdy Punk sta³ siê PC przesta³ spe³niaæ swoje podstawowe za³ozenie, tak wiêæ dzisiaj szokuje ConPunk ; ] I w³asciwie to on jest prawidzym punkiem który szokuje niszczy i straszy dzieci
Wielkie mi rzeczy, zmiana kolejno¶ci literek. Z PC sta³ siê CP.
no w³a¶nie, ju¿ dawno mia³em sie spytaæ ale mi jako¶ brak³o ¶mia³o¶ci, co to jest PC punk?
Punk z pecetem. W odró¿nieniu od Mac punka lub SG punka.
political corect, kurwa mysla³em ¿e to po polsku skrót

a we Wloszech coraz wiecej NA a la Julius Evola

Julius Evola patronem narodowych anarchistów? Chyba jaka¶ uzurpacja?

no wlasnie, licytacje tego kto jest tru a kto uzurpatorem zostawmy anarcholewakopatafianom. oni sa w tym najlepsi

wielcy nonkonformisci pytajacy 'a ile zespolow utozsamia sie z wasza idea ze macie prawo szargac piekne imie idei Punk?' hahaha

Nikt sie kurwa nie utozsamia i dlatego jestesmy zajebisci i w dupie mamy wasze schematy i mundurki pedaly

no wlasnie, licytacje tego kto jest tru a kto uzurpatorem zostawmy anarcholewakopatafianom. oni sa w tym najlepsi

wielcy nonkonformisci pytajacy 'a ile zespolow utozsamia sie z wasza idea ze macie prawo szargac piekne imie idei Punk?' hahaha

Nikt sie kurwa nie utozsamia i dlatego jestesmy zajebisci i w dupie mamy wasze schematy i mundurki pedaly
ja to nawet ide jeszcze dalej i twierdze ze punki to pedaly
koval my tu mamy krecia robote do wykonania, nie jeb tak po oczach

Anarchizm nie mo¿e byæ nacjonalistyczny tak jak ko³o nie mo¿e byæ kwadratowe i tak samo jak liberalizm czy konserwatyzm nie mo¿e byæ lewicowy.


tak powiedzia³ i zabrzmia³a cisza. rzecz w tym, ¿e akurat liberalizm pierwotnie by³ "lewicowy" w stosunku do "prawicy". a potem sta³ siê "prawicowy". ¶wietnie widaæ to po np. Spencerze, który zaczyna³ jako uczeñ Hodskina (ricardiañ¶kiego "socjalisty"), a potem siê "prawicowa³". pierwotnie by³ nawet przeciwnikiem prywatnej w³±¶no¶ci ziemi (czego zreszt± Hodskin akurat nie pochwala³).

przy czym Bastiat, radykalny libera³ (co¶ jak muszka - mikke, tylko, pomimo tego, ¿e wierz±cy chyba bardziej ucziciwe, ni¿ m-m) i tak siada³ po lewej, uwa¿aj±c wszelkie konszachty z konserwatystami francuskimi z zdradê rewolucji, liberalizmu itd...

tak siê sk³ada, ¿e to co jest rpawicowe, a co lewicowe, to jest bardzo p³ynna rzecz.

liberalizm pierwotnie by³ "lewicowy" w stosunku do "prawicy".

John Locke, twórca Liberalizmu, polityk prawicowy, dziêkuje do widzenia .

W³asno¶æ, wolno¶æ, ¿ycie trzy podstawowe prawa Ideologii liberalizmu.

I tym sie kierujemy.

Idac tym tokiem my¶lenia, mo¿emy za³o¿yæ ¿e obecnie socjali¶ci s± konserwatystami bo chc± utrzymaæ obecny system(PC, panstwo opiekuncze, aborcja itd) a libera³ami s± ci którzy chca ten porz±dek prze³amaæ.

Liberalizm od pocz±tku by³ ideologi± prawicow±, do tego antydemokratyczn±.

tak siê sk³ada, ¿e to co jest rpawicowe, a co lewicowe, to jest bardzo p³ynna rzecz.

No w³a¶nie. Istniej± pewne punkty styczne na których mo¿naby zbudowaæ co¶ warto¶ciowego. Nie lubiê wielkich koncernów i obecnej amerykañskiej polityki zagranicznej ( nie tylko wojennej ale tak¿e np ekologicznej) a jednocze¶nie wyros³em ju¿ dawno z fascynacji "lewacko¶ci±"/. W zasadzie odrzuci³o mnie kiedy zaczê³a przyjmowaæ w Polsce swój obecny kszta³t, czyli nastapi³a rezygnacja z walki o jakiekolwiek sprawy socjalne na rzecz lansowania parad równo¶ci i bratania z libera³ami spod znaku GW, PD i PO. Zaznaczam, ¿e nigdy nie by³em zwolennikiem SLD ani ¿adnych prlowskich re¿imowców.
Ja¶ Skoczowski ma racjê, liberalizm by³ na pocz±tku zwyczajn± postrewolucyjn± ideologi±, nie maj±c± z prawic± kontrrewolucyjn±, rojalistyczn± i monarchistyczn± wiele wspólnego.
Zreszt± podobnie jak nacjonalizm, dla prawicy ówczesnej bêd±cy egalitarn± hydr± podobn± do socjalizmu.

Ja¶ Skoczowski ma racjê, liberalizm by³ na pocz±tku zwyczajn± postrewolucyjn± ideologi±, nie maj±c± z prawic± kontrrewolucyjn±, rojalistyczn± i monarchistyczn± wiele wspólnego.
Zreszt± podobnie jak nacjonalizm, dla prawicy ówczesnej bêd±cy egalitarn± hydr± podobn± do socjalizmu.


hulagu, ale ja nie pisze tego, co ty piszesz. wrêcz przeciwnie, chyba, ¿e uznajesz, ¿e taki Burke nie by³ w cale konserwatyst±. wtedy ok. ale wtedy wiêkszo¶æ prawicy to nie konserwaty¶ci .
liberalny znaczy tyle co wolno¶ciowy....nawet teraz to jest najlepsze okre¶lenie na t± zróznicowan± w sumie doktrynê

nie rozpatrywa³bym jej w kategorii lewica/prawica ale wolno¶ciowe/mniej wolno¶ciowe

prawica bywa wolno¶ciowa...bywa te¿ i zamordystyczna..lewica bywa w miare liberalna (kraje zachodnie i ich socjaldemokracje) albo totalitarna (komuchy)

pojêcia lewcia/prawica jak jasio zauwa¿y³s± obecnie bardzo p³ynne..zreszt± i 100 lat temu juz takie by³y....np narodowcy...na pierwszy rzut oka prawica....a kiedy poczytamy o solidary¼mie narodowym..o o solidarno¶ci robotników itd to mamy elementy lewicowe....

tak samo nar. socjalizm.....niby socjalizm..ale z elementami których nie powstydzi³by siê niejeden konserwatysta

itd itp
Definicji konserwatyzmu jest pewnie tyle ilu samych konserwatystów istnieje na ¶wiecie.
Generalnie w okresie porewolucyjnym nie by³y tak bardzo istotne kwestie wysoko¶ci podatków, protekcjonizmu czy wolnego rynku, ale stosunek do ancien regimu, króla, Ko¶cio³a, starego porz±dku i ³adu. Nacjonalizm by³ obok socjalizmu szermierzem rewolucji, egalitaryzmu, demokracji, a tak¿e ateizmu (z czasem zosta³ "ochrzczony" i przybra³ rysy kontrrewolucyjne, w Polsce nacjonali¶ci ju¿ otwarcie opierali siê na katolicyzmie).
Burke krytycznie ocenia³ porewolucyjny nie³ad.
A czy Boles³aw Chrobry by³ prawicowcem?
Napoleon powiedzial iz historie nalezy rozpatrywac patrzac na kontekst i realia badanych czasow. Czyli idac tym tropem nalezy stwierdzic iz Boleslacw Chrbry nie tylko byl prawicowcem ale gdyby mial neta na bank udzielalby sie na CP/DP

Chrobry, Chrobry byles dobry



Napoleon powiedzial iz historie nalezy rozpatrywac patrzac na kontekst i realia badanych czasow. Czyli idac tym tropem nalezy stwierdzic iz Boleslacw Chrbry nie tylko byl prawicowcem ale gdyby mial neta na bank udzielalby sie na CP/DP

Chrobry, Chrobry byles dobry

Obrazek
no i ruchal by ukrainskie kurwy w burdelach
i na mi¶ka g³osowa³
swego czasu pracuj±c w nocy przes³ucha³em sobie audycje z maryjki z odczytem kierownika katedry filozofii KUL, prof. dr hab Henryka Kieresia. I ten pan twierdzi, ¿e podzia³ na lewicê i prawicê jest podzia³em wen±trzsocjalistycznym, który swoje korzenie ma w rewolucji francuskiej. mianowicie we francuskiej legislatywie czyli mówi±c po ludzku parlamencie radykalni zwolennicy rewolucji, czyli jakobini zajmowali miejsca po lewej stronie sali, a mniej radykalni, niemniej równie¿ zwolennicy rewolucji, ¿yrondy¶ci, zasiadali po prawej.
Jego zdaniem nie ma czego¶ takiego jak liberalny konserwatyzm bo to oksymoron.

jednym s³owem Boles³aw Chrobry nie móg³ byæ prawicowcem, chyba, ¿eby zrzek³ siê w³adzy absolutnej na rzecz monarchi konstytucyjnej oddaj±c wiekszo¶c w³adzy w recê ludu, ale o takich jego inklinacjach nie s³ysza³em

ps - link do audycji dla zboczonych: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=3280

Evola po wojnie sam siebie nazwal anarchista a swoja ideologie anarchizmem prawicy. Tak samo za narchiste uwal sie np Ernst Junger ktory wywodzil sie z tego samego srodowiska. Rybka?

