ďťż
polskie lektury szkolne są antysemickie

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA


"Jak te kanalie, Żydy, cisną się". "Poszły parchy! Won!", "Żydzi chwytają chrześcijańskie dzieci i zabijają na macę" - to tylko niektóre sformułowania, które serwuje w "Lalce" Bolesław Prus. Wiceprezes zarządu łódzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Jadwiga Tomaszewska uważa, że trzeba zweryfikować listę lektur pod kątem treści antysemickich - pisze " Polska. Dziennik Łódzki".

Te książki, które je zawierają, przesunąć do kanonu lektur uzupełniających. Zdaniem niektórych nauczycieli, fragmenty tekstów mogących obrażać Żydów, bez trudu można znaleźć w "Chłopach" noblisty Władysława Reymonta, a także dziełach jednego z czołowych polskich romantyków - Zygmunta Krasińskiego.

Wiceprezes Tomaszewska chce, aby jak najszybciej zorganizować debatę nauczycieli i literaturoznawców i odpowiedzieć na pytanie, czy młodzież nie zaraża się antysemityzmem z lektur szkolnych.

"Antysemickie poglądy w literaturze są faktem"

- Nie mam wątpliwości, że najwyższy czas ukazać ten skrzętnie ukrywany problem. Antysemickie poglądy w polskiej literaturze są faktem. Inwektywy przedzierają się do świadomości uczniów pod szyldem arcydzieła. No, a potem dziwimy się, że na murach kwitną antysemickie napisy - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" Tomaszewska.

- Od nauczycieli słyszę, że młodzież nie rozumie oburzenia niektórych książką "Strach". Uczniowie pytają, dlaczego niby Jan Tomasz Gross swoją publikacją obraża Polaków, skoro takie autorytety jak Prus czy Szekspir nie przebierały w słowach w stosunku do Żydów - dodaje.


Czyli wypier*lić SZekspira, Reymonta,Prusa,Krasińskiego bo rzekomo nie lubili Żydów?Kuźwa to już nawet nie jest śmieszne....Gdybyśmy żyli w USA czy zachodniej Europie to można być pewnym ,że tego typu pop* już ocenzurowali by kanon lektur, u nas też się zaczyna....

http://wiadomosci.gazeta....73,4857912.html


jakbym chodzil teraz do podstawowki, czy gimnazjum to pewnie bym sie cieszyl, ze bede mial mniej nudnych lektur do przerabiania
ale powaznie podchodzac to tematu, to te "antysemickie zdania" sa zupelnie wyrwane z kontekstu i nie sa zadnym dowodem na to, ze w tych ksiazkach przekazywane sa mlodziezy antyzydowskie tresci.
moze "kamienie na szaniec" i inne ksiazki taktujace o II wojnie, czy tez na przyklad o łagrach jak "inny świat" tez powinny byc usuniete z kanonu lektur, bo uzywa sie w nich zupelnie bez podstawnie jezyka nienawisci w stosunku do naszych odwiecznych przyjaciol niemcow i rosjan.
nie jestem absolutnie za wpajaniu w szkolach jakichkolwiek uprzedzen, ale ta polityczna poprawnosc po prostu mnie rozpierdala
Wyborcza jak zwykle niezawodna "Łodzianka demaskuje antysemityzm Lalki". Ciekawe ktorej łodzkiej druzynie kibicuje pani Tomaszewska

Czekam teraz na oswiecona mlodizez i pedagogow (i posla Januszka "jestem gejem z sld i bawie sie wibratorem" Palikota ktory robil heppening z zona Gombrowicza) ktorzy tak nie mogli przebolec usuniecia Gombrowicza z listy lektur. Mam nadzieje ze oburzenie na glupie decyzje/ propozycje zmian bedzie rownie nieugiete

Inwektywy przedzierają się do świadomości uczniów pod szyldem arcydzieła. No, a potem dziwimy się, że na forach internetowych kwitną antysemickie wypowiedzi
Sama prawda



ale powaznie podchodzac to tematu, to te "antysemickie zdania" sa zupelnie wyrwane z kontekstu i nie sa zadnym dowodem na to, ze w tych ksiazkach przekazywane sa mlodziezy antyzydowskie tresci
A czytales "Lalke" Prusa? Ksiazka zajebista, przeczytalem ja dopiero pare lat po przerobieniu jej w szkole
No i tego Jankiela wypierdzielić z Pana Tadeusza!

Jak tak dalej pójdzie to popaprańcy od politycznej poprawności zakażą nam mówić, że coś nam obrzydło lub że jest brzydkie. Całe szczęście, że spece od ortografii czuwali....

te watki milosne mnie mierzily jakos


Jak tak dalej pójdzie to popaprańcy od politycznej poprawności zakażą nam mówić, że coś nam obrzydło lub że jest brzydkie.

dokladnie! swiat jest piekny, wszyscy ludzie sa sobie rowni i dobrze z natury, nikt nikomu nie robi krzywdy, kolejny socjalistyczny rzad jest bardzo uczciwy i sprawiedliwy i zylisbymy w raju na ziemi, gdyby nie ci prawicowi fanatycy, ktorzy psuja idylle... coraz czesciej mam wrazenie, ze wszystko ku temu zmierza
"Lalka" - książka dla białego człowieka.

wiem, ze na pewno probowalem, wlasnie jak ja przerabiac mielismy, ale cos mnie wkurwiala i chyba nie dokonczylem. te watki milosne mnie mierzily jakos.
czyli tylko dla zasady twierdzisz ze te "antysemickie zdania" sa zupelnie wyrwane z kontekstu


- Będzie kiedyś awantura z tymi Żydami - mruknąłem.
- Bywały już, trwały przez osiemnaście wieków i jaki rezultat?... W antyżydowskich prześladowaniach zginęły najszlachetniejsze jednostki, a zostały tylko takie, które mogły uchronić się od zagłady. I oto jakich mamy dziś Żydów: wytrwałych, cierpliwych, podstępnych, solidarnych, sprytnych i po mistrzowsku władających jedyną bronią, jaka im pozostała - pieniędzmi. Tępiąc wszystko, co lepsze, zrobiliśmy dobór sztuczny i wypielęgnowaliśmy najgorszych.

najlepiej jeszcze zamienić Lalkę na studia nad Torą i Talmudem jako przeprosiny...

Pani Małgorzato, gdy pewnego dnia się zdarzy, że wszyscy krytycy literaccy w Polsce i wszyscy inni pisujący o literaturze będą już zdania, iż jedynymi tu książkami wartymi czytania są arcydzieła Andrzeja Szczypiorskiego, i Pani będzie ostatnia, która zdecyduje się upomnieć o "Lalkę" Prusa, odczuje to Pani na własnej skórze: ktoś nazwie Panią ekstremistką i będzie Pani musiała napisać esej, żeby się wytłumaczyć.
Co to za czasy w których jakaś pani X czy pan Y mogą sobie zażądać by wyrzucać najwybitniejszych polskich i nie tylko pisarzy ze spisu lektur bo może Żydzi czy np Murzyni się obrażą?

Następny do odstrzału musi być Sienkiewicz ten to w ogóle nie wiem co jeszcze robi w kanonie lektur za rasizm (W pustyni i w puszczy i ,,kali ukraśc dobrze-kalemu okraść źle"), germanofobię(Krzyżacy) i antysemiytyzm (np w Trylogii tez z tego co pamiętam są określenia typu ,,parchy"). Podawajcie inne swoje typy
abstrahując od tej baby, bo mnie w ogole nie ruszaja taki epirdoly czytane w prasie, bo musialbym sie co chwile przejmowac jakimis głupotami, to nie bardzo rozumiem czym tu sie podniecac jesli chodzi o lalke, nudne to bylo w chuj. swoja droga mogliby troszke pozmieniac kanon lektur, bo niektorych pozycji i tak nikt przy zdrowych zmysłach nie przeczyta, a opisy przyrody i tak nikogo nie zmusza do myslenia, bo niby kto kurwa wie co to jest swierzob

mam ogolne pojecie o czym ona jest i nie wydaje mi sie, zeby nawolywala ona do antysemityzmu.
a nawet jakby nawolywala?


antysemickie nastroje panowaly w Polsce w czasach w ktorych dzieje sie akcja "Lalki" i Prus o tym rowniez pisze, ale twierdzenie, ze stad sie biora anty-zydowskie napisy w szkolnych kiblach jest dla mnie smieszne.
mi akurat nie musisz tego tlumaczyc


mam ogolne pojecie o czym ona jest i nie wydaje mi sie, zeby nawolywala ona do antysemityzmu.
a nawet jakby nawolywala?

to wtedy bym ja przeczytal od deski do deski, a fragmentow nauczyl sie na pamiec

Tomaszewska chyba dawno nie ruchała A Lalka jest w porządku

Co to za czasy w których jakaś pani X czy pan Y mogą sobie zażądać by wyrzucać najwybitniejszych polskich i nie tylko pisarzy ze spisu lektur bo może Żydzi czy np Murzyni się obrażą?

Następny do odstrzału musi być Sienkiewicz ten to w ogóle nie wiem co jeszcze robi w kanonie lektur za rasizm (W pustyni i w puszczy i ,,kali ukraśc dobrze-kalemu okraść źle"), germanofobię(Krzyżacy) i antysemiytyzm (np w Trylogii tez z tego co pamiętam są określenia typu ,,parchy"). Podawajcie inne swoje typy


"kamienie na szaniec" i "kolumbowie" za antyniemieckosć
z tym dwoma też powinnni cos zrobić. Kamienie na szaniec zdaje mi się, ze są lekturą obowiązkową, a kolumbowie uzupełniającą. Powinno byc na odwrót z tej prostej przyczyny, kamienie są przy kolumbach dosyc marne
Na dodatek jeden z bohaterów Kamieni..., niejaki Rudy, był nacjonalistą. Czy chcemy taki wzorów dla naszej młodzieży?

p.s. całe życie unikałem lektur, a tu się zanosi na to - że niektóre z chcęcią się jeszcze przeczyta.

p.s. całe życie unikałem lektur, a tu się zanosi na to - że niektóre z chcęcią się jeszcze przeczyta.
Ostatnio mi odbiło i wypożyczyłem lektury, których właśnie nie przeczytałem wtedy kiedy trzeba było. M.in. Lalka i Wesele.
Kurwa,nigdy nie odebrałem treści z tych książek jako antysemickie,a już szczególnie jako treści niebezpieczne dla dzisiejszej młodzieży.No nie kurwa,nie mogę,właśnie jestem w liceum i jak najdogłębniej(co niestety nie jest fizycznie możliwe) analizujemy twórczość,np. w tym tygodniu Zygmunta Krasińskiego(wymienionego w GW jako ten zły) i jak nie patrze nie mogę zczaić tej histerii,przeczytałem właśnie "Nie-Boską komedię" i fakt,sa teksty ukazujące Żydów w niezbyt przychylnym świetle,ale nie ma tam nic o nienawiści wobec nich.
Sam Krasiński jak juz przy nim jestem,był oponentem powstania,gdyż zdawał sobie sprawę z konsekwencji itp. co rzuca troszke inne światło na jego twórczość.Ale redaktorów GW myśleć i analizować faktów nie nauczono,szkoda.

Redaktorów GW należy cofnąć do szkoły średniej.
Kto podpisze petycję?

Ps.Za jakiś miesiąc zaczne,poniekąd dzięki tej aferze,z wielką chęcia czytać "Lalkę",już dziś daję sobie łeb uciąć,że nie znajde nic,co by mogło nawoływać do antysemityzmu,szczególnie w dziesiejszych realiach.
tego artykulu nie napisala GW, zreszta po co sie tak podniecasz skoro dziennikarz,ktory to napisał nie wyraża swojej opini tylko cytuje tą nauczycielke
A sorry,niedopatrzenie,ale puentę zrozumiałeś zapewne.
z "lalką" to jest problem bo z jednej strony antysemityzm a z drugiej krytyka klasowego społeczeństwa
Lalka to dzieło syjonistyczne wręcz, Wokulski zatrudniał żydów, współpracował z nimi a na koniec sprzedał im interes. I to ma być wzór dla młodzieży? Na dodatek zamiast zająć się czymś pożytecznym przepierdalał pieniądze na jakąś za bogatą sikse, co to się za chuj wie kogo uważała. Tyle w temacie lalki.
A Trylogia Sienkiewicza to faktycznie siedlisko nienawiści do narodu wybranego, taki Zagłoba to po prostu największy polski antysemita.
Niech złe księgi zapłoną na stosach, aby tylko jedyna słuszna droga była prezentowana w literaturze. I tak nam dopomóż Bóg.
Właśnie,Zagłoba,wszyscy pamiętają,jak zbeształ wilki które mu chyba konie wpierdalały.

nawet "Mendel Gdanski" jest 100% hate jude, zaniedlugo nie bedzie co czytac!
jak to nie będzie co, a Szczypiorski, Krall, Schulz, Gombrowicz, Brandys, Konwicki to niby nie literatura
"Lalka" mówi o żeczywistości Polski w XIX wieku i nie ma co pierdolić ze jest antysemicka bo w tkaim razie filmy typu "Amistad" są rasistowskie no bo jak można pokaząc zę czarni byli nieowlnikami tkaie były wtedy nastroje i nic tego nie zmieni skoro zachód chce pisać nową historie ich problem w polsce nie powienno sie dopuścić do takich przekrętów.

