ďťż
Pinochet zmarł

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

R.I.P


R.I.P (`)
Ciężko mi go oceniać, mam mieszane uczucia.

Niemniej niech mu ziemia lekką będzie.
[']



Ciężko mi go oceniać, mam mieszane uczucia.

Niemniej niech mu ziemia lekką będzie.
jak wyzej. jak na dwudziestowiecznego dyktatora calkiem duzo dobrego jednak zrobil. a wiec [']
Odszedł Wielki Człowiek, który wiedział jak należy traktować lewactwo. Szkoda...

[*]
Requiestat in Pace

+
Botha, Friedman teraz Pinochet?
Przykre

Ciężko mi go oceniać, mam mieszane uczucia.



Mimo wszystko [*]
Generale Pinochet [*] Panie świeć nad jego Duszą!


Ciężko mi go oceniać, mam mieszane uczucia.



Ja też, w tym więcej tych negatywnych....

jak wyzej. jak na dwudziestowiecznego dyktatora calkiem duzo dobrego jednak zrobil. a wiec [']
na przykład co ? bo ja osobiscie to mam negatywny stosunek do tego osobnika
oczom nie wierze na onecie 3/4 komentów w stylu RIP itd

no cóż RIPa za te 2 tys on u BOGA raczej mieć przez jakiś czas nie będzie..odrobi swoje a potem będzie maił spokój

czy mieszane uczucia?
gdybym był ateistą to bym napisał że te 2 tys ludzi to nic by ileś tam milionów miało święty spokój
ale że nie jestem to mój niepokój o życie pozagrobowe Pinocheta jest duży

jeszcze parę lat temu bez wahania bym stawiał świeczki...dziś jednak mam trochę wątpliwości i na razie ten mój wsetczny katolicyzm podpowiada że koleś moze mieć teraz kłopoty...broń Boże nie takie jak stalin czy adi

4 piwo i piszę pierdoły no nie?

[ Dodano: 10-12-2006, 20:51 ]
[*]
[']
oczom nie wierze na onecie 3/4 komentów w stylu RIP itd

no cóż RIPa za te 2 tys on u BOGA raczej mieć przez jakiś czas nie będzie..odrobi swoje a potem będzie maił spokój

czy mieszane uczucia?
gdybym był ateistą to bym napisał że te 2 tys ludzi to nic by ileś tam milionów miało święty spokój
ale że nie jestem to mój niepokój o życie pozagrobowe Pinocheta jest duży

jeszcze parę lat temu bez wahania bym stawiał świeczki...dziś jednak mam trochę wątpliwości i na razie ten mój wsetczny katolicyzm podpowiada że koleś moze mieć teraz kłopoty...broń Boże nie takie jak stalin czy adi

4 piwo i piszę pierdoły no nie?

[ Dodano: 10-12-2006, 20:51 ]
wolałbym, żeby zdechł Jaruzelski, mógłbym osobiście nasrać na jego grób. ale cóż, i Pinokio jest dobrym pretekstem, by się napierdolić z radości. dziś nie, ale wkrótce.

wojskowi, dający dupy zachodnim agenturom, grupom wpływu itd. to nie moi idole.

i ni chuja nie rozumiem, dlaczego polska prawica kochała Pinocia. bo jak dla mnie analogii z generałkiem jest dużo. no, za Jaruzela zabito mniej. i tak chciałbym, żeby wisiał.

no ale ja jestem lewakiem, nie lubię dyktatorów na usługach obcych wywiadów, uwłąszczających sie kosztem swoich (o ile oskarżenia o defraudacje były prawdziwe), czy promujący skrjnien iekorzystne dla swoich reformy ("fenomenalna" reforma emerytalna, z tego co pamiętam kilka lat temu ogłosili jej plajtę).
exploited z punktu widzenia politycznego i pragmatycznego to 100% się z tobą zgadzam..z punktu widzenia katolika już jest inaczej

poprostu nie do przyjęcia jest postępowanie wobec politycznych przeciwnikó rzuconych na kolana...pragmatycznie byłoby wszystkich wystrzelać..po katolicku byłoby przebaczyć

dlatego ateiści mają łatwiej bo skrupłów zero a my katolicy się ciągle szarpiemy
no to skurwiel wywinął od szubienicy
Można tylko teraz domniemywać i gdybać, ale sądzę że Pinochet uchronił swój kraj przed jeszcze większym rozlewem krwi.
Gdyby car np. w 1917 rozkazał porozwieszać kilka tysięcy bolszewików, albo jakiś generał niemiecki w latach 30. wystrzelać Hitlera z jego ferajną...
[*]

no to skurwiel wywinął od szubienicy
(osobiscie przeciwko karze smierci jestem,ale tekst dobry)
Mój stosunek do Pinocheta bezkrytyczny nie był, trochę bliski jest mój tok myślenia temu co pisał r27. Zasługą wielką jest na pewno uratowanie kraju przed komunizmem, nie zmienia to jednak faktu, że muszę w związku z tym pochwalać całość dokonań. Nie jestem odpowiednią osobą by oceniać jednoznacznie, czy cel uświęca każdy środek. W moim odczuciu nie. Tak czy inaczej - teraz Bóg będzie Pinocheta rozliczał, a ja sie dziś za niego pomodlę.
Nie wiem czy ktos juz wspominał,ale ten jego zamach stanu był tak naprawde przeprowadzony za zgodą parlamentu,więc to trochę mocno zmienia postac rzeczy na jego korzyśc przynajmniej jeśli o samą kwestie przejecia władzy chodzi.Co do kary śmierci to uważam,że powinna byc stosowana wobec większosci morderców i wyjątkowo grożnych zdrajców kraju i narodu.Czy w Chile wszyscy się pod to łapali?Można mieć wątpliwosci,ale ja oceniam go jednak na plus.(Choc nie bezkrytycznie)
sorki, a czy przypadkiem stan wojenny też nie był wprowadzony legalnie?

i tak, analogia jest uprawniona - zdaje się, że Szlachetny Generał Jaruzelskim w zasadzie dorwał się do włądzy I DLATEGO rozpierdolił się PRL i wprowadzono "wolny rynek" (czyli protekcjonizm państwowy dla bogatych... na Pinokiu zyskali głównei oligarchowie, dzięki transformacji w Polsce powstali oligarchowie). czyli niech żyje Wojciech "Augusto" Pinochet?

ja tam zmarłym-generałom-kiedyś-będącym-przy-korycie dalej gówna w trumnie życzę.
Z tego, co wiem, nie był. Rada Państwa nie miała prawa do wydawania dekretów podczas trwania obrad sejmu, a 13 grudnia trwała sesja parlamentarna.

Dość rozsądnie napisał o Pinochecie Łukasz Warszecha, którego nie zawsze rozumiem i czasem mnie wkurwia, tu jednak mi się podoba, co napisał.

http://lukaszwarzecha.salon24.pl/2350,index.html


Umarł Augusto Pinochet. Wiem, że po tym, co za chwilę napiszę, odwiedzający Salon24 lewicowcy zjedzą mnie żywcem, ale trudno. Dla nich Pinochet jest synonimem faszystowskiego zbrodniarza, którego wyższość nad Franco polegała na tym, że jeszcze żył, więc można było mieć nadzieję, że jakiś kolejny Baltazar Garzon dokopie generałowi za życia.

Dla mnie Pinochet jest najbardziej wyrazistym przykładem dylematów, jakie stwarza racja stanu i wybór mniejszego zła. Nie jest postacią świetlaną, ale jedno jest dla mnie jasne: uratował swój kraj przed komunistycznym bagnem, które mu niewątpliwie groziło.

Jakim kosztem? Bawiąc się w czystą buchalterię, każdy, kto ma pojęcie o liczbie ofiar jakiegokolwiek reżimu komunistycznego i liczbie ofiar dyktatury Pinocheta wie, że koszt był niski. Reżim Pol-Pota pochłaniał pewnie w ciągu tygodnia tyle ofiar, co dyktatura Pinocheta w czasie całego jej trwania. Ale oczywiście nie bez racji można powiedzieć, że nawet jedna ofiara to za wiele. Tylko że sytuację trzeba widzieć w kontekście. Jeśli zrezygnować z sentymentalnego bełkotu a la Amnesty International, to staną przed nami twarde fakty: zagrożenie sowiecką infiltracją, realne zagrożenie komunistyczną dyktaturą, lewaccy fanatycy, terroryzujący ludność. Czy można było się z tym wszystkim uporać bardziej w rękawiczkach? Pewnie tak. I gdyby tak się stało, dziś łatwiej byłoby bronić generała. Ale gdybym był Chilijczykiem, byłby mimo to Pinochetowi wdzięczny, bo bilans jednak wychodzi na plus. Ludzie ginęli, ale były to w gruncie rzeczy warunki wojny domowej.

No i jest jedna gigantyczna okoliczność łagodząca: Pinochet oddał władzę po referendum, zgodnie z wolą narodu, bez walki.

Bywa, że Pinocheta porównywało się do Jaruzelskiego. Bzdura. Raz, że wolnorynkowa dyktatura Pinocheta nie może być porównywana z komuną. System komunistyczny był po prostu zbrodniczy. Jego polska odnoga była częścią rozciągniętego na dwa kontynenty aparatu zniewolenia. Dyktatura Pinocheta była lokalna, miała wsparcie dużej części, jeśli nie większości społeczeństwa i była bez porównania mniej krwawa. Choć, niestety, nie bezkrwawa.

Jaruzelski nie wybierał mniejszego zła. To już wiadomo: Sowieci nie tylko nie mieli zamiaru wejść, ale wręcz naciskali, żeby sobie polscy towarzysze poradzili sami z kontrrewolucją. Jaruzelski wybierał kurczowe trzymanie się władzy. Pinochet osiem lat wcześniej był w bez porównania bardziej podbramkowej sytuacji. To był rok 1973, a jeszcze w 1979 Sowieci wpakowali się do Afganistanu. Jaruzelski łamał kraj i ludzi; Pinochet ratował to, co jeszcze stało po okresie rządów ultralewicowego Allende, pozwalającego tłamsić kraj grupom lewackich terrorystów.