Tak, ale by³ to raczej przejaw postawy antydemokratycznej, przeciwko powojennym stosunkom i rozwoju demoliberalizmu. Jako¶ wspó³cze¶ni anarchi¶ci, choæby i byli narodowi, nie kojarz± mi siê z Evol±..
Zreszt± z tymi anarchistami pewnie podobnie jest jak z neopoganami, którzy te¿ powo³uj± siê na Evolê, bo napisa³ "Imperialismo Pagano" - duchem nawi±zuj±ce do tradycji antycznej, rzymskiej. Zreszt± sam Evola mocno zjecha³ tzw. ruch neopogañski jako mia³ki i niuejd¿owy.
No¿ycorêki, czy przypadkiem nie by³e¶ tym cz³owiekiem, który na starym skinheads mami³ mnie (skutecznie!) fa³szywymi jak siê okaza³o obietnicami ¿e prze¶le mi materia³y o Evoli bodaj¿e?
Sporo tekstów jest tutaj: www.juliusevola.tk

Dlatego Republikanie w USA s± nazywania konserwatystami,
tak mi sie przypomnialo jak kiedys ktorys "madry inaczej" z PIS powiedzial ze najblizej im do republikanow
a ja sobie pomyslalem ze jak by demokraci przeczytali ich program gospodarczy to by im kapcie spadly (ze smiechu oczywiscie)
¯ydofilu, liberalizm o¶wieceniowy by³ szeroko definiowany i ja na politologii uczy³em siê nie tylko o liberalizmie klasycznym, konserwatywnym czy libertarianizmie, ale i np. o socjalliberalizmie:

Wed³ug za³o¿eñ socjalliberalizmu, pañstwo ma dbaæ o dobrobyt, czyli zapewniæ ludziom minimum socjalne, dostêp do wykszta³cenia i innych podstawowych potrzeb. Socjallibera³owie odrzucaj± klasycznie liberalne koncepcje indywidualistyczne, a w kwestiach gospodarczych zbli¿aj± siê do socjaldemokratów.


John Stuart Mill, jeden z ojców liberalizmu, znany jest z kolei z cytatu:


Ogólnie masz racjê w swoim ostatnim po¶cie, ale ja nie odbiera³bym im ca³kowicie miana libera³ów. Mo¿na siê co prawda wkurwiaæ, ¿e znaczenie to kradzione jest przez wszelkiej ma¶ci socjaldemokratów. Przed chwil± dowiedzia³em siê nawet, ¿e istnieje co¶ takiego jak zielony liberalizm
Zawsze sie w g³owe drapie i mysle czym rózni siê socjalliberalizm od socjaldemokracji ?

Tym ¿e ci drudzy chca dzieci posy³ac do szko³y w wieku 3-5 lat a ci drudzy 7dmiu ?

Moim zdaniem ten ca³y socjaliberalizm którego za³ozycielem i pierworodnym by³ chyba Hobhouse, z czasem zmieni³ siê w socjaldemokracje.

Oczywiscie znaczenia sprawiaja wiele k³opotów, np na moimuniwersytecie kiedy¶ powiedzia³em ¿e jestem Libera³em, to pó¼niej ludzie takie O_O ga³y robili gdy mówi³em im jakie sa moje poglady, dobrze jednak ¿e mielismy co¶ takiego jak doktryny polityczne to ³atwiej to ³ykneli, jednak dla wiêkszosic libera³ = peda³, ciota, gej, lord aborcji i eutanacji

Kradzie¿ jest rzeczywiscie wkurwiaj±ca bo zaraz siê oka¿e ¿e ka¿dy jest libera³em tylko libera³em inaczej


1. Locke dzi¶ siedzia³by po prawej stronie.


o tym w³a¶nie pisze. nazywanie czego¶ prawicowym czy lewicowym nie ma sensu, bo to s± nazwy za bardzo wieloznaczne i za bardzo rozmyte.

........

a co do aborcji, sprawa nie jest oczywista i nie da siê rozstrzygn±æ problemu aborcji poprzez przyznanie p³odowi statusu podmiotu prawa liberalnego. bo wtedy ten podmiot jest intruzem na czyjej¶ w³±sno¶ci, zreszt± ciê¿ko obci±¿aj±cej organizm (ci±¿a ZAWSZE ejst powa¿nym obci±¿eniem dla organizmu), a intruza mo¿na usun±æ z posesji.

nie agitujê tu za aborcj±. pokazuje Ci, ¿e tutaj ¿±dnej implikacji raczej nie ma.
Sprowadzaj±c prawo w³asno¶ci ad absurdum jak proponujesz, trzeba by uchyliæ te¿ tzw. prawo drogi.

Czyli je¶li okr±¿ê twoj± dzia³kê swoj± w³asno¶ci± ziemsk±, to mogê ciê tam uwiêziæ na zawsze.

Mo¿na by te¿ domagaæ siê prawa w³asno¶ci do swoich wydechów albo wydzielanej ciep³oty cia³a - wychodz±c z mallu, za¿±dam zwrotu tego, co dziêki produktom mojej cielesno¶ci zaoszczêdzili na ogrzewaniu (mo¿e to byæ pó³ grosza, chodzi o zasadê).

S± to ogólnie bardzo fajne æwiczenia intelektualne i za to w³a¶nie lubi³em libertarian póki nie doros³em

pierwsze primo - to z anglosaskiej odmiany powsta³y pierwsze socajlizmy. zarówno doktrynalnie, jak i na poziomie pogl±dów praktycznych, libera³owie brytyjscy byli mniej radykalnie leseferystyczni, ni¿ francuscy (Comte, Batsiat, Molinari, Dunoyer). i obecny nurt liberalizmu w stulu UPRu ma wiêcej wspólnego z francuzami, ni¿ z angolami.

No ja nie moge, opieram swoje informacje z wyk³ady jednego doktora i innego magistra OBOJE zorbili dok³adne rozró¿nienie miêdzy liberalizmem anglosaskim a kontynentalnym. Gdy mówie "Liberalizm" To mam w³asnie na mysli to co ty nazywasz konserwatyzmem.

I jak mówie Libera³ mo¿e byæ za¿artym przeciwnikiem aborcji jako prawa do ¿ycia cz³owieka i tego nie da sie podwa¿yæ tym, ¿e wed³ug ciebie to nie jest cz³owiek.

I jak pisa³em wcze¶niej po jakim¶ czasie ustrój nowy sta³ by siê starym, skonserwowa³ by i wtedy gdyby kto¶ proponowa³ nowy ustrój WYZWALAJACY go ze starego to by³by w stosunku do niego liberalny.

A to ¿e ty popierasz aborcje to zupe³nie inny temat i powinien byæ omawiany gdzie indziej, w ka¿dy b±d¼ razie, twoje zycie zacze³o siê w chwili poczêcie i usuniêcie p³odu jest przerwaniem ¿ycia ludzkiego, dlatego powinno byc chronione.


pierwsze primo - to z anglosaskiej odmiany powsta³y pierwsze socajlizmy. zarówno doktrynalnie, jak i na poziomie pogl±dów praktycznych, libera³owie brytyjscy byli mniej radykalnie leseferystyczni, ni¿ francuscy (Comte, Batsiat, Molinari, Dunoyer). i obecny nurt liberalizmu w stylu UPRu ma wiêcej wspólnego z francuzami, ni¿ z angolami.

