ďťż
Sprawa restytucji mienia żydowskiego.

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Za eurojihad.org


Polskie i żydowskie organizacje, które postanowiły wspólnie domagać się zwrotu majątku utraconego w okresie powojennym uważają, że skarb państwa powinien zwrócić 100 proc. utraconego mienia. Wartość skonfiskowanych dóbr szacują na 65-70 mld zł.
Prezes Claims Conference (Konferencji ds. Żydowskich Roszczeń Majątkowych) Israel Singer powiedział, że jeśli parlament przyjmie proponowane przez rząd rozwiązanie rekompensaty wynoszącej 15 proc., "będą nieszczęśliwi". Zapewnił jednak, że nie są "tu po to, by komukolwiek grozić".

Byli właściciele spotkali się w środę z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Singer powiedział, że była to bardzo szczera dyskusja. Jego zdaniem, premier zgodził się zająć problemem "poważniej niż jego poprzednicy". Organizacje domagające się zwrotu utraconych majątków spotkały się też z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem. - Mamy nadzieję, że nie będzie to o wiele mniej niż 100 proc - zaznaczył Singer. - 15 proc. czy 25 proc. to nie jest jak zwrot domu, to zwrot okna czy drzwi. Nie można mieszkać w oknie czy drzwiach - podkreślił

Zdaniem Singera, zwrot majątku byłym właścicielom powinien być "przejawem naturalnego zachowania" państwa, które jest członkiem Unii Europejskiej i NATO. Podkreślił, że zwrot majątków byłby dobry dla "biznesu, turystyki i reputacji Polski".

Prezes Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości Mirosław Szypowski mówił, że organizacje byłych właścicieli, zarówno polskie jak i zagraniczne, zdecydowały się występować razem, bo zostali oni po wojnie "ograbieni przez własne państwo".

Jak zaznaczył, mienie, o którego zwrot występują, istnieje. - Nie domagamy się utraconych korzyści ale zwrotu tego, co się da, w naturze. Tam gdzie jest to niemożliwe - odszkodowania, co do wysokości którego będziemy dyskutować z rządem i parlamentem - dodał.

W Sejmie znajduje się projekt ustawy o rekompensatach zaproponowany jeszcze przez rząd Marka Belki. Zakłada on wypłatę 15-procentowego odszkodowania dla byłych właścicieli majątków przejętych przez państwo w latach 1944-1962. Odszkodowania przysługiwałyby także spadkobiercom.

Rekompensata byłaby wypłacana w czterech rocznych ratach. Pierwsza - w terminie 6 miesięcy od zakończenia postępowania, jednak nie wcześniej niż w 2009 roku. Zakończenie wypłat planowane jest na 2012 rok.

Rekompensaty miałyby przysługiwać zarówno osobom fizycznym, bez względu na obywatelstwo, jak i spółkom handlowym. Nie byłyby możliwe dla obywateli państw, w stosunku do których Polska wypłaciła odszkodowania oraz tych, których mienie zostało przejęte na mocy Umowy Poczdamskiej. Prawo to nie będzie także przysługiwać osobom, które utraciły obywatelstwo na podstawie dekretu o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej.

Jednak prace nad tym projektem utknęły w sejmowej komisji nadzwyczajnej. Komisja czeka na autopoprawkę rządu do tego projektu. Miałaby ona umożliwić wypłatę odszkodowań także w naturze. Z propozycją 15-procentowego odszkodowania nie zgadzają się jednak przedstawiciele organizacji żydowskich.

Rzecznik prasowy ministerstwa skarbu Paweł Kozyra powiedział, że w resorcie są finalizowane prace nad autopoprawką do projektu ustawy, która ma na celu uzupełnienie i doprecyzowanie regulacji zawartych w projekcie. Autopoprawka, jak mówił, przewiduje m.in. "wprowadzenie rekompensaty w formie przywrócenia nieruchomości z zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa".

Z danych Ministerstwa Skarbu wynika, że wniosków reprywatyzacyjnych może być ok. 55 tys. Szacuje się, że wartość zgłoszonych roszczeń może wynieść ok. 60 mld zł (dane z lat 2002- 2003). Wycena roszczeń ma nastąpić jeszcze w bieżącym roku. Szacuje się, że średnie ceny nieruchomości w 2006 r. będą wyższe o co najmniej 50 proc. od cen z 2002 roku, ze względu na duży wzrost cen ziemi.




Polskie i żydowskie organizacje, które postanowiły wspólnie domagać się zwrotu majątku utraconego w okresie powojennym uważają, że skarb państwa powinien zwrócić 100 proc. utraconego mienia.

