ďťż
Ile należy zarabiać, by nie być nieudacznikiem..

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

To dlaczego bilet nie może kosztować ponad 100 zł za dwa dni??
Jakoś jak grało casualities w Wrocławiu bez saportu, jeden dzień jedna kapela to ludzie płacili 40zł. Dlaczego dwudniowy festiwal, na którym gra trochę więcej kapel nie może kosztować tyle ile jest wart? Jak ktoś nie ma 400 zł na weekend w wakacje (bo tyle na oko dwa dni z dojazdem, alkoholem, żarciem i karnetem w cenie 150zł może kosztować) to czy nie jest to przypadkiem osoba, która i tak na ten festiwal by nie przyjechała? 400 to jak ktoś zarabia 6zł na godzinę to musi na to pracować 67 godzin to są niecałe dwa tygodnie po 8h z wolną sobotą i niedzielą, nie wiem jak zyski z żebrania, ale słyszałem kiedyś w radiu, że dwóch dziennikarzy zbadało sprawę i żebracy zarabiają więcej niż ludzie na etacie. Wracając do meritum, jakim trzeba być życiowym nieudacznikiem, żeby co tam przez cały rok, przez dwa tygodnie nie zebrać szmalu na full wypas imprezę dwudniową w wakacje, nie liczę tu nawet ile wysiłku kosztuje zdobycie pieniędzy jedynie na wjazd nawet jeżeli kosztowałby 150zł. Dlaczego koncert jest organizowany pod kontem ludzi, których noga i tak nigdy na festiwalu nie postanie, żeby bilet był jak najtańszy? Kto wybierając koncert na który pojedzie w wakacje jako główne kryterium traktuje cenę biletu?
Nie byłem nigdy na Warheadzie i nie zorganizowałem nigdy większej imprezy niż własne urodziny, więc nie mam żadnego moralnego prawa wypowiadać się na ten temat, natomiast sugerowałbym zrobić imprezę z pierdolnięciem i na pełnej kurwie.



Wracając do meritum, jakim trzeba być życiowym nieudacznikiem, żeby co tam przez cały rok, przez dwa tygodnie nie zebrać szmalu na full wypas imprezę dwudniową w wakacje, nie liczę tu nawet ile wysiłku kosztuje zdobycie pieniędzy jedynie na wjazd nawet jeżeli kosztowałby 150zł. No więc może nie zdajesz sobie sprawy, ale ludzie miewają zarobki w okolicach 1500 zł miesięcznie na łapę, z czego muszą opłacić mieszkanie, kupić se coś do żarcia i do ubrania, czasem utrzymywać rodzinę. A po drodze do wakacji jest na pewno parę imprez i nieplanowanych wydatków. Więc nazywając nieudacznikami ludzi, którzy nie są w stanie poświęcić 400zł na weekendową imprezę robisz z siebie debila.

Przy czym akurat zgadzam się, że gdyby np bilet kosztował 120zł i skład byłby wypasiony to większość tych, którzy się wybierają i tak by przyjechała.

To dlaczego bilet nie może kosztować ponad 100 zł za dwa dni??
Jakoś jak grało casualities w Wrocławiu bez saportu, jeden dzień jedna kapela to ludzie płacili 40zł. Dlaczego dwudniowy festiwal, na którym gra trochę więcej kapel nie może kosztować tyle ile jest wart? Jak ktoś nie ma 400 zł na weekend w wakacje (bo tyle na oko dwa dni z dojazdem, alkoholem, żarciem i karnetem w cenie 150zł może kosztować) to czy nie jest to przypadkiem osoba, która i tak na ten festiwal by nie przyjechała? 400 to jak ktoś zarabia 6zł na godzinę to musi na to pracować 67 godzin to są niecałe dwa tygodnie po 8h z wolną sobotą i niedzielą, nie wiem jak zyski z żebrania, ale słyszałem kiedyś w radiu, że dwóch dziennikarzy zbadało sprawę i żebracy zarabiają więcej niż ludzie na etacie. Wracając do meritum, jakim trzeba być życiowym nieudacznikiem, żeby co tam przez cały rok, przez dwa tygodnie nie zebrać szmalu na full wypas imprezę dwudniową w wakacje, nie liczę tu nawet ile wysiłku kosztuje zdobycie pieniędzy jedynie na wjazd nawet jeżeli kosztowałby 150zł. Dlaczego koncert jest organizowany pod kontem ludzi, których noga i tak nigdy na festiwalu nie postanie, żeby bilet był jak najtańszy? Kto wybierając koncert na który pojedzie w wakacje jako główne kryterium traktuje cenę biletu?
Nie byłem nigdy na Warheadzie i nie zorganizowałem nigdy większej imprezy niż własne urodziny, więc nie mam żadnego moralnego prawa wypowiadać się na ten temat, natomiast sugerowałbym zrobić imprezę z pierdolnięciem i na pełnej kurwie.


zejdź na ziemię. są ludzie w różnych sytuacjach życiowych, materialnych, więc Twoje przemyślenia są gówno warte i co najwyżej odnoszą się do Ciebie.
Szombier zaczał zarabiać, jest biznesmenem, obraca sie wsrod maklerów i teraz panisko sie z niego zrobiło. Ju nie ma wyjsc na piwo jest burbon albo czarny jasiu



No więc może nie zdajesz sobie sprawy, ale ludzie miewają zarobki w okolicach 1500 zł miesięcznie na łapę, z czego muszą opłacić mieszkanie, kupić se coś do żarcia i do ubrania, czasem utrzymywać rodzinę. A po drodze do wakacji jest na pewno parę imprez i nieplanowanych wydatków. Więc nazywając nieudacznikami ludzi, którzy nie są w stanie poświęcić 400zł na weekendową imprezę robisz z siebie debila.

Przy czym akurat zgadzam się, że gdyby np bilet kosztował 120zł i skład byłby wypasiony to większość tych, którzy się wybierają i tak by przyjechała.

Jak ktoś zarabia 1500zł i zakłada rodzinę to nie jeździ na koncerty bo jest zwyczajnie za biedny nawet na wyjście w weekend na jedno piwo. Jakby twoja córka, której jeszcze nie masz przyprowadziła typa, który zarabia 1500zł i powiedziała "Tato zakładamy rodzinę" to na milion procent powiedziałbyś "pojebało cię, z tym nieudacznikiem". Najbiedniejsi studenci dostają stypendium socjalne od 400 nawet do 1000 zł. Nawet jak ktoś ciągnie zasiłek, świadczenia przedemerytalne, rente dla chorych psychicznie to może sobie pierdolnąć w wakacje koncert za 200zł jak nawet wiazd będzie, chyba że ma to w dupie, po co robić koncerty dla ludzi, którzy mają to w dupie?


Z tego miejsca ogłaszam, jak facet zarabia 1500zł na miesiąc i zakłada rodzinę po to żeby jego dzieci i jego żona miały przejebane i żeby żyły w biedzie to jest nieudacznikiem. To jest niepoważny.

Ja mieszkam ze starymi i zarabiam (jeszcze przez 2 tyg) nieco więcej niż te 1500zł, ale nawet nie mając rodziny mam tyle wydatków, że gdybym np. miał zapierdalać do Bytomia na festiwal i musiałbym odłożyć 400zł na ten cel, to niekoniecznie bym znalazł na to kasę.


Z tego miejsca ogłaszam, jak facet zarabia 1500zł na miesiąc i zakłada rodzinę po to żeby jego dzieci i jego żona miały przejebane i żeby żyły w biedzie to jest nieudacznikiem. To jest niepoważny.

Ja mieszkam ze starymi i zarabiam (jeszcze przez 2 tyg) nieco więcej niż te 1500zł, ale nawet nie mając rodziny mam tyle wydatków, że gdybym np. miał zapierdalać do Bytomia na festiwal i musiałbym odłożyć 400zł na ten cel, to niekoniecznie bym znalazł na to kasę.
Jak mieszkasz ze starymi i masz mieszkanie, jedzenie i media za darmo to niezły z ciebie alkus, że 1500 ponad zarabiasz i wszystko przepijesz.

A niepoważny to jest koleś, który puszcza pierdy w autobusie, a nie koleś, który ciągnie za sobą w dół do bagna biedy swoją rodzinę

[
Z tego miejsca ogłaszam, jak facet zarabia 1500zł na miesiąc i zakłada rodzinę po to żeby jego dzieci i jego żona miały przejebane i żeby żyły w biedzie to jest nieudacznikiem.


ile powinien zarabiac czlowiek ktory chce zalozyc rodzine?
To niewielu z was założy rodzinę
A dlaczego to facet ma zapierdalać.

3500?
Zdaje mi śię w takim razie, że większość facetów na Śląsku to nieudacznicy których nie stać na utrzymanie rodziny
Praca, bezrobocie, zarobki - Forum dyskusyjne

http://forum.gazeta.pl/fo...ie_zarobki.html
Szombierek: koleje losu różnie się toczą, a nie każdy człowiek zarabiający obecnie 1500 miesięcznie zarabiał tyle samo, kiedy zakładał rodzinę.

3500?
Zdaje mi śię w takim razie, że większość facetów na Śląsku to nieudacznicy których nie stać na utrzymanie rodziny

Średni dochód na śląsku to 3600zł
Na klatkę schodową.

Szombierek: koleje losu różnie się toczą, a nie każdy człowiek zarabiający obecnie 1500 miesięcznie zarabiał tyle samo, kiedy zakładał rodzinę.
Jestem biedny bo moi rodzice są biedni, koleje losu różnie się toczą, los nierówno rozdał sratatatata nie mam na wjazd dorzucicie się??

Czuję się jak na forum młodych socjalistów.

[ Dodano: |12 Lut 2010|, 2010 18:53 ]


Nie wiem jak ty ale jak ja byłem mały to nie miałem pleja ani modnych ciuchów i kieszonkowego też nie miałem. Trzeba zarabiać żeby normalnie żyć.

To nie temat o zarobkach, wnoszę o podniesienie stosunku cena/jakość. Robienie festu dwudniowego z jedną zagraniczną gwiazdą jest jak bieganie bez majtek po plaży z syfem na kutasie.

twoj ojciec jest najwidoczniej niedojebanym nieudacznikiem skoro zalozyl rodzine i nie stac go bylo na plejke dla dzieciaka, ciuchy i kiesznkowe wziol cie chociaz na karuzele?
szakal pierdolisz jak kazdy małolat, ktory dostał raz nieźłą wyplate i był na szkoleniu prowadzonym, przez chlpaczka z żelem na włosach, różowym krawacie i kiepskim garniaku oraz butach w szpic, bo niestety tez bez szpica są droższe. Ktorego firma 2 razy wyslala na szkolenie weekendowe na sgh, zeby potem mogl wciskac małolatom kity o tym jakie maja perspektywy kiedy tyl;ko wezme zycie w swoje ręce mozna wydzielc ten temat, bo wyjatkowo mnie rozbawil.
Juz widze jak nabieralas zapału do pracy, po takich tekstach

chociaz znam tez takich, ktorzy tak pierdolili, a nawet niezlej wyplaty nie dostali raz, ale zeby sie lepij czuli, to dostawali 50zl podwyzki i funkcie team leadera
a jesli w przyszlosci bedziesz mial dzieci w przyszlosci i one Ci powiedza szakalu zes nieudacznik co zrobisz w przyszlosci jak im nie kupisz pleja

pitu pitu pitu pitu bla bla bla
Nie byłem nigdy na Warheadzie i nie zorganizowałem nigdy większej imprezy niż własne urodziny, więc nie mam żadnego moralnego prawa wypowiadać się na ten temat


nie tyle o moralne prawo tu chodzi, co o jakieś pojęcie i zdrowy rozsądek.
podobnie jak zarobki, o których się tutaj rozwinął off-top, stawki jakie dostają kapele i warunki na jakich grają są bardzo różne. tutaj nie da się zrobić przelicznika typu 'a każultis gra za 40 zetów a 6 kapel za 20 a 12 zespołów za 30 euro'. organizacja każdej imprezy rządzi się własnymi prawami.

a pleja kupiłem sobie w niedzielę.

szakal pierdolisz jak kazdy małolat, ktory dostał raz nieźłą wyplate i był na szkoleniu prowadzonym, przez chlpaczka z żelem na włosach, różowym krawacie i kiepskim garniaku oraz butach w szpic, bo niestety tez bez szpica są droższe. Ktorego firma 2 razy wyslala na szkolenie weekendowe na sgh, zeby potem mogl wciskac małolatom kity o tym jakie maja perspektywy kiedy tyl;ko wezme zycie w swoje ręce mozna wydzielc ten temat, bo wyjatkowo mnie rozbawil.
Juz widze jak nabieralas zapału do pracy, po takich tekstach

Kula w płot, zarabiam mało a wcześniej zarabiałem jeszcze mniej. Widzę że jak ktoś ma pieniądze na koncert już jest bogaczem. Ekstra, jestem bogaty.
przeciez wiem, ze zarabiasz mało, bo jakbys zarabial duzo, to bys takich glupot nie pisal, to chyba oczywiste

[ Widzę że jak ktoś ma pieniądze na koncert już jest bogaczem. Ekstra, jestem bogaty.
zle kombinujesz, jak ktos ma pieniadze na koncert to znaczy ze ma pieniadze na koncert.

Jakich głupot?

o byciu nieudacznikiem, zarabianiu 3,5 tys gdzie akurat na slasku jest to windowane, przez spólki weglowe i w kilku innych sprawach miedzy innymi wydawaniu 400zl będąc młodym czlowiekiem z pewnymi zobowiązaniami w tym kraju, ale masz do tego prawo, bo jeszcze masz za malo problemow zeby pewne rzeczy zrozumiec
owszem wydaje na uzywki sporo kasy, a liczac do tego moja laske, to nawet calkiem sporo, bo na nasza dwojke glupie wspolne ogladanie filmów kosztuje minimu 40zl, a co z wyjsciami do knajpy, taksowkami itd, ale czesc imprez na ktorych bywam, nie kosztuje mnie ani zlotowki, bo mam kilku znajomych, ktorzy zarabiaja zdecydowanie wiecej niz srednia krajowa i wcale mi sie przykro nie zrobilo, chociaz nie zarabiam jeszcze niestety 3,5 tys i jeszce troche ten stan bedzie trwal, zarabiam zdecydowanie mniej niz zanim przeszedlem na swoje, ale to sie zmieni i kiedy bede sie hajtal to bede mial tyle spokojnie, ale w zyciu bym nie nazwal nikogo nieudacznikiem, bo zaklada rodzine nie majac 3.5 klocka na miesiac, bo malo kto tyle ma

400zl na warunki polskie jest to calkiem sporo i obojetne czy to beidny student, czy ktos kto zarabia 3,5tys, chociaz z doswiadczenia wiem, ze predzej zacisnie pasa biedny student i stanie na glowie niz ktos dl aktorego teoretycznie to pownnio byc malo.

A na koniec moimi znajomi nie maja dzieci

owszem wydaje na uzywki sporo kasy, a liczac do tego moja laske, to nawet calkiem sporo, bo na nasza dwojke glupie wspolne ogladanie filmów kosztuje minimu 40zl, a co z wyjsciami do knajpy, taksowkami itd, ale czesc imprez na ktorych bywam, nie kosztuje mnie ani zlotowki, bo mam kilku znajomych, ktorzy zarabiaja zdecydowanie wiecej niz srednia krajowa i wcale mi sie przykro nie zrobilo, chociaz nie zarabiam jeszcze niestety 3,5 tys i jeszce troche ten stan bedzie trwal, zarabiam zdecydowanie mniej niz zanim przeszedlem na swoje, ale to sie zmieni i kiedy bede sie hajtal to bede mial tyle spokojnie, ale w zyciu bym nie nazwal nikogo nieudacznikiem, bo zaklada rodzine nie majac 3.5 klocka na miesiac, bo malo kto tyle ma

400zl na warunki polskie jest to calkiem sporo i obojetne czy to beidny student, czy ktos kto zarabia 3,5tys, chociaz z doswiadczenia wiem, ze predzej zacisnie pasa biedny student i stanie na glowie niz ktos dl aktorego teoretycznie to pownnio byc malo.