No ja nie moge, opieram swoje informacje z wyk³ady jednego doktora i innego magistra OBOJE zorbili dok³adne rozró¿nienie miêdzy liberalizmem anglosaskim a kontynentalnym. Gdy mówie "Liberalizm" To mam w³asnie na mysli to co ty nazywasz konserwatyzmem.

ba. ja znam nawet (Bogu Wielkiemu Nieistniej±cemu dziêki, tylko ze s³yszenia) niejakiego Doktora Telluka alias "T³uk". ten kole¶ pisa³ pracê z libertarianizmu doktorsk± i j± obroni³. pracy nie znam. twierdzi³ natomiast w jednym ze swoich artyku³ów, ¿e lewicowy libertarianizm (w sensie wê¿szym, czyli nurt, który wy³oni³ siê z dzia³añ np. Sama Konkina III) to libertyñscy komuni¶ci, co wzbudzi³o wielk± rado¶æ na polskim forum libertarian.

tak wiêc tytu³ doktora raczej nie zapewnia nieomylno¶ci.

poza tym ja nie zaprzeczam, ¿e s± ró¿nice miêdzy agnlosasami liberalnymi, a frankofonami liberalnymi historycznie. tylko, ¿e akurat to ci drudzy byli bardziej liberalni, w sensie: bardziej prawnonaturalni, bardziej leseferystyczni - bo czê¶æ wiod±cych anglosasów-libera³ów, takich jak Mill czy Bentham to utulitary¶ci i stosunkowo miêkko z nimi, je¶li chodzi o antyetatyzm. i, co raczej ci nie bêdzie pasowa³o, ci najbardziej liberalni z francuzów byli te¿ republikanami, decentralistam, a jedne, Molinari, by³ w zasadzie prekursorem anarchokapitalizmu.


twierdzi³ natomiast w jednym ze swoich artyku³ów, ¿e lewicowy libertarianizm (w sensie wê¿szym, czyli nurt, który wy³oni³ siê z dzia³añ np. Sama Konkina III) to libertyñscy komuni¶ci, co wzbudzi³o wielk± rado¶æ na polskim forum libertarian.

Mo¿e dlatego, ¿e sami byli libertyñskimi komunistami?


No¿ycorêki, czy przypadkiem nie by³e¶ tym cz³owiekiem, który na starym skinheads mami³ mnie (skutecznie!) fa³szywymi jak siê okaza³o obietnicami ¿e prze¶le mi materia³y o Evoli bodaj¿e?
To ja jestem tym wrednym mamicielem. Materialy, okazalo sie, gdzies posialem, ale teraz jest ich na necie od groma
A mnie siê wydawa³o ¿e nauka danwo udowodni³a ¿e zycie cz³owieka zaczyna siê w chwili zap³odnienia a nie w chwili wykszta³towania siê mózgu, dlatego uwa¿am ¿e nie jest to problem filozoficzny, a dawno udowodniony fakt naukowy z którym wiêkszo¶c lewakopodobnych nie mo¿e sobie poradziæ.

Zgadzam siê te¿ z tym ¿e Liberalizm to nie jest jaka¶ postawa, nie mo¿na powiedzieæ "Mam Liberalne pogl±dy" bo to w sumie nie znaczy kompletnie nic, moze istnieæ "Panstwo Liberalne" to jest takie które pozwala na posiadanie róznorodnych pogl±dów dopóki nie jest naruszane prawo w³asno¶ci, wolno¶ci czy zycia, a poniewa¿ ¿ycie zaczyna siê w chwili poczêcia to uwa¿am ¿e w Panstwie liberalnym, aborcja powinna byæ ¶cigana jako zamach na niewinne ludzkie ¿ycie.

Bo czy konserwatysta bêdzie za lub przeciw karze ¶mierci ? Trudno to jednoznacznie oceniæ, s± liber±³owie którzy uwazaj± ¿e kara ¶mierci to porzed³uzenie obrony koniecznej, ci co dzi¶ siebie nazywaj± libera³ami s± jej przeciw, chociaz jak mówi³em wcze¶niej oni dla mnie libera³ami nie s±.

Jak wiecie, wielu socjalistów mówi ¿e narodowy socjalizm to zaden socjalizm gdy¿ z samej istoty rzeczy socjalizm nie mo¿e byæ narodowy tylko jest internacjonalny

Na tej samej zasadzie uwa¿am ¿e Narodowy anarchizm to kwadratowe ko³o.

A mnie siê wydawa³o ¿e nauka danwo udowodni³a ¿e zycie cz³owieka zaczyna siê w chwili zap³odnienia a nie w chwili wykszta³towania siê mózgu, dlatego uwa¿am ¿e nie jest to problem filozoficzny, a dawno udowodniony fakt naukowy z którym wiêkszo¶c lewakopodobnych nie mo¿e sobie poradziæ.

Zgadzam siê te¿ z tym ¿e Liberalizm to nie jest jaka¶ postawa, nie mo¿na powiedzieæ "Mam Liberalne pogl±dy" bo to w sumie nie znaczy kompletnie nic, moze istnieæ "Panstwo Liberalne" to jest takie które pozwala na posiadanie róznorodnych pogl±dów dopóki nie jest naruszane prawo w³asno¶ci, wolno¶ci czy zycia, a poniewa¿ ¿ycie zaczyna siê w chwili poczêcia to uwa¿am ¿e w Panstwie liberalnym, aborcja powinna byæ ¶cigana jako zamach na niewinne ludzkie ¿ycie.

Bo czy konserwatysta bêdzie za lub przeciw karze ¶mierci ? Trudno to jednoznacznie oceniæ, s± liber±³owie którzy uwazaj± ¿e kara ¶mierci to porzed³uzenie obrony koniecznej, ci co dzi¶ siebie nazywaj± libera³ami s± jej przeciw, chociaz jak mówi³em wcze¶niej oni dla mnie libera³ami nie s±.

Jak wiecie, wielu socjalistów mówi ¿e narodowy socjalizm to zaden socjalizm gdy¿ z samej istoty rzeczy socjalizm nie mo¿e byæ narodowy tylko jest internacjonalny

Na tej samej zasadzie uwa¿am ¿e Narodowy anarchizm to kwadratowe ko³o.


Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA.

Socjalizm musi byc internacjinalistyczny? Od kiedy? To ze pan M i E napisali "ploretariusze wszystkich krajow laczcie sie" nie oznacza ze przed nimi nie bylo socjalistow o odmiennych pogladach.
Poza tym hmm.. narodowy socjalizm nie byl i tak internacjonalistyczny? A roznonarodowe dywizje SS? Narody walczace ku chwale rasy?

Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA.

Dlatego mówiê ¿e to jest podstawowy, filozoficzny problem - od kiedy zaczyna siê ¿ycie ludzkie.
A po redukcji ilu organów przestaniesz byæ cz³owiekiem?


Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA.

Ale to ciebie nie usmierca, zyjesz jeszcze, natomiast zarodek nie jest czêsci± twojego cia³a ma OSOBNE DNA. Zarodek nie w¶lizguje sie do pochwy wbrew woli kobiety tylko jego powstanie jest nastêpstwem stosunku seksualnego(dlatego kontrowersyjne jest czy aborcja powinna byc dozwolona po gwa³cie).
Ucinaj±c palec ucinasz sobie sam DNA, sam sobie nie kto¶ tobie to jest ró¿nica.


Socjalizm musi byc internacjinalistyczny? Od kiedy?

Wiesz, ja tobie mówie co mówi± sami socjali¶ci, uwazaj± oni ¿e Hitler wykrad³ s³owo "Socjalizm" i doda³ "Narodowy" dlatego ¿e swego czasu ruchy socjalistyczne mia³y du¿e wziêcie. a ¿e narodowy socjalizm nie ma nic wspólnego z socjalizmem

A mnie siê wydawa³o ¿e nauka danwo udowodni³a ¿e zycie cz³owieka zaczyna siê w chwili zap³odnienia a nie w chwili wykszta³towania siê mózgu, dlatego uwa¿am ¿e nie jest to problem filozoficzny, a dawno udowodniony fakt naukowy z którym wiêkszo¶c lewakopodobnych nie mo¿e sobie poradziæ.


z tego co ja wiem, to nie jest zbytnio jasne, czy nauka mo¿e co¶ dowie¶æ w sposób niezbity. niezwykle dobrze jest, je¶li potrafi± naukowcy czemu¶ zaprzeczyæ - i to te¿ nie jest te¿ co¶ koniecznego w nauce, spore czê¶ci ró¿nych nauk nie maj± ¿±dnego umocowania w do¶wiadczeniu, czy rozumowaniu. s± za³o¿one. i dobrze, jak na razie ta metoda dzia³a od paru tysiêcy lat. jest ¶wietnym przyk³adem na to, ¿e arbitralne, "nieracjonalne" (jak mi kto¶ kiedy¶ kurwa poda jasn± definicjê "racjonalno¶ci" w takim sensie tego s³owa, w jakim ono jest w u¿yciu powszechnym, to ten czyn wstrz±¶nie ca³ym moim ¿yciem) zwyczaje czasem s± cholernie po¿yteczne.