To mnie rozwalilo I tak chuja dostana tak samo jakby Polacy zazadali odszkodowania po II WS. A wracajac do tekstu dlaczego oni chca pieniedzy od Polski skoro wtedy nasz kraj byl panstwem satelickim ZSRR ?
Widocznie uważają nas za większych frajerów od Rosjan.

To mnie rozwalilo I tak chuja dostana tak samo jakby Polacy zazadali odszkodowania po II WS. A wracajac do tekstu dlaczego oni chca pieniedzy od Polski skoro wtedy nasz kraj byl panstwem satelickim ZSRR ?
Bo Polska przejęła majątek owego państwa satelickiego ZSRR

Wybacz, ale strasznie mnie wkurwia ów błąd. Obi.


Majątki ukradzione przez PRL oddawać się powinno. Czy spadkobiercy ich właścicieli są Żydami czy nie - to nie gra roli. Nie wiem natomiast co do tego ma ta kurwa Singer.

Majątki ukradzione przez PRL oddawać się powinno. Czy spadkobiercy ich właścicieli są Żydami czy nie - to nie gra roli. Nie wiem natomiast co do tego ma ta kurwa Singer. Hmm jakie to niby ukradzione-majątki te zostały albo porzucone, albo były kompletnie zniszczone i odbudowali je Polacy od fundamentów.Poza tym za komuny doszło do porozumień międzynarodowych i obywatele innych państw dostali już odszkodowania i zrzeczono się wszelkich praw do tychże majątków.Te całe pretensje żydowskie są w 100% bezpodstawne i powinny być odrzucone bez jakichkolwiek negocjacji.
ja bym dał te 100% ale tylko obywatelom polskim,

Israel Singer powiedział, że jeśli parlament przyjmie proponowane przez rząd rozwiązanie rekompensaty wynoszącej 15 proc., "będą nieszczęśliwi". Zapewnił jednak, że nie są "tu po to, by komukolwiek grozić".
płyty Starych Singers się marnie sprzedają, a żyć z czegoś trzeba
moja rodzina utracila BROWAR , 150 hekatow ziemi i kamienice w Stanislawowie ile teraz moze byc to warte pytam ja ? Moja rodzina za to zlamanego grosza nie dostala wiec jakim prawem izraelici pytaja o swoje ?

moja rodzina utracila BROWAR , 150 hekatow ziemi i kamienice w Stanislawowie ile teraz moze byc to warte pytam ja ? Moja rodzina za to zlamanego grosza nie dostala wiec jakim prawem izraelici pytaja o swoje ? nikt ci nie zabrania upominac sie o swoje. chyba normalnym jest ze jesli zostalo sie okradzionym to zada sie zadoscuczynienia.

ja bym dał te 100% ale tylko obywatelom polskim,
Problem w tym ze wiekszosc tych zydow bylo obywatelami polskimi
tym którzy dziś są obywatelami polskimi

tym którzy dziś są obywatelami polskimi
tak sie nie da bo wygraja proces przed kazdym sądem(spadkobiercy)

tym którzy dziś są obywatelami polskimi
A jezeli osoba zginela np.w Majdanku a spadkobiercy wyjechali do USA?Albo jesli ktos zostal pozbawiony obywatelstwa za komuny lub po wojnie nie chcial wracac do komunistycznej Polski?
nie zastanawiałem się nad tym, słyszałem że jest taki projekt, jeśli jest poważny to pewnie jakoś to uregulowali,
szczerze powiedziawszy to zwrot należałby się wszystkim, problem w tym że nas na to nie stać, dlatego trzeba to jakoś ograniczyć

Hmm jakie to niby ukradzione-majątki te zostały albo porzucone, albo były kompletnie zniszczone i odbudowali je Polacy od fundamentów.Poza tym za komuny doszło do porozumień międzynarodowych i obywatele innych państw dostali już odszkodowania i zrzeczono się wszelkich praw do tychże majątków.Te całe pretensje żydowskie są w 100% bezpodstawne i powinny być odrzucone bez jakichkolwiek negocjacji.
Te, których właściciele zostali wywłaszczeni po wojnie. Wśród nich Żydów też pewnie trochę było. I nie chodzi tylko o budynki, ale nawet same grunty. Powinny być zwrócone na podstawie prawa spadkowego - czyli tym, którzy dziedziczą po ich właścicielach. Jeśli takich nie ma, to dziedziczy państwo. Normalna rzecz w cywilizowanym kraju.

nie zastanawiałem się nad tym, słyszałem że jest taki projekt, jeśli jest poważny to pewnie jakoś to uregulowali,
szczerze powiedziawszy to zwrot należałby się wszystkim, problem w tym że nas na to nie stać, dlatego trzeba to jakoś ograniczyć

Praktycznie to zapewnie skończy się tak, że Jaruś uzna że z Żydami się dogadać nie da i zamiecie pod dywan

Koniec władzy Israela Singera

Jeszcze kilkanaście dni temu żądał od Polski 100-procentowych rekompensat za żydowskie mienie. Teraz niespodziewanie stracił stanowisko

Wyrzucony ze Światowego Kongresu Żydów (WJC), od 30 lat był jednym z najbardziej wpływowych żydowskich działaczy na świecie. Uchodził również za polonofoba. Zasłynął oświadczeniem, że jeżeli Polska nie zadośćuczyni żydowskim roszczeniom, będzie "upokarzana na arenie międzynarodowej".