Są sprawy, które na pewno powinny zostać wyjaśnione. Takie jak choćby kwestia zagranicznych kont rodziny Pinocheta. Daleki jestem od tego, żeby generała całkowicie usprawiedliwiać i wybielać. Tak, Pinochet niewątpliwie miał krew na rękach i jestem pewien, że to obciążało jego sumienie do ostatnich chwil życia. Ale jako zwolennik twardego realizmu widzę sprawę jasno: Chilijczycy mieli dzięki niemu 27 lat porządku, wolnego rynku i spokoju zamiast Bóg wie ilu lat komunistycznego raju, takiego, jaki Kubańczykom funduje Fidel. Albo i gorszego. Dlatego generała gloryfikować nie należy, natomiast należy przyznać mu odpowiednie miejsce w historii.

[*][*][*]

Co do oceny postawy Generała - kol. Warzecha ma całkowitą rację. Dodać należałoby jeszcze to, że znakomita większość tzw. "ofiar Dyktatora" to byli lewaccy bojówkarze z... zagranicy (m.in. Hiszpanie, Francuzi, Włosi i ... obywatele ZSRR - pewnie "cywile" hehehe).

Poza tym, Generał wziął w 1973 roku na siebie losy kraju - i robił to, co wojskowy powinien zrobić. A potem, gdy uspokoił wszystko, oddał gospodarkę fachowcom, żeby CI zrobili porządek z totalną rozpierduchą, którą wprowadził Allende (który ukradł niewiele mniej, jak nie więcej kasiory). A Jaruzel też miał taką okazję - niestety, Pinochet był człowiekiem myślącym, Jaruzelski był z PZPR (po dobrej szkole razwiedki).

Dobrze, że Generał odszedł - na koniec zrobił jeszcze jednego psikusa lewakom - teraz mu moga skoczyć.

A co do oceny Generała z punktu widzenia Katolika - Pan Bóg jest miłosierny i litościwy - na pewno nie bedzie oceniał Go tą samą miarą co lewackich Zbrodniarzy, bo i skala inna, i intencje całkiem inne.

PozdrOi!

Z tego, co wiem, nie był. Rada Państwa nie miała prawa do wydawania dekretów podczas trwania obrad sejmu, a 13 grudnia trwała sesja parlamentarna.


się spytam jednego kolesia na prawie. ostatnio twierdził, że RZECZYWIŚCIE tam było naruszenie prawa, ale mniejsze - tj. stan wojenny nei został ogłoszony w sposób włąściwy, bo prawo wtedy (i teraz też) nie przewiduje, by można było ogłosić wejście prawa w życie
poprzez środki masowego przekazu. później oczywiście ogłoszono poprawnie wszystko, ale rzecz w tym, ze państwo jeszcze przed tym momentem już zachowywało się tak, jakby był stan wojenny, co było naruszeniem prawa na pewno.

w każdym razie, warto spyta i się spytam, dzięki.

ps - spytałem się an razie jednego prawnika i według niego nie było naruszenia. Budyń, daj jakieś źródła o tym, że wprowadzono stron wojenny w trakcie obrad, bo to ciekawe...

a artykuł mnie nie przekonuje. z tego co ja akurat słyszałem, to dla przeciętnego Chilijczyka transformacja byłą dość dużym ciosem. tyle, że kraj się nie zawalił. podobnie jak w Polsce.

jest dla mnie jeden przekonywujący argument za tym, by jednak takie chujki jak Pinokio (w mojej, pewnie dość subiektywnej ocenie) jednak uchodziły żywo - żeby mieli ochotę odchodzić, tak jak to zrobił Pinokio, żeby nie bali się krwawej zmesty czy wyroku po oddaniu władzy, to może nawet lepiej, żeby przyjęło się, że dyktatrozy dobrowolnie oddający władzę pozostają nietknięci. choć ja i tak z radością zobaczyłbym ich na haku.
Cześć i Chwała !

Pamiętacie jak Pinochet wyladował w szpitalu i ówczesna liga republikańska składała mu kwiaty i w parlamencie mówili że modlą sie o niego ?

Fajnie by było jakby w naszym lub europarlamencie ktoś wygłosił mowe ku czci Pinocheta

Działo by sie działo ; ]

Dla mnie nie ma w ogóle dyskusji czy to było zgodne z prawem pisanym czy nie, dla nas konserw chyba istnieje coś takiego jak prawo naturalne czy Boskie, które stoi wyzej w hierarchi niż pisane, gdyby na tym sie opierać to eugenika która była dokonywana w szwecji jeszcze pod koniec lat 70tych była dobra bo zgodna z prawem. A dzisiejsze aborcje też.
Dla nas chyba wazniejsze jest Dobro VS zło a nie czy coś jest z prawem zgodne czy nie.

Pinochet obalił komune obalił socjalizm a socjalizm jest najwiekszym złem jakiekiedykolwiek istniało na ziemi, Jaruzel był zły bo walczył o utrzymanie socjalizmu.
Amnesty international to przyjebusy które nie rozrózniają dobra od zła i skupiają sie na metodach walki a nie tego kto wobec kogo je stosował.
Dlatego dziś w Europie odbiera sie szanse na zycie setkom tysięcy dzieci rocznie, no ale to jest humanitarne ; ]
Jaki komunizm?? Alliende został wybrany DEMOKRATYCZNIE, nie było żadnych represji wobec opozycji (nawet organizacje faszystowskie miały prawo do demonstracji i były ochraniane przez policję) Nikt nikogo nie torturował nie zabijał itp. Naprawdę kiepska wymówka na usprawiedliwienie ludobójstwa. Gdyby lewicowa władza chciałaby wprowadzić reżim i zlikwidować opozycję mogłaby to zrobić bez problemu na początku lat 70tych i Pinochet z kumplami dawnoby już gryźli piach. Po prostu w przedziwieństwie do was tamta władza szanowała demokrację.
Jesteście jak Michnik który robi wszystko by obalić koalicję bo dla niego to są faszyści a Kaczory do Hitler i Himmler do kwadratu. To tak jakbym ja zrobił zamach stanu pozabijał wszystkich działaczy Pisu zwolenników bym torturował i zamykał w obozach koncentracyjnych i usprawiedliwiałbym to ze zrobiłem to dla dobra kraju bo gdybym nie obalił Kaczorów to by spewnością zgineło miliony osób bo to straszni faszyści

Potępiać Jaruzela ( i słusznie) a Pinocheta wychwalacie . Zabijają nas źle my zabijamy dobrze - moralność Kalego

Co do cudu gospodarczego - wzrost PKB był oczywiście , ale czy to się przekładał na jakość życia WSZYSTKICH Chilijczyków ?? Kiedyś czytałem opracowania na ten temat i okazało się że udział najniższych warstw społecznych w wytwarzaniu PKB spadł o 41%. U nas też podobno jest super mamy wzrost i w ogóle od 89 nieprzerwane pasmo sukcesów?? Tylko czemu ludzie spierdalają stąd większych ilościach niż za PRLu??

Naszczęście Ameryka Łacińska się obudziła , ludzie mają dość bycia pucybutami jankesów i oddawania swoich ziemi i surowców za darmo. Chile Wenezuela , Brazylia , Argentyna, Urugwaj , Boliwia a teraz Ekwador. Amerykańce pakują kasę na Irak więc nie ma już funduszy na szerzenie wartosci demokratycznych za pomocą wojskowych dyktatur. I całe szczęście
Pinochet gnije, punk rock żyje


Co do cudu gospodarczego - wzrost PKB był oczywiście , ale czy to się przekładał na jakość życia WSZYSTKICH Chilijczyków ??

dlatego to nazywamy cudem gospodarczym, a nie społecznym, sprawiedliwość, od "sprawiedliwości społecznej" różni sie mniej-więcej tym co krzesło od krzesła elektrycznego...
rafcik nie zapominaj kto nóżkami przebierał koło allende i kto się szykował by wprowadzac tam swoje porządki...chile to nie szwecja czy dania ze swoimi partiami socjaldemokratycznymi ale kraj który na 100% stałby sie łupem sowietów...

co do sukcesów gospodarczych to się nie wypowiadam bo co artykuł to inne teorie
jak ktoś ma coś ciekawego niech wkleja

dziś PKB chile to ok 10tys$ na głowę czyli niewiele...mniej niż u nas

dziś PKB chile to ok 10tys$ na głowę czyli niewiele...mniej niż u nas
co również jest winą Pinocheta, bo oddał władzę

Alliende został wybrany DEMOKRATYCZNIE

no i chuj ze demokratycznie, Hitler też, wbijcie sobie w ten baniak ze nie liczy sie sposób wybrania a zasady którymi sie kieruje człowiek.


Potępiać Jaruzela ( i słusznie) a Pinocheta wychwalacie . Zabijają nas źle my zabijamy dobrze - moralność Kalego

Jaruzel wspierał system zła, a Pinochet z nim walczył ja rozumiem ze dla was lewaków nie istnieje coś takiego jak dobro i zło i lubicie zrównywać ludzi bez wzgledu na to jaką ideologie wyznaja ale bez przesady. Zalezy kogo się zabija, jesli zabija się komucha to dobrze i nie wazne czy zabijesz go ty czy ja.

Sądziłem że masz wiecej oleju w głowie niż przecietny lewak, ale widze ze sie mylilem, wybacz ale mój mózg nie potrafi poprawnie zrozumieć tekstu w którym co chwila dla uargumentowania swojego zdania pojawia się wyraz "demokracja"
........
Ręce opadają - ale wszystko się wyjaśniło.
Sinn Fein = Rafcik (a ty Rafałku to studia już skończyłeś??) - widzę, że przez te parę lat nic Cię życie Rafciku nie nauczyło - ale tak to jest, jak się zyje z głową w chmurach za kasiorkę rodziców.