A na koniec moimi znajomi nie maja dzieci

No to fajnie.

zarabiam mało a wcześniej zarabiałem jeszcze mniej.
No to jesteś nieudacznikiem i nie wyciągasz nawet śląskiej średniej.

Ps. Skończ pierdolić.

chociaz z doswiadczenia wiem, ze predzej zacisnie pasa biedny student i stanie na glowie niz ktos dl aktorego teoretycznie to pownnio byc malo.

100% zgody

od siebie nie dodam nic nowego, jak ktoś chce jechać, to pojedzie
jak ktoś "chce, ALE" to zawsze znajdzie sobie kilka powodów żeby zostać

i to nie dotyczy koncertu, ale czegokolwiek związanego z wydawaniem pieniędzy, jak człowiek się zepnie to uskłada(oczywiście mowa o kwotach w granicach zdrowego rozsądku)

najlepszą rekomendacją tej imprezy jest dla mnie to co tam przeżyłem rok i dwa lata temu

ale ja nie mam materialnego podejścia do życia
W zasadzie to dlaczego on znowu nie jest zbanowany?

w zeszlym ropku audica stala na polu namiotowym. nic sie nie stalo. obok pola byl parking i tez chyba nic sie nie dzialo z autami. w sumie jak masz zamiar gdzies tam postawic auo to trzeba tylko na gerwaza uwazac

Nie wiem, czy w ogóle pojadę, ale jakby jechała Ala i może jeszcze ktoś, to taniej i wygodniej byłoby autem, a chętnie przejechałabym się do Ustki i zobaczyła koncert.



[Stary nie rób jaj, każdy temat o koncercie, w którym coś piszesz zawiera zdanie "nie jadę bo za daleko" więc ładnie proszę zamknij dupę :


chłopie dobrze, że Ciebie nie spotkam. znajdź mi JAKIKOLWIEK temat o komcertach w których bym narzekał że za daleko. zacytuj - o ile wiesz co to znaczy.
pierdolnij się w mózg, ci co mnie znają, to widzą we mnie niezłego pojeba, który zapierdala w najzimniejszą noc w zimie kilkaset kilometrów od Breslau, po to tylko aby zobaczyć świetną kapelę. więc Twoje wywody, co mi się nie chce ruszyć są nietrafione !! nic nie będę tłumaczył bo do podobnych jak Ty nie ma słów. !!
Szombier, moi starzy do kupy nie zarabiają 3500 zł a ani ja ani moja siorka nigdy nie narzekaliśmy więc skończ pierdolić, a dawniejszymi czasami jak chciałem iśc na kocnert to nie jadłem obiadu dwa dni i piłęm wodę z kranu bo na piwo nie było mnie stać więc jak kto chce to może

Chodziło mi o to, że może Ci się przed wyjazdem rozjebać pralka albo lodówka i staniesz przed dylematem: naprawiać czy imprezować, a potem pożyczać albo ciułać, piorąc ręcznie albo kupując po kilka plastrów wędliny.
Nigdy nie słyszałem żeby ktoś mówił, że nie jedzie na koncert bo mu się pralka zepsuła.




Tą liczbę tak z dupy podałem wiec nie ma co się spinać.

Z dupy to jest pierdolenie głupot w tym temacie. Włączcie sobie te plejsztejszyn, czy idźcie na karuzele.

nie mam dzieci i żony

Jeszcze tego by brakowało, świat nie wytrzymałby kolejnego miotu szombierków i ich "mądrości"...
Szombi pracujesz w finansach i piszesz takie glupoty, 3600 to srednia pensja na slasku BRUTTO!, musisz zaliczyc jeszcze nie jedno szkolenie. pozdrawiam
A czy ja napisałem że Netto? Co to za różnica gdzie robie? Jak byłem fizycznym, barmanem to mogłem mieć taką opinie a teraz nie moge? Jak facet dostaje Brutto 2000zł i jego kobieta nie robi i jeszcze jej przypierdolił 2 dzieci to co o takim mozna innego myslec??
Kurwa, całkiem nieżle na tym Śląsku zarabiają
Kurwa placzesz jak dzieciak moje dochody to ok 2000 nie zawsze, i jest mnie stac zawsze kupic jakas plyte czy jechac na dobry koncert raz na jakis czaswypic kilka piw i kpic gadzet na nim, zbey nie bylo nie utrzymuja mnie rodzice a mam spory dom na wlasnym utrzymaniu i mlodsza siostre, kazdy moz ejakos pokombinowac bo zycie z samej golej pensji to lipa jak starcisz tyre

Jak facet dostaje Brutto 2000zł i jego kobieta nie robi i jeszcze jej przypierdolił 2 dzieci to co o takim mozna innego myslec??

Mam koleżanki, które wyjebano z pracy właśnie dlatego, że mają dzieci. Bez względu na zarobki, czy taka kolej rzeczy czyni ich mężów / konkubentów / "partnerów" nieudacznikami? Poza tym dla każdego normalnego człowieka ważniejsza będzie żona i dzieci niż jakiś koncert, tak więc jeśli wyjazd na taką imprezę miałby zachwiać ich finansami, to zrezygnują.

Nie masz żony i dzieci, więc nie umiesz spojrzeć na sprawę z innej perspektywy niż osoby samotnej. Jak zamieszkasz z jakąś laską i będziecie mieć wspólną kasę, to zobaczysz, czy tak zajebiście łatwo jest odłożyć hajs na koncert.
moj ojciec cale zycie napierdala w hucie katowice i po 40 latach rzetelnej pracy zarabia 2,500zl..Nigdy go nie uwazalam za nieudacznika i ( ile matka nie narobila dlugow przez pijanstwo) to niczego mi nie brakowalo,a mam tez zjebanego 27letniego brata,ktory w calym swoim zyciu pracowal moze z 2 lata)..Ojca szanuje, jak malo kogo a ty szombier za takie pitolenie to juz po 1 poscie po pysku powinienes dostac.Zobaczymy,jak sie pozmienia struktura za 15 lat,jak juz bedziesz mial rodzine na utrzymaniu i cie wydupia na chujowe stanowisko.Az sie doczekac nie moge
Byłoby byłoby dla niektórych lepiej gdyby pozostali przy opowiadaniu dowcipów.

PS Nie, nie zarabiam średniej śląskiej ale chociaż mam Wii.

Zobaczymy,jak sie pozmienia struktura za 15 lat,jak juz bedziesz mial rodzine na utrzymaniu i cie wydupia na chujowe stanowisko.Az sie doczekac nie moge
nie będzie miał bo nigdy nie dojdzie do poziomu zarobków o których pisze
nieudacznik

[ Dodano: |13 Lut 2010|, 2010 14:30 ]
zamulony jestem nieco, więc dopiero teraz do mnie dotarło, że dyskusja jest z szombierkiem.
szombier, w sumie dobry z ciebie chłopak, ale skończ pierdolić
średnia MEDIANA w Polsce to ok 1900 zł netto
najczęstsza płaca to ok 1500 zł netto
http://artelis.pl/artykul...dzenie-w-polsce
franek, Sam nigdy nie dojdziesz do takiego poziomu Pierwszy raz ten poziom przekroczyłem 5 lat temu

Niech się wstydzi każdy kto normalnie zarabia i każdy kto uważa, że 2000zł to w chuj za mało na utrzymanie rodziny bo zostanie napiętnowany

Może by tak zmienić tytuł tematu na: pochwal się jakom masz patologie w domu.

Mam 3 rodzeństwa, tata robi długi bo chleje a mama zarabia 1200zl na rękę, jemy tylko ryż przez cały miesiąc i jest plesn na scianie i kibel na klatce schodowej i jestem kurwa z tego dumny.

Jak ktos mało zarabia to swiatczyc moze o 3 rzeczach, albo mu wystarczy, albo jest za głupi, albo za leniwy żeby zarobić więcej.

A w temacie głównie chodzi o to, że idiotyzmem jest robienie dwudniowej imprezy dla biedaków, którzy pewno i tak z różnych powodów na nią nie dotrą (bo pralka napierdoli w międzyczasie na ten przykład albo maja za daleko).
Ja też uważam, że lepiej zrobić full wypas za nawet 200, ale dla tych co przyjadą na 100%.

Nawet jak będzie za darmochę albo gdyby każdemu dopłacali dychę, to pewno i tak nie przyjadę - więc dla mnie wsio rawno czy drogo czy tanio. Za to gdyby zapowiedziano jakieś na prawdę dobre kapele i trzeba było za nie trochę grosza wybulić, to może zmobilizowałbym się i zaczął odkładać na wyjazd. Piwa i wódy mogę się napić w domu albo u kumpla w knajpie.

Do Łodzi na darmowy gig z kapelami jeżdżącymi po całej Polsce nie pojadę ale na Subhumans za 50 zł się wybrałem, bo chciałem zobaczyć tę kapelę. Warhead nie jest jakiś wyjątkowy pod tym względem.

średnia MEDIANA w Polsce to ok 1900 zł netto.
najczęstsza płaca to ok 1500 zł netto
http://artelis.pl/artykul...dzenie-w-polsce

W srednia wlicza sie emerytów, rencistow, studentow, ktorzy dorabiaja. Nieliczy sie budowlancow, hydraulikow, przemytnikow, ktorzy zarabiaja w chuj na lewo. Murarz zarabia 1500zl na reke na budowie i do tego w miesiacu 2000zl na fuchach, na wlasnej dzialalnosci srednio 4000zl na reke. Takie statystyki mozna sobie w dupe wsadzic.
Kierowcy taksowek i tirow zarabiaja 3000-5000 na reke, oficjalnie 1500zl brutto. Kazdy ciagnie na lewo i jak ktos gada ze zarabia 2000zl na reke to przewaznie znaczy to tyle ze 2000zl ma opodatkowanego dochodu a reszte ciagnie na lewo bez zusu i bez podatku. Mam wrażenie że żyje w innej rzeczywistosci.

Po najniższych kosztach internet+kablowka+woda,prad,gaz+telefon+czynsz to jest 1000zl do tego jedzac najtansze zarcie z tesco to na osobe 300zl na miesiac. Teraz jak jest normalna 4osobowa rodzina to jak koles zarabia 2200zl na reke to utrzyma zone i 2 dzieci ale jest tylko na mieszkanie i jedzenie. Teraz jak ktos twierdzi ze zarabia 2200 albo mniej i do tego ma za co jesc i ma wszystkie media to klamie o dochodach albo kradnie prad z klatki schodowej, internet podpierdala sasiadowi, kablowke tak samo, a jedzenie kradnie w sklepie. To jest zwyczajnie fizycznie niemozliwe. Za 2000zł można się na spokojnie utrzymać, jak mieszka sie samemu.

Teraz jak jest normalna 4osobowa rodzina to jak koles zarabia 2200zl na reke to utrzyma zone i 2 dzieci ale jest tylko na mieszkanie i jedzenie. Teraz jak ktos twierdzi ze zarabia 2200 albo mniej i do tego ma za co jesc i ma wszystkie media to klamie o dochodach albo kradnie prad z klatki schodowej, internet podpierdala sasiadowi, kablowke tak samo, a jedzenie kradnie w sklepie. To jest zwyczajnie fizycznie niemozliwe. Za 2000zł można się na spokojnie utrzymać, jak mieszka sie samemu.
jest możliwe, z tym że życie jest na dość niskim poziomie, a Polska od wielu lat nalezy do krajów gdzie poziom buedy jest wysoki, litościwie pominę twoje dywagacje na temat masowego zarabianiu "na boku"
powiem tylko że w średnim mieście taksówkarz by zarobić 2 tys netto musi jeździć 14 h dziennie, albo wyłącznie w nocy

[ Dodano: |13 Lut 2010|, 2010 15:08 ]

Za 2000zł można się na spokojnie utrzymać, jak mieszka sie samemu.

bzdury pleciesz w lato bez opalu to nawet jestem bogatym czlowiekiem, oczywiscie cos tam sobie dorobie na boku ale to grosze na cd np, roboilem w formie gdzie sie zarbia 4500 ale jebanie po 12 h mnie nie itersuje, zreszta tam jest nizly przemiał ludzi
podobno z redakcji wall street jurnal dochodza wrzaski poparzonych mezczyzn wylewających na krawaty od braci brooks gorącą kawe z wrażenia, ze pojawił sie nowy termin ekonomiczny tzw. "Śląska średnia", która można wyliczyc tylko wyciągając ją z dupy
Co wy pierdolicie ludzie, jakby to był rock progresywny to bym się nie zdziwił, gdyby zamiast np. 1000 biletów po 100 złotych wolano sprzedać 100 biletów po 1000, ale chyba w pan kroku nie o to chodzi.
kiedy cos palilimy? kupiles mieso?

powiem tylko że w średnim mieście taksówkarz by zarobić 2 tys netto musi jeździć 14 h dziennie, albo wyłącznie w nocy
Bytom raczej nie jest sredniej wielkosci miastem, a tu taksowkarze tyle zarabiaja ile napisalem.

koncert metaliki w czerwcu...razem ze slayer, megadeath, anthrax to jakieś 200 zeta
mało, ze kupilem ugotowałem też krem z brokułów pod czujnym okiem siostry, ktora założyła rodzine wraz z męzem nieudacznikiem lekarzem sama będąc nieudacznym psychologiem, a towarzyszyła nam architekt nieudacznik będący samotną matką. oni jeszcze nie słyszeli o "sląskiej sredniej" chociaz sam chetnie bym ja z ta Panią architekt policzyl wyciagajac jej cos z dupy, bo podniecaja mnie samotne matki, a ona jest w dodatku ladna

Moj ojciec wychodzil do pracy o 5:00 i wracal po 22:00
i dlatego ma syna debila


Moj ojciec wychodzil do pracy o 5:00 i wracal po 22:00
i dlatego ma syna debila
Na tym możemy zakończys dyskusje, dodam tylko ze twoj ojciec tez ma syna debila.

i dlatego ma syna debila
No inie wiem czy psy kopie po ryju, a to już by było przegięcie gdyby tego nie robił.


szombier nazwałem ciebie debilem tylko debil w temacie o średniej płacy może napisać iż nie jest ona w wiarygodna gdyż nie uwzględnia kasy zarabianej na przemycie

No a ja dla odmiany, niewiem czy zwróciłes uwage nazwalem ciebie debilem bo tylko debil wierzy w to ze srednia placa jest w jakikolwiek sposob miarodajna, skoro prawie kazdy co innego ma napisane na papierze a co innego dostaje do ręki.
jaki prawie każdy?

taksówkarze chłopaku mają kasy fiskalne sprężone z taksometramii tylko bałagm nie pisz zaraz że ich nie używają , zdecydowana większość budowalńców zatrudnionych w firmach ma opodatkowane całe zarobki, bo w firmach na pełnej księgowości inaczej się nie da
w małych firmach podwykonawczych ..owszem się płaci pod stołem itd

[ Dodano: |13 Lut 2010|, 2010 15:38 ]
Zwrot "prawie każdy" albo "wszyscy" bez konkretnego i wiarygodnego źródła najczęściej kończy dyskusję.
trzeba jeszcze wspomniec tych co podpierdlaja wegiel na bocznicy, nie tylko murzarze i przemytnicy to paniska. a jak by wziasc pod lupe cichodajki co jebia sie za 100zl na godzine to juz wogule srednia krajowa nam skoczy jak w jakims imperium naftowym
heh jak słyszę o tym, że taksówkarze zarabiają kokosy to padam. może i mają 3500 zł miesięcznie (ale częściej koło 150-250 zł dziennie minus podatek, jak są na vat, minus koszty amortyzacji pojazdu, minus paliwo, do tego dochodzą przeglądy okresowe taksometrów, częste naprawy, legalizacje, przeglądy techniczne, pełny pakiet ubezpieczenia, częste naloty skarbówki (kara za niewydanie paragonu fiskalnego, bądź niewłączenie kasy), minus mus ciułania na nowe auto, bo kto teraz wsiada do rzęchów), bez taksometru co najwyżej znajomych podrzucą (nie liczę taksówkarzy umownych dla nocnych klubów i bordeli), a w korporacjach robią często za normalne minimalne pensje (chociaż wtedy nie muszą się bać o całą resztę wydatków) a na tirach pensja jest od 2000 do 5000 z tym, że za 5000 nie ma człowieka przez 3 tygodnie na miesiąc w ogóle w kraju... tacy kierowcy firmy SARIA (kto jechał za tym to wie o czym mówię, konkretnie napierdala smrodem, aż w mózgu strzela) zarabiają za jazdę między punktami w całej Polsce 3500 zł (na papierku) a wliczone w to jest zdrowotne

Ja tego jakos nie potrafie zrozumiec, jak ktos zarabia malo to jest normalne i sie nie ma czego wstydzic, a jak ktos zarabia duzo to juz powinien sie wstydzic i bron boże nie twierdzic ze zarabianie malo to wstyd.

Ja jakoś nie mogę zrozumieć rozumowania "zarabia mało i ma żonę i dzieci tylko nieudacznik".
Szombier, pracujesz jeszcze w Efekcie?
Efect próbował mnie zwerbować, przeszedłem pierwszą rozmowę kwalifikacyjną i stwierdziłem, że nie chcę mieć z tymi ludźmi nic do czynienia.
sama nazwa wskazuje, ze nie mozna tego traktowac poważnie
Pamiętam, jak w recepcji czekałem na swoją kolej i czytałem w gazetce firmowej historię "doradcy kwartału" czy coś w ten deseń. Koleżka się rozwodził nad tym, jak godził pracę ze szkołą i treningami, do ludzi dojeżdżał autobusami, prace niejednokrotnie kończył o 23, wracając w deszczu do domu, aby tylko na 5 godzin się położyć i wstawać do szkoły. Ale był zdeterminowany, a po pierwszej wypłacie kupił sobie samochód dzięki czemu może odbywać więcej spotkań, potem zrozumiał, że sport nie zapewni mu przyszłości i olał treningi całkowicie poświęcając się pracy. I jest TAKI ZADOWOLONY

Albo jak mi gość na rozmowie streszczał historię firmy, podając po kolei gdzie mieściło się biuro i ile miało metrów powierzchni. "Ale i to okazało się zbyt mało i trzeba było otworzyć kolejne biura..". MASAKRA. Typowy japiszon. A koleżkę, który mi zaproponował robotę widziałem ze 3 tygodnie później, jakoś przed świętami, jak zajarany z kolegą kupowali sobie jakieś drogie półbuty do swoich wypasionych garniaków

[ Dodano: |13 Lut 2010|, 2010 18:12 ]

Typowy japiszon. A koleżkę, który mi zaproponował robotę widziałem ze 3 tygodnie później, jakoś przed świętami, jak zajarany z kolegą kupowali sobie jakieś drogie półbuty do swoich wypasionych garniaków

To jest w ogóle szersza kwestia, że takich ludzi spotykasz ciągle i zawsze w ich wzroku widzisz "taksometr". Jeśli nie pasujesz do ich standardu jakościowego automat zmienia spojrzenie na "pogardliwe".
Mi gość od nich opowiadał ile to się tam zarabia i pytał się czy mam jakies marzenia z gatunku motor/samochód. I o jakimś typie od nich co se auto za jakieś 250 kafli w wieku 19/21 lat kupił. Plus opisy eventów korporacyjnych, które miały pokazać jak zajebista ekipę tworzą. Generlanie połączenie komunistycznego mityngu prowadzonego przez małoletniego japiszona z wtajemniczeniem w okultystyczny krąg.

Do tego gościa jeszce ktoś was musiał polecić, bo oni tak ludzi szukają. Mówił, że oni nie chcą, by na rozmowę przyszli kandydaci "nie na poziomie" .
Moja dziewczyna ma sąsiada, taki chłopaczek, lat 26 albo 27, chłopak skończył zasadniczą szkołę zawodową i też był doradcą finansowym firmy Efekt Przez całe 2 tygodnie

Chociaż znam zawodników, którzy w Efekcie dostawali wypłaty w okolicach 15 tys., gość, który pracuje teraz w tej firmie gdzie ja najwięcej zainkasował 60 tys. w miesiąc
znam gościa co uwierzył w Amway, wieszał nad łóżkiem jakieś punkty na papierze, miał zostać jakimś diamentem i.........................................wytatuował sobie ich logo na ramieniu

AUTENTYK!!!!!!!!!!!

oczywiście po paru miesiącach mu przeszło....i na dziarge było trzeba kowerapa wrzucać

[ Dodano: |13 Lut 2010|, 2010 18:19 ]

Mi gość od nich opowiadał ile to się tam zarabia i pytał się czy mam jakies marzenia z gatunku motor/samochód. I o jakimś typie od nich co se auto za jakieś 250 kafli w wieku 19/21 lat kupił. Plus opisy eventów korporacyjnych, które miały pokazać jak zajebista ekipę tworzą Dokładnie ta sama gadka, "właśnie wracam z Łodzi z imprezy firmowej, było zajebiście, wiesz, w tej filmówce była", "ja na razie pracuję pół roku, ale w tym miesiącu wyciągnąłem 6 kafli, a mój przełożony ma furę za 100 tys.". A w ogóle to werbował mnie mój znajomy, na początku mu zaufałem, że nie tnie w chuja, ale poczytałem o tej firmie, poszedłem na tą rozmowę i prędko się rozmyśliłem.

Kto wie, gdybym nie zrezygnował z angażu, to może bym dziś śpiewał piosenki, że Efect niezniszczalny jest, najlepszy jest, a konkurencja nie ma szans, znów pokonamy ich
to sa jacys dortadcy finansowi? ostatnio jakich chuj probowal sie ze mna spotkac. moja baba dale mu moj nr, bo to jej znajomy i on jej doradzil i chcial 10 kontakotw. koles byl w stanie przyjechac do mnie 130 km na godzinke zeby policzyc ile zarabiam itd. nie wiem o jaki chuj mu chodzilo, ale byl tak natretny ze kazalem mu spierdalac.
Doradcy, ale bardziej sprzedawcy. Trzeba wiedzieć, że nie mają stałej pensji, tylko cisną z prowizji, więc lecą na ilość. Ponadto od umowy podpisanej z klientem prowizję ma też przełożony tego doradcy itd, taka piramidka. Ostatnio też kolega dał mój nr ale spławiłem typa.

Doradcy, ale bardziej sprzedawcy. Trzeba wiedzieć, że nie mają stałej pensji, tylko cisną z prowizji, więc lecą na ilość. Ponadto od umowy podpisanej z klientem prowizję ma też przełożony tego doradcy itd, taka piramidka. Ostatnio też kolega dał mój nr ale spławiłem typa.
A ja lubię się z spotykać z doradcami/agentami ubezpieczeniowymi/sprzedawcami odkurzaczy
Jak napisałem przedtem, jestem uczciwy. Szkoda by mi było marnować typowi czas na dojazd na to zadupie do mnie i spotkanie, z którego by wyszedł bez podpisanej umowy i bez numerów do kolejnych ofiar
w kazdej takiej firmie musi byc kilku widocznych ktorzy niezle zarabiaja inaczej nie mialoby to sensu, sam fakt, ze ktos sie podnieca autem za 100tys jest niepowazny, bo co to jest auto za 100 tys, jesli ktos zarabia spore pieniądze
Te fury są w leasingach Panowie, oni muszą zapierdalać bo im te cayeny i X5 zabiorą
Raz miałem sposobność porozmawiać z takim domokrążcą - hochsztaplerem. Rozbawił mnie szalenie pytaniem ile pieniędzy trzymam w domu poza tym miał garnitur od sunset suit za góra 800 zł i buty z deichmana ( prawdopodobnie ) co przesunęło jego opowieści o tym ile nie zarobie do kategorii tych z mchu i paproci.

ale byl tak natretny ze kazalem mu spierdalac.
To ja miałem podobną sytuację. Szwagier mnie wjebał, podając mój numer telefonu. Typ zadzwonił raz, ale nie mogłem odebrać. Nie wiedząc kto dzwonił - oddzwoniłem po jakimś czasie, ale nikt nie odebrał.
Typ dostał sraczki, tak jakby pierwszy raz w życiu ktoś w ogóle do niego oddzwaniał. W przeciągu 30 min. miałem 9 nieodebranych połączeń. Kiedy w końcu odebrałem, to nawet nie dałem mu się za bardzo rozwinąć i grzecznie podziękowałem.


Moj ojciec wychodzil do pracy o 5:00 i wracal po 22:00


http://www.youtube.com/watch?v=fBfQgcLvg-c
Moja firma nie ma struktury, jest to badziej nowoczesna struktura trapezu
Kiedyś po jakimś wakacyjnym wypadzie nad jezioro spotkałem się z dziewuchą (wizualnie była bliska ideału, szerokie biodra, cycki też nie małe ), tyle, że jak zeszła rozmowa na hobby itd. , to wysłuchałem 15 minutowej tyrady na temat jej pracy i jej "firmy" (też coś ala szombier i finanse), a potem wypiłem duuuużo piwa i odprowadziłem ją do domu (chamem nie jestem)...

Tak PPC, wiem, że Ty byś sobie lepiej poradził, ale ja bardziej sercowy chłopak jestem...


Kto wie, gdybym nie zrezygnował z angażu, to może bym dziś śpiewał piosenki, że Efect niezniszczalny jest, najlepszy jest, a konkurencja nie ma szans, znów pokonamy ich

Albo chociaż miałbyś śląską średnią


Kierowcy taksowek i tirow zarabiaja 3000-5000 na reke, oficjalnie 1500zl brutto. Kazdy ciagnie na lewo i jak ktos gada ze zarabia 2000zl na reke to przewaznie znaczy to tyle ze 2000zl ma opodatkowanego dochodu a reszte ciagnie na lewo bez zusu i bez podatku. Mam wrażenie że żyje w innej rzeczywistosci.

Bez kitu,chyba zyjemy w roznych rzeczywistosciach...
Oczywiscie z e kazdy ciagnie jak moze,ale zauwaz ze w choj ludzi zarabia na czarno duuuzo ponizej sredniej krajowej i jak by policzyc te sprzataczki,cieciow to nie wiem czy statystycznie by sie poprawilo

Druga sprawa to ze ludzie na etacie w firmach po prostu nie maja jak dorobic ani jak ukryc zarobkow.Owszem,u gdy ja podpisywalem umowe jako magazynier to mialem stawke 650 BRUTTO i do tego stala premie,ale to i tak byly grosze



Po najniższych kosztach internet+kablowka+woda,prad,gaz+telefon+czynsz to jest 1000zl do tego jedzac najtansze zarcie z tesco to na osobe 300zl na miesiac. Teraz jak jest normalna 4osobowa rodzina to jak koles zarabia 2200zl na reke to utrzyma zone i 2 dzieci ale jest tylko na mieszkanie i jedzenie. Teraz jak ktos twierdzi ze zarabia 2200 albo mniej i do tego ma za co jesc i ma wszystkie media to klamie o dochodach albo kradnie prad z klatki schodowej, internet podpierdala sasiadowi, kablowke tak samo, a jedzenie kradnie w sklepie. To jest zwyczajnie fizycznie niemozliwe. Za 2000zł można się na spokojnie utrzymać, jak mieszka sie samemu.

To ja Ci powiem lepsza historie-kobieta za niecaly 1000 i chlop z reta ponizej 500 utzrymuja siebie i troje dzieci.Moze jest to niemozliwe,ale prawdziwe

Co do murarzy to owszem,jak maja robote moga zarobic i 5000(w porywach!),ale jezeli zajmuja sie TYLKO murowaniem to na 100% nie pracuja caly rok,a nawet caly sezon,a jesli do tego robia na wlasny rachunek to musza sie liczyc ze moga sie narobic a i tak nic nie dostac

Kiedyś po jakimś wakacyjnym wypadzie nad jezioro spotkałem się z dziewuchą (wizualnie była bliska ideału, szerokie biodra, cycki też nie małe ), tyle, że jak zeszła rozmowa na hobby itd. , to wysłuchałem 15 minutowej tyrady na temat jej pracy i jej "firmy" (też coś ala szombier i finanse), a potem wypiłem duuuużo piwa i odprowadziłem ją do domu (chamem nie jestem)...

Tak PPC, wiem, że Ty byś sobie lepiej poradził, ale ja bardziej sercowy chłopak jestem...


wczoraj jedna moja koleżanka sie przyznała że była kiedyś dziewczyną naszego PPC

[ Dodano: |14 Lut 2010|, 2010 09:46 ]

To ja Ci powiem lepsza historie-kobieta za niecaly 1000 i chlop z reta ponizej 500 utzrymuja siebie i troje dzieci.Moze jest to niemozliwe,ale prawdziwe
To jest bardzo możliwe, natomiast dostają do tego dodatek mieszkaniowy i zasiłek pielęgnacyjny.

Ja znam kobiete która zarabia 700zł na pół etatu i utrzymuje siebie i trójkę dzieci, wiem że to jest możliwe, ale gdyby nie pomoc socjalna to ci ludzie mieliby bardziej pod górkę, inna sprawa że gdyby nie pomoc socjalna to akurat ta kobieta mialaby latwiej bo dostałaby cały etat i zarabiałaby więcej samodzielnie.

[ Dodano: |14 Lut 2010|, 2010 10:30 ]

Tak PPC, wiem, że Ty byś sobie lepiej poradził, ale ja bardziej sercowy chłopak jestem...

nie do konca. zazwyczaj po wakacyjnym wypadzie nadaje sie tylko na oddzial intensywnej terapii i trzeba by ustalicco rozumiemy przez okreslenie szerokie biodra

poza tym ja sie zawsze zakochiwalem i od razu widzialem jak w szlafroku smarzy nalesniki

[Dupa cie szczypie bo nie zrobiłbyś dla swoich dzieci nawet tyle żeby mieć nawet jedną nadgodzinę w pracy i z nadmiarem wolnego czasu radzisz sobie plując jadem przed internetem i popijając piwko?
zamiast zycie spedzac pracy lepiej spedzic je z rodzina.

poza tym ja sie zawsze zakochiwalem i od razu widzialem jak w szlafroku smarzy nalesniki

Ja się zakochuję ze 3 razy na tydzień...

