Zakaz handlu bez pozwolenia w miejscach nie dozwolonych

WIEŻA WIDOKOWA JAGODA

W³a¶nie us³ysza³em w wiadomo¶ciach ¿e za handel przedmiotami o warto¶ci wy¿szej ni¿ 250z³ bez zezwolenia w miejscu niedozwolonym bêdzie grozi³a grzywna 19000z³ , a przynajmniej tak planuj± PISuary. Czyli jak kto¶ jest biedny i niewykszta³cony to zamiast sobie dorabiaæ uczciwie na drobnym handlu to powinien kra¶æ i siedzieæ na zasi³ku. Dobrze ci nasi rz±dz±cy kombinuj±.


No teraz te¿ za to mo¿na dostaæ grzywnê, chocia¿ nie tak du¿±. Moja babka handluje jakimi¶ zrobionymi przez siebie z we³ny pierdo³ami i bez przerwy z innymi staruszkami konspiruje, ucieka przed psami itp. Z jednej strony pe³na swoboda handlu gdzie popadnie te¿ mo¿e byæ nieciekawa, bo ruchliwe ulice i uliczki mog± siê zape³niæ handlarzami i siê zrobi burdel. Z drugiej naliczanie tak wysokich kar i ¶ciganie zwyk³ych ludzi to te¿ przegiêcie pa³y. Mo¿e powinni tam, gdzie to faktycznie przeszkadza wieszaæ tabliczki z zakazami - a w innych miejscach daæ sobie spokój.
Jasza, na Stawowej zawsze tyle tych przekup stoi, ¿e mnie chuj strzela. Ulice dalej maj± targowisko, to rozk³adaj± te swoje ¶mierdz±ce kartony i stragany akurat na Stawowej.

Jestem za, handel tylko w wyznaczonych miejscach. Targowisk miejskich jest multum.
Spierdalaj Guziec, moja babka w³asnie na stawowej handluje

Ale w sumie racja, z tym - ¿e handel na targowisku to ju¿ kwestia wysokich kosztów za miejsce, czyli dla takich ludzi ¿adna alternatywa. Natomiast na niezat³oczonych ulicach handlarze ju¿ , jak na mój gust, problemem ¿adnym nie s± - nie widzê potrzeby ich stamt±d wyganiaæ.


nie wiem czy to faktycznie jakis wielki problem z tym chandlem ulicznym, ale pamietam jak komuna jebla na pysk i zaczol sie "kapitalizm", to deptak w moim miescie zmienil sie w gigantyczny sklep, przez niemalze cala dlugosc miasta jeden przy drugim ustawili sie chandlarze , mozna bylo kupic wszystko od gaci, po telewizory, od sokow po kasety, od bananow po skarety itd itp wszystkie lawki zostaly zamienione w stoliki do prezentowania towaru. uwielbialem ten kolorowy zasyfiony chaos, ludzie na ulicy przymiezali spodnie, co drugi chandlarz mial na zbyciu jakies organki w ktorych wlanczal jakis pojebany rytm zeby reklamowac towar, do tego co dwadziescia metrow ktos sprzedawal kasety wiec se puszczal mjuzik na full power swojego jamnika, kurwa jak w cyrku do tego czasem takie atrakcje jak np telewizor sie zsunol z maski duzego fiata i pizgnol o glebe powodujac radosne zainteresowanie gawiedzi. minusem tego zjawiska byly sterty smieci ktore zalegaly na ulicach i fakt ze zwykle sklepy padaly na pysk nie bedac w stanie konkurowac z dzikimi chandlarzami nie placacymi zadnych rachunkow. w koncu zakazano chandlu na ulicach i chandlaze przeniesli sie na specjalnie do tego celu przeznaczony ryneczek. jak ktos sprzedaje na ulicy jakies bukiety kwiatow, albo jakies warzywa z przydomowego ogrodka badz recznie szyte swetrki czy inne serwetki to mi to nie przeszkadza , wrecz popieram taki drobny chandel, ale jak ktos nastawiony jest na wiekszy obroty to niech to robi w sklepie.