poza tym, chyba troszkê ci±gle albo manipulujesz tym, co ja napisa³em, albo nie rozumiesz tego, co napisa³em. ja nie zastanawiam siê, czy cz³owiek zaczyna siê tu, czy tam. wcale nie musi siê zaczynaæ w tym momencie, w którym ty by¶ chcia³. tomista by siê z tob± zgodzi³. katolik o bardziej platoñskich zapatrywaniach wierzy natomiast, ¿e cz³owiek zaczyna siê d³ugo przed poczêciem cia³±, bo cz³owiek jest tylko dusz±, cia³o co najwy¿ej jego wehiku³em.

ja natomiast mam dok³adnie gdzie¶, kiedy zaczyna siê cz³owiek, kiedy koñczy. po prostu uwa¿am, ¿e niczym by mi nie grozi³o, gdyby dzieci w ³onach matek by³y swobodnie zabijane do trzeciego miesi±ca swojego rozwoju. nie grozi³oby te¿ nic mojej rodzinie. ani moim przyjacio³om. wiêc jestem biernym zwolennikiem aborcji do trzeciego miesi±ca na ¿yczenie, pod warunkiem, ¿e lekarz móg³by odmówiæ. nie bêdê o ni± walczy³, ale te¿ nie bêdê robi³ niczego, by kiedy¶ nie by³a legalna.

czy to naprawdê tak trudno zrozumieæ? bo ci±gle przekrêcasz to, co napisa³em. wiem, ¿e mo¿na wiekami spieraæ siê o to, co oznacza s³owo cz³owiek. rzecz w tym, ¿e mnie to w tym konktek¶cie jebie, wiêc czemu ci±gle gadasz o tym?


nie bêdê o ni± walczy³, ale te¿ nie bêdê robi³ niczego, by kiedy¶ nie by³a legalna.

Problem w tym ¿e bêd±c biernym, ludzie zdecyduja za ciebie, zazwyczaj jednak jest tak ¿e bierno¶æ to wspieranie Z£A ];->

Ma³pa ma osobne DNA ale ma DNA ma³py a zarodek ma ludzkie DNA. Czy da³bym ma³pom prawa ? Nie, bo to osobny gatunek. Ba³em siê ju¿, ze powiesz ¿e nowotwór ma osobne DNA

Wracaj±c do abrorcji, kwestia tego kim jest cz³owiek i co jest jego istota to problem filozoficzny, bo zy to dusza, czy samo¶wiadomo¶c, to nie wiem i dla mnie to zbyt trudny dylemat, wazne jest dla mnie kiedy rozpocza siê proces zyciowy, dlatego uwa¿am ¿e w tym przypadku powinna decydowac nauka a nie filozoficzne dywagacje.
Ponoc Tomasz z Akwinu mówi³ ¿e dusza wstepuje w cia³o 60 dni po poæzeciu, czy jako¶ tak, by³bym ciekaw dlaczego ko¶ció³ uwa¿a obecnie inaczej.
Twoje zycie jak i moje zacze³o siê w chwili poczêcia i tylko to jest dla mnie istotne.
Nauka mo¿e dowie¶c co¶ w sposób niezbity, np to ¿e ziemia kr±zy wokó³ ¶loñca
Tak samo udowodnione jest, kiedy zaczyna siê nasze ¿ycie.


Nauka mo¿e dowie¶c co¶ w sposób niezbity, np to ¿e ziemia kr±zy wokó³ ¶loñca
Tak samo udowodnione jest, kiedy zaczyna siê nasze ¿ycie.


ano widzisz, nie. astronom, jak ka¿y inny cz³owiek mozê najwy¿ej udowodniæ hipotezê typu - jutro przez taki i taki czas ziemia pokona dystans taki - a - taki w taki - a - taki sposób. ale co¶ takiego nie mo¿e byæ podstaw± do twierdzenia, ¿e ziemia ogólnie krêci siê w okó³ s³oñca. bo ju¿ sekunde pó¼niej mo¿e przestaæ.

to ju¿ zuwa¿y³ Hume. dawno temu.

w dziedzinach empirycznych nie istnieje co¶ takiego, jak absolutne potwierdzenie jakiej¶ tezy, która wyra¿a³aby pewn± ogóln± prawid³owo¶æ która mia³aby obowi±zywaæ ca³y czas. pewne tezy mog± byæ co najwy¿ej ca³kowicie obalone. je¶li zechcemy, by zosta³y ca³kowicie obalone, bo mo¿emy te¿ siê przy nich uprzeæ na twardo (tego Hume chyba nie powiedzia³, to mówiê ja. za Lakatosem, czy Feyerabendem czy jak mu tam). tak chyba by³o na pocz±tku z Kopernikiem w³a¶nie, jego teoria nie pozwala³a chyba na tak dok³±dne pomiary, jak ptolemejska. ale tu mogê siê myliæ.

wiem, ze tak by³o z dynamik± newtonowsk±.
jasiu ma racje =pewne rzeczy sa kwsetia indywidualnej (grupowej) oceny. I TYM KURWA JEST WLASNIE POLITYKA. narzucaniem swego swiatpogladu i zapatrywania motlochowi. to co mnie boli i wkuriwa to fakt ze w tej GRZE lewaki wykorzystuja tania przykrywke/wymowke w postaci POLITYCZNEJ POPRAWWNOSCI jako KODEKS poza ktorym nie ma publiczbej dyskusji i sporu.

jasiu mam do ciebie (jako rowniez ex-libertarianin) osobiscie pytanie w ktiryn kierunku ewoluowales? podejrzewam opisany wczesniej lekko przez ciebie lewicowy libertariznizm (bzdurne okreslenie wg mnie)
link do BNP =pankrok

jebani socjalisci
Podobne do nich pogl±dy (tylko bez hitlerowskiej symboliki) ma wielu amerykañskich ,,white nationalists" i te rózne ruchy antysytemowe typu milicje stanowe czy ruch niep³acenia podatków(nie wiem dok³adnie jak po angielsku to brzmi).Czyli separatyzm rasowo kulturowy,powrót do izolacjonizmu,likwidacja FBI i innych s³uzb,maksymalny liberalizm gospodarczy.
NF i B&H byly wedlug teorii ruchami bardzo anarchizujacymi , niezgadzaly sie z obecnym systemem wladzy , nie przestrzegaly ustalonego prawa , braly w watpliwosc legalnej stanowionej wladzy , poddawaly w watpliwosc panujace porzadki spoleczno polityczne w kraju , gdyby odrzucic ich teorie narodowo rasistowskie w prostej lini wynika z tego ze wstretny IAN po czesci byl anarchista czyli po prostu lewakiem a tak bardzo z lewakami walczyl.

jasiu ma racje =pewne rzeczy sa kwsetia indywidualnej (grupowej) oceny. I TYM KURWA JEST WLASNIE POLITYKA. narzucaniem swego swiatpogladu i zapatrywania motlochowi. to co mnie boli i wkuriwa to fakt ze w tej GRZE lewaki wykorzystuja tania przykrywke/wymowke w postaci POLITYCZNEJ POPRAWWNOSCI jako KODEKS poza ktorym nie ma publiczbej dyskusji i sporu.


tyle, ¿e to jest oczywiste, ¿e ta czy tamta strona wykorzystuje tanie chwyty. zamiast argumentacji stosuje siê g³ównie nacisk emocjonalny. ¶wietnym przyk³adem tego jest wybiórcza. potem ludziska to czytaj± i potrafi± twierdziæ, ¿e nie ma znaczenia, czy dopu¶ci siê, czy nie wspó³pracowników tajnych s³u¿b do w³±dzy. s³u¿b zamieszanych w sprawy kryminalne. bo "przecie¿ i tak inni te¿ bêd± kradli". to tak, jakby powiedzieæ, ¿e nie trzeba zwalczaæ mafii, bo i tak przyjd± nowi bandyci.

