X
ďťż
ARMIA - FALA - NAJEMNICY

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Armia kontraktowa w niczym nie jest lepsza od armii z poboru o ile walka toczy się na terytorium kraju okupowanego. Dobitnym przykładem tego był Wietnam gdzie amerykanie dostali baty od źle uzbrojonych i nie wyszkolonych żółtków tylko dla tego że tamci byli zdeterminowani w walce o swój kraj lub chociaż by dzisiaj Afganistan gdzie banda islamskich dzikusów trzyma potężną zawodową armie amerykańską w szachu, która się boi wychylić nosa ze swoich baz fortec. Irak to kolejny przykład gdzie wola walki bierze górę nad zawodową armią. Co z tego że wojsko amerykańskie codziennie trenuje jak w walce są bez radni, a przede wszystkim nie mają ochoty ginąć za parę dolarów i Busha. Kto nie był w wojsku poborowym to gada takie głupoty iż szkolenia nic nie dają .Cale tony sprzętu na nic się tam zdają tak samo jak w Afganistanie ruscy dostali wpierdol, tak samo teraz tam dostają amerykanie i Polacy od dzikusów z gór, którzy maja cały sprzęt głęboko gdzieś. Podstawowym czynnikiem który umożliwia wygraną jest wola walki , a takiej nie mają najemnicy bo im sie to po prostu nie opłaca , natomiast taki talib ginie nie za pieniądze tylko za to w co wierzy więc jest wart więcej niż 100 najemników i tony sprzętu które są zamknięte w bazach , bo gdy tylko gdzieś wyjada to trafiają zaraz na bombowe niespodzianki. Pytanie i co z tego że jeden czy drugi kraj jest pod amerykańskim i polskim buciorem skoro tamtejsi ludzie tego nie chcą i nigdy się nie poddadzą . Albo taki przykład Serbii która sie nie poddała i nie wystraszyła amerykańskiej potęgi choć nie miała takiego sprzętu jak Ameryka, zresztą amerykanie nigdy tam nie weszli z armią lądową bo wiedzieli że Serbowie naród bitny i będą stamtąd wyjeżdżać w workach a Serb nie popuści jak ktoś mu zalezie za skore. Samo przebywanie z dala od mamusi już wyrabia psychikę , gdy nie ma ci kto pod nos podać śniadanka i zmienić pieluszkę O wojsku tyle wiesz co usłyszałeś z opowiadań kolegów albo lewackiej propagandy no może byłeś na szkoleniu trzy miesięcznym dla studentów i stąd cała twoja wiedza na ten temat. Wyczuwam ciepłe kluchy w powietrzu. Dobre w tym temacie mają rozwiązanie amerykanie , obok armii zawodowej istnieje Gwardia Narodowa.


Ten pierwszy od lewej (szeleczki, kałach) to...

FALA

Powiem wam po co jest darcie ryja w wojsku bo sie większość bawi w psychologów a gówno o tym wiecie. Darcie ryja jest po to by wyrobić posłuszeństwo i dyscyplinę w sytuacjach stresowych gdy człowiek przestaje myśleć a musi wykonywać polecenia automatycznie jak na pierwszej linii frontu pod ostrzałem gdy bomby się rozrywają wokoło. Tam nie ma czasu na prośby by żołnierz coś wykonał lub łagodną perswazję, ma to wykonać bez gadania i natychmiast bo od tego może zależeć życie innych żołnierzy. Biorąc pierwszego lepszego wymoczka bez takiej zaprawy psychicznej od razu na front można jedynie się po nim spodziewać że sie skuli przerażony w kłębek i ewentualnie zleje lub z fajda w gacie ze strachu. Nawyki wojskowe wyrabia sie latami by w godzinie W wykonywać je automatycznie, te 9- miesięcy to jest karygodne, wojsko musi trwać minimum od dwóch wzwyż , by osiągnąć pożądane cechy. Kto tego nie rozumie to nie ma pojęcia o wojskowości i mentalności ludzkiej. A teraz się dalej bawcie w pacyfistów i żołnierzyków.

Ćpanie , ochlejstwo i nic nie róbstwo w wojsku oraz wszelkie inne patologie są przez walkę z falą w wojsku , którą nasiliło lewactwo w latach 90-tych. Teraz macie skutki braku jakiej kolwiek hierarchii w wojsku. Fala organizowała życie i przystosowywała młode wojsko do skoszarowanego życia oraz nie pozwalała się rozklejać ludziom, bo po prostu nie było czasu myśleć o domu i dupach. Koty na rejonach i służbach nie miały czasu wylewać łez za mamusią a już nie do pomyślenia było żeby jakiś kot sie uchlewał czy ćpał. Jedyny dzień w którym kot mógł sobie coś wypić to była przysięga. Jeśli ktoś nie chciał iść falowo wcale nie musiał jak mu to nie odpowiadało , ale zostawał "Stalową Kitą" tak zwanym stalowcem coś jak w więzieniu frajer , po prostu do końca służy się go zajeżdżało regulaminowo a rejony do sprzątania robił razem z kotami do samego końca słuby w wojsku, zero przywilejów należnych staremu wojsku. Zajeżdżanie regulaminowe odbywało sie zgodnie z prawem bo regulamin każdej armii na świecie jest taki że można zgodnie z nim cuda robić. Po pół roku była przycinka co uprawniało koty do popuszczenia sobie o jedna dziurkę opinacza i trochę lżejszego traktowania , dopiero po roku odbywała sie właściwa obcinka zgodnie z rozkazem starej fali każdy wytypowany do godności pozbycia się kity i zostania starym szwejem dostawał rozkaz obcięcia kity kilkadziesiąt pasów na dupsko i setę wódy do wypicia oraz po raz ostatni musiał sobie zamiauczeć, od tej pory był juz starym, który miał swój rocznik kotów pod opieką. Nad starymi byli dziadkowie którzy mieli półtora roku służby za sobą ich właściwie już nic nie obchodziło bo o wszystko troszczyli sie starzy. Po dziadkach 30 dni przed końcem służy wojskowej zostawało sie "cywilem". Cywil nie miał juz żadnych praw do kotów ani do starego wojska ale też był nietykalny, po prostu ten okres był potrzebny by powoli sie odnajdywać w życiu cywilnym. Po każdym obiedzie cywile rzucali tacami wraz z zawartością o ścianę, po ich wyjściu były góry tac i talerzy pod ścianą. O obcince kotów decydowali starzy wraz z królem fali, kogo można przyciąć a kto był oporny. Nie oficjalny rozkaz o obcięciu kity obowiązywał też w innych jednostkach i jeśli ktoś zmieniał jednostkę a nie miał obcinki to dalej był w nowym miejscu "Stalowcem" tak samo jak w więzieniu frajer dalej jest frajerem nie ważnie gdzie będzie siedział. Zdeka o fali bo jest wiele mitów na jej temat. Fala nie obowiązywała na poligonach tam wszyscy równo musieli zapierdalać, a poligony mogły trwać i po trzy miesiące. Młody też mógł być traktowany lepiej nawet od starego żołnierza gdy trafił do jednostki karnej, kiedyś to był Orzysz lub Węgrzyn, po takim pobycie młodemu należały sie wszelkie honory i szacunek. Miał prawo do zrobienia sobie na chuście tygrysa bo tygrys przysługiwał tylko tym co zaliczyli pobyt w jednostce karnej. Ci co byli w anclu (areszt wojskowy) mogli sobie na chuście zrobić gwiazdki białe, były to zwykłe dni spędzone w anclu a czerwone to niedziele. Kitom stalowym nie przysługiwało odśpiewanie na koniec służby "Rezerwy" ani zrobienia na dworcu kolejowym 24 pompek za każdy odbyty miesiąc służby no i oczywiście rzucenia setek drobnych grosików dla biedaków którzy zostają w wojsku. Co do patologii to i owszem zdarzały sie jak wszędzie, ale fala nie polegała na przemocy jak błędnie się o niej myśli. Jeśli ktoś jechał na przepustkę do domu to reszta czekała na jego powrót i jechali następni, ten który nie wracał na czas blokował na długi okres pozostałym przepustki i narażał na przykład na nocne wymarsze lub inne uciążliwe zajęcia. Ludzie byli spragnieni domu i kobiet więc ten który im to odbierał musiał sie liczyć z tym że nie tylko go czeka regulaminowa kara ale i ta nie oficjalna od kolegów czyli oklep i tak koty załatwiały to miedzy sobą a stare wojsko miedzy sobą. Mniej więcej to tak wyglądało. Pierwszy raz na przepustce byłem po 9 miesiącach a drugi raz po siedmiu co nie było niczym nadzwyczajnym.


Ostatni rocznik , który odjebał dwa lata. Niczego w swoim życiu nie żałuję !


Jak ja lubię te teksty, że "dzisiaj wojsko to przedszkole" :lol: Najlepiej brzmi to w ustach gości, którzy te np. 12 miesięcy przeleżeli na koju.
Nie, Ripo, nie bierz tego do siebie.
Zdjęcie z wąsatym kapralem = mistrz!

Ja byłem w MW, w sumie miałem sanatorium, bo jestem z wykształcnia mechanikiem okrętowym to inaczej patrzeli tylko zapierdalać za grosze trzeba było. W każdym bądź razie wyszedłem ze starszym matem i srebrną odznaką sprawności fizycznej. Wojsko w sumie miło wspominam. Mieliście "pogrzeb peta"
Albo jeszcze dobra akcja była z "wchodzeniem do portu", brało się w 4 wóz i cała procedura, z cumowaniem na redzie, wołaniem holownikow etc. Wesłoe towarzystwo mialem


Ripo:

czy u talibów jest fala? wątpie..raczej tak jak we wszystkich formacjach partyzantki "ojcowska opieka" starszych stażem..solidarność i wzajemna pomoc = zaufanie
fala to totalny DEBILIZM...najlepsze formacje wojskowe nigdy się na takim czymś nie mogą opierać..fala o ile mnie pamięć nie myli to relikt pruskiego stylu wychowania wojskowego któy sie bardzo przyjął w np Rosji carskiej...

