ďťż
Co piliście dobrego?

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Było już o piwie, było po przyprawach i było o zakąskach - mielony czy schabowy?
A teraz może pochwalicie się co do tej zakąski? Jaka wódeczka?

My wszak naród, który w tej dziedzinie stanowi ekstraklasę. Oczywiście nie myślę tu o spożyciu, ale o jakości tego trunku. Mało jest dziedzin, w których tak kasujemy jewropę w jakości wyrobu.

Jako, że już minuta po trzynastej, zapraszam


moja ulubiona wódka ma wielu fanów i wielu antagonistów, a jest nią, jak każdy już wie...




Wstyd się przyznać, ale dopiero tego lata po raz pierwszy piłem 'Siwuchę" i już wiem, że nie po raz ostatni. Wódka jest przechuj, specyficzny aromat i ogólnie pycha
Troche informacji naukowych:

Siwucha - aromatyzowana polska wódka, palona, na bazie owoców krajowych, o jasnej, słomianej barwie i charakterystycznym, cierpkim smaku. Jest to jeden z najstarszych gatunków wódek produkowanych w Polsce.

W niektórych regionach kraju słowo to oznacza samogon lub jakąkolwiek wódkę bardzo niskiej jakości, siwą w kolorze wskutek niedokładnej destylacji.

Słowo "siwucha" jako marka towarowa pojawiło się po raz pierwszy w Warszawie na krótko przed I wojną światową, a w okresie międzywojennym ten gatunek wódki był wytwarzany w wielu miejscach w Polsce. Po II wojnie światowej, kiedy wszystkie gorzelnie i wytwórnie alkoholu zostały znacjonalizowane, zaprzestano jej produkcji. W 1995 roku Polmos Zielona Góra ponownie zaczął produkować wódkę o tej nazwie.

Obecnie "Siwucha" jest sprzedawana w półlitrowych butelkach, zamkniętych korkiem z drzewa korkowego i zalanych lakiem.

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Siwucha

Najlepsza wódka jaką piłem nazywała się Guada Lupa. Na etykietce było, że to Product of France. Nie słyszałem i nie widziałem takiej wódki nigdy wcześniej ani nigdy później. A piłem na weselu pod Opolem.
A z normalnychL: czysta-Luksusowa lub Wyborowa, smakowe-Żołądkowa, Krupnik, Żurawinówka z Konesera


uwielbiam finlandie zurawinowa


To jest rewelacja, Śliwa i Malina wyrzucają w kosmos Finlandię, nawet żurawinową.
Dębowa dobra wóda, a finlandia to mocno przereklamowana. Jak dostałem pierwszą wypłatę to chciałem zaszpanować i kupiłem większą ilość Finlandia Cranberry, no i wielka wtopa. Całe towarzycho było zdegustowane. Rozważaliśmy nawet zrzutę i kupno Złotego kłosa
Rzecz jasna w każdej chwili chętnie napiję się:

wódke stosuję w dwóch celach:
1. jako lekarstewko - żoładkowa i herbowa gorzka
2. jako rozweselacz - absolwent, biała dama, bols, wyborowa i takie tam

u wójaszka miałem ostatnio miałem okazję pić okrutnika 70%, oczywiście własnej produkcji

p.s. piłem raz kiedyś śliwke, którą musiałem przepić zwykła czystą (chycony byłem, myslalem, że to mineralna w szkalnce ...
wczoraj byla dobra..
a dziś łeb pęka
skończyc robotę tylko i iśc spać do domu..
ja tam obstaje przy mojej zurawinowej

LUKSUSOWA wersja czysta, 40%
Jest z nami od 1928, do butelek wlewana w Zielonej Górze.
Najlepsza wódka na świecie robiona z ziemniaków. Z tego powodu (oraz ze względu na kształt butelki) nazywana frytką.

Zapach *****
Jedna z nielicznych niskozapachowych wódek na rynku.

Smak *****
Nie jest gorzka, słodka, kwaśna co stawia ją wyjątkowo wysoko w rankigu smaku wódek na polskim rynku.

Działanie*****
Nie powoduje u nikogo problemów z żołądkiem do jakiegoś 0.7 litra na czysto. Jeżeli mieszana z piwem, to lepiej nie przekraczać 0.5. Doskonale miesza się z innymi, również kolorowymi wódkami. Nie powoduje bólu żołądka. Ze względu na dobry smak i praktycnzie brak zapachu nie odrzuca nigdy człowieka i nie powoduje żadnych odruchów.

Cena ****
Cena mimo że niska w hipermarketach (najtaniej zdarzyło mi się kupić za ok. 19 zł) to w zwykłym monopolu bywa nawet 7zł droższa. Nie jest to segment wódek tanich, jeżeli chodzi o cenę to taka srednia klasa. Ale stosunek jakosci do ceny to jakieś sześć i pół gwiazdki na pięć.

Końcowa *****
Prznosimy powyższy post do działu Recenzje?

Zdrówka życzę
moze byc i do recenzji:)
Nie ma złej wódki, są tylko złe zakąski.
Obecnie najlepsza na rynku jest Starogardzka- jak to się mawia starą nie gardzę
Przeżyłem różne fazy i fascynacje, były czasy "Żubrówki", były i takie, że do snu kołysał "Bols".

Na starość preferuję "Gorzką Żołądkową". Łagodne, wręcz pieszczotliwe kace i możliwość picia bez zapitki (ja zresztą jeśli już, wolę coś wrzucić na ząb) sprawiają że deklasuje rywali.

Chociaż każdej innej wódki też mogę się napić, jeżeli nie jest ciepła, jakaś syfiasta czy... yyy... kolorowa
bols jest niedobry, a starogardzka to jak sama nazwa wskazuje - stara gardze.
starogardzka do gazu!
tak samo rozne krakowskie i inne.. czasem lepiej po prostu dac zlotowke czy dwa wiecej i pić jak biały człowiek.

polecam śliwowicę, mnie akurat udalo sie przywiezc ze słowacji, w smaku troche ostra, ale porzadnie kpie, mimo ze ta ktora ja mialem to normalna 40%.

z nienajdrozszych to zajebisty jest absolwent, moze to nie jest najlepszy skrot myslowy, ale przynajmniej mnie, wchodzi jak woda. oczywiscie żubrówka tez jest wysmienita, ale najlepiej jej nie pic cieplej, kubkami, przez dwa dni bez przerwy.

no a finlandia jak juz zostalo wspomniane, ostro przereklamowana.
ja żubrówki nie lubie, bo kiedyś się nażłopalem z gwinta i mi trawka utknęła w gardle... przechuj to był straszny.... a z wódeczek to luksusowa...
nie lubię wódki..jeżeli już to gorzka żółądkowa

nie polecam "balsamu pomorskiego'" strrraszne kace po nim miałem choć cena rewelacyjna za pól litra 13 zł w markecie
ja z pochodzenia Litwin jestem i jak się do flachy przyssam to prawie jak Polak, prędzej padne niż odmówie na imprezie

Jak do mnie Rybosz z Dzikiem przyjechali w odwiedziny, to kupiliśmy sobie następujący składzik: Ojczysta, Czerwona Kartka, Stargardzka - gdybym mieszkał wyżej i miał pewność że sie zabije to bym się rzucił z balkonu taki kac...

Balsam jest w porządku, ale musze podjeśc przed czyms takim.

http://www.toya.net.pl/~fixxxer/spis.htm to są hardkorowcy - obalili całego POLE STARA
Żołądkowa Gorzka
debowa daje rade

ale zazwyczaj sie pije co jest nie zawsze konczy sie do dobrze,bo bywa,ze pije sie WSZYSTKO co jest
jak czysta to Zawisza - moja ulubiona
z innych wynazakow to gorzka zoladkowa lub gorzka zoladkowa mietowa, stanowcze NIE! dla balsamu pomorskiego- o zgrozo ile ja przez niego cierpialam
i rozniste driny uwielbiam
tak w zasadzie to ne jestem zbyt wybredna jak to nie jest zaden łiskacz ani balsam ani belt to moze byc
no i ja sie tak tez zastanawiam.. czy ja jakis dziwny jestem? mianowicie nigdy nie mam kaca. no wiadomo, po piciu suszy, ale kaca jako takiego to nigdy i nie kumam jak ktos mi mowi ze ledwo zyje. i nie wazne czy chlam spirytus, pije zwykla wodke, jakies inne specyfiki, mieszam z browarami, nigdy nie ma kaca.
PS. a teraz zazdrosccie:D

nie polecam "balsamu pomorskiego'" !!! popieram
z wódek to ostatnio jakos sie tak zlozylo że głównie Sobieski. Ostatnio próbowałem też spirol+ice'y (cukierki takie dla niewtajemniczonych) - genialne

no i ja sie tak tez zastanawiam.. czy ja jakis dziwny jestem? mianowicie nigdy nie mam kaca. no wiadomo, po piciu suszy, ale kaca jako takiego to nigdy i nie kumam jak ktos mi mowi ze ledwo zyje. i nie wazne czy chlam spirytus, pije zwykla wodke, jakies inne specyfiki, mieszam z browarami, nigdy nie ma kaca.
PS. a teraz zazdrosccie:D
To nic niezwykłego, też tak miałem, jak miałem 16 czy 18 lat. Chyba każdy.
Ja lubuje Balsam pomorski i wódki anyżowe, a z takich zwykłych wódek to polska soplica sobieski i xsiążęca.
soplica, ktora lepiej poznalem dzieki Rude'owi. oprocz tego Belveder, Absolwent, finladnia... Dobra jest tez wodka (nazwa wyleciala mi ze łba) ukraińska z miodem i całą papryczka chili w środku.

Dobra jest tez wodka (nazwa wyleciala mi ze łba) ukraińska z miodem i całą papryczka chili w środku

O tak! Ta wóda jest rewelacyjna! Też nie pamiętam nazwy, ale pamiętam smak. Pijąc ją nie czuć praktycznie alkoholu... bo zabija go ogień z tej papryczki, a z drugije strony jest łagodzony przez ten miodek. Prawdziwe delicje!

Zdrówka życzę
Nemiroff

teraz w Polsce są dostępne tanio wódki Nemiroff'a

a ja z siostrą oldskulowo piję właśnie Wisienkę
Bonzdriver poczekaj do 20tki
toście mnie pocieszyli:D
a ja juz mialem nadzieje ze jestem jakis zajebisty.
kurwa tez kiedys nie mialem kaców i dziwilem sie ze ludzie zdychaja na nastepny dzien po imprezie... no ale starosc kazdego w koncu dopada teraz to nawet po 3-4 piwach na nastepny dzien lekki kac... po wiekszej ilosci za to zdycham i jestem nie do zycia
Mnie częściej chyta po piwie niż po wódce.
ja tylko po jabolach nie mam kaca
Panowie w podtytule do tematu napisałem:
Jak wódka jest najlepsza? Oczywiście polska, ale która?

a Wy mi tu z kacem wyjeżdżacie
Wróćmy do tematu.
ABSOLWENT - zdecydowanie jest numerem jeden. nie jest za ostra, dobrze smakuje i wchodzi jak woda.
LUKSUSOWA - bardzo dobra wódka tyle powiem, jednakze w starciu bezposrednim nie ma szans z absolem

jakoś nie przepadam za wódkami, wolę pić piwka, jednakże dobrą wódeczką nie pogardze. teraz na mnie czeka jakas ukrainska.

Obrazek

Wstyd się przyznać, ale dopiero tego lata po raz pierwszy piłem 'Siwuchę" i już wiem, że nie po raz ostatni. Wódka jest przechuj, specyficzny aromat i ogólnie pycha


A toś Waćpan się zreflektował zawczasu!

Jakieś 8-10 lat temu, kiedy się ten trunek w naszych sklepiszczach pojawił (a przynajmniej wtedy go z fumflami namierzyliśmy) to był miodzio. Wlewaliśmy to w siebie na każdej imprezie a i kilku zagramaniczników nawet zaraziliśmy tym hobby.
Natomiast z biegiem czasu się ta wóda paskudnie zjebała. Obecnie jest dla mnie nie do strawienia. Nie wiem czy zmienili recepturę czy na karaluchach ją tera robią, ale ja już tego pić nie mogę
Siwuche sie fajnie na klina rano pije

A z wodek najczesciej pijam Absolwenta
kompot...bo mam kaca

kompot...bo mam kaca

Co jest cholera z tym kacem?

Wątek jest o wódce po której nie ma kaca!
Balsam Pomorski wódka kolorowa, ziołowa, 40%
Produkowany według receptury zakładów Winkelhausen przez Polmos Starogard (tak jak kolejna perła polskiego przemysłu gorzelniczego - Sobieski).
Najtansza dobra wódka na rynku, podobna w smaku do Źołądkowej Gorzkiej.

Zapach ****
Nie jest źle, dosyć charakterystyczny zapaszek może drażnić tych, co preferują czyste wódki, ale pamiętajmy, że balsam jest kolorowy.

Smak ****
Słodkawa, podobna do żołądkowej gorzkiej. Nie skręca, nie pali. To podobieństwo do innej marki jest minusem, bowiem smak nie jet oryginalny.

Działanie****
Wchodzi niezle, ale pamietajmy, jako wódka aromatyczna może mieć problemy z mieszaniem się z innymi alkoholami i jedzeniem.

Nie polecam jej do ostrych rzeczy. Dobrze miesza się za to z innymi wódkami. Rozgrzewa doskonale, przydatna zimą.

Cena *****
Najmniej płaciłem za balsam niecałe 14 złotych, więc to wódka wyjątkowo tania. Najwyższy współczynnik jakość/cena z banderolą na szyjce.

