ďťż
Powrót Niemców?

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA


We wsi Narty odbywa się kolejne Westerplatte"
Rozwiązanie problemu niemieckich roszczeń wymaga kompleksowych rozwiązań prawnych, przygotowanych przez rząd w trybie pilnym - uważa Liga Polskich Rodzin. Partia ta chce również, aby w umowie koalicyjnej zapisać konieczność uporządkowania ksiąg wieczystych.
Liderom Ligi podczas konferencji prasowej we wsi Narty (woj. warmińsko-mazurskie) towarzyszyli członkowie rodziny Głowackich, którzy, na mocy wyroku sądowego, muszą opuścić swój dom. Sąd zdecydował o zwróceniu nieruchomości dawnej właścicielce Agnes Trawny, która w latach 70. wyjechała do Niemiec. Posłowie Ligi spotkali się z dziennikarzami w pobliżu posiadłości Głowackich.

- Ta sytuacja, w której znaleźliśmy się my wszyscy, Polacy, państwo Głowaccy jako rodzina, jest hańbiąca (...). To oznacza, że we wsi Narty odbywa się kolejne polskie Westerplatte, które dowodzi, że polskie państwo znów nie przygotowało nas do ekspansji niemieckiej, bo tak trzeba tą sprawę nazwać, bo tak ona wygląda - mówił wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR).REKLAMA Czytaj dalej

Inny polityk Ligi, wicemarszałek Janusz Dobrosz zapowiedział, że w tej sprawie należy doprowadzić do rewizji nadzwyczajnej. Według niego, drogą do tego jest znalezienie "kruczków prawnych", które pozwolą na podważanie wyroku. Zapowiedział, że będzie rozmawiał o tym z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro.

Jak zapewnili politycy Ligi, LPR będzie dążyć do wpisania w umowę koalicyjną kwot potrzebnych na uporządkowanie ksiąg wieczystych na ścianie północnej i zachodniej.

W województwie warmińsko-mazurskim chodzi o kwotę 1 mln zł.

Dobrosz podkreślił, że sprawa roszczeń niemieckich powinna być uregulowana ustawowo. - Rząd polski musi niezwłocznie przedsięwziąć środki zaradcze by przeciwdziałać wysuwanym roszczeniom. Należy centralnie uregulować kwestię roszczeń niemieckich i wygospodarować z budżetu państwa kwotę, konieczną do uregulowania spraw własnościowych - czytamy oświadczeniu Ligi przekazanym dziennikarzom. Według LPR, potrzebne jest zagwarantowanie pomocy prawnej rodzinom, które mogą ucierpieć z powodu roszczeń niemieckich.

Liga wspiera także tworzenie związku gmin zagrożonych niemieckimi roszczeniami.

Według wójta gminy Jedwabno, na terenie której leży miejscowość Narty, Włodzimierza Budnego, dawni właściciele tylko na terenie tej gminy złożyli 60 wniosków w sprawie roszczeń, które mogą opiewać na 2 mln zł. Siedem postępowań toczy się w sądach. Dochody roczne gminy Jedwabno sięgają 2,5 mln zł.

W sprawie roszczeń niemieckich zapadły już prawomocne wyroki, na mocy których polskie rodziny muszą opuścić domy i nieruchomości, ponieważ przeszły one w ręce dawnych właścicieli - obywateli Niemiec, tzw. późnych przesiedleńców.

Na Warmii i Mazurach w sumie chodzi o 5 polskich rodzin - 22 osoby. W Nartach koło Szczytna dawna właścicielka Agnes Trawny, która w latach 70. wyjechała do Niemiec, wygrała z nadleśnictwem sprawę o zwrot dawnych nieruchomości. Zamieszkujące leśniczówkę i gospodarstwo, rodziny Moskalików i Głowackich muszą je opuścić do 2008 roku. Zaś w Zdorach nad jez. Śniardwy spadkobierca dawnego właściciela wygrał z mieszkającą tam rodziną Olendrów. Olendrowie otrzymali natychmiastowy sądowy nakaz opuszczenia nieruchomości.

Przed sądem okręgowym w Olsztynie ma się wkrótce rozpocząć proces, gdzie Agnes Trawny będzie żądać ponad 2,5 mln zł od skarbu państwa za pozostawioną na Mazurach nieruchomość. W tym przypadku chodzi o działki w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 ha. Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Nie wiadomo, ile nieruchomości w Polsce jest zagrożonych niemieckimi roszczeniami z powodu nieaktualnych wpisów w księgach wieczystych.


KLIK

onet.pl

NA BERLIN


"Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa. "
...zapewne naczelnik gminy podjął dezycje BEZPRAWNIE więc sąd wydał taki a nie inny wyrok....
politycy LPRu niech sobie mordy westerpllate nie wycierają bo jest chyba róznica pomiędzy obroną placówki kiedy obce państwo wypowiada wojnę a obroną BEZPRAWNYCH decyzji jakiegoś naczelnika
Ja myślałem że to jest jakaś stara sprawa związana z repatriacjami z okresu powojennego. W tym wypadku zgoda z R27.
Pierdolone szwaby wywołali najstraszliwszą wojne w dziejach świata (nie musze mówic jak Polska ucierpiałą w czasie II wojny + radziecka okupacja) I jeszcze śmią kurwa wracać po dawne mienie. Szwaby to szwaby ale też jesteśmy sami sobie winni za to że nie zabezpieczono tego mienia A najgorsze kurwa jest to że wczoraj mówiono w TV że szkopy nie będą wypłacać "odszkodowań" przymusowym robotnikom III Rzeszy. My mamy im kurwa oddawać domy i kamienice a oni wypłacali jałomużne odszkodowania robotnikom Chuje powinni wypłacać się jeszcze 100 lat Ehhh poniosło mnie...


http://www.tvn24.pl/-1,1510141.1,wiadomosc.html

Nie moge sluchac jak ta baba gada

Pierdolone szwaby wywołali najstraszliwszą wojne w dziejach świata (nie musze mówic jak Polska ucierpiałą w czasie II wojny + radziecka okupacja) I jeszcze śmią kurwa wracać po dawne mienie. Szwaby to szwaby ale też jesteśmy sami sobie winni za to że nie zabezpieczono tego mienia A najgorsze kurwa jest to że wczoraj mówiono w TV że szkopy nie będą wypłacać "odszkodowań" przymusowym robotnikom III Rzeszy. My mamy im kurwa oddawać domy i kamienice a oni wypłacali jałomużne odszkodowania robotnikom Chuje powinni wypłacać się jeszcze 100 lat Ehhh poniosło mnie...

Mniej emocji i bluzg a więcej zrozumienia słowa pisanego.
Dość jasno i przejrzyście skomentował to r27. Wystarczyło przeczytać jego post a nie pisać bez sensu. Prawo własności jest święte, i nie ma różnicy czy dotyczy to Polaków, Niemców czy Żydów obywateli Polskich. To było zawłaszczenie na mocy urzędnika państwowego czyjegoś majątku i przekazanie innej osobie. Prawie jak Janosik, ale prawie robi wielką różnicę.


A najgorsze kurwa jest to że wczoraj mówiono w TV że szkopy nie będą wypłacać "odszkodowań" przymusowym robotnikom III Rzeszy.
Fama, babka dostała mimo że miała jedynie 13 lat wtedy - nawet nie za pracę przymusową tylko za przesiedlenie do Królewca

Mniej emocji i bluzg a więcej zrozumienia słowa pisanego.
Dość jasno i przejrzyście skomentował to r27. Wystarczyło przeczytać jego post a nie pisać bez sensu. Prawo własności jest święte, i nie ma różnicy czy dotyczy to Polaków, Niemców czy Żydów obywateli Polskich. To było zawłaszczenie na mocy urzędnika państwowego czyjegoś majątku i przekazanie innej osobie. Prawie jak Janosik, ale prawie robi wielką różnicę.


Akurat prawo własności mam głeboke w d..... kiedy Niemcy mordowali ludzi o obozach koncentracyjnych i dokonywali zbrodni m.in. na Polakach. A poza tym mozna powiedzieć że to była rekompensata za kresy wschodnie Zresztą jak mówiłem za obozy za robienie mydła z ludzi NIE MAJĄ prawa ubiegać się o zwrot mienia

Akurat prawo własności mam głeboke w d.....

