ďťż
Maszyna do popełniania samobójstw

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Po wachaniu wrzucam jednak do "Polityki" http://www.dziennik.pl/sw...samobojstw.html


jak ktos chce to niech sie zabija ale do tego trzeba maszyny ja bym wolał skoczyć z wieżowca
Futurama wkracza do rzeczywistośći

jak ktos chce to niech sie zabija ale do tego trzeba maszyny ja bym wolał skoczyć z wieżowca
Ja bym wolał z wysokiego klifu, ale będąc sparaliżowanym(a o takich ludzi chodzi zazwyczaj w sprawie eutanazji), to chyba ciężko się doczołgać, szczególnie bez pomocy osób trzecich.

Niedawno widziałem chyba w Wiadomościach o babce we Francji, co jakoś paskudnie zachorowała, chyba raczysko na twarzy, no straszna rzecz, nie ma szans, tylko się męczy, bo na oczy padło, idzie na mózg = ból niewyobrażalny, a morfina już nie działa. Dlaczego jakieś ciule z sądu mają jej zakazać skończenia ze sobą w jakiś względnie humanitarny sposób?

Oczywiście, na warunki szczególnie polskie, o "dalszym" wschodzie nie mówiąc, bardziej sceptyczny jestem do eutanazji, za dużo ludu poszło by do piachu, bo by byli niewygodni, choćby dla rodziny. Nie wiem z pierwszej ręki, czy to prawda, że w Holandii niektórzy starsi ludzie boją się być leczeni, ze względu na członków rodziny, którym nie ufają, dlatego wolą leczyć się w Niemczech, jeśli prawda, też patologia.




Dlaczego jakieś ciule z sądu mają jej zakazać skończenia ze sobą w jakiś względnie humanitarny sposób?

Nie żadne ciule z sądu. Nie ma większego grzechu, niż samobójstwo.

Nie żadne ciule z sądu. Nie ma większego grzechu, niż samobójstwo.
Dlaczego? Oczywiście w przypadku osoby wierzącej faktycznie, ale jeśli ktoś nie wierzy, to część grzechów już go "nie obowiązuje".

Bo samobójstwo jest odtrąceniem największego daru, jaki dostaliśmy od Boga - życia.
Ok, Twoje zdanie, szanuje, ale komuś myślącemu inaczej no nie można tego narzucić.
Bóg nie dał takiego prawa.


Ok, Twoje zdanie, szanuje, ale komuś myślącemu inaczej no nie można tego narzucić.
Bóg nie dał takiego prawa.

Bóg powiedział "nie zabijaj". Zabicie się też jest zabójstwem. A poza tym jako katoliczka mam obowiązek głosić słowo boże i się nie wyrzekać.

Nie wiem, ale nie każdy chyba jest tak twardy jak Hiob.
Twardzielstwo Hioba płynęło z wiary.

A wracając do meritum, ludzie chcący popełnić samobójstwo z lęku przed śmiercią nie działają w pełni świadomie, Chęć popełnienia samobójstwa uważam za coś patologicznego. Bardzo mi szkoda ludzi aż tak cierpiących. Ale nie podniosłabym na nich ręki.

Acha, a przyzwalanie na czyjeś samobójstwo jest zabójstwem. Nigdy nie poprę tego typu rozwiązywania sprawy.

Bóg powiedział "nie zabijaj". Zabicie się też jest zabójstwem.
Faktycznie, tak powiedział, ale dotyczy to jego wyznawców, samobójstwo nie krzywdzi innych, więc nie widzę przeszkód do jego stosowania w takich przypadkach, oczywiście odradzam, ale czasami trzeba wybrać mniejsze zło, mniej cierpienia i tak czeka nieuniknione.

Czego chcesz decydowac za innych o ich życiu

samobójstwo nie krzywdzi innych
Żartujesz?

Oczywiście, że masz obowiązek, ale głosić a narzucać, to dwie inne rzeczy.
To, co dla jednych będzie głoszeniem, dla innych będzie narzucaniem. Jedni stwierdzą, że jestem normalną katoliczką nie widzącą w wyznawaniu swojej wiary obciachu, inni mnie zwyzywają od dewot. Zależy od podejścia.

nie czyni to krzywdzy innym = od biedy taką patologię można zaakceptować.
Nigdy nie będę w stanie zaakceptować samobójstwa. Nie jestem w stanie, Nawet fizycznie nie jestem w stanie.

A przyzwalanie na umieranie z głodu dzieciom w Etiopii też jest zabójstwem? Troszkę się rozpędziłaś.
Ja nie popieram umierania dzieci. Nie jestem temu winna - nie zabrałam im jedzenia. Analogicznie, nie dam do ręki pistoletu komuś, kto się dowiedział, że ma jakiegoś raka.

[ Dodano: 06-04-2008, 12:54 ]

Żartujesz?
Dlaczego? Rodzina i tak będzie płakać, może niech lepiej nie widzi, jak im się mąż/ojciec/żona/matka/babcia/dziadek rozkłada żywcem, tak, to jest brutalne.


Nigdy nie będę w stanie zaakceptować samobójstwa. Nie jestem w stanie, Nawet fizycznie nie jestem w stanie.

Co to za bełkot? Jak chcesz fizycznie akceptować samobójstwo?

Co to za bełkot? Jak chcesz fizycznie akceptować samobójstwo?
Delikatnie dałam do zrozumienia, że rzygać mi się chcę od samej idei eutanazji i samobójstwa.


Delikatnie dałam do zrozumienia, że rzygać mi się chcę od samej idei eutanazji i samobójstwa.
Ma prawo, każdy ma na jakieś rzeczy takie reakcje, taka natura.


Raczej nie będziesz, sorry, pleciesz tu kompletne bzdury, Cybuchowi chce się jeszcze z tym dyskutować...
Wyrażam tylko swoje przekonania, że eutanazja to chujnia i ułatwianie jej to chujnia. Mam prawo.

Wyrażam tylko swoje przekonania, że eutanazja to chujnia i ułatwianie jej to chujnia. Mam prawo.

każdy ma prawo pierdolić głupoty i każdy ma prawo tobie o tym powiedzieć
Samobójcy do gazu
Nigdy nie skumam samobójstw z takich powodów, że "nikt mnie nie kocha", "życie jest do dupy". Rozumiem jednak, jeżeli ktoś obłożony jest taką chorobą, że każda sekunda jego życia jest przeraźliwym cierpieniem. Wtedy rozumiem wolę samobójcy.
Z innej beki, to jak oceniasz Sowisko postępowanie żołnierzy, którzy za II WŚ dorwani przez gestapo przegryzali ampułkę z cyjankiem?
Czasami mam wrazenie, ze katolicy najglosniej krzycza o samobojstwie jako o grzechu smiertelnym bo tylko w tym aspekcie wiary najlatwiej im trwac. Nie obruszaja sie juz natomiast na seks przedmalzenski i tym podobne gdyz w tej materii kazdy ma za uszami. A samobojce potepic moze tylko zywy...

