|
uwaga, może skoczyć ciśnienie- przemyślenia nowego-polaka |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Dawno mnie żaden tekst tak nie ruszył. Kolejny patafian, który ma mentalność euro-niewolnika wstydzący się na samą myśl, że ktoś go może rozszyfrować i stwierdzić, że jest polaczkiem.
http://www.matka-kurka.net/post/?p=679
Pilnie sprzedam 2h Polski w pewne ręce! Tylko poważne oferty z Niemiec ! Hymmm, naprawa Polski powiadasz Janie. Dam ci jedną wskazówkę, naprwa Polski jest możliwa nie przez 8 punktó, któy Polak to spamięta, naprwa tylko poprzez rozbiór, z tym że żadnej rusyfikacji, ta powiodła się w pełni, pora na germanizację. Tak sobie obserwuje od czasu do czasu Polaka patriotę, który to patriota odwołuje się do prawa, sprawiedliwości, Boga, Honoru, Ojczyzny. I może ja bym uwierzył Polakowi patriocie, że on jest uczciwy, gdyby nie pisał swoich deklaracji korzystając z pirackiego `Łindołsa', słuchając przy tym disco polo z pirackich MP3, jadąc w niemieckim Kadacie, którego wartość zaniżył na fakturze, żebrząc u Niemca na szrocie o parę Euro, by w Polsce okraść własne państwo. Może bym uwierzył, w jego sprawiedliwość, gdyby nie to, że on siebie złodzieja od pirackich `Łindowesów' nazywa Polakiem uczciwym, a tych co wskoczyli uczciwą pracą w próg podatkowy 30% liberalnymi złodziejami. Dałbym wiarę Polakowi, który odwołuje się do Boga, gdyby ten Polak nie wpadał pod stół na chrzcie swojego dziecka, gdyby urżnięta żona tego Polaka nie przetaczała jajka po nogawkach oczepinowych amantów, w ramach polskiej tradycji weselnej, gdyby po pogrzebie matki Polak nie wsadził łba w bigos sącząc ostatnia setkę. Wierzyłbym w jego wiarę, gdyby w kościele zamiast wysyłania SMS-ów i wskazywania palcem tej co się w norki ubrała, złożył ręce w modlitwie, gdyby zamiast prowadzać się po wsi ze świętym obrazem, zawodząc nieludzko 70 letnim vibrato, w zaciszu domowym odmówił modlitwę za zdrowie sąsiada. Chyba dałbym się przekonać, że Polak Honorowy, gdyby on tego Niemca bił w gębę bezinteresownie, nie za radia powyjmowane z Mercedesów, nie za ściągane z berlińskich drzew BMW, do którego dospawa się drugą połówkę BMW z Hamburga i sprzeda nie Helmutowi we Frankfurcie, a frajerowi Zygmuntowi pod Poznaniem, bo nic tak Polka nie nastraja honorem jak wydymanie innego Polaka niemieckim złomem.
Może ja dałbym się namówić na wysłuchanie patriotycznych wyznań Polaka, robiłoby na mnie wrażenie darcie koszuli, pokazywanie blizn, śpiewanie patriotycznych pieśni, gdyby ten Polak potrafił tak prosto położyć tynk innemu Polakowi jak prosto kładzie Niemcowi i Anglikowi, tak czule opiekować się schorowaną matką, jak wzorcowo obmywa sparaliżowanego Niemca, tak biegle posługiwać się polszczyzną, jak nieludzko ją kaleczy. Jestem również bliski stwierdzenia, że Polak patriota brzydzi się korupcji, gdyby nie to, że złapany na radarze wsadza 50 PLN w dowód rejestracyjny, aby wycięli mu wyrostek, przed tym co kona na raka, idzie z kopertą do ordynatora, żeby wcisnąć niezbyt lotne dziecko do wzorcowego gimnazjum, wiezie dyrektorce półtusze z własnego chowu. Tak niewiele brakuje, żebym uwierzył Polakowi w jego Boga, jego Honor, jego Ojczyznę, jego prawo i jego sprawiedliwość, w zasadzie można powiedzieć, że wystarczy normalne stonowane zachowanie. Gdyby Polak napisał do mnie z legalnego oprogramowania, że właśnie wrócił trzeźwy ze chrztu dziecka sąsiada, ciesząc jego szczęściem i z tej radości pomodlił się za zdrowie całej jego rodziny, gdyby z tego szczęścia zanucił sobie Barkę do skromnie zawieszonego nad łóżkiem wizerunku Najświętszej Panienki, gdyby zasnął nie przeklinając przed snem wszystkich co im się udało, to wystarczyłoby aby umocnić moją wiarę Polaka patriotę. Niestety Polak inną ma religię, inny ma Honor, inną Ojczyznę inne kieruje nim prawo i inna sprawiedliwość. Dlatego ja Polakowi piszącemu na ukradzionym `Łindołsie', nie wierzę, że nie jest złodziejem, ja Polakowi sprzedającemu innemu Polakowi niemieckie szroty, nie wierzę, że jest patriotą, ja Polakowi zawodzącemu po wsi religijne pieśni tak by trzy sąsiednie sioła słyszały jak wielkiej jest wiary, nie wierzę w jego Boga i nie wierzę, w jego honor i sprawiedliwość, bo ten wizerunek przedstawia polską wielowiekową tandetną recydywę. I jeszcze jedno uwierzyłbym, że Polak jest biedny dlatego, że inni byli agentami, gdyby ten Polak za komuny nie truchlał w maminej izbie, uwierzyłbym, że jest biedny, bo inni nieuczciwie się dorobili, gdyby Polak znał choć jedna alternatywę dla wzbogacenia się oprócz skradzenia cementu z komunistycznej fabryki, albo wyrwania bogatemu by dostać zasiłek. Dzisiaj usłyszałem przypadkiem rozmowę w windzie: `sprzedajmy to co mamy i jedźmy stąd, spadajmy z tego ciemnogrodu, póki jeszcze dziecko małe'. Jestem przekonany, że Polak pobłogosławi tych zdesperowanych Polaków jednym, prawym, sprawiedliwym, ojczyźnianym, bogobojnym i honorowym zdaniem: `a jedźcie w... i tu wstawić odpowiednio patriotyczne, honorowe i przepełnione chcrześcijańską miłością słówko, a dalej to już standard, komuchy, lub esbeki'.
i jak tu po mordach nie bić???
Pomijając wstęp o germanizacji, jak sądzę prowokacyjny, to tekst jest całkiem słuszny, nawiasem mówiąc jakby zerżnięty z Ziema.