Dla mnie akurat prawo własności jest jednym z istotniejszych praw. A to, że ówczesne państwo było bandyckie, to inna kwestia.


poza tym mozna powiedzieć że to była rekompensata za kresy wschodnie
Argument pobrzmiewający duchem sowieckich propagandzistów, czy mi sie wydaje?

Dla mnie akurat prawo własności jest jednym z istotniejszych praw. A to, że ówczesne państwo było bandyckie, to inna kwestia.

Za zbrodnie nic im się nie należy


Akurat prawo własności mam głeboke w d.....

Tylko Prawdziwy Kapitalizm, Nie Uznajemy Wersji Light

??
Kurwa Jack ale pierdolisz farmazony, ta sprawa ni jak ma się do II wojny światowej. Ziemie te zostały im odebrane bezprawnie w latach 70-tych (mam nadzieję, że umiejętność dodawania w narodzie całkiem nie umarła i jeśli trochę ruszysz łepetyną to zauważysz że było to aż 25 lat po wojnie).

No a w związku z poruszonym tematem kresów być może zaczniecie na mnie psy wieszać ale wydaje mi się, że mimo wszystko wyszliśmy na plus - mimo sporych strat terytorialnych (ok 20% powierzchni państwa), stracie Lwowa i Wilna itd. zyskaliśmy mocno zurbanizowane tereny na rzecz pastwisk na kresach . Może też inaczej patrzę na całą sprawę z związku z tym ze moja rodzina nie ma tradycji przesiedleńczych.
JackNapier twoje teorie kojarzą mi się ze złodziejem który wyrąbał chate i w momencie jak zobaczył policję to zaczął głośno krzyczeć: Łapaj złodzieja.

Nie dorabiaj sobie teorii do zawłaszczania cudzego mienia a do kompletu obywatela Rzeczypospolitej w 1977 roku który wyjechał z kraju, a urzędas podpierdolił mu dom niezgodnie z prawem. Twoja teoria przypomina odpowiedzialność zbiorową.

Jak nie masz pojęcia o historii rdzennej ludności Pomorza, Warmii i Mazur to nie wypowiadaj jakichkolwiek opinii na temat ich Niemieckości czy Polskości.

Mazurski poeta Kajka który w okresie plebiscytu opowiedział się za Polską i przez cały okres międzywojenny i wojnę opowiadał się za Polską, tak w słowie mówionym jak i pisanym na łamach prasy i w tomikach wierszy. Jak mnie pamięć nie myli wyjechał na początku lat siedemdziesiątych do Niemiec.

Kolejnym przykładem jest wieś Rekowo koło Bytowa gdzie w latach międzywojennych miejscowi patrioci postawili obelisk z napisem „nie rzucim ziemi skąd nasz ród”. I co ? Tak im ukochana i wyśniona ojczyzna dała popalić że wszyscy wyjechali z ukochanej ojczyzny do tych złych Niemiec.

Taka właśnie była "polska" dla wielkich i odważnych Polaków z tamtych ziem, więc nim coś zaszczekasz to najpierw dowiedz się o czym dyskutujesz.

zyskaliśmy mocno zurbanizowane tereny na rzecz pastwisk
Np. Mazury.

Ja na sprawę patrzę emocjonalnie i wolę polskie Kresy od zgermanizowanego Wrocławia i czysto niemieckiego Szczecina. (mówię o roku '45 dla ścisłości).
Te kresowe "pastwiska" były chyba jednymi z najżyźniejszych ziem w Europie.
Poza tym nie cierpię tej materialistycznej optyki, coś za coś. Terytorialne i etniczne przetasowania Hitlera ze Stalinem wyrządziły także sporo złego na gruncie kulturowym i tożsamościowym, czego finansowy szacunek zysków i strat nie uwzględnia.


Za zbrodnie nic im się nie należy
Czyli = za bycie Niemcem odebranie wszelkich praw własności?
Chyba zbyt szeroko chcesz stosować odpowiedzialność zbiorową (która między nami mówiąc - jest chujowa).

