WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Planuje zakup takowych, ale kompletnie się na temacie nie znam. Chciałbym je nosić w czasie gry w rugby oraz na koncertach. A więc wtedy, gdy okulary odpadają, ale z soczewkami chyba też nie jest łatwo. Chuj jak się zgubią, ale bardziej mnie obchodzi czy to jest bezpieczne? Wiadomo jak gra się w jajo... Choć ostatnio widziałem w TV jak graczowi repr. Francji wkładali soczewki w czasie meczu. Pytanie czy jakieś specjalne czy zwykłe. pytanie czy będziesz w stanie dłubać se w oku, mnie mdłości nachodza na sama myśl o tym, pierdolę bez okularów jeszcze widzę, ale jak się gra w piłe to czasem przydałoby się lepiej widzieć kiedys bylem w pracy na szkoleniu BHP i tam ten spec w butach w szpic zachecal magazynierow do zakladania gumek na okulary, powiedzial ze bez takiej gumki komus spadna, potluką sie, nastepny w to wdepnie, przetnie stope i nieszczęscie gotowe. Nie mówil tylo jaka guma, koncertowa to pewno jakas specjalna Planuje zakup takowych, ale kompletnie się na temacie nie znam. Chciałbym je nosić w czasie gry w rugby oraz na koncertach. A więc wtedy, gdy okulary odpadają, ale z soczewkami chyba też nie jest łatwo. Chuj jak się zgubią, ale bardziej mnie obchodzi czy to jest bezpieczne? A co ma niby być w tym niebezpiecznego? Jak chcesz nosić tylko okolicznościowo to się zaopatrz w dobowe. Po dniu noszenia wypierdalasz je do śmieci. , Cytat: Planuje zakup takowych, ale kompletnie się na temacie nie znam. Chciałbym je nosić w czasie gry w rugby oraz na koncertach. A więc wtedy, gdy okulary odpadają, ale z soczewkami chyba też nie jest łatwo. Chuj jak się zgubią, ale bardziej mnie obchodzi czy to jest bezpieczne? A co ma niby być w tym niebezpiecznego? Jak chcesz nosić tylko okolicznościowo to się zaopatrz w dobowe. Po dniu noszenia wypierdalasz je do śmieci. Dokładnie tak. Zresztą i tak będziesz musiał odwiedzić okulistę więc się zapytaj co o tym sądzi. Skoro chcesz nosić tylko na koncerty czy mecze to najlepiej dobowe soczewki, wyjdzie dużo taniej oraz nie będzie ci szkoda kiedy Ci wypadnie... Można jeszcze kupić soczewki które zakładasz na noc, śpisz, rano zdejmujesz i widzisz normalnie przez cały dzień. Wybór pewnie należy do ciebie i od wady wzroku. kiedys bylem w pracy na szkoleniu BHP i tam ten spec w butach w szpic zachecal magazynierow do zakladania gumek na okulary, powiedzial ze bez takiej gumki komus spadna, potluką sie, nastepny w to wdepnie, przetnie stope i nieszczęscie gotowe. Nie mówil tylo jaka guma, koncertowa to pewno jakas specjalna Pamiętam jak paręnaście lat temu ekipanci poginali w pogulcu w okularach na gumie, heh. Długo nosiłam soczewki, ale wkurwiało mnie to zdejmowanie wieczorem, czyszczenie, specjalne pojemniki i płyny i zakładanie rano. Po pierwsze, jak było gdzieś fajnie na imprezie to na noc musiałam ściągać, a raczej nie brałam ze sobą całego zestawu do dbania o szkła, więc spałam w nich. Oczy mi się robiły suche i zrezygnowałam. Teraz używam dobowe. Jest ich chyba 30 w opakowaniu. Z racji, że mam wadę wzroku różną na jedno i drugie oko - mam dwa opakowania i starcza mi to na bardzo długo. Zwłaszcza, że już coraz rzadziej je zakładam. A ma to swój plus, bo po imprezie, iluś tam piwach, nie męczę się z całą tą higieną soczewki tylko wyjmuję z oka i wyrzucam. Acha - szkła mają swoją datę trwałości więc skoro zakładasz sporadycznie nie opłaca Ci się kupować rocznych czy miesięcznych bądź 3-miesięcznych. Poza tym noszona soczewka też nie może leżeć w pojemniku z płynem zbyt długo. Jak nie będziesz zakładał to i tak musisz je czyścić i wymieniać płyn z pojemników. Jest to kolejny argument na soczewki dobowe. A o takich co się na noc zakłada by potem w ciągu dnia je wywalić a widzieć dobrze to