|
Czysta, czy Ziołowa |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Ostatnio się kłóciłem z kumplem o wyższość żołądkowej rudej nad żołądkową czystą i każdą inną czystą. Ten mi, że picie czystej to "polska tradycja", podczas kiedy odwieczną polską tradycją jest robienie wódki ziołowej, t.w. za tradycyjnie polską wódkę możemy uznać "Żubrówkę" i "Żołądkową" rudą ew. miętową (niezły hit, polecam).Zaczęło mnie zastanawiać skąd u nas owa "tradycja" picia czystej, czyżby z sowieckiej propagandy ? Nie chciałbym nikogo urazić, ale, że byliśmy z kumplem wstawieni, to mu zacząłem jechać, że czystą to bolszewiki i ormowcy piją. Zapraszam do dyskusji, mile widziane źródła historyczne itp.
Osobiście preferuję rudą.
ciekawe, ja ostatnio mam chętke na popijanie wódek kolorowych,: żołądkowa, cytrynówka, wiśniówka, nalewki ziołowe więc jestem po twojej stronie
Mam podobnie jak Ty Mecu, tylko ta wiśniówka mi nie wchodzi za bardzo.
Wódki ziołowe mają z reguły jakieś działanie na nasz organizm poza zwykłym nakurwieniem się, wódki ziołowe dobrze robią na trawienie itp.
Nie robi to za dużej różnicy jak wypijemy więcej niż pół litra
nie pogardzę ani czystą ani rudą pod warunkiem, że jest zimna
zawsze lubiłem kolorowe i dalej lubię, żołądkowej miętowej połówkę robię sam na luzaku i zaczyna się impreza (albo sen) w chuj niedoceniana jest moim zdaniem cytrynówka z polmosu białystok
Kiedyś znajomy mi opowiadał, że na Ukrainie, jak robią imprezę, to każdy chodzi z flaszką i pije ją jak my browar. Wtedy byłem pełen zdziwienia, ostatnio sam się przekonałem że tak można, bo latałem po imprezie na luzaku z flaszką miętowej.
W temacie chciałem poruszyć głównie temat polskiej tradycji picia wódy, a skąd staropolski chłop ci cytryny by wytrzasnął? Receptura "Żubrówki" jest obmyślana pod sok jabłkowy, bo staropolskiemu chłopu ciężko było o pepśkolę.
Uważam ankietę za nieważną, ponieważ nie ma opcji "spierdalaj".
Ruda.
w sumie obie sa ok, ale jak mam wybierać to ruda
Czysta i tylko czysta! Po zoladkowej"rudej", czy innych kranberach to mi zawsze lupie we lbie potem . Ostatnio mnie tak lupalo, ze musialem wstac w srodku nocy i donokczyc flache....
Wyjatkiem sa wodki waniliowe, (ktorych ni chuja w Polsce nie moglem przez 2 tygodnie znalzc). Te wlaza we mnie, jak oranzada i efektow ubocznych ni ma...
czysta żołądkowa to jakiś wybryk natury, straszny syf. jeśli już ktoś musi pić czystą to lepiej dołożyć dwa złote i kupić wyborową.
a większość kolorowych jest ok.
Ja ostatnio lubię słodkie wódki, czyli Żołądkową Gorzką. Mój facet mówi, że to dlatego, że jestem dzieckiem i w dodatku dziewczynką i po prostu lecę na cukierki. Moim zdaniem po prostu wolę alkohol, od którego mnie nie wykrzywia.
zapatrzyłem się ostatnio w rakije ziołową z chorwacji, z czym/jak to sie pije? wie ktoś? mam to walić po prostu pod sok?
Smakowych to można wypić 2-3 szoty, później mi się chce rzygać, a na drugi dzień jest kurewski kac Zdecydowanie czysta.
Czysta tylko z jakąś pdobrą witaminą nap lenery = miętówka pod gume do zucia
Wódkę trzeba umieć pić i trza lata praktyki by docenić jej smak
Nie wiem czy dałbym radę pić całe lato, ale podziwiam samozaparcie
Czystej potrafię więcej wypić i mam po niej mniejszego kaca.
ja myślę, że to zależy od okazji. jak się pije kulturalnie to można zacząć od rudej (którą uwielbiam) ale jak się pije na umór to raczej nie mieszam czystej ze smakowymi. dlatego właśnie nie da się powiedzieć, która lepsza.
zapatrzyłem się ostatnio w rakije ziołową z chorwacji, z czym/jak to sie pije? wie ktoś? mam to walić po prostu pod sok?
jak ziołowa i ma w środku jakieś chwasty/trawy powsadzane to raczej travarica czyli właśnie rakija z ziołami
jest też w chuj innych odmian ale z założenia to odpowiednik śliwowicy choc i z innych owoców jest robiona
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rakija
ja tam piłem pod zagrychę z pomidorów koktajlowych, mini ogórków konserwowych, wszelkiego rodzaju przepojek jak i samą
ak ziołowa i ma w środku jakieś chwasty/trawy powsadzane to raczej travarica czyli właśnie rakija z ziołami
dokładnie, chociaż chwastów nie ma ale travarica jest na etykiecie napisane
wyczytałem gdzieś że sie powinno pic samą, w żadnym wypadku nie mieszać z niczym
czysta tylko na czysto i z kieliszka, nie lubie mieszac bo potem mi sie miesza w zoladku :/
a co do kolorowych zubrowka fuj, ale wszelkie rodzaju zoladkowe gorzkie sa przepyszne i tez same wole bez niczego
ostatnim hitem jest cytrynowka lubelska ktora jest naprawde przepyszna :mniam: a z cola smakuje prawie jak rum
ostatnim hitem jest cytrynowka lubelska ktora jest naprawde przepyszna
Fakt, daje radę. Ostatnio podstawowy składnik domówek u znajomych.
coś ten Lublin daje radę w temacie wódczano-browarowym
bez kitu, te wszystkie lubelskie smakowe są świetne, a oczywiście prym wiedzie cytrynówka.
a większość kolorowych jest ok. nie sformułowałeś tego najszczęśliwiej
ja bardzo lubię żołądkową. wódka, która zapitce się nie kłania
hihi (tak mi się przypomniało)
ale już żubrówkę - nie za bardzo (w liceum pijałem, przeszło mi). natomiast te wszelkie brzoskwiniówy, te gruszkowe, pomarańczowe, malinowokurwaczekoladowe itp. to jest jakaś porażka
wrzucanie wszystkich wódek "niestandardowych" do jednego wspólnego worka, to bardzo chybione postawienie sprawy
żołądkowa to słabsza wersja krupnioka ale z drugiej strony można powiedzieć że to luksusowa wersja balsamu pomorskiego
, ale daję radę, na szybkiego bez zapojki i zakąski moze być, jednak na stół do obiadu lepiej stawiać czystą gdyż czysta to wódka którą się pije "przy jedzeniu" tzn jej smak nie "niszczy" smaku potraw. dobre żarcie na stole= czysta brak żarcia albo chipsy i cola= żołądkowa
żubrówki nie lubię o innych "miętówkach" nie wspominając
dobre żarcie na stole= czysta brak żarcia albo chipsy i cola= żołądkowa WORD! I można zamknąć temat.
r27 zapomniał tylko dodać o dobrym towarzystwie :-) bo bez niego żadna wódka dobrze nie smakuje.
r27 zapomniał tylko dodać o dobrym towarzystwie :-) bo bez niego żadna wódka dobrze nie smakuje.
To oczywista oczywistość przecież!
zapatrzyłem się ostatnio w rakije ziołową z chorwacji, z czym/jak to sie pije? wie ktoś? mam to walić po prostu pod sok?
to się nazywa travarica i spożywa się bez niczego najwyżej ze smakiem heh
generalnie wolę czystą, bimber, śliwowicę dobrą. choć paradoksalnie moja ulubiona wóda to Finlandia Żurawinowa. nie gardzę również Żołądkową rudą. biala i miętowa to gówno. poza tym niektóre wiśniówki czy Jagermeister też są git.
jegemaister mi nie wchodzi, kiedys moja baba to pila sprobowalem kilka razy i nie moglem sie przekonac, a w maju pilem to z rangerem z afganistanu, mial zone Polke okazalo sie ze go zdradza i chlopak chcial sie napic, trafil na mnie i wypilismy caly zapas z knajpy, ale i tak mi nie smakowal. Lubie wszelkie finlandie i dobre wodki, chociaz jesli mialbym do wyboru to wole machnac sobie ze 12 piwek w milym towarzystwie, nietestey po kilku dniach picia slabo kopie i tzreba sie za wodke brac oczywiscie rowniez po 3 piwkach, ja w ogole nie lubie pic wody bez piwa
kiedyś nienawidziłem kolorowej wódki, a w danej chwili niezbyt mi wchodzi czysta. ostatnio największym dla mnie hitem jest lubelska cytrynówka
po co kupowac jakis szajs jak mozna sobie rozrobic spirytus z miodem i cytryna i jest 10 razy lepszy
po co kupowac jakis szajs jak mozna sobie rozrobic spirytus z miodem i cytryna i jest 10 razy lepszy
Masz jakiś sprawdzony przepis, tj. proporcje? Bo mam spyryt i zastanawiam się co z niego zrobić.
jak masz go dużo to sprawdzaj różne proporcje. gdzieś wyczytałem przepis o wbijaniu w pomarańcze ziaren kawy i zalewanie tego alkoholem.
można kupić płatki dębowe które dają zajebisty efekt, do tego skórki pomarańczowe itp.
z tym, że spirytus drogo wychodzi, więc najlepsza jest swojszczyzna
gdzieś wyczytałem przepis o wbijaniu w pomarańcze ziaren kawy i zalewanie tego alkoholem.
można kupić płatki dębowe które dają zajebisty efekt, do tego skórki pomarańczowe itp.
z tym, że spirytus drogo wychodzi, więc najlepsza jest swojszczyzna
Próbowałem z tym wbijaniem ziaren-smakowo ciekawie ale długo się czeka bo chyba z miesiąc musi to stać. W sumie dobry pomysł z tymi płatkami dębowymi, zwłaszcza że mam w okolicy dobry sklep http://www.euro-win.pl/sklep/
A ze spirytusem akcja jest taka ze czasami odwiedzam rodzinę w Cieszynie, wystarczy przejechać za Olze i tam w sklepie zakupić litrę spirytusu z Polmosu Lublin w cenie 18-20 zł (ponoć kupują to jako spirytus techniczny a później oczyszczają, butelkują i sprzedają bez akcyzy).
pierdolenie. na litr spirytusu trzeba dac 4 cytryny 1.4 litra wody i cwiartke miodu. to jest najlepszy przepis opracowany przez wytrawnych pijakow. Na jeden dzien odstawic do lodowki i jest pyszny.
spirytus u dobrych ludzi kosztuje 18zl za litr nie trzeba po niego nigdzie jezdzic, wystarczy sie kawalek przejsc
Ja dla żony na jakiś wyjazd robiłem 0,5l spiryt 0,5l wody 8 cytryn i cukier(nie pamiętam ile) i wyszło zbyt mocne. Przerobiłem na 1litr wody i było naprawdę ok
Zależy od okazji. Czysta jest uniwersalna. Z kolorowych - ruda i wiśniówka, ale tego za dużo nie da się wypić.
Poza tym ja bardzo rzadko piję wódkę. Wolę piwo w każdej sytuacji.
ja preferuje czysta, nie znoszę jak się później wszystko klei od kolorowej wódki, bo wiadomo po paru głębszych zdarza się uronić parę kropel bo ręka już nie taka pewna nie znoszę też jak wódka jest gęstsza, zamiast wchodzić jak woda to spływa jak jakiś balsam, a najbardziej nie znosze whisky w smaku to badziewne i jak p oczystej nie miewam kaca to po tym jak ostatnio próbowałem to na następny dzień ciężko było wytrzymać
Od słodkich kac jest kurewny, jak już to tylko czyściocha, a nie jakies murzyńskie wymysły...
Łiskacze to nie dla mnie, totalnie. Wlasciwie czesciej piję czyste, lepiej wchodzą, czasem jakies zolądkowe gorzkie, no ale Dombek straszne herezje wygaduje, wódka wlasnie najlepsza jest porzadnie zmrozona, gdy jest gesta jak taki wlasnie balsam... aahhh cos pieknego, az chce sie pic.
tylko czysta nawet bardzo porządnie zmrożona nie będzie gęsta tak jak jakaś barwiona, a ze zmrożona wódka jest najlepsza (poza czerwona kartką, tej nawet najniższa temperatura nie pomoże ) to nie ma dyskusji wiec nie posądzajcie już mnie o herezje
Piwko rocks, ale jak wodzia, to juz porzadnie zmrozona, lub zimna kolorowa, malymi lyczkami, dla smaku i najebki
Wczoraj z Krav wymęczyliśmy sporo czystej i dziś czuję się nawet, nawet, a ostatnio miewałem kace niezbyt przyjazne.
generalnie wolę czystą, bimber, śliwowicę dobrą. choć paradoksalnie moja ulubiona wóda to Finlandia Żurawinowa. nie gardzę również Żołądkową rudą. biala i miętowa to gówno. poza tym niektóre wiśniówki czy Jagermeister też są git.
a to nie tą czasem w Piasecznie targałeś pod pachą?
tą. i kurwa, przyszło mi ją wyłoić z dzielnicowym
Znając życie dzielnicowy na krzywy ryj chlał
nie wiem czy coś przyniósł bo jak przyszedzlem to on już tam był. ale jak pojechaliśmy do nocnego to się nie dorzucił
Dlaczego mnie to nie dziwi?? Franek znasz psa który by za jakieś chlanie zapłacił?? No może poza moją siąsiadką która wpada z "Kadarką" do żony mojej czasem..ale nawet wśród pedałów znajdziesz takiego który puknie jakąś laskę przypadkiem.
Franek znasz psa który by za jakieś chlanie zapłacił?? znam takiego który za 3 luksusowe wniosek do kolegium mi anulował dobry był herbatnik ale niestety go posadzili
znam takiego który za 3 luksusowe wniosek do kolegium mi anulował
Czyli jednak nie znasz bo nie zapłacił! hehe
nie znam bo z gliniarzami nie pijam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|