Mnie osobiście wkurwia jak ktoś twierdzi, że nie lubi polaków bo każdy polak to alkoholik, złodziej, łapówkarz, cwaniak, leń... to taki przedstawianie jakby każdy posiadacz polskiego paszportu miał obok imienia i nazwiska wpisane te cechy. a najczęściej tak nie robią źli niemcy czy kacapy ale nasi rodacy właśnie. Tekst o geramnizacji nie lepszy ale mam takie wrażenie, że każdy kto tak z zachwytem na zachód patrzy, ślini się na myśl o ichniejszym świecie (nie ważne jakby go z boku nie oceniać) nie widzi, że może tam jest lepiej bo żaden deutchland by tak o sobie nie powiedział.
Moim skromnym zdaniem trzeba być skończonym kretynem,żeby samemu sobie wrzucać. Jest to dla mnie nie pojęte chyba żaden naród o sobie tak nie mówi jak niektórzy Polacy kosmopolici. (a może to żyd napisał ten tekst )
Pomijając już słuszonośc zarzutów o cwaniactwo i złodziejstwo, to zawsze wkurwia mnie takie ustawianie ról jak tu zastosowano. Z jednej strony ten obłudny "Polak-patriota", a z drugiej ten święcie oburzony narrator, ktory jest ponad tym, który się od tego absolutnie odcina, który nie chce miec z tym nic wspólnego i który jest... no właśnie... kim? Moralizatorstwo tego gościa, który uzurpuje sobie prawo do "bycia najmądrzejszym we wsi" to wypisz, wymaluj postawa "intelektualistów" i "autorytetów moralnych" skupionych wokół Gazety Wyborczej i demokratów.pl. Mówiąc krótko - patrzcie na mnie o maluczcy jaki jestem zajebisty, a jacy wy chujowi.
Swoją droga, to ciekaw jestem czy autor pisał ten tekst korzystając z oryginalnego "Łindołsa", słuchając płyt które przyniosły dochód muzykom i czy jest posiadaczem samochodu kupionego na pełnym legalu, czy tez po prostu oburza go (albo raczej już męczy) hipokryzja i rzuca postulat, żeby przestac pierdolić o tym patriotyźmie i katolicyźmie, bo to wywołuje jedynie nieprzyjemne wyrzuty sumienia i żeby brać od życia co się nam należy bez zbędnego "świętoszkowania", bo tak będzie wygodniej.
Zdrówka życzę
orginalne oprogramowanie mają w Polsce urzędy, niektóre firmy i ci co nie potrafuią sobie ściagnąć i zainstalować sami orginalne płyty z filmami kupują IDIOCI
pierdolenie o tym ze piractwo to żłodziejstwo jest dobre dla jakiś pólmózgów albo zarabiajacych 5 tys netto
orginalne oprogramowanie mają w Polsce urzędy
no nie wiem, np ministerstwa i ambasady niekoniecznie
orginalne płyty z filmami kupują IDIOCI hehe ja ostatnio usłyszałem coś takiego jak powiedziałem że kupuję płyty z muzyką (no bo po co? ściągnąć można)
a co do tzw. piractwa to nie jest to specyfika Polska- na zachodzie (w krajach 'bogatszych') wygląda to bardzo podobnie. ja przynajmniej nie spotkalem nikogo kto by kupowal orginalne oprogramowanie. znajomi z Niemiec mieli np płytotekę wydaną przez wytwórnie P2P
a co do samego tekstu- wkurwiają mnie ludzie skupieni do tego stopnia na obserwacji innych, a potem popadający w tony moralizatorskie. autor na podstawie paru postaw, przypadków (różnego kalibru) stworzył jakąś wizję Polaka (czyli: Ciemnogrodzianina,Złodzieja,Oszusta i co tam jeszcze). a wiec krótko, cytatem z jego tekstu
`a jedźże w ...
z muzyką kapel ze sceny jest inaczej... się kupuje by to sie kręciło..a wielkimi koncernami i ich zyskami to nikt przy zdrowych zmysłach się nie przejmuje
na zachodzie tak samo sie piratuje więc niech te bajki o "złodziejach oprogramowania" opowiada w jakims programie dla pana redaktora
orginalne płyty z filmami kupują IDIOCI
tu absolutnie sie z toba nie zgodze. Mozna chcieć miec skompletowana tak zwana videoteke czyli wszystkie swoje ulubione filmy zakupione legalnie. Sa dwa powody takiego postepowania: a) chcesz nie okradac twórców dzieł które uwarzasz za ważne, wartościowe, zajebiste itd. b) interesujesz sie filmem i ciekawia Cie: sceny wyciete(dodawane z reguły do orginalnych dvd ), wywiady z twórcami i aktorami czy (co sie zadziej zdarza) film z planu pokazujący w jaki sposób były kręcone poszczególne sceny w filmie. Takie rzeczy jest bardzo trudno uzyskac sciagajac filmy z internetu.
"chcesz nie okradac twórców dzieł które uwarzasz za ważne, wartościowe, zajebiste itd. "
[ Dodano: 29-01-2007, 12:47 ]
gdyby nie"piractwo" to bym zwyczajnie filmu nie widział a poczytał książkę albo wyszedł na rower
a co z filmami ściągniętymi a nigdy nie obejrzanymi bo na wymioty mnie zbierąło po 5 minutach filmu.....na ile wycenisz tą kradzież ?
no podobnie sie sprawa ma z muzyka dla mnie... niewiele jest zespolow ktorych plyte kupilbym zupelnie w ciemno, jesli jest mozliwosc sciagniecia z netu, ale jesli okazuje sie zajebista, to wole miec oryginal, zeby po prostu byc w porzadku wobec kapeli ktora ja nagrala, no i plyta to jest jednak plyta, mozesz sobie postawic na polce, poczytac okladke, niby pierdoly, ale jednak jakas to wartosc ma. a jak ktos jest fanem konkretnego rezysera, to dlaczego mialby byc idiota kompletujac jego filmy?
bo przepłaca
Ty tez przeplacasz kupujac plyte swojej ulubionej zagranicznej kapeli, ktora moglbys miec za darmo, gdzie jest roznica? a mimo to kupujesz pewnie oryginaly, nie?
orginalne płyty z filmami kupują IDIOCI
No to jestem idiotą jak sobie kupie film z kosza w hipermarkecie za 8 złotych? Super
Albo mój brat który kupił sobie całą trylogię Władcy Pierścieni w rozszerzonych wersjach, po 2 płyty z filmem i 2 z dodatkami każda, w dodatku zjebiście wydanych... EKSTRA
za 8 zeta to juz nie przepłacanie, ja pisze nowościach które kosztują 80 zł
nie kupuję płyt cd które kosztuja 40 zeta nawet 'najlepszych kapel zagranicznych"
jak ktoś jest na tyle głupi by płacić za za zwykłe płyty (nie jakieś unikaty) równowartość dniówki to nie mam pytań
jak ktoś jest na tyle głupi by płacić za za zwykłe płyty (nie jakieś unikaty) równowartość dniówki to nie mam pytań
Melduje posłusznie, że według tego rozumowania jestem głupi.
Jednocześnie melduję, że moim skromnym zdaniem, ci którzy "nie są głupi" i słuchają muzyki tylko i wyłącznie z pirackich płyt i mp3 to zwyczajni złodzieje. Ciekawym jest jakby popiskiwali, gdyby ktoś zajebał efekt ich pracy, nie dając im za niego ani grosza, ale za to argumentując, że "na mój gust to za drogo go sprzedawałeś drogi Czesiu".
Zdrówka życzę
hehewhehe , kurwa ten temat jest wiecznie zywy ja sie tylko czepiam jak ludzie zamiast kupuwac punkowe plyty , wyloncznie sciagaja je z netu a puzniej jebance placza ze nie ma dobrych kapel , scena umiera itd. kolo chuja mi lata czy ktos kupuje orginalne filmy czy gry komputerowe. a co do uczciwosci polakow , to przejechalem sie na moich rodakach niejednokrotnie, nie raz i nie dwa mialem okazje przekonac sie ze jesli o kase chodzi to trza uwazac nawet na rodzine (ta dalsza oczywiscie). wiele razy bylem swiadkiem takich numerow jak np koledzy ktorzy bija do nieprzytomnosci swojego kolege (z tego samego miasta) w celu zabrania mu torby podroznej wypelnionej perfumami. polaka zanim wpuszcze do domu musze dobrze poznac. troche gorzkich slow padlo z mojej strony na moich rodakow ale mysle ze pewne sprawy lepiej jest pietnowac niz udawac ze nie istnieja.
Juz kiedyś napisałem co na temat ściągania sądzę. Sciąganie = Kradzież. Jebie mnie czy ktoś sciąga czy nie, sam to robie, wkurwia mnie tylko ciągłe usprawiedliwianie siebie argumentem ze płyty sa za drogie, mama nie dałe kasy, nie stać mnie itp.
Juz kiedyś napisałem co na temat ściągania sądzę. Sciąganie = Kradzież. Jebie mnie czy ktoś sciąga czy nie, sam to robie, wkurwia mnie tylko ciągłe usprawiedliwianie siebie argumentem ze płyty sa za drogie, mama nie dałe kasy, nie stać mnie itp.
Takie podejście rozumiem. Nie mam zamiaru moralizować i mówic komukolwiek co powinien robić, a czego nie. Chodzi o to, żeby nazwać rzecz po imieniu.
Zdrówka zyczę
Po pierwsze to według tego co mówią Jaśnie Oświeceni intelektualiści to stereotypy są złe. A tymczasem myślenie stereotypowe, tak często zarzucane własnie konserwatystom (w domyśle ciemniakom) pojawia się w tekstach a la gazeta wyborcza. Przecież ta pisanina nie jest niczym jak tylko powtórzeniem negatywnych stereotypów o polakach (pokazowa religijność, złodziejstwo, hurrapatriotyzm itd.). Jasne że niektórzy polacy to złodzieje, hipokryci i oszuści ale przecież nie wszyscy.
Po drugie- co niby narody europy zachodniej są od nas lepsze? Francuzi i niemcy nie kradną? Francuzi i Neimcy zawsze robią tak jak mówią? Wszyscy są kryształowo uczciwi?
kradna , jasne ze kradna, tyle ze polacy chcac dogonic standard owych niemcow kradna czesciej. mysle ze nie do pomyslenia by bylo w niemczech to co dzialo sie np na moim osiedlu na poczatku lat 90tych ze 99% chlopakow jezdzilo na jume do niemiec traktujac to nie jako wyjazdy na kradzieze tylko jak cos co im sie nalezy , jak jakas fajna przygoda. te stereotypy maja pokrycie w rzeczywistosci , to nie jest bzdura wyssana z palca.
Jeśli chodzi o Polaków to pod względem piracenia nie odbiegają od średniej światowej. Temat płyt na starym forum był sporo czasu wałkowany, jest to sprawa własnego indywidualnego spojrzenia na temat wydawnictw, muzyków i szeroko pojętej sceny. Jam mam w tym temacie swoje zdanie i go nie zmieniłem i chyba nie zmienię.
Płyty są jednym z elementów tego zagadnienia, ale często zapominamy o legalnym oprogramowaniu na kompa, zapłaceniu abonamentu RTV i wielu innych tego typu grzeszkach. Patrząc na aktywność forumowiczów to większa jest w godzinach pracy, czyli okradamy naszych pracodawców z czasu za którego wykorzystanie w sprawach firmy a nie prywatnych nam płacą. Ale to jest sprawa wewnętrznej etyki, a nie etyki Kalego którą co niektórzy stosują. To wszystko wśród innych narodów Polaków zbytnio nie wyróżnia, oni są tacy sami.
Mamy za to wiele inny kurewskich wad. To co opisał Koval, skrojenie swojego kolesia to już jest przywara odróżniająca nas od innych cywilizowanych narodów. Kolejną jest brak wzajemnego wsparcia pomiędzy Polakami za granicą. Wracając do krajowego podwórka to chamstwo wszelkiej maści dyrektorów i ludzi na stanowiskach, którzy nie mają szacunku do swoich pracowników i tylko potrafią się obnosić ze swoim stanowiskiem, w normalnym kraju dyrektor firmy potrafi się przywitać z pracownikiem najniższego szczebla, niestety Polak tego nie potrafi, bo on jest kimś i nie będzie się zniżał do poziomu robola. W cywilizowanych krajach ludzie potrafią się do siebie uśmiechać i mówić do siebie proste dzień dobry, u nas takie zachowanie powoli staje się wyjątkiem. To jest problemem tego narodu a nie ile kto ma pirackich płyt, lewych programów, albo ile kto zajumał.