pierwsze słyszę Ja też o takich nie słyszałem, ale parę lat korzystałem z soczewek night&day, które nosi się cały miesiąc bez wyciągania. Trzeba tylko zakrapiać oczy czasem jak wyschną. Dzięki za odpowiedzi. Chyba rzeczywiście postawię na te dobowe. sie jeszcze okaze czy Ci wogole okulistka pozwoli, bo ja np gdy zastanawialam sie nad soczewkami to sie okazalo ze mam za suche oczy i ze po prostu nie moge ich nosic. jednak wole okulary a gdy jest ryzyko jakies to je po prostu sciagam i tyle! Długo nosiłam soczewki, ale wkurwiało mnie to zdejmowanie wieczorem, czyszczenie, specjalne pojemniki i płyny i zakładanie rano ja nie ściągam na noc, fakt, że oczy rano są strasznie suche, ale po niecałej minucie już jest ok i jest to dużo wygodniejsze. poza tym od pół roku chodzę w szkłach, które miały być szkłami jednodniowymi. przynajmniej tak mi się wydaje, bo znalazłem spore opakowanie na festiwalu w roskillde, a w takie miejsca to się chyba jednodniowe zabiera poza tym od pół roku chodzę w szkłach, które miały być szkłami jednodniowymi. przynajmniej tak mi się wydaje, bo znalazłem spore opakowanie na festiwalu w roskillde, a w takie miejsca to się chyba jednodniowe zabiera O kurwa gigant!!!! Generalnie jeśli chodzi o soczewki,wszystko zależy od tego, jak oko reaguje. Ja mam dużą wadę wzroku, więc muszę mieć albo okulary albo soczewki. Zakładam soczewki, (nieważne jak najbardziej by były soft i wypasione) tylko na koncerty, ale juz po paru godzimach mam piach w oczach i wyrzucam je w pizdu. Tak niestety mi oko reaguje na ciało obce. A kiedyś zrobiłem eksperyment i poszedłem do roboty w soczewach - 8 h przed kompem i myslałem że się zajębię - i żałowałem że nie wziąłem okularów. dobra opcja to laserowy zabieg, niestety jedno oko coś koło 2000 pln kosztuje to w sumie niezbyt wielka suma... wymiana zębów wszystkich w szczęce od 12 do 20 tys dla porównania, co już o niemożliwość zakrawa. a z soczewkami jest taki problem, że nieumiejętne stosowanie i luki w higienie = wydatek dużo większy, żeby oczy podreperować. znajomy moich starych jakoś na bani czy nieumiejętnie wyciągał i zwinęła mu się zdaje się siatkówka (mówię z pamięci, mogłem pokręcić) i teraz po kilkunastu zabiegach, na które wydał naprawdę w chuj kasy nosi takie okulary, że powinno mu kark wyginać od ciężaru ja w ogóle nie odczuwam żadnego dyskomfortu w soczewkach. mam wrażenie, że ich wcale nie mam. czasem tylko jak mi dym papierosowy naleci do oka, to szczypie dłużej niż jakbym szkieł nie miał Ja czasami umieram z bólu, jak założę nieopatrznie soczewy, które leżały wcześniej w kufrze na parapecie i są zimne. Wcześniej nosiłam night&day, były spoko, ale czasem miałam wrażenie, że mam piach w oczach i kilkadziesiąt zeta szło do kibla, bo nie chciałam ryzykować zalania oka kroplami na noc i sprawdzenia, czy mi przejdzie. Nosiłam też takie zdejmowane na noc, ale kilka razy mi wypadły przy zakładaniu. Acha, zakładanie jest w miarę mało nieprzyjemne. Po prostu układasz sobie to na palcu i wtykasz do oka. Zdejmowanie jest gorsze, zwłaszcza, jak wyschnie Ci oko i się soczewka zakleszczy na nim. Czasami jednodniówki noszę kilka dni. Johnson&Johnson dają radę. Bausch & Lomb wydają mi się jakieś cięższe i sztywniejsze. Nosze od pół roku i w porównaniu do bryli sa dla mnie o wiele wygodniejsze fakt przez pierwszy misiąc zakładanie sżło mi jak szło czyli chujowo ale teraz jest zajebiśice wygodnie widze jakbym nie miał wady wzroku nic nie musze poprawiać problem jest tylko jak w nich zasne ale po jakiś 20 min już nic nie czuc a oczy nie sa już czerwone. też miałem na początku problem z zakładniem przez co nie raz się do tyry spóźniłem. miałem tak, że jedno szkło udawało mi się założyć w pół minuty, a nad następnym się męczyłem pół godziny z czasem doszedłem do wprawy i zakładałem oba szkła w minute. ze zdejmowaniem nigdy nie miałem problemów.po prostu łapałem i wyjmowałem ;] Także planuję zakup soczewek. Wzrok mi się popsuł, nigdy nie nosiłem okularów, ale myślę, że szkła kontaktowe są jednak lepszym wyborem. Mnie do szkieł przekonała moja kumpela, która też ma wadę wzroku i kiedy na wakacjach jej ciemne okulary korekcyjne wypadły gdzieś za burtę, miała do końca wakacji przesrane, bo albo musiała nosić zwykłe ciemne okulary i słabo widzieć, albo pozostać w zwykłych korekcyjnych i cierpieć z powodu słońca. Inny kumpel nosił korekcyjne jasne i białe na zmianę, jak gdzieś utknęliśmy z daleka od bazy, a on zapomniał etui z białymi, musiał w ciemnych chodzić w nocy. Dlatego na wakacje tylko soczewki night&day, bo codzienne zakładanie i zdejmowanie tego świństwa też odpada, szczególnie jeśli nie mieszkamy w hotelu, tylko w mniej cywilizowanych warunkach. A o ewentualnych powikłaniach od uderzenia w oko podczas noszenia soczewek nie słyszałam, ale chyba jednak w soczewkach jest bezpieczniej. od kilku tygodni poginam w szkiełkach na gigi i bardzo se chwalę, niestety za każdym razem mam problem z włożeniem i wyjęciem ich, ale podczas używania nie ma żadnych problemów, za wyjątkiem tego że strasznie mi sie rozwszerzają źrenice i wygladam ja ćpun Każdy na to zwraca uwagę, jak leżysz napierdolony z chujami na twarzy ja ci zajebę, jak się spotkam nastepna raza ja z tym nie mam za wiele wspólnego Ja w zeszłym tygodniu w końcu kupiłem 5 par na próbę i zarówno na treningu jak i na koncercie super się sprawdziły. Może nawet skończy się tak że będę w nich chodził na stałe. A zakładanie i wyjmowanie to rzeczywiście póki co męka Chociaż jak wróciłem pijany z koncertu to wyjąłem za pierwszym razem przez pierwsze kilka tygodni zakładanie czy zdjemowanie to rzeczywiście męka jest, ale po około 2 miesiącach wchodzi w krew i robi się to machinalnie, bez używania lustra, jak przy nauce tych czynności a ja używam Ciba Vision Air Optix miesięczne, zdejmowane na noc i w sumie zdejmuję je średnio raz na 2-3 dni i jest git Nie wiem czy mam jakieś pojebane oko, ale o ile lewe mi nic nie przeszkadza, o tyle w prawym kto mi piachu sypie przy każdym ostrzejszym spojrzeniu. Z 10 par jednodniowych Johnson&Johnson zdążyłem przerobić. Spróbuję chyba jeszcze z jakimiś baszami i innym syfem, może to mi będzie pasować. A co do wkładania - z dnia na dzień szło mi to coraz gorzej Pierwsze dni to w kilka minut bez problemu zdjąć, założyć, a te ostatnie pary to miałem tak oczy jakieś zmęczone że po kilka razy musiałem wyjmować i wkładać bo mi coś nie pasowało - i mi z 20-30 minut zajmowało w sumie wszystko Soczewy chyba nie są stworzone dla mnie, ale jak tu z brylami poginać na koncerty.:-( A przy okazji - ktoś ma jakieś doświadczenia jak sie mają soczewki do obrywania po twarzy? Bo się zastanawiam czy na treningi by przeszło w soczewkach śmigać A przy okazji - ktoś ma jakieś doświadczenia jak sie mają soczewki do obrywania po twarzy? Bo się zastanawiam czy na treningi by przeszło w soczewkach śmigać soczewki sprawdzają się we wszystkich mocno kontaktowych sportach jak i sztukach/systemach walki soczewki sprawdzają się we wszystkich mocno kontaktowych sportach jak i sztukach/systemach walki Chuja tam, dostaniesz strzała w oko i soczewka automatycznie pęka na pół. Już tak straciłem ze trzy soczewki. widocznie miałeś jakieś słabe soczewki Albo on miał sparingpartnerów? Będę musiał sam się przekonać, ale jak będą pękać to olewam, z moją wadą -1,5 widzę wystarczająco dobrze na sw. Albo on miał sparingpartnerów? ja też miałem Nie wiem czy mam jakieś pojebane oko, ale o ile lewe mi nic nie przeszkadza, o tyle w prawym kto mi piachu sypie przy każdym ostrzejszym spojrzeniu. Możesz mieć po prostu jedno oko nadwrażliwe. Ja czuję piach w oku, jeśli założę soczewkę na lewą stronę. Nie wiem, jaką masz wadę, ale ja mam sporą różnicę między prawym i lewym okiem, a więc najpierw soczewkę wrzucam do tego mniej chorego. A wkładanie u mnie polega na tym, że przyczepiam soczewkę gdzieś na granicy białka i tęczówki i mrugam, aż się ustawi na miejscu, bo jeśli zbliżę zbyt mocno palec do źrenicy, to odruchowo mrugam i nie umiem tego opanować. Moja pani okulistka powiedziała mi, że dniówki są spoko, ale na początek delikatniejsze są miesięczne albo dwutygodniowe zdejmowane na noc, bo one przepuszczają więcej powietrza. Z tym że trzeba je zdejmować każdej nocy i zmieniać codziennie płyn w pojemniku, żeby żaden farfocel się do nich nie przylepił. Ja mam sporą różnicę, bo lewe -1.75 a prawe -1, zazwyczaj zaczynałem od lewego nie wiem dlaczego, mam jakieś ciągoty na lewo chyba Co do samego wkładania, to mi właśnie pomagało "patrzenie" się na sam palec, i dotykanie samego środka. Patrząc do góry i zakładając bardziej z dołu jest jakoś trudniej. Mi właśnie pani okulistka powiedziała, że o wiele lepsze są dniowe, bo lepiej przepuszczają, a właśnie te 2tygodniowe i miesieczne są gorsze, szczególnie pod koniec noszenia mogą być bardzo niewygodne. Ale to jakaś głupia baba była, to może i masz rację. farfocle to lipa, raz chciałem palcem delikatnie takiego zdjąć, to rozerwałem soczewkę (trzeba było jednak do płynu od razu dać). to jakaś genetyczna pomyłka ta moja wada wzroku Mam większą różnicę między lewym i prawym niż Ty wadę w słabszym oku, a więc się nie przejmuj. A jeśli chodzi o oko, to przyzwyczai Ci się. Mnie na początku też smyrało od soczewek. No i odruchy poprawiania okularów też kiedyś znikną. Ja soczewkę przylepiam z boku. Najpierw jedną krawędzią kładę na oku, a potem szybko przyczepiam resztę, a na końcu mrugam, żeby mi się ustawiła na miejscu. Dniowe są sztywniejsze, czuję to ze swojego doświadczenia. Bausch są bardzo dziwne, nawet ich miesięczne sprawiają wrażenie, jakby miały gdzieś w środku płytkę z twardego materiału. Może to tylko moje wrażenie, ale przy wrażliwych oczach bym tego nie próbowała. Raczej zaopatrzyłabym się w krople do oczu i sobie co pewien czas zakraplała - mam koleżankę, dla której noszenie soczewek cały dzień to koszmar. Może chyba ponosić je przez cztery - pięć godzin (zakraplając co chwilę) i musi wypieprzać do łazienki zmienić na okulary. No i odruchy poprawiania okularów też kiedyś znikną. na całe szczęście nikt nie zwrócił na to uwagi(to by dopiero była wiocha ), ale ile razy się przyłapywałem na tym. 10 par poleciało i to prawe się nie przyzwyczaiło ani trochę, ale spróbuję teraz tak jak mówisz - jakiś 2, 3 tyg, albo nawet miesiecznych. Bauscha że niby dziwne, sztywne...hm. Bo właśnie je chciałem przetestować, więc dzięki za opinię - ominę je szerokim łukiem Z jakimi miałaś styczność i które byś mi najbardziej polecała soczewy? Na j&j mam focha, wolałbym inne. Air/o2 Optix Ciba Cision zobacz ;p ja tych używam od 2 lat i nie narzekam, a wcześniej przeleciałem przez wszystkie marki Ja polecam HYDRON ActiFresh. Śmigam w nich od jakiś 7- 8 lat i nigdy nie miałem problemów. Są miękkie i cienkie. Spróbuj na początku może nie forsować oka soczewką i przez pierwszych parę dni zakładaj na kilka godzin, a dopiero po paru dniach zapodaj sobie na cały dzień. oho, dzięki wam Jak czytam te opisy, to mam wrażenie, że z tymi nie powinienem mieć problemów, dobrze by było:) Już bez soczewek nie wyobrażam sobie ani koncertu, ani grania w rugby. Jak graliśmy pod koniec kwietnia w Poznaniu, to typ na boisku wsadził mi palec w oko i oczywiście przy okazji wyjął soczewkę zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl