|
Hitler dowiaduje się o Jadłodajni |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
http://www.youtube.com/watch?v=j3guCQt6AN0
jest jeszcze o tym jak sie wkurwil kiedy zlikwidowali budy pod palacem
Wariacji z tym akurat Hitlerem na tematy wszelkie jest od oporu, ale trzeba przyznać, że z Jadłodajnią udany
Jak nie przepadałem za tą budą (a raczej za tym co tam się głównie działo) to Hitler mnie rozpierdolił. 100% klimat warszawski
kurwa, zajebiste
Dziesięć tysięcy ludzi, jeden kibel. A to wszystko w komunistycznym budynku
Jak nie przepadałem za tą budą (a raczej za tym co tam się głównie działo) to Hitler mnie rozpierdolił. 100% klimat warszawski to moj dzisiejszy hit w pracy. niemniejbadzjednak osob spoza Warszawy to tak nie ubawilo... oprocz mnie
Hitler się już złościł na wiele rzeczy, ale to obok Górnika Zabrze najlepszy tekst. I bardzo prawdziwy. Kurwa jak ja nienawidzę, jebanych klubów. Teraz już mam układ z narzeczona, że ona chodzi tam gdzie lubi ze swoimi znajomkami a ja tam gdzie ja lubię. Ale wcześniej to chodziłem po tych głupich miejscach.
Teraz już mam układ z narzeczona, że ona chodzi tam gdzie lubi ze swoimi znajomkami a ja tam gdzie ja lubię
tłumaczenie na jezyk polski:
moja dupa ma mnie w dupie oi!
Rzeczywiście ktoś mógłby taki wniosek wyciągnąć, jeżeli ma mentalność muzułmanina, który trzyma kobietę zamkniętą w domu. Ale ja nie widzę większego sensu ciągać narzeczonej na koncerty albo chodzić do klubów z jej koleżankami.
Mam taki uklad ze ja chodze na Jej imprezy a Ona na moje i jest git. Ona sie bawi na moich srednio a ja na Jej super ,najbardziej wtedy jak nie wchodzimy do lokalu bo ochrona nei chce mnie wpuscic
Greg, Ty chyba troszke nie ogarniasz sytuacji.
Obczaj zloty srodek Lukera, chlop ma zdrowy uklad z laska.
ja ostatnio przeżyłem szok jak się dowiedziałem, że przez facjatę człowieka może spotkać odmowa przyznania kredytu/rat. nikogo z mojej roboty nigdy nie sprawdzali - mnie sprawdzili dwa razy. na dyskoteki nie chodzę zazwyczaj, kiedy mi się zdarzyło w pijanym widzie zawędrować na potupankę to i tak nie wlazłem i tak. ale nie kumam czemu, przecież golę mordę raz w tygodniu i buty mam zawsze ładnie wypastowane
nie masz zębów
nie masz zębów kurwa półtorej mom
To mi sie jeszcze nie przytrafilo, tzn. jesli o wyglad chodzi, nie licze akcji z ciulami z 4Roz w ZG gdy mialem 15/16 lat, bo w Krk i wszedzie indziej luz (do tych najbardziej ekskluzywnych klubow nie laze), poza banem w agiehowskim Karliku. Tak sie konczy, jak czarnoskory kolega idzie upolowac biale kobiety, a reszta pije wodke pod klubem. Grunt, ze szef knajpy jak zobaczyl, ze mamy nigra w skladzie, to spekal, kazal skrojoną przez bramkarzy wodke oddac i jeszcze schlodzic, no ale bana na bramce i tak jakis czas mamy.
nie mam pojecia o co chodzi ani ze mnei koks,odzienie tez mam poprawne wiec chyba zostaje paskudna facjata
Ktoś, albo jest sfrustrowany, że nie ma już gdzie chodzić, albo, że nie ma już na jaki klub psiuczyć.
Tak, czy siak... kogo to obchodzi...
Greg, Ty chyba troszke nie ogarniasz sytuacji.
Nie martw się, jakoś ogarniam. Wiesz nie chodzi o to, że my w ogóle razem nigdzie nie wychodzimy i razem się nie bawimy. Są miejsca w które razem pójdziemy ale są też takie gdzie nie ma bata. Ja na przykład do gejowskiego klubu nie mam zamiaru wchodzić, albo bo jakieś Opery czy innego Platinum. to jest raczej mój wybór a nie to, że mnie narzeczona tam nie chce brać. Jakbym chciał to bym poszedł. Ona też czasem ze mną pójdzie na jakiś bardziej lajtowy koncert w stylu Skatalites, czy ogólnie reggae albo ska i się świetnie razem bawimy. Ale przy punku to ona się raczej nie pobawi. Chociaż czasem się dla mnie poświęci. Ostatnio jak Nashville Pussy grało w Dublinie to ze mną poszła. Wiedziała, ze jest to jeden z moich ulubionych zespołów i że nie mam z kim iść i fajnie będzie jak mi potowarzyszy. Ogólnie znaleźliśmy dobre miejsce gdzie ja mogłem stać śpiewać i drzeć mordę a ona sobie obok po pewnym czasie usiadła i czytała książkę. Ale żeby nikt sobie nie pomyślał, że robiła to ostentacyjnie żeby pokazać jak bardzo się nudzi, było to zupełnie naturalne i miłe.
czego się Greg tak gęsto tłumaczysz? sama mam podobnie jak i wielu moich znajomych, tzn. na koncerty przeważnie chodzę sam i już nawet nie pytam czy idzie ze mną. wiem że woli zostać w domu. na wakacje też nie jeździmy razem. ja nie lubię jak jest gorąco, ona jak jest zimno. co mi, z kolei, nie przeszkadza. po co mam wyciągać a potem się wkurwiać? na imprezy chodzimy razem.
ja mam o tyle dobrze, że moja kobietka jest takim swoistym informatorem moim jeśli chodzi o koncerty i sama mnie wydziera. co prawda potem narzeka na mnie, że chleję jak świnia i musi mnie nieść do domu, narzeka na siniaki po pogo, na to ile pieniędzy wtopiliśmy w knajpie i na to jak się zachowywałem. ale zazwyczaj rano na następny dzień jestem taki napierdolony, że jej narzekanie nie rusza mnie wcale. a po tygodniu-dwóch, kiedy jest już następny koncert, wydaje się, jakby nie pamiętała np. że walczyłem z bankomatem albo wpadłem do dziury w murze i mnie nie mogli znaleźć
potem narzeka na mnie, że chleję jak świnia i musi mnie nieść do domu, narzeka na siniaki po pogo, na to ile pieniędzy wtopiliśmy w knajpie i na to jak się zachowywałem. ale zazwyczaj rano na następny dzień jestem taki napierdolony, że jej narzekanie nie rusza mnie wcale. a po tygodniu-dwóch, kiedy jest już następny koncert, wydaje się, jakby nie pamiętała np. że walczyłem z bankomatem albo wpadłem do dziury w murze i mnie nie mogli znaleźć
W chuj powszechny problem
http://www.youtube.com/watch?v=pazQoQbe8UY
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|