WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Właśnie moi drodzy forumowicze. Jaki jest wasz stosunek do tego wiekopomnego,absolutnie doskonałego dzieła George Lucasa? Lubicie, ubóstwiacie,czy unikacie jak diabeł święconej wody? Który epizod Gwiezdnych Wojen jest w waszym odczuciu najlepszy ? Z którym z bohaterów się utożsamiacie? Jeśli o mnie chodzi to jestem fanatycznym wielbicielem gwiezdnej sagi od momentu kiedy w wieku lat 9 obejrzałem "EIV. A New Hope". Od tego czasu na punkcie Star Wars mam absolutnego pierdolca. Wszystkie epizody obejrzane po kilkaset razy, filmy w wersji VHS( edycja rozszerzona i tzw."stara") , VCD i DVD, kilkanaście książek,modele,gry komputerowe,plakaty itp. Ulubionym mym epizodem jest "EVII.Return Of The Jedi" na star warsy miałem ewindentną zajawke ulubionym filmem była dla mnie "Nowa nadzieja"...ulubioną książką...hym..bardzo polubiłem tzw. "nową ere jedi" w sumie nie wiem z kim by się tu utożsamić...ale zawsze mi się podobał Han Solo P.S. te filmy które ostatnio powstawały=pomyłka? 1. Stosunek: jak najbardziej pozytywny. Choć cykl łamie wszelkie możliwe prawa fizyki (żeby wymienić tylko kilka baboli: dźwięk rozchodzący się w próżni, pojazdy kosmiczne zachowujące się mimo braku tarcia, jakby znajdowały się w atmosferze, światło poruszające się z prędkością wielokrotnie mniejszą niż prędkość światła), to jako baśń jest czymś wspaniałym. 2. Lubię, oglądałem setki razy. 3. Najlepszy epizod to według mnie "Powrót Jedi". W ogóle całą tę starszą (pod względem realizacji, a nie chronologii wydarzeń) trylogię uważam za lepszą. Choć "Zemsta Sithów" niewiele jej ustępuje, to epizod 1. i 2. były cholernie nudne. 4. Chociaż nigdy nie zastanawiałem się nad tym, to prędzej utożsamiałbym się z kimś z "ciemnej strony mocy". Imperium było dla mnie zawsze symbolem stabilności i porządku, zaś rebelianci - jak to rebelianci: buntownicy robiący niepotrzebny nikomu burdel. 5. Grałem chyba we wszystkie możliwe gry komputerowe powstałe na podstawie Wojen Gwiezdnych. Jak również w "papierowy" system rpg. 6. Wszystko to, wraz z książkami, stanowi bardzo bogaty świat, który wciąż żyje i rozwija się. te filmy które ostatnio powstawały=pomyłka? Bluźnisz uwielbiam. jak dzis pamietam niemalze puste kino i projekcje imperium kontratakuje, nie umialem wtedy czytac ale nie bylo mi to potrzebne zeby zrozumiec o czym jest film, wiadomo o mieczach laserowych i statkach kosmicznych. od tego czasu jestem wielbicielem gwiezdnych wojen, moge tylko ponarzekac ze przez to ze na czas mojego dziecinstwa przypadl czas pustych polek w sklepach i kolejek za wszelkimi mozliwymi towarami , to ominela mnie przyjemnosc posiadania gadzetow z filmem zwiazanych , pozostalo tylko marzyc o takich rarytasach jak komiksy, plakaty , zabawki (co prawda sprzedawano w prywatnych sklepach zolnierzyki z gwiezdnych wojen ale bylo ich malo ) itd. pamietam ze zagadka dla mnie i moich kumli byla numeracja odcinkow , myslelismy ze w polsce po prostu zaczeli je pokazywac od dupy strony a na zachodzie bez problemu mozna zobaczyc brakujace odcinki, byli nawet tacy co twierdzili ze je widzieli gwiezdne wojny uznaje tylko w filmach i grach, nie cierpie kreskowek , nigdy nie wezme do reki ksiazki, a na wiesc o tym ze ma powstac serial robi mi sie niedobrze. z filmow najbardziej podoba mi sie imperium kontr atakuje , pierwsza czesc klasycznej trylogii uwazam za najslabsza, trzecia o dziwo kiedy poszedlem na nia majac jakies 10 lat poczulem sie troche rozczarowany o tyle teraz jestem pod wrazeniem zajebistych walk w kosmosie. nowa trylogia , jedynka nieporozumienie , ten film powinien nigdy sie nie ukazac , dwujka lepiej , mozna juz obejrzec bez bolu, trujka juz mi sie podoba , klimat zblizony do imperium kontratakuje, piekne apokaliptyczne sceny powoduja ze uznaje ten film za udany. Najkrócej mógłbym powiedzieć, że to prawie jak religia, ale nie lubie na takie tematy pisać krótko, a więc: Film ten od dzieciaka mącił mi w bani, dość szybko przestałem bawić się w "czterech pancernych" i "Klossa", za to głównym natchnieniem do moich zabaw były miecze świetlne itp. Trudno mi wymienić epizod, który uważam za najlepszy, bo uważam, że takie klasyfikowanie byłoby niesprawiedliwe wobec innych części filmu. Kryteria wg. jakich oceniam te arcydzieło to okres, w którym zostały nakręcone, a więc za lepsze uważam części nakręcone jako pierwsze tj. od Epizdu 4. Żeby nie było żadnych nieścisłości, "Mroczne Widmo" i "Nowe- stare" epizody, choć traktowane przez wielu po macoszemu, nie są dla mnie czyms gorszym, są może po prostu inne i choć brakuje im tego "czegoś" co miały pierwotnie nakręcone części tej sagi są wg. mnie bardzo dobre i w znaczący sposób nie odstają od swoich poprzedników. Jesli chodzi o bohatera z którym sie utożsamiam to będzie nim chyba Cheewbaca (hiehie żartowałem ), trudno mi powiedzieć z kim sie utożsamiam, bo każdy z bohaterów ma w sobie coś co przyciąga, może w charakterze Luke'a Skywalkera widzę wiele swoich cech tak samo Han Solo jest bliską mi postacią. Wielu moze uznać mnie za szaleńca, ale chyba najbardziej urzekła mnie postać Dartha Vadera, a powodów jest kilka. Uważam, że jest on najbardziej niezrozumianą postacią w tej opowieści, bowiem jak możemy dowiedziec się z Epizodów od 1 do 3, na to że stał się tym kim sie stał miały wpływ sztywne zasady zakonu Jedi, które nie pozwalały mł0demu Anakinowi na związek z jego wybranka Amidalą w skutek czego łamiąc reguły zakonu powoli przechodził na ciemna strone mocy. Lecz jego przejście na drugą strone było spowodowane tym, że ponad wszystko kochał swoją wybrankę i przez nie zauważył, że stał się przez to łatwą zdobyczą dla imperatora. Nie wybielam tego co robił później, ale uważam, że gdyby Rada Jedi była dla niego mniej surowa nie stałby sie tym kim sie stał. Trochę się rozpisałem, ale w końcu Gwiezdne wojny to nie rurki z kremem i nalezy im sie Cześć i chwała po wsze czasy... May The Force Be With You... Bardzo infantylne, chociaż te stare części kojarzą mi się mile, bo też i oglądałem je jako dzieciak. Na nowe jak zerknąłem, to po prostu wymiękłem. Fot. 1 Fot. 2 Generalnie mnie to śmieszy. tatuaze wygladaja na robione mazakami. Nie wiem, ale mi się najbardziej podoba ten Kupowy (nie wiem, jak go nazwać - na prawej łopatce, brązowy o głowie w kształcie piramidy ) Jak pewnie wielu fanów wie... w brytyjskim spisie ludności w 2001 r. 0,7% ankietowanych zadeklarowało religię "Jedi" (co dało czwarte miejsce, więcej niż buddystów i Starszych Braci w Wierze) (Nawiasem mówiąc na Lambeth, gdzie mieszkam, było dżedajów aż 1,8%) i Starszych Braci w Wierze) No i jak tu nie kochać Star Wars.... Nie jestem jakims wielkim fanem, ale "stara" trylogia mi sie bardzo podoba (szczegolnie "nowa nadzieja"). Nowa jakos srednio... Tzn. widzialem epizod I i II i na tym koniec. Chociaz coraz czesciej slysze, ze "zemsta sithow" byla lepsza od tych dwoch pierwszych, wiec jak bede mial sposobnosc to obejze. Polecam, "Zemsta Sithów" jest najlepsza z nowych... środkowa trylogia to jak najbardziej kult, te nowe jak najbardziej mniej (może i jako filmy nawet dawały radę, ale nie porwało mnie na tyle, żeby obejrzeć trzecią część), a Ja z filmowych trylogii wolałem "Powrót do przysłości"! bardzo lubie. wole oczywiscie starsza trylogie, ale nowa jak dla mnie tez daje rade. moze za mala mam wczute w jedi i nie zaglebialem sie