|
Winston Churchill chciał wyzwolic Polskę |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Winston Churchill już w 1945 r. zlecił przygotowanie planu wojny z ZSRR. Jednym z celów alianckiej ofensywy nazwanej "Operacja Nie Do Pomyślenia" miało być wyzwolenie Europy Środkowej spod sowieckiej dominacji oraz zapewnienie "uczciwego ładu dla Polski" - pisze na łamach "Tygodnika Powszechnego" brytyjski historyk Max Hastings. Padła nawet data ewentualnego ataku wojsk alianckich - 1 lipca 1945 r.
Brytyjski premier z trudem godził się, że z tym, co dokonywało się na jego oczach - Amerykanie nie byli skłonni do podejmowania ryzyka w stosunkach dyplomatycznych z Moskwą. W obliczu toczącej się gry o przyszłość powojennego świata Waszyngton odrzucał pomysł konfrontacji z ZSRR.
"Stały się rzeczy straszne. Fala rosyjskiej dominacji sunie naprzód (...) Stanowi to jedno z najbardziej przygnębiających wydarzeń w historii Europy; takie, które nie miało sobie podobnych" - pisał Churchill w liście do brytyjskiego ministra spraw zagranicznych, Anthony'ego Edena.
Tuż po tym, jak 8 maja 1945 r. kapitulacja III Rzeszy zakończyła II wojnę światową, premier Wielkiej Brytanii zdumiał swoich szefów sztabu pytając ich o plan ofensywy, która miałaby wyprzeć Sowietów z Europy Środkowej. Mimo sceptycyzmu, brytyjskie dowództwo wojskowe spełniło życzenie premiera i sprawdziło ewentualny scenariusz zbrojnego starcia z ZSRR.
Operacja zyskała kryptonim "Unthinkable" (ang. nie do pomyślenia) oraz najwyższy stopień tajności. I nie trzeba mówić, że Stalin bardzo szybko się dowiedział, co się dzieje w brytyjskim obozie - pisze historyk w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego".
Szefowie sztabu nigdy nie mieli złudzeń, co do niewykonalności ofensywy, która miała na celu wyzwolenie Polski. Planowano także scenariusz na wypadek, gdyby Armia Czerwona dotarła nad Morze Północne oraz Atlantyk realnie zagrażając brytyjskiemu terytorium.
Akta operacji "Unthinkable" zamknięto po tym, jak do brytyjskich władz dotarł telegram od prezydenta Harry'ego Trumana. USA zdecydowanie odrzuciły plany brytyjskiego lidera.
Więcej w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego"
http://wiadomosci.onet.pl...olske,item.html
A tutaj skany tych dokumentów: http://www.history.neu.edu/PRO2/
Trzydzieści parę stron to jedynie jakiś zarys a nie plan, więc nie ma się co zachwycać. Poza tym wiele państw miało różne plany na rozmaite wypadki, nie jest tajemnicą że w czasach zimnej wojny wiele państw miało rozmaite plany inwazyjne czy obronne.
Polska ma plan wojny ze wszystkimi sąsiadami w tym z Niemcami
A Churchill niech gnije pod ziemią, dla Polaków to zdrajca.
Churchill był jednym z niewielu polityków na Zachodzie o mocno i konsekwentnie antysowieckim nastawieniu, a na czym ma polegać jego "zdrada" wobec Polaków? że nie rozpętał III wojny światowej w obronie naszych Kresów? nie bądźmy dziecinni, konferencja jałtańska przynajmniej jeśli chodzi o postanowienia przykre dla Polski, była przyklepaniem faktów dokonanych. Armia Czerwona stała tam gdzie stała i nie było opcji jej stąd przepchnąć, choćby przyszło tysiąc Churchillów i każdy zjadł tysiąc kotletów
Tytul artykulu jest smieszny sugeruje ze dobry wujek Churchil planowal wyzwolic Polske spod wladzy sowietow, czysty prometeizm Brytole po prostu sie osrali jak zobaczyli ile na II wojnie światowej zyskał Stalin a ZSRR całkiem serio zaczyna zagrazac imperium. Ewentualne plany mialy na celu ochrone Wlk. Brytanii, nikt tam nie palil sie do "umierania za Gdansk".
