ďťż
Na warszawskiej Białołęce może powstac ulica Dzieci Kwiatów

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA


Nowa peryferyjna uliczka nie powinna się nazywać Dzieci Kwiatów, bo to się kojarzy z hipisami - protestowali w czwartek z niesmakiem warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości. A hipisi w śmiech
Zobacz powiekszenie
Fot. ASSOCIATED PRESS
1971 rok, Stany Zjednoczone. Reggi i Barb przed swoim wigwamem w komunie Poranna Gwiazda
Grymas na twarzach prawicowych samorządowców z komisji nazewniczej w Radzie Warszawy mówił wczoraj wszystko. - Byłam tam, gdzie się tworzył ruch hipisowski. W tym czasie szwendałam się po Indiach i ta subkultura po prostu mi się nie podobała. Nie chcę wchodzić w szczegóły estetyczne - ucięła Olga Johann na prośbę, żeby powiedziała, co konkretnie zarzuca hipisom i nazwie "ulica Dzieci Kwiatów". Do odpowiedzi wskazała na młodszego kolegę z klubu PiS Michała Grodzkiego, lat 28.

- Skinheadom mogłaby się nie podobać - stwierdził radny Grodzki, który przewiduje, że ta grupa też mogłaby zechcieć ulicy. A za skinheadami punkowie i zrobiłby się problem. Sam już miał wczoraj kłopot - uważa, że w mieście "doświadczonym Powstaniem Warszawskim" trzeba rezerwować lokalizacje kombatantom. Ci zaś chcieliby nazwać skwer batalionu "Nałęcz" koło Arsenału. A ponieważ według radnego Grodzkiego jest to mało godne miejsce, długo szukał bardziej odpowiedniego w pobliżu. Okazało się jednak, że wszystkie okoliczne skwery mają już swoje bataliony.

O ulicę Dzieci Kwiatów wystąpili mieszkańcy jednorodzinnych domów, które powstają na obrzeżach Białołęki. Przekonują, że w tej okolicy są już takie ulice jak Cudne Manowce, Małego Dębu i Polnego Wiatru. Ich zdaniem Dzieci Kwiaty bardzo by tutaj pasowały.

- Ale po co? Znowu będą niepotrzebne emocje, zacznie się rzucanie kamieniami, zamalowywanie tabliczek... - wieszczyła radna Johann. - Nazwy powinny być lubiane przez wszystkich, bo ludzie chcą, żeby były ciepłe i łagodne.

- Przecież to bardzo ładna nazwa bez względu na kontekst. Sprzeciw radnych świadczy o tym, że są małoduszni i zabrakło im fantazji - wiadomość rozbawiła byłego hipisa Kamila Sipowicza. Dodał, że w latach 60. trzeba było mieć sporo odwagi, żeby przyznawać się do tej formacji. - Właśnie piszę książkę o hipisach i natknąłem się na wiele materiałów milicyjnych, które świadczą o tym, że był to ruch prześladowany. Zdarzały się pobicia, PRL-owska prasa pisała o "zatrutych kwiatach", przyprawiła im gębę narkomanów. Dziwię się radnym PiS, bo to Gomułka nienawidził hipisów. A słyszałem kiedyś europosła tej parii Michała Kamińskiego, jak mówił, że w młodości było nimi wielu ich działaczy.

Wśród nich Ryszard Terlecki, kandydat PiS na prezydenta Krakowa, były szef oddziału IPN w tym mieście, a dzisiaj radny. W latach 70. znany też jako "Pies". - Ulica Dzieci Kwiatów? - uśmiecha się. - Zabawna nazwa. Mnie by akurat nie przeszkadzała.

- Brzmi dobrze, a dzieci kwiaty to część mojego pokolenia. Mam do nich sporo sentymentu i nie sądzę, żeby były to osoby zasługujące na potępienie - przyznaje Maria Szreder, która zasiada w komisji nazewniczej z ramienia Platformy Obywatelskiej. Jej dwie koleżanki też popierają ulicę Dzieci Kwiatów. - Jeśli zależy na tym samym mieszkańcom, staramy się nie ingerować - mówią.

Teraz o nowej ulicy wypowiedzą się dzielnicowi radni z Białołęki. Po czym sprawa wróci pod głosowanie Rady Warszawy.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

kurwa jak to już powstanie to se wezmę tabliczkę do chaty


Pomyśleć, że ludzie podatki płacą - żeby o takich pierdołach rozprawiali chuje radni, to się załamać można

Proponuję ulicę Hiszpańskiej Inkwizycji.
most tolerancji, ulica dzieci kwiatów - a mówią, że to taki ciemnogród

[*]LSM

Proponuję ulicę Hiszpańskiej Inkwizycji.

Kućka! Ulica Świętego Oficjum to było by coś

Zdrówka życzę


jak chcą nazwę przyjemną dla wszystkich, to niech zrobią ulicę Rozkosznych Bobasów, Głupiego Jasia, Kolorowych Motylków albo Kebaba Ostrego na Cienkim.

Hmm... chociaż przyszło mi do głowy, że za Głupiego Jasia mogą się obrazić chorzy psychicznie, za Rozkoszne Bobasy - bezpłodni, za Kolorowe Motylki - niewidomi a za Kebaba - greenpeace

jak chcą nazwę przyjemną dla wszystkich, to niech zrobią ulicę Rozkosznych Bobasów, Głupiego Jasia, Kolorowych Motylków albo Kebaba Ostrego na Cienkim.

Hmm... chociaż przyszło mi do głowy, że za Głupiego Jasia mogą się obrazić chorzy psychicznie, za Rozkoszne Bobasy - bezpłodni, za Kolorowe Motylki - niewidomi a za Kebaba - greenpeace


a za kebaba zwolennicy łagodnego na cienkim!!!
albo zwolennicy jakiego bądź na grubym
jak na Bialolece to mogli by zmienic Ciupagi na Dzieci Kwiatow
Jeśli obok będzie ulica Sida Viciousa a naprzeciw ulica Iana Stuarta Donaldsona to nie ma sprawy
W Warszawie jest już tyle beznadziejnych nazw, że jedna więcej nie zrobi różnicy; a będzie jeszcze gorzej, bo buduje się na potęgę, a słownik chudzieńki... Za moment naprawdę zabraknie ludzkich nazw dla ulic i zacznie się słowotwórcza kreatywność i wygrzebywanie bohaterów ostatnich rzędów, o których wiadomo tylko, że żyli.

Więc być może - doczekacie się ulicy Konserwatywnych Panków.

BTW: podobno w Gdańsku jest ulica Panka.

edit:
Sprawdziłem dogłębnie - jednak nie ma.
To ja się pochwalę, ze w Ciechanowie mamy ulicę Sezamkową Co prawda jest ona na jakimś ciechanowskim zadupiu i dowiedziałam sie o niej dopiero u lekarza, kiedy niechcący spojrzałam na jedną z kart pacjentó leżących na biurku pani doktor, no ale wazne ,ze jest
W Zielonej Górze znajduje się całe Osiedle Bajkowe z ulicami Kubusia Puchatka, Jasia i Małgosi, Czerwonego Kapturka etc.

W Zielonej Górze znajduje się całe Osiedle Bajkowe z ulicami Kubusia Puchatka, Jasia i Małgosi, Czerwonego Kapturka etc.
...a Tinky Winky?
W Warszawie ulica Kubusia Puchatka jest w samym centrum, naprzeciwko Ministerstwa Finansów
Wiem, przez ostatyni rok mijałam tę ulicę w każdą sobote, kiedy szłam na zajęcia . Nawet na ścianie jednego z budynków lezącego przy tej ulicy jest taka urocza tabliczka

Proponuję ulicę Hiszpańskiej Inkwizycji. Nie spodziewałbym się takiej ulicy

W BB jest ulica Zbyszka Cybulskiego
Jest też Doliny Miętusiej czy jakoś tak oraz Gąski Balbinki. Ma być ulica Bolka i Lolka ale to wiadome, w końcu bielszczanie

Znana na całym świecie ulica Obi Wana Kenobiego w Grabowcu

W Zielonej Górze znajduje się całe Osiedle Bajkowe z ulicami Kubusia Puchatka, Jasia i Małgosi, Czerwonego Kapturka etc.
Zielonogórska ulica Kubusia Puchatka ssie warszawskiej ulicy Kubusia Puchatka.
W Warszawie jest ulica Antka Rozpylacza Niby nazwa śmieszna ale geneza jak najbardziej poważna.

http://warszawsky.blogspo...wski-antek.html

No i kurwa nieszczęsna ulica Johna Lennona
No i kurwa nieszczęsna ulica Johna Lennona [/quote]

Osz Ty fefefefe , zaraz może bedzie JOKOONO? Biedna Białołęka...

W Warszawie jest ulica Antka Rozpylacza Niby nazwa śmieszna ale geneza jak najbardziej poważna.

Jakoś nigdy mnie nie śmieszyła ta nazwa, bo wiedziałem skąd pochodzi.

Jedna z bardziej chorych nazw to ul. Przyce


Na Odolanach, tych zapomnianych przez Boga obrzeżach Woli, jest ulica, która wiedzie do nieba. To nie żart: uliczka Przyce wspina się nagle po schodach (drewnianych!) na wysoki wiadukt, przez 200 metrów niesie nas ponad plątaniną torów odstawczych, manewrowych czy jakich tam jeszcze pobliskiej parowozowni (po lewej niezapomniany widok na kolejowe złomowisko), po czym opada na jedyną zamieszkaną wyspę na stalowym morzu wolskiego „imperium kolejowego” – ulicę Gniewkowską z kilkoma domkami zamieszkanymi przez rodziny kolejarskie oraz przytuliskiem dla bezdomnych. http://www.polskieradio.p...esc.asp?tId=142

Geneza nazwy, o ile dobrze pamiętam, jest taka:
Obok znajduje się jakiś pawilon (pewnie kolejowy) oznaczony literą C. W związku z tym, nazwano uliczkę "przy Ce".

A moja ulubiona ulica w Warszawie, to ulica Czcionki. Nie ma jej na żadnej mapie, nie stoi przy niej też żaden budynek; znajduje się przed samą Wólką Węglową, odchodzi od ul. Estrady. (kolejna nazwa mistrz).

Słaba jest również nazwa ul. Przy Gazowni w Chorzowie. Miałem znajomą, która tam mieszkała.
Ja mieszkam przy Diamentowej - nawet nie jest wylana asfaltem, w czasie deszczu zmienia się w błotniste bagno
w Łodzi też - puchatki, marysie jasie i małgosie itd.
u mnie obok czerwonego kapturka czy krasnoludków jest janosika i .............boruty

ps. kiedyś moim marzeniem było mieszkać przy "ul. monopolowej"
Moja ulubiona ulica w Warszawie to Sprzeczna Niedaleko skrzyżowania Kijowskiej i Targowej jest
Kumel z klasy mieszka na Żytniej, inny kumpel na Bananowej
u mnie też są jakieś obciachowe nazwy. Rybna na przykład.
Ja w BB mieszkam na Aktorów a nazwała wzięła się stąd, że mieszka przez płot ze mną bohater daleko od szosy:


A kilkaset metrów mieszka on:

ale na cześć jego jeszcze ulicy nie ma, ale spoko, zawiąże komitet
Ostatnio moi starsi widzieli Lesia A Stachursky mieszka w Czechowicach?
Tak.
Na białołęce jest sporo dziwnych ulic min. Osiedle Mońki Wojdy, ul. Czarodzieja, Delfina, Przaśna, Szczupacza, Śreniawitów, Światowida, Anecińska, Pionierów, Zegarynki, Zyndrama z Myszkowic , Erazma z Zakroczymia, Ambaras... Przeca tam był kiedyś jedynie las. Żadna tam Warszawa
zegarynki
A ja chę ulice Skinheadów i Conserwatywnych Punków!!!!!
Zamiast al. jerozolimskich i marszałkowskiej!!!!
No wiesz, u nas koło solnego jest ulica ofiar oświęcimskich
Widziałem wczoraj mapę Trójmiasta, na której w Gdańsku jak byk widnieje. ul. Punka Na nowszych planach już jej nie ma; tzn. jest, tylko nazywa się inaczej.
Może chodzi o ul. Pankiewicza?

Może chodzi o ul. Pankiewicza?

Nie > > > na pewno Punka. Dokładnie rzecz biorąc: w Jasieniu.

Wiem, przez ostatyni rok mijałam tę ulicę w każdą sobote, kiedy szłam na zajęcia . Nawet na ścianie jednego z budynków lezącego przy tej ulicy jest taka urocza tabliczka
Tu żyl i tworzył
Kubuś Puchatek
postać z bajki
patriota
wielki Polak
w gdyni jest osiedle fikakowo - za chuj nie wiem kto i z jakiej dupy wysłał tą nazwę.
wracając do ulic - też mnie zastanawia ul. żabi kruk

też mnie zastanawia ul. żabi kruk

Mnie też. Nikt mi nie potrafił nigdy odpowiedzieć skąd ta nazwa.
Żabi Kruk to taka gdańska legenda o jakimś kruku którego przygarnęły żaby. Nie pamiętam dokładnie o co chodziło, ale grałem przedstawienie o tej legendzie w przedszkolu

[ Dodano: 25-06-2007, 17:51 ]
A ja chciałbym ulicę Jokera lub Jasona Voorheesa

A ja chciałbym ulicę Jokera lub Jasona Voorheesa
Wyczuwam u ciebie naprawde niezdrowe zainteresowanie filmowymi adaptacjami komiksów jak i samymi komiksami. Podejrzewam, że masz kubek na mleko z batmanem i kupujesz płatki śniadaniowe droższe o 5zł tylko dlatego, że są w nietoperze i relkamuje je dżoker


Wyczuwam u ciebie naprawde niezdrowe zainteresowanie filmowymi adaptacjami komiksów jak i samymi komiksami.


Batmana uwielbiam ale w jakim wydaniu Tima Burtona i Christophera Nolana Fanatykiem komiksów nie jestem bo w Polsce nie są tak popularne jak w USA i nie wychowałem się na nich ale dwie lektury sa obowiązkowe "The Killing Joke" i "The Dark Knight Returns" i to za to na kompie bo w Polsce jest je trudno dostać.

W Gdańsku jest ulica Metalowców
W Krakowie też. Ale i tak rządzi ul. Poniedziałkowy Dół w dzielnicy Wola Justowska.

W Gdańsku jest ulica Metalowców
W Elblągu jest całe osiedle.
A warszawski Gocław jest wzniesiony na planie celtyckiego krzyża.


Stanzberg ulica ZŁOTEJ WILGI ?????
u nas jest m.in: Harcerska i Laskowa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.