ďťż
Obywatel i jego środowisko

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Nie chodzi o - jak założyli poszukiwacze sensacji - naszego Obywatela z forum, tylko o pismo "Obywatel" i jego tzw. linię programową. Jaka opinia wasza?

www.obywatel.org.pl

Dla nieznających tematu wstępem może być ten tekst Okraski, który oddaje sedno sprawy (zasadniczo uważają, że prawica i lewica to pojęcia przestarzałe i są za sojuszem ekstremów przeciwko systemowi).


Dwa grona gniewu

Ponad 200 tysięcy osób na pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Ponad 150 tys. uczestników Przystanku Woodstock. Dwa oblicza "Polski B". Dwa grona tego samego gniewu?

Powyższe zestawienie należy do tzw. kontrowersyjnych. Bo przecież „owsiakowcy” nie lubią „rydzykowców” i vice versa. Ale jeśli spojrzeć pod podszewkę zjawiska i odrzucić oklepane opinie, łatwo dostrzec, że więcej ich łączy niż dzieli. Łączą kwestie „klasowe”. Uczestnicy pielgrzymki Rodziny Radia Maryja i Przystanku Woodstock pochodzą z bardzo podobnych środowisk społecznych. To głównie reprezentanci „Polski B” – tych miejscowości, regionów, warstw i klas, które na różne sposoby są marginalizowane i lekceważone, dla których nie ma zbyt wiele miejsca w przestrzeni publicznej, o których nie troszczą się ani masowe media, ani wielki biznes, ani luminarze obecnego porządku.

Słuchacze Radia Maryja to w opinii mainstreamu zacofańcy, banda ciemniaków, tacy podludzie w Nowym Wspaniałym Świecie. Wierzą w zabobony, na które nie ma miejsca w XXI wieku. Myślą w prostych kategoriach dobra i zła, nie zaś wedle kanonów pluralizmu i tolerancji. Ich zachowania polityczne i sposoby artykulacji przekonań są „brutalne” – dalekie od atmosfery salonowych debat, gdzie grzeczni chłopcy i starsi panowie z warszawki różnią się pięknie, jedni są „lewi” a drudzy „prawi”, lecz wszyscy biorą pensję od Rapaczyńskiej, Wildsteina i Axela Springera.

Z kolei uczestnicy Przystanku Woodstock, choć milej widziani przez establishment, bo bliżsi mu na płaszczyźnie kulturowej, też nie są jego pupilkami. Nie ma z nich wielkiego pożytku, ponieważ nie dysponują wielką siłą nabywczą. To nie jest klientela stołecznych modnych klubów ani tzw. target wielkich firm odzieżowych czy muzycznych. To dzieciaki z mizernym kieszonkowym lub ich nieco starsi koledzy z miesięczną pensją między 600 a 900 zł, albo i bez jakiejkolwiek pensji.

Jedni i drudzy to „inny świat” – mieszkańcy peryferyjnych blokowisk, małych miasteczek i wiosek, często kiepsko wykształceni, bez znajomości i „pleców”, mocno osadzeni w realiach, które na salonach pojawiają się wyłącznie za pośrednictwem ckliwych reportaży w „Dużym Formacie” czy krzykliwych i sentymentalnych zarazem programów Elżbiety Jaworowicz.

Uczestnicy Przystanku Woodstock wierzą, że drużyna o. Rydzyka chciałaby wszelkich „odmieńców” palić na stosach. Słuchacze Radia Maryja są zaś przekonani, że „owsiakowcy” to banda hedonistycznych degeneratów. Oczywiście, że różnice między tymi grupami istnieją, choć na potrzeby interesów elit są mocno wyolbrzymiane i podsycane. Młodzież z Woodstocku buntuje się, bo taka jest natura młodzieży. Elity muszą jednak dbać o to, aby buntowała się „właściwie”, to znaczy tak, aby niewiele zrozumiała z dzisiejszego świata. Młodzież „owsiakowa” wierzy więc, że w Polsce głównym problemem jest urojony faszyzm, nie zaś realne pensje w wysokości 800 zł. Wierzy też, że za wszystkie nieszczęścia odpowiadają o. Rydzyk, Lepper i bracia Kaczyńscy. Co by to było, gdyby zrozumiała, że brak perspektyw i bezrobocie zafundował im Balcerowicz, nie zaś Kaczyńscy, że to nie Rydzyk, lecz Michnik jest właścicielem potężnego i bezkarnego medialnego imperium, że myślenie salonowych liberałów pokroju Witolda Gadomskiego jest dużo bardziej prostackie niż Leppera.

„Rydzykowcy” również dają się nabierać różnym hochsztaplerom, wierząc, że sedno sprawy tkwi w „obcości” wielkiego kapitału, nie zaś przede wszystkim w samych jego mechanizmach, obojętnie, czy będzie stała za nimi ponadnarodowa oligarchia, czy „układ” liberalno-postkomunistyczny, czy jakiś „prawdziwie polski” biznesmen. Dają sobie też wmawiać, że patriotyzm i przywiązanie do Polski polega na pustosłowiu, czołobitności wobec o. Rydzyka, obnoszeniu się z wizytami w kościele oraz pomstowaniu na „Gazetę Wyborczą” i SLD.

Nie trzeba wiele bystrości, aby dostrzec, iż ci, którzy wycierają sobie gębę tolerancją, są całkowicie nietolerancyjni dla swoich przeciwników. Nie trzeba być bardzo wnikliwym, aby zauważyć, że Monika Olejnik, która w tym roku odwiedziła młodzież na Woodstocku, nie jest żadną obiektywną dziennikarką, lecz pozbawioną skrupułów pracownicą liberalnej machiny propagandowej. Z drugiej strony, nie trzeba wiele bystrości, aby zauważyć, że seks nieletnich, narkotyki i alkohol nie potrzebują Woodstocku – wystarczą „porządne” dyskoteki, jakich pełno w każdym mieście. Dopóki „alternatywna młodzież” będzie widziała w Radiu Maryja złowieszczy faszyzm, a „Nasz Dziennik” w Przystanku Woodstock tylko demoralizację, dopóty liberalny establishment będzie zacierał ręce i cieszył się, że tak łatwo udaje się stosować odwieczną sztuczkę o nazwie divide et impera.

A co by było, gdyby tak oba środowiska się zreflektowały? Nie mówię, że powinny się pokochać. Ale mogłyby dostrzec, że wiele łączy je nie tylko w kwestii usytuowania w strukturze klasowej, czy – rozpatrując rzecz w kategoriach bardziej nowoczesnych – w schemacie „centrum – peryferie”. Mogłyby zauważyć, że również ich interesy grupowe są bardzo podobne. Bo jedni mogą nienawidzić „faszyzmu”, a drudzy „demoralizacji”, ale po pielgrzymce i Przystanku wrócą do tych samych bloków, miasteczek i wsi. Wrócą tam harować za 800 zł, siedzieć na bezrobociu (w tych regionach wyłącznie „strukturalnym”) lub kończyć szkoły produkujące bezrobotnych oraz pracowników 800-złotowych. Jednych i drugich czeka to, co John Steinbeck odmalował tak przejmująco w powieści o „Ameryce B” – „Gronach gniewu”: bieda, upokorzenie, wykluczenie, poniewierka za wyśnionym lepszym życiem.

Steinbeck pisał: „Ci ludzie, którzy są pewni wszystkiego i nie poczuwają się do żadnego grzechu to skurwysyny, i gdybym był Panem Bogiem, to kopniakiem w tyłek wyrzuciłbym ich z nieba. Nie ścierpiałbym takich”. Właśnie tacy ludzie napuszczają „owsiakowców” i „rydzykowców” na siebie. Może warto zrobić im psikusa i spuścić solidne manto, zamiast wyżywać się we wzajemnych atakach?

Remigiusz Okraska

http://www.obywatel.org.p...rticle&sid=5922


Okrasce zdarzyło się popełnić wiele bardzo sensownych tekstów. "Obywatela" akurat nigdy nie miałem w rękach, ale można go poczytać tu i ówdzie w sieci.
jak dla mnie podciaganie faktow by poprzec wlasne tezy. retoryka w najczystszym wydaniu.
Ten konkretny tekst, czy ich linia ogólnie?


obywatel to środowisko bardzo zróznicowane...czasem na ich stronkach jest smeisznie..czasem żałośnie a czasem ciekawie

a ten powyższy tekst bardzo dobry i mogę się pod nim podpisac bo mam takie same odczucia jak okraska

a ten powyższy tekst bardzo dobry
zgadzam się, jestem za leniwy na pisanie, ale taka rzecz mi siedziała na bani od sporego czasu
W zasadzie to popieram ,,Obywatela" i jego linię programową, co prawda różni ludzie tam pisują ale zgadzam się w głównym punkcie-nie liczy sie ,,lewica" czy ,,prawica" ,a to czy ktoś jest zwolennikiem istniejącego ,różowego- demoliberalnego systemu czy jest takiego systemu wrogiem.
przypomina sie od dawna postulowana linia Tomasiewicza, ktory w Obywatelu jest chyba rowniez obecny. wg mnie brednia do potegi n-tej, co z tego ze 'obalimy system' skoro nazajutrz dzielni obalacze nawzajem sie pozabijaja a na trzeci zwyciezcy zabiora sie za budowe swojego systemu. system bedzie zawsze i ja rowniez jestem obecnemu masonskiemu euro-lewactwu przeciwny ale nie bede go szedl przeciez niszczyc z antyglobalistami bo oni uwazaja go za 'opresyjny dziki kapitalizm'! pomijajac fakt, iz wspolpraca jest niemozliwa nie dlatego, ze 'system nas skloca' tylko dlatego, ze roznimy sie od antysytemowego lewactwa we wszystkim a to ze nas laczy pare tez lub wnioskow mozna o kant chuja rozbic bo co niby z tego wynika??? predzej zajebalbym golymi rekami antysystemowego Sartra niz pierdolnal w ryja skonczonego systemowego kretyna Sziraka
artykuł bardzo dobry - Obywatela jeżeli byśmy mieli gdzieś zakwalifikować to dałbym ich do narodowej lewicy. Samo pisemko czytam od czasu o czasu choć nieregularnie.

Remigiusz Okraska - to nie jest przypadkiem Sztorm 68 ze starego forum lewica.pl ??
jeżeli to on to był spoko gość
Okraska byl kiedys hardkorowym lewakiem, dzialal w katowickim Ruchu Radykalno-Postepowym, czyli zbieraninie najwiekszych pederastow na Slasku i Zaglebiu. Pozniej odbil na prawo ale jak daleko tego nie wiem, w kazdym badz razie kolo czesto gesto bardzo rozsadnie pisze ale powyzszy artykul to czyste SF i myslenie zyczeniowe
mlodziez ramie w ramie z rydzykiem (czy tez jak kto woli rydzykowcy z mlodzieza) to glupawa fanastyka, ubustwo to za malo by te dwie spolecznosci mogly sie polaczyc , bo jakiz to wspolny cel mieli by osiagnac ?
tu chodzi o to że ekonomicznie są blisko siebie a niby ideowo to lata świetlne....

po chuj dzieciak ma mysleć "czemu muszę jechać do UK by cokolwiek zarobić"?.."czemu moi starzy tyrając całe życie dorobili się m3"

lepiej niech małolaty skupiają się na 'walce z faszyzmem" itd

A MY (kulczykli, gudzowate i balcerowicze) trzepmy kasiorę i wmówmy im że to że zarabia 800 netto to powód do radości....

i najlpeiej wybrać olka bo przegoni faszystów

......................................................................................................................

ja już lata świetlne temu w moherze nie widziałem "faszyzmu" ale ludzi wychujanych przez komunę a potem przez "europejsów"
w "Obywatelu" faktycznie ciekawych tekstów jest sporo, co mi się tam najbardziej podoba to to, że nie mają jakiegoś jobla na punkcie jednej opcji i są otwarci na róźne punkty widzenia.
natomiast sam artykuł... tu bym się z Robem i Kovalem zgodził - czyste sf. analiza dość kiepska - dla brudstokowych 16-latków refleksja nad "ekonomiczną" wspólnotą z moherami jest akurat najmniej istotna, w tym wieku to inne sprawy wydają się istotne
w dodatku środowisko brudstokowe ma zerowy wpływ na to co się dzieje w kraju, większość nie ma praw wyborczych, a jak ma to i tak głosowac nie pójdzie, ich zaangażowanie w cokolwiek sprrowadza się zazwyczaj do tych paru dni na festiwalu. Rydzyk natomiast skupił wokół siebie na tyle realną władzę, że po części na skutek jego poparcia zmienił się zupełnie układ polityczny w naszym kraju i doszło do mini-rewolucji anty-postkomunistycznej. PS - obejrzałem sobie te wszystkie filmiki propagandowe montowane przez Trwam - atakują one akurat nie brudstokowych małolatów tylko organizatorów spędu. Zresztą Owsiak & Co. wydają się być od jakiegos czasu w odwrocie - liczba osób przyjeżdżających na brudstok maleje co roku, a i głosów podważających "pryncypia" WOSP-u też jakby z każdą edycją coraz więcej.

po chuj dzieciak ma mysleć "czemu muszę jechać do UK by cokolwiek zarobić"?.."czemu moi starzy tyrając całe życie dorobili się m3"
i tu nasuwa sie pytanie dlaczego w UK jest praca i to dobrze platna
ile kosztuje obowiazkowe ubezpieczenie w UK
dlaczego Wattie mowi o Margaret Thatcher nienawidze jej ale ja szanuje
no więc ile kosztuje obowiązkowe ubezpieczenie w UK?
Ubezpieczenie społeczne. Osoby samozatrudnione muszą płacić składki na ubezpieczenie społeczne - w roku 2006-2007 jest to 2,10 funta tygodniowo. Jeżeli twój roczny dochód przekroczy 5035 funtów oprócz wspomnianych 2,10 funtów należy zapłacić dodatkowe 8% naliczane od granicy 5035 funtów. Jeżeli twój dochód przekroczy 31 720 funtów do tego dojdzie kolejny 1%.
rozumiem że emerytalnego-rentowego przymusu nie ma? a to tylko zdrowotne?

czy inaczej?
Dlaczego najniższe bezrobocie w UE jest w Danii a są tam jedne z najwyższych podatków na świecie??

Dlaczego Czechy które zajmują 3 miejsce w UE pod względem wysokości składek społecznych( po Niemczech i Francji) mają bezrobocie dwa razy niższe niż w Polsce ??

Ten konkretny tekst, czy ich linia ogólnie?

ten tekst, nie znam linii ogolnej

mlodziez ramie w ramie z rydzykiem (czy tez jak kto woli rydzykowcy z mlodzieza) to glupawa fanastyka Ten tekst jest felietonem a felieton ma prawo być prowokujący.
Ja tego tekstu nie odebrałem tak dosłownie, że zdaniem Okraski naprawdę woodstockowicze powinni w te pędy kierować kroki do najbliższych kółek RM, przybić pionę z "moherami" itp. czy że on liczy na to, że tak się stanie.

Natomiast główna myśl, tzn. że nienawiść między niszowymi "peryferiami" napędzają różne bzdurstwa i urojenia, wydaje mi się trafna.

Tak czy siak tego "Obywatela" (ogólnie) traktuję jako ciekawostkę. Ręce mi czasami opadały, jakie rzeczy można tam przeczytać - np. jak chyba ten sam Okraska teoretyzował, że aby uniemożliwić korporacjom wyzyskiwanie krajów Trzeciego Świata, należałoby im zakazać sprzedawania produktów poza krajem ich wytworzenia (na zasadzie, że jak coś montują u Indonezyjczyków, to mają sprzedać na miejscu: dzięki temu będą musiały dbać, aby Indonezyjczycy nie latali z gołym tyłkiem, bo wtedy nic nie kupią).

Wprowadzenie takiej zasady delegalizowałoby w ogóle handel zagraniczny, bo przecież właśnie nie polega on na niczym innym jak to, że wytwarzasz coś w jednym kraju by sprzedać w drugim...

edit - znalazłem http://www.obywatel.org.p...page&pageid=223

oczywiście że na bezrobocie i wzrost gospodarczy wpływa wiele czynników napisałem poprzedni post dlatego właśnie ,że w Polsce wiele osób wyraża przekonanie że im niższe podatki i koszty pracy tym niższe bezrobocie co jest oczywiście nieprawdą.

Chociaż osobiście uważam że najważniejszym czynnikiem jest popyt globalny, czego np najlepszym dowodem są chociażby obecny wzrost gospodarczy w Polsce, gdzie wzrost płac powoduje wzrost koniunktury

CO do Danii to liberalny kodeks pracy przy tak olbrzymich świadczeniach socjalnych działa na niekorzyść pracodawcy ponieważ zwalniając się z pracy pracownik mało traci (spokojnie przeżyje sobie na socjalu do czasu znalezienia nowej pracy) a pracodawca może z dnia na dzień stracić wykwalifikowanego pracownika którego ciężko będzie zastąpić

I chciałbym żeby polskie partie lewicowe były chociaż w połowie tak lewicowe jak Duńscy liberałowie
Jeżeli chodzi o powyższy artykuł, to po części się zgadzam, ale nie bardzo podoba mi się:
- Fragment o Balcerowiczu. Balcerowicz to jest całkiem spoko Mason!
- Operowanie błędnymi terminami, tak też znowu "liberałowie" to ćpuny z Wódstoka, a Familija Radyja to "prawica".
- Ja też nigdy nie widziałem jakiejś specjalnej różnicy pomiędzy ludźmi, którzy twierdzili, że trzeba zamykać McDonald's bo to "żydowski spisek", a takimi, którzy chcą go zamykać bo "to globaliści".

Co do Obywatela, to zdarzyło mi się poczytać. Szanuję, bo to jest faktycznie niezależny perjodyk, aczkolwiek często nie zgadzam się z tezami tam zawartymi.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.