[ Dodano: 29-01-2007, 17:32 ]
W cywilizowanych krajach ludzie potrafią się do siebie uśmiechać i mówić do siebie proste dzień dobry, u nas takie zachowanie powoli staje się wyjątkiem. To jest problemem tego narodu a nie ile kto ma pirackich płyt, lewych programów, albo ile kto zajumał.
Na mój gust są to dwie strony jednego medalu. Bo i w przypadku zwrotów grzecznościowych jak i kradzieży chodzi o szacunek do drugiej osoby tudzież do jej własności (niekoniecznie chodzi mi tylko o płyty) I o ten brak szacunku, to się w zasadzie na każdym kroku potknąć można. Dziś na ten przykład chodząc z indeksem po wpisy w rozmowie ze wszelkiej maści sekretarkami czułem zazwyczaj się jak I tak mniej więcej w każdym urzędzie czy instytucji -petent, to mniej niż zero.
I tak mniej więcej w każdym urzędzie czy instytucji -petent, to mniej niż zero.
No właśnie urzędnik ma poczucie wyższości nad petentem, nie wiem skąd się biorące. Przecież urzędnik powinien służyć klientowi wszelką pomocą, no tak, tylko nie w Polsce.
czasy z juma minely bo juz powoli przestaje to byc oplacalne, krasc jest coraz ciezej a zysk juz nie ten. ale opinnia sie juz przyczepila , troche lat minie za nim beda na nas patrzec laskawszym okiem.
ja kupuje płyty zazwyczaj polskich kapel ....staram się kupić bezpośrednio u nich bo wtedy wiem że je wspieram w dystrybucjach nie kupuje bo nie widzę potrzeby by w czasach netu dawać zarabiać pośrednikowi....bo jakoś tak wychodzi że u kapeli zawsze najtaniej..czy to cd czy t-shirt robię to tylko dlatego by od czasu do czasu "wesprzeć scenę"
z potrzeby posiadania cd wyrosłem jakieś 10 lat temu...pozostała WYŁĄCZNIE potrzeba słuchania...gdyby nie piractwo to bym nie miał fizycznej możliwości posłuchania w pizdu kapel ze swiata, bo w miesiącu stać by mnie było na kupno max 1-2 cd....
a co do filmów to darujcie sobie te nawiedzone gadanie bo jakos wam chłopaki nie wierzę iż nie oglądacie piratów
co do Polaków za granicą to już podczas pierwszeg oswego pobytu w Berlinie nastąpił proces odsiania ziarna od plewy...niektórzy się okazali mega frajerami...a ci co się okazali w porządku są do dziś mymi kumplami.... za granicą nigdy nie robiłem rodakom jakiś chujni itd bo z rodakami miałem kontakt tylko takimi w 100% ze "sceny" szeroko rozumianej.....nie spotykałem dresów i takich innych bo oni chodzili innymi ścieżkami jak jeden burak od nas kiedyś okradł kolegów ziggiego z trójmiasta było nam za tą pizdę normalnie wstyd...nie mieściło nam sie w pale opierdalanie kolesi którzy spali z nami pod jednym dachem co innego opierdolić sklep z t-shirtami czy winylami gdzie spzredawcą był turek bynajmniej nie ze sceny
[ Dodano: 29-01-2007, 18:24 ]
r27 a czy bedziesz zlodziejem jesli ukradniesz buty i nie bedziesz ich nosil ?
[ Dodano: 29-01-2007, 18:33 ]
Należałoby rozróżniać ściągnięcie płyty/filmu z netu od zakupu od pirata.
Należałoby rozróżniać ściągnięcie płyty/filmu z netu od zakupu od pirata. roznica jest tylko taka ze jak kupujesz u pirata to jestes frajerem.
koval gdybym tobie ukradłbuty to byś odczuł ich stratę...gdybym ukradł kapeli płytę na koncercie też ktoś odczuł by stratę
ze ściągnięciem filmu i nie obejrzeniem jego jest tak że aktor czy producent NIE MOŻE CZUĆ SIĘ OKRADZIONYM bo nic nie stracił... ja i tak nie zamierzałem kupić orginału
zawsze mam smeich jak słyszę jakiegoś w TV co gada ile to koncerny TRACĄ prze zpiractwo i konkretne sumy padają ONI próbują wmówić ludziom że jak ja ściagnąłem 100 filmów to znaczy że hipotetycznie nie kupiłem STO płyt
jeżlei w miesiąc ściągnę filmów na kwotę 10 tys zł zarabiając 1,5 tys netto to ONI nadal będą pierdolić że stracili 10 tys. pomimo że ja nawet gdybym bardzo CHICAŁ to nie byłbym w stanie FIZYCZNIE dać im tyle zarobić
tak samo jest np. z grami....gdyby nie piractwo to poprostu bym dłubałw nosie albo jeździł rowerem ewentualnie czytał książkę
NIGDY bym nie kupił gry za 200 zł!
tak więc z tym "złodziejstwem" to jest inaczej niz bym ci buty zajebał
ja kupuje płyty zazwyczaj polskich kapel ....staram się kupić bezpośrednio u nich bo wtedy wiem że je wspieram ,robię to tylko dlatego by od czasu do czasu "wesprzeć scenę"
z potrzeby posiadania cd wyrosłem jakieś 10 lat temu...pozostała WYŁĄCZNIE potrzeba słuchania...gdyby nie piractwo to bym nie miał fizycznej możliwości posłuchania w pizdu kapel ze swiata, bo w miesiącu stać by mnie było na kupno max 1-2 cd....
a co do filmów to darujcie sobie te nawiedzone gadanie bo jakos wam chłopaki nie wierzę iż nie oglądacie piratów
co innego opierdolić sklep z t-shirtami czy winylami gdzie spzredawcą był turek bynajmniej nie ze sceny
Ja mam kumpla co ma ze dwa albo trzy tysiące oryginalnych płyt, myślisz że on z tego powodu jest szczęśliwszy od ciebie. Myślę że nie, każdy ma inne wartości jako priorytetowe, jeden zbiera płyty a drugi mp3, jeden zbuduje dom a drugi mieszka u rodziców całe życie. I tak obydwoje słyszą to samo, i niech nikt mi tu nie pierdoli że z oryginału, albo vinyla to lepiej słychać bo go śmiechem zabije.
Rozśmiesza mnie tłumaczenie o wspieraniu sceny, na szczęście ja polskiej muzy prawie nie słucham, więc mam w dupie wspieranie sceny. Dla mnie nie ma różnicy czy się zajebie turasowi, albo w sklepie w Niemczech gdzie z kumplami jumałem, czy te głupie i nie do końca mnie przekonujące mp3 z sieci, lub ma się na kompie lewy windows.............tak jestem złodziejem i chuj
Koval, no to już jest duża różnica Powodem ściągania z netu jest z reguły (u mnie zawsze) brak funduszy na nabycie jakiegoś wydawnictwa, zatem w tej sytuacji nie ma szans na zapłacenie przeze mnie autorowi jakichkolwiek pieniędzy i ów nie dostanie ich zarówno kiedy nie kupię jak i kiedy nie ściągnę z netu jego dzieła. Gdy kupujesz u pirata, to płacisz chujowi, zamiast autorowi, no i wtedy, jak powiedziałeś, jesteś frajerem. Owszem, oba przypadki dotyczą kradzieży dóbr materialnych, ale każdy sąd ci powie, że szkodliwość społeczna w pierwszym przypadku jest mniejsza.
r27, ja mysle ze obliczanie strat jest na podstawie porownywania sprzedazy z lat poprzednich z obecnymi a nie jak ty twierdzisz na podstawie tego ile ludzie teoretycznie sciagaja z netu. prawda jest taka ze kiedys ludzie byli zmuszeni kupowac plyty, czy tez korzystac z wypozyczalni czy z kina bo mozliwosci piracenia byly duzo mniejsze. teraz kiedy wszystkie filmy i muzyka jest za darmo na wyciagniecie reki, coraz mniej ludzi uwaza ze warto wydawac pieniadze, i taki stan rzeczy bedzie sie poglebial. najgorsze w tym wszystkim ze najbardziej na tym ucierpia male firmy i male zespoly bo nim taka madonna czy inne w dupe jebane sony zbiednieje to punkowa wytwurnia pujdzie dawno z torbami.
a i tak najbardziej traci przemysł porno
przezes , szkodliwosc spoleczna w przypadku piractwa jest zadna , to jest tylko niewielki moralny problemik
r27, ja mysle ze obliczanie strat jest na podstawie porownywania sprzedazy z lat poprzednich z obecnymi a nie jak ty twierdzisz na podstawie tego ile ludzie teoretycznie sciagaja z netu.
Koval myślę że r27 ma rację, ostatnio czytałem artykuł i z niego wynikało jasno że ci idioci z organizacji do zwalczania piractwa i wielkie koncerny fonograficzne tak liczą co jest kompletnym idiotyzmem.
wracajac do tematu to ktos tu napisal wczesniej ze Polak a wlasne gniazdo kala a nasze wieszcze narodowe to chuj ale im bylo wolno bo wieszcze
zreszta nie bardzo rozumiem swiete oburzenie jesli kolo prawde pisze
w piątek był w TVP rusk ifil mwojenny "kryptonim gwiazda"..zalałem pałę u znajomych i zapomniałem sobie nastawić nagrywnia w wcvideo..wiec ściagam z e-mulaka
jestem złodziej czy nie?
zapewne raz go obejrze...i skasuje....gdybym nie zlał pały to bym nie ściągał....
za chuja bym nie pomyślał go kupić w sklepie
złodziejstwo czy nie?
agnostic takie eleboraty to można o KAŻDYM narodzie napisać
o np pojebanych Niemcach co płaczą na widok jak ktoś daje kopa psu a zarazem abrocje uważają za środek antykoncepcyjny itd
zamożność Polaków wzrasta...powoli ale wzrasta..wiec zanikać będą pewne postawy charakterystyczne dla ubogich społeczeństw
dupa tam R27 ja tez jade torrentami albo mulem ale nazywam rzecz po imieniu poprostu kradne i chuj tyle ze ja do tego nie dorabiam zadnej ideologi ze byla wojna my biedne a oni burzuje wiec biore bo mi sie nalerzy
napisze ci tak jak odpisal kiedys koles jakiemus serwisowi Polskiego Porno ktory raczyl na jakims forum zauwazyc ze urzytkownicy w/w kradna im pornole chuje jak nie umiejecie zabezpieczac to miejcie pretensje tylko do siebie i chuj
w piątek był w TVP rusk ifil mwojenny "kryptonim gwiazda"..zalałem pałę u znajomych i zapomniałem sobie nastawić nagrywnia w wcvideo..wiec ściagam z e-mulaka
jestem złodziej czy nie?
zapewne raz go obejrze...i skasuje....gdybym nie zlał pały to bym nie ściągał....
za chuja bym nie pomyślał go kupić w sklepie
złodziejstwo czy nie?
Dobra a czy jak w sklepie była promocja i nie zdążyłeś kupić na promocji to potem muszą ci to sprzedać w promocyjnej cenie, tak samo jest z tym ruskim filmem częściowo i chuj że go drugi raz nie obejrzysz.
no tak..ale czy okradłem producentó filmu czy też nie?
wg koncernów okradłem na sumę wartości płyty ....pewnie z 20-30 zł... no ale gdybym nie znalazłtego na e-mule to bym olał i nie ściągał.....płyty bym i tak nie kupił
czyli koncern by i tak chuja zarobił a skoro by i tak nie zarobił to co w takim razie stracił przez moją "kradzież"?
hym r27 ciezko z toba bo zadajesz pytania jak dziecko a z tego co pamietam dzieckiem nie jestes wiec sam sobie odpowiedz
tak jak pisalem piractwo jest problemem czysto moralnym bo w zasadzie nikomu krzywdy nie czyni , teoretycznie ani nikt nie zarabia (po za tymi co pirackie kopie sprzedaja frajerom) ani nikt nie traci. jesli wobec wlasnego sumienia nie czujecie sie winni to problem w waszym wypadku nie istnieje. w pewnym sensie sluszne jest to co napisal agnostic, ze jesli ktos nie potrafi sie zabezpieczyc to zostanie okradziony. mysle ze to ze ludzie nie poczuwaja sie do winy ( w tym i ja, bo gdybym nie byl leniem to bym sciagal filmy z netu , nie robie tego bo mi sie nie chce a nie dlatego ze to niemoralne) jest powodowane bezkarnoscia, gdyby za piractwo grozila konkretna i nie do ominiecia kara to nastawienie do piractwa szybko by sie zmienilo.
hehewhehe , kurwa ten temat jest wiecznie zywy ja sie tylko czepiam jak ludzie zamiast kupuwac punkowe plyty , wyloncznie sciagaja je z netu a puzniej jebance placza ze nie ma dobrych kapel , scena umiera itd. kolo chuja mi lata czy ktos kupuje orginalne filmy czy gry komputerowe. a co do uczciwosci polakow , to przejechalem sie na moich rodakach niejednokrotnie, nie raz i nie dwa mialem okazje przekonac sie ze jesli o kase chodzi to trza uwazac nawet na rodzine (ta dalsza oczywiscie). wiele razy bylem swiadkiem takich numerow jak np koledzy ktorzy bija do nieprzytomnosci swojego kolege (z tego samego miasta) w celu zabrania mu torby podroznej wypelnionej perfumami. polaka zanim wpuszcze do domu musze dobrze poznac. troche gorzkich slow padlo z mojej strony na moich rodakow ale mysle ze pewne sprawy lepiej jest pietnowac niz udawac ze nie istnieja.
Na zachodzie to po pierwsze orginalna płyta kosztuje tyle co średnio stawka godzinna czy dwugodzinna-to tak jakgdybys u nas w Polsce płyty miał nie po 40 zł a np między 4-10 zł.Swego czasu skinowe kasety potrafiły sie sprzedawac w nakładzie kilkunastu tysiecy sztuk na albu bo były tanie jak na polskie kieszenie, a teraz wcalle mne nie dziwi że ktos pierdzieli kupowac płyty po 40 zł.Płyty zagraniczne w Polsce kupuja najczęściej kolekcjonerzy, no chyba ,że że tak jak NSR czy ultima records sprzedawcy schodza do 20-25zł.Generalnie w Polsce ceny płyt nawet tych skinowych i punkowych są za drogie w stosunku do zarobków-generalnie płyt powyzej 30 zł nie kupuje,z paroma wyjątkami.Piratowac scenę,szczególnie polska to świnstwo ale płyty kapel z wielkich koncernów sciagam w mp3 i nie mam wyrzutów sumienia że tam jakaś Metallica czy coś innego na mnie nie zarobiło,mam to w dupie bo i tak orginału nigdy nie kupilbym.a tak posłucham raz czy dwa i wyjebie,nikogo nie okradłem najwyżej posłuchałem bez pozwolenia.Nikt na mnie nie stracił bo i tak bym tego nie kupił,proste jak drut.
Wszyscy jesteśmy złodziejami i niech ktoś zaprzeczy
Kilka przypadków w których obywatel staje się złodziejem:
1. Nie uwidaczniasz swoich wszystkich dochodów, nie płacisz wszystkich należnych państwu podatków – jesteś złodziejem okradasz państwo które pieniądze z twoich podatków przeznaczyło by dla biednych.
2.Jedziesz na gape autobusem albo pociągiem - jesteś złodziejem okradasz z zarobku biednych kierowców i kolejarzy.
3.Nie płacisz abonamentu RTV – jesteś złodziejem okradasz państwo i artystów, którzy za te pieniądze nakręciliby wiele programów oświatowych, albo wsparli jakąś akcję charytatywną wspierającą biednych.
4.Ściągasz muzykę albo filmy z sieci – jesteś złodziejem okradasz biednych artystów którzy nie mogą nic innego w życiu robić tylko grać, bo przecież nie ma koncertów, występów teatralnych, i nie można zarabiać na gadżetach związanych z aktorem albo kapelą.
5.Używasz nielegalne oprogramowanie – jesteś złodziejem okradasz te biedne koncerny które tylko czekają aby pieniądze zarobione na sprzedaży swojego oprogramowania przeznaczyć na produkcję tańszych programów albo pomoc biednym.
6.Obijasz się w pracy – jesteś złodziejem bo okradasz swojego pracodawcę z zysku który pewnie by przeznaczył na podwyżki dla najmniej zarabiających.
7.Kradniesz węgiel aby nie zamarznąć – jesteś złodziejem okradasz biednych górników
8.Ukradniesz chleb w sklepie bo jesteś głodny – jesteś złodziejem bo okradasz sklep z jego zysku który z pewnością przeznaczył by na pomoc najbiedniejszym.
ITD ITP
Ten kraj jest pełen złodziei co tylko czekają aby kogoś okraść. Tylko kto nas doprowadza do tego ? Odpowiedz jest bardzo prosta państwo które zabiera nam w podatkach tyle, że na wiele rzeczy nas nie stać, więc niech nikt w tym kraju nie wstydzi się być złodziejem, bo na 100 % uczciwych w tym kraju nie ma. I nie ma różnicy czy zajumasz nowego merola czy bochenek chleba to nazewnictwo takiego czynu jest tylko jedno czyli kradzież. Więc nie ma co się rozwodzić czy to już kradzież czy jeszcze nie.
agnostic w tym konkretym przypadku nie uważam się za złodzieja...
koval to prawda....gdyby mocno karano to by piractwa nie było...tylko czy sam czyn jest aż tak niemoralny i podły że trzeba za niego surowo karać?
wyłazi z ciebie hitlerowiec
powtorze tutaj za innymi osobami, prawda taka, ze gdybym nie kradl muzy, sciagajac jej z netu, to znalbym moze 1/10 kapel ktore znam teraz, albo i jeszcze mniej. nie jestem dumny z tego, ze mam wiekszosc plyt w formacie m3, ale co zrobic? na oryginaly i tak nie byloby mnie stac, a niektore albumy pewnie w ogole byloby ciezko teraz gdzies kupic. od czasu do czasu kupie plyte ktora jest naprawde tego warta moim zdaniem. a ulubione kapele zarabiaja na mnie glownie dzieki koncertom, wiec jakos tam im sie odwdzieczam za to, ze sie podniecam przy ich muzyce...
a co do artykulu zacytowanego na poczatku, to koles moze i pisze steroetypowo, ale kazdy stereotyp ma jakies podstawy... jasne, ze nie kazdy polak to zlodziej, cwaniak i alkoholik, ale jak popatrzy sie na to, co sie dzieje dookola, to jakos nie jestem ze swoich rodakow zawsze dumny. nie uwazam, ze jestem ponad, ale tez nie bede pierdolil jakim to jestesmy narodem wybranym, bo niestety nie da sie ukryc, ze czesciowo zapracowalismy sobie na wizerunek o ktorym pisze tamten gosc. zreszta jak ktos wyglasza takie mowy o polakach to zaraz wielkie poruszenie, ale gdyby napisal, ze francuzi to pizdy, niemcy sa popierdolonymi perfekcjonistami i sknerami, a zydzi to... to pewnie nikt by ich specjlanie nie bronil, a przeciez wiadomo, ze w kazdym narodzie znajda sie kompletne chuje i ludzie w porzadku!
przekonales mnie herbert , ide dzisiaj zrobic jakis kiosek
przekonales mnie herbert , ide dzisiaj zrobic jakis kiosek
Czyli zostajesz złodziejem
Lepiej okradnij bank. Jak kraść to miliony.
r27, jak ja bym sie wziol za karanie to bym nie potrzebowal powodow .
a tak apropos tematu - trochę sztuki...
http://peterfuss.com/sometimes/index.html
"chcesz nie okradac twórców dzieł które uwarzasz za ważne, wartościowe, zajebiste itd. "
[ Dodano: 29-01-2007, 12:47 ]
nie chodzę
[ Dodano: 29-01-2007, 22:54 ]
nie chodzę
[ Dodano: 29-01-2007, 22:54 ]
Koleś przepisał po swojemu "Polactwo", ale chuj wie co to za jeden, więc na wszelki wypadek nie bardzo się chce mu wybaczyć Upewniwszy się że to osoba z naszej strony barykady, bylibyśmy pewnie skłonni puścić ją zdrowo. Tak oto są równi i równiejsi
Co do piractwa - też nie uważam że to kradzież, bo wylicza się tą kradzież na naiwnej zasadzie "co by było gdyby" (wszystkie pirackie kopie poszły jako oryginały), ale niestety z pieniądzmi które byśmy mieli "gdyby coś-tam coś-tam" jest w jak w tym dowcipie: więc widzisz synku, teoretycznie to ja jestem milionerem a w praktyce mam dwie kurwy w domu
Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że skoro ja nakradłem przez kabel muzyki na 200 000 dolarów, to jestem bardzo bogatym człowiekiem
No więc widać kolejną bzdurę, bo te pieniądze nie tylko, że nie wylądowałyby w kieszeni producenta, ale często w ogóle nawet nie istnieją fizycznie - wiele osób ma tak ogromne zbiory mp3 i filmów, że gdyby im wystawić rachunek, to choćby nerkę sprzedały, i tak by nie starczyło.
Z drugiej strony, to przecież nie zmienia faktu że piractwo jest nieuczciwością, tyle że polegającą na czymś innym. To nie "kradzież", ale oszustwo i współudział w oszustwie (złamanie warunków umowy licencyjnej - łamie ją pierwszy udostępniający, zaś podając "pirata" dalej jesteś jego wspólnikiem w tym przestępstwie).
To prawda że piraci się wszędzie, nawet w Niemczech czy USA, ale jednak chyba w Polsce to zjawisko jest częstsze niż w wyżej wymienionych krajach - np. raport Motion Picture Association of America stawia nas między Rosją a Tajlandią
To prawda że piraci się wszędzie, nawet w Niemczech czy USA, ale jednak chyba w Polsce to zjawisko jest częstsze niż w wyżej wymienionych krajach - np. raport Motion Picture Association of America stawia nas między Rosją a Tajlandią To wynika włąśnie ze stosunku ceny takiego cd do zarobków Po co amerykanin ma się bawic w jakies sciaganie mp3 jeśli za grosze będzie miał orginały....U nas kiedys królowały kasety i ludzie nie widzieli problemu,a potem nagle zamiast kaset zaczął wchodzic nowoczesniejszy nosnik plus licencje itp -i za cene jednego cd mógłbys miec kiedys kilka kaset.Więc ludzie wolą sciagać.Co prawda zmienia się to,ale dopóki zarobki beda takie jak obecnie a cena płyty nie zmniejszy się,to mp3 bedzie kwitło-i mptrójkowanie to nie piractwo bo pirat zarabia na tym kradnie,a ten co słucha na własny użytek nie.Równie dobrze mozna by powiedziec ,że ten co kupuje czysta płute cd lub DVD to tez złodziej i wyliczac straty-bo po co on kupuje ta czysta płyte- chce coś zgrać Jakis czas temu były nawet chore pomysły aby zakazac sprzedazy nagrywarek do komputerów i czystych płyt dvd w sprzedazy detalicznej-paranoja zatacza szerokie kręgi,ale jak się jest zachodnim koncernem to można lobbowac nad takimi przepisami do skutku.
jakieś 12 lat temu ....sytuacja na rynku fonograficznym....orginalna kaseta kosztuje ok 7 zł ( 70 tys starych zł ) ...nowość na płycie CD ok 50 zł (50 tys)
i ceny wtedy: produkcja kasety z okładką ...jak zamawiasz 1000 sztuk to ok 1 zł (10 tys) produkcja cd ok 2-3 zł
koncerny ponoszą ZEROWE KOSZTY bo w Polsce odpalają tylko dolę zagranicznym wykonawcom
zarobek miesięczny średni ok 5 000 000 czyli 500 zł
CZY W POLSCE PIRACTWO MOGŁO SIĘ NIE ROZWINĄĆ?
ja nie pisze o netowym ściaganiu tylko o bazarach.....
koncerny wpadły we własne sidła zysku za wszelką cenę i wyszły na tym jak zabłocki na mydle.....
Polska 2007r...przeciętna cena płyty ok 30 zł przy zarobkach 1500 zł średnio
hehewhehe , kurwa ten temat jest wiecznie zywy ja sie tylko czepiam jak ludzie zamiast kupuwac punkowe plyty , wyloncznie sciagaja je z netu a puzniej jebance placza ze nie ma dobrych kapel , scena umiera itd. kolo chuja mi lata czy ktos kupuje orginalne filmy czy gry komputerowe. a co do uczciwosci polakow , to przejechalem sie na moich rodakach niejednokrotnie, nie raz i nie dwa mialem okazje przekonac sie ze jesli o kase chodzi to trza uwazac nawet na rodzine (ta dalsza oczywiscie). wiele razy bylem swiadkiem takich numerow jak np koledzy ktorzy bija do nieprzytomnosci swojego kolege (z tego samego miasta) w celu zabrania mu torby podroznej wypelnionej perfumami. polaka zanim wpuszcze do domu musze dobrze poznac. troche gorzkich slow padlo z mojej strony na moich rodakow ale mysle ze pewne sprawy lepiej jest pietnowac niz udawac ze nie istnieja.
plutek , ja mam centralnie wyjabane na to kto sie wiecej w zyciu nakradl, ja mam za kolnierzem wieksze grzeszki niz podpierdalanie badzikow sezonowcom wiec mozesz uznac ze jestes lepszy. sa rzeczy ktorych teraz bym nie robil bom zmadrzal z wiekiem. wiele razy juz pisalem o tym dlaczego sie czepiam o piratowanie, po raz setny nie mam zamiaru o tym pisac bo i tak chuj to zmieni. dla mnie koniec tematu.
apropo złodziejstwa to dziś czytałem piątkowy "dziennik" gdzie był informacja iz 40% kradzieży sklepowych popełniają ludzie po 60tym roku życia i że powoli złodziejstwo wśród starych rodowitych Niemców staje sie plagą gdyż w ost 10leciu gwałtownie spadły realne emerytury
tak więc jak pisałem że swego czasu takie a nie inne postępowanie Polaków za granicą wiązało sie z naszymi możliwościami ekonomicznymi no i oczywiście z poczuciem pewnej bezkarności..a nei jakimiś "narodowymi przywarami" będziemy mieli po 1000 euro zarobki to i windows'y będą orginalne
Jakis czas temu były nawet chore pomysły aby zakazac sprzedazy nagrywarek do komputerów i czystych płyt dvd w sprzedazy detalicznej Nigdy o tym nie słyszałem i nie wierzę w to, natomiast na pewno chciano producentów wypalarek obciążyć jakimś zryczałtowanym podatkiem na poczet praw autorskich. Jak się to skończyło, nie wiem.
vibowit uwierz były takie pomysły.....
W Niemczech był pomysł wprowadzenia zakazu posiadania i sprzedaży nagrywarek, a nie wiem czy nie wprowadzono go w życie.
vibowit uwierz były takie pomysły..... Ja też coś takiego słyszałem. Ale weź pod uwagę, że to mogła być zwykła kaczka dziennikarska, albo niedojebany pomysł jakiegoś bolszewika typu Piłka, nagłośniony przez "niezależne" media, a i tak mający zerowe szanse na przejście.
kaczka kaczką a pare lat temu byś uwierzył że uda sie przepchnąć podatek od punktó ksero dla ZAiKSA?
podatek od punktó ksero dla ZAiKSA? A to się dzieje NAPRAWDĘ? Kurwa...
wstrętne kłamstwa
albo to to że organizatorzy studniówek muszą też odprowadzać do ZAiKSU? i fryzjerzy.......
na bank nikt tego nie robi..ale uchwalili taką ustawę
a co do ksera to znajomy ma grzywnę za kserowanie książęk dla studentów AUTENTIK
więc zakaz nagrywarek ma szokować?
Mnie szokuje wszystko, co podałeś. Nie więcej, ani nie mniej niż te wypalarki.
"Metro": Koniec z płaceniem za odtwarzanie muzyki w zakładach, restauracjach i taksówkach. Zmiany szykują posłowie. Dziś niemal każdy właściciel pubu czy solarium musi co miesiąc płacić za odtwarzanie muzyki. I to niemało. Każdy z nich od 60 zł do kilku tysięcy miesięcznie.
"Koniec z tym. Ulżymy przedsiębiorcom" - zapowiadają politycy PiS, którzy przygotowali projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Przedstawią go na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Po zmianach właściciele zakładów nie będą już musieli płacić artystom tantiem. Muzykę puszczą za darmo i bez ograniczeń. - Ale chodzi tylko o tych, którzy nie czerpią korzyści z odtwarzania utworów - zastrzega posłanka Małgorzata Bartyzel z PiS.
Ulga będzie więc dotyczyła między innymi fryzjerów, szewców, kosmetyczki czy restauratorów. Za prawa autorskie nie będą musieli także płacić taksówkarze, którzy od dawna walczyli o zniesienie tego przepisu.
"Słuchanie radia czy oglądanie telewizji jest elementem uatrakcyjnienia własnej pracy. Klienci przecież nie wybierają danego miejsca ze względu na to, iż przy okazji wysłuchają określonej muzyki" - uzasadnia posłanka PiS.
Takie zmiany entuzjastycznie przyjmują przedsiębiorcy. Ci już zapowiadają, że jeśli przepis wejdzie w życie, zyskają także ich klienci. Zmiany, które szykują politycy, nie podobają się jednak artystom.
Damian Popielarz ze Stowarzyszenia Artystów ZAIKS zauważa, że jeśli prawo wejdzie w życie będzie niesprawiedliwe: "Za każdą pracę należy się płaca, także za twórczość muzyków. Nie można robić wyjątków" - twierdzi.
"Szkoda, że politycy nie zauważają praw artystów. Ich głos jest jednak za słaby w parlamencie. Wiadomo już, że projekt poprze w całości rządząca koalicja. To wystarczy, by zmienić prawo" - dodaje.
albo to to że organizatorzy studniówek muszą też odprowadzać do ZAiKSU
Prawda. Odpadła mi przez to intratna chałtura didżejska na jednej studniówce
a tu proszę jakie kwiatki:
Z raportu ONZ wynika, że Londyn został uznany za najbardziej niebezpieczne miasto w Europie. Również Wielką Brytanię wskazano jako kraj o najwyższym współczynniku wzrostu przestępczości (5 procent.) oraz kraj tak zwanego wysokiego ryzyka kradzieży samochodów (również 5 procent). Raport opublikowano dzień po tym, jak w Peckham w południowym Londynie (najniebezpieczniejszej części miasta) włamywacze zastrzelili w nocy śpiącego w pokoju 15-latka. W weekend na lodowisku w Streatham (południowy Londyn) nieznany sprawca zastrzelił innego 16-letniego chłopca.
W sumie, w ciągu kilku dni w całej aglomeracji zginęły aż 4 osoby. 21-letni mężczyzna został zasztyletowany w sobotę, zaś 40 -letni Anglik, ostatnia ofiara, został zastrzelony dzień później.
Raport opublikowano dzień po tym, jak w Peckham w południowym Londynie (najniebezpieczniejszej części miasta) pracuję właśnie na Peckham, ludność tej dzielni = 51% murzyni (białych jedna trzecia)
Jakiś czas temu mój sklep ojebali z gnatami
ja na Peckham mieszkalem 2 lata a to lodowisko na Streatham jest od mojej obecnej chaty jakas minute z buta kurwa gdzie ja mieszkam?
w chuj czarnuchow (zwlaszcza na Peckham), zabojstwa zdarzaja sie jak na moje oko raz na jakies 2-3 miesiace. wszystko sprawka czarnuchow. i jak tu nie lubic naszych afrykanskich braci? 90% czarnuchow to podludzie ktorych miejsce jest w dzungli
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|