rzeczpospolita klamcow

WIEŻA WIDOKOWA JAGODA

natrafilam przypadkiem,zaczelam czytac-czyta sie latwo i przyjemnie,ale nie skonczylam,bo powracam do nauki na jutrzejszy egz:/

http://www.polonica.net/rzeczpospolita_klamcow.htm


dobra pozycja, mam na papierze.
Nico siê tam mistrz zapl±ta³, ale pozycja i tak obowi±zkowa. Chocia¿ osobi¶cie wolê wcze¶niejsze knigi nie ocieraj±ce siê tak nachalnie o publicystykê.

dobra pozycja, mam na papierze.

gdzies Ty doswiadczyl jakiejkolwiek pozycji

przyznaj sie ¿e masz na mnie ochote - miejmy to ju¿ za sob±


ze mna bejbe, i sie nie wpierdalaj
to jest ca³o¶æ?
Jest ci±g dalszy:
# Alfabet szulerów czê¶æ pierwsza A-L. Salon 2.

# Alfabet szulerów czê¶æ druga M-Z. Salon 2.

Oraz co¶ co by³o przed Salonem:
# Stulecie k³amców

chodiz³omi czy na tej stronie jest ca³a ksi±zka
Tego nie wiem, ale by³ pretekst ¿eby zareklamowaæ inne pozycje
lektura obowi±zkowa.My¶la³em, ¿e "SALON" Dla konserwy to oczywista oczywisto¶æ.
w³asnie czytam "mitologiê ¶wiata bez klamek" czyli bodaj¿e najnowsza publicystyczna, kupi³em tydzieñ temu, nied³ugo lecê po nastêpn±, ¶wietnie siê czyta, dla zainteresowanych ksi±¿ki £ysiaka s± w ka¿dym empiku.


nie ocieraj±ce siê tak nachalnie o publicystykê.

Co to znaczy? to po prostu jest publicystyka, to tak jakby¶ pisa³ ¿e wiadomo¶ci sportowe nachalnie ocieraj± sie o sport i ze ci to przeszkadza bo wolisz mniej sportu.
"Mitologia..." jest akurat s³abiutka. Od³o¿y³em gdzie¶ w po³owie.
widocznie siê nie pozna³e¶, chyba ¿e chodzi ci o porównanie z innymi, trudno mi to wtedy oceniæ bo to moja pierwsza publicystyka £ysiaka.
Porównanie to jedno (bo znam wiêkszo¶æ ksi±¿kowej publicystyki £ysiaka, a i najnowsza gazetowa ("GP" i "NGP" nie jest mi nieznana). Drugie, ¿e "Mitologia" jest strasznie prostacka. W³a¶ciwie ka¿dy, kogo £ysiak nie lubi jest od razu lewakiem. Lewakiem nazwa³ ju¿ nawet Tomasza Lisa i W³adys³awa Bartoszewskiego. Owszem - te¿ ich nie lubiê, ale s³owo "lewak" ma okre¶lon± definicjê i na pewno nie mieszcz± siê w niej ani Lis, ani Bartoszewski.

Nie ma tam ¿adnej analizy, wszyscy, którzy z jakiego¶ powodu nie podobaj± siê £ysiakowi (a jego kryteria oceny zna chyba tylko on sam - czego dowodem jakie¶ dziwne podsrywanie Ziemkiewicza [¿e niby o nim nie wspomina w "Michnikowszy¼nie", co jest k³amstwem] czy Jacka Kwieciñskiego) s± ustawieni w jednym rzêdzie.

Na dok³adkê szaleñstwo cytatów - nie wiadomo po co cytuje on ludzi, których nazwisk nie kojarzy nikt (albo prawie nikt) i którzy nie maj± zbyt wiele do powiedzenia (czasem cytowane s± po dwa, trzy s³owa nie wnosz±ce nic do tematu).

"Salon. Rzeczpospolita k³amców" i "Stulecie k³amców" te¿ mia³y te b³êdy, ale by³y w swoim czasie powiewem ¶wie¿o¶ci, parê drzwi wywa¿y³y. Ale czytanie ³ysiakowej publicystyki po przeczytaniu tych dwóch ksi±¿ek to strata czasu. Nie wspominaj±c ju¿ nawet o powtórzeniach (czasem powtarzaj± siê ca³e zdania - s³owo w s³owo), nie ma tam zbyt wiele ciekawego. Jak kto¶ chce poczytaæ co¶ naprawdê ciekawego i odkrywczego na prawicy, powinien raczej siêgn±æ po Ziemkiewicza, Wielomskiego (czasem palnie jak±¶ g³upotê, ale przynajmniej zmusza do my¶lenia) czy Korwina. £ysiak to przekonywanie przekonanych.

Co to znaczy? to po prostu jest publicystyka, to tak jakby¶ pisa³ ¿e wiadomo¶ci sportowe nachalnie ocieraj± sie o sport i ze ci to przeszkadza bo wolisz mniej sportu.
To znaczy, ¿e Waldek siê nie nadaje (moim skromnym zdaniem) do publicystyki i o ile to co napisa³ mo¿e byæ dobre (a jest wg mnie), to nie mo¿e to byæ publicystyka. Zbyt wiele tam s-f.

Zbyt wiele tam s-f.

Np?

Przez jaki¶ czas udziela³em siê na forum po¶wiêconym £ysiakowi. Nawet w¶ród najzagorzalszych jego zwolenników panowa³o przekonanie, ze jednak nie do koñca jest rzetelny w swoich ocenach. Podstawowym tematem wywo³uj±cym emocje by³y rzekome antypolskie wypowiedzi Mi³osza. By³o te¿ co¶ o nie do koñca prawdziwych ocenach Jacka Kaczmarskiego. By³ zarzut selektywnego cytowania poza kontekstem ró¿nych ludzi - aby tylko wykazaæ swoj± racjê. Przewa³kowa³em tam to ju¿ dosyæ i nie mam ochoty robiæ tego jeszcze raz od nowa.
Nawet w Asfaltowym saloonie znalaz³y siê jakie¶ nie¶cis³o¶ci dotycz±ce udzia³u Polaków w obronie Alamo. £ysiak jest wielkim patriot±, ale i fantast±, a tak¿e cz³owiekiem ogarniêtym delikatnym szaleñstwem objawiaj±cym siê megalomani±. Mimo to da³bym siê posiekaæ za jego trylogiê (chocia¿ w³a¶ciwie mo¿na mówiæ o tetralogii po wydaniu Najgorszego), Za Kolebkê, za ca³± napoleoniadê, za kilka mistycznych powie¶ci takich jak Kielich czy Flet z Mandragory.
a co to za forum?
i co to za trylogia(tetralogia?) o której piszesz.


i co to za trylogia(tetralogia?) o której piszesz.


Dobry - Konkwista - Najlepszy - (Najgorszy)

Podstawowym tematem wywo³uj±cym emocje by³y rzekome antypolskie wypowiedzi Mi³osza.

Je¶li chodzi o Mi³osza to napatoczy³ mi sie taki artyku³.

http://www.us.szc.pl/teka...57&gs=&pid=8610
achhh Waldek Lysiak

pierwszy kontakt z Lysiakiem mialem jesienia 1996 roku i od razu z wysokiego c ='Flet z mandragory'. Do dzisiaj zreszta uwazam ja chyba za najlepsza powiesc Waldka. Nigdy nie ukrywalm ze Lysiak mial b.duzy wplyw na moja ewolucje swiatopogladowa z libertarianina na konserwe, kolo ma kurewsko mocna charyzme i swietny, bezposredni styl ktory trafia prosto w sedno tematu.

Niestety publicystyczny Lysiak zaczal sie konczyc mniej wiecej po (swietnym) Stuleciu Klamcow, poniewaz wszystkie te pozniejsze 'Alfabety' sa (dosyc meczacym) powtarzaniem wczesniejszych tez pisarza.

w konflikcie Lysego z Ziemem od samego poczatku trzymalem strone Ziema, sledzilem ta wymiane na biezaco (w Gazecie Polskiej wszystko sie dzialo) i trzeba miec kurewsko duzo zlej woli by zarzucic Ziemkiewiczowi wyssane z dupy BREDNIE, ktore zarzucal mu Lysiak - niestety taka jest prawda. poza tym ow absurdalny zarzut ze Ziemo nie wspomnial o Lysym jak walczyl z Szechterem (co swoja droga jest nieprawda). Sorry stary ale ksiazka nie jest kurwa o twojej walce z Michnkiem a o czyms calkiem odmiennym i jakby tobie ktos dyktowal o czyms lub o kims masz pisac to prawdopodobnie wyjebalbys mu z laczka kilka razy. bezczelnosc pierwszej klasy bez kitu.

kolejna cecha ktora z biegiem zaczela mnie u Lysiaka doprowadac do szewskiej pasji bylo jego nadete do granic smiesznosci ego. ja rozumiem ze mozna sie pochwalic raz drugi dziesiaty, ale jak w kazdym felietonie czyta sie kurwa o oprotestowaniu Cesarskiego Pokera przez Kreml to czlowieka dopada okrutna zenua

w konflikcie Lysego z Ziemem od samego poczatku trzymalem strone Ziema

A o co w ogóle w tym konflikcie chodzi³o? Poza perfidnym pominiêciem zas³ug £ysiaka w "Michnikowszczy¼nie" bodaj¿e.
najpierw poszlo o Balcerowicza, na temat ktorego Ziemo ma inne zdanie od Lysego a pozniej polecialo na ostro (hehe), znaczy Lysy zaczal sie idiotycznie przypierdalac o to w jaki sposob Ziemo mu odpowiada (nie na kolanach) a potem w Alfabecie przeczytalem krotkie podsumowanie owej wojenki ze strony Lysiaka i odpadlem bo bylo to jedno wielkie klamstwo i pierdolniete wymysly Waldka


http://www.us.szc.pl/teka...57&gs=&pid=8610


Nie spolemizowano podstawowego cytatu z Mi³osza, który przytoczy³ £ysiak ("uprawia³em prostytucjê") hehe.Jako¶ nawet w ostatnim Focus historia nikt nie kryje faktu, ¿e np. Tuwim czy Szymborska bili czo³em o pod³ogê przed Bierutem tworz±c socrealizm.Niewa¿ne.

O ile z artyku³em jako takim mo¿na i warto polemizowaæ o tyle za tekst "zas³u¿ony noblista" pod mur i strzelaæ.

Bo Nobel jest dla mnie presti¿owy, je¶li dostaje go np. Curie-Sk³odowska, gdy¿ w naukach ¶cis³ych 2+2 jest 4 i ¿aden salon tego nie zmieni.Nobla literackiego dostaj± ostatnio pajace w stylu Satre'a i z tym chyba konserwy siê zgodz± i chyba wiêkszo¶ci u¶wiadomi³ to w³a¶nie Waldemar, za co ja wg. swojego gustu ja bym mu przyzna³ Nobla.O gustach siê nie rozmawia, wiêc nagroda Nobla nie jest ¿adnym wyznacznikiem w sztuce, która nawet nie ma ¶cis³ej definicji.
sartre mial w dupie nobla, odmówi³ jego przyjecia, bo za bardzo zajety by³ ruchaniem.

