WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Ulubione: Malboro Mentol - za smak i bialy kolor:-) Silk Cut Purple Long - smak silk cut'ata i wiecej palenia a cena ta sama co krotkie Galoises Blondes - niezle Co ciekawie - dlaczego papierosy tych samych marek wyprodukowane w Pl sa o wiele gorsze od tych angielskich? Co ciekawie - dlaczego papierosy tych samych marek wyprodukowane w Pl sa o wiele gorsze od tych angielskich? Bo są robione na licencji z polskiego, wysokogatunkowego tytoniu. A palić to pale, w dodatku pallmalle. Zapomniales dodac ze z tytoniu wzbogaconego kartonem Nie przesadzajmy, to hit polskich bazarów, papierosy "jing ling" (czytaj dżingling) mają skłonność do wybuchania i w dodatku smakują tapetą. Tigery czerwone A jak tych zabraknie to viceroye/foxy/paramounty/lmy?red&white/ czerwone ale i tak tajgerki są de best szkoda tylko,że fajki tak zajebiście drożeją Wszystkie papierosy produkowane na licencji w Polsce są gorsze od zachodnich odpowiedników. Ulubione: Lucky Strike(czerwone)-smak i moc Camel(w wersji bez filtra) Red & White(czerwone)-cena A i tak najczęściej palę tzw. "koziołki" inaczej zwane "Qui-Gonami" czyli wyrób ukraiński "Jin-Ling" Cygara to dopiero są drogie. Ale jednym można się opalic na 2 dni. ooo tak Lucky Strike. To są uberszlugi, z tym, że ja tylko lajty palę. ja pale tylko 2 marki: - West Ice - L&M mentole no chyba że mam strasznego głoda, a w promieniu 10 km nie moge dostać tych które chce to pale to co jest. Ale czas skończyć z tym gównem. Odrazu jak znajde robote robie podejście nr2 W Uk paczka 20fajek kosztuje ponad 5funtow:-( Lucky Strike light sa ok, camel light as well Zycze wszystkim smacznego Lucky Strike light sa ok, camel light as well Light fajki=hippis Strong fajki=pankrok Jak to powiadają mędrcy z dorzecza Nogatu Nigdy nie skumam tego nalogu. Jebie jak cholera, zdrowie siada i jeszcze kasy w chuj na to gowno idzie. Super poczatek dnia wstajesz 5rano, szybkie mycie ubieranie, lecisz na autobus po drodze fajka, jedziesz wysiadasz 2 fajka, lunch 2fajki i tak around the clock, w wyjatkowym stresie (czyli zazwyczaj) robie paczke dziennie. A czytalem o jakims amerykaninie co jak byl na wojnie w iraku to palil 5paczek dziennie [ Dodano: 11-08-2006, 17:50 ] W zeszłym roku postanowiłem: nie można tak dłużej, wiecznym okrakiem. Popalam, popalam, raz się wstrzymuję, raz nie, a w końcu nieuchronnie będę Nałogowcem. Wymyśliłem więc taki sposób: będę wypalał paczkę, a potem (od ostatniego papierosa), dwa miesiące bezwzględnej abstynencji nikotynowej. Po dwóch miesiącach znów paczka (byłoby oczywiście rzeczą mego swobodnego wyboru, czy jej wypalenie zajęłoby mi dzień czy rozciągnęło się na miesiąc), i kolejny szlaban na dwa miesiące. W ten sposób nie mógłbym wypalić więcej, niż 100 papierosów rocznie. A dzięki temu - rozumowałem - zachowam zdrowie i niezależność niepalacza, przeżyję przyjemność palacza, potrenuję samodyscyplinę, i wreszcie, last but not least, uzyskam ciekawą opowieść o osobliwym postanowieniu. (W tym miejscu wyobrażałem sobie zazwyczaj zwierzanie się z tego prywatnego ślubowania do rozpalonych podziwem kobiecych oczu, specjalnie po wieloletnim, skrupulatnym przestrzeganiu owej prywatnej tradycji). Po pierwszej dwumiesięcznicy grzecznie spaliłem paczkę i rozpocząłem drugą dwumiesięcznicę. Po zakończeniu drugiej nie kupiłem już papierosów i postanowiłem schwytać okazję, żeby oczyścić swoje ciało do zera. To było w maju 2005. Mniej więcej po roku, w kwietniu 2006, kiedy samotnie przeniosłem się ze Swindon do Londynu i jako bezrobotny spacerowałem po słonecznych parkach, pomyślałem, że nie mam w tak piękny dzień nic do stracenia i kupiłem dziesięciopapierosową paczuszkę (mądry, brytyjski wynalazek). Wypaliłem tę dychę i - wróciłem do niepalenia (mamy sierpień i nikotyny nie ruszyłem). To jest moja historia; historia fascynacji tytoniem i samodyscypliną jednocześnie! Jej dalszy ciąg nie został jeszcze napisany, mogę tylko podejrzewać niejasno jego kształtów (przewiduję, że kiedyś znów papierosa zapalę, ale palaczem regularnym nie zostanę nigdy). Problem w tym z 2paczki dyszki wyjda drozej niz jedna 20:-) ja tez mam zamiar przestac jak skonczy sie "trudny okres w moim zyciu":-) Zacznij palic a bedzie Ci pachniec i bedziesz czul sie b dobrze po fajce i kasa sie zawsze znajdzie Jaralem kiedys troche, dopuki mi ojca na onkologie nie oddelegowali. Własnie skońćzyłem dżogyng. Ni cholery płuca mi nie pracuję. Ale rzucić nie mogę. Jak to smakuje... Palę tylko West Light (pomijam kaca i brak swoich fajek - wtedy wszystko dobre). Moja była wykładowczyni rzuciła dzięki pronciu. Łapiesz za dwie końcówki, lekarz włącza jakiś tam prąd i rozłazi się po całym ciele. Podobno od tej chwili nie pali. Kobitka naprawdę nie wyglądała wtedy na skacowaną czy delirkę. Było to kilka ładnych lat temu... Najstraszliwiej paliłem, kiedy pisałem pracę magisterską. Po swojemu odwlekałem ją i odwlekałem, unikałem spotkań z promotorem i prowadziłem uspokajające wyliczenia, ile stron dziennie powinienem od dziś pisać, żeby zdążyć z nią na czas (oczywiście ta liczba powoli lecz nieubłaganie rosła) I w końcu spanikowany wylądowałem w swoim pokoju, nagrzanym lipcowym upałem, usłanym skserowanymi książkami i napierdalałem w klawiaturę, dymiąc szluga od szluga Ostatni rozdział składałem, a zakończenie pisałem nad ranem, po bezsennej nocy; koło ósmej zgrałem wszystko na dyskietkę i poszedłem na uczelnię szukać promotora I mimo pięciu lat względnej znajomości, pierwszy raz w życiu usłyszałem, żeby ten starszy człowiek używał tak brzydkich słów A moja obrona przesunęła się niestety na jesień (przeklinający okrutnie profesor chciał mi pójść na rekę; postawił się jednak dziekanat). Te czasy to były szczyty mej nikotynowej konsumpcji. Ja pale jak mam "amp" 3fajki i jestem uspokojony, moge wrocic do pracy i byc "proactive" jak mawia moj ober-manager Richard aha, i przypomniao mi się ,ze jescze fajki "Mocne" są dobre viceroy light..... ale stram sie rzucić..naprawdę... Jeżeli już kupuję jakieś fajki (bo z reguły sam se robię) to są to Sobiaki czerw., Route 66 czerw., Foxy czerw. lub Mocne. Do rzucania już się przymierzam z pół roku ale jakoś mi nie wychodzi Na mnie fajki działają zajebiście uspokajająco, sam nie wiem, czemu chodź bym miał nie wiadomo jaką kurwice i zaczął bym walić pięściami w ścianę to wystarczy ze sobie zapalę i jest spoko. Kiedyś, kiedy jeszcze nie miałem bana na siłownie nie było niczego lepszego niż po 2 godzinach, mordownii zapalenie fajki w drodze do domu... Ogólnie po wysiłku fizycznym czy intelektualnym lubię sobie zapalić cholernie mnie te diabły odprężają sam nie wiem, dlaczego. Widać mam zajebisty genotyp Viceroye i White Legiony jak to mawia kumpel rządzą Na mnie fajki działają zajebiście uspokajająco, sam nie wiem, czemu chodź bym miał nie wiadomo jaką kurwice i zaczął bym walić pięściami w ścianę to wystarczy ze sobie zapalę i jest spoko. Kiedyś, kiedy jeszcze nie miałem bana na siłownie nie było niczego lepszego niż po 2 godzinach, mordownii zapalenie fajki w drodze do domu... Ogólnie po wysiłku fizycznym czy intelektualnym lubię sobie zapalić cholernie mnie te diabły odprężają sam nie wiem, dlaczego. Widać mam zajebisty genotyp Viceroye i White Legiony jak to mawia kumpel rządzą Nikotyna pobudza wyzwalanie serotoniny czy czegos takiego, wiec po papierosie czujesz sie odprezony i weselszy badania naukowcow wykazaly ze 90% proc schizophrenikow i ludzi cierpiacych na zaburzenia psychiczne pali bo to im pomaga jako "self medication" dlatego palimy niestety pale. Red&white czerwone (ze względu na cene). kiedyś jak sie pracowało to sie z malborkami lansowało albo z davidoff'ami (ale wcale nie sa takie super ;]) Najlepszym sposobem na wydzielanie serytoniny są tabletki extasy o ile mnie pamieć nie myli Hmm a może ja cierpię na schizofremię paranoidalną i zostanę seryjnym mordercą... To było by nawet zabawne W Uk paczka 20fajek kosztuje ponad 5funtow:-( ale zarabiasz 5/h na zmywaku, a w polsce 7/h to na zmywaku w mariocie chyba tylko Pale. w Polsce tylko Luckiesy czerwone(chyba ze mnie nie stac), za granica tylko Camele (zolte, ewentualnie lajty). staram sie nie przekraczac pol paczki dziennie (nie liczac imprez, koncertow i takich tam). ale zarabiasz 5/h na zmywaku, a w polsce 7/h to na zmywaku w mariocie chyba tylko [/quote] To jakis bardzo dobry zmywak 5/h Czemu? W Anglii minimalną stawką jest 5.05 funta na godzinę. W Polsce mniej zarabiałem jako nauczyciel (na umowę zlecenie). Chuj nie czytałem reszty i mam to w dupie.... palę jak smok i kurwa mnie to nie obchodzi... nikt mnie z tego powodu bynajmniej nie dyskryminuje a nawet jakby to mam to w dupie.... Czemu? W Anglii minimalną stawką jest 5.05 funta na godzinę. W Polsce mniej zarabiałem jako nauczyciel (na umowę zlecenie). Jak sam napisales jest to stawka minimalna oficjalna, jesli pracujesz legalnie to tak jest. ale zmywak rzadko jest oficjalna praca, a agencje i dziwni pracodawcy nie placa tyle. nie wiem 3,50-4/h moze tyle dostaniesz Nie pale, wiec na szczescie nie mam takich problemow. podczas moich zagranicznych wojazy spotkalem wielu zmywakowcow i zaden nie mial mniej niz5 a niektorzy to i do 5,5/h dobijali...a wracajac do palenia:lubicie skrety??tzn. rollies,tyton i bibulka dla mnie ogolnie bomba, to jest prawdziwy smak dzikego zachodu choc ostatnio sie rozleniwilem i juz nie krece Nie pale, wiec na szczescie nie mam takich problemow. Zywa reklama fajek/Marlboro/America Fuck Yeah! nie pale chociaż dużo częśc moich znajomych tak podczas moich zagranicznych wojazy spotkalem wielu zmywakowcow i zaden nie mial mniej niz5 a niektorzy to i do 5,5/h dobijali... Moja pierwsza praca w Londynie była w kuchni i miałem 6.30, a jeśli jakiś Polak po 2004 roku nie umie znaleźć sobie w Anglii legalnej pracy na tej półce, to niestety jest frajerem... I ja też, żeby nie rozmywać, wyznam wstydliwy sekret w temacie: kiedy paliłem, lubiłem papierosy West Ice Ale nie! Nie były przecież mentolowe, tylko mentolowate... Inna ulubiona marka: Prince czerwone. Ale tym, co zawsze odróżniało mnie od nałogowców, był brak sztywnego przywiązania do marki Pale tylko po pijaku i jak sie strasznie wkurwie, ale wtedy zawsze biore fajki od znajomych, wiec pale co kto ma Zwolennicy mentolowych- pod żadnym pozorem nie kupujcie TIGERÓW mentolowych- smakują jak mydło Jak Tigerki, to tylko czerwone niepalenie = pankrok paliło się malboro mentolowe oraz camele i "radzieckie" zza wschodniej granicy(jeśli akurat ktoś wracał z Białorusi), ale odkąd sprezentowano mi shishę to palę tylko z niej i przerzuciłam się wyłącznie na tytoń owocowy, a to droga impreza (od 30 zł za dobrą mieszankę) więc i ograniczyłam się sporo. Ponoć papieros kobiecie sexapeelu nie dodaje- a to też jakiś argument przeciwko O, czesc Resztka Nigdy nie palilem nalogowo, od jakiegos czasu zdarza mi sie okazyjnie na imprezach do browara/wodki/wina/etc. niepalenie = pankrok Dokladnie. Papierosy to zlo. Szlugi nie sa punkowe, no chyba ze "Meskie" Nie pale bo dym zatrowa nie tylko pluca palacza ale do tego srodowisko jaram jak by mi za to placili paka dziennie to standart,chociaz mialem rzucic bo moja pani meczy.sama przestala jakies pol roku temu i to najlepszym sposobem,czyli z dnia na dzien myslalem ze to niewykonalne a tu zonk.pale wiec teraz niby smierdze pallmale czerwone jakos mi zasmakowaly.teraz kumpel powrocil ze szkolenia z jewsa i przywiozl malborki czerwone,jakas edycje na 75 lecie firmy czy cos takiego.srebrno-czerwone,dlugosci naszych mocarzy.kurwa,ale wygar!!!moc!!!generalnie nie zanosi sie na to abym szybko rzucil ten jakze zgubny nalog nie palę , czasami dyskryminuję rzucialam ale podpalam zwlaszcza na imprezach jak w kolo jest duzo palacych i przy alkoholu bo jednak piwo bez fajki dziwnie smakuje ale ogolnie to nie pale Rzucałem wiele razy. Kiedyś udało mi się wytrzymać całe trzy godziny. To mój rekord. Dwa miesiące bez fajki (dwa razy), ale powrót. Kurewska sprawa Ćmię robione fajki, jak kupuję to Lucky Strike, Marlboro lub Route66. nie palę , czasami dyskryminuję W sumie to jest dosyć zrozumiałe. Dla niepalących przebywanie w zadymionych pomieszczeniach musi być bardzo dokuczliwe. Ja, mimo że lubię zapach dymu tytoniowego, to jakoś nie lubię spać w pokoju, w którym śmierdzi papierosami, albo podczas zasypiania czuć zapach papierosów na rękach. Jednak najgorszy jest smród petów. Nie ma nic gorszego, niż włożyć przygaszonego papierosa do portfela czy kieszeni 2 lipca wstałem z łóżka, uświadomiłem sobie, że nie mam fajek, nie chciało mi się iśc do sklepu, więc postanowiłem, że spróbuje rzucić. I tak nie palę do dzisiaj ;-) Paliłem 3 lata i wiele marek się przewijało. Bondy, Westy, Red&White, Viceroye. Zawsze czerwone. Fajki śmierdzą i są be. nie ma to jak lucky strike Tylko cena hujowa (7,10 ) nie palę , czasami dyskryminuję W sumie to jest dosyć zrozumiałe. Dla niepalących przebywanie w zadymionych pomieszczeniach musi być bardzo dokuczliwe. Ja, mimo że lubię zapach dymu tytoniowego, to jakoś nie lubię spać w pokoju, w którym śmierdzi papierosami, albo podczas zasypiania czuć zapach papierosów na rękach. Jednak najgorszy jest smród petów. Nie ma nic gorszego, niż włożyć przygaszonego papierosa do portfela czy kieszeni Zapach zmoczonych kiepow to jest to:-) albo jak palisz na przystanku jedzie bus szkoda wyrzucic peta to gasisz i chowasz, albo za ucho:-) Po wycieczce do Egiptu zostało mi jeszcze kilkanaście kartonów L&Mów. Które mimo że kupione na bezcłowym po 5$ za karton produkcji są szwajcarskiej. Smakują całkiem nieźle i jak na razie palę tylko je. Nie palę ponad rok,wczesniej glownie l&my lighty Ja pale od 8 klasy podstawówki czyli od jakichś 15 lat w tym czasie miałem tylko dwu letnia przerwe dawno dawno temu. Mówiąc szczerze lto ubi palić i na razie nie zamierzam rzucać, szkoda tylko troche kasy bo to dziennie 5 - 6zł, mysle ze gdybym odlozył tą kasę która przepaliłem uzbierała by się niezła sumka. Jak dla mnie lepiej palic niz pic mysle ze gdybym odlozył tą kasę która przepaliłem uzbierała by się niezła sumka na chlanie Ja palić zacząłem w drugiej klasie podstwówki. Potem miałem kilkuletnia przerwę i znowu zacząłem Ciągnie sie to do dziś. Płuca mam pewnie czarne jak M. Luther King skórę. Swego czasu mialem jazde na skrecanie papierosow. po tej jezdzie zostala mi gdzies maszynka i ze 200filtrow z tytoniu amber leaf byl ok ale po golden virginia zwracalem < tak wiec nie skrecam juz kiedys z nudow postanowilem zrobic papierosy mentolowe mieszajac tyton z herbata mietowa. Naprawde super polecam Shalom wszysktim. Oy! Pale jakies 4-5 lat. Najlepsze są Camele... Szkoda ze nie ma ich w Polsce. Dobre są jeszcze Chesterfieldy lighty. A na codzien pale albo, cześki, viceroye czerwone, albo mocne. Fajury pale od 14 roku zycia. W listopadzie ubieglego roku rzucilem palenie na 8 miesiecy, by po tym czasie wrocic do szlug. Nie zaluje, bo palenie to fajna sprawa, pod warunkiem, ze nei w duzych ilosciach. Teraz pale wlasciwie tylko na melanzach, ew. po przebudzeniu po imprezie lub krotko przed piciem. Raz zdarzylo mi sie spalic fajke wieczorem podczas nie-picia. Padal jednak deszcz a ja stwierdzilem, ze zakurze sluchajac odglosu kapiacego deszczu (ah, ta romantyczna dusza). Na chwile obecna planuje po wakacjach znowu przestac palic. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie. Ja pale L&My i Lucky Strike'i. Ale chce rzucić albo przynajmniej przystopować na razie - zbieram na fure i każde dod. źródło pieniędzy jest dla mnie ważne ja tam uwielbiam goldeny lajty pale trzy lata i jest mi na razie z tym ok,może kiedys rzuce ale tam zbyt o tym nie myśle a ceny w polsce sa jeszcze ok...kurde we francji była moja ciotka ostatnio i coś tram mówiła o ogolnej cenie fajek na rynku unii....przykład skandynawia...ok 40zl paczka,nie wagon przegięcie jedynm słowem. no a jeśli chodzi o smak to najbardziej lu bie angileskie fajki...jakos tak lepsze smakowo...no ale coż...ja w polsce a pyszne fajki w uk Ja pale jakies 6 lat. Dosyc duzo. W Polsce dochodzilo do 3 ramek dziennie. Przestalem palic raz, na cztery miesiace. To byl pobyt w UK. Podczas poprzednich wojazy zagranicznych palilem jak dwie lokomotywy. W UK rzucalem palenie, bo czekal mnie powrot do kraju i (niedoszly) slub. Po tym jak mi kobieta wyjasnila z kim mnie zdradzila i gdzie mnie ma, poszly trzy paczki w jedna noc. Od kiedy wyjechalem do Irlandii, zarzucilem palenie dla cieniasow i ciot (fajek z filtrem), a zaczalem sobie sam skrecac. No dobra, zmachany jestem po odkopywaniu tej cholernej fosy. Prysznic-papieros-na rower, do sklepu. papierosy so kozackie! z rana, przed snem, po jedzeniu, na kiblu, przy kawie, do piwa, na kaca. zawsze dobrze robia. a moje ulubione to elemy czerwone, a teraz z racji tego, ze podrozalo o prawie zlotowke przezucam sie na jakies tansze. jeszcze nie wiem jakie bo kupuje co ponizej 5. a poza konkurencja sa laki strajki, kiedys mialem z zagranicy bez filtra w miekkim opakowaniu. w ogole miekkie opakowanie jest jakies takie lepsze:] elemki kiedys to były ok, ale teraz cos w ich smaku sie zmieniło....teraz to wszystkie fajki podrożały...nawet vicki co kupowałam kiedys jak kasy nie miałam to za prawie piątke stoją ja nie pale A ja palę, ale się nie zaciągam. ja nie pale pozazdrościć pale - do alkoholu (zawsze) i jedna z najprzyjemniejszych rzeczy na wakacjach bylo siedzenie na lawce przed namiotem i wypalanie polowy paczki przy czym gledzilam o strasznych glupotach bosko! ale nie pale gdy: 1. temperatura przekaracza 35 stopni; 2. jestem pięknie wypstrykana perfumami; 3. jestem sama.. i ostatnio musi mi sie bardzo chciec, bo od kiedy wprowadzilam sie do rodzicow tygodniowe przerwy wcale mi nie przeszkadzaja; zdania nie zmienialam nadal Viva! vaniliowe i Lucky Strike'i dziekuje, na zdrowie jak już sie truć to za małe pieniądze- monte cerlo rodem z ukrainy a jeśli o smak chodzi to preferuję skręciki z tytoniu np. wiśniowego.niami i czasem fajka+ dobry tytoń A ja palę, ale się nie zaciągam. A papieroski znów podrożały tajgery czerwone-4,60 zł wicki czerwone 5,10 zł : :( vicki są takie w kit. skoro juz tak stoja to ja na elemy bym sie przerzuciła zresztą i tak od trzech lat pale to gówno..chce rzucić ale jakos mi sie tonie udaje.... ja tam zawsze najtańsze jaram... teraz NEXT'y "Męskie" rządzą i nie ma chuja. eee...tam Tajgery czerwone są najlepsiejsze :] mam cały karton Doiny Lux, najlepszych szlugów na świecie... no ale i tak nie palę, tylko gości swoich częstuję, bo to jedyne szlugi, które mi nie przeszkadzają. Ja tam też zawsze najtańsze jaram!!! No to ja odpowiem historie z poniedzialku. Przerwa w pracy, siadamy w kantynie, wycinamy grzecznie popielniczke ze starej butelki i zaczynamy palic, a tu wpada superwizor i mowi, ze palic nie wolno :( Ech, dyskryminacja... Moze Gazeta Wyborcza sie za mna ujmie... viceroyie - tanie i dobre pety.... noz kurwa jesli już wogóle, tylko - MOCNE! Znalazłem ten temat to się wypowiem. Marlboro = nie pankrok. Viceroy'e czerwone = pankrok. e tam, lamboro lighty to pankrok tylko pieruńsko drogie. LM to nie pankrok. Chuj im do dupy z tymi cenami, mam tytoń Mustang za coś 6 dzików. \ Marlboro = nie pankrok.\ Kiedy nie mam wyjscia i pale marlboro to automatycznie nasuwa mi się skojarzenie z klubowymi (przynajmniej kiedyś tak było-dawno nie paliłem) pale, jak pije. pallmalle sie skiepscily, wiec znowu powrot do elemow lajtow. Mocne a jak nie ma w kiosku to męskie, czasem skręty z tytoniu redbull. Golden American duża paka, Pall Mall, Viceroy wszystko w opcji najmocniejszej. L&M niebieskie,czerwone i diarumy.Pake dziennie,przy piciu dwie,trzy (?) Nie palę od dwóch lat, ale wtrącę swoje 3 grosze. Lucky Strike ponad wszystko, a po nich długo, długo nic. Zdarzało się popalać niebieskie L&M, Chesterfieldy albo Pall Malle. Niezłe, ale to nie to co tygrysy lubią najbardziej. Żałuje, że nigdy nie zapaliłem Camela, znam kumpla, który rzucił fajki, bo przestali tą ponoć rewelację sprzedawać w Polsce... Niedawno Camele wróciły do Polski. Niedawno Camele wróciły do Polski. Kusi, żeby spróbować, ale nic z tego. Co do kwestii jakości papierosów to niestety potwierdzam. Marlboro Light na rynek polski i niemiecki - bez porównania, te nasze to niestety kiła mogiła, ale ta kwestia nie dotyczy tylko fajek. Niedawno Camele wróciły do Polski. Rzeczywiście, są nawet u mnie w mieścinie w obu wersjach. Wyjęte z paczki pachną herbatą... A co do Kiedyś tylko Sobieskie czerwone, teraz Viceroye, choć te z lepszym z filtrem już po 6 zł są Grunt aby dusiło, bo po lajtach to się żygać chce. Swego czasu bywałem na Ukrainie skąd zwoziłem sobie sztangi Cameli i Westów czerwonych, ramka po 3 hrywny. Gdy zaczynałem jakieś 8-9 lat temu to popalało się Gromy, Groty, Albatrosy itp wynalazki, ewentualnie Monte Carlo lub L&M od Ruskich. Dzisiaj na drodze wyjątku cudzesy w robocie, dobrze się urzędasom powodzi, same Marlboro i Lucky Strike camele albo lucky strike (bo cameli nie ma w automacie w bloku ) Ja Pall Mall, Marlboro albo (o zgrozo) Red&White. Na wakacjach Albatrosy czerwone. Sporadycznie Męskie. Czasem trzy paczki dziennie, czasem nie palę (bo nie chce mi się pokazać w sklepie - jestem bardziej leniwa niż uzależniona). po 30-stce dopadł mnie okrutny zwyczaj popalania po pijaku,wszystko przez 3 ostatnie dziewczyny/przyjaciółki które paliły,z tego co pamiętam, to niezłe są fajki o wdzięczniej nazwie 66 route elemy niebieskie albo czerwone marlboro pall mall, viceroy, jak jest kasa to lucky strike pall mall pomarańczowe albo LD light ale tylko cienkie (slimy i inne takie), a wczoraj odebrałam przeswietlenie płuc profilaktyczne i jest ok czyli jaram dalej ostatnio z powodu cen papierosow na wyspach brytyjskich przerzucilam się na skręcanie własnoręczne, i tytoń radfords nie ma sobie równych. Palę od 8-ej klasy podstawówki z dwutygodniowymi przerwami na wakacje z rodzicami (ale to tylko raz w roku i do czasu ukończenia przeze mnie 18-stu lat). Jak tylko pojawiły się Lucky Strike to są one NUMEREM 1 Pamiętam, jak 10 lat temu nie były zbytnio popularne i trzeba było na drugi koniec osiedla się pofatygować... Za to powrót był zarąbisty: z papierosem w ustach Najwięcej palę siedząc przed komputerem i na imprezach. Lubię też zapalić jadąc autem (nie wiem czy już wprowadzili zakaz palenia przez kierowców czy jeszcze nie... ). W każdym razie czuję, że kondycja już nie ta. Mimo wszystko wychodząc z treningu nawet na kolanach - zapalę ćmika. Szczerze, chciałabym rzucić, ale jak na razie mi się to nie udało... Zawsze znajdę sobie wytłumaczenie, dla którego jeszcze nie nastał ten czas... palisz podczas seksu palisz podczas seksu w trakcie nie....... ale zaraz po jak dzisiaj polazłem do sklepu i zobaczyłem ceny fajek - od razu przeszła mi ochota na palenie. jebane syfiaste lm za 6.5 ziko?? kurwa mać! nigdy w życiu. Ja rozważam przerzucenie się na tytoń i skręty z niego. Obawiam się jednak, że robienie sobie petów jest upierdliwe (ale może dzięki temu mniej będę palić?) w trakcie nie....... ale zaraz po nie ma nic gorszego niż facet wychodzący "zaraz po" na fajke, nie jestem jakos szczegolnie wrazliwa na nastroje, ale to mnie wyjatkowo drazni i rozwala klimat. dlatego najlepiej jak sex uprawiają ze sobą osoby palące płci przeciwnej jak dzisiaj polazłem do sklepu i zobaczyłem ceny fajek - od razu przeszła mi ochota na palenie. jebane syfiaste lm za 6.5 ziko?? kurwa mać! nigdy w życiu. No z cenami to teraz jest masakra Z dnia na dzień idą w góre, ale są jeszcze kioski z tanimi papierosami i można kupić za jakieś 6,20zł A miałem rzucić jak cena przekroczy 6 złotych Chuj do 7 zł dam Pale tylko do piwa, ale i tego procederu muszę zaprzestać. A ceny to rzeczywiście kompletna padaką. Jak tak dalej pójdzie fajki będą tylko dla burżujów A ja dzisiaj kupiłem burżujskie Gauloises. Wcześniej ich nie znałem, a kolega opowiedział, że w "Panu Samochodziku" o nich nawet było Nie spodziewajac się tak wysokich cen w Norwegii, zabrałam ze soba tylko jedną paczke szlugów. Teraz jestem zmuszona do ograniczenia sie do 2, max. 3 sztuk dziennie. No cóż, przynajmniej pucka mi troszke odpoczna. A ja dzisiaj kupiłem burżujskie Gauloises. Wcześniej ich nie znałem, a kolega opowiedział, że w "Panu Samochodziku" o nich nawet było oo kiedyś mozna było u nas kupić te ćmiki , po jednym machu padałam , kiedyś poprosiłam kolesia z Francji , aby mi przysłał na wymiankę ja mu dorzuciłam Extra Mocne do paczki z K7 . A on mi przysłał to o co prosiłam , ale w wersji LIGHT gitaness po jednym machu padałam rozumiem, że z rozkoszy istotnie, niezgorszy smak. klasa sama w sobie jednak zdecydowanie nie na moją kieszeń guluazy to chyba fajki gdzie czerwone to lajty a niebieskie mocne, ja na codzien pale skrety, tylko na jakies wyjscia, libacje biore fajki sobie petów jest upierdliwe (ale może dzięki temu mniej będę palić?) ja wlasnie przez to mniej pale, ogolnie udało mi sie zejsc do paczki/2 dni (oczywiscie nie dotyczy jakich bibek) guluazy to chyba fajki gdzie czerwone to lajty a niebieskie mocne, ja na codzien pale skrety, tylko na jakies wyjscia, libacje biore fajki Potwierdzam, niebieska paczka z napisem "Blondes full flavor", a w środku szlugi 10/0,8/10. Skręcasz w jakiejś zwijarce czy ręcznie? Ja dostałem na ostatnie imieniny takie urządzenie od znajomych, ale jest jak dla mnie diablo niepraktyczne, trudne w eksploatacji, a robienie nim skrętów jest zbyt wolne w porównaniu z, bez podtekstów, robotą reczną... jasne że :punkserwis: powiem ze nawet sprawia mnie to przyjemność, ale ma tez swoje minusy szczególnie jak już ledwo widzisz na oczy i krecisz na jakims jebanym wietrze albo jak zlepiasz bletkę i tytoń wejdzie do ryja Kurwa mi się własnie skonczyłem - papierosy wymysł faszystów@@!!!!!!! http://www.redtube.com/495 Wspominałem, że Lucky Strike są the best, ale zapomniałem dodać, że absolutnym mistrzostwem świata jest wersja (nie wiem, czy u nas do kupienia) bez filtra. Po prostu odlot. burżujsko palę właśnie diarumy wiśniowe, bo w prezencie dostałam- mają słodzony ustnik i tytoń strasznie ciężki i aromatyczny, jak od fajki zwykłej z cybuchem. Fajna sprawa jak sie robi z palenia rytuał do kawy rano(ja bez fajki i potrójnego expresso z chalupy nie wyjdę) dzis mnie jeden pan dyrektor poczestowal papierosem, wzielam, nie patrzac, przypalil mi, po czym okazalo sie, ze to klubowy. paw paw paw. Klubowe = Pankrok resztka diarumy sa obrzydliwe z takich pierdol to keidys kumpela tyton wisniowo-jogurtowy przywiozla skadstam i to bylo nawet dobre a widzieliscie nowe paczki od cameli? a sa znowu w Polsce? w Indiach widzialam niebieskie, paskudne. sa sa! niebieskie fakt niedobre. ale teraz takie ladne brazowe-zolte paczki wyprodukowali czekam, az kim wroca, to nie wazne, za ile, ale bede kupowac. w bulgarii elemy maja o wiele ladniejsze paczki niz w PL. i sa tansze, w przeliczeniu niewiele ponad 5 zl. nienawidzę fajek! kurwa tyle lat walczyłyśmy z siostrą żeby matka wypierdalała palić poza obręb mieszkania-paliła na klatce schodowej, ale sąsiadka ją ojebała że od tego ściany jej żółkną(no do chuja! więcej jara na chacie, a i papiery też jej zżółkły dawno temu),potem się przeniosła na balkon ale przecież zimą dupa marznie, więc znów spierdoliła an chatę.teraz łazi i charczy jakby miała całe flaki wypluć i dopiero jak jej lekarz powiedział że długo nei pociagnie, zaczęła się zastanawiać (!) czy nie rzucić. ... chujowy dowcip ... ma żółte papiery tak, sąsiadka z naprzeciwka przepraszam Ja ostatnio kurewsko duzo pale i mie to już zaczyna wkurwiać pwoli:/. ja bedac w Polsce p[robowalem rzucic i za chuja mi sie nie udawalo, wyjechalem do tej smierdzacej Angli, zobaczylem tylko ceny i od p[rawie 3 tygdni nie zapalilem ani jednego peta:) po ile sa 20 w UK. ewentualnie tyton? Fajki ciągle drożeją chyba będe musiał żucić, ewentualnie zwiększyć dochody bo mocne kosztują już 5,75 co powoduje że miesięczne wydatki na fajki wynoszą średnio 172,5 zł. A wszystko przez tą zieloną naklejke z orłem której wartość idze w góre Red White Miętowe - jak jest ochota Viceroye i LM'y superlajty ostatnio poczułem się pare minut burżujem paląc papierosa waniliowego czy chuj wie jakiego z czekoladowym ustnikiem Black Devil - ochyda, zreszta tylko pedryle i metruski palą takie szlugi (obserwacje własne ) a że fajki idą w góre , to ostatnio zdarza mi się więcej skrętów palić (tytek najczęściej Downtown) Gitanes - niezle fajki ale b mocne, smak dobrego czystego tytoniu. jeszcze pare miesiecy temu palilem dlugie mayfair od ktroych czasami odrywalem filtry zeby lepiej smakowaly ale juz nie moge. marlboro lights ale bron boze nie polskie albo inne east european. [ Dodano: 20-02-2008, 12:23 ] 2gi dzień nie pale, po 8 latach Przeee chuj w wieku 12 lat zaczales palic?! w wieku 12 lat piewrszy raz rzucał Przeee chuj w wieku 12 lat zaczales palic?! Ja miałem 11 jak zaczołem, jaram do dziś Ja zacząłem palić jak miałem 13 lat, czyli siódmy rok prawie... Nie ma się czym chwalić. I tym oto postem licznik uderzył 1000. od 13 roku zycia nalogowo... na początku wakacji po 6 klasie, przed gim. ! wiec niecałe 8...7 i 8 miesiecy Pewnie juz macie raka Ja to dumny z siebie jestem ze nie pale nalogowo Tak się dziwicie,że w podstawówce ktoś zaczął palić,mojego kumpla,który się już zdążył stoczyć,nauczyono palić w wieku 7 lat. Ja natomiast,w życiu wypaliłem tylko pare fajek,wkurwia mnie ten smród,nie palę i nie będę raczej już nigdy. Marlboro lights-paka dziennie. Strasznie chciałbym to chujstwo rzucić ale boję się przytyć. Miękka faja ze mnie. Nie tyje się chyba od rzucenia, tylko od żarcia (bo zamiast fajki ciagle sie do lodówki zagląda), tak przynajmniej m owi mój tata, który rzucił na 2 lata, roztył się zajebiście i wrócił do fajek hehe Zgadza się. Fajki ograniczają uczucie głodu. [ Dodano: 20-02-2008, 19:11 ] jak robilem w pizzeri to wlasnie mialem wiecej przerwy niz pracownicy nie palacy zawsze szef mi pozwalal isc na dymka a tamci obierali np cebule hehehe a tamci obierali np cebule hehehe I płakali, że nie mają przerwy. Smrody jedne nigdy w zyciu nie dalabym buziaka facetowi ktory pali bleeeeeeee a poza tym nie tylko palacy czuja sie dyskryminowani na moim roku 15 lasek (z 20) pali popielniczki stoja na kazdym pietrze przy laweczkach wiec na kazdej przerwie jaraja jak lokomotywy i nie ma mozliwosci zeby nie przesmiergnac a pozniej wychodze z uczelni i smierdze gorzej niz skunks Ten magiczny dzień jest urzędowo moim ostatnim dniem nałogowego palenia z okazji i bez okazji. Zatem dziś chyba kupię sobie z 5 paczek malborasów, laki strajków i może na przegryzkę cameli i wypalę wszystkie sama. 4ty dzien leci a mi sie nie chce palić..ale dziś próba - seryjne picie browarów uuu ciężka próba przy rzucaniu palenia, ale powodzenia 4ty dzien leci a mi sie nie chce palić..ale dziś próba - seryjne picie browarów Nie palilem raz 2tygodnie i nawet mi sie nie chcialo. Ale jadac do pracy znalazem 2.50 drobnych w kieszeni i jakos tak instynktownie skierowalem sie do najlblizszego offlicence kupic fajki. moze znowu sprobuje. zostaly mi jeszcze 2 fajki wypale i nie kupuje wiecej... nigdy w zyciu nie dalabym buziaka facetowi ktory pali bleeeeeeee Nie palę i gdyby nie idiotyzm w podaniu wieku w profilu,już bym pewnie bajerował... 8 piw wypite, ani bucha nie wziąłem...jest dobrze ! Ciężko, ale dobrze ! w gruncie rzeczy tu chodzi o samą psychikę...o pozbycie sie myśli łączącej palenie z pewnymi sytuacjami, np. z piciem piwa, z wyprowadzeniem psa itp. itd. ja sobie wkręcam, że papierosy są okropne, obleśne, trujące jak conajmniej sarin i jakoś tak leci 5-ty dzień...mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej ! 8 piw wypite, ani bucha nie wziąłem...jest dobrze ! Ciężko, ale dobrze ! w gruncie rzeczy tu chodzi o samą psychikę...o pozbycie sie myśli łączącej palenie z pewnymi sytuacjami, np. z piciem piwa, z wyprowadzeniem psa itp. itd. ja sobie wkręcam, że papierosy są okropne, obleśne, trujące jak conajmniej sarin i jakoś tak leci 5-ty dzień...mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej ! http://pl.youtube.com/wat...feature=related Gdyby nie papierosy to on by nie dal rady wygrac tej stawki... Dlatego palcie! era siedze po cieziej akcji...wlodka szła i piwa...ale nie zapalilem...ale jestem fajny !! <najebany_pisze> Słyszałem pogłoskę że viceroye wycofują ze sprzedaży, w internecie nic o tym nie pisze. Słyszał ktoś jeszcze o tym? Słyszałem pogłoskę że viceroye wycofują ze sprzedaży w internecie Ale gdzie w Internecie? Na allegro? Przecież możesz zrobić rundkę do kiosku. Słyszałem pogłoskę że viceroye wycofują ze sprzedaży w internecie Ale gdzie w Internecie? Na allegro? no w gruncie rzeczy tu chodzi o samą psychikę...o pozbycie sie myśli łączącej palenie z pewnymi sytuacjami, np. z piciem piwa, z wyprowadzeniem psa itp. itd. To chyba się położyć do trumny, bo wszystko inne mogę robic dopiero jak sobie zakurzę (ewentualnie muszę zakurzyć po) p.s. handlują jeszcze na targach szlugami z Ukrainy? Ktos coś wie, ma jakies info, na Śląsku najlepiej? p.s. handlują jeszcze na targach szlugami z Ukrainy? Ktos coś wie, ma jakies info, na Śląsku najlepiej? Na 100% handlują bo muj dziadek kupuje ale nie wiem gdzie i za ile. handlują ale na targowiskach pewnie trzeba miec pochytane, najlepiej miec znajomego pracujacego w firmie transportowej... kierwocy tirow zawsze przywozą i opychaja np ukraisnkie LM ej kto jeszcze sobie lubi Westy ice zapalić? No normalnie od jakiś 6 lat tylko to pale Proud To Be Viceroy Smoker! rzuciłem i na dodatek bezboleśnie, a paliłem do 60 na dobę (bo w nocy się budziłem żeby zajarać) mineło 3 albo 4 lata i nic do fajek poza sentymentem nie czuję - to była genialna metoda ja caly czas vice roye na zmiane czerwone z ligtami niebieskimi a west ice to swoja drogą kiedys je palilem, super pety! super zapach! i fajna sprawa jak sie je do lodowki dawało przed rozpoczeciem, aromat byl mocniejszy Ja palę jakieś 15 superlightów na dobę. Chyba nie jest ze mną źle. Ale za to tanich: Red & White. A u mnie jest chujowo. Próbuję rzucić i oczywiście okazuje się, że wszyscy w barze mają forsę Nigdy nie mieli to teraz im się kurwa mieć zachciało. Jeszcze się trzymam. rzuciłem i na dodatek bezboleśnie, a paliłem do 60 na dobę (bo w nocy się budziłem żeby zajarać) mineło 3 albo 4 lata i nic do fajek poza sentymentem nie czuję - to była genialna metoda a na czym polega ta metoda ? to jest zajebiście proste - mówisz sobie - palenie? = "nie i chuj!". i już rzuciłeś napiszę w niedzielę, albo poniedziałek http://wiadomosci.onet.pl/1787645,11,item.html http://wiadomosci.onet.pl/1787645,11,item.html Skurwysyny, nigdy nie otrzymacie mojego głosu. A jak CP/DP będzie rządzić, to zrobimy dziką lustrację. ej kto jeszcze sobie lubi Westy ice zapalić? No normalnie od jakiś 6 lat tylko to pale Mój młodszy brat pali ostatnio Mocne. Wszystkim katolikom przypominam ze palenie to jest grzech, bo niszczy dar życia od Boga. Natomiast wszystkim narodowcom przypominam ze większość tytoniowych koncernów jest w rękach magnatów żydowskich. Kupując papierosy płacisz żydowskiej elicie finansowej nie tylko pieniędzmi ale i swoim zdrowiem. Po za tym zdrowy rozum podpowiada że trucie własnego organizmu to nie jest najlepszy pomysł na zdrowie. Nikotyna tez obciąża ogromnie budżet państwa w związku z kosztem leczenia wielu chorób jakie wywołuje. Można kasę miast na palaczy przeznaczyć na chore dzieci. Nikotyna jest narkotykiem uzależniającym tak samo jak kokaina i wyniszczającym organizm ludzki. Tylko skutki rzucania są inne tego nałogu. Palenie jest grzechem przeciwko twojemu ciału i przeciwko Bogu. „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza” RZYM. 12,1. Wysławiajcie Boga w ciele waszym. Nie należycie do siebie samych. Jesteście drogo kupieni 1 KOR. 6,19.20. Grzechem jest wszystko co zabija Twoją wolną wolę i jasne postrzeganie świata. Tutaj chodzi o jakość życia i styl. Człowiek mający lat 30-35 a wyglądający jak wrak lub chodzący nieboszczyk nadaję się tylko do kolejnej części „Nocy żywych trupów”, człek taki naprawdę jest nic nie warty, a powiedzenie w takim wypadku umieram młodo jest gówno warte , bo mimo ze ma 30 lat to młodość stracił mając 18. Niektórzy w ogóle się rodzą starcami i już na starcie życia maja 80 lat Oczywiście sport umiarkowany to podstawa zdrowia , a nie walenie w siebie chemii i zarzynanie sie na treningach , tego już sportem nazwać nie można. Tak samo ważne jest by trochę przypakować na głowę czytając parę książek. Co do anemicznych komputerowców to tak samo szkodzą swojemu zdrowiu jak ci co pakują chemie w siebie. Opcja żyć szybko umierać młodo to opcja ruska , gdzie na dzień dobry pije sie szklane bimbru i kurzy machorkę. Ogólnie brzydzą mnie tak samo cherlaki jak i spaślaki mający lenia w dupie i nie chodzi mi już o ich wygląd zewnętrzny ale o ich psyche, bo tam siedzi próżność i gnuśność. Skoro taki człowiek nie umie zadbać sam o siebie to jak może dbać o innych ? żydłaki tylko liczą szekle ze sprzedanych szlug gojom ! Od zawsze mówie że papierosy wymyslili zydzi zeby truć białych ludzi. Wszystkim katolikom przypominam ze palenie to jest grzech, bo niszczy dar życia od Boga. Grzech palenia, jeżeli jest nałogowe, zmywa Eucharystia, jako grzech lekki. Skończ waść wstydu oszczędź. Wszystkim katolikom przypominam ze palenie to jest grzech, bo niszczy dar życia od Boga. Ja pale i jakoś żyje i na zdrowie nie nażekam. A palenie tytoniu tym się rużni od dragów że jest częścią europejskiej tradycji od blisko 500 lat. Zacznij pisać że życie jest grzechem bo prowadzi do śmierci i że to niszczenie daru od boga. Ripo, a nie słyszałeś, że "W ostateczności wydaje się, że typem religii, który najbardziej pasuje do dobrej whisky, rękawiczek z czarnej skóry i zapachu doskonałych papierosów – jest stary, twardy rzymski katolicyzm. To nie tylko kwestia wiary i prawdy, to także kwestia stylu i klasy"? To pić też katolicy nie mogą? Najpierw przeszczepy, teraz fajki. Faktycznie chyba jesteś jehowcem Grzech palenia, jeżeli jest nałogowe, zmywa Eucharystia, jako grzech lekki. świadome niszczenie własnego zdrowia i popełnianie samobójstwa na raty jest równoznaczne z gardzeniem darem życia od Boga. Masz nie grzeszyć jeśli jesteś wierzący, a świadome niszczenie własnego zdrowia to grzech ciężki tak samo jak samobójstwo. Wiecie co, w sumie wasze zdrowie kolo chuja mi lata. Ja swoje zdanie na ten temat wyraziłem. Chcecie to je niżcie i wspierajcie żydowskie koncerny nikotynowe. Zbawień grupowych nie ma , każdy za swe czyny i postępki będzie płacił samodzielnie. Po katolicku napomniałem żebyście sie nie tłumaczyli nie wiedzą. Nikotyna tak samo uzależnia jak koka , tylko skutki rzucania są inne. Sposób na rzucenie dla zainteresowanych: 1. Ustalić dokładną datę rzucenia palenia - najlepiej 3-4 miesiące do przodu (ja w kwietniu ustaliłem datę początku urlopu w końcu lipca). 2. Palić sobie dalej bez ograniczania i żadnych wyrzeczeń - pamiętać datę. 3. W wyznaczonym dniu dopalić co tam zostało z wczoraj i już. Mnie się nie zachciało palić ani raz przez cztery lata. Nie przeszkadza mi dym innych palaczy, alkohol nie powoduje chęci zapalenia. Można spróbować - to nic nie kosztuje. Nikotyna tak samo uzależnia jak koka A w żółtym serze są opiaty. Zakładam że już więcej sera nie ruszysz. Rzuciłem pierwszego sierpnia ubiegłego roku. I tak sobie leży ta paczka obok monitora. Wyrabiajcie w sobie silną wole panki Eh dzieczyny, prawdziwi mężczyźni palą tylko Mocne Lubię Westy Ice, smakują mi, przyjemnie się je pali i się przyzwyczaiłem. Co do Cyklonu V, zwanego Viceroyami, to u mnie taka opcja przechodzi tylko jak nie mam kasy. Mocnych nie paliłem już z 5 lat, popularnych klubowych itd zresztą też Jak riposter pojechal pacyfikowac nastolatki w ciasnych sukienkach na castle part, to wcinal tylko platki z otrębami i zagryzal ekologiczna marcherwka, zeby nie zgrzeszyc w czasie swietej krucjaty Jak riposter pojechal pacyfikowac nastolatki w ciasnych sukienkach na castle part, to wcinal tylko platki z otrębami i zagryzal ekologiczna marcherwka, zeby nie zgrzeszyc w czasie swietej krucjaty I ma na drugie imie Mordimer a opowiadania Piekary są o nim. Kilka lat to on liczył forsę jaką mu konkurencja McDonalda zapłaciła za ten film. Kilka lat to on liczył forsę jaką mu konkurencja McDonalda zapłaciła za ten film. On jadł we wszystkich fast foodach, ale głównie w McDonaldzie, może i masz racje Koleś przez miesiąc je w McDonaldzie i po miesiącu przytył 11 kilo i rozjebał wątrobę i cały organizm rozpierdolił Taaaaaaaa... to wszystko przez ser. Z żarcia (żarcia! wódka to nie żarcie!) to wątrobę jebie najbardziej coś typu sosy czosnkowe, przecież to sie na śmietanie i majonezie robi od miesiaca nie pale , ale jak palilem to tylko viceroye niebieskie te z lepszym filtrem , jak nie bylo ich w sklepie to l&m lucky strike light ew pall mall lub niesmiertelne vicki Tanie polskie papierosy takich marek, jak "Mocne", "Popularne" czy "Fajrant", mogą zniknąć z rynku - pisze dziennik "Polska". Ministerstwo Finansów chce wprowadzić nowe zasady płacenia akcyzy, które sprawią, że od przyszłego roku podrożeją wszystkie papierosy, ale najbardziej te najtańsze. Odpowiedni projekt ustawy, do którego dotarł dziennik "Polska", ma wpłynąć do Sejmu już za miesiąc. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, najtańsze papierosy zdrożeją średnio o 40%. Według wyliczeń gazety, "Popularne" zamiast 5,89 zł będą kosztować około 8,50 zł. Podrożeją również o 20% "Marlboro", z 9,1 złotych do około 11 złotych. typo ze szlugiem w pierwszym rzędzie z tej emotki mówi wszystko w temacie przez te podwyżki cen zacząłem się w końcu cieszyć że mieszkam tak blisko od ukraińskiej granicy:D classici to jedyne co mi pozostanie. specjalnej ochoty rzucać nie mam - zwyczajnie lubię zaraz po pobudce wychodzić na balkon i z pierwszym petem wracać do życia. Nie prościej kupić worek tytoniu (przykładowo Red & white 150 gram +/- 20zł) , paczkę gilz z filtrem (100szt. 2zł), nabijarkę do gilz (20zł, jednorazowy wydatek) i "produkować" samemu? Paczka szlugów kosztuje wtedy 3-5zł (zależnie od tytoniu), choć tych najmniej wymagających ucieszy fakt że za 2zł też da się coś wyczarować przez te podwyżki cen zacząłem się w końcu cieszyć że mieszkam tak blisko od ukraińskiej granicy:D classici to jedyne co mi pozostanie. specjalnej ochoty rzucać nie mam - zwyczajnie lubię zaraz po pobudce wychodzić na balkon i z pierwszym petem wracać do życia. po ile wagon? 35 zl, czasem dostaje 2/3 zl taniej jak ktoś bardzo chce sprzedać:D Też od dłuższego czasu jaram fajki z Ukrainy, właśnie classic tyle że musze za wagon położyć 42zł. kwestia odległości i pazerności. ja miałem lucky strike z ukrainy po 5zł paczka obecnie przerzuciłem sie na igunay - 5,95 dopadła mnie już podwyżka cen. a najgorsze że nie miałem przy dupie nawet kasy na wagonik z ukrainy. i teraz biedzę się starając się palić nie więcej jak 6/7 czerwonych pall malli dziennie. z jednej strony dobry początek rzucania... ale nie porzucę misji rujnowania sobie płuc dlatego że unia tak chce jeszcze czasami spotykam vicki za szostke, ale chuj to, jak podrozeja, to wole doplacic 50 gr i jarac wielblady ale wielblady tez wtedy podrozeja chyba... ja mam nadzieje, ze nie i bede mogl sie nimi truc do smierci na raka pluc, na ktorego mam zamiar zachorowac. kurwa camele zolte to szczyt penerstwa i najzajebistsze fajki na swiecie. jak zydy mi podniosa cene do 9 zl to chyba nici z planu samounicestwienia... camele jeszcze nie zmienily ceny i na to sie nie zanosi póki co wzrosły tylko vicki i dlatego mam zamiar rzucać palenie;p co do szlug z przemytu to przez pewien czas jaralam ruskie Jing Jangi[chyba tak to szło] za 3.20,cud! Ja teraz cały czas jaram Westy czerwone, ew. L&M-y. [ Dodano: 21-08-2008, 09:00 ] kurwa,koniec świata jest bliski :| Iguana - 5,75-5,95 L&D - 5,75 takze nie jest zle jeszcze ja wychodze z zalozenia ze fajki fajki sa dobre jesli kosztuja ponizej 6zl jaralam ruskie Jing Jangi[chyba tak to szło] Jinlingi ja ostatnio jaralem TIGERY niebieskie, nienajgorsze to swinstwo a kosztowaly mniej niz 6 zeta A camele były dobre 10 lat temu - wtedy je kochałem... A camele były dobre 10 lat temu - wtedy je kochałem... Ile one wtedy kosztowały? Niecałe 5 zł? Nie pamiętam, za 6 niecałe paliłem SPIKE 30 w paczce - jakieś 3 lata temu wczoraj kupilem sobie na impreze camele i o dziwo zaplacilem 7.40 ;o ja pale tylko do przyapdku do przypadku ;p paczka potrafi mi wystarczyc na 2-3 miechy jak jej nie biore na imprezy wiec jakiekolwiek podwyzki jakos mnie nie odstraszaja ;p ostatnio znalazlem paczke routow pakowanych po 25, kiedys chyba je skitralem na czarna godzine.. ;d cena: 5,50 ;] przerzucam sie na iguany. viceroye juz 7 zł dorzuc 50 gr i masz camele;p Wyszły nowe fajki, RGD, czy jakoś tak. Kosztują 5,75 zł, ale spierdolina przeokrutna. one sa za lekkie, czerwone, ktore sa pomaranczowe smakuja jak super lighty a niebieskie to chyba super super light dorzuc 50 gr i masz camele;p 40 gr ! a camele sa calkiem dobre ;D ewentualnie davidoffy ktore kosztuja teraz ponad 9 zl xD mi camele ni chuja nie podchodzą,nie wiem czym się jarają ludziska ;-) w zlym i korporacyjnym lidlu są dośc dobre w smaku fajki za 5zl z gorszem, ale mają dziwne skłonności do łamania się;] Nevady 5,85,albo gilzy maszynka i tyton Orlando waniliwoy za 7 zł niedlugo bede miec jakies fajki z ukrainy dobre to na jakis czas problem nikotynowy zniknie [ Dodano: 21-08-2008, 16:30 ] co? lol, 1 slysze Przez jakiś czas viceroye do sklepów nie przychodziły bo zmieniali cene i sprzedawcy mówili że albo wycofują albo cene podnoszą. no to chyba było to w czasie mojej przerwy w paleniu... są wszędzie... wszedzie to teraz tych iguan i rgd, zupelnie jak r&w kilka lat temu te RGD wcale nie sa takie zle jak na ta cene A mi podnieśli cene Westów Ice do 7,25 :/ No pochlastać sie idzie bo jak mam zapalić zwłaszcza rano jakiegoś R&W czy RGD czy inne chuje typu Zyklon V(iceroy) to mnie skreca :/ Chesterfieldy lighty, ale po ostatnich wariactwach cenowych musiałem sie przeżucić na RGD Gdy waluta dopisuje to Marlboro i Lucky strike czerwone oczywiśice Jak słabiej to pall malle tez czerwone a jak kasy nie ma wogóle to nevady(jak wyżej czerwone). Z lajtów smakowły mi camele i chesterfieldy. Zakaz palenia tytoniu na stołecznych przystankach już obowiązuje. W czwartek wszedł w życie zakaz palenia tytoniu na przystankach autobusowych i tramwajowych w Warszawie. Zakaz obowiązuje na tych przystankach komunikacji miejskiej, na których są wiaty. Zakaz obowiązuje także na miejskich placach zabaw dla dzieci. Rzecznik prasowa warszawskiej Straży Miejskiej Agnieszka Dębińska-Kubicka powiedziała, że przez pierwsze dwa tygodnie obowiązywania nowego przepisu osoby łamiące zakaz będą jedynie upominane przez strażników miejskich - Na razie strażnicy starają się pouczać, informować i zawstydzać palących pod przystankowymi wiatami - dodała. Dębińska-Kubicka zaznaczyła jednak, że za kilkanaście dni osoby łamiące prawo dotyczące niepalenia na przystankach będą karane mandatem od 20 do nawet 500 zł. - Duża rozpiętość w kwocie ewentualnego mandatu wynika z faktu, iż wykroczenie to nie jest ujęte w taryfikatorze mandatów - zaznaczyła. A ja chyba rzucę Po kieszeni to bije przeokrutnie....... Ja już rzuciłem parę lat temu.Teraz tylko Drum lub Golden Virginia-handrolling oczywiście skrecanie szlug podobno sie oplaca, za 30 zł mozesz miec okolo 20 paczek fajek, ale kurwa gdyby nie ten smród to bym juz dawno je palił wszystko zalezy od tytoniu, ale te co palilem strasznie smierdzialy. Ja przez te pierdolone ceny zamierzam zrezygnować z palenia, ale na szczęście narazie tylko zamierzam. ja pierdole- palę już 2 paki dziennie. Jak tak dalej pójdzie to wykituje przez ten szajs mi sie znow udalo ograniczyc z paki dziennie do paki na 2-3 dni. ale chyba zainwestuje w gilzy, szotgana i tyton bo kurwa mac. [ Dodano: |19 Wrz 2008|, 2008 14:32 ] Fajki rosną w cenę,że aż boli głęboko w serduszku Iguany zaczęłam palić,bo mi rzucanie nie wychodzi. paramounty kosztuja 5,30 a ronsony 5,60 jakos daje rade jeszcze,ale mam faszystowska nnabijaczke białe gilzy i aryjski tytooń jeszcze jako tajną broń a sa nawet gilzy co maja ladny napis ramzes :d Nikt nie skręca w łapach? Ja tam mam dostęp do tanich L&Mów i chuj, kupuję raz na tydzień wagon i pierdolę system, skręcać mi się nie chce, bo się zrobiłem jebanym leniem ostatnimi czasy i chuj! Ja przez te pierdolone ceny zamierzam zrezygnować z palenia, ale na szczęście narazie tylko zamierzam. Paliłem coraz tańsze gówna w końcu kupowałem fajki z kontrabandy. W dwa tygodnie temu w niedziele powiedziałem dość i już nie palę. Paliłem około 15 lat i dodam że bardzo lubiłem palić Do fajek raczej już nie wrócę nawet mnie specjalnie nie ciągnie. Szombierek rzucaj to gówno w chuj najlepiej od zaraz ronsony 5,60 j Tego to już w ogóle nie idzie palić zwłaszcza Ruskich pierdolisz da sie Nikt nie skręca w łapach? rotten kręci Nikt nie skręca w łapach? Ja znam takich. Osobiscie wole juz wydac te 7 zl, ograniczyc troche, moze z czasem sie rzuci (na razie mi sie nie spieszy ) niz palic skrecane w rekach ktore sa za mocne i za duzo roboty z tym. a pozatym w zime na mrozie jak mam niby papierosa w rekawiczkach skrecic? o niee.... a pozatym w zime na mrozie jak mam niby papierosa w rekawiczkach skrecic? o niee.... Powiem Ci w sekrecie, że jest taki wynalazek jak papierośnica. trzeba sobie skręcić ciut wcześniej i nosić ze sobą?... Rzuciłam rok temu i bardzo się z tego cieszę patrząc na to co się teraz wyprawia ostatnio mnie kolega poczęstował jakimiś ruskimi niskobudżetówkami - do tej pory mi słabo jak sobie pomyślę jak to śmierdziało Najgorsze z niskobudżetówek są fajki KOZAK z Ukrainy. Aż sie dziwie że dym nie był czarny. nowy jestem, ale co tam palę, bo lubię...nawet do 2 paczek dziennie, a najwięcej o dziwo na kaca (to, że na imprezie dzień wczesniej bywają nawet 4 ramy, to się wytnie) poza tym podczas np podrózy najwięcej osób poznaje się na papierosku (szczególnie, jak nie można sie spokojnie napić) Szombierek rzucaj to gówno w chuj najlepiej od zaraz Mam właśnie taki problem, że bardzo lubie dymka wciągnąć i niewyobrażam sobie żucenia fajek całkowitego chyba, że przestanie mi to sprawiać przyjemność. 7,85 :( chuj by to zastrzelił :/ 7,85 :( chuj by to zastrzelił :/ dokładnie to samo pisałem na gadzie. a pół roku temu 6.65. So sorry - od dzisiaj po zlosci rzucam palenie (przynajmniej nie bede kupowac ? wczoraj kupilem vicki za 7,20 ;( porazka te nowe ceny... ale po sesji planuje zainwestowac w te nicorette czy jak to sie tam nazywa, troche silnej woli i moze sie uda rzucic. a jak nie to przyjdzie skrecac, bo 6,95 za nevady to gruba przesada. wczoraj kupilem vicki za 7,20 a ja przedwczoraj za 6 iguany za 5,95...da się przeżyć, a fajki są niezłe...ale w najbliższym czasie trzeba sie będzie udać na targ we Wro i kupić coś z przemytu :( swoja drogą EB kupowane swego czasu w Baiłymstoku są całkiem, całkiem EB a musze Ci racje przyznac, calkiem calkiem za to ruskie L&My czerwone wbrew pozorom wcale nie są tak mocne...albo ja juz przepalony jestem lmy to scierwo najgorsze, kiedys to byly zajebiste szlugi jak jeszcze byly w sklepach za czworke no tu masz rację...już nawet redłajty sa kurwa lepsze, ale te ruskie przypominały lata młodości i cena była własnie 4zł eskel kurwa wczoraj w strefie i kalo i espani (taki mini miting ) wyjarałem kurwa 3 ramy szlugów... i przez ciebie jestem teraz chory i nie moge sie upierdolic z velesem dziś co do szlugów to nie moge sie od vicków odzwyczic ale kurwa 7,2 to przesada. zawsze jarałem nevady za 5,65 a teraz kosztuja 6.95,przerzuciłem sie na Camele za 7,20 ale wogle pojebalo im sie w dupach z tymi cenami,jak dojdziemy do władzy to szlugi będą rozdawane w szkołach jak mleko jak dojdziemy do władzy to szlugi będą rozdawane w szkołach jak mleko jak dojdziemy do władzy, to nam płacic bedą, żebyśmy palili Jurij nie pierdol, ani ja, ani Iw Cie do palenia nie zmuszaliśmy, wiec zdychaj łajzo KomandoFoka napisał/a: jak dojdziemy do władzy to szlugi będą rozdawane w szkołach jak mleko BROWAR NA KAZDEJ PRZERWIE! SZLUGA DO KAZDEGO SNIADANIA! rzydzi i nie bjali predż!!!!!!!!! >:E a tak co do tematu, to juz w chuj sie bardziej oplaca jarac camele, tylko, ze musze zapierdalac pol km do sklepu bo w osiedlowym nie maja :/ z cameli to po burżujsku bez filtra z reichu, powiedzieć o nich, że są zajebiste to mało, normalne mi jakos po połowie paczki na trzeźwo mniej podchodzą (po pijaku spale wszystko ) tez sie na camele przerzucilam bo juz nawet westy sa teraz drozsze :/ A ja mam tak samo jak ktoś tam wcześniej. Od jakiegoś czasu palę dwie paczki dziennie. Dobrze się mówi, ale trzeba coś z tym zrobić. ja podchodze do tego tak...ktos musi palić, żeby inni palic nie musieli Ja tam jaram spokojnie ponad dwie dziennie i muszę się posiłkować zapsami sąsiadów ze wschodu... Ja dwie paczki to spalam jak chleje, normalnie to paczka dziennie, a jak siedze w domu to potrafie dwa dni wcale nie palić. Ale te ceny mimo wszystko mnie wkurwiają. Ja dwie paczki to spalam jak chleje, normalnie to paczka dziennie normalnie = chleje, szombier, nawet jak nie robisz błędów to je popełniasz... z takich''ciekawostek''w trakcie procesu produkcji papierosow dodawany jest amoniak,z rozmyslem,powoduje on uzaleznienie.najgorsze paradoksalnie sa wszelkiego rodzaju ultra light mentolowe.sama chemia.lepiej juz jarac extra mocne.wiecej smolistych,ale nikotyny wiecej przerzucilem sie na tyton do skretow.to sie kalkuluje.polubilem,ze faje zaczely mi smierdziec.Drum,Samson.polecam.z paki wychodzi ze 30.nawet wiecej.ok.50.zalezy jakie sie kreci.minusem sa zolte palce.obecnie juz nie pale. ja jak jestem najebany to wcale nie pale ale na trzezwo to paczke dziennie,jestem żydem jak pije to pale non stop. jak sie najebe to pale, ale jakos na rzygi mnie bierze. pierwszy papieros na porannym kacu- bezcenne. dzisiaj np po przyjezdzie z lodzi spalilem 2 fajki. o, duma mnie rozpierdala. ale jutro szkola znow i chuj trafi takie rzucanie palenia straszna historyja jakbym jaral tyle co wy to szybko bym zszedl z tego swiata ;d [ Dodano: |22 Wrz 2008|, 2008 21:40 ] nigdy nie zrozumiem jak mozna kopcic szluge za szluga? sam pale, ale konczac szluga nie odpalam nastepnego, bo na chuj? w ryju sucho i smierdzi [ Dodano: 23-09-2008, 17:49 ] w ryju sucho i smierdz dlatego pijesz coraz wiecej piwa wtedy nigdy nie zrozumiem jak mozna kopcic szluge za szluga? sam pale, ale konczac szluga nie odpalam nastepnego, bo na chuj? w ryju sucho i smierdzi Popieram. Fajka na 30 min - 1 godzinę to już dla mnie ostatnimi czasy niezła przesada, bo ten kapeć w gębie jest cholernie wkurwiający. Popieram. Fajka na 30 min - 1 godzinę to już dla mnie ostatnimi czasy niezła przesada, bo ten kapeć w gębie jest cholernie wkurwiający. ale za to jaka flegma regent, geerwazy, a jak dlugo palicie?;d 4 lata chyba były we wrześniu. Wiem, że krótko, itd. aczkolwiek teraz idzie średnio paka na dzień. to ja pale 6 lat i paczke na dzien zdarza mi sie spalic tylko na dobrej imprezie, w szkole, albo w pracy, jak siedze w domu to praktycznie w ogole nie pale ;d flegma, flegmą, ale jaki pociągający, głęboki głos Kurwa. Przez to, że ludzie się na Camele przerzucają, to niedługo moje ulubione fajki podrożeją... Nie możecie sie przerzucić na Poznańskie bez filtra? Ja zawsze lubilem camele ale byly za drogie a teraz sie oplaca wiec pale,Camele 90% pankroka,za to Lucky strike to 200% Punka camele kurwa rzadza, obojetnie czy niebieskie czy zolte, za to laki strajki smakuja trocinami jak camele to tylko żółte a lucky strike to potęga !! Lucki mi też nie smakują, ale najlepsze jest to, że są już tańsze od eLeMów... ja pierdole to ile teraz lmy stoja? bo na paczce laki strajkow mam 8,10 Jak się trafia na paczkę ze starej partii, a na tę z nowej to różnice są niezauważalne... Ostatnio w monopolu widziałem Lucki za punkową cenę 7,7 pln. Przy czym LMy 7,95/8,05 regent, geerwazy, a jak dlugo palicie?;d leci 6 rok... hehehehe ;d ja aktualnie zastanawiam sie nad wagonem cameli, skoro sa 20 gr tansze nic vicki ;d ogolnie to zjebalem, bo marlboro na orlenie u mnie byly jeszcze za 7.10 dosc niedawno, moglem kupic z 2 wagony i za pol roku sprzedawac za 12 zl z czystym zyskiem ;d bo marlboro na orlenie u mnie byly jeszcze za 7.10 dosc niedawno, moglem kupic z 2 wagony i za pol roku sprzedawac za 12 zl z czystym zyskiem ;d szalom! kurwa. kupilem dzisiaj kamele niebieskie i po kazdym mi sie rzygac chcialo vice squad roy jedynym slusznym wyborem bez jaj...lucki tańsze niz elemy? dobrze, że chociaż moje iguany po białej cenie 5,95 bez jaj...lucki tańsze niz elemy? dobrze, że chociaż moje iguany po białej cenie 5,95 chyab wycofują, bo ... za tanie. jedynym rozwiazaniem byloby kupienie po prostu cwierc kilo tytonu i krecic tego gibony.. albo znalezc lepsza prace i smiac sie ludziom w twarz, ktorzy narzekaja na cene papierosow. albo po prostu rzucic Wczoraj w knajpie sie mocno zdziwiłem bo kumpel palił kamele po 6,80 a jego luba lm za 7,95 pojebane te ceny fajek.... kurwa. kupilem dzisiaj kamele niebieskie i po kazdym mi sie rzygac chcialo vice squad roy jedynym slusznym wyborem i tak sie nie zaciagasz hehehe Chyba zaczne raz w miesiącu jeździć na łikend w okolicy granicy ukraińskiej. Niech się wypierdolą z tą akcyzą. Zawsze mi na wszystko starczało do końca miesiąca, a teraz 4 dni do końca i musze pożyczać. Jedyne co się zmieniło to cena fajek. Skurwysyństwo. jakby ceny piwa tak podskoczyly to trzeba bedzie sie zebrac panowie W sumie to można się już zebrać. Palaczy jest od zajebania. I taka piosenka z okazji wrostu cen nie uzasadnionym ekonomicznie i spowodowanym jedynie pierdolonym widzimisie socjalistów z UE i ich namiestników na terenie polski: http://pl.youtube.com/watch?v=yF3o6_mXM9s osobiscie wole tak jak jest nizeby piwo mialo podrozec viceroye dzisiaj kupilem w kiosku za..... 5,75 I się, kurwa, chwalisz, czy żalisz ?? Spierdalaj!!! za 5,75 i kupiles 1 paczke? Spierdalaj!!! chyba ma racje ;d juz od jakiegos czasu nie przywoze fajek z Polski, wole se tytoni nakupic ze 3 paki, 2000 gilz i krecic, wychodza dobre szlugi jak sie kupi dobry tyton no i po taniości jest Jezu, kretyńskie Pall Malle są za ponad osiem zeta. Przerzuciłam się na cienkie elemy. juz od jakiegos czasu nie przywoze fajek z Polski, wole se tytoni nakupic ze 3 paki, 2000 gilz i krecic, wychodza dobre szlugi jak sie kupi dobry tyton no i po taniości jest w sensie jaka ty tyte kupujesz? Jezu, kretyńskie Pall Malle są za ponad osiem zeta. Przerzuciłam się na cienkie elemy. Ja się co tydzień przerzucam na jakieś tańsze i kurwa, kończą mi się opcje... Niedługo nawet Męskie (które toleruję, ale chłop się denerwuje, kiedy je chcę) będą kosztować nie wiadomo ile. Chyba namówię swojego, żeby się ze mną wymknął na Słowację i kupimy sobie ilości hurtowe. (Swoją drogą, jaka jest cena szlugów na Słowacji?) Chociaż to kretyński pomysł, bo mogą nas drapnąć na granicy. juz od jakiegos czasu nie przywoze fajek z Polski, wole se tytoni nakupic ze 3 paki, 2000 gilz i krecic, wychodza dobre szlugi jak sie kupi dobry tyton no i po taniości jest w sensie jaka ty tyte kupujesz? Guliwer, w przeciwienstwie do wiekszosci tytoni nie jebie w chacie i sa naprawde dobre fajki no ja palilem tylko casablance, brutusa i red n white, ten ostatni byl najlepszy, smakowal jak szlugi a nie dym z trocin Chociaż to kretyński pomysł, bo mogą nas drapnąć na granicy. Jakiej granicy, Schengen mamy casablance tez jarałem, kurwa czarny dym i niesamowity smród ja to jeszcze jaralem bez filtra ;d w sensie nie bylo bletek i kumpel recznie krecil, przy 2-3 szlugach nie bylo az tak zle, ale powyzej zaczynaly sie schody ;d podobno niedługo z ukrainy można bedzie tylko 2 paczki przewieźć (Swoją drogą, jaka jest cena szlugów na Słowacji?) Ceny są podobne do naszych, nie ma co jechać... jezeli Ci robi roznice 1-1,50 to jedz na slowacje ale chyba wiecej na paliwie stracisz. fajki stoja tam ok 50-60sk czykli na PL 6-7 zl hmm.... czyli nie ma sensu... musielibyśmy wypchać całą furę fajkami I w paczce masz troche mniej, 17-19 sztuk jakos Sa tez male paczki i tam jest okolo 10 szlugow i teraz kurwa co? palenie bedzie dla bogatych?;d a przecietny robol bedzie mogl sobie pozwolic na 1 rame na tydzien? fajki chyba nie sa artykulem pierwszej potrzeby? Jeśli nie palisz, to nie. Teraz dopiero szmuglerzy rozwiną skrzydła. no nie wiem, u mnie wraz ze wzrostem ceny polskich fajek, jebance przewozace ukrainskie podniesli ich cene. skurwysyny! ogolnie to pierdole, rzucam, nie bede dawal zarabiac chujom. no nie wiem, u mnie wraz ze wzrostem ceny polskich fajek, jebance przewozace ukrainskie podniesli ich cene. skurwysyny! ogolnie to pierdole, rzucam, nie bede dawal zarabiac chujom. prawda, u mnie osiedlowi przemytnicy, parający się owym procederem zawodowo już podnieśli cenę. jak kiedyś L&My można było za 3,50 dostać (potem za 4zł) teraz poniżej 4,50 nie zejdą i planują przeskoczyć na 5,50. (Malboro z 4 zł na 6zł, nawet Primek się nie opłaca już tak jak kiedyś brać...) i też rzucam, choć nie wiem jak sobie poradzę bez Westa Ice'a z rana albo w robocie, gdzie 90% firmy kurzy zaraz przed wejściem na obiekt tez rzucam od dwoch dni nie pale, wczoraj ostro pilem w knajpie i odziwo nie jaralem... u mnie papieros do piwa to niemalze tradycja! Pozatym mam powod zeby rzucac i co wiecej wypiles nie palac? wczoraj nie pilem do granic mozliwosci, takze trudno powiedziec... ale kac szybciej przeszedł niz zazwyczaj! jest plus! wlasnie to jest najgorszy problem - jak tu przy browarze nie zapalic, jak pol roku temu probowalem rzucic, pierwsza najebka i od razu szlug w gebie. tym razem rownoczesnie daje sobie na chwile spokoj z alkoholem to moze wyjdzie lepiej:D wczoraj nie pilem do granic mozliwosci, takze trudno powiedziec... ale kac szybciej przeszedł niz zazwyczaj! jest plus! fakt wlasnie to jest najgorszy problem - jak tu przy browarze nie zapalic, jak pol roku temu probowalem rzucic, pierwsza najebka i od razu szlug w gebie. tym razem rownoczesnie daje sobie na chwile spokoj z alkoholem to moze wyjdzie lepiej:D mialem tak samo, nie jaralem dwa miesiace jedna impreza jedno piwo za duzo i juz sie bawilem z papierosem w ustach hehehe ja juz od mniej wiecej dwoch lat pale tylko do piwa i czasem se strzele jedna z rana albo przed spaniem. Jakbym mial dawac 10zl dziennie na szlugi to chyba by mnie chuj strzelil. Ale takie palenie do picia ma jeden minus, po takim piatku kiedy wypale paczke fajek, rano czesto jestem tak struty, ze sie w pale nie miesci. Kiedys tez sobie wymyslilem, ze do jednego piwa bede palil tylko jedna fajke, ale po 3 browarze juz i tak palilem caly czas do jednego piwa bede palil tylko jedna fajke to alkoholikiem można zostać ja juz od mniej wiecej dwoch lat pale tylko do piwa i czasem se strzele jedna z rana albo przed spaniem. Jakbym mial dawac 10zl dziennie na szlugi to chyba by mnie chuj strzelil. Ale takie palenie do picia ma jeden minus, po takim piatku kiedy wypale paczke fajek, rano czesto jestem tak struty, ze sie w pale nie miesci. Kiedys tez sobie wymyslilem, ze do jednego piwa bede palil tylko jedna fajke, ale po 3 browarze juz i tak palilem caly czas kurwa właśnie, kac nikotynowy na pewno nie jest trendy, jazzy i pinky :/ no jest padaka, ale za to po sobocie juz go praktycznie nie ma, a po niedzieli, to juz w ogole jest malina Też paliłem do browara, ale przestałem i specjalnie mnie nie ciągnie ( no względy finansowe, nie ukrywa, też grają swoją rolę ). Do piwa musowo szlug, bez tego nie da rady, a że teraz przez jakiś czas nie piję to mogłoby się wydawać, że palę mniej, ale chuja prawda, jaram jak smok, właśnie od rana w paczce zostały mi 4 szlugi, także dziś spokojnie do wieczora pęknie jeszcze jedna... Palenie to najchujowszy nałóg tez tak macie ze jak nie palicie pare dni to sie czujecie jak na speedzie? mnie doslownie roznosi, nawet zaczalem cwiczyc swoje zabie miesnie:) Palenie to najchujowszy nałóg Trochę się zdziwiłem płacąc za Camele 8,70 podczas gdy tydzień temu płaciłem 7,20 Dobrze że nie jestem nałogowcem to po co kupujesz? Proste. Browar bez fajki to nie to samo,a jak wiadomo na weekend trzeba się zaopatrzyć. ni chuja tej techniki nie moge opanowac rispekt, bo tez bym tak chcial a nie umiem:D ni chuja tej techniki nie moge opanowac rispekt, bo tez bym tak chcial a nie umiem:D Jeszcze pół roku takiej zabawy i witaj w miłosnym uścisku nałogu Jeżeli chodzi o mnie to od roku tak robie. Od czasu do czasu mam też tak, że jak idę do szkoły jaram fajkę + idę ze szkoły jaram fajkę=dwa papierosy dziennie. Czyli w takim wypadku rama starcza mi na 2 tygodnie . A jeszcze nigdy się nie czułem tak że muszę zapalić Ot, taka mała przyjemność po dziewięciu godzinach w budzie Choć zapewne nadejdzie w końcu ten dzień... Kiedy kurwa podnieśli cenę Cameli? a ja po drodze do roboty mam kiosk, w którym kupuję malboraski czerwone za 7,25 jeszcze były za 6,95 ale zeszły wszystkie za moją delikatną pomocą Pod moja szkoła jest sklep gdzie mozna kupic takie rarytasy jak Ronsony albo Levele za 5,65 A ja się wkurwiłem i kupiłem na bazarze cały wagon Mainów za 56,5, kurwa, nie chce mi się do kiosku latać co chwile, a teraz bede miał na jakieś 5-6 dni... za 56 zł to byś miał karton malborków czerwonych/light z kosztami wysyłki included wprost zza wschodniej granicy Pierdole te ruskie malborki, jebią w najlepszym wypadku amoniakiem :/ No i stało się. Camele 8.60. aj tam, mi się nie zdarzyło, żeby coś z nimi było nie tak, co prawda częściej zaopatruję się w camele ze względu na karton w którym są pakowane. no i nie mówię tu o ukraińskich fajkach, tylko szwajcarskich ze strefy bezcłowej ukraińskiej wymiatacze = kozaki, 5,50 za karton, kto twardziel niech próbuje, ja zostanę przy sprawdzonych papieroskach No i stało się. Camele 8.60. Jeszcze wczoraj kupowałem za 7,40 Zwiększają te ceny pod przykrywką chorób płuc,a teraz zamiast palic dobre szlugi pale jakies ronsony gdzie juz po jednej ramie ma sie raka,żydłaki A białoruskie Vicki dalej po 4 zł szwajcarskie też Zwiększają te ceny pod przykrywką chorób płuc,a teraz zamiast palic dobre szlugi pale jakies ronsony gdzie juz po jednej ramie ma sie raka,żydłaki Hehe, dokładnie. słyszaleśćie to, jak wyszły red and white, że one zabijaja LOL ? ja juz w przeszlo tydzien temu kupilem za 8,60 wielblady. i kurwa nie moge uwierzyc. jutro moze zaopatrze sie w ukrainskkie lmy lighty, zalezy od ceny jaka mi zaoferuja. kurwa to jest przesada, te ceny fajek. odczuwam to ostatnio bardzo mocno. kurwaaaa!!! sie przerzucilam na routy za 8 zl 24 fajki czyli przelicznik nienajgorszy, ale mozna oszalec... Zastanawiam się, czy jak skończy mi się zapas fajek, to już następny wagon kupię drożej? Mam jeszcze tylko dwie paki cienkich L&M po 8,20 Jakoś z grubej rury dali tę podwyżkę - zawsze szło o kilkadziesiąt groszy, a teraz niektóre faje skoczyły o ponad złocisza... rozbój! A w Empiku Vicki 5,20zł Ja rozpocząłem przymiarki do rzucania... ...kupując LD za 6,90 Żegnaj wielbłądzie. 2gi dzien nie pale O co chodzi z ta bezcłowymi fajkami ze Szwajcarii? W Szwajcarii są tańsze fajki czy jak? Swoim wielkim nochalem wyczuwam możliwość zrobienia dobrego geszeftu na przejściu granicznym na które jeździłem w sklepie bezcłowym są fajki szwajcarskie, nie ukraińskie, całkiem nienajgorsze i tanie, zdaje się, że malboro czerwone karton 40zł, u mrówek osiedlowych 50zł od kartonu. no i Camele niebieskie, które kupiłem w liczbie 2 kartonów bo sam karton wygląda jak paczka papierosów normalna, tylko większego kalibru rozbrajająca sytuacja była jak chłopaki potracili zbyt na cygary i jeden w łóżku miał 140 różnych kartonów jakby był palaczem to pewnie by go ładnie zdzierało, żeby przytopić kartonik, albo dwa nie palę od soboty ...walka, to nasza waaaaaalkaaaaa... ja tez w sobote zrobilem pierwszy krok do rzucenia palenia - przestalem kupowac:) ale do browara 3buchy i tak jaram:/ przestalem kupowac:) To zobaczysz teraz jak nagle koledzy zaczną Cię unikać az tak zle ze mna nie jest:) poza tym moi koledzy nie maja syjonistycznych korzeni Jak zaczniesz ich opierdalać z fajek to zobaczysz jak szybko te korzenie w sobie odkryją... nie jest chyba tak zle, do zapuszczenia pejsow jeszcze im daleko. zreszta jak sciagam 3 buchy przez caly wieczor od kogos, to raczej watpie ze ma powod do wkurwienia. do mend spolecznych, ktore wpadna do baru, na w chuj piwa maja ale faji sobie nie kupia i co piec minut sepia caly stolik ze szlugow tez sie nie zaliczalam. No chyba, że w ten sposób, ale pejsy na pewno chciałbyś mieć tylko tak ściemniasz tutaj jak to chcialbym? juz mam 7 dni bez palenia! [musiałam się pochwalić:)] I tak zaczniesz palić, po chuj się chwalisz? JEST! Sąsiad mi dał cynk, że u niego w kiosku są jeszcze Wielbłądy po 6,80 ale to przeciez tylko rozwiazanie tymczasowe. ja od ostatniej soboty nie kupilem, na weekendzie tak jak pisalem do piwa pare buchow spalilem. wczoraj i dzis nic, ale przyznaje ze poki na uczelni nie spedze tych paru godzin i nie zapale to jest chuj nie rzucanie:/ zadne inne miejsce tak mnie nie denerwuje. Też obczaiłem dzisiaj sklep z niższymi cenami szlug. Można jeszcze dostać tam vicki za 5,65 :O. 3 dni bez giftów ale w piątek moge sie złamac (i nie chodzi mi tu o kibel, choc przyznam ze ze szlugiem sie srało za pan brat) Wie ktoś czy w trójmieście można dostać fajki z przemytu? Tak, tak, światowy kryzys odczuwają także moje kieszenie... :( To nawet ja wiem, że na bazaraze na Wrzeszczu, tam wszystko można dostać Jak mnie wkurwiają ludzie, którzy pierdolą, że już ileśtam czasu fajek nie kupują ale nie potrafią rzucić. Wszystkim sępom mówie stanowczo: WYPIERDALAĆ!!! cwaniakowac paczcie jaki jestem fajny, nasepilem przez tydzien ze 4 szlugi, laaans jak chuj jeden rzuca tak, drugi inaczej, chuj z tego jak, wazny jest efekt. zawczasu zycze smacznego kitu nie paliłem od soboty....pare browarów i znowu w punkcie wyjścia. nie paliłem od soboty....pare browarów i znowu w punkcie wyjścia. takiej sytuacji mozna uniknac w bardzo prosty sposob - nie kupujac fajek!:) ja tak dobrze nie trafilem jak wy - vicki 6 zl To nawet ja wiem, że na bazaraze na Wrzeszczu, tam wszystko można dostać Gdańska nie lubię i nie pojawiam się tam jeśli nie muszę- stąd moja niewiedza... szkoda ze wiarusow niema http://allegro.pl/item518...ican_blend.html ktos sprzedaje na allegro fajki za 4 zł celnicy he a ja mam moje niebraskie elemy w cenie 1,5 $ za sztuke i się nie podziele :p 2gi dzień niepalenia kierwa który to juz raz ?! kierwa który to juz raz ?! nieostatni? 112, ja też już drugi hehe. przemysłowa łączy geerwazy - czy ja o czyms nie wiem ? jeszcze godzina nauki i ide na bilard. Koleżka miał rzucic ze mna. : Paweł 18:05:33 jak tam idzie niepalenie ?? Żarówa 2 18:05:43 chujowo Paweł 18:05:50 tzn?? Żarówa 2 18:05:59 tzn pale kurwa Żarówa 2 18:06:01 jak smok to ja se chyba tez rzuce po sesji Ja z tego powodu, że drogie to mniej pale, dzisiaj na przykład wcale. Ale całkiem żeby nie palić to bez sensu przecież lubie. Chyba, że ma ktoś nieskuteczny sposób na rzucenie, bo skuteczne wszystkie nie działają przestac pic przestac pic Ale z ciebie głupichuj szombier. dla mnie szlugi to juz po prostu za drogi nałóg. plutek, a ci jak idzie :-) ? ni chuj, narazie nie rzucam. jak normalne pety przekrocza cene 10 zl to sie zastanowie. narazie moge wydac 8,60 dziennie na faje. ale i tak ograniczylem mocno palenie. Ja teraz ograniczam do jednego na godzinę, bo się ostatnio rozpaliłem jak wielki piec w Hucie Katowice, dwie paczki na dobę to kurwa przesada. Zamiast szluga wrzucam snusa i jakoś daje radę, ale pewnie jak zwykle chuj z tego będzie... szombier. dla mnie szlugi to juz po prostu za drogi nałóg. Policzyłem że w miesiącu najwięcej kasy wydaje na jedzenie. Z tym nałogiem skończe w pierwszej kolejności. a ja już dzień piąty niepalenia. mam jakieś takie... NiQuittin 4mg. spróbowałem jednej i boję się chcieć zapalić, taki to smak ma, że aż się kurwa odechciewa i póki co wcale nie jest ciężko nawet a ja nie rzucam i nie planuje. Wszystko inne raczej rzuce prędzej niż papierosy a ja już dzień piąty niepalenia. mam jakieś takie... NiQuittin 4mg. spróbowałem jednej i boję się chcieć zapalić, taki to smak ma, że aż się kurwa odechciewa i póki co wcale nie jest ciężko nawet ja ponad rok temu to próbowałem... Skończyło się na tym, że żułem 2 NiQuittiny i paliłem na raz... Po jakimś czasie się przyzwyczaiłem. I miętowe są w smaku łagodniejsze. Choć już teraz nie pamiętam, czy to były NiQuittin czy Nicorette. Ogólnie: jak się nie ma na prawdę motywacji, to nie warto się bawić w takie coś. czy ja wiem czy motywacje? ciężko załapać czym owa motywacja miała by być. w moim przypadku musiało by zależeć od mojego rzucenia czyjeś życie, i to pewnie kogoś bardzo bliskiego, w innym przypadku skończyłoby się chowaniem przed dziewczyną i kolegami z pracy i podpalanie za winklami, coby udać twardziela. a tak, to na samym "dam radę i chuj" jakoś trwam i do żucia to chyba raczej Nicorette, ale co ja się na tym znam. ja mam takie jak pisałem i naprawdę mnie przekręca na myśl o zapaleniu, wiedząc, że to oznacza kolejną porcję tego skurwysyństwa ;-) czy ja wiem czy motywacje? ciężko załapać czym owa motywacja miała by być. U mnie ponad rok temu nie pomogła nawet śmierć wujka na drobnokomórkowego raka płuc. Tzn. 2 dni nie paliłem, ale potem mi przeszło... Od tego czasu nie mam zamiaru oszukiwać sam siebie i się po kilka dni/tygodni męczyć. no i złamałam swoją pierwsza podstawową zasadę o nierzucaniu palenia. Dziś podjełam pierwszą powazna próbę w swoim życiu... i zwiątpiłam po 8 godzinach. Właśnie zaczynam od nowa. jak znów zwątpie to jutro znowu spróbuje i kurwa może się kiedyś uda o dziś z rana jakoś mnie chuj strzelił jak pomyslałam jaki to beznadziejny nałóg. (szkoda tylko ze obecnie papierosy to największa miłość mojego życia ) Przez to że papierosy drożeją kupuje teraz droższe bo różnica jest niewielka a lans pięciokrotnie większy A co jets najlepsze jak wszytskie fajki non stop drożały i drożeją to lucky strike'i prawie bez zmian. może mają zapasy. jak drożeją to drożeją wszystkie. Hmm tez możliwe, jak w empikach długo lezały to jesczze niedawno można było vicki po bardzo starych cenach kupowac. plutek, a ci jak idzie :-) ? Nie palę 3 tydzień nie palę, walka trwa idę dziś po tablety na niepalenie. W ciągu ostatnich dwuch tygodni 2,5 paczki w zwyż stało się normą. czas się ogarnąć,chociaż w tej kwestii te tablety to chyba sciema. tak samo jak plastry i inne gówna. prawda jest taka ze bez silnej woli nie rzucisz fajek. Raz kumpel dał mi na spróbowanie nicorette - niedobre jak cholera, w dodatku byłam tak wściekła, że poczęstowali mnie tym chłamem, że musiałam zapalić. I szlug mi nie smakował, a więc musiałam się napić alkoholu. do wszystkich co tak jak ja wkrecaja sobie - to przeciez nawet nie jest dobre, - nie bedzie mna rzadzil jakis pojebany nawyk, itd. wlasnie sobie kupilem pake i powiem tyle - wlasnie ze kurwa jest, - tak, bedzie rzadzil:D najgorsze jak się lubi z rana/po posiłku dymka walnąć. wtedy jest katorga... palenie szlug dla przyjemnosci to tylko pierwsza fajka na sraczu. reszta to juz chujowy nałóg. te tablety to chyba sciema. tak samo jak plastry i inne gówna. prawda jest taka ze bez silnej woli nie rzucisz fajek. Z tymi tabletami itp chodzi tylko o efekt placebo. chyba sie znowu złamie bo tak mi sie palic chce że mam ochote zacząć parapet wpierdalać. Miałem postanowienie noworoczne co by fajek już nie tykać. W nocy z 1 na 2 stycznia byłem upity jak bela i tak jak odtwarzam sobie tamtą pijatykę to wydaje mi się, że zapaliłem jakąś jedną miętową szlugę. Ale od tamtej pory nic więcej i spokojnie to znoszę. do mnie się bardziej przywiązały najwidoczniej te tablety to chyba sciema. tak samo jak plastry i inne gówna. prawda jest taka ze bez silnej woli nie rzucisz fajek. Może ściema, a może ma to dać efekt placebo? Jeśli nawet to szybciej jestem w stanie sobie wkręcić,że tablety mi pomogą niż pogryzanie marchewki. ja rzucilem ale nie do konca bo jak mowi złota zasada ' piwo bez fajki to chuj' Pale ale rzuce kiedyś "chuj bez fajki to nie piwo" chuj bez napletka to nie chuj Paliłam wiele lat, a najlepszym sposobem na rzucenie jest prawdziwa chęć zerwania z nałogiem połączona np. z niepaląca drugą połówką. drugą połową czego? ja musze przy pierwszej polowce zapalic a co dopiero przy drugiej ja do wódy nie musze, ale do piwa to często. naczelny sęp w sępieniu pojarów http://community.livejour...t/27350111.html gniecie w chuj przerzuciłem się na tytoń sprzedawany w paczkach i sam robie sobie pety. Paczka starcza mi na ok 50 petów, kosztuje mnie dyche, kupiłem do tego glizy 350szt za 5 ziko i nabijarkę za 16 (to się wykosztowałem), ale paczka petów wychodzi mnie wtedy 5ziko gdzie najtańsze pety kosztują 6 z kawałkiem. Znudzi Ci się, też tak kombinowałem, ale w ogólnym rozrachunku dostajesz niby więcej szlug, ale o smaku pasty BHP, i weź też pod uwagę, że nie każdą gilzę uda Ci się wypełnić tytoniem tak, żeby miało to konsystencję zbliżoną do zwykłego fajka... Tak czy inaczej powodzenia życzę, no i zdrowia! Znudzi Ci się, też tak kombinowałem trudno sie nie zgodzic...chociaz znam ludzi, ktorzy twardo nabijaja. mnie sie przez jakis miesiac chcialo, teraz wole mniej palic, a w szkole i tak sępie ja przez pewien czas drewnianą fajeczkę pykałem, dopóki nie wpadłem na genialny pomysł aromatyzowania tytoniu aromatami do ciasta i kompresowania tego w foliowych woreczkach. takiego spawa jakiego po tym zarzuciłem nie udało mi się powtórzyć już nigdy bawie się z aromatyzowanym tyteksem, a raczej takich fajków w sklepie nie kupie. Chuja tam - zobaczymy i zdam relacje po miesiącu czy chcieć mi się będzie jeszcze nabijać ja nabijam od grudnia fajki, nie znudzilo mi sie jeszcze ale maszynke mam juz druga, ogolnie jak sie kupuje duze opakowania wszystkiego paczka wychodzi 3-4zl na imprezy skrecam czesto ze smakowych, najbardziej spodobal mi sie tyton ananasowy dluzej sie pala te fajki od zwyklych co jest plusem minusem- czas poswiecany na nabijanie ale daje rade paczka wychodzi 3-4zl To już lepiej fajki na rynku kupować, wychodzą tez po 4zł a skręcać nie trzeba. U mnie torba tytoniu lezy w szufladzie już od października bo skręcać mi sie nie chce. zjarałem na razie casablance waniliowo-wiśniową, teraz zabieram się za śliwkowego excellenta casablanca, ewentualnie ten wisniowo-waniliowy nie pamietam nazwy. Kasiora jak sie nazywa to ananasowe?? bo mi ochote zrobilas teraz pytanie do tych co sobie sami fajki robia - jakiego tytoniu używacie? Ja od jakichs dwoch lat pale golden virginia, duza paka starcza mi na mniejwiecej 5 dni, ale jak chlam to czesto kupuje normalne szlugi aha, smakowe ssa casablanca, ewentualnie ten wisniowo-waniliowy nie pamietam nazwy. Kasiora jak sie nazywa to ananasowe?? bo mi ochote zrobilas ananas byl exellent o ile dobrze pamietam, ale prawie na pewno Koleś obiecał przywieźć mi tytoń do żucia. Będe spluwał tytoniem jak prawdziwy Południowiec. Nigdy nie rozumiałem żucia tytoniu, przecież on jest gorzki. teraz pytanie do tych co sobie sami fajki robia - jakiego tytoniu używacie? Guliwer i Hit, dobre sa i nie jebia w chacie jak te wszytskie niby smakowe gówna Guliwer i Hit, dobre sa i nie jebia w chacie jak te wszytskie niby smakowe gówna któren z hitów? cały czas aromatyzowanych jarać nie można... cały czas aromatyzowanych jarać nie można... a dlaczego ? bo po jakimś czasie już rzygać się chcę. [ Dodano: |6 Mar 2009|, 2009 21:33 ] Ale cenowo to samo co Drum.Golden Virginia i tak wymiata no dobra, ale kto tego hita palił? i którego? jaram na razie exellenta śliwkowego i szczerze - to se zajarać można, każdego aromatyzowanego jarać można - ale nie na okrągło! bez kitu - niedobrze się robi ale nie na okrągło! bez kitu - niedobrze się robi no wlasnie nie moglem strybic,ale cos mi nie pasilo jak dwie paki tego rozowego redbula wyjaralem. Wazną rzeczą jest też zamknięcie hermetyczne jak sie bierze redbula to wilgotny jest taki jak trzeba, kiedys ostatniego druma zware wzialem to doslownie jak siano taki suchy własnie co robicie jak tyton wyschnie ja za rada kolegi wkladam skorke od jablka ale malo to daje, jest moze ciut bardziej wilgotny ale to nie to samo co od razu po rozpakowaniu w ramach crash testów kupiłem sobie koperte niebieskiego grodzkiego i .... powiem, że jak za 6.30 za 40g daaaaaawno nie paliłem tak dobrego tytoniu. oczywiście w porównaniu z tym co sprzedają w kioskach co ma napisane marlboro, camel, lucky strike, golden american. kurwa - o chuj tu chodzi? jaki oni syf muszą wpierdalać w te papierosy że żal dupe ściska i tego palić się normalnie nie da w ramach crash testów kupiłem sobie koperte niebieskiego grodzkiego i .... powiem, że jak za 6.30 za 40g daaaaaawno nie paliłem tak dobrego tytoniu. oczywiście w porównaniu z tym co sprzedają w kioskach co ma napisane marlboro, camel, lucky strike, golden american. kurwa - o chuj tu chodzi? jaki oni syf muszą wpierdalać w te papierosy że żal dupe ściska i tego palić się normalnie nie da kiedys tylko sam sobie skrecalem i pewnego razu znalazlem malborasa złamanego w kieszeni, no to nie chcąc marnować tytoniu rozbebeszyłem go i skręciłem ponownie, to co tam wjebali to był śmiech na sali poprostu, nawet kiepski towar w w paczkach 40g jest 100x lepszy od tych innych niby drogich radze kazdemu zrobic cos takiego chocby z ciekawosci p.s to jest chyba kwestia tego, ze jak ktoś sam robi to ciężko jest producentowi oszukać i wstawić więcej "wypełniaczy" bo towar masz w ręku i tak by nie przycinali napewno... za to mało kto chyba rozrywa zwykłe fajany i sprawdza co jest w środku.(bo i po co) wybierałem z drumów itp te największe kołki z paczek z zamiarem skręcenia, ale gdzies pogubiłem juz a nie chce mi sie juz wyciągać ich bo na 40g jest tyle co na 20 szt paczkowanych wychodzi tak 1g na peta. coś koło tego - z koperty wyszły mi 44 fajki. najlepsze jest to że w knajpie idzie wyczuć osobe palącą jakiś inny tytoń niż to co sprzedają w paczkach. próbował ktoś kiedyś grodzkiego mentolowego? zastanawiam się nad kopertą Tak i powiem Ci od razu że mentolowe skręty smakują zupełnie inaczej niż gotowe szlugi. Z ciekawości można spróbować Z niższej półki całkiem przyzwoity jest zielony Mustang Sporo skręcałem (drugi miesiąc nie palę) i przy okazji z tytoni odradzam Ci czerwonego Huzara - gdy zwietrzeje jest paskudny jakis czas temu z braku laku kupilem "escort" czerwony - scierwo jakich malo, najlepsze to wiadomo ze zielony golden wirginia, drumy no i moze red bull, Jak już skręcam to tylko tytoń smakowy, dobra odmiana od innych fajek. Westy Ice od ponad 3 lat. L&M - nie siadają mi Marlboro - za ciężkie westy ice też dobre parę lat palę, wykurwne są. ale jak się je pali po płynie do płukania gęby mocno miętowym to katorga jest, lepiej wtedy wydumać papieroska od kumpla z pracy westy ajsy spoko, ale za czesto nie moge. po dluzszym czasie jakos mnie odrzuca od nich, ale raz na jakis czas calkiem mila odmiana. aha - zapomniałem ściemy z tym że są lepsze po zmrożnieniu w lodowce, zamrażarce - gówno prawda - stają się chujowe aha - zapomniałem ściemy z tym że są lepsze po zmrożnieniu w lodowce, zamrażarce - gówno prawda - stają się chujowe druga prawda to ze mietowe fajki powoduja bezplodnosc jedyne szlugi ktorych nigdy nie moglem scierpiec to lm-y lajty - nie liczac jakichs ruskich krzkow to najgorsze fajki pod slonce, a swojego czasu palilo je chyba 80% moich znajomych jakies 6-7 lat(moze wiecej) więcej, ok. 97, pamiętam billboardy z laską w kostiumie kąpielowym, na jednym ktoś dopisał markerem "brzydkie masz cycki, małe i niebieskie" westy za swoje pieniadze kupilem dwa razy i tylko raz swiadomie, drugi raz dalem kase policjantce jak mnie odwozila na psiarnie i powiedziala ze mi je kupila na zlosc jestem w trakcie testowania zielonego gordzkiego - dziwne to jest jakoś nie podbił mojego podniebienia i nie oczarował aromatem a jestem w trakcie rzucania, 1,5 dnia juz bez fajki, sukces jak narazie to prawda z elemy lajty to najgoersze szlugi jakie mozna palic. nie rozumiem jak mzona tyle pieniedzy na takie siano wydawac? ukraińskie malboraski były całkiem. i camele też niczego sobie. Kilka marek ze Wschodu było faktycznie dobrych (adekwatnie do ich ceny) np. Saint George, Souvenir, Byron, czy Golden Deer. Ale największym ścierwem od Wielkiego Brata jakie paliłem to były ekskluzywne papierosy o nazwach: SYBIR i NITRO. Kurwa nigdy więcej... Kiedyś natknąlem się na pety wabiące się Спецназ (czyt. SPECNAZ)... LM - 7.95 Lucky Strike - 7.50 Tak to u mnie wygląda. Wybór jest prosty. HAHA jaka głupota Jutro bede palił, mam z weekendu zeszłego z 12 marlboro lajtów, dokupie sobie davidki czarne. Jak ja zaczynałem palić to L&M były za 4,15, Westy za 4,05 i to było fajne. Jestem na etapie ograniczania-pale tylko w piątki. Jak ja zaczynałem palić to L&M były za 4,15, Westy za 4,05 i to było fajne. Jak ja zaczynałem to Westy i Pall Malle stały po cztery zety, teraz (nie wiem jak Westy) 7,95 ale widziałem już po 8,05. a ja pamietam marlboro po 4.35 i fajranty za 1.70. i fajki na sztuki, carmeny za 20 gr sztuka marlboro setka za 40 gr. zajebiscie wtedy bylo. pamietam jak po szkole zawsze starzy szukali u mnie fajek pare razy znalezli i bylo bardzo smiesznie. Fajranty za 1,70 Fajranty wprowadzili w 2001 i były za 3 coś mnie pierwszy raz z fajkami zlapali w wieku 12 lat jak z kolezankami wrocilysmy z wakacji i czulysmy sie "takie dorosle" hehe. aaaa mecze sie z tym glupim skrecaniem i srednio mi to wychodzi bo wczesniej zawsze jak palilam skrecane to byla osoba z magicznymi raczkami ktora to cos zrobila a teraz sama sie mecze i kiepsko oj kiepsko... a maszynki nie umiem uzyc :( a maszynki nie umiem uzyc to jakąś lewą chyba masz, w pudełku z moją była instrukcja obslugi Trzeba być człowiekiem o poziomie intelektualnym dalmatyńczyka, żeby nie umieć obsłużyć maszynki do fajek maszynke dostalam od kumpla ale nie do nabijania bo ta jest banalnie prosta tylko ta do skrecania nie wiem dziwna jest po prostu. czymś takim nie umiesz się posłużyć? czasem do napędzania tego nie starczą dwa palce? czasem do napędzania tego nie starczą dwa palce? konkretnie dwa kciuki? Lepsze są gilzy, napełniam jedną tytoniem i ubijam w ok. 30 sekund Lepsze są gilzy, napełniam jedną tytoniem i ubijam w ok. 30 sekund i taniej wychodzi kladziesz na ta czarna tasme bibulke napelniasz ja tytoniem zamykasz slinisz klej i kreciesz,to nie takie trudne kladziesz na ta czarna tasme bibulke napelniasz ja tytoniem zamykasz slinisz klej i kreciesz,to nie takie trudne tak? bo robie to troszeczke inaczej. ile to ciekawych rzeczy można się dowiedzieć niewiem ja niemialem instrukcji sam tak opracowalem wazne ze wychodzi instrukcji..... dobra, to napisze sypiesz tytoń na taśme, tyle żeby maszynkę dało się zamknąć i kręcąc wałki nie było zbytniego oporu, grunt że się kręci. jak reflektujesz możesz jeszcze sobie filtr wpierdolić do środka. i tak kręcisz, kręcisz, tytoń się zbija, otwierasz, kontrolujesz czy tytoń jest tak mniej więcej tej samej grubiści co filtr (to nie apteka) żeby potem jakieś mutanty nie powyłaziły. jak jest ok to jeszcze pare razy kręcisz i między wałki wkładasz bibułe. jednym ksiukiem kręcisz, drugą ręką wkładasz bibułe, kontrolujesz czy jest napięta, jak równo złapie to wkręcasz ją prawie do samego końca, ścieche kleju na bibule traktujesz językiem, kręcisz do końca i obracasz już w środku skręconego peciora. czekasz trochę aż ślina przeschnie i .... jarasz na to samo wychodzi dziekuje ladnie Panowie wczoraj jednak rozpracowalismy to ze ta moja maszynka jest po plrostu popsuta i dlatego nie wychodzilo mi. jednak wracam do uczenia sie skrecania w lapkach normalnie wczoraj juz bylo niezle calkiem. i musze stwierdzic ze o wiele mniej pale, bo zanim sie zdecyduje zeby to cholerstwo skrecic i sie namecze ze skrecaniem to mija tyle czasu ze moglabym juz dwie normalne fajki spalic z moimi zdolnosciami manualnymi to bym przestał palic jakbym miał skrecac a ja mam nabijarkę i w dupie mam to całe zwijanie ręczne wczoraj z ciekawosci kupilam Pink Elephant, rozowe fajki o zapachu waniliowym. Nie sa warte 12 zl wczoraj z ciekawosci kupilam Pink Elephant, rozowe fajki o zapachu waniliowym. Nie sa warte 12 zl W ogóle jeszcze jakieś pół - może więcej - roku temu fajki aromatyczne/smakowe naprawdę takimi były. Teraz walą jakieś popeliny zupełnie nie warte swojej ceny. Z tej kategorii najbardziej zjebały się Djarumy Black, które przez długi czas byly moimi ulubionymi szlugami. znaczy się te goździkowe czy coś w ten deseń? dokładnie, goździkowe. dziś mijają dokładnie moje 2 tygodnie bez papierosa. pierwszy raz od ponad 4 lat. masakra. ale palić dalej mi sie chce kurwa tak jak chciało. niebieskie turnery ssą pałke - drumy są w podobnej cenie i o niebo lepsze a te Pink Elephant to trza w papierośnicy kupować czy w kioskach są? bo ich nigdzie nie widziałam jeszcze. A co do tego kto co lubi to lucky strike są w pytkę tudzię vicki ;] normalnie w kioskach, raczej nie powinno być problemu. ja nigdy nie zapomnę jasnych George Sand... Jakie to były pycha szlugi... buuu... Teraz się przerzuciłam na czarne Malborasy. Są spoko. kurwa nie jaram juz tydzien, jade na plastrach nikłitin dają cokolwiek? bo mi pastylki do ssania tylko podniebienie zaorały stary, chuj wie czy daja, ja nie pale, czy to przez plastry czy przez moja silna wole - nie wiem, wazne ze nie jaram Nie jaram od czwartku. W zasadzie to mnie nawet nie ciągnie do fajek, zazwyczaj paliłem, bo koledzy palili jak piliśmy piwo i tak to się kręciło. Żadnych plastrów, tabletek ani innych gówien nie przejmuję, a jak czekam na przystanku to żeby się czymś zająć odbijam piłeczkę kauczukową Tym razem mam mocne postanowienie, że rzucę na zawsze, chłopaki też wczoraj rzucili, ale już jarają znowu od dwoch dni czestop mysle o tym zeby przzestac kopcic, ale nie majac siana zawsze namowie matke zeby mi kupila pake wielbladow i tak sie to kreci caly czas. z jednej strony bardzo chcialbym zucic, z drugiej za bardzo to lubie narazie i nie chce. co zrobic w tej popieprzonej sytuacji niebieskie turnery ssą pałke - drumy są w podobnej cenie i o niebo lepsze Dokładnie.Nie warte swojej ceny i tyle.Kiedyś się skusiłem i pół paczki leży na półce do dzisiaj. od dwoch dni czestop mysle o tym zeby przzestac kopcic, ale nie majac siana zawsze namowie matke zeby mi kupila pake wielbladow i tak sie to kreci caly czas. z jednej strony bardzo chcialbym zucic, z drugiej za bardzo to lubie narazie i nie chce. co zrobic w tej popieprzonej sytuacji najarać się tak, żeby się porzygać po sufit pokoju, kwestia tego czy lubisz czy nie powinna się nieco zmienić ja mam jeszcze gorzej, nie lubię palić, wręcz nienawidzę, zatykać mnie zaczyna od tego i mdlić, a ja głupi dalej palę, a jak pochleję to już całkiem, ze dwie-dwie i pół paczki spalę spokojnie... a kasa zamiast się odkładać, póki jest jej nadmiar kurczy się, goniąc moją formę w wielkim upadku no to bedzie 3,5 tyg bez fajki, 11 lat jarałem szlugi, chyba przestałem Gratulacje. Moje niepalenie ma się tak jak inne moje postanowienia, czyli chujowo. Chociaż przyznam szczerze,że udało mi się ograniczyć do pół paczki dziennie, co już jest jakimś tam sukcesikiem jak zaczniesz sie dusic kaszlem co wieczór to moze pomyslisz o rzuceniu, kaszel mi juz przeszedl wieczorny i płuca mnie przestały bolec, ale jest jeden minus... kurwa w 3 tyg dojebałem extra 6 kilo i waze juz 104 kilo Kaszel to u mnie dość częsta przypałość, ale raczej jest to poranny kaszel niż wieczorny... silnego bólu w płucach nigdy nie odczuwałem - raczej sporadycznie zakłucia; jakiś czas temu miałem prześwietlenie płuc - jednak wszystko było elegancko. Na plastrach dalej jedziesz,czy już bez dajesz radę? ponad tydzien temu zapomniałem kupic plastrów a było juz pozno zebym szedł do sklepu i kupował, wiec olałem sprawe plastrów... powiem tak. nie widze zadnej róznicy jak nie mam plastrów a jak miałem, duzo ludzi mi mówiło ze te plastry to pic na wode, moze i tak jest nie wiem, wazne ze przestałem jarac i jakos specjalnie mnie nie ciagnie do szlugów, inny minus tez jest ze zaczołem wiecej blantów jarac chociaz ostatnio juz sie ogarnołem i tylko piwa duzo pije i tylko piwa duzo pije spokojnie, pić to ty możesz do oporu. w piwie są witaminy których organizm przyjmie ile będzie potrzebował a nadmiar wydali. no to bedzie 3,5 tyg bez fajki, 11 lat jarałem szlugi, chyba przestałem ja wytrzymalem 4 tyg podczas mojej jedynej proby, nie bralem zadnych plastrow czy nic w tym stylu, meczylem sie strasznie i jenak padlem, za slaba mam silna wole inny minus tez jest ze zaczołem wiecej blantów jarac jak blanty z tytoniem to tak jakbys dalej szlugi jaral tylko bardziej ryjace pluca co do kaszlu to odkad zaczalem regularnie krecic szlugi sporo sie polepszylo, rano nawet sie nie dusze, jak blanty z tytoniem to tak jakbys dalej szlugi jaral tylko bardziej ryjace pluca chyba bardziej ryjące banie a płuca mniej. W zielsku masz 10 razy wiecej smoly niz w tytoniu, a hasz to praktycznie czysta smola. Nic poza asfaltem nie ryje gorzej pluc niz rastamanskie wynalazki, dlatego kazdy myslacy zasowa spejskejki, moze i troche drogo wychodzi ale zato jak czesze W zielsku masz 10 razy wiecej smoly niz w tytoniu, a hasz to praktycznie czysta smola. Nic poza asfaltem nie ryje gorzej pluc niz rastamanskie wynalazki, dlatego kazdy myslacy zasowa spejskejki, moze i troche drogo wychodzi ale zato jak czesze odpowiedziałem tutaj: http://www.conservativepu...p=256214#256214 żeby nie było off topa. Co do samych fajek, ost wróciłem do westów ice i powiem wam że pale mniej i przestałem uroczo co rano kaszleć jak gruźlik nie pale od wczoraj od 22.25 ja po krotkim epizodzie z marlboro czerwonymi, wrocilem z powrotem do wielbladow. ceny zabijaja i tez pale mniej, paczka na dwa dni srednio mi starcza. ja też pale "mniej", opracowałem taki system: tydzień nie pale, tydzień pale juz pale spowrotem. paczka na dzien, gora dwa. standardowo vicki czerwone, czasem marlboro tez czerwone, od biedy lmy czerwone. wielblady kupilem 2 razy w zyciu i wiecej nie chce, niedobrze mi od nich pall malle to najgorsze scierwo. a davidoffy maja bialy filtr. a camele palil frank sinatra. a camele palil frank sinatra. i Franz Mauer!!!!!!!!!! Długo paliłem Pal Malle, potem vicki lighty wersja droższa, teraz westy ice a jak byłem jakoś w 2 klasie pedałówy to podpieprzyłem ojcu klubowe palmale te syf, ale wole juz chyba od biedy poczestowac sie palmalem niz kamelem. Nevady i Westy mocne to prawdziwe fajki ja wlasnie pall malle niebieskie pale pall malle są zajebiste chuja się znacie. na tych szlugach nauczyłem się palić a ja ostatnio winstony... 8 zl i dobrze smakuja... Czasami na kaca lubie ice zajarac... druga fajka na kaca tylko dla mistrzów. te winsony dobre? bo teraz u nas wszedzie i takie w przystepnej cenie, ale jednak 5gr drozsze od vickow. na kaca mocne (czarne) Moim zdaniem lepsze od vicków, może dlatego że vicki już mie nie wchodzą... przepaliły się. Spróbuj... 5 gr to nei majątek Ja tam je kupiuje... a ja już od jakiegoś czasu tylko westy ice, w kółko, na okrągło, mimo, że ceny cygsów z górnej półki zrównały się z tymi teoretycznie "tańszymi" dalej palę ajsy. bo fajne so winstony są tak jak camele IMPORTOWANE nie krajowe, popatrzcie na banderole. l&d czerwone, na zmiane z Vickami przy lepszej kasie westy czerwone (najlepsze fajki) no i mocki od faceta czasami raz w miesiacu tak zeby miec na czarna godzine kombinuje z tytoniem teraz trafil mi sie Excellent o smaku mango. i jak ktos lubi jak ladnie pachnie to ok, ale w smaku to to niezbyt, gryzie w gardlo. turner czarny to dopiero jest mocne l&d czerwone, na zmiane z Vickami przy lepszej kasie westy czerwone (najlepsze fajki) no i mocki od faceta czasami raz w miesiacu tak zeby miec na czarna godzine kombinuje z tytoniem teraz trafil mi sie Excellent o smaku mango. i jak ktos lubi jak ladnie pachnie to ok, ale w smaku to to niezbyt, gryzie w gardlo. turner czarny to dopiero jest mocne no i ewentualnie moje wielblady dziś Marlboro czerwone, bo nic innego nie było w domu od dluzszego czasu golden virginia zielona a fajki to teraz prinsy z miekkiej paczki ps moze mie ktos napisac ile kosztuje teraz golden virginia w Polsce bo jak bylem to cos pierdolili ze podnosza akcyze i bedzie w huj drozej, ale nie wiedzieli ile - ja placilem bodajze 13,50 za 50g Dunhille mentolowe. tytonie sie wachaja cenowo (te produkowane poza Polska - czyli te ok, Polskich nie da sie palic) od tak 13,50 do 21 chyba okolo... tytonie sie wachaja cenowo (te produkowane poza Polska - czyli te ok, Polskich nie da sie palic) od tak 13,50 do 21 chyba okolo... Herezje prawisz/wybrzydzasz Jak uda Ci się gdzieś dostać tytoń z mocków do robienia skrętów to zmienisz zdanie A skoro o tym mowa...szkoda że takie wynalazki jak Radomskie, Poznańskie, Popularne, Klubowe, Żubry czy Eco coraz szybciej znikają z półek. To się dopiero paliło! Dziadku drogi, ale mocne to co innego to podstawa zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl