ďťż
Mała ojczyzna.

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Chyba dobry dział wybrałem. Piszcie o histori miast w których żyjecie, o wyjątkowych ludziach z nimi związanymi, wydarzeniach kulturalnych, zabytkach i tym podobne rzeczy.

Na początek żeźba Bytomskiego lwa, która niedługo wróci do Bytomia i stanie na rynku.

W XIX wieku Theodor Erdmann Kalide zaprojektował Lwa początkowo jako część pomnika żołnierzy poległych w wojnie francusko-pruskiej. Kilka razy zmieniał swoją lokalizacje na terenie bytomia i zniknął w latach 60. Odnalazł się przed warszawskim ZOO. Niedługo ma stanąć spowrotem w Bytomiu, prawdopodobnie na rynku.


a oczym jest temat? o lwie?

a oczym jest temat? o lwie?

Jaki lew? mi bardziej tura przypomina....

żeźba

jesli chodzi o moje miasto to przegladajac wikipedie dowiedzialem sie, ze na jego terenach slady cywilizowanego zycia pochodza sprzed ok. 4000 tysiecy lat, to sie kurwa nazywa tradycja, niestety kiedy bywam tam nieraz i widze niektorych osobnikow to dowiaduje sie tez, co to znaczy powrot do korzeni


w częstochowie nie ma nic znanego poza jasną górą , dobrą mecianką , tanimi frytkami i dziwką kobrą (która jest podobno znana w całej Polsce )
w całej Polsce znana jest Tyska Fukara i piwo Tyskie
Ja swego czasu, w Gimnazjum, bardzo wiele interesowałem się historią regionalną, moje Krosno Odrzańskie ma ponad 1000 lat, bo jest na to podanie w kronice Thietmara z 1005 r. wtedy to Henryk II naciął się nieco w Krośnie nad Odrą, nie chcieli mu dać przejść przez bród na Odrze tak łatwo. Prawa miejskie nadał dla Krosna Henryk Brodaty w 1232 r. a swoj żywot zakonczyl własnie w Krosnie, 19 marca 1238 r.(kto tu mieszka, a nie zna tych dat ten pedał ), na mapach XI-XIII w. w podrecznikach od hist jest czesto Krosno, bez członu Odrzanskie/nad Odrą, bo wazne miasto wtedy to bylo...nie chce sie rozpisywac na temat Krosna w średniowieczu, ale pare ciekawych rzeczy się działo, raz nawet pod Leśniowem spuscilismy wpierdol naszej, obecnie wiekszej, siostre, Zielonej Górze, dziś w Krośnie tak samo czesto gęsto jak w Zielonej Górze słyszy się gorące nawoływania do wyjebania z powierzchni ziemi Gorzowa i okolicznych PeGieeRów.
Wojenki lokalne to tez bardzo ciekawy i smieszny temat...
Ciekawostka, w Krosnie kiedys zabalował ostro Piotr I, ledwo sie tam po zamku po schodach wtaczał do sypialni.
Niestety to, co widzimy dziś, jest efektem dzialania Armii Czerwonej, ktora pod koniec lutego 1945 konsekwentnie niszczyła miasto, wiekszosc budynkow została spalona, a pozniej rozebrano je, w ten sposob Krosno nieodwracalnie straciło prawie 70% swojej dawnej zabudowy.
Dziś jestesmy dumnymi posiadaczami ulic takich jak: ul.Karola Marksa, Armii Czerwonej, 22 Lipca, Obroncow Stalingradu, Karola Świerczewskiego, 40-lecia PRL i 17 pionierów... zwana inaczej 17 złodzieji, gdyż banda skurwysynów to była.
Ciekawa akcja, że pod koniec roku 1945 i na początku 1946 r. doszło do starć pomiedzy grupami pionierow z Lubelszczyzny i Wielkopolski, wojsko musialo interweniować.
Jeśli ktoś jest fanem fortyfikacji, to w Krośnie, a własciwie w Strumiennie, 3 km w dół Odry od mosty w Krosnie konczy sie linia Oderstellung. Wspomnialem o moscie, most ponad 100 letni, a jako pierwszy pojazd przejechał po nim powoz z obornikiem, co pokazuje, jak bardzo Niemcy świetowali otawrcie tego przybytku, nawet wstęgi, ani bankietu dla włodarzy miasta nie bylo.
A, jeszcze paru "naszych" rycerzy wsławiło się w bitwie pod Grunwaldem, ale bylo oczywiscie pod drugiej stronie barykady.

No, to jak ktoś chcialby wpaść na wycieczke tam, gdzie zaczyna się Śląsk(pomiajm enklawy jak Świebodzin), to zapraszam.
Spierdalaj z tym Krosnem, Gubin to szlachta rejonu

Lata 60-70, Gubin - polski radiotelegrafista wsiada w czołg i taranuje dwa szlabany na granicy (nasz i niemiecki), popierdala na Berło, nad nim wisi MiG z rocketami pod skrzydłami, niestety kolo wpieprza się do rowu (radiotelegrafista, nie kierowca, pech) po aresztowaniu prosi o azyl, bo jak tłumaczy - jest Żydem i mu chujowo w komunistycznej Polsce. Ale dupa, deport i reszta jego lajfu to polski pierdel...

nie pierdol old zes jest z gubina ?
Miasto mojej młodości..

edit: oczywiście komentarz tyczy się zdjęcia Szczecina.

dziś w Krośnie tak samo czesto gęsto jak w Zielonej Górze słyszy się gorące nawoływania do wyjebania z powierzchni ziemi Gorzowa i okolicznych PeGieeRów.

Próbuj....

E... tam. Mogłem wiele razy zmienić miejsce zamieszkania ale jakoś w Gorzowie mi najlepiej. Gdzie nie rzucę beretem poza miasto to wpadnie do jeziora albo rzeki. Dookoła czyste lasy i wszędzie blisko.

HISTORIA GORZOWA WIELKOPOLSKIEGO

Dnia 2 lipca 1257 roku margraf Johann I z dynastii askanskiej podpisal dokument,
na mocy ktorego Albreht de Luge upowazniony zostal do zalozenia miasta o nazwie
Landisberch Nova. Polozone ono bylo na terenie Kasztelanii Santockiej,
stanowiacej wiano Konstancji - corki ksiecia Wielkopolskiego Przemysla I,
poslubionej margrabicowi brandenburskiemu Konradowi.
Gorzow byl jednym z pierwszych miast lokowanych nad dolna Warta.
Jego polozenie u ujscia Klodawy (Klodawki) do Warty na skrzyzowaniu wodnych
i ladowych szlakow komunikacyjnych, dawalo dogodne warunki do rozwoju urbanizacji
i powiekszania miasta, ktore rozkwitalo dzieki pracy kupcow i rzemieslnikow.
Gorzow stal sie bardzo waznym osrodkiem handlowym i wytworczym. Obie rzeki przysparzaly
miastu majatku lecz takze powodowaly stale powtarzajace sie powodzie. W swej dlugiej,
ponad 700-letniej historii Gorzow wielokrotnie byl niszczony przez pozary i wojny,
pustoszony przez zarazy. W 1433 r. przezyl oblezenie husytow, w XVII wieku przez
kilkadziesiat lat znosila szwedzka okupacje, utrzymywal wojska rosyjskie w wojnie 7-letniej,
oplacal sie kontrybucja armii Napoleona.
Okres pomiedzy Wiosna Ludow a I wojna swiatowa to dla Gorzowa najlepszy i najspokojniejszy
czas. Miasto rozwijalo sie dynamicznie nie mieszczac sie juz w granicach sredniowiecznych
umocnien. Poza ich murami, na przedmiesciach powstaja liczne fabryki i domy.
Polaczenia drogowe i kolejowe z innymi miastami, a takze rozwoj zeglugi parowej na Warcie
sprzyja zamoznosci miasta, ktore zyskuje opinie stabilnego ekonomicznie.
Landsberg nazywano rowniez miastem parkow i ogrodow.