żeczywistości
litości, kurwa.
pare slow ode mnie, czy w lalce sa tresci anty semickie? sa! co wiecej, duza czesc z nich glosi zyd, ktorego to nazwiska w tej chwili nie pamietam a szukac mi sie go nie chce. tylko o jednym nie mozna zapominac, to jest do jasnej cholery krytyka uwczesnego spoleczenstwa a nie jakas tam ksiazka antysemicka. obrywa sie wszystkim warstwom spolecznym, przedewszystkim polakom bo to wsrod polakow dzieje sie glowna akcja. dlatego rece mi opadaja jak jakas "wyksztalcona" persona niby przeczyta a ni chuja nie zrozumie tresci. przeczyta kilka krytycznych zdan na temat zydostwa i juz promienieje, nie zauwazajac przy tym ze przez cala ksiazke dostaje sie ostro mieszczanstwu, szlachcie i przedewszystkim magnaterii polskiej. coz za szkoda ze kmicic w potopie zamiast zyda chwyta za kolnierz laponczyka ktoremu to przyglada sie i dziwuje ze jest takim maly i brzydki, ze gdyby mial wiecej czasu to by go zajebal, kazal wypchac i podarowal by kosciolowi zeby sie ludzie dziwowac mogli, taki piekny bylby przyklad antysemityzmu polskiego noblisty, skurwiel musial wpisac laponczyka a nie zyda, trza sie zadowolic zydem co na kolnierzu tatara nosi, a to za lajtowe.

czy w lalce sa tresci anty semickie? sa! co wiecej, duza czesc z nich glosi zyd, ktorego to nazwiska w tej chwili nie pamietam a szukac mi sie go nie chce
Szuman się zwie
Wokulski chyba w ogole Zydow lubil. Syna jednego z nich nawet do sklepu przyjal.
Glownym antysemita byl jeden subiekt ktory raczej byl pokazany w negatywnym swietle. Ten co se tez podsmiechujki z panny Wokulskiego robil wiec go tamten do Rosji wykopal.
No i stary Lecki na zydow jechal ale on tez postacia pozytywna nie byl.
Jak cos pokrecilem to sorry. dawno temu to czytalem.
Tak w ogóle, pomijając kwestie antysemickie, to "Lalka" była jedną z moich ulubionych lektur w szkole. Jakiś taki fajny klimat ma ta książa... nawałbym go "uroczo - archaicznym". Jak brałem się za czytanie tego po raz pierwszy, to myślałem, ze to będa jakieś smenty o miłości. No i w sumie po cześci też są, ale nie tylko... no i tak mi dobrze weszła ta kniga, że jak tylko skończyłem ją czytac, to zacząłem od nowa... i od tej pory przeczytałem ją jeszcze kilka razy. Sam się sobie dziwię.

Zdrówka życzę
moim zdaniem ten "uroczo-archaiczny klimat może wynikać z tego że wcześniej są jakieś romantyczne wierszydła, a tu nagle konkret i to konkret społeczno-polityczny z wątkami miłosnymi dla zaostrzenia smaku
Prus się na szczęście nie załapał, ale czekam, aż Reymontowi odbiorą Nobla i Sienkiewiczowi też. Pamiętam zdanie o protestantach w Trylogii "co niedziela Panu Bogu bluźnią". 100% hate.
Taka Jedlinek czy Fo muszą się mocno rumienić, że dostali taką samą nagrodę...

Sama "Lalka" jest jedną z moich ulubionych powieści, ekranizację Hasa też bardzo lubię. Farewell, miss Iza.

Prus się na szczęście nie załapał, ale czekam, aż Reymontowi odbiorą Nobla i Sienkiewiczowi też. Pamiętam zdanie o protestantach w Trylogii "co niedziela Panu Bogu bluźnią". 100% hate.
Taka Jedlinek czy Fo muszą się mocno rumienić, że dostali taką samą nagrodę...


A Zagłoba mówiący "Bodaj was Żydzi na kołnierzach nosili" do wilków? Antysemityzm!
Zagłoba był gdzieś powyżej już.
Zagłoby nigdy za wiele.
Bolesław Prus przeszedł jak wielu pozytywistów ewolucje od bycia zwolennikiem asymilacji Żydów(tj polonizacji) do nurtu zbliżonego do narodowej-demokracji, który uważał taką asymilację za nierealną. Zresztą podobne poglądy przypisywano tez wspomnianym dwóm pisarzom. Ale żeby od razu antysemityzm? Chociaż na studiach jedna moja profesorka stwierdziła ,że np Reymont to ,, biologiczny antysemita" i jako dowód podawała ,,Ziemię Obiecaną" i stereotyp wyzyskiwacza.

ale dla niektórych to nawet Biblia jest antysemicka....
Niektórzy są głupi i zawsze im coś będzie przeszkadzało. Te powieści nie są opracowaniami historycznymi i nie muszą być idealnie adekwatne do każdego przypadku, a postacie w tych dziełach mogą być nasycone cechami stereotypowymi.
Myśląc jak łowcy antysemityzmu, to choćby "Zemsta" czy wiele wiele innych utworow to prawie zbrodnie antypolskie.
apropos Prusa, ostatnio takie coś znalazłem:


"Ileż to razy wobec Polakow i Rosjan socjaliści żydowscy czy nacjonaliści wykrzykiwali, ze "Polska jest trupem gnijącym, a Polacy "rasa znikczemniałą". Lecz jeżeli Polska jest trupem, czymże wy jesteście? Czy nie tym robactwem, które wywołuje gnicie?" "Kronika Tygodniowa" 12 listopada 1909 r.
Bolesław Prus (1847-1912)

lektury lekturami a tu prosdze bardzo co się szykuje
Starsi licealiści nie będą uczyć się historii?


Katarzyna Hall
(fot. PAP / Radek Pietruszka)

Za rok rozpocznie się kolejna rewolucja w polskim szkolnictwie. Nauczanie ogólne, na przykład lekcje historii, młodzież ma zakończyć już w pierwszej klasie liceum. Potem skoncentruje się tylko na wybranych przedmiotach. Takich zmian chce minister edukacji Katarzyna Hall - ujawnia "Dziennik".

W efekcie od 2009 r. uczeń liceum po pierwszej klasie, który chce np. zdać na medycynę, przez dwa ostatnie lata szkoły uczyłby się obowiązkowo: polskiego, matematyki i języków obcych oraz trzech dodatkowych przedmiotów, jak biologia, fizyka i chemia, na poziomie poszerzonym. Na pierwszym roku zakończyłby jednak całkowicie naukę historii czy geografii.

REKLAMA Czytaj dalej

Ministerstwo Edukacji tłumaczy, że reforma jest konieczna, bo wykształcenie wyższe chce zdobyć aż 80% młodzieży, a obecne treści programowe są zbyt obszerne dla wszystkich. - Nie każdy będzie bardzo dobry z polskiego czy historii, więc nie ma sensu wszystkich uczyć wszystkiego - tłumaczy "Dziennikowi" wiceminister edukacji prof. Zbigniew Marciniak.

Jego zdaniem, by dobrze przygotować tak wielu młodych ludzi do studiów, potrzebne jest wzmocnienie wiedzy tylko z tych przedmiotów, które interesują ucznia i odciążenie go w ostatnich dwóch latach liceum nauki od tych, które na studiach będą mu zbędne.