"fala" i upokarzanie rekrutów w czasie I w. św. to przynosiła takie efekty iż w czasie szturmu wielu starszych stażem i rangą kończyło z kulą w plecach ..ciekawe czemu?

talibowie/czeczeni/ palestyńczycy mają wolę walki bo walczą "o sprawę"..rekrut z poboryu to "szwejk" co ma wszystk ow dupie..chce swoje odwalić i wrócić żywy do domu...żołnierz zawodowy traktuje pole walki jako element "kariery zawodowej" stąd też ma większą motywacje niż poborowy

w czasie wojny obronnej motywacja poborowego i zawodowego jest podobna..w czasie wojny na cudzym terytorium poborowy olewa wszystko na maxa..i słusznie..zawodowy trep zaś patrzy z perspektywy "awansu"

ta fala w naszym wojsku to byłdebilizm na maxa, brała się z tego że zazwyczaj w czasie 2 letniej służby cały drugi rok to były nudy..więc zołnierze wymyślali sobie głupoty tak jak gitowcy w puszce z nudów....

w wojsku nie byłem i nigdy nie będe bo uważam że tzreba być niezłym frajerem by ginąć za jakieś mętne interesy mafiozów
O woju już jest teraz Ripo założy wątek o porodówkach.....

żołnierz zawodowy traktuje pole walki jako element "kariery zawodowej" stąd też ma większą motywacje niż poborowy
Na pewno ogólnie jakoś jest na ich korzyść, ale teraz na żołnierzy zawodowych większość idzie z nastawieniem "odbębnie 15 lat za biurkiem, a potem będę leżeć do góry brzuchem".

fala to totalny DEBILIZM.. Fala była jest i będzie w każdej armii świata. Hierarchizuje życie ludzi w danej społeczności i to jest dobre. Najwięcej o armii zawsze mają do powiedzenia ci co w niej nie byli. Gdy nie ma fali nastaje prawo dżungli , rządzi ten kto ma szerszy kark i większe pięści.
Fala bedzie zawsze, kiedy ja bylem w wojsku byl to tzw okres przejsciowy, sluzbe skrocono do 18 miesiecy. Na jednej kompani byl jeden rocznik, zrobili to po to zeby zlikwidowac fale, no to jak nie bylo kotow to mieli przejebane ci najslabsi z mojego rocznika, zwlaszcza po zoldzie. Jeden to spal pod schodami w schowku na miotly itp.
W grupie mezczyzn zawsze musi byc jakas hierarchia.Silniejszy zawsze zdominuje slabszego.

Hierarchizuje życie ludzi w danej społeczności Od tego są właśnie stopnie wojskowe, żeby nie wprowadzać własnych podziałów.
Mnie fala kojarzy sie ze sfrustrowanymi burakami, którzy dostali trochę władzy i muszą wykorzystać ten czas na bycie kimś przed powrotem do swojego smutnego życia przy przerzucaniu gnoju widłami albo pracy na taśmie.

Od tego kto ma władzę zalężą stopnie wojskowe a nie wyimaginowane doświadzczenie/staż( w pierdzeniu w stołek lub migania się od wykonywania obowiązków)

[ Dodano: 13-07-2008, 12:14 ]

Fala była jest i będzie w każdej armii świata.

A to dziwne. W 2005 trafiłem na 28 metrową galerę MW, gdzie załoga składała sie z 8 trepów (Po pracy, 2 trepy cały czas siedziały na holowniku), 1 "termocha" i 7 marynarzy ZSW. Wśród marynarzy nie było jakiegoś wyraźnego podziału na "stary" czy "młody". O 21 na "rondzie wieczornej" goście, którzy mieli np. 10 dni do wyjścia tak samo jechali na szmacie i czyścili kible jak ci, którzy dopiero co trafili w kamasze.

Jedynie ostał się marynarski obyczaj: przez pierwsze 3 miesiące młody nie może leżeć w "kajaku" między 6 - 22

PS. Falę widziałem - jak się roztrzaskiwała o dziób na manewrach.



O, właśnie tak.
Mnie fala kojarzy sie ze sfrustrowanymi burakami, którzy dostali trochę władzy i muszą wykorzystać ten czas na bycie kimś przed powrotem do swojego smutnego życia przy przerzucaniu gnoju widłami albo pracy na taśmie.

Od tego kto ma władzę zalężą stopnie wojskowe a nie wyimaginowane doświadzczenie/staż( w pierdzeniu w stołek lub migania się od wykonywania obowiązków)

[ Dodano: 13-07-2008, 12:14 ]
Lugosi i Cybuch słusznie prawią. Fala gra na najniższych instynktach hołoty. Poza tym nieźle się obśmiałem jak przeczytałem, że gdy była fala to w woju nie było chlania

Poza tym nieźle się obśmiałem jak przeczytałem, że gdy była fala to w woju nie było chlania To znaczy że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Kto miał prawo sie napić to miał. Gdzieście służyli Ojczyźnie podnosząc swoje umiejętności obrony jej czyli obrony ziemi na której żyjecie i swoich rodzin ? Macie coś do powiedzenie z własnego doświadczenia czy to wszystko wasze knajpiane teorie.