Najtragiczniejsza z wojen okazala sie II wojna swiatowa. Garnizon niemiecki wycofujac sie do Kostrzyna wysadzil oba mosty a oddzialy Armii Radzieckiej spalily stare miasto.
30 stycznia 1945 roku Landsberg staje sie polskim Gorzowem. Nastepuje ponowny szybki rozwoj miasta. Juz w polowie lat 60-tych mieszkalo tu 50 tys. osob, przekraczajac stan sprzed wojny.
W koncu lat 60-tych Gorzow przezywa drugi w swych dziejach boom budowlany stajac sie miastem sredniej wielkosci. W 1975 r. zostaje stolica wojewodztwa gorzowskiego a w 1979 rodzi sie 100-tysieczna gorzowianka.

Dzis Gorzow Wielkopolski rozciaga sie na powierzchni 77 km2 i liczy okolo 130 tys. mieszkancow.
Po reformie administracyjnej kraju w 1999 r. Gorzow jest siedziba Wojewody i jedna z dwoch stolic nowego wojewodztwa lubuskiego. Dominujacymi galeziami gospodarki sa: przemysl chemiczny, tekstylny, elektroniczny, maszynowy, budowlany, przetworstwa miesnego i produkcji lekow weterynaryjnych.
Wiele z przedsiebiorstw dzialajacych na naszym rynku posiada europejskie certyfikaty jakosci.

Gorzow wspolpracuje z wieloma miastami europejskimi i podejmuje szereg dzialan na rzecz
integracji europejskiej. W 1999 r. zostal otwarty Osrodek Kultury Francuskiej Allianse Francais.
Nasze dzialania zostaly dostrzezone na forum Unii Europejskiej, czego wyrazem bylo uhonorowanie Gorzowa we wrzesniu 1999 r. Dyplomem Rady Europy. Jestesmy rowniez laureatami ubieglorocznego konkursu " Miasto a wymagania Unii Europejskiej" zorganizowanego pod patronatem Komisji Europejskiej.
Wyniki badan potwierdzily nasze duze zaangazowanie i spore osiagniecia w dostosowaniu miasta do europejskich standardow w ochronie srodowiska.

Gorzow jako centrum obszaru stanowiacego "zielone pluca" Polski jest doskonala baza wypadowa na rajdy turystyczne. Okolice Gorzowa pokrywaja jeziora, rzeki, lasy, w tym trzy puszcze, liczne parki narodowe i rezerwaty przyrody. Zaledwie 50 km od miasta znajduje sie najwiekszy w Europie rezerwat nietoperzy, a takze rezerwat ptactwa wodnego. W samym miescie parki stanowia wazny element zieleni i sluza mieszkancom jako miejsce wypoczynku i rekreacji.
Gorzow posiada 12 parkow o powierzchni 128 ha oraz zielence zajmujace powierzchnie okolo 53 ha, ktore okalaja tereny wokol placow, budynkow i narozniki ulic. Wiele tu zabytkow charakteryzujacych sie roznymi stylami architektonicznymi. Po ich zwiedzeniu mozna odpoczac w gorzowskich kawiarenkach, pubach lub zjesc obiad w restauracjach serwujacych m.in. tradycyjna kuchnie polska. Turysta odwiedzajacy dzisiejszy Gorzow z pewnoscia odnajdzie tutaj miejsca o niepowtarzalnym uroku oraz spedzi chwile, ktore zawsze beda wywolywac mile wspomnienia i chec do ponownego odwiedzenia miasta parkow i ogrodow.


a krosno odrzanskie nazwac miastem to grube naduzycie

[ Dodano: |14 Wrz 2008|, 2008 22:20 ]

w częstochowie nie ma nic znanego poza jasną górą , dobrą mecianką , tanimi frytkami i dziwką kobrą (która jest podobno znana w całej Polsce )

jo kobra i algida . Spytaj się każdego tirowca o te dwie. na 100% będzie wiedział o co chodzi

nie pierdol old zes jest z gubina ?

Pięć lat odjebane w tym mieście
jak odjebane, cos ty w tej dziurze robil?
Starzy tam się przeprowadzili, a ja pracowałem jako wychowawca w internacie Jesteś stamtąd? Tylko mi nie mów, że chlałeś na wyspie...
nie, ale mieszkalem niedaleko, w zarach.
Miasto w którym mieszkam to Czeladź, gdzie na turystów czeka wiele atrakcji, np:

Pomnik pierwszej, komunistycznej rady miejskiej w historii RP:

Pomnik komunistów:

I - dla odmiany - pomnik Armii Czerwonej:


Miasto skąd się wywodzę, to Katowice, gdzie też jest sporo ciekawych rzeczy. Np. bloki w kształcie gwiazd:

...czy bloki w kształcie kukurydzy:

koval przeepraszam...(i tak ni chuja nie pamietam o co chodziło z tym wypracowaniem)

dla mnie gubin to miast ogdzie kończyła się władza PKP czyli dalej niż za gubin biletu PKP sie kupić nie dało....

DWA RAZY popierdalałem kradzionym rowerem ze słubic do gubina by złapać jakiś pociąg....bo kurwa z berlina bezpośrednio kupić bilet do np poznania zupełnie sie nie opłącało...trzeba było jakoś dojechać do frankfurtu nad odrą..z buta przejść granice i na PKS popierdalać w słubicach...a tam CHUJE KIEROWCY NIGDY ALE TO NIGDY nie wpuszczali z rowerami....a swego czasu wrócić z Niemiec bez roweru to jak z w krakowie obwarzanka na rynku nie wpierdolić

jasza te bloki to prawie chorzów?
a tak wogóle to fajny tunel macie.......
Kukurydze tak, k. parku - gwiazdy k. tunelu są.
Tunel ujdzie, ale najebać musieli fotoradarów i ani pocisnąć nie można.

dla mnie gubin to miast ogdzie kończyła się władza PKP czyli dalej niż za gubin biletu PKP sie kupić nie dało....

Jak się tam mieszkało, to można było bić do 30 km w Niemcy...
A co do Czeladzi, to jeszcze uzupełnię:


A tu macie wsio:
http://www.czeladz.org.pl...awe_miejsca.pdf
i zabytki sakralne:
http://www.czeladz.org.pl...%20sakralne.pdf

Grodzisko wczesnośredniowieczne na Bródnie Starym

Gród bródnowski został wzniesiony na wydmie, położonej pośród bagien,ciągnących się między rzeką Zązą, a Skurczą. Niewielkich rozmiarów gródek, otoczony był wałem drewniano- ziemnym, o konstrukcji rusztowej. Wysokość wałów wynosiła około sześć metrów. Od strony północnej i zachodniej istniała rozległa osada. Podczas prac wykopaliskowych prowadzonych we wnętrzu grodziska, stwierdzono płytkość warstw kulturowych, co oznacza, że gród był słabo zaludniony. Brak śladów intensywnego osadnictwa skłania do wniosków, że obiekt pełnił funkcję refugium. Służył głównie jako schronienie dla mieszkańców osady, w wypadku zagrożenia. Przez szereg lat uważano, że gród był dwuczłonowy, jednakże podczas badań w latach 70-tych i 1989-1990,
wykluczono możliwość istnienia drugiego członu. Archeolodzy datują powstanie grodu na II połowę X w.W I połowie XI w. spłonął i nie został już odbudowany,natomiast osada przetrwała i rozwijała się jeszcze w XI w.

Grodzisko odkrył na początku XX w. Roman Jakimowicz. Nie miał on jednak pewności, czy znaleziona wydma jest pozostałością grodu. W sprawozdaniu z prowadzonych poszukiwań opublikował część sierpa żelaznego, oraz fragmenty ceramiki, znalezione na terenach leżących wokół wydmy. W latach dwudziestych odwiedził to miejsce delegat Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie- J. Płoski i dokładnie zlokalizował i opisał grodzisko, oraz przylegającą do niego osadę. W notce sprawozdawczej wspomina o spalonych słupach, wystających ponad powierzchnię wału południowego. W okresie międzywojennym stanowisko nie doczekało się rozpoczęcia na nim prac wykopaliskowych. Później o obiekcie zapomniano. Dopiero w 1948 roku, po długich poszukiwaniach, prowadzonych przez ówczesnego dyrektora Państwowego Muzeum Archeologicznego- prof. Ludwika Sawickiego, udało się ponownie odnaleźć grodzisko. W następnym roku przystąpiono do badań kompleksu osadniczego na Bródnie Starym.




http://archaios.w.interia.pl/
http://pl.youtube.com/watch?v=0FaNejucAZo

wszystko o moim mieście, ich klawiszowiec mieszka trzy klatki ode mnie

moje Krosno Odrzańskie ma ponad 1000 lat, Siedziałem w Krośnie Odrzańskim w anclu wojskowym. Straszne chuje tam były z WSW, oklep od nich dostałem za to ze im pojechałem po całości

wizytówka Rzeszowa:

WIELKA CIPA

być w Rzeszowie, lub przez niego przejeżdżać i nie zobaczyć tego to jak być tirowcem i nie słyszeć o cobrze choćby na cb

miasto z długimi pejsami, dość sławny zamek w Łańcucie (90% młodych par z okręgu śmiga do tamtejszego parku żeby porobić sobie zdjęcia) paręnaście kilometrów od Rzeszowa, remontowany rynek ze sceną i podziemnymi tunelami, stary klub sportowy CWKS Resovia Rzeszów (1905), co krok jednostka wojskowa (sam z okna widzę dwie). piękna rzeka Wisłok, po której można chodzić nawet zdaje się, pewnie wzoruje się na Pratchettowskiej Ankh. I regularnie co jesień zalewa stadion Stali Rzeszów . I oczywiście hala podpromie, jedna z większych hal sportowych w Polsce. Chyba nic więcej ciekawego tu nie ma.

przywilej lokalizacyjny zawdzięczamy Kazimierzowi III Wielkiemu (1534), miasto nosiło nazwy: Resovia, Reisha, Raysha, Rayshe, Reyshe, Rishow, Riashow, Reichshof, Rzeschow. Rzessow (według wiki), co wiele o nim mówi i wspomnianych wyżej długaśnych pejsach, nie licząc tej pierwszej wymienionej . gnębione przez każdego sąsiada na przestrzeni wieków. Lekko ponad 650 lat (niedawny jubileusz w 2004roku).
Po łebkach strasznie potraktowałeś temat, zaraz dopisze coś od siebie.

Po łebkach strasznie potraktowałeś temat, zaraz dopisze coś od siebie.

wiem wiem, nie mam zbytnio czasu, a wielką cipę przestawić musiałem. a że taka goła była bez paru linijek info... jak dorzucisz od siebie coś to bardzo chętnie pod wieczór uzupełnię jeżeli będzie jeszcze gdzie się wcisnąć
Poza tym Ślepy bez dissów na Rzeszów, bo przestaniemy się lubieć

Zeby nie było, pisze to kurwa z głowy, a nie przeklejam z wiki, wiec łaskawie się wysilcie i chociaż to wzrokiem ogarnijcie.

Nazwa miasta wywodzi się od Rzecha, który podobno pomagał bronić osady przed najazdami i wdzięczni mieszkańcy nazwali ją jego imieniem.

Rzeszów ma 170 tys ludności i jest jednym z mniejszych miast wojewódzkich w Polsce, również pod względem powierzchni. Jest za to wg. różnych rankingów miastem najczystszym, z najlepiej odnowioną starówką, z bardzo niską przestępczością i dużą ilością zieleni. Poziom inwestycji zadowalająco wysoki, dobry system dróg bez dziur, jedyny w Polsce ośrodek kształcenia pilotów lotnictwa cywilnego. Szkolnictwo wyższe to przede wszystkim Politechnika rz. o całkiem niezłej reputacji, no i Uniwerek który - i tu nie ma się co oszukiwać jest kiepskawy.

Miasto trochę się ostatnio rozrosło przez wchłonięcie kilku okolicznych wiosek. Jest bardzo specyficzne wbrew obiegowym opiniom. Rzeszowiacy mają swoją gwarę, a raczej elementy gwary, którą jednak posługuje się dość wąska grupa osób, tych których przodkowie mieszkali tutaj jeszcze przed wojną. Po wojnie napływ ludności był ogromny, co między innymi pomogło zdobyć miastu status największego ośrodka regionu. Ludność napływała głownie z regionów wiejskich, choć są tutaj również ludzie o korzeniach lwowskich, czy tzw "wilnuki". Przed wojną miasto liczyło jakieś 45 tys ludzi, po wojnie znacznie więcej - wyprzedzając tym samym Przemyśl, którego liczba od wojny utrzymuje się na stałym poziomie 60 tys ludności. Jest powodem kosy między miastami - już o tym pisalismy z bleedem - Rzeszów jest uważany przez Przemyślaków za dużą wieś która z pomocą komuchów wyrosła na główną siłę w regionie. Oczywiście fałsz - prawa miejskie mieliśmy wcześniej od nich.

Miasto miało problemy z rozwojem głownie przez najazdy, kilkanaście wielkich pożarów, nieudolnych zarządców którzy często traktowali je po macoszemu. Jako taką autonomię zyskało pod zaborem austriackim co pozwoliło na swobodną działalność kulturalną, ale gospodarczo dalej było bardzo kiepsko.

W czasie wojny niemieckie kurwy wymordowały większą część żydowskiej ludności Rzeszowa(tutaj ciekawostka - ul. 3 maja - obecnie reprezentacyjny deptak miasta kiedyś wyglądał tak że żydzi chodzili z lewej strony, a Polacy z prawej ) Zamknięto ich w getcie, starców i dzieci wywieziono do Lasów Głogowskich i tam rozstrzelały ich einsatzgruppen, natomiast resztę pociągami do obozu w Sobiborze i Płaszowie. pozostały po nich 2 syngagogi, 2 cmentarze i jedyny żydowski szpital (w całej Galicji!), ktory obecnie służy jako szpital kliniczny. Aha i był tutaj bardzo silny ośrodek syjonistyczny.

Moje miasto, tu się urodziłem, tu mnie w ziemi zagrzebią, niby małe, a idzie się pogubić. Po wojnie praktycznie jednolite wyznaniowo(Żydzi to praktycznie jednostki, a prawosławnych Ukraińców których było dosłownie kilkustek pochłonęła akcja "Wisła". Centrum miasta to typowo galicyjska zabudowa, niskie kamienice, ale wszystko ślicznie odnowione - lekko przemieszane z wszechobecnie ładowanym za komuny socrealizmem, ale miasto powoli zastępuje te koszmarki i przywraca również, śródmieściu jego dawny wygląd.

Politycznie ultraprawica, delikatne odchyły kilku % w stronę SLD, manify młodych socjalistów są okładane przez stare baby parasolkami . Jako jedni z pierwszych mieliśmy podziemie antykomunistyczne. Elektorat to PiS i LPR. Miasto psuje komunistyczny koszmarek zwany pomnikiem czynu rewolucyjnego - ale mieszkańcy tak się z "wielką cipą "zżyli, że postanowili jej nie burzyć, jest tak jakby symbolem miasta.

Kilka fot. Chętnie odpowiem na każde pytanie jako "pniok" zakochany w swoim mieście. Tekst pisany z głowy więc, drobne pomyłki tudzież przeinaczenia mogły się wkraść.

Z ciekawostek to mamy jeszcze piękny zamek lubomirskich odbudowywany przez mieszkańców praktycznie od zera KILKA RAZY, 3 największą halę sportową w Polsce, generalnie miasto teraz jest na dorobku i zapierdala tak że jak przyjeżdzam to nie nadążam ogarnąć nieraz. A i mamy dość dużo obcokrajowców - zazwyczaj studenci.

A wy co sądzicie o Rzeszowie?





Poza tym Ślepy bez dissów na Rzeszów, bo przestaniemy się lubieć

ale ja lubię to miasto

idę poszukać co ja znowu nie tak napisałem

edit: już mam. mówiąc, że nic ciekawego tu nie ma chodziło mi o obecne znaki szczególne, jak sam zauważyłeś pojechałem bardzo po łebkach nie zagłębiając się szczególnie w okresy historyczne, infrastrukturę czy też cokolwiek innego z racji braku czasu (chwilowego). mówiąc, że to miasto z długimi pejsami sam wytłumaczyłeś, wiele osób zresztą uważa Rzeszów za południowo wschodni bastion mośków. Tak jak po drugiej stronie Bielsko-Białą.

co tu jeszcze dodać do tego co Guziec napisał. hm... o. co do obcokrajowców to głównie cyganie i turki oraz dość spora liczba Ukrainek na WSIiZie i WSAiZie, murzynków u nas ledwie garstka, jeszcze mniej orientalnych akcentów. swego czasu za cmentarzem żydowskim na błoniach było dość potężne osiedle cygańskie, dość liczny tabor schowany w krzakach, ale po namowach ze strony lokalnego elementu trójpaskowego dali sobie spokój i zdaje się gdzieś się przenieśli. ewentualnym powodem mogło być to że owe błonie poszły pod zabudowę i "ogolili" krzaczki.

mamy też zelmer, znany pewnie na całą Polskę z produkcji artykułów AGD, w razie czego mogący się przekształcić w parę w chwil w ośrodek produkujący broń na wypadek i okres wojny/konfliktu. miasto jest ogólnie przejezdne poza godzinami szczytu w poniedziałki i piątki, niska przestępczość to fakt, który udokumentować mogę faktem, że jak zamordowali mi zboki koleżankę, to z całego okręgu prokuratorzy bili się o tą sprawę, bo był to swego rodzaju ewenement i rzadkie zjawisko. można tu dostać w mordę jak wszędzie, ale trzeba się trochę postarać i dopóki człowiek nie wciska się na osiedla i nie kozaczy to raczej wiedzie bezstresowe życie, chyba, że mieszka na granicy wojen klubowych jak ja . rozbudowują nam też lotnisko na potrzeby transportowo- komunikacyjne, przekształcając tym samym obiekt służący przeważnie do szkolenia wspomnianych przez Guźca pilotów cywilnych.

stadion stali Rzeszów

Nazwy klubow piszemy wielka litera jak bys kolego nie wiedzial.
Cyganów wywalili już dawno za miasto, w mieście zobaczyć ciawasa to teraz graniczy z cudem. Sporo jest azjatów - hindusów, typów z bangladeszu itp.

Wojna klubowa między Stalą a Resovią raz przybiera raz słabnie, zazwyczaj mega mobilizacja przed derbami, choć i tak nikt przypadkowy tutaj po masce nie dostaje.
Guziec, nie jesteś już socjalistą?
Relacja z bodajze ostatnich derbow Reszowa w TMK pokazala, ze stoja one na wysokim poziomie kibicowskim.

Relacja z bodajze ostatnich derbow Reszowa w TMK pokazala, ze stoja one na wysokim poziomie kibicowskim.

choć dziwić może fakt, że kibiców gości było więcej niż gospodarzy... cykcyk wspomnieli w artykule co się działo po derbach? nie mówię tu o zadymach tylko o tym co się działo jak piłkarze Stali poszli podziękować za doping. ciekaw jestem czy po prostu to nagłośnił ktoś, bo to było baaardzo dziwne zachowanie (o czym zresztą gdzieś już napisałem zdaje się)
Guziec, rispekt za tekst.


cykcyk wspomnieli w artykule co się działo po derbach? nie mówię tu o zadymach tylko o tym co się działo jak piłkarze Stali poszli podziękować za doping. ciekaw jestem czy po prostu to nagłośnił ktoś, bo to było baaardzo dziwne zachowanie (o czym zresztą gdzieś już napisałem zdaje się)

Nie przypominam sobie, choc pamiec moze mnie mylic. Zdradzisz co sie dzialo?

A wy co sądzicie o Rzeszowie? Taka sobie wiocha na kresach.
Przeklej sobie tekst o kresach wschodnich i go przeczytaj, ekspercie od Polski i Polskości, bo widać że pojęcia ci się mylą.

[ Dodano: |4 Paź 2008|, 2008 17:17 ]

Papistowski sługusie Ruszyło ! Znaczy sie że Rzeszów to naprawdę wiocha zabita dechami ! W ogóle nie lubię rzeszowiaków bo dwadzieścia lat temu ukradli mi krem do golenia w wojsku
Dajesz Ripo dajesz.

Protestant white boys!
Zawsze mi się temat Małej Ojczyzny i lokalnego patriotyzmu bardzo podobał, gdyż jestem zajebiście dumny i zadowolony z miejsca gdzie mieszkam. Mówię o Niechorzu, w nadmorskiej gminie Rewal.




Mocno związany jestem też ze Szczecinem, gdzie się urodziłem, mam rodzinę, a obecnie od dwóch lat mieszkam w roku szkolnym.

a obecnie od dwóch lat mieszkam w Roku Szkolnym.

jakas nadmorska miejscowosc?
A ja mieszkam w Lubinie gdzie są tylko kopalnie i hipermarkety, ale też jest zajebiście...

Nie, no żartuję, kilka rzeczy ciekawych by się znalazło, ale teraz nie chce mi się tego opisywać, może później jak weny dostanę...


A wy co sądzicie o Rzeszowie?


spoko miasto, czyste i z ladna starowka + bar baryleczka na nowym miescie hehe
Denerwuje mnie ze nie ma autobusow przegubowych i czasami taki scisk ze o ja pierdole, no i ta odleglosc 800km
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lubin

Sami sobie zobaczcie, jak wspomniałem wyżej, zajebiste miejsce, nazywane często sypialnią Dolnego Śląska, ale chuj z tym, mi się tu w chuj podoba, a to najważniejsze!!!


Rzeczywiście Pirania, super
I co, że niby przez ten dołek w środku rynku nie jest super ?? Pierdolisz kocopoły, jest gitarka
to mnie najbardziej rozpierdolilo w lubinie ;d
Wrosło w krajobraz, nikt poza przyjezdnymi nie zwraca na to uwagi...

. Mówię o Niechorzu, w nadmorskiej gminie Rewal. Nad morzem nie ma co robić . Nudy jak chuj i sztormy wieją . Sam piach i woda. Nie dla mnie.
ale pirania, musze przyznac, zajebiste eko macie w piwnicy niedaleko rynku ;d
Eko jak eko, ale jaką mam żabkę obok siebie
mówisz o tej, w której sprzedają Ci piwo nawet wtedy, gdy już ledwo trzymasz się na nogach ? :-)
Egzakli, nie tylko sprzedają, ale i na krechę dają...
no i jeszcze ładnie w reklamówkę pakują
Mi zawsze pakują w dwie (jedna w drugą), bo nigdy nie biorę małej ilości...
I do tego te panie zawsze są uśmiechnięte na mój widok, narkotyki im w tych Żabkach dają czy jak ??
cieszą się, że Cię widzą
No dobra to i ja zarzucę pare fotek z mojego podwórka


Naturalna ostoja Riposterów !


Instrukcja obsługi sprzętu. Żaden sąsiad nie podskoczy


Moja zagroda. Koval czuł by sie bezpieczny mając tyle broni pod ręką


Mój mały arsenał.
nie mialem okazji byc w tej zabce, ale eko mi sie w chuj spodobalo ;d
A moja wioska to parę rezerwatów, ulic, 3-4 hipermarkety i stadion Dobra jeszcze 2 kościoły i możemy się szczycić, tym że jesteśmy miejscem urodzenia Jurka Dudka.
KNURÓW!!

chrum chrum
ripo czyj to sprzęt?

ripo czyj to sprzęt? Zdobyczny
serio to twoja kolekcja?

KNURÓW!!

chrum chrum


Widzisz, jak wiele nas łączy


serio to twoja kolekcja? Tak serio , to nie jest moja własność To sprzęt pasjonatów którzy lubią się przebierać za prusaków itp.

Cytat:
serio to twoja kolekcja?
Tak serio , to nie jest moja własność To sprzęt pasjonatów którzy lubią się przebierać za prusaków itp.


Pierdzielisz, przyznaj się, że prowadzisz skup złomu...

Pierdzielisz, przyznaj się, że prowadzisz skup złomu... A ty nie musiałeś tego wypaplać wszystkim.


Szacunek za kolekcję (mimo, że mnie to nie interesuje).

OT: Zniknęły ci te seksowne czerwone znaczki spod avatara.
Ripowi zniknęły czerwone znaczki, a Tobie się mogą pojawić...

[ Dodano: |10 Paź 2008|, 2008 17:28 ]

Ripo, bluza Steinara ?? No tak. Bardzo lubię te bluzy tyle ze stare wzory. Do nowych wzorów nie mam przekonania, takie jakieś za bardzo rapowe. No i na nowych nie ma już takich elementów jak na starych

[ Dodano: |10 Paź 2008|, 2008 20:33 ]

Jurka Dudka.

Irka Dudka?

Mówię o Niechorzu, w nadmorskiej gminie Rewal
Fajny widok jest z tej latarni. Bez problemu zlokalizowaliśmy stancje w Rewalu, w której się zatrzymaliśmy w te wakacje.
Ze Szczecinem również jestem związany,ale raczej personalnie. Natomiast Warszawa to moje miasto rodzinne.

A teraz coś o prowincji na której mieszkam, prosto z liter cioci Wiki:

Milanówek powstał na przełomie XIX i XX w. w wyniku parcelacji dóbr należących do Michała Lasockiego, a leżących wzdłuż Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.

Od początku swego istnienia Milanówek był przede wszystkim letniskiem dla zamożnych mieszkańców Warszawy, którzy stawiali tu wystawne domy letniskowe, które często, gdy właściciele postanawiali przenieść się na stałe, zamieniały się w okazałe wille. Najsłynniejszym letnikiem z pierwszych lat był Bolesław Prus. Stałym mieszkańcem miasteczka był m.in. rzeźbiarz Jan Szczepkowski.

W okresie międzywojennym rozwijała się, dominująca do dziś w starszej części miasta, architektura willowa. W latach 20. powstała stacja doświadczalna jedwabiu naturalnego, potem przekształcona w Zakłady Jedwabiu Naturalnego "Milanówek".

W czasie II wojny światowej w kościele św. Jadwigi w Milanówku przechowywano przeniesioną z Kościoła Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu urnę z sercem Fryderyka Chopina. W czasie trwania powstania warszawskiego do Milanówka przeniosły się najważniejsze organy Polskiego Państwa Podziemnego, co zyskało mu przydomek "małego Londynu" i status faktycznej stolicy wolnej Polski.

W 1951 miejscowość otrzymała prawa miejskie.

Po upadku PRL Milanówek zaczął odzyskiwać swą dawną pozycję azylu dla spragnionych spokoju warszawiaków. Razem z sąsiednią Podkową Leśną, a także takimi podwarszawskimi miejscowościami jak Konstancin-Jeziorna czy Komorów, Milanówek stanowi obecnie jedną z bardziej prestiżowych i cenionych "sypialni" Warszawy.


Razem z sąsiednią Podkową Leśną

o w mordę, to tam robią te badziewne taksometry, które jak mi przyjdzie naprawiać to mnie krew jasna zalewa
Browar to my sąsiadami jesteśmy. Zresztą w Milanówku też kiedyś mieszkałem, rewelacyjne miejsce.

No i na nowych nie ma już takich elementów jak na starych


O żeszty hitlerowniku wstrętny...

Browar to my sąsiadami jesteśmy. Zresztą w Milanówku też kiedyś mieszkałem, rewelacyjne miejsce.
Świat jest jednak mały.
Corve, piękna sygnaturka.

Co do pytania w opisie, to ja zapytałem tego szataniste i "Odnośnik do zewnętrznego obrazka" zadziałał.

W temacie lokalnym, to wydaje mi sie(mam nadzieje, że się myle), że Cyku się za bardzo spina, na tym klubowym tle szczególnie, podczas, gdy np. dla mnie(i pewnie nie tylko dla mnie) to jedynie zabawny lokalny folklor.

W temacie lokalnym, to wydaje mi sie(mam nadzieje, że się myle), że Cyku się za bardzo spina, na tym klubowym tle szczególnie, podczas, gdy np. dla mnie(i pewnie nie tylko dla mnie) to jedynie zabawny lokalny folklor.

Cyku spięty? Pewnie tak, chociaż Spięty to chyba w LaoChe pogrywa...

Klubowe tło to też fragment Małej Ojczyzny. Z kim i z czym mamy sie identyfikować jak nie ze swoim podwórkiem, ulicą, dzielnicą, miastem czy województwem... Klub to też element tej wyliczanki. Problem tylko wtedy kiedy komuś w głowie rodzą się antagonizmy jak między Stalą a Falubazem, Legią a Wisłą czy inne podobne... Dla mnie to chore! A już debilizmem i kompletnym żydostwem są antagonizm pomiędzy klubami z jednego miasta tak jak Stilon-Stal czy Wisła-Cracowia....


Corve, piękna sygnaturka.
Wiedziałem, że Ci się spodoba!
Wczoraj to akurat nie powinni mnie dopuszczac do forum po piatkowym balecie, stad napinka

Corve, widze, ze lubisz ten herb, wiec trzymaj na zgode (droga na mecz do Wroclawia): http://i37.tinypic.com/f1xyc3.jpg
Ripo namierza Telaviv. I Tybet.
To może i aj coś od siebie dodam:

za wiki:
" Sandomierz (...) Ślady pierwszej obecności człowieka na tych terenach, znalezione w wykopaliskach archeologicznych, pochodzą z neolitu. Osada - w X na terenie wzgórza zamkowego, od XI wieku gród, siedziba książęca oraz miasto wojewódzkie. Obok zbudowanego później Domu Długosza powstał w sąsiedztwie drugi gród, który dał początek miastu. Dzięki położeniu nad Wisłą, w miejscu przeprawy szlaku handlowego z Europy Zachodniej na Ruś, Sandomierz szybko zyskiwał na znaczeniu. W okresie rozbicia dzielnicowego był stolicą Księstwa Sandomierskiego a przez około 700 lat również miastem wojewódzkim (pierwszy wojewoda *Pakosław [2] 1182 - 1803 ostatni wojewoda *Rafał Amor Tarnowski) . Pierwszym władcą (w okresie od 1146 do 1166) był Henryk Sandomierski, syn Bolesława Krzywoustego. Prawa miejskie Sandomierzowi nadał w 1227 r. Leszek Biały. Został zdobyty przez Tatarów w 1259 za czasów Piotra z Krępy, o czym wspominają Pieśni Sandomierzanina. Za namową Wasylka Romanowicza w 1261 miasto poddało się Tatarom Burundaja. Po zniszczeniach w czasie najazdów tatarskich, ponowna lokacja w 1286 r. nadana przez Leszka Czarnego. Ponownie handel odegrał ważną rolę w rozwoju miasta w XV wieku (Sandomierz leżał na trasie drogi wiślanej związanej z handlem zbożem). XV - XVII wiek to okres częstych pobytów dworu i króla w Sandomierzu, czas zjazdów szlacheckich.

W 1570 r. miał miejsce zjazd reprezentantów działających w Polsce nurtów reformacji, w wyniku którego doszło do podpisania tzw. zgody sandomierskiej - porozumienia w obronie przed kontrreformacją. Okres wojen szwedzkich to ponowny upadek miasta spowodowany zniszczeniami. W latach 1698 i 1710 ksiądz Stefan Żuchowski (1666-1716) oskarżył Żydów o morderstwa dzieci "na macę". Torturom poddano ok. 10 osób, które potem stracono. W katedrze znajduje się obraz ufundowany przez księdza, oglądany przez żydowskie wycieczki jako klasyka antysemityzmu.

W okresie zaborów Sandomierz stał się miastem pogranicznym między Królestwem Polskim a Galicją i stracił swoje znaczenie administracyjne, a także gospodarcze. Dodatkowo został dość poważnie zniszczony przez pierwszą wojnę światową. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę miasto wyrwało się ze stagnacji i zaczęło się prężnie rozwijać. Według planów Eugeniusza Kwiatkowskiego z 1935 miało wkrótce stać się stolicą Centralnego Okręgu Przemysłowego z ponad 100 tys. mieszkańców. Plany te zniweczyła II wojna światowa.

Wojska radzieckie wkroczyły do Sandomierza 18 sierpnia 1944. Miastu oszczędzono zniszczeń wojennych. W latach 1975-1998 miasto administracyjnie należało do województwa tarnobrzeskiego. Obecnie jest średniej wielkości miastem powiatowym w województwie świętokrzyskim i ważnym ośrodkiem turystycznym."

Tyle pierdolenia. Jeśli mam coś dodać od siebie to mogę powiedzieć, że jest strasznie nudno i chujowo. Kiedyś "Polityka: wysmarowała reportaż jak to w Sandomierzu sami neonaziści popierdalają. Chyba im się z klerykami pojebało .
Jako jeden z nielicznych a bardzo praktycznych plusów Sandomierza mogę powiedzieć, że jest to jedyne miasto, gdzie lepiej sprzedaje się Tyskie Książęce od Tyskiego Gronie.
Ot, dobre i to.


Na focie panorama od strony Wisły.
Fajną Starówkę macie.
ta starówka to jedno z piękniejszych miejsc w Polsce
Sandomierz, starówka piekna bardzo fajne miasto, no i to moje rodzinne strony.
No własnie widzę tu jeden podstawowy błąd polegający na okreslaniu "fajności" miasta jedynie poprzez jego wygląd.
Otóż nudno w Sandomierzu jest jak cholera, juz zdecydowanie lepiej jest w sąsiednim Tarnobrzegu, który to urodą właśnie nie grzeszy.

Otóż nudno w Sandomierzu jest jak cholera, juz zdecydowanie lepiej jest w sąsiednim Tarnobrzegu, który to urodą właśnie nie grzeszy. Nudno bo nie umiecie sami sobie zorganizować życia. Ja tam kurwa nigdy sie nie nudzę jeno przez ten jebany internet brakuje mi czasu na resztę fajnych rzeczy. Internet to pierdolony złodziej czasu !

No własnie widzę tu jeden podstawowy błąd polegający na okreslaniu "fajności" miasta jedynie poprzez jego wygląd.

Trudno wyrobić gruntowną opinię o mieście, jak się tylko przejazdem było.
Taka refleksja: Zawsze gdy czytam np. Marka Hłasko to cholernie zazdroszczę Warszawiakom. Tego klimatu miasta, przywiązania, dzielnicowych legend. Tych wszystkich elementów miasta które się tworzą dziesięcioleciami. Mówię tu zarówno o rzeczach dobrych i złych. Mieszkając w Zachodniopomorskim zawsze brakowało mi tego lokalnego "czegoś". W Szczecinie to niestety sprowadza się tylko i wyłącznie to nienawiści do Poznania.

W Szczecinie to niestety sprowadza się tylko i wyłącznie to nienawiści do Poznania.

Jakie są jej powody?

W Szczecinie to niestety sprowadza się tylko i wyłącznie to nienawiści do Poznania.
Nie dziwota, legendy Stalin wypędził
(lubię Szczecin, żeby nie było )

Jakie są jej powody?
Podejrzewam, ze zazdrość. Ja osobiście tego uczucia nie odczuwam, ba, nawet wybieram się na studia do Poznania.

W Szczecinie to niestety sprowadza się tylko i wyłącznie to nienawiści do Poznania.

Rozumiem, że Krakowianie nie przepadają za ludźmi z Warszawy (szczególnie tymi z Radomia), ale co ma Szczecin do Poznania?

Nie wiem czy się jasno wyraziłem, trochę ciężko mi to ubrać w słowa.
Sądzę, że prawie każdy pochodzący z zachodnich rubieży to zrozumie.
Nienawiść Szczecina (i Wrocławia) do Poznania jest dość oczywista.

W Poznaniu mieszkają Wielkopolanie, we Wrocławiu i Szczecinie mieszkają potomkowie Kresowiaków (a przynajmniej takie jest przeświadczenie, a to najważniejsze). A Kresy zawsze miały z Wielkopolską kosę.
Przejebane mają pyry, ktoś ich lubi w ogóle?

Przejebane mają pyry, ktoś ich lubi w ogóle?

Za to warszawiaków lubią wszędzie...

Za to warszawiaków lubią wszędzie...
Czasem udają przynajmniej


Nie wiem czy się jasno wyraziłem, trochę ciężko mi to ubrać w słowa.


nie, nie jasno, nie powtarzaj tych kocopolow po szczecinskiej wyborczej bo to juz kolejne forum na ktoyrm widze podobny tekst,

PS. tak z ciekawostek to powiem ze Szczecina jeszcze nie lubi Koszalin i Gorzow

Za to warszawiaków lubią wszędzie... Nie wiem jak jest naprawdę i jakie są statystyki w tym temacie , ale myślę ze jakieś 80% do 90% tak zwanych "warszawiaków" to po prostu wieśniaki z z zapadłych dziur osiadłe w tym mieście. Pytanie ilu jest dzisiaj warszawiaków z dziada pradziada ? Czy byle wiśniak może robić za warszawiaka tylko dla tego ze tam mieszka parę lat ?

tak z ciekawostek to powiem ze Szczecina jeszcze nie lubi Koszalin i Gorzow

Przed studiami sie nasluchalem jak to niby Poznaniacy nienawidza ludzi z Gorzowa, przyjechalem i nigdy nie doswiadczylem jakiejs niecheci wynikajacej z miejsca mojego pochodzenia. Podobnym farmazonem jest twierdzenie, ze Gorzow nie lubi Szczecina.

nie, nie jasno, nie powtarzaj tych kocopolow po szczecinskiej wyborczej bo to juz kolejne forum na ktoyrm widze podobny tekst,

Ja tego na żadnym forum nie widziałem, choć swoją drogą jest to opinia dosyć powszechna, przyznaję.

Jak zauważyłem z pierwszej strony to jesteś ze Szczecina. Może lepiej wyjaśnisz nienawiść do Poznania? Mówię serio. Ja tą nienawiść tylko obserwuję, a nie doświadczam, więc może dlatego się mylę.

Nie wiem jak jest naprawdę i jakie są statystyki w tym temacie , ale myślę ze jakieś 80% do 90% tak zwanych "warszawiaków" to po prostu wieśniaki z z zapadłych dziur osiadłe w tym mieście.
Taka prawda. Potwierdzam.
Poznaniaki lubią tego, którego aktualnie opłaca się lubić...

To są tylko moje prywatne przemyślenia...

Może lepiej wyjaśnisz nienawiść do Poznania?

coz mozna to sprowadzic do jednego mianownika: LECH
ilekroc jestem w Poznaniu to zdaje mi sie ze kazdy chce mi wpierdolic czy odgryzc glowe czuje sie tam zajebiscie nieswojo i obco, podobnie zreszta w Gorzowie (nie wiem czemu ale dla mnie to miasto jest "upiorne")

Z lubianych miast to bedzie Rzeszow, Wroclaw i Warszawa
LECH Poznań jest jedynym czynnikiem za który lubię Poznań i ich kibiców, reszta....


PS.
W Zielonej też jest spoko, czasami jakieś żarciki ale generalnie antagonizmów nie zauważam...No tu Cyku ma pewnie zdanie odrębne.

Jeśli żadna ze stron nie jest zacietrzewiona, nie ma spuchnietych, od ciągłego sciskania, pośladów, to faktycznie, poza żartami nic wiecej sie nie dzieje...
Nie ma chuja we wsi - Dolny Śląsk rządzi !

Nie ma chuja we wsi - Dolny Śląsk rządzi !
Dolny Śląsk zaczyna się w moim mieście.
Do osób z Rzeszowa: Słyszałem, że u was stacjonuje polski król cygański.
Wczesna młodość w Zamościu:


[img]
Ciekawe renesansowe miasto, w dzieciństwie zabawy w dosyć dużym parku, mały zalew, sporo zieleni i osiedle konopnickiej i zabawa "na zameczku" który miał wymalowaną w środku wielką swaste
Pierwsze piwo perła, pierwsza kaseta KNŻ przegrywana od brata kumpla, pierwsze fajki, pierwsze mecze na Hetmanie bo w podstawówce bileciki dawał czasami WFista
Mnóstwo atrakcji turystycznych i sporo rodzajów małp w ZOO- w Łodzi jest tylko 1 rodzaj
3 lata temu byłem tu ostatnio ale chyba pod koniec miesiąca sie pojawie

Przelotnie świdnik:


Krótki epizod w moim zyciu raczej ale mimo wszystko tu mieszkałem.
Raczej niewiele ciekawych miejsc. jest lotnisko, skatepark i wielki smigłowiec na słupie. ostatnio szyby pomalowali na chujowy kolor metallic to kiepsko wygląda.
Tu bywam od czasu do czasu- swięta, wakacje etc.
No i koledzy na osiedlu z którymi nie możemy sie nadziwić jak sie pozmienialismy.

A teraz Łódź:
Śmierdzące czerwono-brudaśne miasto, szkoda nawet pokazywać. Pełno brudu, meneli etc.
niestety wychowując sie w mieście czystym i wysprzatanym łódź mnie z lekka obrzydza i nudzi z braku atrakcji.

Do osób z Rzeszowa: Słyszałem, że u was stacjonuje polski król cygański.

ni chuja nie rozumiem
Podobno każde państwo gdzie są cyganie ma swojego króla cygańskiego, a ten polski to podobno w Rzeszowie mieszka.Tak słyszałem gdzieśtam.
Elexzia: Zamość kojarzy mi się z liceum plastycznym na wykurwistym poziomie, a Łodź z O.s.t.r. i cytatem z "Nic Śmiesznego" -"jedyne miasto na świecie którego bezgranicznie nienawidzę".

Podobno każde państwo gdzie są cyganie ma swojego króla cygańskiego, a ten polski to podobno w Rzeszowie mieszka.Tak słyszałem gdzieśtam.


szczerze mówiąc pierwsze słyszę. choć to było możliwe parę lat temu, kiedy mieliśmy tu zatrzęsienie cyganów. ale Guziec słusznie zauważył - takowych to już teraz praktycznie garstka. króla u nas Ci nie ma

nie mówię, żebym się nie cieszył
Cóż, byłby niezły namiar na ciapaka, w sam raz by wstawić na redwatch
Co do ciapaków i małej ojczyzny, koleje losu pokierowały mnie do malej żydowskiej wioski turystycznej- Kazimierza dolnego.Każdego dnia na rynku można skorzystać z usług ezoterycznych oferowanych nachalnie przez cyganki wyganiane z domów przez swoich mężów.Przyjeżdżają busami z okolic Opola Lubelskiego i całymi dniami zaczepiają turystów, sępią szlugi i rzucają uroki.Owiany legendą tutejszy malarz Jan Łazorek dał się skusić i ciapata wywróżyła mu kiedyś trzy zera podczas śmierci. Łazorek umarł w noc sylwestrową 2000/2001 przed północą.Więcej tutaj http://pl.youtube.com/watch?v=wOk2IePHTa8.
O żydowskich korzeniach wioski świadczy ta charakterystyczna urbanistyka ciasnych uliczek i knajpa "Fryzjer" gdzie można posłuchać muzyki klezmerskiej(mówcie co chcecie, zajebista jest), pooglądać stare zdjęcia żydów na ścianach a podczas czekania na jedną z aryjskich blond-kelnerek można przejrzeć sobie gazetę WPROST
Miejscowi raczej mało semiccy(a nawet jeśli to fakt, że przesympatyczny pan ze sklepu jak to stwierdził kumpel "to kawał żyda"mi nie przeszkadza i spierdalać),nikt nie chodzi do synagogi, młodzi autochtoni pierdolą system (jak wszędzie),sporo podstarzałych dziwaków(rozmawiałem z gościem, który podobno "Pisał teksty Grechucie", inny "Podrabiał obrazy Picassa")
Jak to mówił mój kumpel Kazimierz jest sam w sobie pijany.Przyjezdni piją bo są w Kazimierzu, miejscowi piją bo jest nudno.Można pod to dopisać też wiekową tradycję rozpijania Narodu polskiego przez pejsatych karczmarzy , pamiętającą jeszcze czasy Kazimierza Wielkiego.Byłem w miejscu,gdzie zbudował on pałacyk swojej dozgonnej kochance Esterze, córce żydowskiego karczmarza.Być może właśnie tu, gdzieś między knajpami a ruinami pałacu Estery w Bochotnicy tkwią mroczne duchy historii rozszerzenia na Polskę statusu kaliskiego Przez Kazimierza Wlk., który jak wiadomo- lubił ruchać i pić.
z tego co mi wiadomo to ów tzw "King Of Ciawares" mieszkał ostatnio w Radomiu

no ale tabory mają to do siebie że często przenoszą się z miejsca na miejsce

Raczej niewiele ciekawych miejsc. jest lotnisko, skatepark i wielki smigłowiec na słupie.
i famak koło parku. i wyspa. i zajebiste lasy. widać za krótko mieszkałeś hehe
bardzo krótko mieszkałem. Ale bywam u babci jeszcze czasami. Jak jestes ze Świdnika można na piwo sie ustawić. to ze o czymś nie wspomniałem nie znaczy ze nie znam.
A w lesie mnie zawsze rozpierdala tabliczka z napisem "zakaz srania w lesie"
Wały Chrobrego w Szczecinie - wiek ubiegły



Wały Chrobrego w Szczecinie - wiek ubiegły

Chyba wtedy nie było jeszcze tej restauracji rosyjskiej na statku Łagoda?
fakt, nie bylo ale obecna galerie centrum (ex posejdon) przystrajano tak :


No popatrz, a ja myślałem że ten Posejdon to wytwór architektów epoki Gierka.... bo taki brzydki.

Wystrój spoko.
najpiekniejszy to nie jest ale niedlugo ponoc ma byc oblozony stala, szklem, chromem i niklem

co do epoki gierkowej i wczesniejszych to ludzie odpowiedzialni za odbudowe Szczecina po wojnie powini dostac kule w leb za budowanie wiezowcow na pl. Grunwaldzkim, al. WP czy te chujowe plomby powstawiane miedzy kamienice - tragedia

czy te chujowe plomby powstawiane miedzy kamienice - tragedia

Hehehe, wpadnij do Łodzi to się coś dowiesz o chujowych plombach
bylem kiedys 2 tygodnie u rodzinki na Balutach, jedyne co pamietam to blokowiska i Piotrkowska (rok '95 albo '97)
bez kija i noza nie podchodz do baluciorza
Mamy na dzielni jeden pomnik
wstaw jeszcze raz bo nie widze
A bałuty sa zajebiste, mimo chujowych plomb.
http://polskatimes.pl/dzi...laska,id,t.html

Tyle o moim ślicznym mieście na dziś. Najbardziej ciekawią mnie słowa nowego wiceprezydenta Tychów ds. gospodarki przestrzennej: jeśli uda się nam schować kolej, prowadząc ją pod ziemią wzdłuż Alei Jana Pawła II, to na wiele lat Tychy staną się wzorem dla innych miast. Kilka lat temu chcieli w ogóle to zasypać, co wydawało się mega absurdalne patrząc na długość trasy jak i jej głębokość. Teraz trasa została ponownie oddana do użytku, kursuje FLIRT (Tychy - Katowice), ale zasypywanie tego, tworzenie "podziemi" nadal brzmi bardzo, bardzo absurdalnie (niech się lepiej za stadion wezmą, bo kto nie przyjedzie to się nabija).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.