£ysiak rzeczywiscie niezle pisze powiesci, ale ca³e szcescie taki swirniety wiejski kmiotek jak on nie musial mi niczego uswiadamiac


Bo Nobel jest dla mnie presti¿owy, je¶li dostaje go np. Curie-Sk³odowska, gdy¿ w naukach ¶cis³ych 2+2 jest 4 i ¿aden salon tego nie zmieni.Nobla literackiego dostaj± ostatnio pajace w stylu Satre'a i z tym chyba konserwy siê zgodz± i chyba wiêkszo¶ci u¶wiadomi³ to w³a¶nie Waldemar, za co ja wg. swojego gustu ja bym mu przyzna³ Nobla.O gustach siê nie rozmawia, wiêc nagroda Nobla nie jest ¿adnym wyznacznikiem w sztuce, która nawet nie ma ¶cis³ej definicji.


Eliot i Hamsun te¿ dostali. W czym s± lepsi od Mi³osza i Sartre'a? A, no tak, tamci nie s± po naszej stronie barykady.
Jak mnie wkurwia takie podej¶cie do sztuki - nie wa¿ne jak pisz±, ale po czyjej stronie s±.

I ¿eby nie by³o w±tpliwo¶ci, te¿ mnie wkurwiaj± ostatnie werdykty, które s± na wskro¶ polityczne.

pierwszy kontakt z Lysiakiem mialem jesienia 1996 roku i od razu z wysokiego c ='Flet z mandragory'. Do dzisiaj zreszta uwazam ja chyba za najlepsza powiesc Waldka.
Flet z mandragory to naprawde niezla ksiazka,trzeba przyznac



Ciekawe zestawienie,biorac pod uwage ze Milosz to bozyszcze wielu prawiczkow


Id¼ Pan w chuj z takim bo¿yszczem. Pomyli³e¶ go chyba z Herbertem.

w konflikcie Lysego z Ziemem od samego poczatku trzymalem strone Ziema, sledzilem ta wymiane na biezaco (w Gazecie Polskiej wszystko sie dzialo)

Gdzie mo¿na to przeczytaæ?

Id¼ Pan w chuj z takim bo¿yszczem. Pomyli³e¶ go chyba z Herbertem.
Nie do mnie pretensje ze macie takich idoli.
Nad tworczoscia Milosza spuszczal sie na bank Wolniewicz(swoja droga to niezla kanalia),ale nie tylko on
Raz ¿e ¼le zacytowa³e¶ bo to nie moje s³owa, dwa ¿e nigdy nie spotka³em siê z jakims szczególnym, prawicowym wychwalaniem Mi³osza, przewa¿nie bywa odwrotnie, wiêc raczej mijasz siê z prawda pisz±c ze

Milosz to bozyszcze wielu prawiczkow

Raz ¿e ¼le zacytowa³e¶ bo to nie moje s³owa
Sorry,zajebalem sie

to pan Wolniewicz ma byæ "wieloma prawiczkami"?

...w sumie jednak mo¿e i racja....najbardziej rozpoznawalny przedstawiciel nurtu "zdroworozs±dkowego" tak wiêc niejako z definicji musi byæ prawicowcem (pomimo tego iz by³w pzpr i w Boga nie wierzy)


Jak mnie wkurwia takie podej¶cie do sztuki - nie wa¿ne jak pisz±, ale po czyjej stronie s±.


Eee tam...Szanujê Hockneya za "Wiedzê Tajemn±" i parê innych osi±gniêæ, mimo, ¿e nie wiadomo, czy Hockney zrobi³ karierê za dokonania, czy jako zadeklarowany peda³.

Co do Mi³osza, gêsto na ten temat wywodzi siê te¿ J.R. Nowak w "Zagro¿eenia dla Polski i Polsko¶ci"



w konflikcie Lysego z Ziemem od samego poczatku trzymalem strone Ziema,



A masz mo¿e gdzie¶ pod rêk± polemiki Ziema?Póki co po lekturze "Alfabetu Szulerów" wydaje mi siê, ¿e s³uszno¶æ trzyma Lysy.Nota bene £ysy w "Alfabecie" delikatnie pojecha³ te¿...Korwinowi .
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEÅ»A WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.