|
Filmy, które nie dają spokoju |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Hehe, pożyczyłem tytuł
Kiedyś oglądałem film z zapyziałego socrealizmu i za cholerę nie moge przypomnieć sobie tytułu ani reżysera. No, o ściągnięciu z jakiejś strony to już tylko pomarzyć...
Film opowiada o grupie wiejskich łebków jak pasąc krowy widzą w oddali jadące wesołe miasteczko, czy tylko karuzelę, nie pomnę. Oczywiście wycieczka tam, to już teraz ich życiowy cel. Idą wszyscy ale jeden z nich ma akurat zakaz stadionowy i nie może. Ksywa Rudy. Pozostali poszli i wpadli w łapy obrzydliwego tłustego kapitalisty, właściciela karuzeli. Musieli kręcić karuzelą cały dzień, bo to była karuzela w postaci kierata. Silnik elektryczny akurat miał wolne. Na fajrant ów kapitalista pozwolił im zobaczyc świat z krzesełka karuzeli i ich zakręcił odrobinę na onym silniku, ma się rozumieć. Po powrocie chłopaki mówią, załuj Rudy ze nie byłeś I ten motyw mi się jedynie ostał i nie daje mi spokoju. Za cholerę nie mogę sobie przypomnieć czy znaleźć więcej na ten temat.
Może ktoś kuma te klimaty i pomoże?
Też mam taki filmy, że nie wiem co to było - a było dobre
Jeden jankeski o gangach. Tak w skrócie - jakiś małolat się tam jarał gangami, co były kiedyś ale się wszyscy zaćpali. Ten chciał gangi przywrócić. Miał też brata, który był kiedyś szefem jednego - a potem kajś znikł. Potem przyjechał na motorze, a na końcu zajumał rybkę z zoologicznego i wypuścił ją do stawu i za to zastrzelił go miejscowy pies. Wbrew pozorom - git film hehe był czarno-biały, choć chyba nie był stary.
Drugi rosyjski, o typie co wyszedł z wojska i zabijał dla kasy. Podrywał też jakieś maniury. Nie pamietam dokładnie o co chodziło, jedna scena tylko mi się wbiła w pamięć - jak straszył jakiś kaukazów spluwą bo nie kupili biletu w autobusie
Jeden jankeski o gangach. Tak w skrócie - jakiś małolat się tam jarał gangami, co były kiedyś ale się wszyscy zaćpali. Ten chciał gangi przywrócić. Miał też brata, który był kiedyś szefem jednego - a potem kajś znikł. Potem przyjechał na motorze, a na końcu zajumał rybkę z zoologicznego i wypuścił ją do stawu i za to zastrzelił go miejscowy pies. Wbrew pozorom - git film hehe był czarno-biały, choć chyba nie był stary.
"Rumble Fish" Coppoli, w roli tego co "przyjechał potem na motorze i zajumał rybke" był Mickey Rourke. Przezajebisty film.
Drugi rosyjski, o typie co wyszedł z wojska i zabijał dla kasy. Podrywał też jakieś maniury. Nie pamietam dokładnie o co chodziło, jedna scena tylko mi się wbiła w pamięć - jak straszył jakiś kaukazów spluwą bo nie kupili biletu w autobusie
Chyba kojarzę, ten ruski zabijaka słuchał non stop muzyki jakiegoś Nautiliusa, chyba. Miał brata w mafii, którą później wykończył. Były chyba dwie albo trzy części tego filmu. Tytuł chyba Brat.
Kiedyś oglądałem film z zapyziałego socrealizmu i za cholerę nie moge przypomnieć sobie tytułu ani reżysera. No, o ściągnięciu z jakiejś strony to już tylko pomarzyć...
Film opowiada o grupie wiejskich łebków jak pasąc krowy widzą w oddali jadące wesołe miasteczko, czy tylko karuzelę, nie pomnę. Oczywiście wycieczka tam, to już teraz ich życiowy cel. Idą wszyscy ale jeden z nich ma akurat zakaz stadionowy i nie może. Ksywa Rudy. Pozostali poszli i wpadli w łapy obrzydliwego tłustego kapitalisty, właściciela karuzeli. Musieli kręcić karuzelą cały dzień, bo to była karuzela w postaci kierata. Silnik elektryczny akurat miał wolne. Na fajrant ów kapitalista pozwolił im zobaczyc świat z krzesełka karuzeli i ich zakręcił odrobinę na onym silniku, ma się rozumieć. Po powrocie chłopaki mówią, załuj Rudy ze nie byłeś I ten motyw mi się jedynie ostał i nie daje mi spokoju. Za cholerę nie mogę sobie przypomnieć czy znaleźć więcej na ten temat.
Może ktoś kuma te klimaty i pomoże?
To jest film Janusza Nasfetera z końca lat 50 pod tytułem "Małe dramaty". Film składa się z dwóch nowel "Karuzela" (to ten o którym piszesz) i "Upadek Milionera". Ale wątpie żeby to gdzieś na necie było.
Ale wątpie żeby to gdzieś na necie było.
Mistrzu jesteś wielki! Dzięki.
PS. Może się jednak gdzieś znajdzie.....
Chyba kojarzę, ten ruski zabijaka słuchał non stop muzyki jakiegoś Nautiliusa, chyba. Miał brata w mafii, którą później wykończył. Były chyba dwie albo trzy części tego filmu. Tytuł chyba Brat.
"Brat", czasem to powtarzają, ja nie oglądałem nigdy całego Nautilus Pompilus - mam nawet płytę tego zespołu, bardzo popularny u Ruskich i w okolicach, płyty posłuchałem dwa razy, chyba z całej jeden numer mi się podobał.
Po powrocie chłopaki mówią, załuj Rudy ze nie byłeś I ten motyw mi się jedynie ostał i nie daje mi spokoju. Wśród moich znajomych powiedzenie żałuj Rudy weszło na stałe do repertuaru kultowych filmowych tekstów.
akcja filmu toczy sie podczas II wojny swiatowej, opowiada historie o malym zydowskim dziecku ktoremu odbieraja ojca. dzieciak jest skazany na zycie samemu w pustym gettcie. pod koniec filmu oczywiscie spotyka ojca. film nazywa sie chyba wróbel na parapecie ptak na parapecie jakos tak
"The best hardcore anal III" i "Corsica hot sex" - zdecydowanie nie dają spokoju
Wśród moich znajomych powiedzenie żałuj Rudy weszło na stałe do repertuaru kultowych filmowych tekstów U mnie podobnie, a oprócz tego powiedzenie że ktoś nadaje się tylko do pchania karuzeli.
Ale inaczej zapamitałem zakończenie - wydaje mi się że jednak ich nie zakręcił, a mimo to chłopcy kazali Rudemu żałować. Oglądałem ten film bardzo dawno temu i możliwe że mój mózg wygenerował bardziej dramatyczne zakończenie
Ale inaczej zapamitałem zakończenie - wydaje mi się że jednak ich nie zakręcił, a mimo to chłopcy kazali Rudemu żałować. Oglądałem ten film bardzo dawno temu i możliwe że mój mózg wygenerował bardziej dramatyczne zakończenie
No właśnie, mnie się wydaje , że chłopaki pojechali na tej karuzeli. Kto pamięta?
Na stronie http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/122245 znalazłem taki opis:
Bohaterami noweli pierwszej ("Karuzela") są chłopcy z niewielkiego miasteczka. Marzą oni, by przejechać się na karuzeli. Nie mają jednak na to pieniędzy. Chcąc zasłużyć na darmową jazdę, przez kilka godzin obracają karuzelę, w której niespodziewanie zepsuł się silnik. Wieczorem właściciel pozwala im na upragnioną przejażdżkę. Malcy są jednak tak wycieńczeni, że sami rezygnują.
Noż, kurcze dałbym sobie uciąć, że się kręcili....
o fak . mi spokoju nie daje taki jeden. oglądałam go uj czasu temu, w początkach podstawówki gdzieś, paniętam, ze puścili ten film na gwiazdkę. z całości pamiętam jedynie że jakaś (chyba) dwójka dzieciaków uciekała przed jakimiś typami..i tak uciekały aż znalazły się pod dnem jeziora, przez które przedostali się napowierzchnię. dodam tylko że dno było z jakiejś galarety czy coś kuma ktoś to?
w tamtym czasie puszczali tez "piszczałkę"- "ja kudłaty-durnowaty, nie wiedziałem co to taty" jaki to był tytuł???
Przygody Wesołego Diabła, czy jakoś tak. Wyjątkowo obleśna rzecz.
no to moze i mnie pomozecie. kiedys ogladalem zajebisty film i ni chuja nie wiem jak go znalezc. motyw byl taki ze koles z laska wyszli z kina i jakos na chwile sie rozlaczyli. jak kolo sie pokapowal to dupy juz nie bylo. on jej szukal iles tam lat az zapomnial i sie ozenil. pozniej spotyka goscia ktory mu mowi ze dowie sie co sie stalo z ta laska jezeli umowi sie na kawe z nim co koles robi... wiecej nie mowie bo warto ten film zobaczyc. help- kto zna tytul
o kurwa, tez widzialem ten film, o i le mowimy o tym samym, koncowka jest po prostu masakryczna. ten koles mowi temu drugiemu ze pokaze mu gdzie ta laska jest i co sie z nia stalo, no igeneralnie pokazuje...
o kurwa, tez widzialem ten film, o i le mowimy o tym samym, koncowka jest po prostu masakryczna. ten koles mowi temu drugiemu ze pokaze mu gdzie ta laska jest i co sie z nia stalo, no igeneralnie pokazuje... przypomnialo mi sie jeszcze ze film jet zdaje sie holenderski i jest jeszcze jakis rimejk amerykanski ale ta wersja jest chujowa ( zakonczenie nie powoduje tygodniowej bezsennosci i wstretu do kawy ). w oryginale psychol byl rudy.
Mi także dobre porno nie daje spokoju
ok to może mnie też ktoś oświeci. widziałem kiedyś fragment takiego polskiego filmu w którym jakiś facet stał w oknie wierzowca chcąc popełnić samobójstwo. przychodzili do niego różni ludzie którzy starali się go zniechęcić do skoku, znajomi, rodzina, dziewczyna itd. - w pamięci zapisała mi się scena kiedy przyszedł młody marek kondrat jako przedstawiciel jakiejś młodzieżówki partyjnej czy coś, i mówił że jeśli ten niedoszły samobójca zejdzie z okna i wpadnie pewnego dnia do jego biura to może uda przyśpieszyć się przydział mieszkania... grał tam chyba też fronczewski. wie ktoś ?
Borat ten film miazdrzy pod kazdym wzgledem, dawno sie tak nie usmialem jak na tym filmie. Od piatku przypomija sie sceny jak cisnie po zydach, cyganach, feministkach, jak udaje dresa i wiele innych duzo by tu wymieniac ,niekiedy sam do siebie smieje sie jak o tym pomysle Bardzo polecam, oplaca sie isc na to do kina
a w najwyższym czasie pojechali że strasznie prymitywny i wulgarny, porównując cohena do urbana...
Mnie po głowie chodzi polski film pt. "Synteza". Oglądałem go mając lat 10-12 i zrobił na mnie tak niesamowite wrażenie, że do dziś, po prawie dwudziestu latach to wrażenie we mnie zostało. Z tego co wyczytałem na jakimś serwisie to jest film fantastyczny dla ... dzieci Szkoda, że nie ma go na DVD chętnie bym zobaczył co ten film jest warty.
"Mi także dobre porno nie daje spokoju "
??????? mam rozumieć z epo oglądaniu pornola sie nie rozładowujesz???
Kilka tygodni temu widziałem na Kino Polska film, jakaś praca dyplomowa studentów i za cholerę nie mogę skojarzyć tytułu.
Dwie nowelki, jedna opowiadała o naukowcu, który wyjechał na stypendium, a jak się okazało prysnął na zachód. Gościu dokładnie olał swoją rodzinę i na dodatek obnażył ich zakłamanie.
Natomiast pierwsza nowelka była o gościu, który pracował w firmie wydobywającej z rzeki piasek. W wolnych chwilach żył na jawie pisząc listy i książkę o swojej muzie Violecie Villas . Najlepszy był motyw z kierownikiem tego gościa ( grał w Rejsie - na każdym zebraniu ktoś musi być pierwszy ) , który wszystko zwalał na układ Kurpiów. No i to był motyw, który mi utkwił w głowie.
Za wszystko odpowiedzialni byli pejsaci Kurpie skąd ja to znam?
[ Dodano: 21-12-2007, 08:47 ]
hehehe jak ktos tam wyzej wspominal nie liczac pornuchow swego czasu nie dawal mi spokoju film SEX PISTOLS wscieklosc i brud i widzialem go chyba z 10 razy taki fetysz
http://youtube.com/watch?v=8YVqKiZCkrk
mi ta scena nie daje spokoju
Polski film "Symetria" o git-ludziach jest bardzo dobry, polecam Jutro obejrzę ponownie
z oczywistych powodów nie radzę oglądać na bani "Zostawić Las Vegas" z Nicholas'em Cage'em i Elizabeth Shue,takiego doła dawno nie złapałem po żadnym filmie
a więc ten bardzo dobry film polecam TYLKO NA TRZEŹWO
przypomnialo mi sie jeszcze ze film jet zdaje sie holenderski i jest jeszcze jakis rimejk amerykanski ale ta wersja jest chujowa ( zakonczenie nie powoduje tygodniowej bezsennosci i wstretu do kawy ). w oryginale psychol byl rudy.
Cholera i pierdolnęliście bez tytułu, teraz mi baniak pęknie od myślenia o co może chodzić z tą kawą
Z rok temu widziałem w TVP1 o słusznej porze dla dobrych filmów, komedie o hipisach
Zapisałem sobie nazwę w celu ściągnięcia go z sieci w ale oczywiście przejebałem tą karteczkę
Jest to bodajże jakiś skandynawski film, opowiada o tym jak kobieta ucieka od męża z dziećmi i przenosi się chyba do brata co z domu zrobił sobie komunę. Zdrowe jedzenie, brak TV, wolna miłość itp. Pojawienie się dzieci zaczyna powoli przywracać normalność, np dzieci robią manifestacje by przywrócić TV i takie tam. Ogólnie to polewa z głupich zachowań i pochwała normalności. Nie które teksty dobre, np jeden długowłosy wyprowadza się bo nie dość ze TV jest to czytają okropną kapitalistkę Pipi (miała złoto)
Jest to bodajże jakiś skandynawski film, opowiada o tym jak kobieta ucieka od męża z dziećmi i przenosi się chyba do brata co z domu zrobił sobie komunę. Zdrowe jedzenie, brak TV, wolna miłość itp. Pojawienie się dzieci zaczyna powoli przywracać normalność, np dzieci robią manifestacje by przywrócić TV i takie tam. Ogólnie to polewa z głupich zachowań i pochwała normalności. Nie które teksty dobre, np jeden długowłosy wyprowadza się bo nie dość ze TV jest to czytają okropną kapitalistkę Pipi (miała złoto) , chcę to obejrzeć kiedyś oglądałem jakiś szwedzki film o dwóch skinhedach, obaj chcą już skończyć z burdami, mają tego dość, w knajpie przysiada się do nich jakiś cygan/bośniak/albaniec, kóry prosi ich żeby go sprali to wtedy jego ukochana będzie się nim opiekowac i znowu będą razem, z początku niechętni pomysłowi bo idiotyczny później niechętni bo polubili gościa, w końcu dali się namówić, zna ktoś tytuł?
hehehe Kevin sam w domu nie daje spokoju, co rok w telewizji...
kiedyś oglądałem jakiś szwedzki film o dwóch skinhedach, obaj chcą już skończyć z burdami, mają tego dość, w knajpie przysiada się do nich jakiś cygan/bośniak/albaniec, kóry prosi ich żeby go sprali to wtedy jego ukochana będzie się nim opiekowac i znowu będą razem, z początku niechętni pomysłowi bo idiotyczny później niechętni bo polubili gościa, w końcu dali się namówić, zna ktoś tytuł?
Tik Tak, nie wiem jak pisownia. W tym filmie w ogóle było kilka wątków zgrabnie się przeplatających. Jakiś zakompleksiony nastolatek przeżył pierwszy raz na poddaszu w szkole, był też jakiś opętany paranoją gość w średnim wieku z podbitym okiem.
[ Dodano: 02-01-2008, 20:21 ]
nie pamiętam zbyt dobrze, ale był taki film z gościem który miał TAAAK KURWA wyłupiaste oczy. chyba chodziło o to, że on był w sierocińcu z bratem i go wzięła jakaś rodzina, a go nie bo był zbyt brzydki?? mogłem coś pojebać bo na prawdę nie wiele pamiętam poza tym gościem. film pewnie był chujowy, ale wie ktoś może jak ten aktor się nazywa? na pewno już nie żyje.
nie pamiętam zbyt dobrze, ale był taki film z gościem który miał TAAAK KURWA wyłupiaste oczy. chyba chodziło o to, że on był w sierocińcu z bratem i go wzięła jakaś rodzina, a go nie bo był zbyt brzydki?? mogłem coś pojebać bo na prawdę nie wiele pamiętam poza tym gościem. film pewnie był chujowy, ale wie ktoś może jak ten aktor się nazywa? na pewno już nie żyje. wyjebista komedia, "ostatni film o legii cudzoziemskiej". http://www.fn.org.pl/page...?str=66&id=1080
krecili sie na bank, heh ogladalem to chyba ze dwadziescia lat temu.
Otóż, nie! Widziałem ten film na TV Kultura i chłopaki ( Pyza, Sowa, Wiewióra ) nie pojechali. Owszem jest taka faza jak jeden wymiękł ( Pyza) i się zdrzemnął ze zmęczenia. Wtedy naszła go senna wizja jak opowiada Rudemu jak było..... jak było kolorowo i jak było widać cały świat niczym globus na szafie u dyrektora szkoły..... itd. Po fajrancie gościu od karuzeli dał im chyba 10 zł i kazał się pokręcić odwrócił się na pięcie i odszedł, oni zostali.....tyle, że nie było jak.... No bo w tej karuzeli żadnego motoru nie było, czysty kierat! Głupoty piszą na Filmnet o jakiejś awarii..... Dobre jest też to, że przy zejściu do kieratu była wywieszka ,,wstęp do motoru zabroniony''....
Uff...teraz mogę umierać
"Czlowiek pogryzl psa"
"Czlowiek pogryzl psa"
Podpisuje się wszystkimi kończynami, zresztą gdzieś na forum pisałem już o tym.
"horror" - często nadawany gdzies w początkach Polsatu ( a może to był Top Canal ?)
fabuła leciała mniej więcej tak : za pomocą komiksu przywoływało się ze starożytnego klopa trzy gremlinowatopodobne gnomy które robiły ogólny rozpierdol, a cala akcja filmu oczywiście rozgrywała się na tle rywalizacji dwóch grup nastolatków w amerykańskim koledżu. Pamięta ktoś może tytuł ?
[ Dodano: |28 Wrz 2008|, 2008 00:28 ]
Ten film leciał na bank na Top Canalu, ależ to była zajebista telewizja ! Puszczali horrory w godzinach popołudniowych, akurat jak wracałem ze szkoły. Najlepiej pamiętam film o kremie który po zjedzeniu wyżerał człowieka od środka oraz drugi o nurkach co się opili ruskiej wódki i zamienili w potwory.
opili ruskiej wódki i zamienili w potwory.
też mi się czasem tak zdarza
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|