No a w związku z poruszonym tematem kresów być może zaczniecie na mnie psy wieszać ale wydaje mi się, że mimo wszystko wyszliśmy na plus - mimo sporych strat terytorialnych (ok 20% powierzchni państwa), stracie Lwowa i Wilna itd. zyskaliśmy mocno zurbanizowane tereny na rzecz pastwisk na kresach "zurbanizowanie" nie jest wielkim dobrem; wartość stanowi uprzemysłowienie, a chociaż na Ziemiach Zachodnich było większe, to Polsce nic z tego nie skapło, bo co by się nie dało odkręcić czy odśrubować, to podjebali Sowieci.

pomijam argumenty sentymentalne (moja rodzina od strony matki to wilniucy), bo ja jestem już szczecinianinem i trudno żebym czuł nostalgię do miasta w życiu na oczy niewidzianego (chociaż chcę kiedyś zobaczyć; żałuję że już nie pojadę tam z "dziadkami").

ale jest jeszcze jedna kwestia - i Stanzberg ma rację sygnalizując, że rachunek czysto "techniczny" nie daje pełnego obrazu.

otóż sam fakt przesiedlenia wydatnie ułatwił sowietyzację Polaków. chodzi tu głównie o wieś. to nie przypadek, że PGR-ów najwięcej ponastawiano na ścianie zachodniej. no bo tam nie było korzeni, tradycji chłopskich.

i w rezultacie, do dziś są tam największe patologie społeczne. ten słynny dokument "Arizona" to kręcony na Pomorzu Zachodnim. największe bezrobocie w Polsce: województwo lubuskie (a nie tradycyjnie biedna Polska wschodnia).

na poziomie powiatów - rekord bije Łobez, też Pomorze Zachodnie.

a i kresowiacy byli szczególnie antykomunistyczni, bo najwięcej doświadczyli od czerwonych podczas wojny. wyrwanie ich z macierzystego środowiska, porozrzucanie, zerwanie więzi społecznych, jakoś to zneutralizowało.

wreszcie sama Odra i Nysa jakby legitymowała PZPR (w oczach Polaków z jakiegokolwiek zakątka kraju) i przysparzała komunistom poparcia, przełamywała lody

mówiąc krótko: gdyby nie przesiedlenie, komunizacja/demoralizacja powojennej Polski - ta w mentalności, "w sercach", mówiąc tak poetycko; ale to ważna i wymierna rzecz - dokonałaby się w znacznie mniejszym stopniu.

Czyli = za bycie Niemcem odebranie wszelkich praw

mówiąc krótko: gdyby nie przesiedlenie, komunizacja/demoralizacja powojennej Polski - ta w mentalności, "w sercach", mówiąc tak poetycko; ale to ważna i wymierna rzecz - dokonałaby się w znacznie mniejszym stopniu.

Że też ja nie potrafiłem tak tego pięknie opisać.


stanzberg napisał/a:
Czyli = za bycie Niemcem odebranie wszelkich praw


Po tym co zrobili Polakom, Żydom, Romom NIE MAJĄ prawa do tego mienia.

Zresztą mam takie wrażenie że wy imię prawa do własności stoicie po stronie tego szwabstwa. Jak mówiłem jest to szczyt skurwysyństwa że oni po wywołaniu II wojny chcą odzyskać swoje mienie. I wiem że na mazurach i pomorzu mieszkali Niemcy ale po zbrodniach, obozach, eksperymentach pseudomedycznych na ludziach nie było wytłumaczenia że oni tutaj mieszkali musieli się wyniesć bo po piekle holokaustu nie wyobrażam sobie aby oni tuz po wojnie mogli mieszkać razem z Polakami.

I zbiorowa odpowiedzialnośc no cóz Niemcy poznali "zaletę" dupokracji bo w Hitlera wybrali w demokratycznych wyborach. I po zbrodniach hitlerowców zostali wrzuceni do jednego wora zresztą nie dziwie się za to co robili Polakom czy Żydom tez bym ich znienawidził. Zresztą co to za pierdolenie POLAK zawsze będzie po stronie Polaka w takim sporze

Jak mówiłem jest to szczyt skurwysyństwa że oni po wywołaniu II wojny chcą odzyskać swoje mienie. Ty JackNapier a jak Helmut-turysta pójdzie na pały że mu torbę na starówce zajebali to też tak powiesz?
Kurwa też mi porównanie wszystko napisałem w poście wyżej.
ogólnie czytając to co piszesz, to bez urazy, ale wydaje mi się że jesteś jeszcze trochę dziecinny po prostu

wytłumacz mi w każdym razie, jaka jest różnica w istocie sprawy między bezprawnym wywłaszczeniem Helmuta z nesesera w 2007 a bezprawnym wywłaszczeniem Agnes z kamienicy w 1970 którymś

z pokorą przyznaję - może jestem jakiś oporny. przestudiowałem twój powyższy post z uwagą i nie poczułem się wiele mądrzejszy niż przedtem.

wytłumacz mi w każdym razie, jaka jest różnica w istocie sprawy między bezprawnym wywłaszczeniem Helmuta z nesesera w 2007 a bezprawnym wywłaszczeniem Agnes z kamienicy w 1970 którymś

Ja nie tylko mówię o tym przypadku bo jest więcej tych zgłoszeń. A co do tej kobitki no cóż ja na jej miejscu bym to zostawił wiedzac co Niemcy zrobili nam Polakom (a poza tym od tego czasu mineło gdzieś z 30 lat) A takie wydarzenie tylko psują stosunki między naszymi narodami które i tak nie były dobre.

[ Dodano: 14-06-2007, 01:26 ]
Vibo - pieknie napisane, jak zwykle bardzo logicznie Do Wilna jedz, bo jest absolutnie piekne !

Pzdr.
a nie zastanawia cię (JackNapier), tak globalnie, do jakiego chaosu doprowadziłoby powszechne przyjęcie zasad, które proponujesz?

tzn. ustalania tytułów własności na bazie
* przynależności narodowej;
* dystansu czasowego od konfliktów historycznych;
* stopnia skojarzenia przedmiotu własności z tymi konfliktami?

jak w ogóle w takiej sytuacji mogłaby działać gospodarka czy cywilizacja? jak miałby działać kapitalizm.

przecież są to czynniki subiektywne, emocjonalne, a więc same przez się niewymierne - na dodatek sprawy własności, też same z siebie, mogą być dużo bardziej pogmatwane niż w omawianym przypadku, ot choćby kwestie własności cząstkowej (gdzie współwłaściciele mogą być różnych narodowości), albo leasing operacyjny itd.; żaden system prawny nie rozczesałby komplikacji, które by powstały przez nałożenie się tych dwóch złożonych struktur

tak mi się przynajmniej wydaje

[ Dodano: 14-06-2007, 01:39 ]
Odpowiedzialnośc zbrojowa do dzisiaj Niemcy twierzdzą (chyba z 40%) że nazizm miał swoje dobre strony. A co dopiero wtedy gdy Adolf mówił "rasie panów i aryjczykach". Szwaby popierały Hitlera i tyle. Wybrali go na kanclerza w demokratycznych wyborach. Powtarzam jeszcze raz w pewnych sprawach Niemcy po prostu nie maja moralnego prawa mówić co im się nalezy a co nie.

Po prostu za zbrodnie nie należą im się mienia zostawione kiedy wygonili ich ruscy lub sami uciekli. A co do tej kobitki to jak mówiłem takie odgrzebywanie spraw tylko odradza niechec do Niemców.

[ Dodano: 14-06-2007, 01:52 ]
Po pierwsze myśmy (no może nie do końca my ) ich zawojowali i wszystko jest nasze. Po drugie - jest też taka instytucja w prawie cywilnym jak samopomoc. Jak przykładowo gadzina sąsiada wejdzie chłopu w szkodę, to ten może ją ruchać dopóki właścicel nie pokryje strat. I niemce nam weszli w szkodę, do tego da się wykazać związek przyczynowo-skutkowy między ich działaniem - a utratą naszych terenów wschodnich - więc dopók nie przywrócą stanu poprzedniego, albo nie zapłacą odszkodowania to chuja mają do gadania. A w ogóle to się najebałem....