OT: Pracowalem kiedys przez krotki czas w hospicjum i od tego czasu jestem zwolennikiem takich wlasnie maszynek. Bardzo dobry pomysl!

Nigdy nie skumam samobójstw z takich powodów, że "nikt mnie nie kocha", "życie jest do dupy". Rozumiem jednak, jeżeli ktoś obłożony jest taką chorobą, że każda sekunda jego życia jest przeraźliwym cierpieniem. Wtedy rozumiem wolę samobójcy.


w sumie najbliżej mi chyba do takiego stanowiska. jestem w stanie to zrozumieć, ale dać maszynkę... na taki czyn bym już sie nie odważyła...

[ Dodano: 06-04-2008, 15:17 ]

Nigdy nie skumam samobójstw z takich powodów, że "nikt mnie nie kocha", "życie jest do dupy". Rozumiem jednak, jeżeli ktoś obłożony jest taką chorobą, że każda sekunda jego życia jest przeraźliwym cierpieniem. Wtedy rozumiem wolę samobójcy.
Ludzie są słabi. Ja ich nie potępiam, Potępiam samobójstwo i jego legalizację i wręcz promowanie. Poza tym ostatnio głośno było o chłopaczku, który był przykuty do wyra i prosił o eutanazję. Jakiś facet się wzruszył i zafundował mu jakiś niesamowicie drogi sprzęt. Chłopaczek odzyskał chęć do życia. Lekarze itd. powinni się zająć szukaniem skuteczniejszych leków, a nie maszynek do zabijania. No a poza tym czasami eutanazji pragną właśnie ludzie, którzy są już starzy, samotni, etc., którzy moim zdaniem powinni szukać pomocy, a nie śmierci.

Z innej beki, to jak oceniasz Sowisko postępowanie żołnierzy, którzy za II WŚ dorwani przez gestapo przegryzali ampułkę z cyjankiem?
Zabijając się z powodu śmiertelnej choroby nie ratujesz niczyjego bezpieczeństwa / życia.

Poza tym ostatnio głośno było o chłopaczku, który był przykuty do wyra i prosił o eutanazję. Jakiś facet się wzruszył i zafundował mu jakiś niesamowicie drogi sprzęt. Chłopaczek odzyskał chęć do życia.
To jest jeden przypadek, u nas na tyle egzotyczny jednak, że znalazł się ktoś kto pomógł, jeśli natomiast więcej ludzi będzie tak robić, to raczej nie znajdzie się tak wielu dobroczyńców.


Paredziesiąt lat temu umierało się na choroby, które dzisiaj normalnie leczy się w przychodni.
Jasne, ale jak widzisz "przechowanie" tych ludzi do czasu wynalezienia lekarstw.
Raka może będziemy leczyć też dopiero za 50 lat, niedawno odkryto, że może on mieć podłoże genetyczne(z mutacji, raczej nie dziedziczne, może tylko predyspozycje dziedziczne...) to da może jakieś przyśpieszenie w leczeniu tego, ale nic pewnego, więc nie widze możliwości lepszej od eutanacji w niektórych przypadkach.

Eutanazja jest przede wszystkim udogodnieniem dla żywych którzy maja w dupie swoich bliskich a najlepszym dla nich wyjściem jest uśmiercenie schorowanej matki czy ojca pod pozorem troski o ich a jakże samopoczucie. Ludzie są pozbawieni uczuć wyższych a jeśli ktoś nie domaga z bliskich to tym samym zakłóca ich spokój i równowagę psychiczną a eutanazja daje poczucie iż sie wyświadcza najbliższemu ogromną przysługę gdy tak naprawdę jest to ucieczka przed samo poświeceniem swojego czasu uczuć i przyjemności, wszak dla wielu jest lepiej zajarać sobie skręta iść na piwo , dupy czy mieć spokojna głowę o to że nie musisz się opiekować najbliższym niż zmieniać pampersy , podawać jedzenie czy lekarstwa na czas , nie mówiąc o podmywaniu. Ludzie optujący za eutanazją tak naprawdę dbają o swoją wygodę i boją się brania na siebie ciężaru opieki nad bliskimi do ich ostatnich dni. Straciłem osobę bardzo mi bliską , opiekowałem sie nią do ostatnich dni i nigdy bym nie był w stanie jej poddać eutanazji i tak samo osoba mi kochana nigdy jej nie chciała świadoma tego że darem zycia sie nie gardzi a cierpienie tylko uszlachetnia duszę.

zajebistym środku przeciwbólowym, etc. - a wynalezienie takiej rzeczy może być kwestią dni, tygodni, bo doktory cały czas ulepszają uśmierzacze, które podaje się ciężko chorym.
No niestety, nie jest aż tak wspaniale, gdyby było, nie byłoby próśb o eutanazje z powodu bólu.


Ale przecież nie jest wiadomo, czy za chwilę nie pojawi się na rynku farmaceutycznym jakiś zajebisty dżinks do uśmierzania bólu.
Zawsze warto pozostać optymistą.
To jest akurat normalne, instynktowne, zazwyczaj chcemy żyć, mamy nadzieję, ale mowa o ludziach którzy juz nadzieję utracili, ile można cierpieć, każdy może się poddać, wcale mnie to nie dziwi.
Legalizacja eutanazji akurat prowadzi do spaku jakosci medycyny paliatywnej, np w Holandii zazdoszczą nam osiągniec w tego typu medycynie, mówił już wczesniej o tym jakiś koleś, poprostu po legalizacji eutanazji ludziom mniej zalezy na wynajdowaniu dogodnosci dla ludzi smiertelnie chorych bo poprostu sie czeka az ta osoba "sama sie zgodzi" to jest takie troche umywanie rąk moim zdaniem. Zrzucany z siebie odpowiedzialność za innych i mówimy ze dajemy im "wolność" chociaż i tak jak się w wiekszosci przypadków okazuje zamiast tej wolnosci to woleli by rodzine przy swoim boku, jakiś przyjaciół czy coś innego.

Cierpienie uszlachetnia a w tym przypadku takze tych co są wokoło, tylko że zamiast walczyć(chory jak i rodzina) to lepiej dac wolny wybór i nastepnego dnia isc do pracy, w Holandii nie brak przypadków gdy chory po pójsciu do szpitala zostaje sam sobie olany przez rodzine zostaje mu już tylko ta "wolność"

Nie popieram eutanazji bo nie dotyczy ona tylko wybanych jednostek, dotyczy pona całego społeczeństwa, ludzie powinni walczyć i zmagać sie problemami a nie udawać że ich nie ma.
To wszystko ladnie brzmi i szlachetnie na necie jak sie pisze z cieplutkiego fotelika. Jednak jakbym mial chodzic kolo kogos obloznie chorego i mialbym np. podcierac mu obsrane dupsko to predzej zadusilbym poduszka.
Mam nadzieje ze nigdy to tego nie dojdzie (oby) ale nigdy nie chcialbym byc zdany na laske innych predzej bym sobie w leb wygarnal.

mialbym np. podcierac mu obsrane dupsko to predzej zadusilbym poduszka.
Nawet, gdyby to była Twoja matka/żona?