Wracając do tematu - Allende nie mógł zniszczyć wcześniej Pinocheta nie dlatego, że był WIELKIM DEMOKRATĄ itp. tylko dlatego, że Generał zajmował się tym, czym się zajmować miał, czyli Armią.
Przywołałeś tu Wenezuelę - no to tam wyjeżdżaj skoro CI się tak podoba - tam CIę docenią - ideologicznie.
Starczy tego, bo to nie na tema.

Co do Jaruzela - i jego porównywania z Pinochetem. NIe da się porównać z jednego powodu - Pinochet zrobił to dla ratowania Państwa!!! A Jaruzel dla ratowania władzy - i za to jego głowa powinna polecieć. Jakby, mając już wprowadzony Stan Wojenny, trzymając wszystko za ryj (prawie), wprowadził zmiany także w gospodarce - tzn. wycofał Państwo z gospodarki i wprowadził ludzi, którzy na wolnym rynku się znają (nie tacy, jakich wprowadził po Magdalence) - to dzisiaj, po 25 latach noszony byłby na rękach przez Prawdziwych Polaków - a opluwany, tak samo jak Pinochet, przez Michnikowszczyznę. Nie zrobił tego - i jest odwrotnie!!!

Wszystko.

PozdrOi!
jeśli chodzi o legalność wprowadzenia stanu wojennego, to zdaje się że został on wprowadzony zanim dekret o nim wszedł w życie zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami,
jestem zdania, że gdyby nie stan wojenny to Sowieci zrobiliby u nas rozpierduchę, Solidarność ani wtedy ani nigdy nie była przygotowana na sprawowanie władzy, "eksperci" odradzali próby przejmowania władzy, jeśli już to miały to być samorządy pracownicze
co do Pinocheta - kryształowy to on nie był, ale na pewno nie potępiam go za mordy polityczne (w przeciwieństwie do Budynia i R27 jestem ateistą i uważam że życie ludzkie nie jest wartością samą w sobie), raczej za zamach stanu

gdyby nie stan wojenny to Sowieci zrobiliby u nas rozpierduchę

Sowieci mieli wystarczająco swoich problemów,żeby się zajmować jakąśtam Polską.
wg mnie ich podstawowym problemem było utrzymanie w całości obozu demoludów, wyobraż sobie że Polska wychodzi z układu warszawskiego, NRD zostaje odcięte bo CSRS to bardzo wąskie gardło, Imperim chyliło się ku upadkowi, ale pozory trzeba zachować bo straci się resztki autorytetu, zobacz co się stało po puczu Janajewa, nawet taka Czeczenia chciała niepodległości, myślę że wierchuszka dobrze zdawała sobie sprawę z tego czym grozi wystąpienie Polski z obozu
Mecenas - ze wspomnień sowieckich generałów niedawno publikowanych przez prasę wynika, ze Ruscy dali wyraźnie Jaruzelowi do zrozumienia, że na żadną "bratnią interwencję" nie ma co liczyć, bo ich zaangażowanie w Afganistanie to uniemożliwia. Musi radzić sobie sam i żadnej pomocy nie dostanie. Nie było żadnej groźby interwencji, a jakby była to ZSRR rozpadł by się jeszcze szybciej. Bo to koszty wojny w Afganistanie sprawiły głównie, że załamała się ich gospodarka, przegrali wyścig zbrojeń, który im narzucił Reagan i w rezultacie musieli wprowadzić pieriestrojkę.
Co do legalności stanu wojennego, jak miał być legalny skoro cały PRL był nielegalnym państwem, którego fundamentem były sfałszowane wybory w 47 i złamanie postanowień poczdamskich.
Co do Pinocheta - ten felieton z Salonu24 trafia w sedno sprawy - Pinochet uratował Chile przed szambem, ale przy okazji sam sobie ręce w gównie wysmarował.
nie spotkałem się z takimi informacjami,
chciałbym, żeby było jasne: nie bronię Jaruzela, nie uważam, że uratował kraj od katastrofy, po prostu, musiał podjąć decyzję, podjął taką która nie dała mu koniec końców władzy, nie sprawdził się ani jako polityk ani jako patriota, chuj mu w jego czerwone dupsko

nie spotkałem się z takimi informacjami,


to wrzuć w google Wiaczesław Generałow
mecenas polecam "moskiewski proces" władymira bukowskiego (nie mylić z charlesem)
są tam stenogramy z narad sowieckiego politbiura wraz z sygnaturami akt i z nich wyłania się obraz taki jaki nakreśla human animal
Identyczne światło na sytuację rzucają stenogramy ze spotkania przedstawicieli państw członkowskich Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1981 roku. Publikowała je kiedyś Gazeta Polska. Więcej informacji niestety nie podam, bo już wyrzuciłem ten numer.

Zdrówka życzę

Budyń, daj jakieś źródła o tym, że wprowadzono stron wojenny w trakcie obrad, bo to ciekawe...

Rada Państwa była jedynym organem uprawnionym do podejmowania decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego, a ówczesna ustawa zasadnicza nie przewidywała żadnych ograniczeń czasowych, co do podjęcia przez nią takiej decyzji (inaczej niż w przypadku wprowadzenia stanu wojny: wówczas mogła to uczynić - zgodnie z art. 33 ust. 1 in fine Konstytucji - tylko między sesjami Sejmu).
Przy podejmowaniu decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego powstał problem luki w prawie: pod rządami Konstytucji z 1952 r. nie uregulowano żadnym aktem rangi ustawowej materii dotyczącej funkcjonowania władz państwa oraz aparatu administracyjnego, gospodarki narodowej, a także praw i obowiązków obywateli w czasie obowiązywania stanu wojennego. (Ustawa z dnia 23 czerwca 1939 r. o stanie wojennym (Dz.U. Nr 57, poz. 366) została „milcząco derogowana” po II wojnie światowej, a nadto nie pasowała do ówczesnego modelu ustrojowego państwa.) Rada Państwa na podstawie art. 30 pkt 5 Konstytucji była upoważniona do wydawania dekretów z mocą ustawy. Art. 31 ust. 1 Konstytucji ograniczał to prawo do okresów między sesjami Sejmu. W grudniu 1981 r. trwała sesja Sejmu, jednak zdecydowano się na wydanie - „w związku z art. 33 ust. 2 Konstytucji” jak określono w jego arendze - Dekretu o stanie wojennym (Dz.U. z 1981 r. Nr 29, poz. 154). Z jurydycznego punku widzenia doszło przy wydaniu tego dekretu do naruszenia przepisów konstytucyjnych.

http://pl.wikipedia.org/w...olsce_1981-1983
Rafcik sie chyba troche zapedzil ze swymi peanami nad szpiclem KGB Salvadorem Allende, o i jasiu bredzacy o 'kapitalizmie' Jaruzela =zajebioza. Maly artykul o tym demokracie i dobrczyncy ludu czilijskiego

czyta sie czyta

co do Pinoczeta

myślę że mimo iż zgineło wielu niewinnych ludzi to jednak całokształt przemawia na jego korzyść,Chile nie jest dziś drugą Kubą a jest jednym z najbogatszych krajów Ameryki Łacińskiej,myslę że dyktatora najlepiej oceniąsami Chilijczycy i ich własna historia.
Rob 26 już wyjaśniam

Oczywiście że w Chile kręcił się wywiad kubański , który chiał się szybko pozbyć opozycji , nawet był wstępny plan ale Allende go nie zakceptował i nie wprowadził w życie. Ne dlatego że nie mógł tylko nie chciał. Na podstawie tego SZKICUktóry nigdy NIE ZOSTAŁ WPROWADZONY W ŻYCIE powstały pogłoski o tzw "Planie Z" na którego powoływały się sądy Pinocheta skazując ludzi. Np jednym z takich absurdów było skazanie na wygnanie 16letniej dziwczyny za transport bronii łodzią podwodną z Kuby (jestem ciekawy jakby to było technicznie możliwe Na Planette leciało mnóstwo filmów o tematyce Chile (wiem że ten kanał to "czerwone Discovery" ale warto czasami zobaczyć drugą stronę medalu)

Co do kryzysu gospodarczego nie da się ukryć zę go nie było ale spójrzmy na to co wyrabiali ludzie Pinocheta i CIA : kupowanie i niszczenie ogromnej liczby żywności dlatego też wprowadzono później kartki. Stajk transportowców został zorganizowany przez ludzi Pinocheta, tak samo zresztą jak strajk w kkopalniach miedzi (najcenniejszy surowiec Chile). Nic dziwnego że gospodarka pogrążyła się w chaosie.


socjaldemokratycznymi ale kraj który na 100% stałby sie łupem sowietów...
Jugosławia np nie padła łupem ZSRR


Zalezy kogo się zabija, jesli zabija się komucha to dobrze i nie wazne czy zabijesz go ty czy ja.
No comment

wybacz ale mój mózg nie potrafi poprawnie zrozumieć tekstu w którym co chwila dla uargumentowania swojego zdania pojawia się wyraz "demokracja"



To już twoje zmartwienie




Ręce opadają - ale wszystko się wyjaśniło.
Sinn Fein = Rafcik (a ty Rafałku to studia już skończyłeś??) - widzę, że przez te parę lat nic Cię życie Rafciku nie nauczyło - ale tak to jest, jak się zyje z głową w chmurach za kasiorkę rodziców

Znajomość mojego życiorysu jest powalająca.