Rob czyli np uwa¿asz ¿e to czy aborcja jest mordem czy nie i do którego miesi±ca ci±zy, powinno siê pozostawiæ indywidualnej ocenie ?
Bo akurat o niej by³a mowa, owszem s± rzeczy które podlegaj± inwywidualnej ocenie, ale aborcja do tych nie nale¿y.
Mozna oczywi¶cie obalaæ wszelkie naukowe dowody, ale tylko wtedy gdy udowodni sie inn± teze, póki nie ma nowej tezy, przebijaj±ca star±, to obowi±zuje ta która jest.
Nie s³ysza³em o przypadku aby zarodek pojawi³ siê w ciele kobietyw przypadku innym ni¿ zap³odnienie, no chyba ze chodzi o ¦w.Marie
powiem tak: moglbym odpowiedziec Tobie w sposob albo teoretyczny albo praktyczny. sposob teoretyczny zakladalby opisanie teorii Prawa Naturalnego. z tym ze jako Idea (ktora popieram w calej rozciaglosci) jest to tylko Idea. ja jestem osoba zajebisci sceptyczna wiec wybieram kwestie PRAKTYCZNA czyli NARZUCENIE idei co do ktorej mamy przekonanie iz jest le[psza od tego co proponuje konkurencja.

jesli pomyslisz o tym to oferta ktora my proponujemy (Prawo Naturalne) z punktu widzenia lewusow jest po prostu prawacka polityczna poprawnoscia. ja zakladam ze sa ludzie, ktorzy nie zgadzaja sie z moja wizja rzeczywistosci a wierze (wiem) ze moja wizja jest lepsza od innych i moja wizje chce narzucic spoleczenstwu tak samo jak chca ja narzucic inni. mozesz przyjac postawe To my mamy racje bo Bog powiedzial to czy tamto' ale ja jako osoba nie posiasajaca powiedzmy pierwiastka trancendentnego po prostu tego nie kupuje bo to do mnie nie przmawia ZARAZEM JEDNAK WIERZE I WIEM ZE OSOBY ODWOLUJACE SIE DO PRAWA NATURALNEGO MAJA RACJE

wszystko jest kwestia jak na to spojrzysz. mozesz pomyslec, iz postem tym promuje swego rodzaju relatywizm i pewnie bedziesz miec racje, jednak tak jak mowie, wszytko jest kewstia zalozen

generalnie pytales o aborcje (odpisalame troche szerzej). no, aborcja nie podlega dyskusji komletnie, tak samo jak nie podlega dyskusji mordowanie niczemu winnej osoby. w tym momencie jest to kwestia moralnosci, ktora (niestety) wsrod homo sapiens jest rowniez zroznicowana, czyli wracamy do punktu wyjscia: narzucania motlochowi NASZEGO punktu widzenia
Rob, problem w tym ze jedne za³o¿enia prowadz± do zguby a inne pozwalaj± trwac lub co¶ osi±gaæ, ja jestem zwolennikiem teorii, ¿e dobro i moralno¶æ maj± swoj± racje w zastosowaniu praktycznym.

Poprostu ideologia lewacka prêdzej czy pó¼niej doprowadzi do bankructwa lub do katastrofy demograficznej co za soba poci±gnie upadek kulturowy danej cywilizacji.
Taka bêdzie cena za 100 lat ¿ycia w tolerancji szczêsciu rado¶ci i multikulturowo¶ci, a wszystko polane sosem socjalizmu. Poprostu lewacko¶c to powolna aczkolwiek pewna ¶mieræ narodu/spo³eczeñstwa.
Mozliwe ¿e Rzym upada³ tak smao jak Europa, powoli powoli i nawet nikt nie zauwazy³ kiedy to siê sta³o.

Dlatego uwa¿am ¿e jest jedna prawda do której trzeba dotrzeæ ;-)
Niektóre pogl±dy, nawet narzucone si³±, jesli s± g³upie to same siebie zniszcz±.
dokladnie stary =o tym byl wlasnie moj post
po prostu nie ma sie co oszukiwac i my i oni stosujemy te same metody z tym ze MY WIEMY ZE MAMY RACJE i wiemy ze oni owej racji nie posiadaja

to moze byc w ogole przyczynek do szerszej dyskusji (juz troche filozoficzej), ktora mozna by zatytulowac 'W poszukiwaniu absolutu' (absoluta huhu). pomysl o tym, my wierzymy w Absolut i lewackie psy tak samo maja swoj absolut. oni WIEDZA ze maja racje i my WIEMY ze mamy racje. jakie jest wyjscie z tej sytuacji? konfrontacja i chuj, nie ma bata zeby bylo inne rozwiazanie

powstalo juz zreszta pare prac, ktore traktuja o lewactwie i calej idei PC jako religii, co zreszta jest dosyc latwe do zauwaznia =przecietny lewak niczym sie nie rozni od wypranego z mozgu kozojebca i prawdopodobnie dlatego oba nurty sie tak milo przyciagaja
Polska i tak jest w BARDZO komfortowej sytuacji.

1. Nie bralismy udzia³u w kolonizacji Afryki, w dzisiejszych czasach to duzy plus dla nas, bo nie musimy za nic nikogo przepraszaæ, ani faworyzowaæ.
2. Dopiero co wyszlismy z Komuny i ludzie chca siê nacieszyæ Polsko¶cia, w przeciwieñstwie do zachodu my bylismy 50 lat w niewoli. O dziwo jest to plus gdy¿ uniknelismy PC, który byæ mo¿e jest gorszy niz sama komuna.
3. SLD, jedyna partia która obecnie zagra¿a nam sianiem postepu, nie ma szans w przysz³ych wyborach.
4. Jako jedyny kraj w Europie chyba, nie ma u nas Eutanazji, aborcji(ok jest ale tak jakby jej nie by³o ) in-vitro nie jest refundowane, nie ma ¿adnego uprzywilejowania dla gejów, nie ma awantury o to czy ¶wieta maj± nazywac siê "Bo¿ego Narodzenia" czy "ferii zimowych" Ba ! nawet nie ma debaty aby zmieniæ nazwe "Ma³¿enstwo" na "zwi±zek partnerski"
5. Nie wprowadzono u nas w prawie pojêcia Gender(kulturowa to¿samo¶æ p³ci)
I prawdopodobnie d³ugo sie nie wprowadzi.
6. Nasz jêzyk jest baaaaaardzo patriarchalny, gada³em kiedys z feministka i niezmiernia j± wkurza to ¿e "Cz³owiek" ma forme mêskoosobow±.
7. Tak naprawde nie ma u nas prawie ¿adnych nowotworów PC, poza s³owem Gej, tylko ¿e samo s³owo "gej" juz nabra³o w Polsce wydzwieku pejarotywnego.

Polska naprawde mo¿e byæ centrum kontrrewolucji Wystarczy ca³y czas ¿e PiS postara sie o to aby w mediach pokazywaæ do czego prowadzi PC (kto ostatnio oglada wiadomo¶ci to wie ¿e na okrag³o mówi siê o wojnie PC z Tradycj±)
Wystarczy podawaæ przyk³ad Francji jako b³êdnej polityki imigracyjnej.
PC ju¿ siê wy³ozy³o, wystarczy tylko wskazywac jego wady, sraæ na lewaków i gejów i robic poprostu swoje.
Gdyby jeszcze tak tylko poprawiæ gospodarke, to nasz najwiêkszy mankament.
gdy zobaczy³em tematv "inny anarchizm" ucieszy³em siê ¿e znajdê co¶ o anarchistach-gejach, lub queer. Proszê nie nadawaæ w±tkom tak myl±cych tematów, skoro chodzi o zwyk³ych faszystów


Mozna oczywi¶cie obalaæ wszelkie naukowe dowody, ale tylko wtedy gdy udowodni sie inn± teze, póki nie ma nowej tezy, przebijaj±ca star±, to obowi±zuje ta która jest.


tak. jako hipoteza. jako przes³anka dla technologii. lekarz na oddziale po³o¿niczym na pewno uzna za prawdziwe to, ¿e zap³odnienie oznacza pocz±tek istnienia nowego organizmu, co z kolei podsuwa mu mnóstwo przydatnych do jego praktyki zawodowej wniosków dotycz±cych mo¿liwego przebiegu rozwoju p³odu. ale to jest kwestia praktyki naukowej czy technicznej - to, ¿e naukowiec czy technolog przyjmuje pewne tezy nie oznacza wcale, ¿e one s± przez to prawdziwe, w silnym sensie prawdy obiektywnej.

przekonanie naukowca czy technologa na poziomie naszej dyskusji jest gówno warte. bo my nie dyskutujemy o tym, kiedy, wg. pewnych hipotez, zaczyna siê ¿ycie cz³owieka. my dyskutujemy o tym, czy mo¿na, opieraj±c siê o dane empiryczne, wysnuæ teoriê, która na pewno bêdzie prawdziwa.

no i oczywistym jest, ¿e siê nie da. i to, ¿e naukowcy korzystaj± z pewnych niepotwierdzonych hipotez, je¶li nie maj± pod rêk± lepszych nie potwierdzonych hipotez, niczego w tej kwestii nie zmienia.

mylisz metafizykê z praktyk± naukow±.

inna sprawa, ¿e samo wyznaczenie ustalenie, czy p³ód jest, czy nie jest cz³owiekiem niczego nie zmienia. bo jeszcze nie spotka³em siê z przekonuj±cym mnie argumentem za tym, ¿e z opisu faktu mo¿na wywnioskowaæ normê.