Dobra Vibovit oddajmy Niemcom (którzy zabijali Polaków ponad 60 lat temu) wszystkie poszwabskie kamienice w imię prawa do własności. prawo do tych kamienic stracili chyba na mocy dekretu z 1946 roku "o majątkach opuszczonych i
poniemieckich"; natomiast ta Trawny została wywłaszczona dopiero w 1977, nie na mocy tego dekretu (jakakolwiek by nie była tego przyczyna), tylko samowolnej decyzji naczelnika gminy (a więc urzędnika niskiego szczebla). to spora różnica.

być może się mylę, opieram się na tym co przeczytałem w paru miejscach. ale przekonają mnie jakieś fakty a nie rejtanowskie "ach, to lepiej oddajmy im wszystko!" "Niemiec pluje w twarz!" itp.

nie patrzę na to emocjonalnie, na czym tak strasznie ci zależy, i wcale niekoniecznie muszę z przyjemnością bronić jakiejś Niemry. uważam zresztą przy tym, że jest skandalem, że sprawę wszelkich "roszczeń niemieckich" regularnie wyśmiewano (w propagandzie przedakcesyjnej), nie dając się ludziom przygotować do takich spraw.

natomiast ogólnie rzecz biorąc to człowiek dorosły patrzy na fakty a nie zachowuje się jak Kargul z filmu
Ale chyba nie powinno byc tak że jakaś rodzina po X latach mieszkania w domu nagle wylatuje na zbity pysk, prawda?

Jeśli już, to chyba panstwo powinno przejmowac spłaty tych budynków ( o ile coś takiego jest wykonalne )

Ale chyba nie powinno byc tak że jacyś skłotersi po X latach mieszkania w Köpi nagle wylatują na zbity pysk, prawda?
ja ost czytałem (chyba w trybunie) że rząd niemiecki specjalnie podpuszcza swych obywateli by rządali zwrotu nieruchomości w Polsce by własnie tam eksmitować wszystkich skłotersów bo nie powinno byc tak że jacyś skłotersi po X latach mieszkania w Köpi nagle wylatują na zbity pysk

Piszę tak, bo sam mieszkam w poniemieckim domu
Mnie ciekawi jedna sprawa: jak to sie ma do tzw. zasiedzenia :scratch: ?

Jack: poszanowanie prawa wlasnosci = konserwa = pankrok

Pzdr.

Mnie ciekawi jedna sprawa: jak to sie ma do tzw. zasiedzenia :scratch: ? nie można (a przynajmniej nie można było) zasiedzieć czegoś, co jest państwowe, a w księgach wieczystych nieruchomości niezmiennie był Skarb Państwa (formalnie zarządzało nią nadleśnictwo)

Od 90 roku już można zasiedzieć rzeczy państwowe, ale żeby zasiedzieć rzecz trzeba nią władać samoistnie (tzn. jak właściciel). Jeżeli tak jak mówisz władało nią nadleśnictwo i ci ludzie byli świadomi i akceptowali że są na cudzym, to nie mogli zasiedzieć, tak samo jak nie można zasiedzieć mieszkania które się wynajmuje. Zasiedzieć w tym wypadku prawdopodobnie mogłoby właśnie państwo, ale co z tego będzie zobaczymy.

Zasiedzieć w tym wypadku prawdopodobnie mogłoby właśnie państwo, ale co z tego będzie zobaczymy. czy państwo może zasiedzieć mieszkanie? przecież Skarb Państwa sam tam nie mieszkał, tylko udostępniał komuś innemu (właśnie tym ludziom), więc również nie jest spełniony warunek zasiedzenia jak się nie obrócisz, dupa z tyłu, uczyło ruskie przysłowie

to tak okiem tzw "lajkonika". laik guglujący wykopie z kolei że

Skarb Państwa nie może stać się właścicielem nieruchomości wskutek zasiedzenia, jeśli nabył ją w rezultacie działań o charakterze władczym, a tym bardziej - wskutek rażącego nadużycia władzy i naruszenia prawa przez jego funkcjonariuszy. skoro naczelnik gminy w 1977 zachował się wg swego widzimisię (taki był duch tego roku, można usprawiedliwiać), to czy nie znaczy to właśnie tego co powyżej?

czy państwo może zasiedzieć mieszkanie? przecież Skarb Państwa sam tam nie mieszkał, tylko udostępniał komuś innemu (właśnie tym ludziom), więc również nie jest spełniony warunek zasiedzenia jak się nie obrócisz, dupa z tyłu, uczyło ruskie przysłowie
Nie trzeba mieszkać, żeby zasiedzieć. Np. jeśli wynajmiesz komuś mieszkanie nie będąc właścicielem (ani nie mając innego adekwatnego tytułu), to czas w jakim najemca będzie tam mieszkał będzie się liczył na Twój rachunek do zasiedzenia, bo wynajęcie komuś mieszkania jak najbardziej jest władaniem jak właściciel.

To wygooglowane to jakaś nowość, zobaczymy co z tego wyniknie w perspektywie. Zwróć też uwagę, że Skarb Państwa tych gruntów nikomu nie zabrał, właściciele sami spierdolili, a w owym artykule w Rzeczpospolitej jest też wyjaśnione, że tyczy się to sytuacji raczej wyjątkowych i nie należy bezmyślnie kopiować.

Zwróć też uwagę, że Skarb Państwa tych gruntów nikomu nie zabrał, właściciele sami spierdolili to jakbym ja zmienił za parę lat obywatelstwo na brytyjskie, a Polska by mnie w tym momencie wywłaszczyła z mieszkania po babci (żeby miał gdzie mieszkać szwagier pana Zenka z Urzędu Miejskiego), to też wg ciebie Skarb Państwa by mi "nic nie zabrał" bo "sam spierdoliłem"?

:?: to jakbym ja zmienił za parę lat obywatelstwo na brytyjskie, a Polska by mnie w tym momencie wywłaszczyła z mieszkania po babci (żeby miał gdzie mieszkać szwagier pana Zenka z Urzędu Miejskiego), to też wg ciebie Skarb Państwa by mi "nic nie zabrał" bo "sam spierdoliłem"?

Podejrzewam, że w tym orzeczeniu chodziło o zabranie w węższym tego słowa znaczeniu. Jak będę pamiętał to w poniedziałek sprawdzę.
Zauważ przy tym, że niemożliwość zasiedzenia w tym wypadku byłaby sprzeczna z jedną z zasadniczych funkcji zasiedzenia, jaką jest uregulowanie sytuacji nieruchomości opuszczonych przez właścicieli.
Powinno nastąpić uwłaszczenie mieszkaniami komunalnymi.Oczywiście nie za darmo,tylko za wykupem i nie wszystkich tylko np tych zamieszkałych co najmniej przez 25 lat przez konkretną rodzinę.

Tak byłoby chyba ok-raz,że ludzie mieli by jakiś swój kapitał, dwa że nie było by jakis śmiesznych akcji wyrzucania Polaków, a trzy potaniałyby mieszkania, bo jakis % tych mieszkań został by przez włascicieli wystawiony do sprzedaży.

a tak w ogóle problemem jest to kogo uznamy ,za Niemca-większość tzw Mazurów,słowińców i wielu Hanysów wyjechało w latach 70-tych trochę pod przymusem.W sumie dlaczego zakładać,że nie są Polakami?Równie dobrze mozna uznac,że ok 600 tysięcy prawosławnych w Polsce to też nie Polacy.Albo ,że ci co przyjechali zza Buga to nie Polacy.

To był taki paradoks PRL-u ,że za nie-Polaków potrafiono uznawać nawet tych którzy walczyli z germanizacją i nalezeli przed wojna do polskich towarzystw kulturowych w Niemczech.Myślę,że tu nalezy mierzyć róznymi miarami-inaczej traktowac tych którzy wyjechali po wojnie w latach 40-tych np czyli byli Niemcami, a inaczej tych róznych Mazurów czy HaNYSóW,którym niekiedy wmawiano na siłę niemieckośc i których wyproszono dopiero w latach 70-tych.I było to skurwysyństwem ze strony ówczesnego rządu-tak trzeba to niestety nazwać.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.