To się kwalifikuje tak samo jak przedłużająca się egzystencja w niewyobrażalnych mękach np. przy raku?
Można cierpieć fizycznie i psychicznie.
Jeśli ktoś pragnie śmierci, no to nie można mu jej zakazać.

Jeśli ktoś pragnie śmierci, no to nie można mu jej zakazać.
Ty chyba strasznie nienawidzisz emo.


Ty chyba strasznie nienawidzisz emo.
Ja tylko kocham wolność.


Jak już mówiłam, ludzie mają bardzo zróżnicowane progi wytrzymałości...

Widok obesranego zadka stanowczo wyczerpuje moja wytrzymalosc.

Eutanazja przedewszystkim ma pomóc ludziom któzy są wokoło tej chorej osoby a nie jej samej, bo tak naprawde boł fizyczny jest dużo mniejszy niż cierpienie osób które ten bół i zyją wokół niej, to ma chyba jeszcze swoje źódła w antyku gdy ojciec nie mógł patrzeć na cierpienie swego syna i z "litości" go uśmiercał po to aby mógł później wieśc łatwiejsze zycie, łatwo to wszystko później nazwać tym że "dano wolny wybórr" lecz prawa jest taka że chodzi tu tylko i wyłacznie osób postronnych któzy nie chcą sie anitroche wysiulić dla drugiej osoby, tu nie chodzi tylko o eutanazje ale cała nowoczesną medycyne mającą "pomóc i poprawić jakośc zycia". W USA chorej dziewczynce zrobiono jakąs operacje po to aby powstrzymać jej rozwój biologicznych, rodzice argumentowali to tym że jej będzie łatwiej, będzie ją mniej bolało no i że jej życie będzie godniejsze bo będzie miałą lepszą opieke. A tak napawde chodziło tutaj tylko i wyłacznie o wygode rodziców którzy nie chcieli nazbyt dużo czasu poswiecać swemu dziecku.

Po wprowadzeniu tego typu maszyn i praktyk do szpitala nie mielibysmy juz miejsca ze szpitalem a jakimś domem dobego umierania czy coś w tym stylu. A ja płace podatki po to aby lekaze leczyli i szukali sposobów na leczenie a nie aby zabijali i poddawali sie.

chodzi tu tylko i wyłacznie osób postronnych któzy nie chcą sie anitroche wysiulić dla drugiej osoby
Babcia mojej żony od 10 lat jest przykuta do łóżka. Od kilku lat karmią ją przez sondę. Kobita ma tak zaawansowanego alzheimera, że nie kuma w ogóle co się wokół niej dzieje. Wygląda jak żywy trup z gnijącym od odleżyn ciałem i zanikiem prawie wszystkich mięśni.
Rodzina wynajmuje opiekunkę, bo sami nie są w stanie zapewnić jej należytej opieki. Po mojemu to mają prawo być już tym wszystkim zmęczeni, więc nie pisz proszę o tym, że "nie chce się im ani trochę wysilić dla drugiej osoby".

Łatwo mówić o egoizmie innych, jak samemu się tej udręki nie przechodzi. Tym bardziej że w tym przypadku nie ma absolutnie żadnych szans na poprawę i postęp medycyny nie ma tu żadnego znaczenia.

Babcia mojej żony od 10 lat jest przykuta do łóżka. Od kilku lat karmią ją przez sondę. Kobita ma tak zaawansowanego alzheimera, że nie kuma w ogóle co się wokół niej dzieje. Wygląda jak żywy trup z gnijącym od odleżyn ciałem i zanikiem prawie wszystkich mięśni.
Rodzina wynajmuje opiekunkę, bo sami nie są w stanie zapewnić jej należytej opieki. Po mojemu to mają prawo być już tym wszystkim zmęczeni, więc nie pisz proszę o tym, że "nie chce się im ani trochę wysilić dla drugiej osoby".


właśnie ta kwestia nie pozwala mi wyrobić sobie zdania na ten temat. Z jednej strony na bank by dochodziło do nadużyć i postępu znieczulicy wśród ludzi, z drugiej strony w momencie kiedy lekarze mają za wszelką cenę ratować życie ludzi i dysponują technologią pozwalającą je podtrzymywać wręcz ekstremalnie długo... Tak czy owak ten typ od zielonych pudełek to w moich oczach kretyn.



Edit: Samurajowi nigdy nie odbiera się tanto przed seppuku

Wakizashi, nie tanto.


Wakizashi, nie tanto.
Tanto, ewentualnie kagatana, wakizashi jest za długi.


Tanto, ewentualnie kagatana, wakizashi jest za długi. Dlatego chwytało się je w połowie ostrza przez materiał.

Dlatego chwytało się je w połowie ostrza przez materiał.
To jest akurat sytuacja awaryjna, zależy w jakiej kombinacji miał akurat daisho swoje, jeśli nie miał tanto/kogatany to mógł się i wakizashi, tak jak piszesz, przez materiał, od biedy to i kogai mógł się dziabnąć, ale tanto było tym najodpowiedniejszym przyrządem.
Ale, czy to aż tak bardzo istotne.
Nie, ale zeszliśmy na przyjemniejszy temat- honorowe samobójstwo!

honorowe samobójstwo!
Sie rozumie, ale bym się chyba głębiej zastanowił przed takim aktem...
Wolnosc do eutanazji to ten sam rodzaj szatanskiej wolnosci, co z narodowego motta francuskiego. Chodzi o wolnosc od Prawa Bozego. Jako katolicy powinnismy wiedziec, ze najwyzsza wolnoscia jest wolnosc od grzechu. Ci nieszczesliwi ludzie nie zdaja sobie sprawy, ze poddajac sie eutanazji, skazuja sie na wieczne cierpienie o wiele gorsze od ziemskiego. Nie jestem teologem, ale wydaje mi sie, ze nie sprzeciwiajac sie eutanazji, popelniamy grzech zaniechania.
Nie ma co wchodzić w teologiczne dysputy, o tym, czy napewno:

Procz grzechu pierworodnego, na zaden inny nie jestesmy skazani. Bog nie jest sprzeczny ze Soba. Zawsze jest droga, ktorej wybor jest sprawiedliwy w Jego oczach. Nie wiem, jak wysoko Bog ceni wolnosc jednostki, a na ile gani przymuszanie ludzi do dobrego. W tym wypadku wole sluchac madrzejszych i bardziej doswiadczonych od siebie. Kosciol ma 2000 lat, ja 19.

to możesz stosować tylko do siebie i reszty ludzi podzielających takie zdanie, nigdy wobec innych.
Wystarczy zrozumieć tą jedną zasadę.