Końcowa ****1/2
Wódka się nazywa Nemiroff Miedowaja z Piercem. W ogóle oni robią mnóstwo dobrej wódy na miodzie. Jako, że w temacie Młodzi Socjaliści rozbrykałem się odnośnie alkoholu przenoszę się tutaj.
Z polskich wódek zdecydowanie preferuję: Luksusową (adekwatna nazwa do jakości), Gorzka Żołądkowa z Miętą (idealna do zrobienia z gwinta z kolegami) oraz Krupnik, cudowny miodowy trunek. Poza wszelką konkurencją jest ŚLIWOWICA, 70% alkoholu daje bardzo symaptyczne odczucia Z rudych wód na myszach wszystkim rocknrollowcom polecam Jima Beama. Można go łoić na sucho i z colą. GG Allin nawet w trumnie nie rozstawał się z Jimem. Straszliwym hardcorem jest czeski Absynt. Mocny jak cholera.
Po latach degustacji stwierdzam jednak, że nic lepiej nie wchodzi niż zrobiony przez fachowca bimber. Niespotykane wrażenia smakowe i brak kaca na drugi dzień. Kolega czasami robi imprezę na której nastawia aparaturę i ładujemy świeżutką wódeczkę z garnka. Mam nadzieję, że tego wszystkiego nie przeczyta Die Hard, bo zaraz zacznie mi robić psychoanalizę
Niemiroff Miodowa jest zajebista, ale polecam też inne Niemiroffy - ostatnio sporo tego jest w sklepach.
A więc:
- Niemiroff Rye: jak sama nazwa wskazuje, żytnia, ale kolor ma ciemnawy. Wielki rarytas to nie jest, ale swoją klasę trzyma.
- Niemiroff Brzozowa: ciekawy oryginalny smak, warto spróbować, ale trzech flaszek na wieczór wypić się nie da. Zbyt charakterystyczna.
- Niemiroff Cherry: wiśniówa bez polotu, dla koneserów.
- Niemiroff Czysta (czarna etykieta): zajebista wódka, smak wręcz krystaliczny. Ani śladu posmaku ziemniaków ani sfermentowanego zboża. Pije się jak wodę.

Czeski Absynt - jestem fanem absyntu w ogóle, więc czy czeski, czy polski to bez różnicy. Piłem też francuski i naprawdę: dla mnie to jest to samo. Może się różnią, ale nieznacznie.
Bimber, żeby był dobry, musi być naprawdę przyrządzony z uczuciem.
Jako gówniarz i niedoświadczony- Sobieski! Poki co zdecydowany nr 1. Nienawidzę Bolsa i Absolwenta, ale jak trza to trza ...
Absolwent jest średni, ale ma jeden plus: dobry stosunek jakości do ceny. Bols nie jest zły, a Sobieski jest super.

Z tych droższych nr 1. to moim zdaniem Maximus ew. Smirnoff. Finlandia jakoś nie ma w sobie charakteru, a Absolut dobry jest tylko w smakowych konfiguracjach, a i nie wszystkich (np. nie cierpię tych aromatyzowanych owocami leśnymi).

Ale i tak wszystkie chowają się za Żołądkową Gorzką, Żubrówką i Premium Pepper.
ja pijałem swego czasu spirol z pewnej meliny, ktory byl koloru rozowego i smakował jak benzyna
Absolwent mi nie wchodzi bo jakiś taki słodkawy jest. BOLS miał dobry start, ale szybko stał się najczęściej fałszowaną wódką, co mnie do niego uprzedziło. Mój szwagier był pół roku temu na kontrakcie w Moskwie i poprosiłem go żeby przywiózł mi jakąś ich debeściacką wódkę. Przyjechał z czymś co się nazywało Zielienaja Karta. REwelacja. Zrobiliśmy połówkę we dwóch bez popijania, gdyż było to tak dobre że nie wykrzywiało ryja, nie paliło gardła. SUPER! No i przeoczyli wszyscy jeszcze ABSOLUT CURRANT. Wóda idealna, najzabawniejsze jest to że w Szwecji gdzie ją produkują kilkakrotnie droższa niż u nas. Nawiasem mówiąc jakby u nas czerwoni wprowadzili taką politykę walki z alkoholem jak w Szwecji to szybko ozdabialiby latarnie. RELIGA! Ręce precz od alkoholu!
A spiryt o smaku benzyny to się często zdarza ze względu na sposoby jego sprowadzania zza wschodniej granicy

BOLS miał dobry start, ale szybko stał się najczęściej fałszowaną wódką, co mnie do niego uprzedziło
Dokładnie to samo w moim przypadku.
Moja wątroba i głowa polecają:
1. Polonaise - 40% - NIGDY nie miałem po nim kaca (ponadto wchodzi nawet na cieplaka).
2. Dla pań nie gustujących w białych wódkach - Polonaise cherry - 36%
3. Palace Vodka

Burżuazyjnie:
1. Finlandia lub absolut smakowe (curant the best) mmmmm...
2. Maximus
3. Nie pamietam jak to ścierwo się nazywało, ale piłem kiedyś wódkę chyba chińską czy tajską (nie żadne sake!). Lekko słodka, wyczuwalna też była jakaś cytrynka (limonka?).

Dziś ostatni dzień użalania się, od jutra zero alkoholu - zajeb mnie czeka...
1 finlandia i żóbrówka
2 belwederska (raz miałam przyjemność spróbować i smak warty ceny)
3 z nie-wódek to zdecydowanie najlepsze malibu
generalnie mało pije, i jakby alkohol wyparował nagle z powierzchni ziemi to roznicy bym nie odczuła
jako żem z puszczy więc nic nie przebije Żubrówki z lodówki

do tego sok jabłkowy też z lodówki

wydaje Mi się że wśród kapel,odwiedzajacych nasz kraj to najpopularniejsza wódka a może się mylę

ja pijałem swego czasu spirol z pewnej meliny, ktory byl koloru rozowego i smakował jak benzyna
spirole z meliny są pe :/
Ponad rok temu wśród moich kolegów niestety zapanowała na nie moda i sie widywało spirole w róznych śmiesznych opakowaniach, np. raz kumpel przyniósł w słoiczku jakąś dziwną zieloną wódę (o której myślałam,że top butapren, bo zdążyłam się już nieco upić )
Ba, nawet mieliśmy swoją polską tequilę z meliny, bo koledze w jednej butli ze spirolem się trafiła pchła
A skoro już tak się rozpisałam o tym paskudztwie, to kiedyś siostra mi opowiadała jak nasi koledzy mieli fajny wynalazek w postaci whisky z meliny, czyli taniej wódy zmieszanej z bejcą
Ja gustuje we własnych wytworach. Znajomy pracuje we wrocławskim polmosie i zawsze jakąś flaszeczke (-czki) zawinie na koniec dnia. Po dodaniu róznych ingrediencji powstają różne, różniaste i przede wszystkim smakowite i mocne trunki
O dziwo we wszystkich moich specyfikach mających ca. 50- 60% nie czuć mocy od razu. Wsytępuje efekt tzw: "turbodziury" jak to nazwał jeden z moich koleżków
Najlepiej ze swoich wyrobów smakuje mi krupnik, wiejska, żołądkowa i czeska )

A z kupnych to Pałacowa nawet daje rade.

Ja gustuje we własnych wytworach
Potwwierdzam, żul zna się na rzeczy.
miejsce pierwsze otrzymuje to coś z dodatkiem kawy i wiśni. Turbodziura w pytę.
Mnie ostatnio coś absynt smakuje, i to pity tak po prostu - bez rozcienczania i cukru

Mnie ostatnio coś absynt smakuje, i to pity tak po prostu - bez rozcienczania i cukru

rozcieńczania ???????
Ano, mineralną jak już się cukier stopiony wrzuci. Tak zawsze piłem.

rozcieńczania ???????
Też znam bez wody

Mnie ostatnio coś absynt smakuje, i to pity tak po prostu - bez rozcienczania i cukru
Tak wlasnie pilem w niedziele i naprawde fajnie smakuje, tylko zajebiscie pali

Mnie ostatnio coś absynt smakuje, i to pity tak po prostu - bez rozcienczania i cukru
Ja tylko raz to piłam , sączone przez kostkę cukru i niezbyt mile to wspominam. Nawet nie potrafiłam się tym upić, bo po szklance miałam już odruchy wymiotne :/
Chociaz nie ukrywam, ze chętnie jescze raz bym spróbowała tego trunku
SIWUCHA,SOBIESKI,ŻUBRÓWKA,GOSZKA ŻOŁĄDKOWA (+mięta)

Obrazek
LUKSUSOWA wersja czysta, 40%
Jest z nami od 1928, do butelek wlewana w Zielonej Górze.
Najlepsza wódka na świecie robiona z ziemniaków. Z tego powodu (oraz ze względu na kształt butelki) nazywana frytką.

Zapach *****
Jedna z nielicznych niskozapachowych wódek na rynku.

Smak *****
Nie jest gorzka, słodka, kwaśna co stawia ją wyjątkowo wysoko w rankigu smaku wódek na polskim rynku.

Działanie*****
Nie powoduje u nikogo problemów z żołądkiem do jakiegoś 0.7 litra na czysto. Jeżeli mieszana z piwem, to lepiej nie przekraczać 0.5. Doskonale miesza się z innymi, również kolorowymi wódkami. Nie powoduje bólu żołądka. Ze względu na dobry smak i praktycnzie brak zapachu nie odrzuca nigdy człowieka i nie powoduje żadnych odruchów.

Cena ****
Cena mimo że niska w hipermarketach (najtaniej zdarzyło mi się kupić za ok. 19 zł) to w zwykłym monopolu bywa nawet 7zł droższa. Nie jest to segment wódek tanich, jeżeli chodzi o cenę to taka srednia klasa. Ale stosunek jakosci do ceny to jakieś sześć i pół gwiazdki na pięć.

Końcowa *****


100%
zawsze po niej zdycham

Mnie ostatnio coś absynt smakuje, i to pity tak po prostu - bez rozcienczania i cukru
Nigdy nie piłem rozcieńczanego Absyntu - co to za cudzoziemskie zwyczaje?
Z cukrem tak, ale trzy pierwsze szklaneczki - później nie chce mi się przyrządzać i leję czysty.
Byłem kiedyś zapalonym miłośnikiem absyntu, od dawna nie piłem jakoś.
PERŁĘ kurwa dziś piłem jak zwykle coprawda ale to jest kurwa to....

PERŁĘ kurwa dziś piłem jak zwykle coprawda ale to jest kurwa to....

jakie kurwa zwykle ty koszerny zdrajco idei!
czasami Perłe pijesz, sprzedali cie koledzy!

Żubr, tez mi cos....pff
zazwyczaj?Buhahahahahahahaha!
a czym sie dzisiaj najebałeś?Perłą?Akurat!
a żebyś wiedział, że Perłą....
Najlepsze jest wino,oczywiscie przy swiecach i w milym towarzystwie .Zero romantyzmu
Absyncik dobry jest, jakem ostatnio pił to nawet nie wiem kiedy padłem, tak było miło i słodko (bez rozcienczania, z palonym cukrem ofkors)
wodke
Ostatnio piłem wiśniową Soplicę, zajebioza.

[ Dodano: 10-11-2006, 08:37 ]
wczoraj dla odmiany od picia piwa, kupiłem sobie z kolegą jabola
oczywiscie był ochydny
Czwartek browarki i odkrycie miesiaca= gin z tonikiem. Piatek tylko browarki, a sobote za kare tylko woda. dzisiaj dopiero zaczynam kojarzyc jak sie nazywam..
piwo miodowe. najlepsze z posród piw smakowych.
piwo piwo!! i wina,ale samorobne:P:P:P
Małe pytanko do Resztki i innych bywalców Irlandii. Piliście coś takiego jak Cider? Dobre toto?
Poprosiłam siorkę ,zeby mi przywiozła coś dobrego do picia i chciałam Guinmessa, ale siostra stwierdziła ,że Cider jest lepszy.
cider=alkohol żulów=alkohol dla mnie
jak byłem w England to tylko cidera chlałem bo tani i dobry
No cider przepyszny jest, amatrom alkoholu owocowego (bo smak wyraźnie jabłkowy) naprawdę polecam. Zawsze na wyspach pijam, tym bardziej że 8-9% leciutki i jakoś kosmicznie nie kopie. Można sprofanować trochę porównując smak do reedsa jabłkowego(bo to podobne nuty), z tym że cider o milion razy lepszy. No i mieszany pół na pół z ciemnym piwem to mistrzostwo świata.

Alutka- jesli w irlandii ktoś z twojej rodzinki siedzi, to dużo naprawdę dobrych alkoholi tam jest, i warto się o nie upomnieć. Baileys na słodko nie ma sobie równych, Carolans i O'darby- dobre "damskie" likiery. Z piw to poza Guinnesem którego przedstawiać nie trzeba to polecam Beamish(w smaku lżejszy i łagodniejszy) i jasnego Harpa. O whiskey mogłabym osobny wykład cały napisać, ale prawda jest taka, że te naprawdę dobre to nie na kieszeń zwykłego śmiertelnika, więc lepiej dla portfela, jeśli się pozostaje przy tańszych.


A to polecam Beamish(w smaku lżejszy i łagodniejszy)


Egzakli...nawet czasem wole lyknac Burmistrza niz Ginka
Za to Cidera nie cierpie

Generalnie Jameson,Guinness i
Beamish

Alutka- jesli w irlandii ktoś z twojej rodzinki siedzi, to dużo naprawdę dobrych alkoholi tam jest, i warto się o nie upomnieć. Baileys na słodko nie ma sobie równych, Carolans i O'darby- dobre "damskie" likiery. Z piw to poza Guinnesem którego przedstawiać nie trzeba to polecam Beamish(w smaku lżejszy i łagodniejszy) i jasnego Harpa. O whiskey mogłabym osobny wykład cały napisać, ale prawda jest taka, że te naprawdę dobre to nie na kieszeń zwykłego śmiertelnika, więc lepiej dla portfela, jeśli się pozostaje przy tańszych.
Dziękuję za info, ale narazie dostanę tylko cidera, żeby siostra nie miała zbyt ciężkiego bagażu, bo oprócz upominków dla mnie, siostra wiezie troszkę alko znajomym.
No ale w wakacje może sama się swybiorę do Irlandii, bo w sumie bilet nie jest drogi
wstyd sie przyzac ale wczoraj wypilam jedno piwko i padlam,nie umialam z krzesla wstac
cos nie tak robi sie zamna.
to jak wpisywałaś wiek to sie chyba pomylilaś, i zamiast 12 wpisałas 21.
... jeśli komus przydarzy się to szczęście i znajdzie się na Ukrainie, to oprocz przeroznych wodek taniutkich, polecam sprobowac VIGOR. nie jest to tradycyjna wódka, tylko jakas taka nalewka z ziółek, lecznicza i kupuje się to w aptekach. podobno pomaga na wszystko, ale najważniejsze jest to, że ma 40% alko kosztuje w przeliczeniu około 5 zeta i jesli ktoś jedzie prywatnym autkiem, to moze sobie przez granice przewiezc tego ile chce, bo nie ma zadnych akcyz ani nic takiego. a w smaku bardzo oryginalne;]
wczoraj- śliwowica paschalna dzisiaj- ciezki dzien

przypadek?

no a poza tym am 70%
a ja wczoraj przyszlam zbita do domu po zajeciach i od progu slysze ze balety w domu i brat do mnie wyskoczyl zebym przyszla pic paprykowka z ukrainy dobra jest
2 Tajgery
Wczoraj zubrowka z sokiem jablokowym
oczywisćie Starogardzka w duzych ilosciach
Ostatnio znowu się przekonałem do Poloneza. Na ostatniej imprezie każdy wychlał po 0,5 tego niszczyciela szarych komórek, pod tonik z martini i było dobrze.
a ja dzisiaj piłam moją ulubioną z nalewek robionych przez babcię, czyli malinową
w ogóle nalewki babci są cudowne, od lipowo-miodowej, przez różaną na jeżynowej kończąc
a mozesz babcie poprosic zeby podala przepis na jakas dobra
ja mam dobry przepis na nalewke cytrynowa
a owszem, zapytam się przy najbliższej okazji, sądzę, że to tajemnica nie jest (zwłaszcza, że kiedyś widziałam, że z jakiś czasopism brała przepis)
ooo, a cytrynowej to nie piłam
u mnie w domu nalewka rodzynkowa dojrzała i wyszła naprawdę dobrze tj. słodka i gęsta, w sam raz na rozgrzanie, do herbatki itp.