Eksperci pytani przez gazetę uważają, że to absurd. Jeśli jednak minister Hall uda się przekonać Sejm do swojego pomysłu, reforma wejdzie w życie już w 2009 r. Teraz w resorcie trwają prace nad projektem. Mają się zakończyć przed wakacjami - pisze "Dziennik". (PAP)


http://wiadomosci.wp.pl/w...58&ticaid=15546

jak jeszcze ktoś miał wątpliwości co było pdostawą nagonki na giertycha i listę POLSKICH lektur to chyba już teraz takowych mieć nie będzie
ale chyba jak ktos zdaje historie to przez 2 lata uczy sie histori i niema chemi i fizyki,jak na medycyne to niema histori itp i dla mnie tak jest git
przygłupami nie znającymi dziejów swojego narodu łatwo sterować....

a historię to powinna uczyć wyłącznie GW ..wtedy się będzie wszystkim żyło łatwo i przyjemnie
lekcje histori nie załatwią znajomosci histori,bo jak ja lubie historie to znam wchuj osob co nie cierpi i na spr tylko ściąga i nic niewie o histori mimo lekcji,tak samo jak ja na chemi,matmie,fizyce nie każdy lubi wszo so sorry
a ja znam w chuj osób co na matmie ściągało ale jakoś nie widzę potrzeby likwidowania lekcji matematyki

tak jak ty piszesz to o każdym przedmiocie mozna pwoiedzieć i wogóle ZLIKWIDOWAĆ WSZYSTKO
no ale lepiej żeby każdy wybierał czego chce sie uczyc a nie robiły to jakies stare dziady z ministerstw,tak sie tylko zniechęca do niektórch przedmiotów
To nie jest wcale taki głupi pomysł,musi tylko być dobrze przygotowany.
Akurat Historii , przynajmniej Polski powinni uczyć się wszyscy,ale z własnego doświadczenia wiem ze nauka w 2 i 3 klasie takich przedmiotów jak biologia,chemia,geografia,wos czy j.niemiecki to był stracony czas i dla mnie i dla nauczycieli.
Dużo łatwiej i efektywniej by było jak bym mógł się skupić na tym na czym chcę.
ale do 1 liceum w gimnazjum i podstawowce to sie tej histori Polski da nauczyc,a potem niech sie ucza tylko zainteresowani przedmiotem
To zależy od tego jakie te gimnazjum i podstawówka były. Ja np. jak szedłem do liceum to dość słabo znałem historię, mimo że ją lubiłem,a większość miało ją w dupie więc u nich było jeszcze gorzej.

Znajomość Historii jest, jak sądzę, potrzebna w życiu bardziej niż znajomość biologii,chemii czy geografii (nie w sensie znajomości mapy) . Zakładając oczywiście, że dana osoba nie zajmuje się zawodowo żadnym z tych przedmiotów.
Chuja, wszyscy się powinni uczyć wszystkiego (powiedzmy na aktualnym poziomie rozszerzonym) do końca liceum i nie ma zmiłuj. Człowiek, który ma 15-16-17 (a często i 20, ale bez przesady) lat nie ma pojęcia co będzie chciał w życiu robić i będzie potem żałował. Od siedzenia 40h/tygodniowo na dupie nikt jeszcz e nie umarł.
Jak się komuś nie podoba niech nie idzie do liceum/technikum - krótka piłka
jak ktoś idzie do klasy humanistycznej to raczej lekarzem niechce być więc na co mu chemia itp nawet jakby potem mu sie odmnienilo to i tak zakres podstawowy mu nie pozwoli zostac lekarzem.
Kasza,ja,mimo przygotowań do rozszerzonej matury z historii,geografii i wosu uczę się też, na całkiem przyzwoitym poziomie,innych przedmiotów,ale chyba tylko dla satysfakcji,że ogarniam świat mnie otaczający,od zasad działania transformatorów po procedury w różnych urzędach itp.
Ray Mears,spec od survivalu mawiał "największą zaletą wiedzy,jest to,że nic nie waży".

Mimo tego uważam,że powinno się jednak troszke luzować ludzi,którzy przez zbyt ogólny system nauczania mają problemy,które im blokują dostęp np na uczelnię,na której byliby geniuszami. Prawda jest taka,że szkoła w tym liceum ogól. ma kształtować baardzo przeciętnych średniaków. A historii polski da się nauczyć w 4-5 lat mają 2 godz w tygodniu.

wszyscy się powinni uczyć wszystkiego

To jest właśnie najbardziej bez sensu bo nie pozwala się skupić na tym co najważniejsze.
Co z tego z ktoś nie wie kim będzie. To nie ma nic do rzeczy, tu chodzi o to w czym się czujesz lepiej.

Przykładowo mam za sobą 7 lat nauki niemieckiego,a umiem się tylko przedstawić. To samo z biologią która zawsze była dla mnie problemem. Po co brnąłem przez to tyle lat skoro to po prostu nie mogło mi się do niczego przydać. To tylko stracony czas.

A teraz załóżmy że nagle znajomość któregoś z tych przedmiotów jest mi niezbędna do czegoś tam.
I tak musiał bym się tego wszystkiego uczyć od początku bo nic nie pamiętam po mimo wielu lat nauki.

Więc po co musiałem chodzić na nie przez całe liceum ? Strata czasu.

jak ktoś idzie do klasy humanistycznej to raczej lekarzem niechce być więc na co mu chemia itp nawet jakby potem mu sie odmnienilo to i tak zakres podstawowy mu nie pozwoli zostac lekarzem.

Weż przestań nie widzisz różnicy między znajomością dziejów własnego kraju a znajomością np chemii?O ile chemii powinni od pewnego poziomu uczyć się wybrani to historię własnej ojczyzny powinien znać każdy, proste to jak konstrukcja cepa....


Mimo tego uważam,że powinno się jednak troszke luzować ludzi,którzy przez zbyt ogólny system nauczania mają problemy,które im blokują dostęp np na uczelnię,na której byliby geniuszami. Prawda jest taka,że szkoła w tym liceum ogól. ma kształtować baardzo przeciętnych średniaków. A historii polski da się nauczyć w 4-5 lat mają 2 godz w tygodniu.

Pieprzenie, tacy ludzie istnieją tylko na kanale Discovery. W 99% przypadków jak ktoś jest dobry to jest dobry we wszystkim.

w takim razie polskiego powinni przestac uczyć już koło 4/5 klasy podstawówki, bo przecież już mniej więcej każdy wtedy gadać, pisać i czytać po polskiemu umie.

Chuja, wszyscy się powinni uczyć wszystkiego (powiedzmy na aktualnym poziomie rozszerzonym) do końca liceum i nie ma zmiłuj. Człowiek, który ma 15-16-17 (a często i 20, ale bez przesady) lat nie ma pojęcia co będzie chciał w życiu robić i będzie potem żałował. Od siedzenia 40h/tygodniowo na dupie nikt jeszcz e nie umarł.

Podpisuję się pod powyższym obiema łapami. Na początku liceum miałam zupełnie inne plany, niż pod koniec. Na filologię angielską poszłam dlatego, że dobrze znałam angielski i lubiłam ogólnie czytać książki. Dopiero jakoś w połowie studiów podjęłam decyzję co do mojego obecnego zawodu. Z chemii i fizyki itd. niewiele już pamiętam, ale to, co mi zostało w głowie jest przydatne w mojej pracy. W każdym zawodzie i ogólnie w życiu przydaje się wiedza na każdy temat. Nigdy nie wiadomo, co się stanie.

Ogólnie rzecz biorąc specjalizacja w trakcie liceum jest dobra, ale nie do przesady. Ja miałam po 5 - 6 godzin języka angielskiego w klasie językowej, do tego ze 3 - 4 niemieckiego, a poza tym musiałam się męczyć z fizyką, chemią, biologią i innymi przedmiotami i korona mi z głowy nie spadła.
Jeśli się w jakiejś dziedzinie chce wiele osiągnąć,to trzeba jak najszybciej się w tym specjalizować. I wiedziąc o tym,osoby układające program nauczacnia wprowadzają klasy o profilach hum,mat-fiz, bio-chem itd. Argumentację Kaszy i Sowiska o dupę można rozbić, osoby które są "dobre we wszystkim" faktycznie w Gimnazjach się jeszcze zdarzają dosyć często,w Liceach natomiast młodzież jest bardziej ukierunkowana,jest grupa,która nie wie czego chce, są w liceum dlatego,że są "za madrzy" na technikum (z tym to akurat różnie bywa) czy zawodówkę.
Zresztą,wyraźnie napisałem,że doceniam to,że w Liceum jestem kształcony dosyć wszechstronnie i zarówno z naciskiem na to,co mi najbardziej odpowiada/jestem z tego zdolny.
Ja od podstawówki wiem(mniej więcej,z drobniutkim polem manewru) co chcę w życiu robić,zajebiście mnie to jara i mam nadzieje,że tak będzie aż do grobowej deski.Amen.

Ja od podstawówki wiem(mniej więcej,z drobniutkim polem manewru) co chcę w życiu robić,zajebiście mnie to jara i mam nadzieje,że tak będzie aż do grobowej deski.Amen.

I nie dopuszczasz do siebie myśli, że 99% osób nie wie w wieku kilkunastu lat, kim chcą być, kiedy dorosną?

Jeśli się w jakiejś dziedzinie chce wiele osiągnąć,to trzeba jak najszybciej się w tym specjalizować.
Gówno prawda, w ogromnej większości dziedzin to co robiłeś zanim poszedłeś na studia nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Jak pójdziesz na studia to zobaczysz.


I nie dopuszczasz do siebie myśli, że 99% osób nie wie w wieku kilkunastu lat, kim chcą być, kiedy dorosną?
Dopuszczam i zalecam czytać ze zrozumieniem całą wypowiedź,a nie tylko wyrywać fragmenty,które mają swoje uzasadnienie w innych częsciach tekstu...


Ideą Liceum Ogólnokształcącego jest tworzenie człowieka renesansu,niestety dziś nie da sie być zajebistym matematykiem,biologiem,fizykiem,malarzem i historykiem, od czasów Leonarda da Vinci troszke się w nauce zmieniło.

Specjalnie się zarejestrowałem żeby dać odpór tej głupocie. Przeciętny przedwojenny maturzysta miał szerszą wiedzę o świecie niż mało kto dzisiaj. Ludzie z maturą znali dobrze łacine, 2 języki, historię, geografię, filozofię na nieosiągalnym dla dzisiejszych maturzystów poziomie. Trudniej było wtedy zdać maturę niż dzisiaj być magistrem.

Teraz obniża się poziom nauczania tak, żeby każdy miał maturę i efektem są miliony pseudointeligentów.
nie mam za bardzo rozeznania jak to teraz wyglada, ale dawny system w liceum byl wg mnie calkiem sensowny. czyli klasy profilowane i klasy ogolne. jak ktos juz wie co chce robic dalej to ma latwiej, a jak nie wie, to zawsze mozna isc na ogolny profil.
zreszta czesto dosc szybko wiadomo nie tyle dokladnie co sie bedzie robic, ale potrafi sie odrzucic to czego sie robic na 100% nie bedzie.
fajnie by bylo jakby sie dalo dobierac zajecia wg upodoban, oczywiscie z pewnymi ograniczeniami. ale to jest w polskich szkolach raczej poki co ciezko wykonalne.

wg mnie totalnie bzdurnie jest zorganizowany jezyk polski. po pierwsze nacisk na polska literature, bardzo srednia w stosunku do swiatowej. kiepski wybor lektur zniechecajacy spora ilosc ludzi do czytania ksiazek. teoretycznie jezyk polski powinien rozwijac umiejetnosc pisania 'wypracowan' czy jakis innych dluzszych tekstow na naukowe tematy, ale bzdura jest fakt, ze tematy dotycza prawie wylacznie literatury.
w liceum nienawidzilem pisania wypracowan i nie przez sama forme tylko tematyke. duzo chetniej pisalbym o historii niz o dziadach
u mnie historia zawsze była kulą u nogi, być może przez zajebistych nauczycieli :/ W ogólniaku to już w ogóle żeby nie zasnąć tzreba było rysować czy rozwiązywać inne krzyżówki pod ławką bo nie szło wyrobić, zawsze podziwiałam tych nielicznych, którzy z tego bełkot potrafili notatki zrobić i prowadzić zeszyt :/ Więc jeśli wówczas mogłabym zrezygnować z tego przedmiotu bez wahania bym to uczyniła.

Specjalnie się zarejestrowałem żeby dać odpór tej głupocie. Przeciętny przedwojenny maturzysta miał szerszą wiedzę o świecie niż mało kto dzisiaj. Ludzie z maturą znali dobrze łacine, 2 języki, historię, geografię, filozofię na nieosiągalnym dla dzisiejszych maturzystów poziomie. Trudniej było wtedy zdać maturę niż dzisiaj być magistrem.

Teraz obniża się poziom nauczania tak, żeby każdy miał maturę i efektem są miliony pseudointeligentów.

Kilka kwestii. Mianowicie,po wojnie troszkę się w tym kraju zmieniło. Myślę,że wiesz kto jest odpowiedzialny za śmierć tamtych "w pełki intelignetów" i kto jest odpowiedzialny za to,że nie zostali oni uzupełnieni po wojnie.
Od dwudziestolecia międzywojennego troszke się zmieniło np. w medycynie czy biologii(nie wiem czy się uczysz/uczyłeś teraz na biologii genetyki w liceum, poziom na tym przedmiocie mnie wydaje sie wysoki),oczywiście w takiej filozofii (oprócz nurtu egzystencjalnego i cybernetyki) nie zmieniło się zbyt wiele,a to,że filozofia dziś nie jest jeszcze nauczana w liceach(choć tendencja zmienia się na +) jest spowodawane brakiem zainteresowania tym w czasach PRL. Nie czepiaj się poziomu szkolnictwa,on tak naprawdę od kilku/kilkunastu lat jest dosyć eksperymentalny,więc nieuniknione są pewne błędy.
W ogóle,to dojebałeś się do oczywistego stwierdzenia,że zadaniem LO jest tworzenie ludzi "renesansu",a całkowicie odrębną kwestią jest to,z jakim skutkiem się to udaje naszym szkołom.

I tak ku ścisłości,z pełnym szacunkiem,ale nie możemy żyć ciągle mitem wspaniałych i niedoścignionych Kolumbów.
kiedy sobie przypominam debili ze swojej szkoły [oraz tez w pewnym malym stopniu z innych szkół], jełopów ktorzy poza jaraniem znaja nazwiska moze ze dwoch czarnuchow ktorych akurat pokazuja na mtv, tępe cipy które poza kolorem i dlugoscia paznokci interesuja sie tylko tym co ubiora na studniowke moge stwierdzic tylko tyle, ze to czy bedzie tysiacpincet obowiazkowych przedmiotow czy beda same przerwy i tak niczego nie zmieni. debile beda debilami, starzy wykupia im studia [mnie samemu matka opłaca ] i wszyscy beda szczesliwi. grupa osob naprawde zdolnych jest bardzo mała, jeśli w każdej klasie znajdzie sie z jedna, dwie takie osoby to jest sukces, tylko co z pozostala trzydziestka?

zreszta ten rok chyba bedzie juz bez amnestii maturalnej, bardzo jestem ciekaw wyników.

Teraz obniża się poziom nauczania tak, żeby każdy miał maturę i efektem są miliony pseudointeligentów.
nic dodac, nic ujać


W ogóle,to dojebałeś się do oczywistego stwierdzenia,że zadaniem LO jest tworzenie ludzi "renesansu",a całkowicie odrębną kwestią jest to,z jakim skutkiem się to udaje naszym szkołom.


Chodzi o to, że przed wojną nie każdy debil szedł do szkoły średniej. Jeśli ktoś nie potrafi dodać trzech do dwóch to na chuj ma iść do liceum? Niech sie uczy rowy kopać, to przynajmniej czasu nie będzie marnować. I wtedy i teraz są zdolni ludzie, ale teraz się ich miesza od podstawówki do studiów z debilami. Poziom jest dostosowany do debila, i zdolny zamiast się rozwijać się marnuje. Jeśliby znieść obowiązkową szkołę to ci którym jest nie potrzebna poszliby w pizdu i nie przeszkadzali zdolniejszym.
Tylko najzdolniejsi do Liceów i na studia to też szli 20-30 lat temu,teraz jest inflacja Liceów i Uniwersytetów. Przykrym faktem jest,że przy tak niskiej wartości tytułu mgr , by np. błyszczeć jako prawdziwie wykształcony człowiek,trzeba mieć pełno dodatkowych podyplomówek,ewntualnie ( i najlepiej) się doktoryzować,niestety na to już każdego nie stać.
Dokładnie
Zacytuję/zparafrazuję klasyka: "Trzeba grać takimi kartami,jakie się ma"
Na tle świata i tak jesteśmy dosyć dobrze wyksztalconym narodem.

Co nie znaczy,że nic nie trzeba tu zmieniać,trzeba,ale też przesadą jest tragizm w przypadku polskiej szkoły.


Pieprzenie, tacy ludzie istnieją tylko na kanale Discovery. W 99% przypadków jak ktoś jest dobry to jest dobry we wszystkim.


Nie bądź śmieszny, tak to jak już wyżej napisano było w podstawówce.


z klas europejskich
co to kurwa jest

co to kurwa jest
To jest takie gówno,gdzie masz niby troszkę więcej języków,geografii,wosu, edukacji europejskiej,a tak faktycznie,to nie masz nic. Taka forma pośrednia pomiędzy klasą turystyczną (to w profilach tylko jest,nie w LO),humanistyczną a językową,będąca wielkim gównem sama w sobie.

językową,będąca wielkim gównem sama w sobie.
chodzilem do jezykowej i od zawsze nam powtarzali, ze same jezyki obce nie wystarcza. mimo wszystko nie znajdowalo to odzwierciedlenia w programie nauczania. z samym jezykiem mozna byc conajwyzej nauczycielem.

z samym jezykiem mozna byc conajwyzej nauczycielem.

Albo korektorem, redaktorem, tłumaczem, dziennikarzem, czym bądź... Jest sporo możliwości.
ja jestem w klasie z dodatkowym hiszpanskim ( to jest matura hiszp rozszerzona, pisana jako jezyk PODSTAWOWY, czyli jak polski). Szczerze? znam język, moge sie swobodnie w miare porozumiec, ale jak ja mam miec w ostatnim roku kuzwa mac 39 godzin /tyg, z takiego prozaicznego powodu, ze "nie jestesmy klasa stricte humanistyczna"(rozsz. pol, hist, wos) i nie usuna nam fizyki, chemii, biologii, niczego. Miód malina. No i rok dłużej musze siedziec w tej szkole, za granica to mi da tyle, ze moge na studia latwiej sie dostac (nie mam zamiaru studiowac za granica), a tutaj ten swistek bedzie praktycznie bezuzyteczny, no chyba ze chce isc do pracy jako tlumacz czy nauczyciel, ale bym predzej te bachory przez okno wyrzucil.

No i szkoła nosi cudowne imie Zjednoczonej Europy...............
+ zmienili nam dyrektorkę na żydówkę, polonistka która opowiada jakie to w 68roku pogromy żydowskie w Polsce urządzano, ręce opadają. Już pal licho, że co drugi orzełek korony nie ma, a jak ma to z plasteliny, kartonu bądź dorysowaną ołówkiem.
Grumish,napisz podanie oficjalne o zakup nowych orzełków.

zjednoczmy się w bólu
a dziś porozwieszałem kilka plakatów partii LiŻ !
Grumish,napisz podanie oficjalne o zakup nowych orzełków.


serio?
serio serio. i co raz częściej wydaje mi sie, że jestesmy jedynymi młodymi ludźmi, którzy widzą podobne analogię do raka cywilizacyjnego z zeszłego wieku
Żałuje, że nie wiem jak to przebiega w obecnym systemie (tzn. z gimnazjum), ale stary był pod tym względem nawet w porządku - w czwartej klasie wypierdalali chemię, geografię i fizykę i chyba biologię z tego co pamiętam, historia się kończyła w połowie roku i chuj - chciałeś się uczyć czego chcesz, to się ucz. Oczywiście można było narzekać, że mało czasu no ale to już kwestia organizacji. Jak ktoś chciał się kuć czegoś konkretnego to szedł do profilowanej i mu odpadał jeden czy dwa przedmioty mniej potrzebne. Ale nadal chodził do liceum OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO i miał się kuć WSZYSTKIEGO choć w różnym stopniu.