nigdy mocniej w to wsyztsko co z nimi zwiazane, ale uwazam, ze to swietne filmy i kawal dobrego kina. nie ma chuja i najbardzij lubilem tego malego zielonego co mowil jakby od tylu i jak zwykle zapomnailem jak on sie nazywa. kozak na maksa. rozpierdalal wsyztkich i wszystko chociaz byl najmniejszy i najbrzydzszy. potrafie udawac czubakke (nie wiem jak sie pisze) i zawsze wkurwialem tym nauczycieli w skzole:] i do tematu jeszcze. do mojej skzoly chodizl koles co razem ze swoim ojcem zalozyli fanklub, ostatnio zorganizlowali zlot. przebieraja sie, cwicza walki na miecze (owiniete bibula kije od miotel). koles mial takiego pierdolca, ze znal dialogi na pamiec, a podobno w chacie w duzym pokoju wisial u niego zamiast lampy model jakiegos samolotu, a zamiast ksiazek na polkach stoji cala armia dzedajow i calej reszty. dla mnie straszne przegiecie, ale z drugiej strony szacunek. bo koles ma wszystko co z star wars zwiazane w malym palcu. ze znal dialogi na pamiec, hehe, u mnie w liceum były takie typy, że na przerwach dla jaj odgrywali pełną scenę (z pamięci!) jak Vader dusi swojego generała. Kuczi napisał/a: ze znal dialogi na pamiec, Też tak mam nie ma chuja i najbardzij lubilem tego malego zielonego co mowil jakby od tylu i jak zwykle zapomnailem jak on sie nazywa. kozak na maksa. rozpierdalal wsyztkich i wszystko chociaz byl najmniejszy i najbrzydzszy. . Ten mały i zielony to Mistrz Yoda, jeden z najbardziej conservative ze wszystkich Jedi... Yoda mistrz debeściak jest Zawsze musi być ktoś to powie NIE Mi się "Gwiezdne wojny" niepodobają. Jakoś 3 lata temu oglądałem, ale nie wiem którą część, wszyscy znajomi się podniecali, a ja najnormalniej w świecie się wynudziłem, i ostatecznie usnołem. Z dzieciństwa pamiętam, że też mi się ni podobało. No ale warto zaznaczyć, że horrory i s-f to dwa znienawidzone przezemnie gatunki filmowe nuda, nuda i jeszcze raz nuda nie lubie matrixów star warsów itp. nuuuuuuuuuda. Nie lubię. Uwielbiam kyyyyrwa! Moje ulubione epizody to "Imperium kontratakuje" ze "starej" trylogii i "Zemsta Sithów" z "nowej". Najwięcej razy oglądałem jednakże "Powrót Jedi", jako że mam to na oryginalnej kasecie Z perspektywy czasu nie uważam jednak tej części za najlepszą przez fakt, iż pojawiają się w niej Ewoki, małe misie, które patykami pokonują szturmowców Imperium W ogóle Imprerium = CP/DP. Yoda to je jebaka! uwielbiam gwiezdne wojny, zwlaszcza stara trylogie. Imperium Kontratakuje chyba najlepsze. Ale nieznosze tych malych jebanych misiakow (nie pamietam z ktorej czesci, chyba z ostatniej). Nowa trylogia to juz nie to samo. Jar Jar Binks must die! jestem Żydem i nieoglądałem ani jednej części Za gówniarza jarałem się tym każdą część widziałem kilkakrotnie. Z tej nowej serii coś tam widziałem ale już mi się to nie widziało. jakies cztery lata temu stuknelo mi 200. znaczy sie 200 obejrzen kazdej czesci ze starej trylogii. najwiecej, bo 70 razy powrot zobaczylem. od tamtej pory moze tylko kilka razy siegalem po SW. nieoglądałem ani jednej części Wreszcie coś pozytywnego o tym forumowiczu Geerwazy, Mihau, Vibovit, Street-core i Rafcik to pedały HAIL EMPEROR PALPATINE! HAIL LORD VADER! HAIL THE NEW ORDER! HAIL HAIL HAIL!!! Twój stary to pedał. Vibovit - mistrz ciętej riposty Morda w kubeł mihau, Vibovit o moim starym można powiedzieć wiele różnych rzeczy, ale pedałem nie jest Let the mortal combat begin! <Rozsiada się wygodnie i otwiera czipsy> nie lubie star wars, przecietniackie jak dla mnie o moim starym można powiedzieć wiele różnych rzeczy, ale pedałem nie jest to zupełnie jak o mnie wiec siatafakap Star Wars to dla mnie jedna z oklepanych ikon popkultury jak Harry Potter czy Rolling Stones. Nie ruszam takich rzeczy Star Warsy rządzą! Jak byłem bachorem to biegałem do kina po kilkanaście razy na każdy z odcinków. Teraz też sobie lubię dla relaksu wrzucić na DVD, wciągam wszystko, od staroci po te nowe (ostatnia część rulezzz!) Szoda tylko, że w rezultacie lewacko-syjonistyczna rebelia wygrywa z terrorem imperium, ale chuj, widać tak musiało być w tej odległej galaktyce Szoda tylko, że w rezultacie lewacko-syjonistyczna rebelia wygrywa z terrorem imperium Bana ci wpierdolę jak mi Bóg miły! Victory to the Rebel Alliance! Imperium pany! Kneel before the might of EMPIRE!! Empire? Hahaha. Remember Endor ,you shitheads! Ty sobie lepiej przypomnij Alderaan. Ale kto wygrał w ostatecznym rozrachunku? No kto? Pozatym Alderaan to nie było fair zagranie Ale kto wygrał w ostatecznym rozrachunku? No kto? A kto powiedział, że to koniec? A kto powiedział, że to koniec? Pa aaaaaaaalpatine.Koniec Imperatora=koniec Imperium. Rebelia zwycięża, sztuczne ognie wybuchają, wszyscy się cieszą,napisy lecą z dołu do góry ekranu Endor tez nie był fair. Nasi szturmowcy pękali ze smiechu na widok pluszaków, co osłabiło ich zdolności bojowe. _________________ Cóż.To się nazywa wojna psychologiczna.Ale bitwę w kosmosie( o drugą DS) przerżneliście koncertowo. No ale tak to jest jak się stawia na ilość a nie jakość(vide najgorszy złom Tie Fighter.) Pa aaaaaaaalpatine.Koniec Imperatora=koniec Imperium. Rebelia zwycięża, sztuczne ognie wybuchają, wszyscy się cieszą,napisy lecą z dołu do góry ekranu To było tylko taktyczne wycofanie się na z góry upatrzone pozycje. Może te rozklekotane X-Wingi były szczytem techniki? A nie były senor? W walce 1 X kontra 3 Tie z Tie zostaje tylko kupa żelaza i kilka kawałków zmrożonego mięska(z pilotów) TO NIE KONIEC POWIADAM CI JA! Raz wielki Grand Admiral Thrawn zagroził tej wasze zasranej nowej republice, znajdą się kolejni. Imperium jest rozproszone, ale wciąż dysponuje siłą o której wy szumowiny możecie tylko pomarzyć! For the SAFE and SECURE society! Hail Emperor! Tie Advanced, Tie Defender, Tie Interceptor, Tie Opressor to też złom? Zmiana produkcji na nowsze modele to dla imperium kilka miesięcy, a wy musicie szukać jamłużny po galaktyce, bo nikt nawet już części nie ma do tych waszych Xwingów. Jakbyś znał ksiązki to byś wiedział punk że Palpatine odzyskał ciało dzięki klonom na Byss, mimo że jest to kwestia dyskusyjna to jednak przyjeta za oficjalną! http://starwars.wikia.com....80.9311_ABY.29 Tak wogole to polecam tą stronę! Wiki o SW Galaxy belongs to us! Tie Advanced, Tie Defender, Tie Interceptor, Tie Opressor to też złom? Tak.Pozatym tego złomu jest niewiele.Niestety dostaliście po dupsku ,więć i surowców mało i obszar tego "Imperium" coś się kurczy Endor tez nie był fair. Nasi szturmowcy pękali ze smiechu na widok pluszaków, co osłabiło ich zdolności bojowe. Takie tłumaczenia to sobie w buty wsadź, jesteście takie cipki, że sobie z naszymi miśkami nie mogliście dać rady, więc teraz szukacie wyłumaczenia, wstydźcie się!!! A Luke Skywalker to pedał! Nie zaruchał w żadnym odcinku! A Luke Skywalker to pedał! Nie zaruchał w żadnym odcinku! Jedyną babką godną uwagi w jego otoczeniu była Leia, to co kurwa, siostre miał ruchać ?? A Luke Skywalker to pedał! Nie zaruchał w żadnym odcinku! A z kim miał zaruchać? Z Jabbą? Z Yodą? Bo przecież Lea, jakby nie było, to jego siorka. Poza tym bidulek wkładał tyle energi w wymachiwanie tą świetlówką, że nie dziwotra, że już na nic innego siły nie miał Zdrówka życzę No, bo Wy tam nawet żadnych lasek nie macie! A Wy w tym swoim imperium to pewnie macie, co ?? Jak już są to pewnie wszystkie podobne do Imperatora... A Wasze jak Jabba Hutt. Z tego co wiem to