ďťż
Politpoprawność pożera wszystko

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Idąc za sugestią Stanzberga, otwieram nowy wątek dla tematu, który pojawił się w tym o książkach obecnie czytanych

Czy admin lub moderator Kultury zgodziłby się przenieść tu nasze posty stamtąd? Albo wklejam.



Najlepszym przykładem jest książka Agaty Christie "i nie było już nikogo". W oryginale utwór nazywał się "Dziesięciu małych murzynków". Co najlepsze, że w 1940 wydawca zmienił tytuł na "i nie było już nikogo", ale przedstawienie teatralne zachowało swój oryginalny tytuł. Lecz nie potrwało to długo, ostatecznie sztukę wystawiano jako "10 małych indian" i pod tym tytułem wyszło parę adaptacji filmowych. W 1997 po naciskach organizacji srzeszajacych rdzennych mieszkańców Ameryki pozmieniano tytuły na "i nie było..." i taka wersja obowiązuje wydawców na całym świecie. Poza tym kilka lat temu zmieniono treść książki zastępując "Mużynków" i "Indian" w makabrycznym wierszyku "Żołnierzykami"...

Jeżeli nie podoba ci się faszystowski Sienkiewicz, po prostu zostaw go w spokoju. Zrób własne. Źle mówię?!
Dobrze, dać mu wódy.

Niektórych książek nawet nie da się jednakowoż ocenzurować po myśli PC - pomyślcie jak miałaby wyglądać "poprawna" wesja np. Mein Kampf ;-)
Kilka lat temu moherowe środowiska zorganizowały nagonkę na przegląd filmów Leni Riefenstahl, pod pozorem, że to propagowanie nazizmu. Oczywiście, że tak - w końcu to hitlerowska propaganda, ale w dzisiejszych czasach oglądamy to bogatsi w pewne doświadczenia i nie widzę powodu, dlaczego osoby tym zainteresowane nie miałyby możliwości zapoznania się jej fimami (które są, nawiasem mówiąc pionierskie pod względem montażu i tzw. "filozofii filmu"). A może by powycinać z "Olimpiady" i "Triumfu woli" wszystkie te swaściory? Równie dobrze można by wycinać wszystkie antypolskie akcenty w Dostojewskim, praca żmudna i skazana na niepowodzenie. - w dodatku idiotyczna.
Sporo w literaturze polskiej mamy antysemitów, jakby się dobrze przyjrzeć (np. Makuszyński. To jak? Koziołek Matołek na stos?).
W ogóle cały ten klimat przypomina mi nagonkę na Eintartete Kunst i nie są to miłe skojarzenia.
Poza tym uważam, że literatura, sztuka i film powinny być zwolnione z obowiązku służenia czemukolwiek i komukolwiek. To gwarancja wolności twórczej. Chyba, że życzy sobie tego sam artysta.
to jak jesteśmy przy Leni Reifenstahl to warto wspomnieć o Arno Brekerze - ulubionym rzeźbiarzu Hitlera, którego dzieła dopiero teraz są wystawiane:

http://www.zw.com.pl/zw2/...=3077&page=text


Reni na starość robiła filmy z jakimiś murzynami (tzn. grzeczne; sportowcy czy coś w tym rodzaju), a dalej jej wywlekano, że stosuje artystyczne wzorce nazistowskich "nadludzi"


First there is the Susan Sontag argument that whatever Riefenstahl's complicity in the Nazi events, her visual aesthetic is inherently fascist and loaded with Aryan supremacy elements.

Sontag however, carries this "body beautiful" obsession she believes Riefenstahl is possessed with to such an extreme that she sees her work with the African tribes as part and parcel of the same Aryan ideologies. A confirmed (in Sontag's eyes) fascist from Nazi Germany who sees the Aryan supreme in black people.
http://64.233.183.104/sea...pl&ct=clnk&cd=9


pomyślcie jak miałaby wyglądać "poprawna" wesja np. Mein Kampf ;-) Rzecz dotyczy raczej dzieł fabularnych, ale skoro już o "Mein Kampf" mowa - jeśli czytać ją w oderwaniu od historycznych konsekwencji nazizmu, nie ma w niej nic specjalnie szokującego.

Nuda jest natomiast bezbrzeżna (to w wykonaniu pisarza większa zbrodnia niż "rasizm"!)

W oryginale utwór nazywał się "Dziesięciu małych murzynków". A dokładnie ,,Ten little niggers" czyli w zasadzie należałoby tłumaczyć ,,Dzisięciu małych czarnuchów"

Tak pozatym w wielu klasykach polskiej literatury czy to u Sienkiewicza ,czy np Reymonta jak i u wielu innych Żydzi nie sa nazywani inaczej jak ,,parchy" , ,,zółtki niechrzczone", ,,przebrzydłe Żydy" i tak dalej.Ciekawi mnie kiedy cenzura wkroczy do akcji, tak jak to ma miejsce np w USA?
Ja nie wiem jak wy, ale jak byłem w szkole to najbardziej szokująca jeśli chodzi o Żydów była dla mnie Nie-boska komedia Krasińskiego. Naprawdę dziwię się niezmiernie, że tak oszołomskie treści mogą być jeszcze obowiązkiową lekturą każdego polskiego licealisty. "Ssajmy karty talmudu", spisek żydowski, Żydzi kierujący rewolucją - to wszystko co znamy z pism antysemickich jest zawarte w twórczości jednego z narodowych wieszczów. Jakby o nim zapomniały te różowe świnie przez III RP.
nie-boska komedia jest niegrozna bo cywilizowany osobnik uczeszczajacy do liceum, a nienadmiernie przykladajacy sie do nauki i tak nie rozumie o co w tej zjebanej ksiazce chodzi. to akurat jedna z niedojebańszych lektur.

co do tematu to akurat jestem po przeczytaniu "folwarku zwierzęcego" no i tam w przedmowie o wolności prasy pisze Orwell o tym jakie mial problemy z wydaniem folwarku z powodu niepisanego zakazu wydawania w Anglii w czasie wojny roznych publikacji antyradzieckich, jako ze angole z ruskimi mieli sztame... mozna by powiedziec ze teraz analogiczna sytuacja jest z polityczna poprawnoscia... tylko kto podpisywal pakt z koszernymi
E - niestety nie chodzi tylko o "starszych braci w wierze", którzy było nie było mają realnie coś do powiedzenia na świecie. Dużo bardziej irytujące jest wymóg bycia PC w stosunku do Murzynów czy Indian, o których można powiedzieć tlyko, ze istnieją.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.