Dupa cie szczypie bo nie zrobiłbyś dla swoich dzieci nawet tyle żeby mieć nawet jedną nadgodzinę w pracy i z nadmiarem wolnego czasu radzisz sobie plując jadem przed internetem i popijając piwko?


co gorsza podpierdalam im kasę ze skarbonek bo w mym momopolowym nie można płacić kartą


Dupa cie szczypie bo nie zrobiłbyś dla swoich dzieci nawet tyle żeby mieć nawet jedną nadgodzinę w pracy i z nadmiarem wolnego czasu radzisz sobie plując jadem przed internetem i popijając piwko?


co gorsza podpierdalam im kasę ze skarbonek bo w mym momopolowym nie można płacić kartą

I bardzo słusznie , wiadomo że dzieciaki wydają pieniądze na głupoty.
- tato kup mi loda, no kup mi loda.
- taż bym zjadł loda synu ale mam tylko na wódkę.
nawet dyskutowac mi sie nie chce z panem akwiztorem. Jesteś palantem i niedorozwiniętym bucem Szombier. I tyle mam do dodania temacie.

Aha! Wciskanie kredytów emerytkom czy "doradztwo ubezpiezeniowe" to praca, to prostytucja niczym nie różniące się od wciskania Tele2.

nawet dyskutowac mi sie nie chce z panem akwiztorem. Jesteś palantem i niedorozwiniętym bucem Szombier. I tyle mam do dodania temacie.

Aha! Wciskanie kredytów emerytkom czy "doradztwo ubezpiezeniowe" to praca, to prostytucja niczym nie różniące się od wciskania Tele2.

Nie masz pojęcia, co robię i gdzie pracuję, a piszesz że wciskam kredyty emerytom
Wzbudziłeś moją litość, zapłacę w zamian alimenty za jedno z twoich dzieci Dodam że podobno jesteś najgorszym kelnerem we Wrocławiu i w daniach podawanych przez ciebie klienci znajdują takie cuda jak obgryzione paznokcie. Na takim poziomie nie da się dyskutować juri, bo jak się nie ma argumentów to się wyzywa i robi prywatne wycieczki.
w mojej Körperschaft koleś na linii może wyciągnąć grubo ponad dwa koła. więc w zarobki rzędu 800 zł raczej ciężko mi wierzyć.

veles durniu, to miała być tajemnica...
Kyrwa, w hurtowni z lekami prowadzę sprzedaż internetową. Przez półtora roku mam progres od sprzedaży rzędu kilkuset zł miesięcznie do ok. 30 tys. zł miesięcznie. Jak dostanę 1500zł na rękę to szef się podnieca i wypytuje czy spojrzałem już na konto jaką zajebistą wypłatę dostałem.

Od 2 miechów radykalnie szukam innej roboty. Wysłałem chyba z ponad 30 aplikacji. Odpowiedziała 1 poważna firma, ale nic nie wyszło.

Wpadnij szanowny Szombierku do Łodzi i spróbuj sobie zarabiać ponad 3 tysie i nazywać ludzi nieudacznikami, jeśli tyle nie zarabiają, a jednak przy okazji próbują utrzymać rodzinę. Jak na razie widać że w dupie byłeś i gówno widziałeś..
Szombierek, jak już zostało powiedziane, pracuje teraz w finansach (domokrążca to lepsza nazwa) i takie pierdoły opowiada jak mało kto, u mnie ( w tym osławionym KGHMie) na przodku, gdzie kurewny jest zapierdol i ryzyko spore, jak młody górnik ma 2,5 tysia to juz chodzi z wypiekami na pysku, ale nadal brakuje mu tysiąca do średniej śląskiej, może jakby robił na grubie po 12 godzin na zmianę...

Szombier, to, ze masz garniaka i gnojodepty nie robi z Ciebie specjalisty, więc się ogarnij i rób z siebie pajaca w innych kwestiach, bo w tym jesteś mistrzem!!!

Efect próbował mnie zwerbować, przeszedłem pierwszą rozmowę kwalifikacyjną i stwierdziłem, że nie chcę mieć z tymi ludźmi nic do czynienia.
True
Typ, który w firmie tego typu prowadził ze mną rozmowę kwalifikacyjną zamiast "garnitur" mówił "outlet"
to jakis niekumaty albo nie zajazryłes o co mu chodzi, bo to znaczy tyle co wyprzedaż
Pewnie chodziło o OUTFIT
Tak, o outfit chodziło
Człowiek już nie nadąża za światem...
to, że lider akwizycji Kereib Szakal VII przeszedł sam siebie w tym temacie to jedno

natomiast kwestia zarobków i kto dostaje podwyżki/awanse to drugie,

a tu już nie jest mi do smiechu

banda spedrylowanych, nażelowanych metrozjebów strzelająca z ucha kiedy i gdzie tylko się da byle by zobaczyć kawałek kwitka a na niej zmianę pozycji taryfikatora i większą stawkę płacy zasadniczej brutto, jak ja tych kurew nienawidzę


Wciskanie kredytów emerytkom czy "doradztwo ubezpiezeniowe" to praca, to prostytucja niczym nie różniące się od wciskania Tele2.

Odpierdol sie od akwizytorow,tez probowalem przez 2 tygodnie wciskac kablowke(Aster).
Niestety,okazalo sie ze bylem chyba najgorszym pracownikiem w historii tej firmy,nawet gdy dzwonili do mnie juz zdecydowanii ludzie z ogloszenia,to na moj widok zatrzaskiwali drzwi i udawali ze ich nie ma w domu

za chwile wychodze na koncert na który jest wjazd 15 zeta...a co.. stać mnie

Siedzę w knajpie, myślę sobie, twarz jakaś znajoma...

wątpliwości rozwiało "Piętnaście złotych" krzyczane spod sceny zamiast np. "Jeszcze jeden" albo "Wypierdalać".

Nie chę prawic banałow, ale bycie nieudacznikiem albo udacznikiem często nie ma wielkiego związku z kasą. Służę przykładem: koleś właśnie się rozwodzi- prowadzi interes zapierdala od wpól do 6 rano do 22. zarabia sporo kasy jak na nasze warunki. Ale co z tego, skoro okazuje się, że żonę dyma mu jakis frajer a dzieciaki sprawiają kłopoty. Zdrowie też po mału mu wysiada. Sam mówi, że spierdolił sobie życie.
No więc taki koleś - mimo, że ma forsę -jest dokładnie takim samym nieudacznikiem jak ktoś kto zapierdala i nic z tego nie ma.
te baby to jednak sa
jak zapierdala od 6 do 22 to nie ma sie co dziwic, pewno wraca do domu i idzie spac. gdyby moja zona, wychodzila kiedy jeszcze spie, a wracala kiedy wychodze do baru, to pewno tez malzenstwo by dlugo nie przetrwalo. Inna sprawa, ze zarabiajac sporo kasy jak na nasze warunki, kiedy zacznie wracac o 20, to w dni parzyste bedzie mogl spac z blondynkami, a w nieparzyste z brunetkami i jeszcze mu rano zrobia sniadanie i poklepią po policzku.

mojemu znajomemu laska pozwalala tylko walic brandzle nad jej golym tylkiem, a potem byla obrazona jak sie dla niego kumple zrzucili na dziwke, zeby nie chodzil taki spięty

jest dokładnie takim samym nieudacznikiem jak ktoś kto zapierdala i nic z tego nie ma.
w tym konkretnym przypadku "udacznikiem" okazał się typ co mu babę posuwał, znając życie to go jeszcze sponsorowała z kasy "nieudacznika"

w tym konkretnym przypadku "udacznikiem" okazał się typ co mu babę posuwał, znając życie to go jeszcze sponsorowała z kasy "nieudacznika"
Pewien gosc pewnie dalej z tira prawie nie wysiada, zeby kasy jak najwiecej uciułać, a jego zona to piekna kobieta i swietna barmanka (Michass, pamietasz opaloną swinie z Lochów?)

W ogole sie temat strasznie rozkrecil, jakby juz nikt nie pamietał, ze Szombierkowi zawsze imponowalo bycie yuppies, marynara i teczuszka. W akademiku dojebali mi do pokoju goscia, ktorego PASJĄ jest zarządzanie w hotelarstwie, no i oczywiscie podróże.
No co zrobisz, nic nie zrobisz.

Szombierkowi zawsze imponowalo bycie yuppies, marynar i teczuszka.
Yuppiest to jak dla mnie pedały i ćpuny, wiele można mi zarzucić ale nie to, że taki styl życia mi imponuje.
Ok, faktycznie, dojrzała faza tego zjawiska, z cpaniem i spaniem 2 godziny, to ok, przesadzilem, ze Ci imponuje. Wez tylko pod uwage, ze na Twoj etat moze przyjsc ktos, kto wyrobi wiecej normy, bedziesz musial nadgonic, a spirala sie nakreca, to zjawisko sie z dupy nie wzielo.
A jak to tak, stracic robote i byc nieudacznikiem...

mojemu znajomemu laska pozwalala tylko walic brandzle nad jej golym tylkiem, a potem byla obrazona jak sie dla niego kumple zrzucili na dziwke, zeby nie chodzil taki spięty

o kurwa, jak juz pokazywała ta goła dupe to co za problem miała zeby se koles puknoł

Wez tylko pod uwage, ze na Twoj etat moze przyjsc ktos, kto wyrobi wiecej normy, bedziesz musial nadgonic, a spirala sie nakreca, to zjawisko sie z dupy nie wzielo.
W jakim ty świecie żyjesz, tacy ludzie nie istnieją, na etat się idzie po to żeby robić jak najmniej i przy tym mieć stałą pensje. Powiedz mi jak na taśmie w fabrye gdzie każdy montuje jedną część a taśma leci stałym tempem można wyrobić więcej normy?

o kurwa, jak juz pokazywała ta goła dupe to co za problem miała zeby se koles puknoł

nie wiem. moze chciala poczekac do slubu. sprawa z dziwka wyszla na jaw, bo po pijaku powiedzial to jej moj kumpel, zeby uzdrowic ich zwiazek i sie rozstali Dzieczyna ma czego żałowac, bo nigdy nie widzialem goscia, ktory potrafil udawac tak kurczaka, szermierza i niemeickiego turyste. siadalismy na lawce grzalismy browary, a on jak sie najebal zaczynał szoł. Ludzie zatrzymywali sie na ulicy, zeby popatrzec

W jakim ty świecie żyjesz, tacy ludzie nie istnieją, na etat się idzie po to żeby robić jak najmniej i przy tym mieć stałą pensje. Powiedz mi jak na taśmie w fabrye gdzie każdy montuje jedną część a taśma leci stałym tempem można wyrobić więcej normy?

Mozna bardzo prosto. Podam ci to na swoim przykladzie... pracowalem w firmie jeszcze w Polsce zajmujacej sie skladaniem komputerów... były 2 tasmy. Ja i taki jeden kolo zaczynalismy tasme, przyjezdał wozek z pudełkami w srodku płyta główna, procek, ram, wetylator. Przez godzine ja srednio robiłem powiedzmy 40 a on 30. No i juz jedna tasma jest automatycznie w dupe. Nie umiałem tego wolniej robic

W jakim ty świecie żyjesz, tacy ludzie nie istnieją, na etat się idzie po to żeby robić jak najmniej i przy tym mieć stałą pensje. Powiedz mi jak na taśmie w fabrye gdzie każdy montuje jedną część a taśma leci stałym tempem można wyrobić więcej normy?

Mozna nie wyrobić normy gdy się za taśma nie nadąża. Tak samo analogicznie mozna nie nadążać z wynikami kumpli z pracy i po jakimś czasie trafic na dywanik do szefa po to tylko aby usłyszeć "dziekujemy za współpracę, wypierdalaj". Handel to okrutnie skurwiała profesja.

A tak na marginesie to każda Twoja wypowiedź utwierdza mnie w przekonaniu że gówno jeszcze wiesz

Mozna nie wyrobić normy gdy się za taśma nie nadąża. Tak samo analogicznie mozna nie nadążać z wynikami kumpli z pracy i po jakimś czasie trafic na dywanik do szefa po to tylko aby usłyszeć "dziekujemy za współpracę, wypierdalaj". Handel to okrutnie skurwiała profesja.
Słuchaj, pracowałem w Niemczech na taśmie jak miałem lat 19 i pracując normalnym tempem nie miałem problemów z nadążaniem, zawsze przychodziłem do pracy zaspany i na kacu, człowiek bez ręki, obu nóg i oka by nadążył.


W jakim ty świecie żyjesz, tacy ludzie nie istnieją, na etat się idzie po to żeby robić jak najmniej i przy tym mieć stałą pensje.
Piszesz bzdury. To, że pracujesz na etacie nie oznacza, że ktoś cię nie rozliczy z wykonywanych zadań. Ja pracuję na etacie i co z tego, skoro mam nałozony plan sprzedaży na swoją sieć, którą zarządzam i jeśli go nie wykonam, to musze się tłumaczyć. A plany jak to zwykle w sprzedaży bywa, z roku na rok są zawsze większe.

Wg. twojej logiki powinienem mieć to w dupie, bo mam etat i stałą pensję.

Ja natomiast jak czytam posty szombierka z Bytomia w tym temacie, mam wrażenie, że w szombierkach mieszkają sami akwizytorzy i mają dochody na rękę grubo przekraczające 3400zł brutto i nie jest to żadne złodziejstwo i oszukaństwo


Piszesz bzdury. To, że pracujesz na etacie nie oznacza, że ktoś cię nie rozliczy z wykonywanych zadań. Ja pracuję na etacie i co z tego, skoro mam nałozony plan sprzedaży na swoją sieć, którą zarządzam i jeśli go nie wykonam, to musze się tłumaczyć. Jak pracujesz na własnej działalności albo na akord nie musisz się co prawda tłumaczyć i masz mniej kasy.

Co innego że na etacie jak wyrabiasz więcej niż wymagają to niekoniecznie dostaniesz większą wypłatę.
kiedys pracowalem w firmie, ktora zaczela sprzedawac towar przez allegro. wlasciciel do mnie zadzownil i zadał mi pytanie "Jakich narzedzi potzrebujecie chlopaki, zebyscie wystawili tyle aukcji co amazon" ja pierdole jaki to byl imbecyl. o tym tez musze napisac pozniej, bo to jest niewiarygodne
Współczuje wam chłopaki, że musicie zapierdalać w tych wszystkich dziwacznych firmach, martwić się jakimiś normami itp. W "normalnej" pracy najdłużej wytrzymałem trzy miesiące i kurwa nigdy już nie mam zamiaru robić czegoś co nie sprawia mi radochy.

Howgh
Dymał Dymną i się wozi...pffffffft

Co innego że na etacie jak wyrabiasz więcej niż wymagają to niekoniecznie dostaniesz większą wypłatę.

Ale jak wyrabiasz mniej to masz problemy. Przecież jak będziesz sprzedawał za mało tych kredytów, czy chuj wie czym tam handlujesz, to cię wyjebią i tyle. Sicboy ma rację.

A co do robienia na taśmie - kurwa to była tylko analogia, że tak jak na taśmie możesz nie zdążyć, tak też możesz nie wyrobić jakiegoś minimum w pracy na etat.

Jak pracujesz na własnej działalności albo na akord nie musisz się co prawda tłumaczyć i masz mniej kasy.


Jaki to ma związek wytłumacz mi proszę


W jakim ty świecie żyjesz, tacy ludzie nie istnieją, na etat się idzie po to żeby robić jak najmniej i przy tym mieć stałą pensje.

Wyjebałem z pracy setki cwaniaków co tak myśleli.
Dlatego pod nickiem masz taki, a nie inny podpis...
True True
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.