Zakaz handlu bez pozwolenia w miejscach nie dozwolonych

Mo¿e jestem ograniczony umys³owo, ale dla mnie jest oczywiste, ¿e w miejscach niedozwolonych nie wolno handlowaæ bez pozwolenia.
A to, ¿e chc± siê wzi±æ siê za egzekwowanie tego prawa w taki sposób to ju¿ inna bajka.
Mo¿e skonczy³ im siê arsena³ ¶rodków?
Mnie w ka¿dym razie handel uliczny irytuje, denerwuje i przeszkadza. Tak samo jak t³um natrêtnych ulotkarzy i tak samo jak upiornie rzêpol±ca po tramwajach cyganeria.
Tylko Koval ciê¿ko jest stworzyæ i wyegzekwowac takie prawo, ¿e uliczny handel jest dopuszczalny - ale do pewnego poziomu. Ja to uwa¿am, ¿e ewentualnie w³adze miejskie powinny wyznaczaæ miejsca, gdzie handel jest zabroniony - je¶li to zaczyna stwarzaæ jakie¶ powa¿niejsze utrudnienia, a gdzie nie bêdzie zabroniony tam niech sobie handluje kto chce.
Takie generalne zakazy wydawane w centrali to jaka¶ bzdura, kto wie czy nie uchwalane dlatego, ¿e ludzie tak zarabiaj±cy uciekaj± przed p³aceniem podatków.
A uliczny handel po upadku komuny to by³ czad. Na lezankach zabawki obok kondomów, a pod le¿ank± lewy spirytus. Do tego dobijanie targów, spory i dyskusje po polsku i rosyjsku na raz Swoj± drog± ja np. lubiê tak± atmosferê - najbardziej mi siê podobaj± te azjatyckie czy arabskie w±skie uliczki nad¼gane straganami, koszami i sprzedaj±cymi. Nie mam nic przeciwko, ¿eby u nas tak by³o. Tym bardziej, ¿e ci ludzie handluj± na lewo = walcz± z systemem

p.s. nie mówcie, ¿e to nie jest git:





To jakby przygotowana scenografia dla kieszonkowcow.
Jednak mi generalnie sie handel uliczny podoba. Nie dlatego, ¿e jest mniej kapitalistyczny ni¿ np. wielkie galerie handlowe czy te¿ wreszcie zwyczajne sklepiki. Przeciwnie - jest du¿o bardziej wolny. No i na dodatek nie taki bezosobowy, sterylny i sztywny.
Mnie zawsze szlag trafia³ jak musia³em piechot± przej¶æ odcinek miêdzy Rotunda, a ¦wiêtokrzyska. W normalnych warunkach przej¶cie tego kawa³ka zajmuje kilka minut, podczas gdy przej¶cie tego samego kawa³ka w czasach gdy ludzie handlowali tam czym popad³o zajmowa³o minut 40=nó¿ siê sam w kieszeni otwiera. Wyznaczone miejsca, jakie¶ targowiska, bazary, proszê bardzo ale nie ulice i chodniki.

Bardzo cieszy mnie fakt, ¿e mi na rejonie zamykaj± najwiêkszy pierdolnik w Europie, cieszy mnie równie¿, ¿e zarz±d PKP odmówi³ wynajêcia terenu pod ten sajgon 100 metrów od mojego domu. I chuj z tego, ¿e skarpety podro¿ej±

Polska dla Polaków
Bazar dla babci Jaszy


nie wiem czy to faktycznie jakis wielki problem z tym chandlem ulicznym, ale pamietam jak komuna jebla na pysk i zaczol sie "kapitalizm", to deptak w moim miescie zmienil sie w gigantyczny sklep, przez niemalze cala dlugosc miasta jeden przy drugim ustawili sie chandlarze , mozna bylo kupic wszystko od gaci, po telewizory, od sokow po kasety, od bananow po skarety itd itp wszystkie lawki zostaly zamienione w stoliki do prezentowania towaru.

No có¿ ja te¿ handlowa³em jak komuna pad³a na bazarach i to nie tylko w Polsce ale i zagranic±. Moim kierunkiem by³y przewa¿nie Wêgry. Wsiada³o siê w poci±g z fajansiarskimi sweterkami, nastêpnie opierdala³o siê je w Berlinie u zaprzyja¼nionych handlarzy, a potem zakupowa³o siê towar na Wêgry w Berlinie i jecha³o siê dalej. Tam siê sprzedawa³o zakupiony w Berlinie towar, potem, lub jeszcze w trakcie chla³o siê rozrobiony jugolski spirytus. Skutki i reakcje po wypiciu tego specyfiku by³y bardzo ciekawe. Kiedy¶ jak z kumplami podczas handlowania najebali¶my siê to potem rzucali¶my na bazarze butelkami w szyby samochodów, do dzisiaj siê dziwiê ¿e nikt nas wtedy tam nie zlinczowa³. Potem wraca³o siê do kraju z Wêgierskimi fajansiarskimi sweterkami i Jugos³owiañskim spirytusem który siê w kraju nastêpnie sprzedawa³o. Tematem na d³ug± opowie¶æ s± przygody z polskimi celnikami którzy w tamtych czasach nie pozwalali wywoziæ nic z kraju, a najwiêkszym ubawem by³a kontrola na granicy gdzie wiêkszo¶æ towarzystwa przemytniczego by³a ju¿ w stanie totalnego upojenia alkoholowego
doniesienie Szombierka mówi o sprzeda¿y art. powy¿ej 250 z³otych, wiêc handluj±cej wyrobami z we³ny babci Jaszy raczej to nie dotyczy.

ja teoretycznie sympatyzujê z takimi handlarzami, s± zal±¿nikiem dzikiego kapitalizmu, jednak estetycznie i praktycznie wcale ten klimat mnie nie krêci. jaki¶ kurwa arabsko-turecki a nie nordycki, nigdy nic nie kupujê z jakich¶ dywaników i takie miejsca mnie wkurwiaj±. nie lubiê t³oku, spoconych cwaniaków, pa³êtaj±cej siê gównia¿erii, wiejskiej muzyki itd. czym takie targowiska s± natomiast bardzo dobrym, to miejscem ¿eby ci portfel kto¶ wyjeba³


Jednak mi generalnie sie handel uliczny podoba. Nie dlatego, ¿e jest mniej kapitalistyczny ni¿ np. wielkie galerie handlowe czy te¿ wreszcie zwyczajne sklepiki. Przeciwnie - jest du¿o bardziej wolny. No i na dodatek nie taki bezosobowy, sterylny i sztywny.

Jak dla mnie to taki uliczny handel ma x razy wiêcej kapitalistycznego ducha od sklepów i galerii w³a¶nie dlatego ¿e jest nieskrêpowany i wogóle niesterowany.

uwielbialem ten kolorowy zasyfiony chaos, ludzie na ulicy przymiezali spodnie, co drugi chandlarz mial na zbyciu jakies organki w ktorych wlanczal jakis pojebany rytm zeby reklamowac towar, do tego co dwadziescia metrow ktos sprzedawal kasety wiec se puszczal mjuzik na full power swojego jamnika, kurwa jak w cyrku do tego czasem takie atrakcje jak np telewizor sie zsunol z maski duzego fiata i pizgnol o glebe powodujac radosne zainteresowanie gawiedzi.

O psia maæ!

Uda³o Ci siê koval utoczyæ ³zê wzruszenia z mego oka. Pocz±tek szalonych lat 90-tych mi siê przypomnia³. Fakt, ¿e te wszêdobylskie bazary, organizowane na ka¿dym wolnym metrze kwadratowym by³y wkurwiaj±ce ze wzglêdu na bród, sterty ¶mieci, go¶ci szeleszcz±cych kreszowymi dresikami w barwach flagi RFN, tudzie¿ ogóln± tandetê oferowanych dóbr, ale w ca³ej tej siermiêdze tkwi³ jaki¶ niezaprzeczalny urok.

Wystarczy³o, ¿e na jakim¶ wolnym placyku czy trawniku zaparkowa³ Star, z którego paki go¶æ sprzedawa³ Maviny i Piramidy...po chwili stawa³ obok niego drugi z cukrem, 7UP-ami w pólitrowych puszkach (a propos... dlaczego nie sprzedaje siê ju¿ napoji bezalkoholowych w puszkach wiêkszych ni¿ 0,33? Wie kto¶? UE? ¯ydzi? Cartman?), a za pó³ godziny placyk zamienia³ siê w istny dom handlowy, w ktorym mo¿na by³o kupiæ wszystko: od tureckich ciuchów, poprzez wielkie dwukasetowe magnetofony z migaj±cymi diodkami, a¿ do AK-47 (je¿eli akurat na targ zawitali s±siedzi ze wschodu).
Szczytem wszytskiego by³ chyba Pl. Defilad wraz z okolicznymi alejkami i trawnikami pod Pa³acem Kultury. Zaryzykujê twierdzenie, ¿e pomimo mniejszej powierzchni, odbywa³ siê tam wiêkszy cyrk ni¿ na Stadionie. Wynika³o to chyba z faktu, ¿e oprócz wielkiego samorodnego targowiska funkcjonowa³o tam jeszcze w swoim czasie równie samorodne weso³e miasteczko z kolejkami, karuzelami, strzelnicami i aparatur± do testowania krzepko¶ci miê¶ni. Jedno z drugim niejako siê przenika³o i stanowi³o widowisko porównywalne chyba tylko do arabskich bazarów = czego¶ takiego ju¿ siê w Polsce nie u¶wiadczy. Ukoronowaniem tego klimatu by³a akcja, kiedy pewnego razu ko³o ca³ej tej szopki zaparkowa³a sobie wielka czarna wo³ga, w ktorej chêtni mogli prze¿yæ chwilê rozkoszy z ruska kurw±, w zamian za ¶wiadectwo udzia³owe wydawane w swoim czasie przez NBP. Kolejka ci±gnê³a siê na kilkadziesi±t metrów... Co fakt to fakt... pomys³owo¶æ i przedsiêbiorczo¶æ rodaków w tamtym okresie nie mia³a sobie równych...inna sprawa, ¿e siermiêzno¶æ ówczesnej bran¿y handlowej te¿ by³a chyba jedyna w swoim rodzaju.

Zdrówka ¿yczê

samorodne weso³e miasteczko z kolejkami, karuzelami, strzelnicami i aparatur± do testowania krzepko¶ci miê¶ni
mowa o Cricolandzie?, jako 12-latek by³em w czym¶ takim i wydaje mi siê ¿e to by³o pod Pajacem, dobrze sie bawi³em

mowa o Cricolandzie?,

Egzakli Potem przeniesiono to chyba w okolice Pl. Zawiszy pomiêdzy Al. Jerozolimskimi, a Grójeck±...

Zdrówka ¿yczê
to ja pierdolê, nigdy ju¿ nie wystawiê distra na koncercie
A dziergasz sweterki za 250 z³?
A co masz takiego w tym distrze co kosztuje ponad 250 z³? Odkopane po latach i nigdy wcze¶niej nie publikowane pierwsze demo BdK, wydane w limitowanej edycji 20 szt., jedynie w Japonii, na winylu w kolorze siusiaka cesarza Hirohito?

Zdrówka ¿yczê

Mnie zawsze szlag trafia³ jak musia³em piechot± przej¶æ odcinek miêdzy Rotunda, a ¦wiêtokrzyska. W normalnych warunkach przej¶cie tego kawa³ka zajmuje kilka minut, podczas gdy przej¶cie tego samego kawa³ka w czasach gdy ludzie handlowali tam czym popad³o zajmowa³o minut 40=nó¿ siê sam w kieszeni otwiera. Wyznaczone miejsca, jakie¶ targowiska, bazary, proszê bardzo ale nie ulice i chodniki.

Bardzo cieszy mnie fakt, ¿e mi na rejonie zamykaj± najwiêkszy pierdolnik w Europie, cieszy mnie równie¿, ¿e zarz±d PKP odmówi³ wynajêcia terenu pod ten sajgon 100 metrów od mojego domu. I chuj z tego, ¿e skarpety podro¿ej±

Polska dla Polaków
Bazar dla babci Jaszy


¶wiête s³owa T.R.
miasto to ma byæ miasto a nie jakie¶ odrapane stoliki z badziewiem na miejscu chodników!
agrrr!
Bolszewicy....

to ¼le przeczyta³em...
no ale kto handluje na takich straganach rzeczami za ponad 250 z³otych od sztuki?
a nie chodzi przypadkiem o laczna wartosc ?
no w³a¶nie...

doniesienie Szombierka mówi o sprzeda¿y art. powy¿ej 250 z³otych, wiêc handluj±cej wyrobami z we³ny babci Jaszy raczej to nie dotyczy.
Czy aby na pewno?

Poni¿ej artyku³ z Dziennika Zachodniego.

Za postawiony bez zezwolenia kram na drodze czy chodniku mo¿na bêdzie dostaæ grzywnê w wysoko¶ci nawet 15 tys. z³. Rz±d wytoczy³ wojnê ulicznym handlarzom przesy³aj±c do Sejmu projekt zmian obowi±zuj±cych przepisów.

Nowelizacja przewiduje dodanie do ju¿ istniej±cych wykroczeñ - nowego. W³a¶nie dotycz±cego handlu w miejscach niedozwolonych. Stra¿nicy miejscy ju¿ siê ciesz±. Najbardziej z tego, ¿e bêd± mogli ¿±daæ tak¿e przepadku towaru przeznaczonego do sprzeda¿y prosto z wozu, skrzynki, materaca czy torby.

Teraz, gdy sprawa trafia do s±du grodzkiego, towar wêdruje z ulicy do depozytu, ale po prawomocnym wyroku jest zwracany handlarzowi. Jest zwracany, bo sprzedawca t³umaczy zwykle, ¿e to nie jego rzeczy - zaj±æ zatem ich nie mo¿na.

Jakie maj± byæ nowe regulacje? Rz±d chce, by mo¿na by³o orzec przepadek towarów przeznaczonych do sprzeda¿y nawet wtedy, gdy nie s± w³asno¶ci± sprawcy wykroczenia.

Problem w tym, ¿e takie rozwi±zanie oznacza³oby karanie osób powierzaj±cych towar do sprzeda¿y. Jednak to rz±dowi nie przeszkadza. - S±dy traktuj± te osoby nazbyt ³agodnie - uwa¿a Krzysztof Miku³a, pose³ PiS.

Handlowcy z katowickiej ulicy Stawowej, gdzie co kilka metrów spotkaæ mo¿na kramy, s± oburzeni: - To moje jedyne ¼ród³o utrzymania! - w¶cieka siê Henryk Molenda i pyta: - Mam kra¶æ? Lepiej niech zajm± siê z³odziejami, którzy co chwilê kradn± nam co¶ ze stoisk, a nie nami, którzy po prostu zarabiaj± na chleb.

Z propozycji zaostrzenia kar za uliczny handel najbardziej ciesz± siê stra¿nicy miejscy. - Do tej pory stra¿nicy miejscy nak³adaj± mandaty, a handluj±cy zwijaj± stolik, bior± torbê pod pachê i zmieniaj± miejsce postoju. ¯adna krzywda im siê nie dzieje, gdy karzemy ich mandatami w wysoko¶ci od 20 do 500 z³ -mówi Kazimierz Romanowski, komendant katowickich stra¿ników. - Przepadek mienia to najskuteczniejsza forma usuwania kramów z dróg i chodników.

Rzeczy w tym, ¿e towar zwykle nie nale¿y do sprzedawców. Ci, którzy bez zezwolenia handluj± na ulicach i chodnikach rozmaitymi ciuchami, kosmetykami, zabawkami s± tylko po¶rednikami pracuj±cymi na czarno. Uliczne centrum handlowe to dobrze zorganizowany biznes, z którego ani jedna z³otówka nie tafia do pañstwowej czy gminnej kasy. Sprzedawcy uliczni zwykle nie p³ac± podatków, nie prowadz± ¿adnej ewidencji.

Sprawy ulicznych sprzedawców trafiaj± do s±dów grodzkich wtedy, kiedy odmawiaj± oni przyjêcia mandatów albo nie prowadz± dzia³alno¶ci gospodarczej, a wiêc nie odprowadzaj± podatków. S±d mo¿e im obecnie wymierzyæ karê grzywny w maksymalnej wysoko¶ci 5.000 z³. Rz±d chce, by ta kara wzros³a trzykrotnie. Egzekucja tak wysokich kwot wydaje siê nierealna, bo ju¿ dzi¶ po³owa mandatów za handel w miejscach niedozwolonych jest nie¶ci±galna. -A z czego mam zap³aciæ ten mandat, z czego ¿yæ -pyta starsza pani wymachuj±c reklamówkami na sprzeda¿. -Po co tak drêczyæ biednych ludzi.

W ubieg³ym roku za handel bez zezwolenia w ¶ródmie¶ciu Katowic ukarano mandatami 350 osób na ³±czn± kwotê 31 tys. z³. Do s±du trafi³o 148 wniosków. Uzyskanie zezwolenia nie jest ani trudne, ani kosztowne. W Zabrzu 2 metry kwadratowe na dzieñ kosztuj± 4 z³, w innych miastach stawki s± podobne, a nawet ni¿sze.

Mimo zakazów uliczny handel kwitnie w ka¿dym mie¶cie, w najbardziej ruchliwych przej¶ciach. Zmiany przepisów uwzglêdnione zostan± w nowelizowanym kodeksie wykroczeñ. Projekt jest ju¿ po pierwszym czytaniu w Sejmie i w³a¶nie rozpoczyna nad nim pracê podkomisja ds. zmian w kodyfikacji. Ustawa mo¿e wej¶æ w ¿ycie jeszcze w tym roku.


Cztery blachy dziennie za mo¿liwo¶æ prowadzenia handlu to chyba nie jest du¿o, tym bardziej, ¿e taki handel dalej pozostaje nielegalny, bo jak podejrzewam ludzie którzy tym siê zajmuj± sk³adek na ZUS nie op³acaj±, ¿e o podatkach nie wspomnê.
Je¿eli siê mylê to proszê mnie o¶wieciæ.

handlowalem przez 1,5 roku i to byl punkrok na maxa bylo chlanie byla kasa bylo wszystko
aaaa teraz to ....nie ma niczego
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEÅ»A WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.