Jabba the Hutt nie miał nic wspónego z Rebeliantami. Chyba tylko to, że ścigał Hana Solo. Coś naciągane te wasze teorie Obyatelu... Nie odpowiedziałem na główne pytanie. SW pomimo całej infantylności, wszystkich niedorzeczności i koturnowych kreacji uwielbiam bezgranicznie. Każdą z części (zarówno "starej", jak i "nowej" trylogii) oglądąłem po wielokroć. "Imperium kontratakuje" było jednym z pierwszych (o ile nie pierwszym w ogóle) "dorosłym" filmem, na który poszedłem do kina (oczywiście łamiąc z premedytacją ograniczenie wiekowe). Z 6 lat wtedy miałem i byłem jeszcze w okresie gubienia mleczaków, ale że byłem zawsze "nad wiek wyrośnięty", to od bidy i z przymrużeniem oka, mogłem uchodzić za 10-cio latka (może nawet za 12-sto). Mój tata, który zabrał mnie wtedy do kina, zabronił mi tylko szczerzyć się przy kasjerze, żeby nie zobaczył moich szczerb w klawiaturze, co by mnie z pewnością zdekonspirowało . Ulubiona część: (starej trylogii): "Imperium kontratakuje" (nowej trylogii): "Zemsta Sithów" (chociaz i "Wojny Klonów" nie były złe) Ulubiona postać pierwszoplanowa: Oczywista Han Solo. Ulubiona postac drugoplanowa: Darth Maul Postacie do bezwzględnej i natychmiastowej eksterminacji: Ewoki, Jar Jar Binks. Zdrówka życzę PPS: Zawsze kibicowałem Imperium, a wkurwiała mnie wielorasowa zbieranina rozhisteryzowanych Rebeliantów. Przypadek? [ Dodano: 29-09-2006, 09:38 ] Ulubiona postać pierwszoplanowa: Oczywista Han Solo. Ulubiona postac drugoplanowa: BOBA FETT!!!!! Postacie do bezwzględnej i natychmiastowej eksterminacji: Ewoki, Jar Jar Binks. tak lubie ze w podstawowce jak poszlam z chlopakiem na randke do kina na ktoras czesc to przysnelam Sprzęt Imperium prosty, funkcjonalny, praktyczny, skuteczny... jak Tygrysy czy Pantery. Ekhm.Wyobrażasz sobie Tygrysa zbudowanego z puszek po konserwach(nomen omen ) i uzbrojonego w procę?? Jeśli nie to czemu porównujesz te szlavchetne maszyny do rozpadającego sie przy lżejszym podmuchu Tie Fighterów et consortes? No zaraz mu wyjebię z banguna. Obywatel, wyluzuj, rebelia jak zwykle tylko w gębie mocna. Kazda kobieta jaka znam zasnela na gwiezdnych wojnach. Ech, one nigdy nie zrozumieja prawdziwego kina. A rebelianci to Zydzi ;f Gwiezdne Wojny uwielbiam od dziecka, jak poszedłem na New Hope parę razy pod rząd. Moim zdaniem najlepszą częścią jest Imperium Kontratakuje (ale miałem doła jak się dowiedziałem, że Vader jest ojcem Luka). Nowa seria budzi moje mieszane uczucia, a już za chuja nie mogę przekonać się do Zemsty Sithów, która tchnie polityczną poprawnością (te popierdywania o demokracji ). Zindoktrynowałem już syna, który też został fanem i indoktrynuję dalej. Co do sporu na lini zwolennicy Imperium a Republika to polecam fragment z W pogoni za Amy Kevina Smitha, gdzie murzyński pedał, albo spedalony murzyn rozkminia Star Wars jako film rasistowski (Darth Vader czarny nubijski bożek przeciw aryjskiemu blondaskowi Skywalkerowi). odswiezam ten zapomniany przez wszystkch temat z racji 30 ktora im dzisiaj (?) stuknela. dla mnie stare odcinki to majstersztyk nowe starsznie nudne. wlasnie probuje wypozyczyc za pomoca utorrent pierwsze trzy czesci z dubbingiem co by najmlodsza czesc rodziny mogla poznac ciemna strone mocy rebelianci to banda brudasow. lando, chewbacca, ackbar, wstyd przynosza wygladem. w armii imperium wszyscy byli biali (za wyjatkiem jednego thrawna, ale on byl tylko troche niebieski) Lord Vader był Czarnym pod człowiekiem co głośsno dyszał. Lord Vader był Czarnym pod człowiekiem co głośsno dyszał. on byl w srodku bialy, nawet bardzo bialy, tylko glupie dzieci mu sie urodzily, to przez ta polityczna poprawnosc. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl