|
Gdyby nie SB mielibyśmy o jednego noblistę więcej? |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Henryk Sienkiewicz, Władysław Reymont, Czesław Miłosz i Wisława Szymborska - to czwórka polskich noblistów literackich. Czy mieliśmy szansę na jeszcze jedną nagrodę w tej dziedzinie? Komitet Noblowski w 1968 roku rozpatrywał nagrodę dla Witolda Gombrowicza lub Zbigniewa Herberta. Takie informacje znalazł IPN w archiwach SB. Czy oznacza to, że służby specjalne PRL uniemożliwiły przyznanie nagrody polskim literatom? O szansach na Nobla dla Witolda Gombrowicza i Zbigniewa Herberta dowiedział się historyk poznańskiego IPN Rafał Sierchuła, który znalazł na to dowody w dokumentach SB i MSW - informuje RMF FM.
Rafał Sierchuła odnalazł m.in. notatkę tajnego współpracownika, który działał w związku Literatów Polskich. Donosi on SB, że szef związku Jarosław Iwaszkiewicz, po spotkaniu z goszczącym wtedy w Polsce sekretarzem Komitetu Noblowskiego, powiedział zaufanym kolegom, że w Szwecji rozważana jest kandydatura Gombrowicza lub Herberta do nagrody Nobla. Według historyka wypowiadającego się dla RMF FM to "strzelba" ZLP, gdyż planowali oni jako kandydatów Andrzejewskiego, Iwaszkiewicza i Parandowskiego. Informacja sporządzona na ten temat miała trafić do MSW.
W tej notatce Herbert to umysłowo chory melancholik. Gombrowiczowi zarzuca natomiast kontakty z literatami - faszystami w Rumunii. Co władza zrobiła z tą wiadomością? Rafał Sierchuła już to wyjaśnia. Niewykluczone, że zrobiła wiele, by niewygodni dla komunistów wybitni literaci nie dostali nagrody w trudnych latach rządów Gomułki - informuje RMF FM.
źródło: onet.pl
eee tam, w Zeromski co roku był brany pod uwagę do nobla i jakoś nie dostał mimo że SB nie było wtedy
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|