WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Dobra panowie i panie ja zacznę a wy ciągnijcie to dalej Psychobiliy jak już wspomniałem nie jest muzyką której słucham dziś na codzień ale w latach '80 lubiłem zespół King Kurt powstały w ' 81 w Anglii http://www.speedyshare.com/702623640.html bardzo dynamiczne granie z wielkimi jajami , ich wygląd i to co odprawiali na scenie to prawdziwy saykopunk http://www.speedyshare.com/805483380.html przepraszam za jakość nagrań ale zgrywałem z kasety http://www.youtube.com/watch?v=y2t3G6R4T8A O widzisz pan mam ten koncert na VHS jak nie przepadam za sajko to to mi sie podoba hans trzymaj sie dzialow do tego przeznaczonych, w recenzjach piszemy (przynajmniej powinnismy) o konkretnych plytach, o zespolach mozesz zakladac tematy w dziale muzyka. OK , dzięki za zmianę jakoś tak się zakręciłem !!! Gdzię powinnienem mieć kopie ich składanki "Big Coock", kiedy ją kupiłem to sajko zupełnie mi nie podchodziło,to też z wielką chęcią pogoniłem. Jednak z czasem moje nastawienie to tej muzyki się zmieniło i chyba nadszedł właśnie czas by przypomnieć sobię tych Angoli. Mam w domu "destination zululand" czyli dema i koncert w jednym pudełku i nie ukrywam, że lubię posłuchać. A w ogóle z tego co wiem to goście z King Kurt ponoć nigdy nie uważali się za kapelę psychobilly, tylko za punkowy skład, co z resztą słychać, bo typy ciągnęli bardziej z np. Bo Diddleya niż z klasycznego rockabilly. No, ale jakby nie patrzeć są ważnym elementem tej sceny Co innego, że teraz spasowali z gitarą basową i wspomaga ich niejaki Strangy na kontrabasie. I to chyba właśnie były basista został potem jednym z lepszych prawników na wyspach. Motyw z chlaniem piwa to nic, na koncertach był organizowany konkurs z cyklu "koło fortuny", czyli pojono zawodnika metodą znaną, potem mocowano go do wielkiego koła stojącego pionowo i kręcono nim aż się porzygał. Kto zdusił więcej okrążeń bez pawia, ten wygrywał tiszert [ Dodano: |27 Maj 2009|, 2009 22:08 ] Tak oczywiście z tym piwem to jeszcze nic , coś mi się teraz przypomniało że skubali kury a potem taczali się w pierzach ... odjazd na maxa !! Big Cock, z kogutem na okładce to był regularny album. Ok, przepraszam za moją ignorancje. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl