Therapy?

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

czytając bzdury na temat Therapy? na różnych wikipediach i innych chujniach dochodzę do wniosku że to najlepsza rzecz jeśli chodzi o muzykę jaką dostaliśmy z Irlandii Płn.

band usłyszałem gdzieś w latach 91/92 za sprawą nieodżałowanego 120 Minutes w MTV
jednak dopiero konkretne pierdolnięcie za sprawą płyty "Troublegum" (1994r.)
sprawiło że załapałem bakcyla, potem podnieta niestety osłabła i film mi się urwał

teraz grzebiąc po różnych koszykach i wynajdując późniejsze płyty Therapy? po 10/20 pln zdaje sobie sprawę że ignorancja to zło!

punk, rock'n'roll, metal, nev wave, indie/alternative i jeszcze coś tam ....
w jednym

http://www.therapyquestionmark.co.uk/
http://www.myspace.com/therapyquestionmark

czytając bzdury na temat Therapy? na różnych wikipediach i innych chujniach dochodzę do wniosku że to najlepsza rzecz jeśli chodzi o muzykę jaką dostaliśmy z Irlandii Płn.
właśnie napisałes kolejna bzdurę, pierwsze co mi przyszło do głowy aby obalić twoja tezę - Stiff Little Fingers

czytając bzdury na temat Therapy? na różnych wikipediach i innych chujniach dochodzę do wniosku że to najlepsza rzecz jeśli chodzi o muzykę jaką dostaliśmy z Irlandii Płn.
właśnie napisałes kolejna bzdurę, pierwsze co mi przyszło do głowy aby obalić twoja tezę - Stiff Little Fingers
Chciałem napisać to samo
Ja też.

Nie znam lepszej północno-irlandzkiej kapeli niż SLF.

przecież SLF jest słabe, a co gorsza, to z powodu fascynacji nimi Bono założył U2 i choćby za to powinni być przeklęci na wieki

kiedyś przypadkiem trafiłem na wyprzedaż płyt w księgarni muzycznej na bodajże Nowogrodzkiej, płyty były dość tanie, a ja akurat miałęm kasę. Jedynym znanym mi zespołęm z tego, co się tam walało, było Therapy? więc kupiłem sobie trzy płyty. Wg mnie poziom nierówny, ale czasami grali naprawdę zajebiście. Z płyt, które znam, najbardziej lubię "Nurse". Niestety też czasem za bardzo przypominają mi gówna w rodzaju Foo Fighters

http://www.youtube.com/watch?v=oH_yivWallk

przecież SLF jest słabe
Nie istnieją true punki które nie dostają orgazmu przy takich fragmentach jak "inflammable material is planted in my head" czy "and I'm running to the edge of their world (...)".
co do therapy, to zgodze się z Budyniem, niektóre kawałki solidne, niektóre smęcenie do kwadratu
pierwszy i ostatni okres Therapy? najlepszy

mam na myśli pierwsze ep'ki, 2 duże płyty "Nurse" i "Troublegum"

potem niestety schody, kapela za bardzo uderzyła w rejony nazwijmy to popowo-mainstream'owe, teledyski, wiolonczele, jednym słowem nie-ten-teges

w 1999 r. dobry powrót płytą

"Suicicide Pact - You First"