Wracając do tematu - Allende nie mógł zniszczyć wcześniej Pinocheta nie dlatego, że był WIELKIM DEMOKRATĄ itp. tylko dlatego, że Generał zajmował się tym, czym się zajmować miał, czyli Armią

Obalić nieprzychylnych generałów to żaden problem vide przygotowania do "nocnej zmiany"


no i chuj ze demokratycznie, Hitler też, wbijcie sobie w ten baniak ze nie liczy sie sposób wybrania a zasady którymi sie kieruje człowiek.
Tylko że Hitler po dojsciu do władzy zaprowadził dyktaturę Alliende nie - taka mała subtelna różnica

Allende obejmował kraj z 23-procentową inflacją. Dzięki "reformom" socjalistycznym w ciągu kilku miesięcy zamieniła się ona w hiperinflację. W 1972 roku wynosiła 163 procent, na początku roku 1973 osiągnęła 190 procent, by przed zamachem osiągnąć 750%, co było niechlubnym rekordem światowym (2,5% dziennie!).
a nasze komuchy dogadaly sie przy okraglym stole jak mielismy 650%


Od roku 1970 do 1972 młodzież zrzeszona w Ruchu Lewicy Rewolucyjnej (MIR) zagrabiła 1767 majątków ziemskich, Allende widząc skalę akcji prosił tylko ziemian, by dobrowolnie opuszczali majątki i nie stawiali oporu
normalny szczyt milosierdzia przezen przemawial
Rafcik, za Allende szalaly lewackie bojowki terroryzujace ludnosc wiec swoj demokratyzm ten pan moze sobie wsadzic w pochwe.

Josif Broz Tito oswobodzil Jugoslawie spod Szwabow wlasnymi rekoma i nie chcial by mu sie Stalin jako 'Last minute hero' lub 'Johnny come late' wpierdalal w sprawy kraju. Tito mial mandat na to by sie Stalinowi stawiac a Allende sam byl szpiegiem KGB i dzieki KGB do wladzy doczlapal =mala roznica

Ok, czyli za nedze Chile za Allende odpowiedzialny jest ...Pinochet. Tego sie mozna bylo spodziewac. Tak samo jak za Jaruzela mowilo sie, ze nie ma w sklepach towaru bo spekulanci wykupili (nawet argumentacja ta sama w Chile towar wykupil Pinochet i CIA) a w Rosji Sowieckiej glod panowal bo chlopi zboze kitrali.

Wzruszyles mnie swa krytyka strajkow ...bede cie trzymal za slowo =strajki sa ZLEM!
Rob - Pinochet TEŻ nie miał pojęcia o ekonomii. "chicago boys" dorwali się do ekonomicznych posad, bo Pinokio nie wiedział, co robić, a nie miał pod ręką nikogo innego. tak samo, jak nie może być mowy o kapitalizmie Jaruzelskiego, tak samo nie ma mowy o kapitalizmie Pinokia. może być co najwyżej mowa o innych strefach wpływu - Wielki Ojciec Narodu, gen. Jaruzelski wysługiwał się Moskwie, Pinokio CIA.

więcej - to, ze mamy kapitalizm (tyle, że nie ten z podręczników ekonomii, tylko realne zjawisko, kapitalizm, jaki istnieje od ponad stu lat, a nie wymysły śp. Wujka Miltiego) jest dla mnie jak najbardziej zasługą gnijącego aparatu komunistycznego. i jest zresztą ten kapitalizm podobny do opisu tego, co nastąpiło w Chile - grupa oligarchów się wzbogaciła.
Do roku 1990 wszystkie popapr wroc poprawno polityczne media podawaly ze Allende
zostal zamordowany przez siepaczy Pinocheta

Na łamach chilijskiego Analisis (tygodnika, który z braku czytelników upadł kilka lat temu) Francisco Martorell bez skrupułów przyznał, że: mit bohaterskiej śmierci był potrzeby w czasie dyktatury Pinocheta

[ Dodano: 11-12-2006, 14:33 ]
do jasia: kurwa wy chyba nie wiecie co piszecie. wy naprawde nie widzicie roznicy miedzy PRL jako kolejna sowiecka republika z moskiewskimi marionetkami u wladzy a niezaleznym i niepodleglym Chile? jak sie wyslugiwal CIA? co dokladnie robil, jakie polecenia wykonywal?
polityk nie znajacy sie na ekonomii i pozwalajacy zajac sie ekonomia ludziom, ktorzy na niej zeby zjedli i ktorzy z owej wiedzy zyja to zle czy dobrze? czyli Jaruzel wedle Jasia wysylajacy lotne komisje wojskowe by na 'koncowym odcinku' dogladac jakosci i wydajnosci pracy robociarzy jest taki sam jak Pinochet korzystajacy z intelektualnego dorobu Miltona Friedmanna? kurwa

do jasia: kurwa wy chyba nie wiecie co piszecie. wy naprawde nie widzicie roznicy miedzy PRL jako kolejna sowiecka republika z moskiewskimi marionetkami u wladzy a niezaleznym i niepodleglym Chile? jak sie wyslugiwal CIA? co dokladnie robil, jakie polecenia wykonywal?

choćby przywrócił całą własność korporacyjną. bez żadnych warunków, bez próby ugrania czegokolwiek na korzyść obywateli, o których dobro podobno dbał.

stosujesz retoryke lewoskretnych anarchobalwanow (komunizm jako kapitalizm panstwowy) wiec jestescie WY, niczego nowego tu nie wymysliles i powtarzasz zaslyszane (kretynskie) opinie wymyslone przez trockistow i pogrobowcow Bakunina

'niewazne czy kot jest bialy czy czarny wazne zeby napierdalal myszy tak zeby sie kurzylo ' jak powiedzial Den Xiao Ping w Chinach (calkiem przypadkiem) odchodzac od sojalizmu Mao gdzie stal wytapiano w malych hutach usytuowanych w domowych ogrodkach.

to samo tyczy sie Pinoczeta, jebac doktryne, oczywista sprawa jest ze nigdy zadnego podrecznika nie zrealizuje sie w 100%, chodzi o to do jakich wzorcow sie odnosimy. czy odnosimy sie do wzorcow ekonomii USA czy ZSRR (upraszczam). dla ciebie to jeden chuj i ty roznicy pomiedzy nimi nie rozrozniasz a zatem w podziwie zdejmuje czapke


nie mogę Ci powiedzieć, czy to było dobre, czy złe, bo jakoś nie potrafię wyobrazić sobie niepokrętnych i jednocześnie realistycznych kryteriów dobra i złą w polityce

jak wy wszystko lubicie rozmywac w pseudofilozoficznym sosie. to ze zaden system nie jest idealny nie oznacza ze wszystkie sa takie same i wladze nalezy zlikwidowac. ja widze realna roznice w uprawianiu polityki Jaruzelskiego (uczestnictwo w masakrze Wybrzeza w 1970) a takiego przykladowego, pierwszego z brzegu np Jana Krzysztofa Bieleckiego, ktory o ile wiem jako premier nie strzelal do strajkujacych hutnikow. I nie jest to roznica pomiedzy ich charakterami ale pomiedzy systemami w jakich operowali
Rob, uważasz, że to, co zamontowano ekonomicznie w Polsce po 89 zostało stworzone wbrew komunistom?

i tak, uważam, że ideologia się nie liczy zbytnio, raczej liczy się to, kto jaką ideologię głosi. uważąm, zę istnieje prymat jednostki zarówno nad jej potrzebami fizjologicznymi (marksowski bytem-odbytem) jak i ideologią. tylko, że to akurat jest trochę nie w temacie. to wysoka metafizyka, więc pierdolenie. mniej więcej takie same, jak wasze "credo" ogłoszone jako post globalny - co nie przeszkadza wam czasem mówić, według moich kryteriów, do rzeczy, czasem nie.

co nie wyklucza tego akurat, że analogie miezy Pinokiem a Jaruzelskim są.

i nie twierdzę, że systemy ekonomiczne w stanach i ZSRR były takie same. gdyby były, oba imperia by się rozjebały. system ekonomiczny w stylu USA przetrwał, jest skuteczniejszy. ale dalej chodiz oto, żeby wąska grupa kolesi miałą włądzę, kasę, dupy i zabawki.

Rob, uważasz, że to, co zamontowano ekonomicznie w Polsce po 89 zostało stworzone wbrew komunistom?

uwazasz mnie za idiote?
to co zostalo zblatowane pomiedzy trockistami od Michnika a betonem Kiszczaka (system, ktory nie wiem czemu nazywasz kapitalizmem) czyli 'Fabryki dla nomenklatury, namiastka wladzy dla rozowych' vulgo (hehe ) system dogadany w Moskwie w okolicach lat 85-87 pomiedzy KGB, Kiszczakiem a rozowymi, zostal STWORZONY dla komunistow. pytanie za 100 pkt. Kto ow system chcial rozjebac jako pierwszy i jak sie to skoczylo? Pytanie za 1000 pkt, kto chce ten system rozjebac obecnie i jak reguja na to pogrobowcy Okraglego Stolu?


system ekonomiczny w stylu USA przetrwał, jest skuteczniejszy. ale dalej chodiz oto, żeby wąska grupa kolesi miałą włądzę, kasę, dupy i zabawki.


zawsze tak bylo, jest i zawsze tak bedzie W KAZDYM SYSTEMIE. wiesz o co w calej tej zabawie chodzi? chodzi o to bys ty oraz JAK NAJSZERSZA grupa jednostek miala MOZLIWOSC wjebania sie na ta drabinke by sie albo do elity dopchac (jesli ci na tym zalezy) albo bezpiecznie zyc w ciszy, spokoju i dobrobycie jako klasa srednia czy tez dobrze zarabiajaca klasa robotnicza. wiec na tej podstawie powiedz mi gdzie mialbys wieksze szanse by to zrealizowac - w USA czy ZSRR? o to wlasnie WSZYSTKO sie rozbija by system ekonomiczny byl SKUTECZNIEJSZY bo za tym idzie cala gama spolecznych uwarunkowan

jako antydemokrata mam w dupie to by jak najszersza grupa miala mozliwosc pchania sie do koryta, nie jest to warunek sin e qua non (w mojej opinii) prawidlowego funkcjonowania panstwa - znacznie bardziej jestem zainteresowany tym by jak najwieksza grupa spoleczna zyla w spokoju i dobrobycie
do Jasia JKM kiedys napisal felieton na temat inteligentow sens byl mniej wiecej taki inteligent mowi "zaprzeczyl posiadaniu" a inteligentny czlowiek "powiedzial ze nie ma"