na czym ma polegać jego "zdrada" wobec Polaków? że nie rozpętał III wojny światowej w obronie naszych Kresów? nie bądźmy dziecinni, konferencja jałtańska przynajmniej jeśli chodzi o postanowienia przykre dla Polski, była przyklepaniem faktów dokonanych
Nie bądźmy też nadmiernie wyrozumiali bo i nie o kresy tu tylko chodzi. Jakbyśmy tylko je stracili to pewnie mało kto by miał pretensje, ale my staliśmy się defacto największymi przegranymi II WŚ.
Churchill nie jednokrotnie składał zapewnienia niepodległości Polski, że walczymy razem i razem zwyciężymy, że nas nie zostawi itd., jeszcze w czasie powstania warszawskiego zapewniał że WB nigdy nas nie opuści. Polacy wiele wnieśli w wysiłek wojenny a po za tym ostatecznie byliśmy związani sojuszem.
Co z tego wszystkiego wyszło?
-kompletnie instrumentalne potraktowanie, ustępowanie w każdej praktycznie sprawie Stalinowi, co skończyło się przyklepaniem w Jałcie naszej przynależności bloku wschodniego
-zmuszanie do przemilczania Katynia, olanie Powstania Warszawskiego
-teksty Churchilla w stylu: -mamy dosć wojska i waszej pomocy juz nie potrzebujemy, obejdziemy się bez was (do Andersa) -rosyjskie roszczenia do polskich ziem są słuszne i uzasadnione, a polacy powinni być wdzięcznie sowietom za oswobodzenie -opinie w dzienniku że Polacy są sami wszystkiemu winni i sami zgotowali sobie zgubę
Żeby to jeszcze wszystko symbolicznie podsumować to zabroniono Polakom udziału w brytyjskiej paradzie zwycięstwa, żeby tylko nie urazić Uncle Joe
Jesli to nie jest zdrada to co w takim razie by musiał zrobić Churchill żeby nazwać go zdrajcą Polski? Najechać nas?
Churchill był jednym z niewielu polityków na Zachodzie o mocno i konsekwentnie antysowieckim nastawieniu Przez całą wojnę nie zrobił nic co ugodziło by w ZSRR. Nie mówię o bredniach jakoby chciał wywołać w naszej obronie III wś, albo rzekome chęci wysłania wojsk w obronie Finlandii. Realnie nie zrobił nic anty-sowieckiego i to przez cały okres wojny.
w jaki sposób Churchill zabraniał Polakom udziału w paradzie która odbyła się w rok po przegraniu przez niego wyborów i utracie stanowiska?
nigdzie tak nie napisałem ale zgoda, nie on był za to odpowiedzialny osobiście, nie da się jednak zaprzeczyć, że była to kontynuacja jego polityki względem Polski, polityki maksymalnych ustępstw wobec Stalina. Była to symboliczna kropka nad i.
Za politykę ustępstw w większym stopniu odpowiedzialny był Roosevelt ale on nie był związany z nami sojuszem więc trudno nazwać go zdrajcą.
Dodajmy do tego jeszcze postawę zachodu wobec powojennego procesu dowódców ruchu oporu, czyli ustawionego procesu dowódców wojsk sojusznika.
Jak to inaczej to nazwać?
Nie da się ukryć Churchill był kontrowersyjna postacią. Do 22 czerwca 1941 popierał Polaków. Potem zaczęło to się zmieniać. Mimo swoich poglądów antykomunistycznych uległ tak jak Roosevelt Stalinowi, godząc się na nowe granice Polski. De facto zaakceptował sowiecką dominacje w Polsce i krajach Środkowo- wschodniej Europy. Kilka lat później dostał Nobla za napisanie książki pt. II wojna światowa. Dla mnie to jest nieporozumienie. Nie zasłużył na laury. Takie jest moje zdanie.
nobla dostał w kategorii literatura a ksiazka jest świetna, więc nie wiem o co ci chodzi
Sorki, że tak się uniosłem. Boli mnie to, że taki polityk jak Churchill zachowywał się nie fair w stosunku do Polaków. Po odkryciu przez Niemców grobów pomordowanych oficerów w Katyniu nie był przychylny w stosunku do polskiego rządu. Swego czasu namawiał rząd generała Władysława Sikorskiego, by przyjął radziecką tezę o zamordowaniu oficerów przez Niemców. To było nie do pomyślenia dla polskich władz na emigracji. Rosjanie ponosili odpowiedzialność za mord katyński. Churchill wiedział o tym, ale nie chciał rozbijać koalicji antyhitlerowskiej. do tego jeszcze nie wyjaśniona śmierć polskiego premiera w Gibraltarze. A jeszcze jak było powstanie warszawskie naciskał na prezydenta Władysława Raczkiewicza, by zdymisjonował generała Kazimierza Sosnkowskiego z funkcji Naczelnego Wodza, który krytykował Brytyjczyków za bierność. Nie lubię Churchilla za to, że źle potraktował Polaków i za jego politykę proniemiecką. Tym co robił przypomniał mi Lloyda Georga. Zaszkodził sprawie polskiej. To tyle.
Zdrada zdrada, ale co oni mieli robic? Szarzowac na sowietow? Churchill nie prowadzil zadnej polityki wymierzonej w Polakow i proniemieckie, zwyczajnie sytuacja byla jaka byla i chcial jak najwiecej ugrac dla Wlk. Brytanii i panstw zachodnich.
A tak w ogóle każda armia ma plany wojny, czasami nawet z obecnymi sojusznikami. Bo o to chodzi by "planować" różne scenariusze. Ponoć USa mają plany wojny zarówno z Kanadą jak i Meksykiem. I co z tego? Ten artykuł o "dobrych Brytolach" to tania sensacja, plany planami-pewnie mieli je też Amerykanie i inni. Od tego są odpowiednie struktury w każdej armii. Wcale to nie znaczy, że "Churchill chciał" cokolwiek zrobić.
Churchill i jego następcy kazali przecież deportować do ZSRR wszystkich byłych obywateli ZSRR oraz żołnierzy formacji rosyjskich itp walczących przeciw ZSRR którzy znaleźli się pod ich jurysdykcją. Więc wiadomo, że chcieli przypodobać się Stalinowi i realnie nie planowali żadnej wojny -inaczej zachowali by tych ludzi pod swoją kontrolą. A oni nawet wydali osoby które nigdy nie miały radzieckiego obywatelstwa np wielu białych emigrantów.
proponuje poczytać wspomnienia Andersa, gdzie są szeroko relacjonowane jego rozmowy z Churchillem z ostatniego roku wojny. wyłania się z tego obraz zgoła odmienny od twierdzeń tego brytyjskiego historyka. w 45 roku jedyne o co już zabiegał u Brytyjczyków Anders to, żeby żołnierze z polskich sił zbrojnych na zachodzie nie zostali deportowani do opanowanej przez sowietów Polski.
mnie sie zdaje ze dupy dalismy od malo znaczacej akcji czyli wtedy kiedy polskie sily zrojne zmienily sposob salutowania bodaj na wiki pisza ze dlatego ze szojusznicy uwazali ze Polacy sobie robia jaja dobra kurwa ich jebana mac pierdoleni w dupe jest rok 2000 moj ziomal wraca z Bosni rozmawiamy o starych Polakach o francuzach z legi cudzosiemskiej i o hamerykanachco hamerykany wiedza o Polakach ze lubia popic pojesc popierdolic i ze dzizwnie salutuja jakims dziwnym chujem nie przeszkadza im to co przeszkadzalo brytolom to bylo jeszcze w czasach jak latallismy na drzwiach od stodoly i strzelalismy procami
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|