Gdzieście służyli Ojczyźnie
A Ty Ripo gdzieś służył?
Poza tym Michał i MTP wyraznie napisali że w MW byli.
fala w wojsku byc powinna, tylko ze to powinna byc fala w tradycyjnym tego slowa znaczeniu. fala oparta na swoistym kodeksie co wolno a co nie, pelna rytualow. gdy zabierzemy taka tradycyjna fale, w jej miejsce szybko powstanie inny system duzo gorszy bo polegajacy na ukladach zwiazanych z kasa. a wtedy juz nie ma mowy o tym ze mlode wojsko dostaje w dupe od starego i przez to tworzy sie dyscyplina, tworza sie przyjaznie a mlode wojsko zzywa sie ze soba. zamiast tego lordami zostaja frajerzy z kasa bo wokol nich szybciutko znajda sie przydupasy, gnebieni sa ci bez pieniedzy.

fala w wojsku byc powinna, tylko ze to powinna byc fala w tradycyjnym tego slowa znaczeniu. fala oparta na swoistym kodeksie co wolno a co nie, pelna rytualow
Podpisuję się obiema ręcami pod tym co napisałeś.

A Ty Ripo gdzieś służył? Żagań - 11 Drezdeńska Dywizja Pancerna, oraz - Gubin(krótko 3 miesiące). W sumie pełne dwa lata , bo dosługę mi anulowali za ancel , jak narozrabialiśmy w Zielonej Górze.

[ Dodano: 14-07-2008, 08:53 ]
W woju nie byłem, bo nie mogłem. Myślę, że fala jest pożyteczna, bez przegięć.
Ale pobyt w wojsku to zadna sluzba dla Ojczyzny tylko strata czasu.
Ostatnio widziałem jakiś program, że z braku odpowiednio wykwalifikowanych osób, sięgają po coraz późniejsze roczniki. Pokazywali kolesia - 28 lat, prowadzona własna działalność, niepracująca żona + 2 dzieci, który dostał bilet i teraz popierdala starem po poligonach. Na pocieszenie rodzina dostaje 1 tyś. zł. zapomogi. Jeśli tak ma wyglądać ten "szlachetny obowiązek", to ja dziękuję.
Armia tylko zawodowa. Nawet jak nie jest wiele lepiej pod różnymi względami, to przynajmniej idą ci co chcą.

narozrabialiśmy w Zielonej Górze.
Zapewne w imieniu dobra Ojczyzny ?
Pewnie coś naprawiali.
Mechanicy!
specjalnie dla Ripo dedykacja:

http://pl.youtube.com/watch?v=1fBZGxhBGEA

ps:jest duża szansa że zrobimy kower tej zacnej pieśni

specjalnie dla Ripo dedykacja: Dzięki ! Miłe to było z twojej strony

W 1990 dywizję przeformowano w 11 Dywizję Zmechanizowaną. We wrześniu 1991 dywizja utraciła nazwę wyróżniającą "Drezdeńska". Dokładnie, ale ja już wtedy byłem w cywilu.
Ja się do wojska nie nadaje. Nie potrafie żyć w jakiejś zawnętrznie narzuconej, sztucznej dyscyplinie i żadne wojsko tego nie zmieni. Nie mam ochoty zakopywać jeziora w środku nocy, słuchać mądrości kretynów po podstawówce i żreć grochówki z wąsatym kapralem... ale mam świadomość, że są ludzie, których to jara. Niech idą do wojska. Wolę żeby kraju bronił zawodowy morderca, etatowy psychopata niż zapijaczony wujek Zdzisek z OSP albo studencina.
mi sie przytrafilo 12 miesiecy w woju - 3msc szkolka, potem wypad do niedalekiej jednostki. Fala tam byla - bylo i smieszno i straszno, pompowanie,uslugiwanie starym, meldunki o fajke i inne takie pierdoly, trza bylo znac wszelkie falowe pytania i odpowiedzi bo jak nie to granat alarmy na janosika,nietoperza,stonke i inne glupoty Wszystko bylo shierarhizowane - stare wojsko zawsze szlo ostatnie a jadlo pierwsze, mlodzi pucowali rejony, nie mozan bylo miec lap w kielni, lezec w dzien na koju (w nocy tylko z uziemieniem) itp itd. Na baterii po fajrancie dla trepow rzadzil faktycznie general najstarszej fali a nie podoficer i byl porzadek - trepy wiedzialy co sie dzieje ale nie ingerowaly gdyz wszystko gralo jak trzeba. Potem dlugo oczekiwana obcinka i jakos tydzien po niej... przeniesienie do kompletnie innej jednostki a tam kurwa stalownia jak chuj i nici z opierdalania sie

ogolnie zle nie bylo, bylem na ochotnika i nie zaluje

Potem dlugo oczekiwana obcinka i jakos tydzien po niej... przeniesienie do kompletnie innej jednostki a tam kurwa stalownia jak chuj i nici z opierdalania sie
ogolnie zle nie bylo, bylem na ochotnika i nie zaluje


To zapytam się-po co tam poszedłeś na ochotnika? Poopierdalać się czy czegoś nauczyć?
Przecież równie dobrze mogłeś w stołek pierdzieć w domu bez tej całej śmiesznej fali.
Dla kasy tego chyba nie zrobiłeś.

Przecież równie dobrze mogłeś w stołek pierdzieć w domu bez tej całej śmiesznej fali.
Ale nie byłoby o czym opowiadać wnukom.


To zapytam się-po co tam poszedłeś na ochotnika? Poopierdalać się czy czegoś nauczyć?
Przecież równie dobrze mogłeś w stołek pierdzieć w domu bez tej całej śmiesznej fali.
Dla kasy tego chyba nie zrobiłeś.


Juz Ci tlumacze -

1.polecialem ze studiow, nie chcialem kombinowac z jakimis odrobkami na poczcie, szpitalu czy zmiana kategorii zdrowia
2.w sumie chcialem zostac zawodowym - ale perspektywa wyjazdu do Iraku skutecznie mnie zniechecila (ze Szczecina non stop jezdza to tu to tam)
3.zawsze chcialem isc do wojska to poszedlem
4. i najwazniejsze - sytuacja w domu byla taka a nie inna (i tu nikomu tlumaczyc sie nie musze) i najlepszym wyjsciem bylo na rok pojsc w kamasze

jesli chodzi o opierdalanie sie = poopierdalalem sie 2 miesiace a 10 byl zajeb - co do nauczenia sie czegos to w 2 tyg. na poligonie zostalismy najlepsza obsluga plot. rakietowego wozu bojowego w calym pulku (jednak troche trudno w tym okienku radaru znalesc samolot czy smiglowiec ktory cisnie prosto na ciebie - nie mowiac o zakloceniach), pozatym chcialbym wrocic do tamtej formy fizycznej, no i w strzelaniu szlo mi calkiem niekiepsko.

PS Cybuch - lepsze to niz powiedziec wnukom o 1.800 postach w internecie

Aha Lugosi apropo Twego avatara to przypomnialo mi sie jak byl mecz w tv z derbow Lodzi RTS-ŁKS (2004) i jeden z dziadow byl za ŁKS a dwoch za Widzewem - uchh coz wtedy za mieso latalo na swietlicy hehe
Dziękuję. Kulturalnie i rzeczowo. Dobrze, że nie dorabiasz do tego żadnej ideologi.

[ Dodano: 23-07-2008, 17:47 ]
spoko, to tylko internet, nie zawsze idzie odczytac zamierzenia piszacego

Co do dorabiania idelogoii nie bardzo kumam o co Ci chodzi ?
że każdy mężczyzna powinien iść do wojska, że chciałem się sprawdzić itp itd
no raczej nie kazdy bo niektorzy co byli sie totalnie nie nadawali ale mimo wszystkich klod pod nogami dotarli do konca, natomiast sprawdzic to sobie mozemy wyniki w totka, po prostu chcialem i bylem - to wszystko

S Cybuch - lepsze to niz powiedziec wnukom o 1.800 postach w internecie

Cóż - różnie bywa - kumpel zgłosił się na ochotnika z prawem jazdy to cała jego robota polegała na wożeniu generała do burdelu


No widzisz, nie miałem akurat nic złego na myśli pisząc o chwaleniu się wnukom.

Troche może i błąd, kuzyn mój był dwa razy, raz miał przejebane, bo non stop konwoje z Chilli do Bagdadu, Basry i Kuwejtu, oraz zaopatrzenie Faludży w czasie powstania(rzeźnia), ale druga misje przesiedział w bazie prawie całą. Pozatym, w 2005 r. dolar stał jeszcze dużo lepiej niz teraz, dawało rade zarobić.


w takim razie "sorka"

Moze i blad moze nie - mam robote na ktora za duzo nie narzekam i jak dla mnie jest gitara.

PS.czasem fajnie z kumplami powspominac czasy syfu przy wodeczce czy piwku
A jak się maja te wasze konserwatywne wartości jak nie chcecie nauczyć sie bronić waszych rodzin i Ojczyzny. Tak psioczycie na armie , ale gdy przyjdą spalić wasze domy zgwałcić kobiety i wyrwać wam serca , to do kogo będziecie mieli pretensje , kto was wtedy obroni ? Ten cały wasz konserwatyzm to pic na wodę.

Ten cały wasz konserwatyzm to pic na wodę.
Nic nie jest take, jakie być się wydaje!

Ja, choć za konserwatystę się nie uważam, bo byłoby to śmieszne przy moich pogladach, to gdybym faktycznie chciał bronic ojczyzny, to musialbym byc zawodowym żołnierzem, wyobraz sobie Riposter, że gówno Tobie da to, że umiesz strzelaź z AK-47(bo tyle, to i ja umiem) w przypadku wojny, ktora by sie rozegrała na terenie Polski.
Obecnie armia musi być mniej liczną grupą specjalistów i kupą sprzętu, tylko tak mamy jakiekolwiek szanse. Czas romantycznych powstań i krucjat już minął.
Fakt, że tak walczą w Iraku i Afganistanie, ale to tylko dlatego, że tam Amerykanie nie mogą użyć BMR. A jeśli my faktycznie kiedyś się komus narazimy, to tylko taka wojna jest brana pod uwage. Jeśli w ogole, przy obecnej geopolityce, prędzej wojna rozegra się na giełdzie...


A jak się maja te wasze konserwatywne wartości jak nie chcecie nauczyć sie bronić waszych rodzin i Ojczyzny. Tak psioczycie na armie , ale gdy przyjdą spalić wasze domy zgwałcić kobiety i wyrwać wam serca , to do kogo będziecie mieli pretensje , kto was wtedy obroni ? Ten cały wasz konserwatyzm to pic na wodę.

Gdzies slyszalem, ze wg CIA wojsko RP pod wzgledem wyszkolenia i techniki KOMPLETNIE NIE NADAJE SIE do obrony Polski. W razie wojny jestesmy wiec zdani na NATO tak czy owak.



Gdzies slyszalem, ze wg CIA wojsko RP pod wzgledem wyszkolenia i techniki KOMPLETNIE NIE NADAJE SIE do obrony Polski. W razie wojny jestesmy wiec zdani na NATO tak czy owak.


Si Aj Ej to już niejedno mówiła i zajebiste analizy tworzyła.

Akurat tym bym się nie przejmował. Dla każdego trzeżwo myślącego człowieka jest jasne że w starciu z ruskimi lub hitlerowcami szans nie mamy ale z pozostałymi naszymi sasiadami powinniśmy sobie poradzić(Ukraina )

ale z pozostałymi naszymi sasiadami powinniśmy sobie poradzić(Ukraina ) Ale żes dojebał do pieca. Ukraina to kolos militarny przy Polsce. Białoruś ma o wiele potężniejszą armie i lepsze uzbrojenie od Polski. Zanim pierdolniesz takiego klamota dowiedź sie trochę o amiach naszych sąsiadów i ich uzbrojeniu oraz stanu osobowego ich armii. W starciu czy to z Ukraina czy Białorusią nie mamy szans. Nasza armia za komuny liczyła 350-400 tysięcy żołnierzy i miała w miarę nowoczesny sprzęt jak na tamte czasy. Dzisiaj jesteśmy pod względem militarnym na poziomie przedwojennego harcerstwa. Ale co sie dziwić jak większość tak zwanych konserwatystów jest nimi tylko z nazwy i konserwatywni są tylko w uchylaniu sie od służby wojskowej.
Ripo masz rację co do Ukrainy i Białorusi


Ale co sie dziwić jak większość tak zwanych konserwatystów jest nimi tylko z nazwy i konserwatywni są tylko w uchylaniu sie od służby wojskowej.


w 1939 roku mieliśmy liczną armie i drugie tyle chętnych gotowych chwycić za przysłowiowy karabin i co z tego skoro ów "karabin" był przestarzały

w obecnych czasach tym bardziej nie liczy się liczba a jakość
dużo lepszym rozwiązaniem jest mniejsza ale za to zawodowa armia posiadająca nowoczesny sprzęt

w 1939 roku mieliśmy liczną armie i drugie tyle chętnych gotowych chwycić za przysłowiowy karabin i co z tego skoro ów "karabin" był przestarzały Zaraz , zaraz. W 1939 walczyliśmy nie z jednym ale ze wszystkimi na raz. Dwie największe armie świata nas zaatakowały, w tym sowieci skrycie. Kto wie jak by sie to potoczyło gdyby nas od tyłu nie zaatakowali. Różnie to mogło wyglądać. Dodam jako ciekawostkę że oprócz niemców i ruskich do napaści na Polskę w 1939 roku dołączyli też Słowacy.

Dodam jako ciekawostkę że oprócz niemców i ruskich do napaści na Polskę w 1939 roku dołączyli też Słowacy.

Marne te twoje ciekawostki.
Od dawna wiadomo, że Słowacy podczas kampanii wrześniowej zdobyli między innymi Zakopane.

Marne te twoje ciekawostki. Wszystko to marność nad marnościami.
Dlatego też napisałem, że prawdopodobnie. Nie znam wartości bojowych wojsk tych państw.
Nowoczesna wojna to nie tylko front i broń. Coraz większe znaczenie ma informatyka. A na tym polu moglibyśmy sporo zdziałać. Tacy Amerykanie mają skomputeryzowany i zsieciowany nie tylko sprzęt ciężki, lotnictwo i marynarkę. Pchają elektronikę także w wyposażenie piechoty. Cios w te systemy skończyłby się niezłym paraliżem ich armii.

Ale żes dojebał do pieca. Ukraina to kolos militarny przy Polsce. Białoruś ma o wiele potężniejszą armie i lepsze uzbrojenie od Polski. Zanim pierdolniesz takiego klamota dowiedź sie trochę o amiach naszych sąsiadów i ich uzbrojeniu oraz stanu osobowego ich armii. W starciu czy to z Ukraina czy Białorusią nie mamy szans. Nasza armia za komuny liczyła 350-400 tysięcy żołnierzy i miała w miarę nowoczesny sprzęt jak na tamte czasy. Dzisiaj jesteśmy pod względem militarnym na poziomie przedwojennego harcerstwa. Ale co sie dziwić jak większość tak zwanych konserwatystów jest nimi tylko z nazwy i konserwatywni są tylko w uchylaniu sie od służby wojskowej.


Ale co sie dziwić jak większość tak zwanych konserwatystów jest nimi tylko z nazwy i konserwatywni są tylko w uchylaniu sie od służby wojskowej.
To, że odbębnimy rok, czy teraz już 9 mies, a mnie to w ogole już nie dotyczy, to nic nie da nam na obronności kraju.

Polska nie ma dobrego(a raczej jakiegokolwiek) systemu przeciwlotniczego, mamy też za mało samolotów(dających rade w dzisiejszych realiach), brak konkretnych dywizji pancernych, a przede wszystkim, rakiet średniego i dalekiego zasięgu, które jako straszak można wycelować np. w Moskwe, Berlin, Bruksele czy kto nam się nie spodoba.
A tak w ogóle, to cała ta dyskusja jest nieźle oderwana od rzeczywistości, wojna na terenie Polski nikomu nie da na dobrą sprawe zarobić, więc nie ma sie czego bać, a jak będą nas chcieli przycisnąć, to nas jebną na giełdzie, zakręcą rope, gaz i będziemy grzeczni.

Przeczytaj swoje posty i zastanów się. Porównanie statystyczne danych o armiach naszych sąsiadów z nasza armią wszystko mówią na ten temat. Jednakowoż liczy sie tez wola walki i morale , które Serbowie niewątpliwie mają , a dzisiejsi Polacy nie.

a dzisiejsi Polacy nie.
Tak czułem, że nie jesteś Polakiem.

Tak swoją drogą, nie raczyłeś odpowiedzieć, co w dzisiejszych realiach da to, że kawałek życia zamiast w szkole, spędzimy w koszarach.
Nie żyjemy w Izraelu, gdzie ciągle jest wojna(głównie na osiedlach, to, że skurwysynstwo, to na inną dyskusje), wszyscy mają broń po jednej i drugiej stronie i tam służba wojskowa obowiązkowa jest zrozumiała(już chyba pisałem kiedys konkretniej, jak to tam wygląda).

Tak czułem, że nie jesteś Polakiem. Nie jestem dzisiejszym mentalnym Polakiem. Wolę wzory moralne do naśladowania z dawniejszych lat , a nie pro unijnych bez ideowych europejczyków - polaków tylko z nazwy, traktujących własna Ojczyznę jak miejsce pracy i nic ponad to.
Czy Ty umiesz tylko czepiać się żartów, które jako jedyny bierzesz na poważnie, czy może jednak odpowiesz kiedyś na pytanie związane z tematem?

Czy Ty umiesz tylko czepiać się żartów, które jako jedyny bierzesz na poważnie, czy może jednak odpowiesz kiedyś na pytanie związane z tematem? Z łachy swojej, przeczytaj mój pierwszy post w tym temacie , a tam znajdziesz odpowiedź . Nie zwykłem się powtarzać co parę postów, a jeśli naprawdę cię to interesuje co mam do powiedzenia to przeczytaj cały temat.
Twój pierwszy post(i kilka innych) w tym temacie przeczytałem, bo inaczej dyskutować się nie da. Fakt, mogę sie zgodzić, że wola walki, znajomość terenu i kiepskie morale okupanta mają wpływ na walki w takich krajach jak Wietnam, Afganistan, Irak(choć tam też, szczególnie w Wietnamie, chodziło o to, żeby walczyć, niekoniecznie wygrać, w Afganistanie chodzi o otoczenie Iranu...) ale jak to się ma do obecnej sytuacji Polski?
Jak już pisałem, wojna w Polsce się nikomu nie opłaca, więc jedyną formą walki wymierzoną w nas może być presja ekonomiczna, wiadomo, surowce, energetyka.
Po co w takim wypadku utrzymywać armię z poboru?

Jak już pisałem, wojna w Polsce się nikomu nie opłaca, więc jedyną formą walki wymierzoną w nas może być presja ekonomiczna, wiadomo, surowce, energetyka.
Po co w takim wypadku utrzymywać armię z poboru?
Czy dasz jaka kolwiek gwarancje że zawsze tak będzie ? A w razie energetycznego kryzysu czy załamania światowej gospodarki tak samo będziesz twierdził ? Nie znasz dnia ani godziny kiedy przyjdą podpalić twój dom.
Kryzys się tak o nagle nie wieźmie, już trwają przygotowania do odejścia od ropy, za np. 50 lat. Sam wiesz, że juz niedługo mogłoby się to stać, ale są ludzie którzy chcą jeszcze dobrze zarobić, dlatego musimy poczekać, ale o wystąpienie poważnego i nagłego kryzysu, to byłbym spokojny, destabilizacja w skali globalnej nie jest potrzebna.


a Ty czyść sobie codziennie broń w razie wojny.

Raczej zęby do tych kabli.
Rok z tymi idiotami, to jest jedna z gorszych rzeczy jaka może sie przytrafić w życiu młodego człowieka, jak widze tę szczerbatą patologie spiewająca wiejskie przyspiewki i robiącą pompki w najmniej oczekiwanych miejscach, to mi sie gówno ścina
Za moich zcasów ( nie wiem chyba teraz też ? ) był w szkole przedmiot pod nazwą przysposobienie obronne. W ramach zajęć nauczyciel udzielał takich cennhych rad, że jak spadnie bomba atomowa, to trzeba sie położyć nogami w stronę eksplozji i przykryc łeb gazetą. ( a- i jescze nie patrzec na wybuch bo to szkodzi na oczy ).

Uważam, że w przypadku wprowadzenia zawodowej armii doskonale by było, żeby zajęcia z tego przedmiotu w szkołach miały jak najbardziej praktyczny charakter. Chodzi o to, żeby każdy młody Polak opuszczając szkołe umiał celnie strzelac z kałacha i np. rzucac granatem.

Umiejetnośc t moiże sie przydać zarówno w razie okupacji jak i rozpoczęcia sezonu polowań na

I patrzcie jak na Ukrainie reklamują wojo - he he

http://pl.youtube.com/wat...feature=related

pozdr.


Uważam, że w przypadku wprowadzenia zawodowej armii doskonale by było, żeby zajęcia z tego przedmiotu w szkołach miały jak najbardziej praktyczny charakter. Chodzi o to, żeby każdy młody Polak opuszczając szkołe umiał celnie strzelac z kałacha i np. rzucac granatem.

pozdr.


U mnie znaczy sie rocznik 90 uczyli już co robić jak zaatakuje cię wściekła fretka strzelanie z wiatrówki było ponad program i jedyna praktyka to bandażowanie więc zamiast 2 z dupy lat większy sens ma takie PO bo potym każdy wie czego bęidze się uczył w wojsku i albo to wybiera albo nie przy czym jakieś podstawy obronności posiada.
Nie odbyłem nigdy służby wojskowej i raczej nie chciałbym trafić do poboru a'la Polska lata 90 - zwłaszcza, że odbywa się on przez selekcję negatywną. Większość moich znajomych, którzy byli w wojsku opowiadają jako wielką traumę, ale też w jakimś sensie wartościowe przeżycie (z resztą nawet WP może dać bonusa w postaci darmowego kursu prawa jazdy na ciężarówkę).

Ogólnie jestem zdania, że generalnie społeczeństwu przydałby się jakiś rozszerzony kurs samoobrony (strzelanie, ustalenie jakiejś lokalnej struktury organizacyjnej w warunkach zagrożenia + rozszerzona obrona cywilna - w sensie nie tylko opatrunki, ale np. niechby każdy na kursach w liceum uzyskał jaką specjalność techniczną - uzdatnianie wody czy zaawansowany sanitariusz).

Z jednej strony warto być choćby minimalnie przygotowanym na klęski żywiołowe, z drugiej strony społeczeństwo bez podstaw wiedzy o obronności i samoorganizacji jest bezbronne także wobec własnej armii zawodowej (np. w przypadku zamachu stanu czy brutalnego dławienia protestów społecznych).

Wydaje mi się, że dobrym wzorem jest instytucja Gwardii Narodwej w Stanach albo armia szwajcarska.
Żeby było taniej możnaby społeczeństwo przeszkolic w używaniu dmuchawek na strzałki z kurrarą. Mielibyśmy kilka milionów bezszelestnych zabójców i nikt by nam nie podskoczył.

Żeby było taniej możnaby społeczeństwo przeszkolic w używaniu dmuchawek na strzałki z kurrarą. Mielibyśmy kilka milionów bezszelestnych zabójców i nikt by nam nie podskoczył.
ciacho

Większość moich znajomych, którzy byli w wojsku opowiadają jako wielką traumę Tak właśnie maja pizdeczki oderwane od maminego cycka.

Żeby było taniej możnaby społeczeństwo przeszkolic w używaniu dmuchawek na strzałki z kurrarą. Mielibyśmy kilka milionów bezszelestnych zabójców i nikt by nam nie podskoczył.

Trzeba by też reaktywować kosynierów, z braku kos można użyć wideł do wyrzucania obornika.

A tak serio armia zawodowa Polski nie obroni, cos w stylu gwardii narodowej jest ok z zastrzeżeniem że służba w niej była by ochotnicza.Sam bym sie zgłosił do takiej formacji by sobie kilka razy do roku postrzelać z karabinu za friko, umiejętnośc udzielania pierwszej pomocy tez nikomu nie zaszkodzi. Ale pobór taki jak obecnie, a tym bardziej taki jak jest jeszcze teraz w niektórych krajach np w Rosji czy Izraelu to była by strata czasu,pieniędzy ,energii itp
[quote="Riposter"][quote="Rmisio"]Większość moich znajomych, którzy byli w wojsku opowiadają jako wielką traumę[/quote] Tak właśnie maja pizdeczki oderwane od maminego cycka.[/quote]

albo inteligetni ludzie, którzy nie przepadaja za towarzystwem półgłówków, to musi byc nieciekawe przezycie słuchac rozkazów od jakiegos nastoletniego imbecyla, teraz do syfu wzieli mojego kumpla, gosc pracował w salonie samochodowym zarabiał prawei 4 koła, a tam dostanie 200zl na miesiac , przeciez to jakies jaja są

tam dostanie 200zl na miesiac , przeciez to jakies jaja są

Szlugi, wóda, .... nie, no, na gołe baby nie styknie
brali jak leci , pod koniec szkolenie zielonych beretów w forcie bragg trwało chyba 2 miechy tylko

Riposter - wojsko to by było dla ciebie doskonałe rozwiązanie.
Przeczytaj temat od początku.

Riposter - wojsko to by było dla ciebie doskonałe rozwiązanie. Nie by było , ale było.

"Kto chce pokoju, niech się szykuje się do wojny"
Juliusz Cezar

Przeczytaj temat od początku.

Widziałem zdjęcia z początku wątku. Mają swoje lata.
Jeśli można spytać - to jeszcze LWP czy początek WP?

Jeśli można spytać - to jeszcze LWP czy początek WP? Pytać zawsze możesz. Z łachy ci odpowiem. To był przełom, pól na pół.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.