Z drugiej strony jeżeli jest coś takiego jak gimnazjum i z tego co wiem nierzadko jest tak, że zaczyna się od tych samych tematów od jakich się zaczyna w liceum, to nie widzę powodu dla którego trzeba to dublować.

I uważam, że np. Biologia czy Geografia w ostatnich latach liceum jest deczko za wysoko - dla mnie dramatem było uczyć się np. genetyki. Chuj, może i temat ważny i o dziwo nadal coś pamiętam, ale i tak trwam przy tym, że jest to temat bardziej dla chętnych.

No ale z drugiej strony co Ja mogę wiedzieć o nauce w liceum jak na świadectwie maturalnym mam ze 12 dwój.
No cóż, moim zdaniem chociaz ta ostatnia klasa powinna zawierać jedynie przedmioty, które sobie człowiek na mature wybierze + matma, bo to podstawy są, a nie że ja mam zapier**** 39h/tyg w klasie maturalnej. Na ch. mi fizyka za przeproszeniem, nie dosc ze tego nie kumam, wzory moge znac i zadanka nie zrobie.
Geografie tez mam w dupie, podstawy wiem gdzie co jest, a jak mi koles ostatnio na lekcji opowiadał o islamie 45 minut i wychwalał jakie to fajne i wcale nie takie złe to po prostu padłem na pysk.

EDIT: Nie Zgniłek, nie wybieram sobie przedmiotów na które chodze. Oczywiscie, jak mam fajnych nauczycieli to sie moge tak umowic pewnie, ale ja nie mam fajnych nauczycieli.
Wszyscy politycznie poprawni, a jak mi polonistka [ 33-34 lata ] zaczela o polityce gadac jaki to tusk fajny a kaczor niszczy kraj to ... hehe... i opowiesci z pudelek.pl

Inna sprawa, kiedy klasy maturalne maja 28 godzin /tyg, bo tak u nas jest (prócz ofc mojej), wtedy sie lazi na fakultety.

ie Zgniłek, nie wybieram sobie przedmiotów na które chodze.

Pisałem jak to u mnie te cztery lata temu wyglądało - wybrałem na maturę matematykę to miałem matematykę i polski jak zwykle + fakultety no i chyba historię do samego końca. Reszta po drodze odpadała = wybrałem co chciałem i na to z lepszym lub gorszym skutkiem chodziłem.

A wybierać na co chcesz chodzić możesz zawsze, tylko po wywiadówkach może dupa od pasa boleć.

[ Dodano: 11-02-2008, 22:04 ]
Wiem, że pisałeś jak to było kiedyś.
No niestety ja mam ten problem, że nie bede mial 28h/tyg..

I uważam, że np. Biologia czy Geografia w ostatnich latach liceum jest deczko za wysoko - dla mnie dramatem było uczyć się np. genetyki. Chuj, może i temat ważny i o dziwo nadal coś pamiętam, ale i tak trwam przy tym, że jest to temat bardziej dla chętnych.
Tez tak sądzę,właśnie mam genetykę,faktycznie jest to zbyt szczegółowe i takie...profesjonalne,a by być kumatym człowiekiem wystarczy chyba znac podstawy fynkcjonowania tych mechanizmów. Prędzej błysnąć można,jeśli sie umie o czymś opowiedzieć niż przeprowadzić na kartce/tablicy krzyżowanie z którego wyjdą skośnookie albinosy.
Z Geografii akurat zdaję maturę na rozszerz więc coś tam kumam i przyznam,łatwo idzie na 4/5,ale z perspektywy kogos,kto woli biologię i chemię,to jednak przekroje geologiczne są czymś leciutko ponad miarę.


To,że miałeś dużo dwój to wcale o niczym nie świadczy,

Świadczy, wierz mi, w tym przypadku to i owszem


Geografie tez mam w dupie, podstawy wiem gdzie co jest, a jak mi koles ostatnio na lekcji


Na wielu kierunkach humanistycznych geografia się przydaje , nie mam tu na myśli minerałów, a raczej demografię itp. Dlatego jeśli planujesz przedmiot typu politologia to lepiej polub geografię

P.S. Jebany Wróbel ujebał mnie na egzaminie ... żydowski spisek
geografia w liceum wg mnie w ogole jakas dziwna byla. najwiekszy nacisk byl na geologie, a ludzie nie wiedzieli gdzie co jest na mapie.
a mnie dziwiło dlaczego takie tematy jak religie i mniejszosci sa na geografi anie na wosie,geografia to powinno sie pokazac na mapie gdzie co lezy a nie uczyc sie jakie wiatry wieją na płn od islandi bo nawet nikt tam nigdy nie będzie

a mnie dziwiło dlaczego takie tematy jak religie i mniejszosci sa na geografi anie na wosie,geografia to powinno sie pokazac na mapie gdzie co lezy a nie uczyc sie jakie wiatry wieją na płn od islandi bo nawet nikt tam nigdy nie będzie
Ale Geografia się dzieli na wiele pomniejszych dziedzin. To,jakie gdzie są religie,zalicza się do geografii ludności,w to wchodzi demografia. Geografia,a szczególnie Geografia przemysłu czy ludności jest bardzo powiązana z WOS-em i Historią i często się zdarza,że coś jest omawiane na tych wszystkich przedmiotach,a definicje sie minimalnie różnią. Dlatego na kilka kierunków studiów to najlepiej to wszystko zdać chyba. Mam nadzieję.
A kwestie geologiczne/geomorfologiczne/klimatyczne są tylko poszczególnymi działami w programie nauczania,a pozatym,są tak naprawdę bardzo przydatne,by móc np. nietóre wydarzenia historyczne powiązać w logiczną całość i jakoś to całościowo ogarniać i rozumieć.
za moich czasów w Poznaniu zdawało się na Prawo geografię, jedyny znany mi przypadek, wszędzie indziej tylko wos i historia
po przeczytaniu niektórych postów można się załamać


geografia to powinno sie pokazac na mapie gdzie co lezy a nie uczyc sie jakie wiatry wieją na płn od islandi bo nawet nikt tam nigdy nie będzie

od pokazywania na mapie to jest GPS

geografia to powinno sie pokazac na mapie gdzie co lezy...bo nawet nikt tam nigdy nie będzie
No to po co pokazywać,jeśli tam nigdy nie będziemy?

No to po co pokazywać,jeśli tam nigdy nie będziemy?
bo napewno bardziej mi sie ta wiedza przyda,niz ta jakie wieją wiatry na północ od tego kraju
Się uczepiłeś tych wiatrów,a w ogóle wiesz jakie tam wieją? Nie wiem dlaczego tak łatwa i logiczna rzecz takim wielkim jest dla Ciebie problemem,są to wiatry biegunowe(nikt nie będzie w liceum kazał nauczyc się nazw używanych np. przez Islandczyków),wielka mi to kurwa filozofia.

Jak już zresztą pisałem,geografia to złożona nauka, nie polega tylko na pokazywaniu na mapie(fakt,że jest to rzecz najprzyjemniejsza).
nie mówie że to trudne i nie logiczne tylko że mi w życiu sie to nie przyda,niech sie uczą tego ludzie co lubią geografie albo są miłośnikami podmuchu wiatru i chcą sie w tym kierunku kształcić
To samo mogę powiedzieć o matematyce,fizyce,chemii,biologii... i co? Wyjebać wszystko i zostawić "już teraz" tylko i wyłącznie to co nas najbardziej pieści?
Bez przesady,troche ogólnej wiedzy o świecie wypada mieć.

To samo mogę powiedzieć o matematyce,fizyce,chemii,biologii... i co? Wyjebać wszystko i zostawić "już teraz" tylko i wyłącznie to co nas najbardziej pieści?

wg mnie tak powinno być
podstawowka i gimnazjum wsyzstko a liceum wybierasz co chcesz,jak ktos wybiera profil humanistyczny to poco mu np:chemia,nikt kto idzie do takiej klasy raczej niechce byc lekarzem

podstawowka i gimnazjum wsyzstko a liceum wybierasz co chcesz,jak ktos wybiera profil humanistyczny to poco mu np:chemia,nikt kto idzie do takiej klasy raczej niechce byc lekarzem
Podajesz przykład Chemii,bardzo fajny dla mnie.
Ja,dzięki nauczycielce,dopiero teraz nauczyłem się czegokolwiek,wychodząc z Gimnazjum nie umiałem kurwa najprostszego spalania,nic kompletnie. Dzięki temu,że przez dwa lata Liceum mam Chemię,coś tam się nauczyłem na poziomie podstawowym i ejstem z siebie zajebiscie dumny,mimo,że w czerwcu wszelkie moje kontakty z Chemią,jako przedmiotem kończą się.

Komandofoka,zrozum,że takie wybitne jednostki jak my,muszą się troszke dostosowac i wycierpieć na rzecz "głupszych" czy niezdecydowanych w wieku 15-16 lat na to,co chcą robić przez resztę życia.

Z mojej strony na szacunek zasługują osoby,które jakieś zagadnienie z historii/polityki potrafią wytłumaczyć na przykładzie wziętym z fizyki czy chemii,dowodząc przy okazji,że wszystko na świecie jest do siebie podobne itd... Mniejsza z tym i z moimi rozkminami dziwnych treści. Po prostu Komandofoka,będziesz kiedyś,np. oglądając 1 z 10,żałował,że nie uczyłeś się(olewałeś itp) nawet na totalnej podstawie rzeczy,która "nie przydadzą się w życiu".

Ps. Wiesz,jaką ja mam radochę,jak jest w jakimś teleturnieju pytanie z nauk ścisłych i znam odpowiedź? Po prostu szał dupy!

od pokazywania na mapie to jest GPS

Jak tak powiedziałem babie na wykładach z nawigacji terestrycznej to zjebała mnie jak psa i powiedziała, że z takim podejściem to mogę stukać pokład na statku, a nie siedzieć na mostku i nawigować.

Po prostu Komandofoka,będziesz kiedyś,np. oglądając 1 z 10,żałował,że nie uczyłeś się(olewałeś itp) nawet na totalnej podstawie rzeczy,która "nie przydadzą się w życiu".

Swego czasu śmiałem się do rozpuku z hamerykańców co to nie mogli pokazać na mapie gdzie znajduje się np. Francja, Włochy, Meksyk itd.

A w zeszłym tygodniu kumpel zaprezentował mi gierkę gdzie na czas pokazywało sie miejsca na mapie świata. I wtedy zadałem sobie jedno z najcięższych pytań w życiu: GDZIE JEST DO KURWY NĘDZY MADAGASKAR?

Poza tym zawsze, po prostu zawsze, gdy rozmowy schodzą na tematy historyczne to czuje się jak nie przymierzając debil.

I właśnie dlatego teraz żałuje, że ostro pozlewałem szkołę mniej więcej od 12 do 18 roku życia Teraz ani nie ma zbytnio nie ma czasu na samokształcenie z podstawowych dziedzin bo większość czasu zajmuje mi praca i kończenie studiów, a zadra w zdrowej tkance samozadowolenia tkwi.
Madagaskar to jeszcze nic. Chociaż trochę wstyd nie wiedzieć bo to takie dość charakterystyczne miejsce :-)
Ja mam w robocie nowego pracownika - studenta informatyki, któremu musiałem pokazywać gdzie jest wschód na mapie, gdzie leży Rosja!!! serio! A innym razem spytał mnie czy Austria to Skandynawia. A ostatnio czy Grecja jest już za morzem czy jeszcze przed!

Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży wychowanie
kurwa przecież tego się można nauczyć grając w strategi chociażby, nie rozumiem ludzi (Zgniłka też)

kurwa przecież tego się można nauczyć grając w strategi chociażby, nie rozumiem ludzi (Zgniłka też)

Nigdy nie lubiłem grać w strategie, tego też nie rozumiesz?
jakbys napisał że nie wiesz gdzie leży Burkina Faso albo Mauritius to bym zrozumiał, ale Madagskar?
a ksiązęk podróżniczych tez nie lubiłeś czytać?
nie, nie czytałem książek podróżniczych, historycznych (teraz to się torchę zmieniło, ale trzymam się tematyki II W.Ś. ale też nie jakoś kurczowo). Nigdy mnie to nie ruszało i właśnie dlatego żałuje, że mnie nie wyedukowano na jakimś większym poziomie.


a ksiązęk podróżniczych tez nie lubiłeś czytać?

Nie wszyscy lubią czytać książki przyrodnicze. Ja też jestem noga z historii i geografii. Pomijam fakt, że z geografią mam problemy chociażby z racji kompletnego braku orientacji w terenie (udało mi się zgubić w empiku, a w każdej knajpie ktoś musi mi siedem razy pokazywać drogę do ubikacji, zanim wklepię na pamięć - często też po wyjściu muszę się błąkać, żeby znaleźć stolik ze znajomymi).

Z geografii natomiast pamiętam, skąd się biorą pioruny i podobne wesołe rzeczy - jakby było tylko pokazywanie pierduł na mapie i wkuwanie nazw stolic, to bym kompletnie nic nie zyskała.

Inna sprawa, że moja kumpela w liceum poryczała się przy tablicy, bo nie umiała pokazać Europy ani Austalii na mapie. Ja to umiem

A re Madagaskaru (bo se spojrzałam do wiki, żeby zobaczyć, gdzie to jest), pod artykułem o Madagaskarze jest to: o tutej
to teraz trudniejsze zagadnienie
"syjoniści do syjamu"

to teraz trudniejsze zagadnienie
"syjoniści do syjamu"

hahaha,mieli płynąć na madagaskar,a tu jeszcze dalej...

[ Dodano: 14-02-2008, 18:39 ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.