*klik*

W tym wypadku wole sluchac madrzejszych i bardziej doswiadczonych od siebie. Kosciol ma 2000 lat, ja 19.
Kościół dłuugo forsował tezy, że np. ziemia jest płaska, ale już mniejsza z tym, nie chce mi się toczyć na forum wojenki ideologicznej, szczególnie o sprawę wiary.


Kościół dłuugo forsował tezy, że np. ziemia jest płaska, ale już mniejsza z tym, nie chce mi się toczyć na forum wojenki ideologicznej, szczególnie o sprawę wiary.
miejska legenda


a ja po prostu nie chcę, by jakaś Tora, Pismo Święte, Koran czy inne Wedy (pomijając wartości uniwersalne, takie same, we wszystkich tych dzi
ełach, tego się nie zastąpi, no bo jak) stanowiły prawo państwowe. Proste.



A dlaczego?
Jedna odpowiedź już jest.

cubuch: "Kościół dłuugo forsował tezy, że np. ziemia jest płaska..."
Jesli chodzi o teologie, to Kosciol nigdy sie nie myli. Eutanazja to jest sprawa dotyczaca etyki, czyli czegos majacego wplyw na zycie po smierci,a nie jakies doczesne pierdoly o plaskosci Ziemi. Nauka o Ziemi pochodzi od ludzi, a ludzie sie myla. Kosciol sklada sie z ludzi. Jednakze wiedza o sprawach wyzszych juz nie pochodzi od ludzi. Musze wierzyc w dogmaty, ale np moge sie nie zgadzac z katolicka nauka spoleczna.

Prawo z tych świętych ksiąg odnosi się tylko do wyznawców danej religii, obowiązki wobec bliźnich i wobec Boga, jeśli ktoś nie wierzy, to automatycznie duża część jest dla niego bezwartościowa.
"Prawo z tych świętych ksiąg" (a w zasadzie jednej ) jest nie tylko mądre bo Boże, ale i Boże bo mądre. W żadnej poważnej religii nie ma arbitralności.

Jesli chodzi o teologie, to Kosciol nigdy sie nie myli.
Trudno mylić się w czymś, czego nie można udowodnić.


ja po prostu nie chcę, by jakaś Tora, Pismo Święte, Koran czy inne Wedy (pomijając wartości uniwersalne, takie same, we wszystkich tych dziełach, tego się nie zastąpi, no bo jak) stanowiły prawo państwowe. Proste.

pfffffffff w sensie zycia spiewali ze katolikiem sie jest od chwili poczecia Wiec masz zejebane...:P
cybuch: "Zasada jest prosta, prawo państwowe nad człowiekiem i zakres, co mu wolno, a co nie i ewentualnie dla chętnych jakieś dodatkowe przepisy, które rzecz jasna nie kolidują z prawem państwowym, a np. czuwają nad sumieniami/duszami i motywują dodatkowo do bycia "dobrym" w zakresie prawa państwowego."

A dlaczego niby prawo panstwowe ma byc ponad Prawem Bozym? Dlaczego kodeksy tworzone bez Boga (czyli ateistyczne) maja miec prymat nad kamieniem wegielnym etyki Zachodu? Jezeli jakis system prawny zmierza droga wyznaczona przez plugawa Rewolucje Francuska, to katolik nie musi, ani nie powinien go respektowac (o ile zyje w swojej ojczyznie).

A dlaczego niby prawo panstwowe ma byc ponad Prawem Bozym? Dlaczego kodeksy tworzone bez Boga (czyli ateistyczne) maja miec prymat nad kamieniem wegielnym etyki Zachodu?
Bo nie uważam, by to było prawo Boże, proste?
Elementy Dekalogu, co nikogo nie dziwi, są w praktycznie każdym prawie, ale nie można nikomu narzucić stosowania się do punktów 1-3, do 4 też nie narzucić, kwestia honoru, z 8 podobnie, lecz zależy jaką szkodę wyrządza, 5 i 7 to chyba najważniejsze wartości uniwersalne, a 9 - 10 to ... jeśli z pożądania nic nie wynika...


[quote="cybuch1753"]Bo nie uważam, by to było prawo Boże, proste? [/quote]
I z tego wlasnie powodu, ze cybuch i pewna grupka ateuszy tak uwaza, to tak powinno byc?
[quote="cybuch1753"]Elementy Dekalogu, co nikogo nie dziwi, są w praktycznie każdym prawie, ale nie można nikomu narzucić stosowania się do punktów 1-3, do 4 też nie narzucić, kwestia honoru, z 8 podobnie, lecz zależy jaką szkodę wyrządza, 5 i 7 to chyba najważniejsze wartości uniwersalne, a 9 - 10 to ... jeśli z pożądania nic nie wynika... [/quote]
Za nie przestrzeganie 2,3,4,8,9,10 nawet w najgorszym sredniowieczu nie karano. Wystarczyla spowiedz. Za pierwsze nie widzialbym powodu karac, bo delikwent i tak nie rozumialby swojej winy. Co do szostego, to uwazam, ze ciekawy sposob wymyslono w dawnej Hiszpanii: oddawano cudzoloznikow na laske rogacza-jedyne, czego nie mogl zrobic, to zabic tylko jednej osoby. Tak czy siak, samobojstwo to zamordowanie samego siebie. Ohydne jest wspieranie ulatwien do tego procederu. Robiac to, mamy czesc swojej winy w potepieniu danej osoby.
[quote="cybuch1753"] jeśli nie chcesz tego zabiegu, bo nie pozwala religia, no to nie, wolna wola. Tak trudno to zrozumieć? [/quote]
Ja nie chce, zeby innym ULATWIANO skazywanie sie na wieczne meki. Jestem katofaszysta, so sorry...

Ja nie chce, zeby innym ULATWIANO skazywanie sie na wieczne meki. Jestem katofaszysta, so sorry...
Proponuję dodatkowo karać rodziny samobójców długoletnim więzieniem.
Państwo to niech się nie bierze za eutanazję, bo będzie tak jak podobno bywa w holandii,że część starszych ludzi boi się iść do szpitala.

Co do reszty jak ktoś nie ma ochoty żyć i np psycholog mu nie pomoże to nikt na to nic nie poradzi.
Na innym forum ktoś zaproponował by podarowac ta maszynke LiDowi, i innym "wolnościowcom".Niech wypróbują ja (na sobie) jako pierwsi.Popieram!

Jestem katofaszysta, so sorry...
Oklepane jest zasłanianie się chwalebnym i godnym podziwu katofaszyzmem, za każdym razem, gdy się walnie głupotę, oczywiście jest to bardzo wygodne, bo wiadomo, że jeśli się zakwestionuje coś katofasze, no to już jest lewactwo czy inna dewiacja.
Żenua.

Co tu dużo gadać: każdy jest kowalem swojego losu. Dopóki jest to świadoma decyzja samego zainteresowanego, niech robi ze swym życiem, co tylko chce. W innym przypadku, czyli decydowanie za kogoś - stanowcze NIE.

ja po prostu nie chcę, by jakaś Tora, Pismo Święte, Koran czy inne Wedy (pomijając wartości uniwersalne, takie same, we wszystkich tych dziełach, tego się nie zastąpi, no bo jak) stanowiły prawo państwowe. Proste.

Takie prawo jest systematycznie wdrażane w UE. Stąd wszystkie wynaturzenia typu aborcja, eutanazja, promocja pedalstwa i inne takie lewackie wynalazki. Chrześcijaństwo było zawsze moralnym kręgosłupem Europy a odkąd przestało nim być zaczęto podważać wszystkie dotychczasowe wartości z ochroną życia włącznie. Bez oparcia w Dekalogu, każdą etyczną zasadę można interpretować na własny sposób.
[quote="cybuch1753"]Oklepane jest zasłanianie się chwalebnym i godnym podziwu katofaszyzmem, za każdym razem, gdy się walnie głupotę, oczywiście jest to bardzo wygodne, bo wiadomo, że jeśli się zakwestionuje coś katofasze, no to już jest lewactwo czy inna dewiacja.
Żenua. [/quote]

No to moze odnioslbys sie do reszty takstu, zamiast tak odbiegac od meritum... Narazie wiem od Ciebie, ze walnalem glupote. Wielkie dzieki za znaczaca informacje. Teraz moze bys mnie troche oswiecil, abym juz taki glupi nie byl, co...?

Takie prawo jest systematycznie wdrażane w UE. Stąd wszystkie wynaturzenia typu aborcja, eutanazja, promocja pedalstwa i inne takie lewackie wynalazki. Chrześcijaństwo było zawsze moralnym kręgosłupem Europy a odkąd przestało nim być zaczęto podważać wszystkie dotychczasowe wartości z ochroną życia włącznie. Bez oparcia w Dekalogu, każdą etyczną zasadę można interpretować na własny sposób.
W cytowanej przez Ciebie, mojej wypowiedzi jest nawias, chyba go nie przeczytałeś.
Co do eutanazji(i aborcji) to na setki lat przed chrześcijaństwem Hipokrates rzekł takie oto zdanie.
"Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego."
Nie chodzi mi o zmniejszenie roli chrześcijaństwa, w tym punkcie z Hipokratesem się po prostu też nie zgadzam.

[quote="cybuch1753"]nie podlega według mnie pod jakikolwiek grzech[/quote]
Byc moze w Kosciele Cybuszanskim, ale w Katolickim to jest grzech. Przykladanie reki to jest przykladanie reki.

w Kosciele Cybuszanskim

Daj se już na luz.
Zgadzam się z Kościołem Cybuszańskim! Nie ma takiego prawa, które zabraniałoby mi palnąć sobie w łeb! Mój łeb to moja sprawa. Oczywiście jeżeli ktoś robi to z błahego powodu typu: kobieta mnie zostawiła... no to jest po prostu - głupek w gorącej wodzie kąpany!

Zgadzam się z Kościołem Cybuszańskim!
Mam pomysł na całkiem niezły biznes...
Belgijska partia liberałów: Wprowadzić eutanazję dzieci i młodzieży!

Przywódca głównej koalicyjnej belgijskiej partii liberalnej, Bart Tommelein, wezwał do rozszerzenia obowiązującej ustawy dopuszczającej eutanazję i zalegalizowania jej przeprowadzania na dzieciach i młodzieży.

Przywódca koalicyjnej partii flamandzkiej Vlaamse Liberalen en Democraten - VLD powiedział, że "Nie dopuścimy do tego, aby debata nad etyką była tak prowadzona jak przez ostatnie cztery lata. [Celem przeforsowania nowej ustawy] jako liberałowie, będziemy szukali większości parlamentarnej."

Wprowadzona w 2002 roku ustawa zezwala na eutanazję niemowląt i, w praktyce, dzieci do 12 miesiąca życia oraz osób powyżej 18 roku życia. Partia liberałów wzywa do rozszerzenia jej na inne grupy wiekowe, czyli na dzieci i młodzież.

Ponad połowa dzieci poniżej 12 miesiąca życia umiera w Belgii na skutek "medycznej interwencji". Oficjalne dane podają, że co miesiąc lekarze wydają decyzje o przeprowadzeniu 39 tego rodzaju zabójstw, jakkolwiek prawdziwe dane nie są znane.

prawy.pl
jak dzieciak wykancza sie na raka nie ma szansy na jego wyleczenie i wszyscy wiedza ze leczenie go to nie zadne leczenie tylko przedluzanie cierpienia to ludzka rzecza jest pomoc dzieciakowi jesli chce skonczyc cierpiec.

jak dzieciak wykancza sie na raka nie ma szansy na jego wyleczenie i wszyscy wiedza ze leczenie go to nie zadne leczenie tylko przedluzanie cierpienia to ludzka rzecza jest pomoc dzieciakowi jesli chce skonczyc cierpiec. a co za roznica czy dzieciak czy dojrzaly ,staruch lub starucha cierpienie inne ????


jak dzieciak wykancza sie na raka nie ma szansy na jego wyleczenie i wszyscy wiedza ze leczenie go to nie zadne leczenie tylko przedluzanie cierpienia to ludzka rzecza jest pomoc dzieciakowi jesli chce skonczyc cierpiec. Kto ma podejmować decyzje lekarz , rodzic czy sam dzieciak ? A co gdy rodzice chcą uśpić dzieciaka a dzieciak tego nie chce ? Co z umysłowo chorymi którzy są ubezwłasnowolnieni , kto za nich ma decydować. Co z ludźmi starymi którzy są porzuceni przez rodziny i maja demencje starczą , kto będzie decydował o zastrzyku w dupę? W końcu noworodki tez można tam usypać i niczym to sie nie różni od aborcji. Jebie mi to materialnym podejściem do życia , a tak wielu się bulwersuje na nazistowskie dogmaty o pozbywaniu się życia bezwartościowego. Jak widać nazizm to nie tylko system totalitarny ale i filozoficzny który siedzi w naszych głowach.
decyzje powinien podejmowac dzieciak i rodzice ale ostateczne zdanie powinien miec dzieciak. co do umyslowo chorych to jesli rodzina nie chce sie nimi opiekowac to eutanazje powinnno sie przeprowadzac tak jak w schronisku na psach ktorych nikt nie chce odebrac. ludzie starsi porzuceni przez rodziny powinni byc leczeni tak jak inni starsi, tzn jesli jest szansa ze skutkiem leczenia bedzie pokonanie choroby to powinno sie dziadkow leczyc, w przypadku chorob nieuleczalnych leczenie ograniczyc do minimum i poinformowac o tym dziadka. jesli sie z takim nie da porozumiec to procedura jak z umyslowochorymi.

leczyc powinno sie ludzi mlodych i tych ktorzy maja szanse na wyleczenie.

decyzje powinien podejmowac dzieciak i rodzice ale ostateczne zdanie powinien miec dzieciak. co do umyslowo chorych to jesli rodzina nie chce sie nimi opiekowac to eutanazje powinnno sie przeprowadzac tak jak w schronisku na psach ktorych nikt nie chce odebrac. ludzie starsi porzuceni przez rodziny powinni byc leczeni tak jak inni starsi, tzn jesli jest szansa ze skutkiem leczenia bedzie pokonanie choroby to powinno sie dziadkow leczyc, w przypadku chorob nieuleczalnych leczenie ograniczyc do minimum i poinformowac o tym dziadka. jesli sie z takim nie da porozumiec to procedura jak z umyslowochorymi.

leczyc powinno sie ludzi mlodych i tych ktorzy maja szanse na wyleczenie.


Nie rozumiem takiego podejścia. Takie myślenie to wina istnienia paskudnego tworu jakim jest służba zdrowia, w której trzeba decydować kogo leczyć, a kogo nie.
to wlasnie bez tego tworu jakim jest sluzba zdrowia mozna by decydowac o kolejnosci w leczeniu i o tym czy jest sens czlowieka leczyc (bo jesli mozna jedynie przedluzyc jego konanie to sensu nie ma). jak ktos by mial na to kase i chec leczenia sie za wszelka cene mimo iz wyleczenie bylo by niemozliwe to prosze bardzo, jak ktos by chcial przestac cierpiec to by przestawal.

to wlasnie bez tego tworu jakim jest sluzba zdrowia mozna by decydowac o kolejnosci w leczeniu i o tym czy jest sens czlowieka leczyc OK, ale decyzję podejmuje pacjent (lub jego pełnomocnik), a nie aparat państwowy. Są różni ludzie, moja mama z ciężką chorobą chciała żyć do samego końca.
przeciez ja nie twierdze ze zamiast pacjenta decyzje podejmowal by jakis tam aparat. jedynie w przypadku gdy pacjent nie jest swiadomy swoich czynow a rodzina wyklada na niego lache taka decyzje moglby podjac owy aparat.

przeciez ja nie twierdze ze zamiast pacjenta decyzje podejmowal by jakis tam aparat. jedynie w przypadku gdy pacjent nie jest swiadomy swoich czynow a rodzina wyklada na niego lache taka decyzje moglby podjac owy aparat.

Śmię twiedzić, że takie działanie utworzyłoby wcześniej czy później "szarą strefę" eutanazji czyli np. lekarz ma pod sobą pacjenta, który ma złośliwego raka, nie ma szans go wyleczyć w związku z tym na chuj ma zajmować łóżko na oddziale skoro można go uspać a w uzasadnieniu napisze się: "brak rokowań na wyzdrowienie, rodzina zaniedbywała pacjenta".
Dick znowu miał rację.
Przedludzie.
Bóg dał i tylko Bóg może odbierać życie. Stawianie się w roli Boga zawsze się źle kończy. To tak jak z pedałami dostali palec i chcą więcej. Identycznie będzie z eutanazją najpierw pójdą na odstrzał nieuleczalnie chorzy, niedorozwinięci , umysłowo chorzy ludzie z demencją starczą , noworodki z wadami, a na koniec będzie sie usypiacz bezproduktywnych na przykład emerytów po 65 roku życia i nie przynoszących zysków. Ludzkość z eutanazja i eugeniką stanie się niczym innym jak bydłem hodowlanym tyrającym na garstkę elyty. Nazizm w pełnej krasie.

co do umyslowo chorych to jesli rodzina nie chce sie nimi opiekowac to eutanazje powinnno sie przeprowadzac tak jak w schronisku na psach ktorych nikt nie chce odebrac.

Zajebioza, niepotrzebni do odstrzalu...

Choc w sumie jesli ktos jest ateista, to nietrudno zrozumiec takie myslenie.

Choc w sumie jesli ktos jest ateista, to nietrudno zrozumiec takie myslenie.
Ejże, kolego. Upraszczasz i generalizujesz. Będąc może nie do końca ateistą, ale agnostykiem - nie zgadzam się z tym.
W hospicjach stosuja np eutanazje bierna i nikt nie robi z tego problemu
Jest róznica pomiędzy zaprzestaniem terapi, która ma przedłużyć życie chorego o 3 miesiące i ktora na pewno nie spowoduje jego wyleczenia, a "czynnym" zabiciem chorego na życzenie rodziny. Takim myśleniem o chorych i nieproduktywnych, więc do odsztrzału, można dojść do zabijania bezrobotnych, a pożniej tych którzy postępują niezgodnie z zasadami ustalanymi przez osoby postronne bądż państwo.
ale skoro, lezac w hospicjum chorzy dostaja konskie dawki lekow przeciwbolowych, ktore rowniez powolili zabijaja, to moznaby zapytac chorego czy woli, zeby to ciagnac, czy wolalby przestac sie meczyc
No, ja bym chciał, żeby mnie zapytano w takiej sytuacji. Ale jestem przeciwny państwowym regulacjom w tej sprawie, bo w ten sposób daje się chujom niebezpieczne narzędzie do rąk.
Nie wiem, nie prowadziłem nigdy żadnych statystyk. Jednak dla mnie - właśnie jako agnostyka - absolutnie logicznym jest chronienie każdego życia jako zupełnie niepowtarzalnego osobistego wszechświata. W moim mniemaniu jedynie słuszne oraz najbardziej logiczne jest równanie (a w zasadzie nierówność):
Życie w jakichkolwiek warunkach > nieistnienie.
Właśnie dlatego, że nie wierzę w życie po tym życiu, a nie wbrew temu.

Nie wiem, nie prowadziłem nigdy żadnych statystyk. Jednak dla mnie - właśnie jako agnostyka - absolutnie logicznym jest chronienie każdego życia jako zupełnie niepowtarzalnego osobistego wszechświata. W moim mniemaniu jedynie słuszne oraz najbardziej logiczne jest równanie (a w zasadzie nierówność):
Życie w jakichkolwiek warunkach > nieistnienie.
Właśnie dlatego, że nie wierzę w życie po tym życiu, a nie wbrew temu.

Tak właśnie być powinno - logicznie rzecz biorąc.


Ale jestem przeciwny państwowym regulacjom w tej sprawie, bo w ten sposób daje się chujom niebezpieczne narzędzie do rąk. Tym bardziej, że chuje się co kilka lat zmieniają... A poza tym lubią sobie dodawać kompetencji.

Jest róznica pomiędzy zaprzestaniem terapi, która ma przedłużyć życie chorego o 3 miesiące i ktora na pewno nie spowoduje jego wyleczenia, a "czynnym" zabiciem chorego na życzenie rodziny.
Nie za bardzo. Przede wszystkim, zdanie głównego zainteresowanego, z głosem rodziny to już dyskusyjne.


czy napewno, istnienie sprawiające ból > nieistnienie? Myślę, że tak. Martwy nie ma szans na nic. A póki życia póty nadziei.
W sparwie eutanazji chodzi o to, aby umożliwić samobójstwo- w Szwecji zrobili to w ten sposób,że chory może sam połknąć śmiertelną dawke środków usypiających i uważam takie rozwiązanie za słuszne. Jeśli o życiu zacznie decydować rodzina chorego lub lekarze to będzie dochodziło do zabijania ludzi chorych w tym dzieci co ma miejsce w Holandii.
Jak dla mnie powinno się wpierw przewartościować przysięgę Hipokratesa, bo czy ratowaniem życia można nazwać przykuwanie człowieka do respiratora na x lat? Pamiętam, że mnie taka refleksja naszła przy okazji sprawy Terri Schiavo.
z tego co pamietam, to w holandii wygladalo to tak, ze chory chcacy sie poddac eutanazji musial rozmawiac z dwoma niezaleznymi specjalistami, ktorzy stwierdzali jego poczytalnosc, a zgode musial wydac sąd. kogo tam zabili? tak pytam z ciekawosci, bo wydaje mi sie to nieprawdopodobne
jestem za eutanazją, ale tylko w wypadku gdy decyzję podejmie chory w pełni świadomy tego co czyni, dzieci i umysłowo chorzy nie są w stanie podjąć takiej decyzji w świetle dzisiejszego prawa, pomijając oczywiście fakt że w Polsce nie ma legalnej eutanazji, myślę że taka forma eutanazji niewiele się rózni od samobójstwa a to o ile mi wiadomo nie jest prawnie zakazane
co do Schiavo, wg mnie lekarz nie ma obowiązku utrzymywac takich osób przy życiu, jesli rodzina płaci za to ok, jak nie to odłączamy
linki do artykułów krytykujących euanazajene w Holandii-prawo to jedno a praktyka drugie:
http://www.vulcan.edu.pl/...5/czy_unia.html
http://www.gonzagajil.org...Smies/Smies.pdf
Co do tekstów typu, że chory jak jest przykuty do łóżka to rodzina może go zabić, spójrz troche na to racjonlanie byłeś zależny od swoich rodzicw do około 5 roku życia i Cie nie zabili, nie uzurpuj sobie prawa do decydydowania o ich przyszłym życiu, bo zawdzięczasz im swoje istnienie. Oni zapracowali już sobie na to żeby o nich dbać na starość, a nie pozbywac sie ich jak zwierząt. Co do Schavo mężuś miał inna cizie na boku pewno i musiał sie pozbyć zbędnego balastu, podobno otrzymał spore odszkodowanie za śmierć swojej żony. Jeśli ktoś nie jest się sam w stanie zabić to nikt inny tego robić nie powinnien za niego. Przysięga Hipokratesa mówiła :"Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego" - tak zachowuje się człowiek, nawzajem zabijają się zwierzęta.

Jeśli ktoś nie jest się sam w stanie zabić to nikt inny tego robić nie powinnien za niego.
Nie liczy się, czy może, a czy chce, jeśli baaardzo chce, a rączki też sparaliżowane, to co?
KATOL - " tak zachowuje się człowiek, nawzajem zabijają się zwierzęta."

Tak sie zachowuje człowiek bez Boga w sercu !

Nie liczy się, czy może, a czy chce, jeśli baaardzo chce, a rączki też sparaliżowane, to co? To ma problem.

Póki życia, póty nadziei.

To ma problem.

Póki życia, póty nadziei.

Nadziei na co? Cudowne uzdrowienie? Jaja se robisz chyba, a tekst "to ma problem" zalatuje mi debilizmem, a conajmniej ignorancją.
Powiedz komuś choremu na jakąś chamską odmiane raka, że życzysz mu powolnej i bolesnej śmierci.
Nikt nie życzy komuś choremu powolnej śmierci, ale nikt też nie ma prawa powodować jego zgonu. Jeśli jest sparaliżowany to wątpię, żeby potrafił wyrazić swoją wole. Eutanazja nie jest oznaka współczucia tylko wstrętu/odrazy do cierpiącego człowieka wg. filozofii buddyzmu jak i chrześcijaństwa. Jedyną możliwością wg mnie jest eutanazja na wzór Szwedzki sam bym nie podał choremu trucizny, ale ze względu na różnicę światopoglądowe nie starałbym się za umożliwienie samobójstwa ścigać prawnie. Sytuacja Holenderska jest zupełnie inna tam wystarczy "chęć rodziny”, co jest bzdurą, chory sam się powinien zabić jedynie można mu to ułatwić, choć sam bym tego nie zrobił. Miałem sytuacje z dziadkiem przykutym do łóżka przez 2 miesiące w stanie agonalnym i nie czułem chęci przyśpieszania jego śmierci. Nie chciałbym na starość by moje życie zależało od państwa lekarza czy nawet mojej rodziny, w Holandii występuje teraz ciekawa sytuacja z migracją starych ludzi do innych krajów, aby ktoś im nie pomógł umrzeć- nie pamiętam źródła jedna z gazet o tym pisała.
cybuch1753, ja piszę np. o czymś takim:
http://www.switaj.eu/news.php
gość domagał się eutanazji, a jednak odnalazł sens życia. A chory na raka może na ogół sam ze sobą skończyć.

Nie liczy się, czy może, a czy chce, jeśli baaardzo chce, a rączki też sparaliżowane, to co?
Nie ma rączek, nie ma ciasteczek

Nie ma rączek, nie ma ciasteczek
CIACHO

cybuch1753, ja piszę np. o czymś takim:
http://www.switaj.eu/news.php
gość domagał się eutanazji, a jednak odnalazł sens życia. A chory na raka może na ogół sam ze sobą skończyć.

Ten koleś odnalazł, spoko, bardzo mnie to cieszy, ale nie każdy odnajduje.
Mi chodzi jednak o ludzi, którzy za bardzo cierpią a leki przeciwbolowe nie są wystarczające. A chorzy na raka, jasne, ale wiem, że jeden znajomy rodziny co miał raka, chciał jakiś srodek od lekarza, lekarz nie mógł pomóc, więc ten się powiesił, należy dac mozliwość umierania w bardziej humanitarny sposób.

Umieranie w bardziej humanitarny sposób, o czym ty mówisz to jest ten sam tok myślenia jak oświeceni lewacy, którzy zabijają niechciane dzieci, bo według nich w sierocińcu będą nieszczęśliwe, więc "humanitarnie" pozbawiają ich życia. Rozróżniaj zabójstwo do samobójstwa, nie ma czegoś takiego jak humanitarne zabójstwo zbrodnia pozostanie zbrodnią jakkolwiek lewacy by jej nie nazywali i jakkolwiek by jej nie tłumaczyli człowiek nie powinien zabijać innego człowieka, bo to jest nieludzkie.

człowiek nie powinien zabijać innego człowieka, bo to jest nieludzkie.
Oczywiście, ale zapomniałeś o czymś takim, jak wolna wola, która jest podstawą eutanazji, wtedy nie ma morderstwa.
Jeśli masz możliwość i zabijasz się sam, to samobojstwo, jesli ktoś Ciebie, a Ty się na to nie zgadzasz, to morderstwo, a jak chcesz, to eutanazja, proste.
A jak jesteś żydem to holocaust, jak płodem to aborcja zawsze to jest to samo morderstwo innych ludzi ubarwianie tego i innymi nazwami to nazi-lewacki pomysł. O jakiej woli ty mówisz chyba o woli lekarza który decyduje się zabić swojego pacjenta człwoiek nie jest maszyna, że jak ktoś inny go o coś prosi to on to zawsze robi, zabijanie to zabijanie a nie dabnie o pacjenta. Moja wola ma sie nijak o woli nnych ludzi, to że mam na coś chęć nie usprawiedliwa innych ludzi za zrobieniem tego bo ja im kazałem. Była ostatni sprawa francuski której rak zniszczył twarz i chciała aby ja lekarz zabił sad sie nie zgodził i sie sama zabiła, eutanazja to wymysł ludzi kórzy czuja wstręt do cierpienia innych i takich którzy nie maja odwagi się sami zabić.

A jak jesteś żydem to holocaust, jak płodem to aborcja zawsze to jest to samo morderstwo innych ludzi ubarwianie tego i innymi nazwami to nazi-lewacki pomysł.
Co Ty pleciesz z nazi-lewactwem i holocaustem (obsesja...), eutanazja morderstwem być nie może, bo, zakładam, że człowiek chce umrzeć, który się eutanazji poddaje.

Tu nie mam zdania, to zbyt trudne dla mnie:


Pamiętacie historyjkę jak gość dał ogłoszenie
Pamiętamy, ale jakoś średnio mnie interesują ludzie chorzy psychicznie w tej materii.
Widzisz Sztwiara, mi chodzi tylko o wolność w dysponowaniu swoim życiem, szczególnie w ekstremalnych sytuacjach, gdzie powinna być możliwa eutanazja.
Odłączanie od respiratora, to nie eutanazja.
W przypadku eutanazji władze nad twoim zyciem ma kto inny, nie ty sam.

W przypadku eutanazji władze nad twoim zyciem ma kto inny, nie ty sam.

Kto? Ten, kto wykonuje moje polecenie?
zabójstwo to zabójstwo czy tego chcesz czy nie chcesz, czy ofiara tego chce czy tego nie chce, i w przypadku eutanazji panem twojego zycia jest lekarz a nie ty. On zabija i powinien za to odpowiedzieć. Eutanzaja nie jest wyrazem wpółczucia dla chorego tylko wstrętu przed jego cierpieniem. Chory ma prawo się zabić sam jeśli nie jest w stanie to lekarz może mu co najwyżej ułatwić samobójstwo, ale nie może go własnoręcznie zabić. Co do ludzi przykutych do łóżka bylo tacy co wstali po 20 latach z wyra i teraz se żyją więc sprzeciw kościoła katolickiego mnie nie dziwim jeśli istniej szansa na to, że ktoś się obudzi powinno się go podtrzymywać przy życiu. W Holandi są dokonywane eutanazje na chorych dzieciach i co też powiesz, że one tego chcą?
Ile można tłumaczyć, po to jest eutanazja, czyli śmierć na moje własne życzenie, żeby nie nazywac tego zabojstwem, robi to lekarz i pod kontrolą, żeby nie było, że ktoś za mnie decyzje podejmie.


Ile można tłumaczyć, po to jest eutanazja, czyli śmierć na moje własne życzenie, żeby nie nazywac tego zabojstwem O, i tu mamy sedno sprawy! Gówno zawinięte w papierek, to nie cukierek.

Kto? Ten, kto wykonuje moje polecenie?

Ten kto uzna że twóje polecenie spełnia wymogi ustalane przez kogoś tam, a później sam "lekarz"(w cudzysłowiu bo co to za lekarz co uśmierca pacjentów a nie szuka sposobu na ich leczenie).

Eutanazja ma w chuj minusów:

1. Zmniejszone zaufanie pacjentów do lekazy(tu kłania sie holandia gdzie starzy ludzie boją sie iść do szpitala)
2. Zmieniona psychika lekarzy którzy ów "zabiegi" wykonuja
3. Upadek własciwie medycyny paliatywnej która staje sie nieopłacalna, co za tym idzie ludzie którzy chca zyć beda mieli trudności z tym aby walczyć o własne zycie
4. Znieczulica społeczne, rezgynacja z opieki nad starym bo i tak siebie wykonczy
5. Wałki, wałki i jeszcze raz wałki, pzegięcia związane z fałszowaniem zgody.

Jest jeszcze pare innych rzeczy ale teraz te mi wpadły do głowy.
Pozatym człowiek nie ma prawa zabić innego nawet jeśli ten tego chce, a jeśli ktoś zaczyna sie bawić w granice kiedy można to zrobic to posuwamy sie po równi pochyłej w CYWILIZACJE ŚMIERCI !(uuu powiało grozą )
A jesli mają do tego prawo tylko nieliczni ze względu na sój stan zdrowotny to jest to DYSKRYMINACJA !

w cudzysłowiu bo co to za lekarz co uśmierca pacjentów a nie szuka sposobu na ich leczenie).

Pisałem wyraźnie, jak nie ma wyjścia, a dalsze życie to tylko przedłużenie agonii.

Całkiem dobrze kombinujesz, lecz jest jeszcze niezbywalne prawo do dysponowania swoim życiem, jeśli ja moge popełnić samobójstwo teraz, to dlaczego nie może mi nikt pomóc, gdy np. ręce mam już sparaliżowane. To jest dopiero DYSKRYMINACJA.

Te 5 minusów faktycznie daje do myślenia, o ile 4 pierwsze, to rzecz względna i subiektywna, to jednak nr 5 jest bardzo realnym zagrożeniem. Jednak obstaję przy tym, o czym wcześniej pisałem.
Tak dla jasności:


Oczywiscie, bez zatwierdzonej, np. notarialnie, sądowo czy jakos inaczej zgody, nie może się to odbyć, wiec tego minusa wymazuję.

Nagięcia i tak są, a sttach pozostaje, popostu ludzie stają sie nieufni a świadomośc tego że dokonuje się eutanazji w szpitalu budzi w ludziach lęk, to jest minus i jest on niezależy od tego czy eutanazja dokonywana jest zgodnie z prawem czy niezgodnie, jest to minus wynikajacy z samego faktu istnienia eutanazji.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.