Rob, uważasz, że to, co zamontowano ekonomicznie w Polsce po 89 zostało stworzone wbrew komunistom?

uwazasz mnie za idiote?
to co zostalo zblatowane pomiedzy trockistami od Michnika a betonem Kiszczaka (system, ktory nie wiem czemu nazywasz kapitalizmem) czyli 'Fabryki dla nomenklatury, namiastka wladzy dla rozowych' vulgo (hehe ) system dogadany w Moskwie w okolicach lat 85-87 pomiedzy KGB, Kiszczakiem a rozowymi, zostal STWORZONY dla komunistow. pytanie za 100 pkt. Kto ow system chcial rozjebac jako pierwszy i jak sie to skoczylo? Pytanie za 1000 pkt, kto chce ten system rozjebac obecnie i jak reguja na to pogrobowcy Okraglego Stolu?

nie rozumiem, co ma do tego, kogo przypomiał Pinokio, to, że Kaczory i Olszewski mieli jeden dobry pomysł.


no mnie akurat nie chodzi o spokój, bo wtedy bym się, moim zdaniem, rozczarował

uwielbiam te niczeanskie deklaracje pisane z cieplego fotela przy wielkim kubku parujacego kakao. nie interesuje cie spokoj? jedz do Korei Pn, Angoli, Sudanu lub Somalii =doswiadczysz ciekawych przygod. nie wiem czy zlapiesz aluzje ale to w kapitalistycznym kraju pojawil sie taki Sartre pod niebiosa wychwalajacy Stalina, niestety nie zauwazylem takiej tendencji w druga manke


nie rozumiem, co ma do tego, kogo przypomiał Pinokio, to, że Kaczory i Olszewski mieli jeden dobry pomysł
zdaje sie ze zadales pytanie na ktore odpowiedzialem, ja widze analogie miedzy Allende a Jaruzelem, nie miedzy Pinochetem a Smokiem Wawelskim


jeszcze do niedawna groziła ludziom zagłada atomowa.


gdyby nie wujo Ronnie dalej bys robil w pory w egzystencjalnym strachu


no mnie akurat nie chodzi o spokój, bo wtedy bym się, moim zdaniem, rozczarował

uwielbiam te niczeanskie deklaracje pisane z cieplego fotela przy wielkim kubku parujacego kakao. nie interesuje cie spokoj? jedz do Korei Pn, Angoli, Sudanu lub Somalii =doswiadczysz ciekawych przygod. nie wiem czy zlapiesz aluzje ale to w kapitalistycznym kraju pojawil sie taki Sartre pod niebiosa wychwalajacy Stalina, niestety nie zauwazylem takiej tendencji w druga manke

nie mam to nic wspólnego z Nieckim czy Sartrem. raczej z faktem, że stabilizacja to wygodny mit. bardzo byłoby fajnie w niego wierzyć. ale jakoś jednak nie umiem. a mam dziwne wrażenie, że żyje jednak w czasach, które są wyjątkowo graniczne, więc w wierzyć w stabilizacje to być idiotą.

i nie zauważyłem też u siebie miłości do Stalina.

i nie wiem, o co Ci chodzi z Koreą? czy ja coś napisałem o Korei?

ja nie wierze w (obecna) stabilizacje, ja chce by panowal system do stabilizacji dazacy


i nie zauważyłem też u siebie miłości do Stalina

and how did you figure that one out Sherlock?


i nie wiem, o co Ci chodzi z Koreą? czy ja coś napisałem o Korei?
chodzi mi o przygody intelektualne do ktorych tesknisz, a ktorych nigdy nie dostarczy ci 'moj' model panstwa


wydawało mi się, że Kaczyńscy, czy Olszewski, nie dążyli do zbrojnego przewrotu i krwawej dyktatury. to raczej sposób, w jaki Olszewski został zrzucony ze stołka kojarzy się z przewrotem
perla intelektu i medal za odwage, mam niestety nieodparte wrazenie, ze nie lapiesz o czym ja do ciebie pisze niestety albo swiadomie odstawiasz wegorza jak Yogi

na razie roger out, ide sie uczyc jakiejs chujni

na razie roger out,

Raczej: Over and Out
Ile ludzi Pinochet uratował(nie chodzi mi tu akurat o widmo komunizmu) wprowadzając wojsko na ulicę?
Ile tysięcy mniej wypadków nastąpiło?
Ile mniej napadów?
Ile mniej było wypadków przy pracy - skoro ludności siedziała w domach?

Z resztą - co to jest 3000 osób?
Czy w tym czasie(17 lat) na świecie wiecej osób nie umarło zaksztusiwszy się chlebem?

Raczej: Over and Out
no tak racja hehe

ale jasiu =respect
po raz pierwszy od niepamietnych czasow serwisu podebatowalem konkretniej w politycznym temacie na forum a i trzeba przyznac ze spor mial wiecej ikry i sensu niz z ludzmi pokroju Kabana czy Czarnego czyli 'antyfaszystowskich i antykleryklanych ulotkowcow'
michał nie rób se jaj

wg mnie w pinoczet mógł rozprawić się z lewactwem w bardziej cywilizowany sposób niż skrytobójstwa i strzelanie do ludzi na ulicy

zamach stanu przeprowadzili żołnierze..a oni nie umieją inaczej jak strzelać jak do kaczek stąd też tyle ofiar i dlatego dla mnie pinochet nie moze być uznany za kryształową postać

rozumiem ofiary podczas samych walk w czasie zamachu....nijak nie mogę pojąć późniejszych politycznych mordów na ludziach którzy juz nie stanowili realnego zagrożenia

w latach 70tych XXw cywilizowani ludzie inaczej załatwiali te sprawy

wg mnie w pinoczet mógł rozprawić się z lewactwem w bardziej cywilizowany sposób niż skrytobójstwa i strzelanie do ludzi na ulicy
r27 a ja ci zacytuje moze nie doslownie kawalek zespolu ktorego nie lubie
"postaw sie w mojej sytuacji"
a co mial zrobic do kina zabrac "i popkorn kurwa kupic" przeciez byl zolnierzem doskonale wiedzial ze druga strona wykorzysta kazda slabosc

O godz. 9.30 rano Pinochet ostatni raz poprosił Allende, by wraz z rodziną opuścił kraj specjalnym samolotem, który mu użyczy. Allende odmówił, więc o 11.00 wojska zaatakowały pałac La Moneda

Większość przywódców lewicowych została na czas wyprowadzenia kraju z chaosu internowana na wyspie Dawson. O "wybitnych przedstawicieli ludu chilijskiego" upominali się przedstawiciele Układu Warszawskiego. Pinochet ogłosił, że jest w stanie zwolnić ich z aresztu pod warunkiem natychmiastowego opuszczenia przez nich Chile, bez prawa powrotu do kraju. Żaden z krajów bloku socjalistycznego nie chciał jednak udzielić gościny lewicowym bojówkarzom (jedynym wyjątkiem była wymiana Luisa Corvalana na Władimira Bukowskiego 18 grudnia 1976 roku)

michał nie rób se jaj

wg mnie w pinoczet mógł rozprawić się z lewactwem w bardziej cywilizowany sposób niż skrytobójstwa i strzelanie do ludzi na ulicy

zamach stanu przeprowadzili żołnierze..a oni nie umieją inaczej jak strzelać jak do kaczek stąd też tyle ofiar i dlatego dla mnie pinochet nie moze być uznany za kryształową postać

rozumiem ofiary podczas samych walk w czasie zamachu....nijak nie mogę pojąć późniejszych politycznych mordów na ludziach którzy juz nie stanowili realnego zagrożenia

w latach 70tych XXw cywilizowani ludzie inaczej załatwiali te sprawy
Ja właściwie się z tobą r27 zgadzam bardzo czesto, i teraz tez masz sporo racji ale zapominasz,że Ameryka Łacińska to nie Europa.Trochę może z innej beczki ale w takim jednym brazylijskim mieście Sao Paulo rocznie ofiarą morderstw z ręki róznychh band pada ok 4 tysięcy ludzi, w Kolumbii co roku giną tysiace a w Peru setki ( a do niedawna tez tysiące) osób mordowanych przez różne bandy czy to komunistyczne,czy mafie kokainowe czy jeszcze inne.Przy tamtych realiach dokonania Pinocheta to nie jest nic wielkiego,wrecz pikus bym powiedział.Oczywiscie,nie jest to usprawiedlwiwienie-ale to co w Europie by szokowało(3 tysiące trupów przez kilkanaście lat) tam nie jest liczbą która robi wrażenie.
agnostic tym się cywilizowani ludzie od komuchów i innych różnią że mają pewne standarty etyczne, schodzenie do poziomu przeciwnika nie jest konieczne....zachodni alianci nie zastosowali po wojnie wobec byłych nazistów odpowiedzialności zbiorowej.....to sowieci swych pokonanych przeciwników traktowali jako jedno ciało i hurtem ich skazywali jak leci

daletgo ich potępilismy a nie np Anglików

zabawne że media wspominajać o 3 tys ofiarach zamachu ANI SŁOWEM nie wpsominają że ok 1 tys to ofiary po stronie zamachowców

tak jak pisałem rozumiem ofiary z czasu walki wiadomo wojna domowa...ok 1,5 tys zabitych zwolenników allende..często na ulicy walczących z bronią w ręku

..nie akceptuje późniejszych mordów politycznych (ok 500) gwałtów na kobietach, używania pałek elektrycznych nie by wymusić zeznania ale by kogoś zwyczajnie męczyć..normalni ludzie nie podłączają do prądu geinitaliów

mam też wątpliwości czy owy słynny "cud gospodarczy" nie jest trochę przereklamowany...bo 3-4% wzrost gospodarczy to taki wielki "cud"????
to co powiedzieć o Białorusi czy Chinach i 10% wzroście?

w 1980r bezrobocie w Chile wynosiło 33%...dopiero w 1990r spadło do poziomu 8% ale w tamtym okresie wzrost gospodarczy wyniosił zaledwie 1%

[ Dodano: 11-12-2006, 20:02 ]

w 1980r bezrobocie w Chile wynosiło 33%...dopiero w 1990r spadło do poziomu 8% ale w tamtym okresie wzrost gospodarczy wyniosił zaledwie 1%
no 1980 w Polsce bezrobocia nie bylo wcale
a tak naprawde to juz nie mam sily (i chyba sie na Bialorus wyniose)
na Kubie tez(bezrobocie 0%) jest fajnie slonce banany i czikity

Chile jest traktowane obcenie jako normalne państwo o prawie europejskich standartach.....tak jak i argentyna..... jaja se robisz Argentyna
agnostic na "zacofanej" Białorusi PKBna głowę 6 tys.$..w Chile po tylu latach "cudu" raptem 10tys. $...a w Polsce "rozkradanej przez lyberałów" 12 tys$

Kuba ze swoją zacofaną gospodarką to zupełnie inna bajka

[ Dodano: 11-12-2006, 20:36 ]

argentyna to "kraj europejski"..procentowo wiecej tam jest białych niż w Niemczech oFrancji nie wspominajac bo aż 98%! więc i kultura inna niz w pozostałych krajach ameryki południowej tyle to ja wiem ze bialy itp itd i ze nawet byl kiedys tak bogaty ja USA ale niestety USA za pomoca CIA zniszczyly ten piekny kraj bo przeciez nikt nie moze byc bogatszy niz USA

Kuba ze swoją zacofaną gospodarką to zupełnie inna bajka
bo wredne CIA kupuje cygara na lewo dlatego nomenklatura kubanska nie ma na bordo czy inne wino a po ulicach jezdza lady albo inne zaporozce

agnostic na "zacofanej" Białorusi PKBna głowę 6 tys.$..w Chile po tylu latach "cudu" raptem 10tys. $...a w Polsce "rozkradanej przez lyberałów" 12 tys$
w te wakacje akurat planuje przejaz przez ten kraj cUdow odwiedze fabryke telewizorow bieriozka i ichniejsza slynna doline krzemowa a potem pojade do Wilna Rygi i Talina zeby im powiedziec jacy sa pojebani
PS: dlaczego nigdy nie podajejsz PKB ESTONI?????
agnostic nie bardzo rozumiem o co ci chodzi?

w Argentynie czy Chile jest tak bezpiecznie jak w Europie....w porównaniu do reszty krajów regionu tam jest "nasza" cywilizacja

[ Dodano: 11-12-2006, 20:56 ]
bo rozmawiamy o gospodarce a nie o bezpieczenstwie Hawana jest dla turysty bezpieczna masz ogon od lotniska (wiem bo kolega byl miesiac temu)
"dlaczego nigdy nie podajejsz PKB ESTONI"

BO NIKT NIE PISZE O ESTONII TYLE BZDUR CO O BIAŁORUSI
Estonia i cała pribałtika w czasach CCCP to były NAJBOGATSZE REJONY tego państwa z powodów uwarunkowań historycznych....zaś zdecydowana większość obszaru Białorusi to był SKANSEN....Białorusini startowali ze znacznie niższego poziomu i osiągnęli wg mnie sukces....mają od dobrych paru lat wzrost na poziomie 10%

skoro wzrost 4% w Chile to "cud" to czemu 10% w Mińsku to "zacofanie"?


normalni ludzie nie podłączają do prądu geinitaliów


a tam, pierdolenie, normalni - nienormalni... może nienormalni. ale ile z tego radości jest!


skoro wzrost 4% w Chile to "cud" to czemu 10% w Mińsku to "zacofanie"?
bo ja ci kiedys na to odpisywalem w innym temacie na innym forum i wcale nie negowalem tego wzrostu (Polska vs Bialorus czy jakos tak)tyle ze napisalem ci ze ten wzrost musi byc staly zeby Bialaorus w ciagu 15 lat mogala dogonic Polske albo Polska musiala by miec wzrost PKB na poziomie 0%
pozatym liczy sie rowniez sila nabywcza pieniadza nie wiem jaka waluta jest na Bialorusi pewnie wroble bialoroskie co mozna kupic za przecietna pensje bialoruska a co np za przecietna pensje chilijska??
agnostic na Białorusi koszty życia nie są wysokie..tzn czynsze niskie..żywność różnie..ichnia dość tania...relatywnie drogi jest towar importowany...całe RTV i AGD...do niedawna meble itd..tak jak u nas w pocz. 90tych....
poziom usług medycznych też nieciekawy
szkolnictwo jak u nas

ja nigdzie nie piszę że to jest bogaty kraj, a jedynie obalam pewne mity usilnie lansowane przez nasze media że tam to taki syf że tylko się pochlastać

a wracając do chile to rafcik napisał iż CIA "wykupywała" żywność co prowadziło do jej braku na rynku...tym samym rafcik udawadnia ze za czasów allende to tam normalnie nie było bo gdyby to była normalna gospodarka to nic a tylko sklepy spożywcze otwierać i sprzedawać żarcie dla agentów CIA
trzepać kasiorę jak zydy na targu a nie głodnym chodzić
kuźwa, R27, znowu zaczęłeś swój ulubiony temat o Białorusi, tylko czekać jak się włączy Ziggy, ja wam chyba oddzielny wątek na Biełarusy i Łukaszenkę wydziele
human bo z Białorusią jest tak jak kiedyś z ludźmi co w Niemczech nigdy nie byli i byli pzrekonani że jak tam pojadą to ich neonaziści zabiją zaraz po pzrekroczeniu granicy
Normalnie w Chile nigdy nie było zauważ ze lewica rządziła tam tylko trzy lata.
Nie będę już mówił o Chile bo a ni ja ani wy mnie nie przekonacie. Wy uważacie że Alliende był drugim wcieleniem Stalina ja uważam go za demokratę i tyle. Można się zasypywać wzajemnie tekstami ale wiadomo że w tym przypadku żaden z autorów nie będzie obiektywny.
Bóg już ocenił tych dwóch panów , kto miał rację w tym sporze przekonamy się sami we właściwym dla siebie czasie

Co do Białorusi średnia pensja to jakieś 700 zeta, średni czynsz to jakieś 60 zł minuta rozmowy na komórkę ... 2-3 gr Białoruś bije we wszystkich wskaźnikach Ukrainę , choć od razu powiem że nie jestem fanem Olka


Chile jest traktowane obcenie jako normalne państwo o prawie europejskich standartach.....tak jak i argentyna.....
w obydwu porządek zaprowadziły wojskowe junty...przypadek?


Podaj mi jeden kraj ameryki łacińskiej w którym nigdy nie rządził smutny pan w mundurze
ok o Bialorusi bede pisal jak pojade i zobacze a wracajac do tematu Pinochet wielki byl i chuj
kurwa

Co do Białorusi średnia pensja to jakieś 700 zeta, przecietna czy srednia krajowa ?? raczej przecietna bo u nas najnizsza to 870 brutto

Podaj mi jeden kraj ameryki łacińskiej w którym nigdy nie rządził smutny pan w mundurze
Wenezuela 4 swiatowy wydobywca ropy ide kurwa spac bo mnie chuj szczeli na miejscu
Gdy Łukaszenko dochodził do władzy w latach 90-tych to przeciętny Białorusin dostawał miesiecznie kilka dio kilkunastu $.Teraz przeciętny Białorusin dostaje niewiele mniej niz przeciętny Polak bo tego co wiem jakieś 600zł ,a koszty życia są tam dużo mniejsze niż w Polsce.I tam nie ma takich Kulczyków ,którzy zawyżali by przecietną srednia -bo jak wiadomo ze świeca w naszym kraju szukac takich zwykłych Kowalskich co to tą matematyczną średnią krajowa niby mają rzedu 2500zł.Realna średnia krajowa jest u nas juz niewiele wyższa niz na Białorusi.Realia są takie ,że szybciej Białoruś dogania nas,niż my zachód.

I wazna sprawa na która zwrócił uwage r27-Białorus to była zawsze Rosja B,albo Polska C.Teraz ten kraj się rozwija,nie jest wcale bogaty bo obok bogactwa są i stare chaty i szare bloki,tyle że sie po prostu szybko rozwija ,a startował z naprawdę tragicznej pozycji.

Long live Łukaszenka
zanim pojde spac
to moze Ratajczak co chlopacy http://biblio.ojczyzna.pl...ezpieczne-3.htm
jak mnie wkurwicie to bede wklejal banialuki z lewica.pl albo jakies inne krytyki polityczne
rafcik z juntami to był żart
a ty chyba sam nie wierzysz te "wykupienie" żarcia przez CIA
ok...mało wiem na ten temat ale brzmi niedorzecznie

co do allende to oczywiscie nigdy nie dowiemy się czy by szedł na psaku sowietów czy też by prowadził samodzielną politykę
wiele wskazywało że był zapatrzony we wrzozec sowiecki i że KGB nie omieszkałoby skorzystać z tego by stworzyć kolejny swój przyczułek na kontynencie

co do allende to oczywiscie nigdy nie dowiemy się czy by szedł na psaku sowietów czy też by prowadził samodzielną politykę
wiele wskazywało że był zapatrzony we wrzozec sowiecki i że KGB nie omieszkałoby skorzystać z tego by stworzyć kolejny swój przyczułek na kontynencie

W 1973 roku otrzymał Międzynarodową Nagrodę Leninowską, w górach Tadżykistanu zaś imię Allende otrzymało nowo odkryte pasmo górskie. W Polsce dziennikarze Polityki ufundowali nagrodę w wysokości 10 tys. złotych im. Salwadore Allende. Wdzięczność była zresztą obustronna: prezydent Chile wielokrotnie deklarował przywiązanie do leninowskich zasad i powoływał się na zażyłą przyjaźń z tow. Breżniewem, którego podziwiał jako wybitnego męża stanu (wielokrotnie był jego gościem w Moskwie),

ok o Bialorusi bede pisal jak pojade i zobacze a wracajac do tematu Pinochet wielki byl i chuj
kurwa

Co do Białorusi średnia pensja to jakieś 700 zeta, przecietna czy srednia krajowa ?? raczej przecietna bo u nas najnizsza to 870 brutto

Podaj mi jeden kraj ameryki łacińskiej w którym nigdy nie rządził smutny pan w mundurze
Wenezuela 4 swiatowy wydobywca ropy ide kurwa spac bo mnie chuj szczeli na miejscu
Za Wiki o Wenezueli
Pierwszym prezydentem został Jose Antonio Páez i był nim do roku 1846. Później wywarł wielki wpływ na politykę Wenezueli będąc rodzajem dyktatora (caudillo). W XIX i XX wieku częste okresy rządów dyktatorskich i uciekanie się do przemocy w walce politycznej.

Odkrycie złóż ropy naftowej na początku XX wieku wyprowadziło kraj do czołówki gospodarczej kontynentu. Głównym inwestorem była firma Esso (Exxon).

Po upadku dyktatury w 1935 roku utworzenie partii politycznych: Akcja Demokratyczna z Romulo Betancourtem i Partia Społeczno-Chrześcijańska z Raul Leonim. W latach 1945-47 krótka liberalna prezydentura Betancourta, a potem przewrót wojskowy po którym dyktatorem do roku 1958 został Marocos Pérez Jímenez.

wg mnie w pinoczet mógł rozprawić się z lewactwem w bardziej cywilizowany sposób niż skrytobójstwa i strzelanie do ludzi na ulicy

Mógł, masz rację. Podobne dylematy miał pewnie Franco, gorliwy katolik skądinąd, np.


Po latach pojawił się nowy problem - terroryzm. Do walki ruszyli Baskowie z ETA i marksiści z FRAP. Rok 1970, Burgos - sześciu bojowników baskijskich, skazanych na śmierć za zamachy i zabójstwa, prosi o łaskę. Za skazanymi wstawił się papież Paweł VI. Caudillo przełamał wewnętrzny opór. Darował skazańcom życie.

Potem będzie winił siebie za okazaną litość. Terroryści uznali wielkoduszny gest za objaw słabości. W całym kraju mnożyły się zamachy. Najbliższy współpracownik Caudillo, admirał Carrero Blanco, ginie z rąk terrorystów ETA. W madryckiej kawiarni "Rolando" podłożona przez Basków bomba jest przyczyną masakry - dwunastu klientów umiera, rozerwanych eksplozją, osiemdziesięciu jest okaleczonych. Franco, wstrząśnięty, pyta współpracowników: "(…) dlaczego mamy respektować prawa ludzkie tych morderców, występnych kreatur, którzy gwałcą prawa swoich ofiar? (…) Albo my wykończymy ich, albo oni wykończą nas!"


To jest konflikt sił Ładu i Porządku z siłami Chaosu - siłami antyludzkimi i antycywilizacyjnymi. Dlatego też Franco twierdził, że lepiej wykończyć komunistów co do jednego, bowiem jeśli chociaż jeden przeżyje, to pójdzie do jakiegoś zakładu, założy jakiś związek i zacznie się na nowo (jak wiadomo zamiarów nie spełnił nigdy).

"Pamiętajcie, że wrogowie Hiszpanii i cywilizacji chrześcijańskiej czuwają. Czuwajcie zatem i wy, poświęćcie swoje życie osobiste najwyższym interesom Ojczyzny i ludu hiszpańskiego". (z testamentu Caudillo)

Pytanie, czy z wrogami cywilizacji państwo ma obchodzić się w sposób cywilizowany?
"Wdzięczność była zresztą obustronna: prezydent Chile wielokrotnie deklarował przywiązanie do leninowskich zasad i powoływał się na zażyłą przyjaźń z tow. Breżniewem"

PRAWDZIWY DEMOKRATA
Źródło tej informacji??
A jeślio nawet to Giertych wychwala Franco a w Czechach działa dość sprawnie partia komunistyczna. Czy w Polsce i Czechach nie ma demokracji ??
rafcik giertych deklaruje przywiązanie do zasad demokratycznych anie leninowskich....

pliss nie porównujmy Franco z leninem bo to juz parodia
Mimo wszystko...niech mu będzie [*]
[*][*][*][*][*]

Duży szacunek dla Chilijskiego patrioty.

Panie Michnik - ON był prawdziwym człowiekiem honoru!
http://www.emol.com/espec...ndex.asp?id=A25 - drugi w kolejności filmik: pogrzeb gen. Pinocheta.
Zmarł Augusto Pinochet. Wyklęty przez postępowy świat do tego stopnia, że nie można doczekać się nawet swobodnej dyskusji na temat jego dorobku życiowego. Zawsze kiedy mowa o byłym dyktatorze Chile, mam przed oczyma dwa widoki: udanej rewolucji komunistycznej na Kubie i udanego puczu wojskowego w Chile. Chile to dziś jeden z najbardziej kwitnących krajów na świecie. Kuba kojarzy się z nędzą, łamaniem praw człowieka i zacofaniem cywilizacyjnym.

Nie wiem, czy kilkadziesiąt lat temu w tamtym regionie były inne drogi niż chilijska i kubańska. Pinochet zda teraz z tego sprawę przed Najważniejszym Sędzią. Historia oceni go jednak dużo lepiej niż współcześni.

Przyrównywanie Pinocheta do Jaruzelskiego uważam za poważne nadużycie. Cokolwiek Pinochet zrobił, zrobił dla swojego kraju. Jaruzelski wykonywał jedynie rozkazy swoich moskiewskich mocodawców. Chyba byli z niego zadowoleni, skoro do dziś obsypują go medalami.

Tomasz Sakiewicz

Adam Wielomski: Pinochet i łże-prawica

Śmierć gen. Augusto Pinocheta to koniec pewnej epoki. Był to ostatni wielki praktyk kontrrewolucji w XX wieku. Nie był to jakiś byle chadek czy pisiak, ale autentyczny człowiek prawicy.

Istnieją dwie prawice. Pierwsza to ta, która wyznaje idee porządku, autorytetu, religii i własności; hierarchię społeczną uważa za naturalną i oczywistą. Istnieje także tzw. centroprawica, czyli coś, co w zachodnich systemach partyjnych zajmuje miejsce, gdzie powinna znajdować się „normalna” prawica. Miejsce to centroprawica niejako okupuje, uniemożliwiając rozwój prawicy tradycyjnej, przejmując jej elektorat i dogłębnie psując jej świat ideowy. To autentyczna „łże-prawica”.

Maria Szyszkowska w wywiadzie dla jakiejś homosiowej strony internetowej powiedziała kiedyś, że stosunek do prawa adopcji dzieci przez małżeństwa homoseksualne jest „papierkiem lakmusowym lewicowości”. Nie zawaham się rzec, że stosunek do gen. Pinocheta jest papierkiem lakmusowym prawicowości. Kto uważa, że Pinochet jest „zbrodniarzem” i „faszystą” jest człowiekiem lewicy, który abstrakcyjne zasady praw człowieka przedkłada ponad wieczne zasady porządku społecznego, których człowiek prawicy musi bronić za wszelką ceną i bez względu na liczbę ofiar.

I oto dlaczego w Polsce praktycznie nie ma prawicy. Jeszcze nie tak dawno Michał Kamiński (wówczes ZChN) jeździł do Chile odwiedzić Pinocheta. Aby jednak zostać członkiem PiS i robić karierę w demokratycznej „nierzeczywistości” musiał publicznie wyprzeć się Pinocheta; musiał pokajać się na łamach „GW”. Pisiak nie może być pinochetystą; jest fanatycznym antykomunistą, ale na widok Pinocheta, który komunizm powstrzymał skutecznie, zaczyna się wahać i ustępuje przed terrorem ideologii prawo-człowieczej i dogmatyków z Amnesty International. Pisiak jest antykomunistą, ale nie za cenę obalenia bałwana demokracji. Jeśli większość obierze prezydentem Allende, to uważa, że wybór ten należy uszanować. Kościół, hierarchia społeczna, własność prywatna – gotów jest poświęcić wszystkie te wartości na ołtarzu „demokratycznej większości” i „praw człowieka”. Pinochet tak nie uważał, gdyż uznawał wyższość wartości względem woli większości. Dlatego stosunek do niego jest papierkiem lakmusowym prawicowości. Antykomunista uważający Pinocheta za „faszystę” jest lokajem Adama Michnika.


http://www.konserwatyzm.p...1066&Itemid=111
czyli jeśli jako chrześcijanin nie palę w domu świeczek przed portretem Pinocheta, to jestem lokajem Adama Michnika. To ja pierdolę taki nazistowski bełkot szczerze mówiąc (wyedytowałem posta by brzmiał bardziej merytorycznie)

to skrót myślowy (ale nie mniej prostacki niż ten zawarty w zacytowanym artykule), oczywiście, bo wiem, że zaraz tu się pojawią niejasności. Miło mi niezmiernie, ze Pinochet obronił swój kraj przed komunizmem itd, natomiast pewne aspekty jego działalności budzą we mnie pewien dysonans natury, powiedzmy, etycznej.
ja nie jestem jakimś naiwnym idiotą, żeby wierzyć, że chilijskich komuchów dałoby się spacyfikować w europejski sposób, czyli pozbawić immunitetów posłów i poskazywać na dwa latat w zawieszeniu. jako polityk i wojskowy Pinochet okazał się niezwykle skuteczny, a duża częśc politycznych mordów, była popełniona na gościach, którzy sami utopiliby Chile we krwi.
Ale gwałcenie przesłuchiwanych kobiet (ponad 200 przypadków), przymusowe aborcje (20 przypadków), tortury ponad 28 tysięcy osób (w tym podłączanie jajec do prądu) z czego spora część okazała się zupełnie nie mieć żadnych zwiazków z komuchami raczej miały mało wspólnego z walką z komunizmem - raczej pokazywały, że zezwierzęcenie było po obu stronach i Pinochet jednak całe te skurwystyństwo firmował. Jednym słowem plus za akcje, minus za wiele jej szczegółów.

czyli jeśli jako chrześcijanin nie walę sobie konia przed portretem Pinocheta, to jestem lokajem Adama Michnika. To ja pierdolę taki nazistowski bełkot szczerze mówiąc

to skrót myślowy (ale nie mniej prostacki niż ten zawarty w zacytowanym artykule), oczywiście, bo wiem, że zaraz tu się pojawią niejasności. Miło mi niezmiernie, ze Pinochet obronił swój kraj przed komunizmem itd, natomiast pewne aspekty jego działalności budzą we mnie pewien dysonans natury, powiedzmy, etycznej.
_________________


a może po prostu był nauczony doświadczeniem radzieckiej socjotechniki, żeby w swoim własnym kraju nie dopuścić do jej zapoczątkowania. a że używał siły....sam nie wiem. kwestia, wydaje mi się, jeszcze dobrych kilku lat.

Ale gwałcenie przesłuchiwanych kobiet (ponad 200 przypadków), przymusowe aborcje (20 przypadków), tortury ponad 28 tysięcy osób (w tym podłączanie jajec do prądu) z czego spora część okazała się zupełnie nie mieć żadnych zwiazków z komuchami raczej miały mało wspólnego z walką z komunizmem
Sąd to udowodnił?

Z tego co pamiętam Francuzi robili dokładnie to samo...


Sąd to udowodnił?

Z tego co pamiętam Francuzi robili dokładnie to samo...


ale co to ma do rzeczy?
w ten sposób to nawet Pol Pota można zrelatywizować.[/b]
No dobra - Castro jeszcze też nikt nie osadził.

Ale jakieś zdjęcia, filmy, notatki służbowe, meldunki, rozkazy?
Czyli cokolwiek poza doniesieniami lewicowych mediów?
to nie są lewicowe media tylko dwa raporty sporządzone na polecnie chilijskiego prezydenta, na czele jednego stał biskup. raporty są częściowo utajnione na 50 lat - to znaczy nie można podawać nazwisk przesłuchujących i torturujących poniewaz zgodnie z układem zawartym w 1990 Pinochet oddał władzę pod warunkiem, że demokratyczne władze wyrzekną sie rozliczeń.

raporty są dostępne w necie:
http://www.usip.org/libra...3_foreward.html
http://www.comisiontortur...o_informes.html
http://www.korespondent.p...mp/pinochet.mp3

Wykład o Pinochecie.....
może warto posłuchać w rocznicę śmierci.
Jak się okazuje, Allende współpracował z KGB.
Coś takiego http://wiadomosci.wp.pl/w...85&ticaid=15d26
SZOK

zdaje sie ze Budyn juz to podrzucil w dziale historia swoja droga na kanale viasat history widzialem program w ktorym autorzy biadoli jak to faszysta Pinochet obalil legalnie wybranego prezydenta Allende
od tamtego czasu nie ogladam tego gowna
Pewnie w imię wyższych celów...

Pewnie w imię wyższych celów...
Oczywiście, wygrane wybory = wyższy cel.

WP musiało zrobić gorącego niusa z informacji, którą znamy, dzięki uprzejmości pana Mitrochina, od 1992r.
chcial ochronic Czlilijczikow (cziku-czikulinka ) przed interwencja wojsk sowieckich.

wujek ktory w tym czasie sluzyl w armi czilijskiej sam slyszal jak ruscy przy granicy z Czile silniki w czolgach grzali

chcial ochronic Czlilijczikow (cziku-czikulinka ) przed interwencja wojsk sowieckich.
Chciał chronić jednych Czylijczyków, mordując drugich Czylijczyków, bardzo fajny gość!
Krzyżyk mu na drogę!
nie pojales o czym napisalem, ale nie trzymam cie za to odpowiedzialnym
"Fijor: Czy zatem, warto było?

Pinochet: Trudno tu mówić w kategoriach opłacalności. Wystarczy, że zginie chociażby jeden człowiek, to już cena jest zbyt wysoka. Ubolewam nad tym co się stało, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Stanęliśmy przed klasycznym wyborem mniejszego zła; ratowaliśmy kraj, ratowaliśmy byt i przyszłość kilkunastu milionów Chilijczyków. To była obrona konieczna, działanie w obronie własnej."

Caly wywiad: http://www.datapolis.pl/grzes/gapw.htm

Jek juz bylo, to sorry.

zdaje sie ze Budyn juz to podrzucil w dziale historia
omyłkowo w temacie o Franco (się spieszyłem dośc), więc wkleję to jeszcze raz tu, stamtąd wywaliłem


Salvador Allende agentem KGB
2008-05-03 10:04
Salvador Allende, legendarny prezydent Chile, był współpracownikiem KGB.
Od końca lat 50. Allende zajmował się oficer sowieckiego wywiadu Światosław Fiedorowicz Kuzniecow (ps. Leonid). Kontakty zmieniły się w stałą współpracę w 1961 r., kiedy w Chile zaczęła działać sowiecka misja handlowa, w której zainstalowało się KGB.

Według dokumentów z archiwum Mitrochina, Allende „miał wyrażać chęć współpracy na zasadach poufnych i zapewnić wszelką potrzebną pomoc, ponieważ uważał się za przyjaciela Związku Radzieckiego. Chętnie dzielił się informacjami politycznymi".
Przed wyborami w 1970 r. Allende był kandydatem koalicji lewicowych radykałów Unidad Popular. Ponieważ przeciwnicy lewicy (chadecy i narodowcy) byli podzieleni, pojawiła się szansa, że Allende, kontakt poufny KGB, pseudonim Lider, może wygrać wybory. Do stolicy Chile Moskwa wysłała Kuzniecowa, który miał koordynować tajne operacje KGB wspierające Allende. Na wsparcie lewicy przeznaczono w sumie ponad 500 tys. dolarów. Spore kwoty dostawał sam Allende jako „czynnik wiążący". Wsparcie finansowe Moskwy odegrało w wyborach z 1970 r. bardzo istotną rolę – dzięki nim na przykład przekupywano ewentualnych kontrkandydatów Allende z lewicy, by nie odebrali głosów Liderowi. KGB wspierała też swojego pupila ważnymi informacjami politycznymi na temat działań CIA, sytuacji w chilijskich służbach specjalnych i wojsku.

4 września 1970 r. Allende wygrał wybory prezydenckie uzyskując 36 proc. głosów. Moskwa przystąpiła wtedy do ofensywy. Wiedziała, że kluczem do stworzenia komunistycznej dyktatury jest przejęcie kontroli nad armią i policją. Według teczki Lidera z archiwum KGB, „podsunięto Allende konieczność reorganizacji armii chilijskiej i służb wywiadowczych oraz ustanowienia stosunków między wywiadami Chile i ZSRR. Allende odniósł się do tego pozytywnie".

Bliskie kontakty z Sowietami utrzymywali też najbliżsi prezydenta: żona Hortensja i córka Beatriz. Ta ostatnia została żoną jednego z oficerów kubańskiego wywiadu, którymi otoczył się prezydent. Córka i żona Allende wypoczywały w sowieckim sanatorium Barwicha pod Moskwą, a także zwracały się do rezydentury KGB „z rozmaitymi prośbami".

Więcej o współpracy Allende z KGB w poniedziałkowym wydaniu „Wprost"


"Fijor: Czy zatem, warto było?

Pinochet: Trudno tu mówić w kategoriach opłacalności. Wystarczy, że zginie chociażby jeden człowiek, to już cena jest zbyt wysoka. Ubolewam nad tym co się stało, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Stanęliśmy przed klasycznym wyborem mniejszego zła; ratowaliśmy kraj, ratowaliśmy byt i przyszłość kilkunastu milionów Chilijczyków. To była obrona konieczna, działanie w obronie własnej."

Caly wywiad: http://www.datapolis.pl/grzes/gapw.htm

Jek juz bylo, to sorry.


Fijor z SB też współpracował
No co ty...
http://www.prawica.net/node/9842
zdaje sie ze Ratajczak pisal to samo w "opcji na prawo" a na Ratajczaka kwitow nie znaleziono
swoja droga rozpierdala mnie mnie
współpracował z SB, z pobudek egoistycznych ja rozumiem pobudki materialne albo ideowe ale egoistyczne a fe
Dla mnie dużo bardziej kompromitujące jest rzekoma współpraca z PAXem. Fijor okazał się niestety facetem bez jaj.
r27, to "No co ty..." to mialo byc iroczniczne. Wiedzialem ze Fijor byl TW, ale nie bede przez to przekreslal calkowicie calego jego dorobku dziennikarskiego. Cos tam w sumie dobrego zrobil.
hehe szkoda tylko że idzie w zaparte razem ze swoimi klakierami....
"wprost" rzetelne źródło wiedzy
sinn fein "źródłem" nie jest wprost ale archiwum Mitrochina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Archiwum_Mitrochina
o Polsce też tam jest
http://users.rcn.com/sals...s/Mitrochin.htm
"W archiwum Mitrochina znajduja sie materialy, z ktorych wynika, ze SB probowalo zastraszyc Walese po internowaniu przez "przypominanie mu, iz placili mu oni pieniadze i otrzymywali od niego informacje". Natomiast gen. Czeslaw Kiszczak powiedzial KGB, ze Walesa byl skonfrontowany z jednym z jego rzekomych oficerow prowadzacych z SB, a rozmowe pomiedzy nimi nagrano na tasmie magnetofonowej. Po zwolnieniu Walesy z interowania w dzien po smierci Brezniewa, Kiszczak musial upewniac Pawlowa, ze ciagle dysponuje materialami mogacymi skompromitowac Walese. "

a co do allende to mamy jeszcze dodatkowo materiały opublikowane przez w. bukowskiego
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.