Rob - z tego co napisa³e¶ lewica i prawica ja odczytuje tak± tre¶æ - lewi i prawusy to skoñczeni idioci, którzy zamiast kierowaæ siê sympati± do jednych konkretnych ludzi, i nienawi¶ci± do innych, kieruj± siê w ¿yciu zbiorem pojebanie abstrakcyjnych regu³ek.

chyba coraz bardziej popieram Freda Co Pisze O Wszystkim - wrzuciæ do do³u ta³atajstwo i zasypaæ trucizn± .

Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA. By³oby czym¶ analogicznym do uciêcia paluszka p³odowi (oczywi¶cie z t± ró¿nic±, ¿e w drugim przypadku brak konsensusu; "chc±cemu nie dzieje siê krzywda" wiêc samemu sobie mo¿esz zrobiæ cokolwiek b±d¼ i nic komu do tego, jednak p³ód chc±cym nie jest).

Zniszczeniem ¿ycia ludzkiego by³oby zniszczenie ca³ej (unikalnej) informacji DNA, czyli w tym wypadku twojego cia³a w ogóle (albo p³odu w ogóle).

Po którym ta niepowtarzalna kombinacja genów (która stanowi o ludzkiej to¿samo¶ci), by przepad³a nieodwracalnie.

I tu pojawia siê interesuj±cy problem etyczny.

Czy aborcja by³aby moralnie bardziej do przyjêcia, gdyby przed zabiegiem pobieraæ próbkê genotypu p³odu, zyskuj±c tym samym mo¿liwo¶æ SKLONOWANIA go (tj. rozwiniêcia go do postaci "pe³nego" cz³owieka w jakim¶ innym miejscu, nawet sztucznej macicy?)

Ot taki rodzaj "kopii zapasowej"

Czy by³oby to wówczas zabójstwo? Czy pierwsze prze¿ycia p³odu buduj± ju¿ jego to¿samo¶æ, i jego kopia po takim "restarcie" by³aby innym cz³owiekiem, czy ci±gle jest to czysta kartka któr± mo¿na skopiowaæ i by³aby to ta sama osoba?

No bo jest jasne, ¿e w przypadku nawet powiedzmy rocznego dziecka, gdyby je zabiæ i sklonowaæ, nie mieliby¶my do czynienia z "odwtorzeniem" tej osoby, ale raczej z zast±pieniem jej identycznym bli¼niakiem (bo nagrane w ci±gu roku - albo roku i 9 miesiêcy - wspomnienia tak¿e stanowi± o indywidualnej to¿samo¶ci)

Czy do¶wiadczenia ¿ycia p³odowego s± prze¿yciami stanowi±cymi o to¿samo¶ci? A je¶li tak, to od którego momentu? Od osadzenia siê zarodka?


Tzn. gdzie mia³bym "pój¶æ" oczywi¶cie ¿e sprzeciwia³bym siê, gdyby kto¶ chcia³ wprowadziæ takie prawo i to jak najbardziej we w³asnym interesie (d³ugoplanowym)

Ogólnie sedno sprawy jest w tym, ¿e ka¿dy dla kogo¶ jest "Ja¶kiem", dlatego moralno¶æ musi byæ abstrakcyjna (zakaz zabijania kogokolwiek), ale w³a¶nie przez t± abstrakcyjno¶æ jest najbardziej konkretna.

To tak, jak w powiedzeniu, ¿e nie "ma nic praktyczniejszego ni¿ dobra teoria" - jest to paradoks podobnego typu

A sednem prawa naturalnego jest moim zdaniem to, na co siê kiedy¶ chyba powo³ywa³ ¯***fil, tj. fakt, ¿e spo³eczno¶ci kieruj±ce siê abstrakcyjn± moralno¶ci± (w których ludzie nie musz± martwiæ siê ci±gle, ¿e pewnego dnia zabraknie im znajomych, w których interesie jest ochrona ich ¿ycia) na d³u¿sz± metê pokonaj± te bez moralno¶ci, bo zostanie im wiêcej zasobów (moralno¶æ pozwoli zaoszczêdziæ im na kosztach ochrony ¿ycia w relacjach wewnêtrznych).

Temu prawu naturalnemu nadaje siê legitymacjê religijn±, bo t³umaczenie ka¿demu tego, co powy¿ej, zabra³oby zbyt du¿o czasu (czyli znowu straty energii w spo³eczno¶ci) - tak samo jak naukowe wyja¶nianie, ¿e wieprzowina szybko psuje siê w upale, by³oby dla spo³eczno¶ci kosztowniejsze ni¿ wprowadzenie kategorii "koszerno¶ci", która ucina wszelkie dyskusje
Vib, ja, ja w sumie nie wiem, czy moralno¶æ musi byæ abstrakcyjna, czy nie. natomiast wiem, ¿e mi zasad moralnych za du¿o nie potrzeba w ¿yciu. nie znam takiej zasady zachowania, do której jestem tak przywi±zany, by kiedy¶ z niej nie zrezygnowaæ. i nie s±dzê, ¿e to jest zgubne. wrêcz przeciwnie, to pozwala na bardzo wygodne, bardzo przyjemne ¿ycie. z kilkoma istotnymi osi±gami.

a na pewno nie znam powodu, by dbaæ o ludzi, którzy nie znacz± dla mnie nic. dlatego trochê nie rozumiem tego przyk³ady z zabijaniem wszystkimi imieniu Jan. tj. ja prawdopodobnie nie zgodzi³bym siê, bo ogólnie lubiê ludzi i nie pododba³o by mi siê to, ¿e kto¶ chce zapierdoliæ np. wszystkich Krzy¶ków. ale na pewno nie sprzeciwia³bym siê temu dlatego, ¿e zabijanie jest niemoralne. nie widzê sensu w dbaniu o zasady moralne, chyba, ze akurat zgodne s± z moimi sympatiami...

ogólnie zapominasz, ¿e zasady moralne nie zawsze bywaj± umiarkowane. bo jasne, koszerno¶æ by³a wa¿na i pozwala³a prze¿yæ. ok. ale powiedz mi, po co by³o zajebywaæ faceta za to, ¿e zbiera³ drewno na opa³ w szabas (a co¶ takiego w starym testamencie jest opisane)?
Mo¿esz jej osobi¶cie nie podzielaæ, ale chc±c nie chc±c jeste¶ beneficjentem tej moralno¶ci, bo ¿yjesz w ¶rodowisku bezpiecznym w³a¶nie dziêki temu, ¿e twoje pogl±dy s± w nim egzotycznym marginesem

Jeste¶ "pasa¿erem na gapê" - tramwaj jedzie, bo "frajerzy" za niego zap³acili kupuj±c bilety

mo¿esz masz racje.

ja jednak my¶lê, ¿e ludzie nie zabijaj± siê nawzajem raczej odruchowo, a nie ze wzglêdu na przekonania, czy przywi±zanie do zasad moralnych. no i ewentualnie ze strachu przed kar±. my¶le, ¿e zasady moralne s± w wiêkszo¶ci albo martwe, albo przydatne, albo nieistotne choæ czasem upierdliwe (niewolnictwo, prawo do gwa³tu na ¿onie - ulubione prawo muszki-mikki, itd). czyli bez nich nie sta³oby siê du¿o, poza tym, ¿e nei by³oby kilku upierdliwych nakazów.

taki ze mnie optymista.

po prostu znam ma³o osób, które nie robi± czego¶, bo to jest z³e. albo robi± co¶, bo to jest dobre. raczej to wygl±da tak, ze co¶ im siê podobna, lub nie podoba. w moim ogl±dzie problemy moralne maj± g³ównie politykuj±cy ludzie (niekoniecznie politycy) oraz ludzie m³odzi - tak gdzie¶ do ostatniego roku studiów.

no i osoby starsze. ogólnie ci, co maj± za du¿o czasu, albo s± za bardzo oderwani od ¿ycia (wiêkszo¶æ problemó politycznych jest banalnie prosta, tylko ze politykierom brakuje zazwyczaj niezbêdnych i podstawowych danych wg. mnie, bo te czêsto nei opuszczaj± gabinetów decydentów).

ogólnie zapominasz, ¿e zasady moralne nie zawsze bywaj± umiarkowane. bo jasne, koszerno¶æ by³a wa¿na i pozwala³a prze¿yæ. ok. ale powiedz mi, po co by³o zajebywaæ faceta za to, ¿e zbiera³ drewno na opa³ w szabas (a co¶ takiego w starym testamencie jest opisane)? Wydaje mi siê, ¿e w tym wypadku 'nieumiarkowanie' nie dotyczy samej zasady, ale sankcji za z³amanie tej zasady. A to co innego.

Natomiast to prawda ¿e wiele regu³ religijnych nie ma oczywistego umotywowania (tzn. praktycznego).