Podczas niedawnego pobytu w Polsce tryskał energią, nie stronił od radykalnych wystąpień pod adresem polskiego rządu. Wydawało się, że jest u szczytu powodzenia.

Tymczasem podczas ostatniego posiedzenia komitetu kierowniczego WJC przewodniczący organizacji Edgar Bronfman oświadczył, że "Singer nie ma już nic wspólnego ani z Kongresem, ani z żadną związaną z nim instytucją".

Choć Bronfman podczas obrad długo rozwodził się nad "wielkimi zasługami Singera dla organizacji", rozstanie przebiegło w nie najlepszej atmosferze. Ani były sekretarz generalny, ani jego zwolennicy w komitecie - "z przyczyn technicznych" - nie zostali dopuszczeni dogłosu. Choć Singer oficjalnie nie chciał komentować wydarzenia, jeden z jego współpracowników - cytowany przez izraelski "Haaretz" - ujawnił, że jego szef wyszedł z posiedzenia "zszokowany". Tak naprawdę jednak Singer powinien był się tego spodziewać.

Ciążą na nim oskarżenia o defraudację dużych sum należących do Kongresu. Niedawno prokuratura stanu Nowy Jork przeprowadziła audyt w organizacji i okazało się, że Singer z kasy WJC finansował rozmaite prywatne przedsięwzięcia. Płacił m.in. za zakupy żony czy ubezpieczenie medyczne syna. Prokurator nakazał mu zwrócenie organizacji setek tysięcy dolarów.

Zwolnienie Singera nastąpiło w newralgicznym momencie. W Sejmie przygotowywana jest bowiem ustawa rekompensacyjna dotycząca mienia znacjonalizowanego po wojnie. Około 17 proc. jej beneficjentów mogą stanowić Żydzi. Polska gotowa jest wypłacić byłym właścicielom 15 proc., Żydzi - ustami Singera - domagali się 100 proc.

- Podczas rozmów Singer zachowywał się w tak niegrzeczny sposób, że zamiast pomóc, zaszkodził całej sprawie - podkreśla w rozmowie "Rz" poseł PiS Marek Suski, który stoi na czele Sejmowej Komisji ds. Ustawy o Rekompensatach.

Przed jego przyjazdem do Warszawy grupa prawicowych parlamentarzystów domagała się nawet, żeby uznać go za persona non grata i nie wpuścić do Polski. - Zwolnili Singera? Bogu niech będą dzięki! - mówi "Rz" jeden z nich, senator LPR prof. Ryszard Bender.

Niewykluczone, że sytuację wykorzysta inna, znacznie bardziej umiarkowana żydowska organizacja, Holocaust Restitution Committee (HRC) i to ona będzie prowadzić rozmowy z Polską. Jej przewodniczący Yehuda Evron przyjeżdża w poniedziałek do Warszawy.

Evron przyznaje, że opracowany przez rząd Jerzego Buzka projekt zwrotu połowy wartości skonfiskowanego mienia "był dobry". Ograniczenie rekompensat do 15 procent nie jest natomiast, jego zdaniem, "sprawiedliwym rozwiązaniem".

Uważa on, że o rekompensaty wystąpi nie więcej niż kilkanaście tysięcy polskich Żydów lub ich potomków. Choć bowiem z Holokaustu uratowało się około 180 tysięcy obywateli polskich żydowskiego pochodzenia, wielu albo nie posiadało żadnego majątku, albo ich krewni już dziś nie żyją. Dlatego suma rekompensat nie przekroczy "kilkuset milionów dolarów".

Evron zaznacza także, że kompromisowym rozwiązaniem umożliwiającym porozumienie może być rozłożenie spłaty na kilka lat.

Piotr Zychowicz, Jędrzej Bielecki z Waszyngtonu

--------------------------------------------------------------------------------
Singer był przede wszystkim skuteczny
Namawiam do wyważonych ocen. Jedno jest pewne. Jeżeli nie będzie Israela Singera, rozmowy polsko-żydowskie będą przebiegać zupełnie inaczej. Jak? Zobaczymy, za wcześnie, żeby o tym mówić. Singer nie jest przecież jedynym żydowskim działaczem, który ma takie a nie inne nastawienie. Przypominam natomiast, że jego taktyka twardej walki o rekompensaty w przeszłości się sprawdziła. Między innymi w negocjacjach z Niemcami czy Szwajcarami. Są różne sposoby osiągania celu. Można spokojnie rozmawiać, można grać ostro. Singer był przede wszystkim bardzo skuteczny. Zgadzam się jednak z tym, że jego styl mógł się nie podobać, mógł irytować. To jest jego sposób bycia.

Piotr Kadlcik jest przewodniczącym Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce


O ironio
Podbijam temat.

Pojawiły się nowe informacje w tej sprawie:


Zdecydowaną większością głosów (11 do 4) Komitet Wykonawczy Światowego Kongresu Żydów (WJC) rekomendował Laudera na stanowisko przewodniczącego organizacji, a przypieczętowała to rada nadzorcza. - Opierając się na wspaniałej tradycji, będziemy dalej wypełniać trudną misję reprezentowania społeczności żydowskich na całym świecie -powiedział Lauder, odbierając nominację.

71-letni miliarder i filantrop z Nowego Jorku jest doskonale znany w Polsce. Fundacja jego imienia od lat prowadzi w naszym kraju działalność edukacyjną, odnawia cmentarze i synagogi, angażuje się w dialog pomiędzy Polakami a Żydami. Sam Lauder bardzo często gości w naszym kraju.-Lauder przewodniczącym Kongresu? To bardzo ciekawy pomysł! Znam go od dobrych 20 lat. To człowiek, który naprawdę bardzo interesuje się Polską - mówi Piotr Kadlcik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce.

Podkreśla, że Lauder zrobił bardzo dużo, by wskrzesić kulturę żydowską w naszym kraju. Nie widzi w Polsce jedynie miejsca, gdzie Niemcy wymordowali Żydów, dostrzega także, że wcześniej oba narody żyły razem przez kilkaset lat. - Myślę, że to ostatnie interesuje go nawet bardziej niż sam Holokaust - mówi Kadlcik.

Do tej pory WJC był raczej znany z krytycznego stosunku do Polaków. W dużej mierze była to wina jego prominentnego działacza Israela Singera, który zasłynął stwierdzeniem, że Polska będzie "upokarzana na arenie międzynarodowej", jeżeli nie zwróci majątków utraconych przez polskich Żydów w czasie wojny i po jej zakończeniu.

Singer w marcu tego roku został z hukiem wyrzucony z Kongresu. Okazało się bowiem, że dopuścił się defraudacji sporych sum należących do organizacji. Z kasy WJC płacił między innymi za zakupy żony i za ubezpieczenie medyczne syna. Nowojorski prokurator, który dokonał audytu w Kongresie, nakazał mu zwrócenie setek tysięcy dolarów.

Wybór Laudera, na którego nigdy nie padł cień oskarżeń korupcyjnych, jest odbierany jako próba poprawienia wizerunku organizacji. - Jego fundacja jest znana z przejrzystości. Lauder uchodzi za człowieka, który jest raczej skory do wydawania własnych pieniędzy niż do szachrajstw - uważa Piotr Paziński, redaktor naczelny pisma "Midrasz" dotowanego przez fundację.

- Polacy mogą być zadowoleni. Na razie wszystkie trzy organizacje zajmujące się restytucją mienia: WJC, Claims Conference i World Jewish Restitution Organisation, znajdowały się w rękach Singera -mówi pragnący zachować anonimowość żydowski działacz z Nowego Jorku. - Obecnie Singer nie tylko stracił kontrolę nad najważniejszą z nich, ale ona się dostała w ręce sprzyjającego wam człowieka. Dialog polsko-żydowski na pewno będzie teraz prowadzony w bardziej wyważony sposób -dodaje nasz rozmówca.
PIOTR ZYCHOWICZ


Dla "Rzeczpospolitej"
Michael Schudrich naczelny rabin Polski


Wybór Ronalda S. Laudera na przewodniczącego Kongresu to wspaniała wiadomość dla Polski i Polaków. Jestem pewien, że ta nominacja będzie miała bardzo pozytywny wpływ na stosunki polsko-żydowskie. On już pod koniec lat 80. zaczął działać na terenie Polski. Pomagał ówczesnej opozycji w walce z komunistycznym reżimem. Był pierwszym żydowskim filantropem, który zainwestował w Polsce. Choć jego rodzina pochodzi z terenów dzisiejszych Węgier, jego duchowe korzenie znajdują się właśnie tu, w Polsce. Jest zafascynowany kulturą polskich Żydów. Znam go doskonale, reprezentowałem go w Polsce przez dziesięć lat. To właśnie on mnie tu przysłał w 1990 roku. Dzięki niemu poznałem Polskę i mogłem zostać tu naczelnym rabinem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.