A tak swoją drogą robił ktoś może kiedyś domowe malibu tj spirytus z mlekiem skondensowanym i wiórkami kokosowymi ? Jeśli tak to niech powie czy smaczne, bo nie wiem czy zdatne to do wypicia (mleko sie jakoś ze spirytem średnio przegryza jak na mój gust), a coś na sylwestra wyprodukować chciałam.
Ja kiedys tego w ciul wypilem, moja kolezanka robila. Bylem napierdolony jak ostatnia dziwka i jedyna rzecz, jaka pamietam, to fakt, ze bylo strasznie slodkie.

piwo miodowe. najlepsze z posród piw smakowych.

Mówiąc o polskich, jesli z Ciechanowa to się zgadzam, jeśli z Juranda lub niedajboże z Jabłonowa to bym dyskutował.
Gulasz z Ziemniaczkami rozgniecinymi z masłem i smietaną polanymi sosem z gulaszu + surówka... Ja pierdole, jestem w niebie...

Gulasz z Ziemniaczkami rozgniecinymi z masłem i smietaną polanymi sosem z gulaszu + surówka... Ja pierdole, jestem w niebie...

Ale jak korvva zmiksowałeś to ?
moim zdaniem najlepsza polska wódka to WÓDKA OJCZYSTA xD
Zapomniales udac, ze jestes pijany piszac tego posta.
dodać chyba

ja dziś piłem OJCZYSTĄ właśnie xD wchodzi jak mleko mamusi
marchew... cyk dobrze powiedział... udawałeś w pijackich pozdrowieniach, to i tutaj powinieneś mówiąc, że pijesz....
MarcheVa a skąd wiesz jak smakuje mleko mamusi

do teraz próbujesz
Wczoraj piłem coś takiego, co się zwało Metaxa i bardzo dobra rzecz to jest
Ja mialem wczoraj okazje po raz pierwszy napic sie Cideru bo kumpel wrocil z Walii. Fajna rzecz, dobre urozmaicenie do piwka.

Wczoraj piłem coś takiego, co się zwało Metaxa i bardzo dobra rzecz to jest
bardzo dobra,droga grecka wódka,mniam mniam
winko do pieczonej kaczki a potem pigwówka poleciała. zajebisty trunek, kto nie pił ten fujara, nastepnie kilka kielonow bimberku z Grecji a na deser porterek z Krajana.
Dobre piwo z Krajana to NAKIELSKIE
a ja wczoraj piłam zajebistą duńską wódke, tylko nie pamietam jak sie nazywała. Zamiast butelki była w takim jakby termosie. ZAJEBISTA
DANZKA WODKA
Zostalem fanem tego oto trunku...


Piłem kiedyś oryginalną, meksykańską Tequillę z robakiem na samym dnie. Oczywiście kto go zjadł?

Piłem kiedyś oryginalną, meksykańską Tequillę z robakiem na samym dnie. Oczywiście kto go zjadł?

jesli byla meksykańska to nie miała robaka, Meksykanie wrzucaja robaka do Mezcala, nigdy do tekli. Tak mi sie zdaje

Świeta = przyplyw kasy. Poszedlem wiec wydac ja tak jak najlepiej potrafie, czyli na piwo. A, ze jestem zdeklarowanym fanem tego napoju i roznych jego gatunkow, pojechalem do Gdyni do knajpki na ale. 10 zl za pinte Biskupiego Palucha. Korwa tak sie ucieszylem, ze zamocze usta w bitterku ale wszystko musial zjebac metroseksualny kelner, ktory przyniosl go schlodzonego korwa chyba do 5 st. C. Czekalem godzine zeby stal sie wmiare zdatny do spozycia ! Kiła!

Zawinałem sie stamtąd i wyladowałem w milej knajpce ze swiezutkimj lanym Jurandem, ktorego szczerze polecam. A ze przy okazji koledy grane byly na zywo to i kultury troche liznąłem.
gdawa-co to za knajpa byla ?

Meksykanie wrzucaja robaka do Mezcala, nigdy do tekli.
zgadza się, u mnie w knajpie robactwo leży tylko w Mescalu (który swoją drogą jest destylatem o wiele gorszej jakości niż tequilla sama w sobie, wystarczy porównać zapachy przy otwieraniu, mescal capi o wiele bardziej i mętniejszy jest)
No i chuj, ważne, że robala wpierdalałem

gdawa-co to za knajpa byla ?

Dockers inn w Gemini. z ciekawych piw mieli jeszcze lanego Oyster stouta. Barman tak zjebany, ze foch za fochem strzelał, jakby w ciazy byl. Carlsberg ktorego pila siostra kwasny, zepsuty, smierdzi na kilometr, odnosze go a on sie krzywi i mowi, ze beczka nowa a linie czyszcza co poniedzialek... porazka.
Ostatno mam zle doswiadczenia jesli chodzi o knajpy w 3miescie

Najbardziej przyjebany barman jakiego spotkalem= irish lub Donegal w Gdyni...Jakis czas temu zrobilem ze znajomymi wypad do Sopockiej Papryki,no po prostu walnąłem jak sie okazalo ze z lanych piw jest tylko Zywiec i Heineken

...sram na te `popularne` lokale
W Gdyni dobra jest podobno Degustatornia,knajpa na Maksymiliana z piwami z calego swiata.Podobno mimo ze czegos nie ma wystawie albo w menu nie znaczy ze tego nie dostaniesz.W nastepnym tygodniu mam zamiar sie tam wybrac i zobaczyc czy rzeczywiscie jest tak fajnie jak mowia ludzie.

Ostatno mam zle doswiadczenia jesli chodzi o knajpy w 3miescie
jeżeli chodzi o złe piwo to w trójmieście to "króluje" Ucho. Lokal na koncerty przyjemny bardzo, ale to co tam polewają pod nazwą piwo jest najgorszą, chrzczoną wodzianką jaką zdażyło mi się pić, masakra dosłownie i zupełnie wchodzić nie chce. A śmiech na sali tym bardziej, że poza piwem rozcieńczają też sok do piwa, więc przy odrobinie szczęścia dostaje się poprostu wodę z wodą. Nauczona doświadczeniem zaprawiam się zawsze przed, ale miłoby było jednak pomiedzy jedną a drugą kapelą napić się w środku czegoś w miare smacznego.
Nigdy nie mialem zastrzezen do piwa w Uchu,prawda ze rozwodnione ale jakis tam smak zachowuje.Poza tym najwazniejsze ze mozna sie nim upodlic.Wymagajacy nigdy nie bylem. A najlepsze lane piwo jest w typowych malutkich i zmenelizowanych mordowniach!
yerba mate... uwielbiam

Lokal na koncerty przyjemny bardzo, ale to co tam polewają pod nazwą piwo jest najgorszą, chrzczoną wodzianką jaką zdażyło mi się pić, masakra dosłownie i zupełnie wchodzić nie chce.

Właśnie wchodzi jak pojebane, można wiadrami pić jak wodę, pewnie dlatego że to głównie woda
Widze ze kilka osob z tego forum odwiadza Ucho...
http://youtube.com/watch?v=hUGMl5avHqo ... przyznac ise kto byl na tym

Mam pytanie do ciebie resztka.Zdajsie ze jestes barmanka,powiedz jak wyglada mozliwosc chrzeczenia piwa w knajpach...jedni mowia ze to technicznie mozliwe-inni ze nie,czy to czesta praktyka?
Teraz to poruszyłeś temat-rzekę
Powiem tak... ochrzcić to można wszystko, i pijąc coś w knajpie nigdy nie ma 100% pewności co w tym jest naprawdę, mocna herbata do koniaku albo sfermentowany sok pomarańczowy do cointreau i likierów owocowych się zdarzają, do malibu zamiast normalnego mleka leją 0,5% + dodatkowo rozwadniane, wina czerwone wytrawne i wszelkie ziołówki rozcieńczają nagminnie bo bukiet na tym stosunkowo mało traci... mozna opowiadać i opowiadać. Ja sama w takie rzeczy się nie bawię bo w sieciówkach i knajpach o dużym przepływie nie pracuję i nie muszę aż tak "dbać" o utarg, ale jak czasem patrzę co koledzy po fachu odstawiają to się w głowie nie mieści, i dlatego zawsze kiedy sama jestem klientem to patrze mieszającemu na ręce, i już pare awantur zdarzyło mi się zrobić .
A co do technicznej strony piwa... Po pierwsze keg-i zdarzają się ochrzczone już na etapie rozlewni, dotyczy to zwykle małych browarów i lokalnych dystrybucji, ale zdarza się nagminnie, że coś jest nie tak to widać jak po podłączeniu do dystrybutora piana kiepsko pójdzie. Po drugie jeśli chodzi o sam w sobie dystrybutor-nalewak to cięzko bo to prosta konstrukcja i nie ma się pod co podpiąć, ale sama widziałam już "jako ciekawostkę" poprowadzoną od dołu do kija rurkę pod ciśnieniem, tak że lało się już pół na pół z wodą, kwestia zmysłu technicznego i kombinowania, są barmani co i to zapieczętowanej beczki się dostaną jak podłubią, więc wszystko możliwe i stosunkowo łatwe do zrobienia, szczególnie jak instalacja nie jest tylko beczka-rurka-kij, ale ma po drodze kontrolery ilości, spieniacze ciśnieniowe i tym podobne wynalazki w których można podłubać. Trzecia sprawa to zbieranie piany z piwa pod kijem do szklanki obok, i przy następnej kolejce dopełnianie piwem do tej odstałej-zwietrzałej piany, to już smak zmienia i jakość pitego pogarsza. Zasadniczo tą pianę powinno się wylewać, ale taka prawda że nikt tego nie robi. No i osobną sprawą jest kupowanie beczek z różnym ekstraktem "piwa w piwie" którego czasem jest niepokojąco mało. Opowiadania na temat barowych sztuczek to jest na kilka godzin, tym bardziej że ze mnie bardziej teoretyk alkoholowy niż degustatorka. Mówiąc krótko różnie to bywa i chrzcić da się jak najbardziej.


mniam !
w sylwestra waliłem polonaisez promocji 0,7

dobra wódzia
Ostatnio gin+tonik,no nie ma mocnych na to:) Do tego kamikaze domowym sposobem robione,ale przy duzej ilosci wypitego alko nie moglem znalesc idealnej proporcji i caly czas cos bylo nie tak:) Na szczescie towarzystwo juz bylo dobrze podpite, wiec nikt specjalnei nie narzekal.

[q Trzecia sprawa to zbieranie piany z piwa pod kijem do szklanki obok, i przy następnej kolejce dopełnianie piwem do tej odstałej-zwietrzałej piany, to już smak zmienia i jakość pitego pogarsza. Zasadniczo tą pianę powinno się wylewać, ale taka prawda że nikt tego nie robi. No i osobną sprawą jest kupowanie beczek z różnym ekstraktem "piwa w piwie" którego czasem jest niepokojąco mało. .

ło mó boże
to jak mają kran na zapleczu raczej, chyba że ktoś jakiś zamyślony czy zagadany

co do chrzczenia lanego to wg mnie najczesciej w trendy lokalach, gdzie butelka kosztuje 8 zl a lane 6,50 i ogólnie w jakichś masówkach. osiedlowe spelunki rulz
Też miałem wkrętę niedawno na dżin + tonik (Gin Lubuski + tonik Żywiecki ), ale mi przeszło.

Polecam piwko Frater, butelka, mocno schłodzone - dobrze wchodzi. Do nabycia np. w tesco. Zaraz sobie pierdolnę zresztą.

Ulubiona wódka - żołądkowa gorzka.

Metaxę piłem na sylwa, bo kumpel-zarobas przyjechał z UK i zakupił ją za chyba 118 zł A niedobre było, jak sam też stwierdził

Tyle.
Żołądkowa Gorzka Miętowa

Żołądkowa Gorzka Miętowa

zołądkowa gorzka fullrespect ale miętowa....jak to mozna pic????
Jeszcze jest żołądkowa gorzka korzenna ale i tak zwykła rządzi pozatym jest produkowana w Polmos Lublin
Ja lubie wszystkie trzy, ale miętowa mi najbardziej podchodzi i w dodatku odświeża oddech
Jestem wielkim fanem Żołądkowej, aledo tej pory nie widzę różnicy między zwykłą, a korzenną...
Dębowa jest najlepsza jaką do tej pory piłem, ale doceniam też smak frytek w płynie (czyli luksa) - tak przez sentyment.
A tak poza tym - czyste nie plamią munduru
Mrnaja na mołokie = czysty pankrok prosto z Ukrainy
coś miodowego, pachnie jak tanie wino ale smakuje lepiej + kosztuje wiecej
dziś rano piłam kogel-mogel z gorącym, mlekiem, miodem i cytryną. Podobno dobre na przeziębienie, a na pewno lepiej smakuje niż syrop z cebuli ;p
zakochałem się w Kożlaku- takie piwo
pewnie mnie skrytykujecie, ale piję mleko z ajerkoniakiem i jest super smaczne

pewnie mnie skrytykujecie, ale piję mleko z ajerkoniakiem i jest super smaczne
Też lubię. Może zrobić nowy temat "Czego wstydzicie się pić, ale i tak pijecie?"


dostałam oststnio od kolegi wracającego z nad Tamizy, puszeczkę cidera "strongbow" i w związku z tym zrobiłam sobie i mężowi zajebistego drinka:

pół szklanki cidera
pół szklanki piwa
i do tego sok malinowy

pychotka i ma wielką siłę rażenia
Inglisz cider a szczególnie Strongbow jak dla mnieto sie nawet kurwa nie umywa do polsiekgo cydru domowej roboty, aczkolwiek w połączeni z piwem i sokiem malinowym, jeszcze nigdy niepiłem
Wczoraj zrobiłem sobie taki oto zestaw:
Piwo Miller (nie Leszek)
setka absoluta gęstego (chłodny jak cnotka niewydymka)
cytryna

Bardzo dobre, poza tym orzeźwia.

A dzisiaj będą mnie nacierać spirytem (podobno dobre na zapalenie płuc).
Ostatnio głównie Wyborowa
A ja dzisiaj się skusiłem na dwa jabole, 3,10 za sztukę.
I chuj kurwa..
to kumpel dziś pił jabola o wdziecznej nazwie MARYŚ, imie jak najbardziej słowiańskie, ale na etykietce była goła... azjatka

A ja dzisiaj się skusiłem na dwa jabole, 3,10 za sztukę.
I chuj kurwa..


Do jednego ze sklepów spożywczo-monopolowych w Białogardzie wszedł młody mężczyzna. Celując z pistoletu do sprzedawcy zażądał dwóch nalewek.
Jak podała szczecińska policja, mężczyzna wchodząc do sklepu trzymał w ręku przedmiot przypominający pistolet. Broń skierowana była w ziemię. Najpierw zaproponował sprzedaż pistoletu, gdy sprzedawca stanowczo odmówił, napastnik wycelował w jego kierunku.

Mężczyzna zażądał od sprzedawcy wydania dwóch butelek nalewki o wartości około 10 złotych. Sprzedawca nie wystraszył się jednak napastnika i odmówił wydania alkoholu. Jednocześnie włączył alarm napadowy. W tym momencie napastnik wyszedł ze sklepu.

Okazało się, że napadu z bronią w ręku dokonał 20-letni bezrobotny mieszkaniec Białogardu, który był pijany. Posłużył się pistoletem startowym marki "Start 3". Napastnik oświadczył, że pistolet znalazł na jednym ze śmietników, gdzie zbiera surowce wtórne.

Z relacji właściciela sklepu wynika, że zatrzymany mężczyzna jest częstym klientem sklepu, głównie działu monopolowego.
Cztery piwa i tyle w temacie.

Cztery piwa i tyle w temacie.

Stan tak monotonnie ?

Ja tam wypiłem portera, specjala i 200 gram Balsamu pomorskiego, a zaraz biorę się za ukryte zapasy
Konserwatywnie trwam przy najstarszym (= najlepszym) rodzaju alkoholu.

Cztery piwa i tyle w temacie.

Dokładnie tak samo, nie ma co szaleć
La Folie czyli po Polsku szaleństwo . Jak pić to pić, a nie udawać
Właśnie wypijana kawa po irlandzku na dobrej whiskey z sokiem cynamonowym. Z wiekiem coraz bardziej doceniam dobre łagodne drinki "na ciepło". Herbata z rumem, gorący miód pitny z mleczną nutą(na jogurcie bałkańskim) albo malibu z keczupem orzechowym rewelacyjne smakują, proste i tanie.

Właśnie wypijana kawa po irlandzku na dobrej whiskey z sokiem cynamonowym. Z wiekiem coraz bardziej doceniam dobre łagodne drinki "na ciepło". Herbata z rumem, gorący miód pitny z mleczną nutą(na jogurcie bałkańskim) albo malibu z keczupem orzechowym rewelacyjne smakują, proste i tanie.

Co ty wypiłaś ? bo nie kumam co "na ciepło". Z połykiem czy bez

Co ty wypiłaś ? bo nie kumam co "na ciepło". Z połykiem czy bez
złośliwości nie podejmuję.
drinki "na ciepło" to wszystkie podgrzewane powyżej 40stopni, zwykle wiodąca nuta słodka i mleczna, chociaż pieprzówki&ziolówki i grzańce również się do tego zaliczają. Polecam wszystkim którym chlanie taniej wódki się znudziło.
na ciepło to tylko kakało
eee sperma ma chyba troche inna temperature

eee sperma ma chyba troche inna temperature Biologia się kłania, plemniki żyją w temperaturze 3-4 stopni celcjusza niższej niż naturalna ciepłota ciała, dlatego produkowane są poza jako-takim wnętrzem organizmu.
Ale co to ma do drinków to nie mam pojęcia, na kursie barmańskim wspominali że gdzieś w środkowej afryce mieszają jakiś bimber roślinny z mlekiem kobiecym, ale to już lekka etniczna patologia i raczej bym się nie skusiła na taki wynalazek.

raczej bym się nie skusiła na taki wynalazek.
Nie to co sperma
odbiegając od tematów okołoejakulacyjnych i wracając do właściwego:
beer night z której przed chwilą wróciłem = 7 browarów = combo Zwierzyniec + Harnaś + Tatra Mocna. Spoko było

jak sie koles spuszcza to przez chwile sperma jest ciepła wie to każdy doświadczony brandzlownik,albo dupcinger.Zapytaj starsze kolezanki
Zauważ, że 3-4 stopnie mniej niz temperatura ciała to i tak w chuj ciepło

w chuj ciepło no bo o tym jest cyba mowa
Turbojabol 2:1 wino bieszczady + balsam pomorski
czarne specjale, ilość pare

beer night z której przed chwilą wróciłem = 7 browarów = combo Zwierzyniec + Harnaś + Tatra Mocna.
Kurwa ale mam ochote na Zwierzyńca. Niestety u nas, niedostępny. Kurwa... :/

Kurwa ale mam ochote na Zwierzyńca. Niestety u nas, niedostępny. Kurwa... :/ U mnie był kiedyś dostępny jednak dobre czasy się skończyły ;/ i zamiast tego zaczęli zwozić jakiegoś gównianego Cartera...
polecam wszystkim gorąco:

WÓDKA GORZKA ŻOŁĄDKOWO MIĘTOWA + sok jabłkowo mietowy z tymbarka na przepoje,oczywiście wszystko z zamrażalki wyjęte

100% PANKROKA W GĘBIE A NASTĘPNIE W GŁOWIE

WÓDKA GORZKA ŻOŁĄDKOWO MIĘTOWA
Ha! Mówiłem
fanemsmakowych wódek nie jestem ale ta akurat jest świetna
Na wakacjach pijałem wino "Jabłko - mięta". Smakowało jak frument
Jeszcze nie miałem okazji zasmakować Gorzkiej - Mietowej
Do poniedziałku postaram się odrobić to zadanie domowe.
gorzkiej-miętowej nie polecam. ani to gorzka ani miętowa. i wogole mam jakies słabe wspomnienia z nią (a w zasadzie nie mam wspomnień, bo ostatnią rzeczą jaką pamiętam z tamtego wieczoru to było 0-2 z ekwadorem ). od tamtego czasu gorzka -TAK, mięta-niet

Na wakacjach pijałem wino "Jabłko - mięta". Smakowało jak frument
Jeszcze nie miałem okazji zasmakować Gorzkiej - Mietowej
Do poniedziałku postaram się odrobić to zadanie domowe.


KONIECZNIE Z PRZEPOJECZKĄ JABŁKOWO MIETOWĄ

Inglisz cider a szczególnie Strongbow jak dla mnieto sie nawet kurwa nie umywa do polsiekgo cydru domowej roboty, aczkolwiek w połączeni z piwem i sokiem malinowym, jeszcze nigdy niepiłem

drinki z cidera
na tej stronie podają sok porzeczkowy zamiast malinowego ale będąc w Anglii spotkałam się tylko z mixem z malinowym.
to podobno jakiś modsowski drink, ale smaczny
Od wczorajszego popołudnia do dziś rano: Pilsnery, Perły, Wyborowa i GŻ

sok porzeczkowy zamiast malinowego

pilam Snake Bite wlasnie z sokiem porzeczkowym, ciderem i ciemnym piwem i musze rzec ze zajebisty mix mimo, ze nie przepadam za mieszankami z piwem
a ja wczoraj pilam wisniowke z sokiem bananowym
daje rade
Jak na szlachcica przystało, właśnie zabieram się za...



wódka gruszkowa

dzisiaj znowu żołądkowa gorzka miętowa, achhhh
całe oceany perły z Lublina,przez 3 dni non stop

[ Dodano: 13-04-2007, 11:14 ]
Ajsti brzoskwiniova z biedronki, z kostami lodu z soku ananasowego (jebany burżuj ) z malutką, maluteńką wkładką w postaci setuchny Poloneza . Pojemność drinka: 200ml
sok pysio z bananem malina i poziomka -pychotka!

Ajsti brzoskwiniova z biedronki, z kostami lodu z soku ananasowego (jebany burżuj ) z malutką, maluteńką wkładką w postaci setuchny Poloneza . Pojemność drinka: 200ml
Nie no, haj lajf.
U mnie abstynencja z przyczyn finansowych
Franziskaner Hefe - Weissbier
http://www.franziskaner.pl/home.html

EDIT:
oraz Faustus
http://www.jurand.e-strada.pl/enter/o-faustus.ws4d

dziś esspresso z sokiem wyciśniętym z cytryny, trochę nieza dobrze się po tym czuję, ale dobre było!
A i jeszce po łyku szejka waniliowego, wysępionym od koleżanek

:punkserwis:

dziś esspresso z sokiem wyciśniętym z cytryny, trochę nieza dobrze się po tym czuję,
kofeina z kwasem cytrynowym... hmmm, czyżby niezdrowy pęd do odchudzania? taką mieszankę to anorektyczki piją litrami bo ponoć łaknienie zabija, mam nadzieję alutka, że ty takiej motywacji nie masz
A pozatym nie chcę straszyć ale to połączenie z cyklu "ogórki kiszone z mlekiem i woda gazowana z musztardą" czyli obstrukcja wysoce prawdopodobna.

A ja w ramach patiortyzmu kulinarnego od kilku dni w kółko maślanka/kefir/zsiadłe mleko, na wyspach mi tego pewnie zabraknie, więc teraz profilaktycznie trza się opić większych ilości.
czeską śliwowicę prosto z Sudetów i prosto z zamrażalki

:punkserwis:

kofeina z kwasem cytrynowym... hmmm, czyżby niezdrowy pęd do odchudzania? taką mieszankę to anorektyczki piją litrami bo ponoć łaknienie zabija, mam nadzieję alutka, że ty takiej motywacji nie masz
nie, spoko. Po prostu bardzo lubię mocną kawę i cytrynę
Standartowa dieta Specjalowa-wczoraj
Dziś 4 kawa juz leci.
polmosowa wiśniówka z kolą
zurawinowka z liftem rubionwym
ta wodeczka za dobrze wchodzi
sangria z lodem i cytryną :punkserwis:
Piasta piję i piję wciąż (już dziewiąty dziś)
co do piasta to podczas ostatniego pobytu we Wrocku spróbowałem i jasnego i mocnego i stwierdzam że mocny jest duuuuużo lepszy
w piątek Tequilla,następni8e gorzka żołąkowa z mięta pod colę,na koniec browary

wczoraj i przedwczoraj w chuj broooo... na fazie 3 dni non sto
herbatke o smaku tiramisu

dostalam od przyjaciolki na urodizny i dzisiaj otworzylam dopiero

herbatke o smaku tiramisu

dostalam od przyjaciolki na urodizny i dzisiaj otworzylam dopiero


i jak? dobra ?
mi sie powoli koncza smakowe i bede musiala cos dokupic
takie zwykle od biedy wypije ale wole jakas dobra

a dzisiaj musze z ojcem zaopatrzyc sie w kilka flaszek gorzkiej zoladkowej
jutro na splyw jedziemy a w taka pogode trzeba miec sporo na rozgrzewke
Stary właśnie poczęstował mnie jakąś domową lipóweczką, co mu kumpel przyniósł. Zajebiste. Na oko z 30%. W smaku uszlachetniona żołądkowa gorzka, nieco gęstsza konsystencja też.
Jeszcze pół szklanicy tego specyfiku do opróżnienia. :-)
Ja od rana maltretuję swoje flaki mocną kawą i mineralką, żeby się w końcu obudzić. Od dzisiaj zaczynam wesoły ramadan, bo w piątek jadę na żagle (a więc w tym tygodniu chlać będę jeno w Sportowy Wtorek i podczas Nienerwowej Najebki w czwartek).
Wczoraj kumpel wrócił z Włodzimierza Wołyńskiego więc dzisiaj wydoiliśmy Chlibny Dar. 0,5 za 14 zł - to się chwali
wino truskawkowe co je z niemiec rodzina przywozi. miły jabolowy posmaczek, a bania natychmiastowa. poprawione zimno,czysto i z kieliszka.
przez dwa dni maraton złożony z Perły,wódki i tequili
zlatopramena i czarnego smoka
Marwit jabłkowy. Chyba w życiu nie piłem nic lepszego.


OZONE is Premium 40% volume vodka produced from the grain grown in the fertile fields of Lithuania and distilled through a rare process perfected by Stumbras with a tradition of almost 100 years.

Obrazek

OZONE is Premium 40% volume vodka produced from the grain grown in the fertile fields of Lithuania and distilled through a rare process perfected by Stumbras with a tradition of almost 100 years.

I tak sie po niej tak samo rzyga jak po Krajowej
Byki i żubry dwa przyjemne bardzo trunki jabol i piwo
jeszcze dwa tygodnie i w koncu bede mogla sprobowac swojej naleweczki jagodowej niami
jeszcze mnie korca maliny co stoja w lodowce a nalewka musi stac tylko 10 dni wiec moze sie za nie zabiore
spiryt do nalewki chyba gdzies w lodowce sie chlodzi

malinowa mniam tylko trza do niej pieprzu i tabasco dodać żeby sie dało pić, a wszystko przebija wiśniówka i wiśnie odleżane w spirytusie

wczoraj jak zwykle dałem popis swojego debilizmu a szło w kolejności woda łyski wiśnówka właśnie i niepamiętam, kurde już nie te lata chyba bo dzisiaj czuje sie jak trup i wyglądam podobnie, brakuje mi warkie czerwonej co oświadzam !
Ja wczoraj wypiłem dwie zośki i 5 piw i jakoś tak dziwnie mnie ścieło Pewnie przez to wino
nie alkoholowe, ale odkrylam ostatnio jedyna dobra kawe rozpuszczalna:

Nescafe Espresso
Wczoraj pare piw,pare shotow,gin i hit sezonu wodka+ozone(redbullo podobne). czuje sie jak gowno:/
dziś - herbatę owocową; zero browarów !
wczoraj piłem wódke Nemiroff żurawinową. szkoda ze tylko 21% ale bardzo dobra.
Śląskie Mocne - pięknie wchodzi!

wczoraj piłem wódke Nemiroff żurawinową. szkoda ze tylko 21% ale bardzo dobra.

oooo to jest Nemiroff zurawinowa

dobra jest tez Nemiroff lipowa i paprykowa
paprykowa wogole swietna
teraz becksy za 1,99 z netto
W Biedronce piwo Trixx, malinowe piwko z posmakiem mydła za jedyne 1.79 zł.

Nareszcie coś dla fanów Reedsów w bardziej koszernej cenie.
Jakies wino, jedyny sposob zeby przetrwac zjazd rodzinny :(
Herbatę, herbatę i herbatę.

Nie lubię siedzieć na prochach. Nie lubię być chory :(

Herbatę, herbatę i herbatę.

Nie lubię siedzieć na prochach. Nie lubię być chory :(


Żubra, Żubra, Żubra, Żubra i chyba zaraz zapodam Żubra.

Też jestem chora, ale skurwięta w mym organizmie umiem tępić tylko domowymi sposobami

Żubra, Żubra, Żubra, Żubra i chyba zaraz zapodam Żubra.
Jedyne słuszne piwo!

Do tematu:



ja nie wiem chopoki i dziewczynta ale żubra od biedy można wypić, są lepsze piwa
grudziądzkie na przykład
Perła jasne , Perła mocna
Podczas wizyty w Niemczech odkryłem dwa dobre piwa: Franziskaner naturtrub (może i mętne, ale w smaku zajebiste) oraz Jever (lub JEWer jak kto woli) ;P
Piwo Zwierzyniec na Roztoczu. Trzy zeta, a dobre.
No i cały weekend Perła przepychana wiśnióweczką i żołądkóweczką. Miodzio.

Piwo Zwierzyniec na Roztoczu. Trzy zeta, a dobre.

najtansze piwo w sklepie do nabycia za 1,70 tansze jest od goolmana
Trzy książe, dwa harnasie trochę nemiroffa i troche wyborowej, trochę boli głowa
Dzisiaj przetestowałem Żywca Portera. Dobry smak, mocne i ciężkie = idealne do tłustego żarcia.
Czego ja dzisiaj nie piłam...

O raju... i jeszcze na nogach. Bóg dał mi chyba z siedem wątrób.

Bóg dał mi chyba z siedem wątrób.

jak Prometeuszowi?
wczoraj



na dopopitke zloty bazant
Hoop Cola Light z cytrynką
Wczoraj Żubr + Carlsberg.
Dzis peknie jablkowy Jelzin


Żołądkowa gorzka de luxe + Silber Kreutze (mogłem się jebnąć w nazwie) + Patyk + Docki + Warki + Żubry + Cherry i jakieś tam rzeczy. Ogólnie co wystawił gospodarz.
kurwaaa tez wczoraj pilem ta zoladkowa de lux, jak dla mnie to chujowe jest.

ale dobry motyw w sklepie, wóda 20 zeta, a sok ponad 5

co do silberkrojcow to tez kiedys to pilem, czasem weszlo czasem wyszlo, ale kiedys na tvnie puszczali jakis reportaz o kolesiach ktorzy robili wóde z rozpuszczalnika, jak myslisz, jakie butelki byly pokazane?
Absolwent the best!
Żubr + czerwone Carlo Rossi (nie wiem, czemu ludzie to kupują, jest chujowe, a kosztuje dwa razy drożej niż Sophia, która jest równie chujowa) + absolwent + żołądkowa gorzka z mlekiem

i o własnych nogach wróciłam do domu - byłam taka dzielna
rózowe carlo rosii jest przezajebiste, gdyby nie cena to miałbym urozmaicenie do diety piwnej
kazde wino jest chujowe, nikt normalny tego nie pije.

wyjatkiem jest komandos i jak ktos potrafi zrobic dobrze to domowe.

kazde wino jest chujowe, nikt normalny tego nie pije.

wyjatkiem jest komandos


Tia... i nalewki po 6 złotych za litr i proszę oddać szkło.
lepsze z kartonu.
Skoro zasiadłam do pracy, mogę wychłeptać to:


I pracować se dalej

co do silberkrojcow to tez kiedys to pilem, czasem weszlo czasem wyszlo, ale kiedys na tvnie puszczali jakis reportaz o kolesiach ktorzy robili wóde z rozpuszczalnika, jak myslisz, jakie butelki byly pokazane?

Myśmy to też mieli z jakiejś meliny pobliskiej. Nawet bez zapity było całkiem niezłe

Jak burżuj wczoraj


ostatnio szukajac nowosci w żabce znalazlem goolmana gold

skusiła mnie ladna butelka, mimo, ze zwykle gólmany sa raczej srednie, ten to jakas limitowana edycja.
da sie to pic, ale poza ceną [2 zeta za 0.33] nic specjalnego.
wczoraj pilem ukrainskie piwo Magnat, całkiem spoko.
do ukrainskich browarow jestem negatywnie nastawiony, moze zle piwa probowalem, ale wszystkie byly jakies takie dziwne kwaśne.

do ukrainskich browarow jestem negatywnie nastawiony, moze zle piwa probowalem, ale wszystkie byly jakies takie dziwne kwaśne. Ładnie to ująłeś. Zwykle na górze jest ekstrakt, na dole spirol. Przynajmniej jeśli chodzi o te w plastikowych, litrowych butelkach

Przynajmniej tanie, 3 zł za 1l to uczciwa cena
zalozytlem sie kiedys ze lykne jakies ukrainskie piwo na raz w ciagu kilku sekund, weszlo szybko, jeszcze szybciej wyszlo, pozniej bekalem jeszcze 2 dni.

ostatnio szukajac nowosci w żabce znalazlem goolmana gold

Jakaś żydowska ta nazwa....
żabka czy goolman?

nie wszystko żydowskie co sie swieci, gólmana robia w lublinskiej perle.

gólmana robia w lublinskiej perle.


nie wszystko żydowskie co sie swieci, gólmana robia w lublinskiej perle.

Jeszcze powiedz, że Wy tam w Lublinie Żydów nie macie? A Palikot?

gólmana robia w lublinskiej perle.

nie no kurwa

zakaz picia Perły do końca roku
Perła kiedyś była własnością żydów a po wojnie czerwoni im zabrali
zawsze myslalem, ze whiskey jest dla ciot, ale ostatnio kumpel kupil jakies label 5 czy cos, najpierw rozrobil to tak chujowo, ze ostatecznie chcialem sie zegnac z pedalskimi drogimi alkoholami, ale teraz jak sobie rozrobilem to prawidlowo to szczerze powiem, ze sie mylilem

jakies label 5

To Ty nie wiesz, że od wczoraj pijemy tylko irlandzką?
ale ona byla kupiona tydzien temu wiec sie nie liczy!

ostatnio szukajac nowosci w żabce znalazlem goolmana gold
Obrazek
skusiła mnie ladna butelka, mimo, ze zwykle gólmany sa raczej srednie, ten to jakas limitowana edycja.
da sie to pic, ale poza ceną [2 zeta za 0.33] nic specjalnego.


tez kiedyś spijałem. Generalnie to chyba miała być taka podjebka Millera, ale chyba chuja wyszło (millera piłem dość dawno i nie pamiętam jak smakuje). Jak Ci się bawić to spróbuj wpierdolić kawałek cytryny do szyjki - widziałem że tak kurwy po knajpach millery piją, aczkolwiek sam nie próbowałem.


zmienione
Panda, miel litość i nie wklejaj miliona zdjęć swe mordy.
ja wczoraj pilem budwaisera i jakies piwo holenderskie HOLANDIA sie chyba poporstu nazywało... oba piwka zajebiste
Panda, perfumy też pijesz?

Panda, perfumy też pijesz?

perfumy na końcu
na popitę
Kiedyś też chlałem wódkę z ganją, ale na dłuższą metę to jakaś extra dobra nie była...

Kiedyś też chlałem wódkę z ganją, ale na dłuższą metę to jakaś extra dobra nie była...
Takowej wódy jeszcze nie próbowałem, ale za to piłem piwo z tymże specyfikiem i muszę odrzec, że chujnia jak pies

piłem piwo z tymże specyfikiem i muszę odrzec, że chujnia jak pies
nic specjalnego - drogie i średnio dobre. Kiedyś żeśmy w oparciu o jakieś dane przeliczyli ile tych piw by trzeba było wypić żeby się "zjarać" - chyba cos ok. 300 wyszło
Ja osobiście uwielbiam Śliwowicę 70% kop że japierdolę.... A Jak niema tegoż smakołyku to kupuję Żubróweczkę !


kokosowy rum parrot bay. w sumie sam nie wiem czy mi smakowało. ciekawy smak, 20% alkoholu... ot, takie tam majonezy. jak to ktos pił to niech powie z czym to by mozna zmieszac zeby mialo ciekawszy smak
no jak rum - to z kolą chyba, nie?

Ja wczoraj napierałem Graffenwaldera - Hefe weissbier. W Lidlu kosztuje to-to ok 30 zł za 5 litrowego kega. Zajebiste pszeniczne piwko, naprawdę polecam.
Zinfandel - taki bełt różowy z Lidla. Całkiem smaczny i lasce można zaimponować. Około 9 zeta...
żubr od rana jak śmietana...


+



Wreszcie odżyłem.
A ja ostatnio pocieszam się piwem butelkowym Okocim Mocne oraz lanymi Żywcami. W barze też ostatnio dorwałem się do tego całego Desperadosa i może jestem babą i będę musiał oddać legitkę, ale posmakowało mi
przez tydzien na kaszubskim splywie kajakowym pilo sie co bylo
piwo jakie bylo to sie nie gardzilo
a jak juz cos bardziej rozgrzewajacego to tym lepiej wiec tak to sie nazbieralo sporo nalewek: jagodowa, malinowa, pigwowa (najlepsza mniam mniam) win od cholery, wodka debowa i zoladkowa gorzka
szkoda tylko ze przez pierwsza polowe wszyscy czestowali sie nawzajem wszystkim co popadlo a w drugiej polowie tygodnia nie mialo sie juz ani swojego ani cudzego :/
a kto miał okazje kosztować mojego miodku w Ustce?
Mieliśmy taką opcję, ale czy plan wykonaliśmy....
Ja lubię jogurty i maślankę do picia.

Mieliśmy taką opcję, ale czy plan wykonaliśmy....
hejże hola! zaraz jak zawitaliśmy pod festival to przecież go rozpieczętowałem... chyba że jak szliśmy z busa to się rozdzieliliśmy...
To teraz ja mam dziury
czyli wszystko w normie
sie nie przejmuj Kross, jeszcze nie jednego flakona sie obczaji

Likier - w smaku przypominający whiskey w połączeniu z jakimiś owocami cytrusowymi, czy coś takiego. Ciekawa rzecz - o ile samo smakuje nie najlepiej, to zajebiste do drinków.

[ Dodano: 30-07-2008, 22:46 ]


wyspiarze pewnie wiedzą o co chodzi, najtańsza i najlepsza z irlandzkich whisky niższego sortu, dzięki częstym promocjom na ten artykuł w lidlu nie zabijała portfela.
Co ty gadasz resztka, jaka najtasza. Z przymrozonym okiem conajmniej kilka tanszych znajdziesz na polce w sklepie..a w samym lidlu chyba drozszej nie dostaniesz.
jedyny łyskacz jaki piję z przyjemnością. zajebista jest. ostatnio oglądałem ruski film wojenny gdzie kacapy waliły kosmiczne ilości gorzały. poszedłem do sklepu, kupiłem flaszkę Jemesona i weszła jak złoto.

ostatnio się zatrułem z kumplem. walnęliśmy 0,5 Absoluta z czerwonej porzeczki, czy czegoś takiego i 0,7 Żubrówki. zwałka przez cały następny dzień. może to dlatego że zapijaliśmy wodą z miodem i piwem

w zeszłym tygodniu rządziło Mojito. na upalne dni lepsze od wody sodowej.

Co ty gadasz resztka, jaka najtasza. Z przymrozonym okiem conajmniej kilka tanszych znajdziesz na polce w sklepie..a w samym lidlu chyba drozszej nie dostaniesz.
A próbowałeś tych tańszych? bo ja tak, i to takie masakry i chlory, że się nie dotykam. Poza tym wynalazki z lidla z cyklu "blended whisky" to nie jest czyste, tylko jakiś wynalazek alkoholopodobny, nie liczy się . Moim skromnym zdaniem ze znośnych, dobrych i wchodzących lekko to Jameson najtańszy, co poniżej to dla mnie jako gardła kobiecego już nie do wytrzymania.
Po prostu nie moge sie zgodzic ze to najtansza z irlandzkich whiskey, ze nizszego sortu tez bym nie powiedzial.
dla mnie najtańsza z tych które jestem w stanie tknąć, niżej nie schodziłam w obawie o wątrobę. A że sort niższy to fakt, nawet jak był ranking whiskaczy bodaj w Iris Independent to jameson był mocno przy końcu, jeśli chodzi o jakość. Ale jeśli się rozchodzi o alkohole, to wszystko jest subiektywne, ponoć można nawet wypić "russkaja vodka" (8 euro za litr) i przeżyć.
probuje teraz desperadosa, w smaku takie samo jak reds, a drozsze
nie no az takie zle jak redds to to nie jest, co nie zmienia faktu, ze za taka cene i tak wybitna chujnia
ja nie mowie, ze zle, tylko smak bardzo podobny. a w sumie lubie redsa wypic, choc traktuje go jako napoj orzezwiajacy, a nie piwo.
jak ktos lubi zrec torf popijajcac to gorzala to polecam
uproszczona forme talisker
dobra jest
:-)
wlasnie koncze .7 i nie wiem czy doczytam reszte postow ;-)
W zeszłą sobotę piłem absynt = zajebioza, nieźle trzepie i niewielki kac. Będę musiał to powtórzyć.
piłem absolwenta. nie chce tego powtarzać
ja pilem piwo ktore kumpela mi przywiozla z anglii "old specklend hen" i szczerze nie polecam
browary i whisky to nie jest dobre polaczenie. pilem wczoraj, a czuje sie jak gowno do teraz.
browary i whisky - ja pierdole- od samego czytania mnie skręciło
Tequile z cytryną, zajebista.
puszka z ice tea cytrynową prosto z lodowki... wypas (na kaca i nie tylko)
whisky , ale tylko z mała ilością wody . inna jest chujowa

Tequile z cytryną, zajebista.

Też piłem często dopóki nie spróbowałem tequili z cynamonem i pomarańczą, od tamtej pory z cytryną(i z solą) nie ruszam. Bez porównania.
czeski rum tzw Tuzemak + Pepsi ehh wrocilo by sie tam
Też piłem często dopóki nie spróbowałem tequili z cynamonem i pomarańczą, od tamtej pory z cytryną(i z solą) nie ruszam. Bez porównania.

Ale z pomarancza i cynamonem to zlota tequile, srebrna z cytryna i sola. Obydwie niezle, ale nie w za duzych ilosciach.
wczoraj:



a chłodzi się:



Pilem tylko ten pierwszy 55%,ale i tak jest calkiem calkiem. Panda, jak pijesz? tradycyjnie z tym przepalaniem cukru itd, czy po prostu z kieliszka?
100 ml absyntu nalewam do kielicha przez specjalnie zrobioną łyżeczkę, na której wrzucam wcześniej 3 kostki cukru, podpalam cukier nasączony absyntem od dołu i od góry, gdy stopi się zaczynam powoli nalewać wodę (100 ml), na końcu dorzucam 5 kostek lodu, oczywiście absynt i woda tez są wczesniej schłodzone

piłem też z tymbarkiem wiśniowo miętowym i lodem, całkiem niezłe
Dokldanie, pilem tak samo. Slyszalem ze jeszcze niektorzy zamiast wody dodaja sok jablkowy, ale to wg uznania. Jak lubisz absynt i caly ten klimat z podpalaniem, na nastepnej najebce zamow sobie przy barze Sambuce, zajebista sprawa.
piwo tyskie rzecz jasna! lokalny patriotyzm ze tak spytam jaki jest wasz ulubiony browar panstwowy?

[ Dodano: 08-08-2008, 23:38 ]
jakiś likier cytrynowy ze Słowacji - 20% i daje radę

e tak spytam jaki jest wasz ulubiony browar panstwowy?


The one and only!\

a pil ktoś może burbona stars & stripes? pytam bom flache dostał i nie wiem czy się bać, czy nie...

Obrazek

Ostatnimi czasy najcześciej pite przeze mnie piwo. Jest zajebiste! No i tanie.

a pil ktoś może burbona stars & stripes? pytam bom flache dostał i nie wiem czy się bać, czy nie...

polecam zespol o tej samej nazwie
a pic nie pilem
Parę dni temu byłem w Trójmieście na robotach, i jakoś tak wyszło, że po robocie poszliśmy z ekipą na piwo. Po chwili przeszukiwań okolic pomnika Neptuna trafiliśmy na jakąś knajpę z ruskimi specjałami i tam napiłem się tego:



Było zajebiste, przypomniało mi się świętej pamięci Śląskie niepasteryzowane, z tym że три медведя było jak najbardziej po obróbce, no i woltażowo przystępne, trzy zdusiłem i było dobrze. Nawet szklankę sobie przywłaszczyłem. Jak ktoś będzie miał okazję napić, to polecam.

100 ml absyntu nalewam do kielicha przez specjalnie zrobioną łyżeczkę, na której wrzucam wcześniej 3 kostki cukru, podpalam cukier nasączony absyntem od dołu i od góry, gdy stopi się zaczynam powoli nalewać wodę (100 ml), na końcu dorzucam 5 kostek lodu, oczywiście absynt i woda tez są wczesniej schłodzone
Ten sposób robienia absyntu to ściema. Prawda jest taka, że ten cały "rytuał ognia" został wymyślony na potrzeby filmu "From hell" i nie ma nic wspólnego z oryginalnym sposobem na przyrządzenie absyntu. Normalnie najpierw nalewamy do szklanki absynt, a potem powoli przelewamy wodę przez umieszczony na łyżeczce cukier.

Przy okazji, ten drugi wklejony przez Ciebie absynt dorwałeś gdzieś w Polsce?
Ten drugi jest chyba nie do dostania w Polsce. U nas tylko ten 55%
nic dobrego ostatnuio nie piłem ,natomiast chciałem ostrzec przed megachujową wódką która jakimś dziwnym trafem cieszy się renomą, Maximus to jakiś bimber zanieczyszczony, ale i tyak sporo tego wypiłem
fakt ostatnio piłem spirytus a potem maximusa to do tej pory mam wątpliwości czy tam był wlany spiryt czy MAximus

Ten drugi jest chyba nie do dostania w Polsce. U nas tylko ten 55%

jak nie jak tak, jak byk stoi że rozlewany jest w Bielsko-Białej
tyle że jest drogi, coś ponad 80pln za 0,5 l

xmichassx:

jesli chodzi o ten rytuał ognia to oczywiście wiem że to ściema
ten sposób z powolnym przelewaniem jest strasznie monotonny i przydługi więc
ostatnio pije absynt z sokiem malinowym zamiast cukru, do tego plasterek cytryny, lód i niebo w gębie jak się patrzy

nic dobrego ostatnuio nie piłem ,natomiast chciałem ostrzec przed megachujową wódką która jakimś dziwnym trafem cieszy się renomą, Maximus to jakiś bimber zanieczyszczony, ale i tyak sporo tego wypiłem
Potwierdzam, kumple to pili na jakiejś imprezie swojego czasu z tego co pamiętam, nie wiem co za pajac to postawił

U mnie ostatnio królują:


maximus to zawsze byla dobra wodka, tylko ciut gorsza od finlandii, albo mieliscie jakas chujnie z meliny, albo sie przez pol roku pogorszyla w co wątpie
jak nie jak tak, jak byk stoi że rozlewany jest w Bielsko-Białej
tyle że jest drogi, coś ponad 80pln za 0,5 l

Rzeczywiscie, zasugerowalem sie tym, ze do niedzawna byl chyba zakazany i tylko ten 55% sprzedawali. A swoja droga mocno sie roznia? Chodzi mi nie tylko o smak, ale o efekt..
jeśli miałbym brać pod uwagę cenę to polski absinthion wygrywa jeśli natomiast podejdziemy do tego w sposób mniej oszczędny i dorzucimy te 25 pln to zarówno smak jak i kolor w abtshof 66 jest lepszy, cukier bardzo dobrze się w nim rozpuszcza dając dość widoczyny efekt "zielonej wróżki"

jako ciekowstę dodam że jest jeszcze specjalna limitowana wersja tego absyntu, która ma 80%


Abtshof 66
alk. 66% tujon do 10 mg/l

Bardzo ciekawa butelka Absynt w smaku bardzo anyżowy, bez ziołowego posmaku, słodzony. ładny ciemno zielony kolor, pięknie mętnieje juz po dodaniu kilku kropel wody


a tu reszta niemieckich absyntów:
http://www.absynt.yoyo.pl...id=23&Itemid=41

i wiadome strony:
http://www.absynt.yoyo.pl/
http://www.absynt.w3.pl/

ps: sprawdzę dokładnie co do rozlewu abtshofa bo wydaje mi się że jednak butelka jest plombowana a naklejane w BB są tylko naklejki w języku polskim
w danii piłem taki zielony absynt 80 %

[ Dodano: 19-08-2008, 08:24 ]

to to trzeba rozrabiać ? panki nie muszą
kurde trzeba było tą butle zostawić do jakiś eksperymentów alkoholowych
żołądkowa gorzka ze sprajtem i plasterkami zielonego ogórka brzmi chujowo i abstrakcyjnie, ale smakuje zajebiście.
żołądkowa z mlekiem w chuj daje rade
Wiśniówka w ulubionej knajpie - wymiata.

ps: sprawdzę dokładnie co do rozlewu abtshofa bo wydaje mi się że jednak butelka jest plombowana a naklejane w BB są tylko naklejki w języku polskim
Na 100% jest tak jak piszesz, to jest produkt niemiecki. Swoją drogą, Niemcy robią całkiem niezłe absynty.

Ja ostatnio przywiozłem sobie z Czech butelkę rumu i dwa czechsynty - bo tego, co się robi w Czechach, raczej nie sposób nazwać prawdziwym absyntem. Rum pęknie dzisiaj, a pozostałe trunki trzymam na inne okazje.

żołądkowa gorzka ze sprajtem i plasterkami zielonego ogórka brzmi chujowo i abstrakcyjnie, ale smakuje zajebiście.

i tu sie zgodze w 100% ten ogorek daje takie cos ze alko nie czuc prawie

Mano Negra napisał/a:
żołądkowa gorzka ze sprajtem i plasterkami zielonego ogórka brzmi chujowo i abstrakcyjnie, ale smakuje zajebiście.

i tu sie zgodze w 100% ten ogorek daje takie cos ze alko nie czuc prawie


A proporcje jakie?
Ogórki to ja lubie w wersji kiszonej jedynie i jak to kiedyś piłem to na jeden łyk żeby tego ochydnego ogórka nie czuć.
wypróbuję przy najbliższej okazji thx
Tanie wino + cola w dobrych proporcjach. Uwielbiam ten wynalazek
A z wódki to absolwent i sok bananowy, a najlepsze zgony mam po Polish wódce
rum + sok bananowy (ew jasny kubus!) wymiata
to ja znowu napisze co piłem niedobrego: whisky Grant`s , coniektórzy koledzy twierdzą że to dla koneserów, i niech tak zostanie jako przedstawiciel plebsu zdecydowanie wole czystą

Tanie wino + cola w dobrych proporcjach. Uwielbiam ten wynalazek


zajebiste to jest ! jak kupię jabola i się okaże ,że jest tak chujowy ,że nie da się go pić, to po wymieszaniu z colą , staje się o niebo lepszy

że jest tak chujowy ,że nie da się go pić
Oddawaj legitymacje.
ja tez chyba oddam bo wlasnie wytrabilam pol butelki polwytrawnego z zalamki i zaczelam nastepna -nic innego w domu nie ma ta poprzednia chyba wywietrzala bo juz pije 7? 8? kieliszek i nic nie czuje
ide po nastepny - moze kiedys sie najebie
dexi wytrawne lepsze i na smutki pomaga, wiem cos o tym a najlepsze Carlo Rossi czerwone

to ja znowu napisze co piłem niedobrego: whisky Grant`s , coniektórzy koledzy twierdzą że to dla koneserów, i niech tak zostanie jako przedstawiciel plebsu zdecydowanie wole czystą

nie, ze dla koneserow, ale z tego rudego co tam bylo, byla najlepsza. chyba, ze za koneserow wodki uznaje sie tych, co pija starogardzka.

starogardzka.
bleh

Starogardzka to sie kupuje w desperackiej ostatecznosci jakwszystkie osiedlowe mety zamkną...
ostatnio zakosztowałem w rumuńskim półsłodkim winie "Czarny Monastyr"
Ja piłam jakieś mołdawskie półsłodkie z mnichem w nazwie. Shiraz Jacobs Creek i Egri Bikaver mogę lać w siebie w opór, zero kaca...

Jacobs Creek Dobreeeee! I takie południowoafrykańskie z lwem na okładce - z biedronki. Luksus za dychę!
Z Lidla Zinfandel - git (chyba już o nim pisałem).

dexi wytrawne lepsze i na smutki pomaga, wiem cos o tym a najlepsze Carlo Rossi czerwone

Na smutki pomaga 8-10 Lechów pilsów, ale u mnie z nimi lipa więc wspieram się żubrami ewentualnie Warką i Tyskim...

więc wspieram się żubrami ewentualnie Warką i Bosmanami...

Niedawno byłem na 18-stce koleżanki z klasy, w spelunie Centrala w Zielonej Górze, gdzie nie bylem juz z dwa lata, wpadam, a tam ciągle lana Warka czerwona po 3 zł, na dodatek zakochałem się w barmance = muszę tam wrócić w najbliższych dniach.
Przedwczoraj na urodzinach znajomego wypróbowaliśmy połączenie Żołądkowej Gorzkiej de Luxe ze Spritem i wyszło pozytywnie, a poprawiony mocnym Okocimiem było jeszcze lepsze. Wczoraj zaś klasyk, czyli Żubrówka z jabłkiem antonówką.

Ja piłam jakieś mołdawskie półsłodkie z mnichem w nazwie. Może to?

Jeśli tak, to muszę stwierdzić, że nawet niezłe, chociaż takie rzeczy piję raz na ruski rok.
Ja ostatnio raczyłem się czeskim absyntem, którego fotę wklejał tutaj chyba Panda - mi smakowało, ale jak później przeczytałem, jest to jedna z gorszych produkcji dostępnych na rynku Teraz szykuję się na polski Apsinthion de Luxe.
zubra
szklanka+lód+nemiroff brzozowka+7up a jak sie skonczyl to jakis kolorowy sok = jest okej
półwytrawne wino różowe jakies niby kalifornijskie, i slodkie hiszpanskie.... w miedzy czasie film [rec] film kapa nie milosierna

półwytrawne wino różowe jakies niby kalifornijskie, i slodkie hiszpanskie.... w miedzy czasie film [rec] film kapa nie milosierna

jak się go ogląda po pijaku patrząc tylko jedny zmrużonym okiem to fakt jest to kapa
film krecony na podobnej zasadzie co blair witch, fakt troche orginalna fabula i zaskakujace zakonczenie... ale straszny to On nie jest, fakt ze jak mi cos wyskoczylo to sie przestraszylem... ale to o niczym nie swiadczy!
oglądałem ten film bardzo późnym wieczorem , głośniki dosyć głośno i obowiązkowo zgaszone światło . żaden film w przeciągu kilku ostatnich lat nie zrobił na mnie tak wielkiego wrażenia jak [rec] . poza tym chyba już o tym rozmawialiśmy innym temacie , bądź też na innym forum ;] dla mnie [rec] to jeden z najciekawszych horrorów w historii kina grozy
Lepszy jest tajski Shutter.

Żołądkowa gorza de Luxe + Siódme niebo jabłko = dobra sprawa. I jeszcze Guiness.

Lepszy jest tajski Shutter.

Żołądkowa gorza de Luxe + Siódme niebo jabłko = dobra sprawa. I jeszcze Guiness.


to fakt Shutter jest świetny !

ja uwielbiam danielsa z colą
Jakieś lambrusco piłam przedwczoraj - niby mniej alkoholu niż piwo, a zniszczyłam się tym niesamowicie...
bonza powiedz mi czy ta brzozówka jest naprawde dobra? nie lubie żadnych gorzkich żołądkowych, żubrówek itp. wiec nie wiem czy mi sie oplaca kupic tego nemiroffa zamiast normalnej czystej
ja osttnio zasmakowalem w luksusowej ;d nie jest zla jak za ta cene :p albo jescze calkiem dobry jest ukrainski blagoff jablkowy <3
kurwa luksusowa to zajebista wodka, nie wazne ile kosztuje... nie grzesz!

kurwa luksusowa to zajebista wodka, nie wazne ile kosztuje... nie grzesz!

zawszę kupuję kościół - najlepsza wóda i pod względem kaca i smakowo

bonza powiedz mi czy ta brzozówka jest naprawde dobra? nie lubie żadnych gorzkich żołądkowych, żubrówek itp. wiec nie wiem czy mi sie oplaca kupic tego nemiroffa zamiast normalnej czystej

mnie te wszystkie smakowe nemiroffy dobrze podchodza i polecam, wodka ze zdecydowanie wyzszej polki, a jednoczesnie nie zadna pedalska finlandia.
Rybnicki full całkiem niezły był. A po festiwalu to standard- Książe.

Właśni to degustujemy.
Qingdao BEER mozna kupic w Polsce.bardzo cenie tez wszelkiego rodzaju ukrainskie napitoki...''Bohdan Chmelnycky'', ''Dziewiec Sil''.po tym ,to pozostaje juz tylko spiew piosenek maryjnych i partyzanckich ehhhhhhhhhh najgorszy browar,o ile mozna toto tak nazwac to''Pan Wolodyjowski''ze Swidnika.chyba juz tego nierobia.przy okazjii.sk....pozamykaly rozne browary.powspominac mozna juz tylko.p.....prawa rynku.bogaty producent kupuje inny browar...po to zeby go zamknac.psia mac
Ostatnio piłem w niedziele goolmana. Wiem ze nic oryginalnego ale dawno nie piłem goolmana. Lubie goolmana.
gin mi się zdarzyło, nawet dobre toto, i wchodzi bez zapojki
żołądkowa z mlekiem w chuj daje rade !
A ja bym się napił Bosmana ale w mojej okolicy braki Piwko pierwsza klasa,naspijałem się go podczas wygnania w Szczecinie
ja pierdolę, Bałkany są zajebiste

bimber:

Rakija, Travarica (HR, BiH)

vódki:

Romana (BiH), Moskwa (HR) itp

bro:

Karlovacko, Ozujsko (HR)
Nikisicko (SRB)
Sarajewo Beer (BiH)

wino:

Dalmatino (HR), Vranac (Czarnogóra), Zdrepceva Kru (SRB)

wszystko dość tanie, stacjonowałem w Hercegowinie (BiH)
po sezonie wiec i targowanie na luzie, polecam
Dzisiaj w monopolu kierownik polecił Adil Silver - jakiś kazachski wynalazek podobno na jakimś rogu kozicy czy co - ZAJEBISTA, dawno takiej dobrej czystej nie piłem. Jedyne 20,5 złocisza za połówkę, wchodzi jak woda.
Następnym razem spróbuj na gównie nutrii.
Albo na spermie nietoperza.
Już zwykłej czystej pić nie łaska ?

Już zwykłej czystej pić nie łaska ?
Łaska. Luksusowa gut wódeczka.
ostatnio coś mi nie wchodziła, chyba się przerzucę na żyto

Albo na spermie nietoperza.
Już zwykłej czystej pić nie łaska ?

Czysta jest jak łza, z tym rogiem to pewnie jakieś bajery pana kierownika.
Po kilka naparstków z okazji urodzin mamusi:


fortuna ciemna... pyszna jest...

fortuna ciemna... pyszna jest...
Ochujałeś Tego się pić nie da, pseudo-piwo dla kobiet, dzieci i starców

fortuna ciemna... pyszna jest...
rzyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyg


9,5%
małe i drogie
ale kopie ;-)
Ja wczoraj do meczu zapodałem takie:



Żywego nie było, więc sie skusiłem... takie se, ale również kopie (8%)
Finlandia zorawinowa z spritem, i Sobieski czysta z sokiem pomaronczowym, pierwsze urodziny od pewnego czasu na ktorych wyszedł prawie trzezwy

małe i drogie

Są butelki 0,5 l.
ja wczoraj do meczu warka czerwona w liczbie przekraczającej pojęcie, wódka luksusowa (kto to w ogóle pije, syf jak chuj:-/) weselny bimber niewiadomej produkcji i krakersy
Piwo Ambrosius w ilości dużej oraz tytoń OSKAR w fajkach skręcanych z papieru śniadaniowego- siekiera jak chuj.
W międzyczasie sie inne rzeczy też trafiały, a stara sie wkurwiła po 3 dniowej nieobecności
Przy okazji...

Czy zna ktoś sklep internetowy z markową wódą?
Poprosiłbym o linke.
co to jest markowa wóda?

bo u mnie króluje markowy Blagoff jabłkowy wprost zza wschodniej granicy
łyski na przykład... tudzież inne perfumy
ahaaa teraz kumam jakbyś jednakowoż chciał Blagoffa jabłkowego to jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu



u mnie króluje markowy Blagoff jabłkowy wprost zza wschodniej granicy


Rzuciłem hasło na gugla....no, no całkiem porządnie wygląda! Normalnie jak Finlandia jakaś. Panisko z Ciebie!
My tu na zachodniej rubieży teraz tanio jak barszcz mamy wszystko w NRD... ale ich wóda to czyste świństwo. Lepiej kupić kolorowe perfumy...Metaxa wychodzi jak nasza wóda w tesco.
burżuj jak ja pierdolę ze mnie - 0,75 Blagoffa stoi zdaje się koło 6 zł, osiedlowe mrówki opychają to za 18, pieniądz musi krążyć! ja dzielnie obstaję przy piciu za 6 zł, ale dobre to w chuj, a jak schłodzone to można i 0,75 na raz z gwinciora zedrzeć jakby się ktoś uparł
Fortuną najebałem się tylko raz na mega kacu, żadne inne piwo mi nie chciało wchodzić, a tych wyjebałem kilka ładnych sztuk i postawiły mnie na nogi, żeby później mnie z nich skutecznie zwalić...

Fortuną najebałem się



100% w końcu



wódka luksusowa (kto to w ogóle pije, syf jak chuj:-/)
wal sie na ryj, luksus z czarną etykietą ,znaczy się 50%, wybornie wchodzi


wódka luksusowa (kto to w ogóle pije, syf jak chuj:-/)
wal sie na ryj, luksus z czarną etykietą ,znaczy się 50%, wybornie wchodzi
każdy wchodzi dobrze w chuj


wódka luksusowa (kto to w ogóle pije, syf jak chuj:-/)
wal sie na ryj, luksus z czarną etykietą ,znaczy się 50%, wybornie wchodzi

zwracam honor miłośnikom luksusowej. bo coś mi mówi, że to co się znalazło u mnie to meta była
I stąd się wzięła Twoja ksywa ??

I stąd się wzięła Twoja ksywa ??

zdecydowanie i stanowczo przymierzam się do ostatniej travaricy, która mi się ostała
A ja przed chwilą ojebałem dwie szklanki mleka z miodem
A ja piję piąte piwo, dzisiejszy dzionek upływa mi pod znakiem Tyskiego i Lecha...
a ja pije 3 herbatę
polecam sir roger - zajebista herbatka, mocna i aromatyczna
ja póki co kawę, zostało 2 godziny 45 minut do opuszczenia miejsca pracy co skwituję wychlaniem wszystkiego co mi się nawinie w pobliskim monopolowym, choćby to był spirytus do traktora
Ja dziś pomyślnie (w miarę ) przeszedłem badania okresowe i właśnie kontynuuję opijanie tegoż faktu, Chuchla dobry kumpel pomógł mi w Źródełku, ale zaraz czas szukać dalszych przygód...

zaraz czas szukać dalszych przygód...

może


spirytus do traktora

czekolada do picia + wiśniówka = zajebisty drink
W sobote piłem wino domowej roboty od typów w autobusie i całkiem dobre tylko chyba z drożdżami przegieli i miało taki posmak drożdżowy, pozatym standardowo luksusowa i tyskie.
spektakularnie wracam do nalewek nie przekraczajacych 5 zł
ze względu na ropę w gardle zakupiłem wczoraj Okocim Mocny
zagrzałem i dodałem ...

... miodu
No i ??
git
Lepszy grzaniec z miodem niz piwo z sokiem
Miał przynajmniej pretekst zeby pic piwo na ciepło
A kto powiedział koleżko, że piłem piwo z sokiem na ciepło ??
A powód do picia piwa z sokiem też miałem, ale co ja Ci chłopcze będę tłumaczył...

powód do picia piwa z sokiem też miałem
Też bedę pił z sokiem
kiedys zachwycałem się piciem z bongosa porzeczkówki z 3 cytrynami...

do drugiego zygania. lepiej zdecydowanie zyga sie colą
zdecydowanie lepiej sie nie rzyga
Nie żygałem po piciu chyba z e 3 lata, jakby nie liczyć pewniej imprezy na, której nieśwaidomie wyjebałem liter spirytusu z kumplem = żyganie po sekundzie. Głowe mam słabszą od żołądka. Teraz sobie pije jedyne mocne piwo jakie wogóle da sie pić czyli Perła Mocna.

Głowe mam słabszą od żołądka.
ja mam odwrotnie, najgorzej jest na weselach jak isę nawpierdalam wszytskiego co leży na stołach to nieważne ile piję, paw i tak musi polecieć
ja swoje pawie stymuluje i kontroluje od dawna
zwyczajnie jak ochlam się wódy i przemieszam z browarami i żarciem to lepiej samemu zwrócić tą "mieszankę" po jakimś czasie niż ma ona zalegać na żołądku
zdrowsze to i samopoczucie lepsze na drugi dzień
Panda, jesteś chory na szczególną odmianę bulimii
takie piwko

spirytus majony mlekiem. i nie chcieli powiedzieć jak to zrobili
wczoraj tzw wsciekłą śliwkę

70% procentowa śliwowica domowej produkcji + sok malinowy

ogólnie miazga, polecam
wodka z sokiem bananowym i mrozonymi malinkami <pyyycha>

a reszta wieczoru nie warta wspominania hehe
Jako emigrant
polsko-angielski drink
1/4 żubrówki 3/4 cider'a (w tym wypadku najlepszy jest strongbow - mało słodki)
ewentualnie wersja hardcorowa - angole nie dają rady więcej niż 2 szklany
1/4 żubrówki 1/2 cider 1/4 wino imbirowe (np stone's)
i pijemy - 1 pint i 1234 do dna
narobiłes mi smaka na cidera
od niedzieli strzelam sobie leczniczo przed snem od 100 do 150ml 40% procentowej wódeczki bośniackiej "Romana", jest po prostu zajebista, lekki posmak rakiji ale w przeciwieństwie do bimbru wchodzi gładko i najlepiej pod sok z czarnej porzeczki, no i dałem za nią niecałe 7 euro za litr


wykurwista ta kurtka na wódkę, w sumie tylko dlatego kupiłem, ale przecież do zlewu nie zleje
wow, niezły gadżet
żubrówka ooooo jak to smakuje wybornie, na cerę wpływa gładko...
http://ft.onet.pl/9,18177...ch,artykul.html

Do roboty Panie i Panowie. Trzeba pomóc
Hollandia w zielonej butelce 0,65l z reala. Dobre.
też to widziałem. i nikt mi dzisiaj nie zarzuci, że się opiłem bez powodu, o!
zrobiony temat przez święta do tej pory:





+ cała maśc nalewek i swojaków domowej roboty

nowośc to fakt że nie wypiłem jeszcze od kilku dni ani jednego browara

EDIT:

dzis to:


wczoraj, kaczka i gęś. dwa rodzaje klusek, dwa rodzaje kapusty. Zajebisty obiad

wczoraj, kaczka i gęś. dwa rodzaje klusek, dwa rodzaje kapusty. Zajebisty obiad
I to wszystko w plynie? Ja pierdole, dziwnie macie w domu.
pomylka

W ramach prezentu świątecznego z wysp dostałam 6pak cidera, i tak sobie myślę, że jakby na Irlandię nie psioczyć, to alkohole się ajriszom udały.
To ja wolę Strongbowa, choć on raczej nie ajriszowy...
ostatnio walnalem jednego hasenbraua, potem burgebrau, a na koncu otworzylem jakies weissebier i kurwa powiem szczerze, ze wzialem lyka i to wylalem, bo nienawidze weissebier. Burgebrau jest za to bardzo dobry, chociaz jesli mam wypic taka dawke jak lubie najbardziej czyki pomiedzy 7-10 piwek to zdecydowanie najlepsze do tego są polskie piwa
A ja sobie spijam Carlsbergi z mojej kolekcji kalendarzy - może nie jakiś luksus, ale taniocha i całkiem dobre.
to piwo sie tak zjebalo jak jedna moja eks. zawsze byla zajebista i moglem sie spokojnie pochwalic, ze zanim mnie rzucila wolalem do niej "kuzynie", bo ja z zasady nie stosuje slowa kochanie, bo jakos mi nie potrafi przejsc przez gardlo, a teraz to musialbym im powiedziec, ze to kiedys byla moja baba, ale wtedy na serio dobrze wygladala tak samo jest z carlsbergiem kiedys bylo dobre, teraz moze jest i dobre, ale dla gosci, ktorym wisi lok na czole jak stoja w kolejce na balety w butach ze szpicem.

to oczywiscie nie jest jakas osobista wycieczka

ktorym wisi lok na czole jak stoja w kolejce na balety w butach ze szpicem
Prawie Jasza, tylko loka brakuje...
z tymi butami to w ogole jest dosc dziwna sprawa, poniewaz w zadnej dobrej knajpie nie ma takiego bzdurnego przepisu i nie wiem kto w ogole wpadl na pomysl, zeby jakis omłot w rozpinanej bluzie z kapurem, z napisem karate, boxing, mma, vale tudo itd ocenial jakosc obuwia gosci jak sam ma problem z odróznieniem mzawki od gradobicia, bo i tak zna tylko okreslenie "napierdala żabami"
Nie chadzam do "dobrych" knajp więc nie mam tego typu problemów...

Nie chadzam do "dobrych" knajp więc nie mam tego typu problemów...
dziś z bratową pije nalewki mojej mamy ;] obecnie czereśniową
Przez ostatnie kilka dni wypilem po pare, parenascie butelek nastepujacych browarow:

Zajebisty wajsbir, najlepszy na upaly ale tak normalnie do wypicia tez dobry.




trzy lagery dobre zeby sie najebac, podobne w smaku do tyskiego, roznia sie nieznacznie smakiem.



dwa stolty, zajebiste na zimne dni ale jak dla mnie w wiekszych ilosciach niz 5 w jeden wieczor niestrawne, za slodkie.
szalejemy dalej. teraz malibu domowej roboty. za godzine maraton po knajpach
A dzisiaj szkocka wiski.

Nie chadzam do "dobrych" knajp więc nie mam tego typu problemów...
czyli chadzasz do zlych, gdzie sprawdzaja obuwie?
hy żeśmy wczoraj z bratową opijały niedawne urodziny kogoś tam, i finlandię zapijałyśmy przepysznym canari kokosowym. uch i ach

Obrazek
W ramach prezentu świątecznego z wysp dostałam 6pak cidera, i tak sobie myślę, że jakby na Irlandię nie psioczyć, to alkohole się ajriszom udały.

Jak to, to już nie jesteś dozgonną fascynatką i miłośniczką ajrisz klimatów?
Ale burżuje, ja to całe święta piłem perłe, perłe mocną, perłe w butelce, perłe w puszce...
a ja tylko swojaczka piłem przez święta, slodkie toto, że po dwóch szklankach mi się odechciewało
Beherovkę wczoraj popijałam, bo flaszkę tego cudu zmęczyć probuję od 2 tygodni. I przy całej mojej miłości do czechów, to za każdym razem gdy staram się to paskudztwo przełknąć, zastanawiam się po jaką cholerę wymyślili i jakim cudem wypromowali taki niedobry alkohol.
beherovka pyszna jest i basta

to za każdym razem gdy staram się to paskudztwo przełknąć, zastanawiam się po jaką cholerę wymyślili i jakim cudem wypromowali taki niedobry alkohol.
Nie jest tak źle, Borovicka to jest dopiero syf.
Wypilem w wigilie Borovicke z siostra,była zajebista
Narobiliście mi smaka, muszę kicnąć do Czech w nowym roku.

Zajebiscie schlodzone

szklaneczka na sen i śpię jak niemowlę
fuj... trójniak

Obrazek
Zajebiscie schlodzone


Gejoza, wszystkie holenderskie piwa to gejoza, no może z małym wyjątkiem Amstela .

Co by nie rozmywać, ja ostatnio wałkuje takie coś:


polecam tym, co nie pili. Tym co pili polecać nie trzeba.
na skłocie w Warszawie Ciechan po 3 zł stoi, wpadać
Swego czasu dopierdalaliśmy z kumplami na Żoliborz do jedynego monopola z pewnym asortymentem po Ciechany właśnie, to piwo niszczy.

Ja ostatnio trzymam się linii Perła - Specjal, z naciskiem na to drugie. No dziadek dał mi ostatnio żurawinówkę własnej roboty, będę testował.


moja mała linia zaopatrzeniowa na jutrzejszy wieczór, sądzę, że Tobie Zgniłek do gustu by przypadła ;-)

jak widać już podskubywana z obu stron
Jutro mi przypadnie do gustu nawet chujowe piwo w knajpie gdzie się wybieram, a skończy się pewnie tak, że będę przyjmował hektolitry burna żeby nie zasnąć.
Ślepy dobre foto
dosiego roku wszystkim!
http://www.lidl.pl/pl/hom.../c.o.pc.p.Piwo_
Pił to ktoś? Nadaje się do picia?
Nawet dzisiaj.
Gorzkie bardzo. Ale wypić się da.
Bo to trzeba od razu cały karton kupować. Ale dobra, jutro sobie sprawię. Lubię gorzkie.
szuskiego rampana
perlenbacher jest wyjebany. nawet po cenie bez promocji go waliłem, jak mieszkałem blisko Lidla. tylko, strasznie sie pieni i brzuch po nim napierdala. Ale tak na dojebanie w sam raz.
Ostatnio najlepiej mi smakują pszeniczne, Paulaner, Franciskaner i Okocim (chociaż tym dwóm niemcom nie dostoi do pięt, jest zbyt wodnisty).

Polecam ludziom z lubelszczyzny i okolic piwo Nałęczowskie, dość nietypowe bo słodkie, akurat do ciastek czy tortów, hehe. ;]

A perła to w lublinie chleb powszedni.

http://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.pc.p.Piwo_
Pił to ktoś? Nadaje się do picia?


jak najbardziej się nadaje.
Jestem uspokojony.
Lidlu, nadchodzę

Ostatnio najlepiej mi smakują pszeniczne, Paulaner, Franciskaner i Okocim (chociaż tym dwóm niemcom nie dostoi do pięt, jest zbyt wodnisty).
Za to te niemieckie nie maja doskoku do holenderskich, a juz calkiem najlepsze sa te niepasteryzowane. Bylem kidys na dwodniowym festiwalu poswieconym wlasnie piwom wlasnej roboty i browara restalracyjnym i kurwa to sa piwa najlepsze na swiecie.
Nie tak dawno kupiłem sobie

dla mnie chujnia
Peroni wypić się da. Ale żeby płacić za to taką kasę? Zostawmy takie uciechy metropedałom.
Peroni jest jak dla mnie strasznie słabe, dałoby się wypić jakby nie było tak rozcieńczone.
Dziś uraczyłem się :

Lokalny patriotyzm
Żubry, Pliska i cały garnitur Wyborowej.
Oj... było tego: Ballantines, Żołądkowa, Bols, Brok, Bosman, Jack Daniels, jakieś wina i szampany, Czarny Kot (taki szwabski likier).
peroni nie jest warte swojej ceny...piwo żywe jest spoko choć z niepasteryzowanych wolę Ciechana
Lidlowskie piwko daje radę

piwo żywe jest spoko choć z niepasteryzowanych wolę Ciechana
Ja dzisiaj piłem to:

Nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobre, świetny smak (coś jakby orzech włoski? tak mi się skojarzyło). Zdecydowanie polecam.
Wyborową z gwinta bez zapoji na mrozie

Wyborową z gwinta bez zapoji na mrozie

teraz to kurwa jest taka kultura zapijania, zamiast zapijać lepiej zagryźć marynowanym grzybkiem, ogóreczkiem czy śledzikiem.

w sylwestra po raz pierwszy przekonałem się do Whisky! Balantine'sa kupiłem kiedyś i to był syf, ale w tego sylwka kumpel kupił JD i pił z lodem albo colą, musze przyznać że smakowało wybornie!
prócz tego jacka danielsa piłem żubróweczke, tradycyjnie. A później piłem jakieś szampany i wódke okropną, po której miałem czkawkę. Marek nie pamiętam.

A rano już po powrocie do domu, na wbiłem sobie klina.

[img ]http://http://www.dobrynakup.sk/www/images/tovary/560/81.jpg [/img]


rozpierdol!


Prawie jak Finlandia, a dużo tańsza....

Najlepsza wódka na świecie.

Najlepsza wódka na świecie.

Zajebista wódka w zajebistej cenie.
ja ostatnio kupilem sobie luksusowa dziką jeżyna majac nadzieje, ze mimo iz jest smakowa, ale przezroczytsa nie bedzie takim samym gównem jak wódki kolorowe.

niestety się pomyliłem. SYF.
ta Luksusowa jest dobra, ale Pan Tadeusz, tudzież Żołądkowa gorzka tez są nie najgorsze moim zdaniem, a ta Siwucha jest całkiem przyzwoita
martini bianco plus wyborowa - sylwestrer

Obrazek

rozpierdol!


tej (limonkowej?) nie piłem, ale piłem właśnie w sylwka Grejfrutową i smakowała naprawde przednio, mogę ją polecić.

ja ostatnio kupilem sobie luksusowa dziką jeżyna majac nadzieje, ze mimo iz jest smakowa, ale przezroczytsa nie bedzie takim samym gównem jak wódki kolorowe.

niestety się pomyliłem. SYF.


bluźnisz kyrwa

a ostatnio kupilem sobie luksusowa dziką jeżyna majac nadzieje, ze mimo iz jest smakowa, ale przezroczytsa nie bedzie takim samym gównem jak wódki kolorowe.

niestety się pomyliłem. SYF.

Luksusowa nie potrafi robić smakówek ale za to czysta jest jak złoto.
Smak mojej młodości:



Smak mojej młodości...

Pełna nazwa brzmiała: A - 18 Granat...

Smak mojej młodości:
Obrazek


o fuj! po splywie kajakowym z moim tata jakies 3 lata temu, jak w pon przyniosla to cos kumpela myslalam ze od razu padne, ale po rozcienczeniu z woda gazowana i dodaniem lodu bylo znosne ale i tak jest to najgorsze swinstwo :/

gorsza jest tylko nalewka zoladkowa gorzka
Każde wińsko, nieważne jak chujowe wymieszane z colą polepsza swój smak.
Ale Balsam pomorski to raczej coś wódkopodobnego, bo piłem tylko jednego bełta, który nie dał się wypić bez domieszki, a nosił nazwę Gulguś...
jedyny bełt jakiego pić nie mogłem to było F-16 extra energy, no i jakieś dziwne złote grono. na ogół uwielbiam tą marke ale to była zepsute chyba czy coś bo pic sie nie dało.
Nigdy pierwszego bełta nie zapomnę, bo miał nazwę wręcz poetycką...
ZŁOTA JESIEŃ
Mój pierwszy to dla mnie również smak wakacji u babci:

Z tym ze ja to wiśniowego piłem za pierwszym razem.
Mój pierwszy jabol to też dla mnie smak pierwszego holowania kolegi do domu, jakos zawsze tak potem wychodziło, że to ja go do domu prowadziłem, a nie on mnie...
ja wychodziłem zawsze z założenia, że lepsza najtańsza wódka niż średniej klasy wino. do win się przekonałem, a do jabucoków przekonała mnie narzeczona, nie ma to jak romantyczne walnięcie Jeżynki ze zdaje się lidla czy tam tesco

na sylwestra pierwszy raz w zyciu pilem jagermeister'a. po wejsciu do cieplego pomieszczenia z zajebistego mrozu - zajebioza do kwadratu.
o tanich winach juz slyszec nie chce - od 16 do prawie 20 roku zycia pilem to na okretke i choc milo sie wspomina to za chuja do tamtych czasow wrocic bym nie chcial.
Jeżeli chodzi o słodkie trunki to za młodu piło się takie cuda:


I napój dla prawdziwego faszysty:


Wszystkie wina ktore podaliscie chowaja sie przy winie ktore wkleil Pirania. Granat był najlepszy, szkoda, że już go nie produkują.
u mnie w Zamościu pije się raczej tylko to


sandomierskie nalewki żondzom, z win zawsze mnie kusiły te z gołymi babami na etykiecie

sandomierskie nalewki żondzom, z win zawsze mnie kusiły te z gołymi babami na etykiecie

winko Go-Go? pamiętam, jak wszyscy drapali zdrapki coby cycki zobaczyć w czasach podstawówka/gimnazjum


To było, kurwa, paskudztwo. W plastikowej butelce, smakowało jak stara skarpeta, a do tego ręce jebały po tym dwa dni.



A tu mnie nazwa rozjebała. Kumple chcieli kupić "Kibica", który jest bardzo podobny, ale był za wysoko na półce i babka podała im to.

Ale nic, od trzech lat wypiłem jednego jabola. I dobrze mi z tym. Przejebany trunek.
tyskie książece z lodowki
Jeżynki i Brzoskwinki z Tesco miażdżą. Tak zajebiście mi żadne nie wchodziło. Oprócz tego już przytoczony Komandos z zieloną etykietą, Wino marki wino, a nawet Żubr.

Kurwa... Żubry to jednak zajebiste stworzenia są: Żubry, jak piwo dobre. Żubrówka, jako wódka dobra. Żubr jako wino też dobre. I jak tu ich nie kochać i nie chronić?

Tego wińska to ja nigdy nie zapomne:

Ahh ta podstawówka, jako gnojki myslelismy jesszcze ze to irokez

A to moim zdanime najlepsze wino na świecie, a za ten smak cena 7zł nie odstrasza, bo warto:


u mnie w Zamościu pije się raczej tylko to Nie tylko, uwierz... Gruszkę i jabłuszko kupuje się tylko gdy zahacza się o starówkowego Daltona
no fakt pija się też Komandosa gdy się pójdzie do żabki, do tego czasem dochodzi jeszcze Warka owoce leśne, ale ja jak piłem tanie wino to tylko jabłko/gruszka, no czasem wiśnia nadwiślańska też z Dwikoz i koniec xd
Jak już wszyscy wklejają jabole:


ósmy cud świata w każdym tesco
Zapomniałem dodać jeszcze jednego, jakże ważnego wyrobu z Panteonu Trunków Prawdziwej Konserwy.

Panie i Panowie, oto Dzban:



Poniżej wiśniowy:



I wersja z owoców leśnych:



Kto pił ten zostanie wyniesiony na piedestały pankroka
dzbanki tez sie spożywało w swoim czasie , w Kauflandzie u nas wiem, że można kupić ;D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.