Zawsze mo¿na siê doszukiwaæ korzy¶ci po¶rednich (np. wzmocnienie integralno¶ci grupy, zaszczepienie wyznawców przeciwko "herezjom", dostarczenie rozrywki), ewentualnie tego, ¿e kanalizuj± pewne energie potencjalnie niebezpieczne dla grupy (agresjê, poczucie wy¿szo¶ci)

Ciekawy jest w tym kontek¶cie przyk³ad grypsery w puszce, której zasady s± przecie¿ bardzo arbitralne i wydumane i niby nie widaæ w nich praktycznego sensu, ale on istnieje
To fajna praca na ten temat, czyta³em j± kiedy¶ http://rostok.3-e.pl/czarnoziem/var/grypsera.pdf


Mo¿esz jej osobi¶cie nie podzielaæ, ale chc±c nie chc±c jeste¶ beneficjentem tej moralno¶ci, bo ¿yjesz w ¶rodowisku bezpiecznym w³a¶nie dziêki temu, ¿e twoje pogl±dy s± w nim egzotycznym marginesem

Tak samo jak spo³eczno¶ci uduchowione i religijne trwaj± a ateistyczne wymieraj±, co nie przeszkadza byæ ateist± w spo³eczno¶æi religijnej.
Mo¿na te¿ miêc w dupie ca³e otoczenie wokó³, zdradzaæ, robiæ innych w balona itd, ale gdyby przenie¶ takie postepowanie na ca³e spo³eczeñstwo...huhu d³ugo by nie potrwa³o

Moim zdaniem jest co¶ takiego jak jakie¶ dobro "Rdzenne" które w³asnie póxniej ubiera siê w swego rodzaju otoczke, religijna kulturow± i podaje ju¿ innym jako gotowy produkt, "to jest dobre i nie pytaj dlaczego"
A wyjatki, chocia¿ nie robi± nikomu krzywdy(np dziewczyna która daje komu popadnie) gdy ¿yja troche inaczej, poprostu bêd± zyæ w potepieniu, musz±. .

Vibovit o to chodzi³o z tym sednem prawa naturalnego ?


Spo³eczeñstwo sk³adaj±ce bogom ofiarê z pierworodnych dzieci bêdzie przegrywaæ w konkurencji z mniej rozrzutnymi s±siadami. Kanibale bêd± dziesi±tkowami przez choroby typu Creutzfelda-Jacoba. Ludy nie przestrzegaj±ce tabu kazirodztwa bêd± siê degenerowaæ genetycznie. Spo³eczno¶ci, które nie odkryj± przykazañ "nie kradnij", "nie zabijaj" czy "nie cudzo³ó¿" bêd± skazane na ponoszenie wysokich kosztów ochrony mienia, ¿ycia i cnoty, co ska¿e je na klêskê z konfrontacji z grupami, którym wysoki poziom moralno¶ci pozwoli na uwolnienie energii mo¿liwej nastêpnie do u¿ycia np. w zewnêtrznej ekspansji.

Swoj± drog± jestem ciekaw, ile wydaj± rocznie postepowe kraje, na fundusze alimentacyjne(rozwody) na edukacje seksualn± na ¶rodki antykoncepcyjne, na ABORCJE,na In-vitro, na programy w stylu "Rodziæ po ludzku" na podtrzymywanie przy zyciu dzieci które s± za s³abe(co siê dziwiæ jak kobiety rodza pó¼no)
I jakie to daje korzy¶ci ? Jakie s± tego rezultaty ?

Patrzcie ile kasy jest wyrzucane w b³oto.

Tak samo jak spo³eczno¶ci uduchowione i religijne trwaj± a ateistyczne wymieraj±
A ile by³o takich spo³eczno¶ci?
Dobre pytanie Ale patrz±c po dzisiejszej Europie to co¶ w tym jest, ¿e jednak spo³eczno¶ciom ateistycznym brak jakies woli zycia.
Vib - w sumie siê z tob± zgadzam, w takim sensie zasady moralne s± przydatne. i takich które uznam za przydatne nie bêdê ³ama³.

tyle, ¿e ochrona dziecka od poczêcia nie wydaje mi siê przydatna. tak samo dopuszczanie do nazywania bycia dwóch ludzi z sob± ma³¿eñstwem, nawet je¶li to s± dwie kobiety czy dwóch facetów. a to s± rzeczy, które bardziej zajmuj± konserwatystów (takie mam wra¿enie) ni¿ powiêkszanie uprawnieñ policji. czy dostêpno¶æ to, jaki dostêp do broni maj± obywatele. albo, czy w kraju istnieje niezawis³a prokuratura (nie istnieje w pewnym sensie, je¶li dobrze to rozumiem, bo prokuratorzy podlegaja ministerstwu - na pocz±tku lat dziewiêædziesi±tych to mia³o uzasadnienie, bo trzeba by³oby przyznaæ niezale¿no¶æ prokuratorom pokomunistycznym. a teraz?).

i gdyby seryjny morderca zabija³ wszystkich o imieniu Jan, to owszem chcia³bym bardzo, ¿eby go z³apali. ale nigdy nie zgodzi³bym siê na prewencjê polegaj±c± na jaki¶ zbiorowych badaniach stanu psychicznego. bo to wymaga³oby rozwiniêtego aparatu represji.

natomiast zawsze nie zgodzi³bym siê na przyjêcie takiej normy przez stosunkowo silne pañstwo. nie iwem, co do koñca sprawia, ¿e tacy - a - tacy ludzie mog± stosowaæ wobec ca³ej reszty przemoc bezkarnie. ale my¶le, ¿e wa¿ne dla tego zjawiska jest bierne przywolenie.

przy czym, sorry, ale takie rozpatrywanie moralno¶ci czy etyki raczej nie ma du¿o wspólnego z tym, o co chodzi³o Robowi. raczej nie by³o dyskusji o tym, które normy s± u¿yteczne. tylko które s± s³uszne i prawdziwe. tak to odebra³em. o ile u¿yteczno¶æ pewnych norm mo¿e do mnie przemawiaæ, to ich s³uszno¶æ czy prawdziwo¶æ nie. prawdziwo¶æ zdañ opisuj±cych jest interesuj±ca dla mnie. a zdañ normatywnych nie.

mogê mieæ nieprawdziwe przekonania etyczne. byleby by³y moje, czyli dla mnie wygodne. czyli wali mnie to, czy p³ód to cz³owiek, czy nie. interesuj± mnie tylko skutki praktyczne przyjêcia takiego, a nie innego za³o¿enia. a dla mnie skutków przyjêcia czy odrzucenia cz³owieczeñstwa p³odu nie ma. mo¿e dla innych jakie¶ s± ale dla mnie nie. w³a¶nie dlatego, ¿e nie przyjmuje na wiarê ¿adnych norm, nawet prawdziwych. co najwy¿ej wygodnymi dla mnie siê pos³ugujê.

[ Dodano: 26-12-2006, 15:03 ]
Ale¿ mi chodzi³o w³asnie o moralne potepienie nie sankcje prawn±, zauwa¿ jednak ¿e obecnie niektóre rzeczy które s± moralnie tepione, chce sie uznaæ za "Normalne inaczej"

Tak by³o z gejostwem, najpierw uznano ¿e panstwu nic do tego i nie mo¿na karac za co¶ co drugiej osobie krzywdy nie robi(póki robi to w domu) pó¼niej pozwolono na tworzenie gej klubów, nastepnie uznano "Wy³azimy na ulice" a teraz nawet zabrania siê krytykowac takich zachowañ i to jest karalne prawnie !

Tak samo kiedy¶ za zdrade grozi³y wielkie nieprzyjemno¶ci, obecnie teraz nawet zmiane partnerów(swingizm) chce siê uznaæ za moralnie równ± np wierno¶ci, a dziewczyne która daje tu i tam np z cnotliwa i wiern± dziewczyn±, chodzi³o mi o to aby istnia³o potepianie takich ludzi MORALNE nie prawne. I to rozró¿niam.

Dlatego od ma³ego siê mówi dziewczynkom by nie siedzia³y w sukieneczce w rozkroku, nie tlumaczysz jej czemu ma tak nie robiæ, tlyko mówisz ze to jest z³e i ju¿, a reszte wyzywasz od kurew, taki straszak i tyle.

Mówi³e¶ ¿e gadanie o ma³¿eñstwie jest nieistotne, owszem BY£OBY nieistotne w panstwie liberalny gdzie ka¿dy sam sobie musi dawac rade i pañstwo nie deycyduje o tym komu daæ kase, w panstwie które rozdaje kase, jest to istotne, po to w³asnie aby kasa jak ju¿ mia³a gdzie¶ i¶æ, to niech idzie w dobrym kierunku.
Jesli uznasz ¿e to niewa¿ne to mo¿e siê okazaæ ¿e nawet 3 panów bêdzie uznanych za ma³¿enstwo, zreszta nawet istnieje co¶ takiego jak poliamoria.
W pañstwie liberalnym g³upota umiera sama, dlatego homoseksualizm by³ kiedys uznawany za zaburzenie gdy¿ uniemo¿liwa³o to posiadanie dzieci, a to = k³opoty na staro¶æ, gdy¿ pañstwo nie pomaga³o.
Dlatego te¿ szukano metody na wyleczenie tego, nawet sami geje pewnie siê tym interesowali, natomiast od kiedy istnieje pañstwo opiekuñcze to ju¿ posiadanie dzieci jest zbyteczne i co¶ co kiedy¶ prowadzi³oby do zguby, nagle staje siê normalne.
" na programy w stylu "Rodziæ po ludzku"

mo¿e jestem po 5 piwie i czego¶ nie kumam.....ale o co ci chodzi z tym programem? to jest dobra rzecz bo kurwa baby rodz± tera duzo lepiej niz 20 lat temu....i rodzenie dzieciaka to nie "kara boska"

o co chodzi?
O to ¿e to za moje pieni±dze ;f ? Juz teraz wydawane jest na kobiety znacznie wiêcej kasy ni¿ na mêzczyzn jesli chodzi o ochrone zdrowia, to jest DYSKRYMINACJA !
kurwa ale te "rodziæ po ludzku" to ranking szpitali gdzie siê spoko dzieciaka rodzi a nie jakie¶ ekstra wydatki

[ Dodano: 26-12-2006, 21:28 ]
A ja my¶la³em ze to jaka¶ akcja maj±ca wprowadziæ w szpitalach bonusy dla kobiet
no skoro jest tak jak mówisz to cofam co powiedzia³em wcze¶niej.
Bonusy pod wzglêdem jako¶ci "dzia³ania" ¿e tak powiem. ¯e tak siê wtr±cê w t± ciekaw± dysputê, która nawiasem mówi±c posz³a w trochê inn± stronê ni¿ my¶la³em ale nic to to musze stwoerdziæ, ze jestem przeciwnikiem akcji, które maj± "poprawiæ" nasza demografiê. Pieni±dze z becikowego rzadko trafiaj± do ludzi dla których wychowanie potomstwa jest zaplanowan± decyzj± i ¿yciowym priorytetem.
"Pieni±dze z becikowego rzadko trafiaj± do ludzi dla których wychowanie potomstwa jest zaplanowan± decyzj± i ¿yciowym priorytetem."

nie spotka³em jeszcze siê z przypadkiem by jaka¶ m³oda matka narzeka³a na becikowe....nie jest to impuls do rodzenia z tym sie zgadzam
..ale bonusik za urodzenie..lepiej ¿e jest ni¿ by go mia³o nie byæ

jasne, koszerno¶æ by³a wa¿na i pozwala³a prze¿yæ. ok. ale powiedz mi, po co by³o zajebywaæ faceta za to, ¿e zbiera³ drewno na opa³ w szabas (a co¶ takiego w starym testamencie jest opisane)?
Swego czasu udziela³ siê tutaj pewien ¯yd o nicku Hebrew_Hammer, który twierdzi³ (i nie sposób siê z nim nie zgodziæ), ¿e chocia¿ niektóre z ok. 666 przykazañ jego narodu mog± siê wydawaæ g³upie i ¶mieszne, to jednak przestrzeganie ich pozwoli³o ¯ydom - w przeciwieñstwie do np. Babiloñczyków, Fenicjan, Kartagiñczyków, Kananejczyków -zachowaæ sw± to¿samo¶æ i przetrwaæ przez tysi±ce lat w bardzo wrogim im ¶wiecie. A niektóre z tych przykazañ rzeczywi¶cie brzmi± cholernie niedorzecznie.

jestem przeciwnikiem akcji, które maj± "poprawiæ" nasza demografiê. Pieni±dze z becikowego rzadko trafiaj± do ludzi dla których wychowanie potomstwa jest zaplanowan± decyzj± i ¿yciowym priorytetem.

Akcje maj±ce poprawiaæ nasz± demografiê i wzmacniaæ rodzinê s± s³uszne, ale becikowe jest chyba jedn± z gorszych i g³upszych akcji tego typu (ale w sumie najbardziej efektown±, a w ustroju permanentnej kampanii wyborczej to liczy siê najbardziej). Wg mnie lepszym rozwi±zaniem by³aby zasada: im liczniejsza rodzina, tym proporcjonalnie mniejsze podatki.
Tylko trzeba uwazac tak aby na tych obnizkach podatkowych nie zyskiwa³y tylko patologiczne rodziny.
A z drugiej strony s± kraje gdzie jest ma³o obywateli a odnosz± du¿e sukcesy ekonomiczne. Wydaje mi siê, ze rozs±dniejszym rozwi±zaniem w obecnej sytuacji by³oby wydanie tych pieniêdzy na edukacjê.
tu nie chodzi o liczby ale o strukturê

Tylko trzeba uwazac tak aby na tych obnizkach podatkowych nie zyskiwa³y tylko patologiczne rodziny.

Rodzina mojego kuzyna nie jest patologiczna, bynajmniej, a trzecie dziecko w drodze - niew±tpliwie zyskaliby na takich obni¿kach du¿o. Za³ó¿my, ¿e wyj¶ciowa stawka to 30%. Gospodarstwo z jednym dzieckiem mia³oby 25%, dwójka 20%, 3 dzieci - 15%, 4 - 10%, 5 i wiêcej symboliczne 5%. Wynika z tego, ¿e rodzina mojego kuzyna p³aci³aby o po³owê mniejszy podatek, w porównaniu do stawki "bezdzietnej".

wali mnie to, czy p³ód to cz³owiek, czy nie. interesuj± mnie tylko skutki praktyczne przyjêcia takiego, a nie innego za³o¿enia. a dla mnie skutków przyjêcia czy odrzucenia cz³owieczeñstwa p³odu nie ma. mo¿e dla innych jakie¶ s± ale dla mnie nie. Nic bardziej b³êdnego; jest, i to niema³o.

Na przyk³ad we "Freakonomics" (¶wietna ksi±¿ka, bardzo polecam) Levitt i Dubner przekonuj±co wykazali zwi±zek pomiêdzy legalno¶ci± aborcji a spadkiem przestêpczo¶ci w USA (aborcja wyskroba³a dzieci, które mia³y podwy¿szon± szansê zostaæ w przysz³o¶ci przestêpcami). Je¶li do kibla sp³ywa rozerwany ludzik, który gdyby jeszcze trochê podrós³, pozbawi³ ciê by³by portfela albo i ¿ycia, to chyba jest praktyczny - i b³ogos³awiony - skutek legalno¶ci aborcji.

Uznanie ludzkiego p³odu za cz³owieka (lub nie) bêdzie mieæ równie¿ wp³yw na rozwój ró¿nych technologii, a co za tym idzie, ich dostêpno¶æ i kszta³t tej dostêpno¶ci. Czy to bêdzie klonowanie, czy choæby krem z ludzkich zarodków (którym by¶ móg³ na staro¶æ leczyæ zmarszczki).

Widaæ wiêc, ¿e efektem zakazu aborcji mog³oby byæ pewne popsucie jako¶ci twojego zycia.

Wreszcie, sprawa aborcji to nie jest abstrakcyjny temat oderwany od reszty ¶wiata ¿ywych. Przyjêta w spo³eczeñstwa etyka jest jak naturalny organizm. Je¶li zbijesz na skali warto¶æ ¿ycia zarodka, to "echo" tego manewru odezwie siê w dalszej czê¶ci skali.

Inaczej mówi±c, spada warto¶æ ¿ycia ludzkiego w ogóle. Na przyk³ad ju¿ dzi¶ niektórzy utylitary¶ci proponuj±, aby "abortowaæ" mo¿na by³o tak¿e noworodki (do 28 dni po porodzie).

Jest to wiêc pewnego rodzaju moralna puszka Pandory, a konsekwencje mog± ciê niespodziewanie do¶cign±æ od drugiej strony ¿ywota (kwestia eutanazji, która - znowu¿ - podnios³aby jako¶æ twojego ¿ycia, jakkolwiek kosztem jego d³ugo¶ci).
Mnie sie zawsze wyadawa³o, ¿e je¶li zalegalizuje siê abrocje lub eutanazje w niektórych przypadkach, to nastêpne pokolenie które urodzi siê w cywilizacji ¶mierci, znów po jakim¶ czasie bêdzie te poprzeczke zani¿aæ i poszerzy mo¿liwo¶c sotsowania eutanazji jak i aborcji.

ale zakaz aborcji nie musi wynikaæ z uznania p³odu za c¿³owieka. A z czego. Z chêci zrobienia kobietom na z³o¶æ (jak twierdz± aborcjoni¶ci)?

http://swoboda.deviantart...fset=0#comments

nie wiedzia³em gdzie daæ. jak co¶ - przenie¶æ posta
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEÅ»A WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.