WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Klasyka Death Metalu nie tylko w Polsce, ale i na świecie pełno kapel próbuje się wzorować na Vaderze jak i dla wielu Vader są bogami death'u / thrashu. (Niestety ostatnimi czasy zaczeli nagrywać nudne płyty ) http://www.vader.pl/ Pamietam doskonale czasy jak po wydaniu nasławniejszego chyba w historii DEATH METAL'u dema czyli "Morbid Reich" czekałem na ich debiut w barwach EARACHE,z trzęsacymi się dłońmi niosłem do domu kasetę odebraną z poczty i zapuściłem TO BYŁO KURWA TO żaden polski zespół jeszcze dotąd nigdy tak nie zabrzmiał REWELACJA potężne brzmienie,miażdżące riffy,wokal Peter'a,slayerowskie solówki no i ta super szybka i technicznie doskonała perka śp Docenta MIAZGA liczył się tylko VADER potężne brzmienie,miażdżące riffy,wokal Peter'a,slayerowskie solówki no i ta super szybka i technicznie doskonała perka śp Docenta MIAZGA liczył się tylko VADER Docent byl uznawany za najlepszego perkusistę na świecie, przez pewien czas czytałem takie gazety już nie pamiętam nazwy Thrash coś tam i własnie były rankingi w których Docent był zawsze na pierwszym miejscu, po jego śmierci Vader stał się zupełnie inny. Kawałek "Revelations of black Moses" po prostu niszczył wszystko dwie zajebiste solówki Thrash 'Em All Thrash 'Em All O właśnie , to było to, całkiem fajnie się czytało. Kotojady,chujowe. mi jakos sie nigdy nie podobali, jak i wiekszosc szatanskich zespolow, ale strasznie podobala mi sie ich grafiika, te roboty i inne pierdoly strasznie fajnie wygladaja zawsze uważałem, że to jest kapela dla pedałów. Wyglada na to ze myslisz dupa skoro masz takie skojarzenia. Kotojady czy nie, robia kawal dobrej muzyki i rzeczywiscie trudno jest znalezc w tym nurcie kapele ktora moglaby sie z nimi rownac. Podobnie jak Panda, pamietam premiere "Morbid Reich" i do teraz twierdze ze lepszego lomotu nikt nigdy nie nagral. Ta demowka po prostu miazdzy! Brutalne granie od poczatku do konca. Bez zbednego pierdolenia i udziwnien. Klasyk. Miałem kiedyś okazję być na koncercie i nie odróżniałem jednego kawałka od drugiego. Słyszałem,że to najbardziej znana na świecie polska kapela. Ale to,że słuchają ich w Japonii nie przekonuje mnie do tej kapeli kompletnie. Zresztą, ja po prostu nie lubię takiego grania. ale ja mam w dupie, że to kotojady. słucham bardzo dużo metalu i w ogóle nie zmienia to moich skojarzeń związanych z tą kapelą. Na początku liceum kumpel pożyczył mi "Litany" na kasecie. Przesłuchałem 2 razy i od tamtej pory miałem zero styczności z tym zespołem, nie dla mnie ta muzyka. w życiu nie słuchałem. Jedyne, co mi sie podobało odnośnie tej kapeli, to fakt, ze w tylko Rocku wśród ulubionych płyt Peter wymienił "Troops of tomorrow" Nie po to głosowałem na piS, zeby takie zespoły mogły występować i nagrywać płyty Nie po to głosowałem na piS, zeby takie zespoły mogły występować i nagrywać płyty Też nigdy nie słuchałem. Ich sceniczny image dość skutecznie mnie odstrasza, coś jak ten psychol Manson.... nie slyszalem, wiec o muzyce nie mam pojecia ale jest to jedna z dwoch (Behemoth) polskich grup metalowych, ba polskich wogole ktorej plyty sprzedawane sa w najwiekszej sieci sklepow muzycznych w UK. poza tym na kncertach, z tego co znajomi mowili, tloczno. takze musza byc dobrzy w swoim fachu. szkoda ze tak dobry palker sie przekrecil. coz, kto cpa, tak ma Kotojady,chujowe. Chujnia, zresztą ostatnio każda ich kolejna płyta jest prawie taka sama. Nie interesuję się tą muzyką, a mógłbym wymienić lepsze zespoły DM. Ich sceniczny image dość skutecznie mnie odstrasza, coś jak ten psychol Manson.... ale co manson ma do vader, bo nie kminie? chyba bajki ci się pomyliły. Ich sceniczny image dość skutecznie mnie odstrasza, coś jak ten psychol Manson.... na Vaderze nie ma żadnych krzyży, krwi czy kotów, to nie to, rozumiem że na black metalowych takie rzeczy są, ale na Vaderze nie, muzyka jest mocna, niektórzy nie potrafią tego słuchać, ale wybryki Mansona z Vadrem nie mają nic wspólnego... Vader to kawał porządnego death metalu, a porównanie go do Mansona to jak mniej więcej Tokio Hotel do Exploited Tzn. że jak? Vader = Tokio Hotel, a Manson = Exploited? w życiu nie słuchałem. Jedyne, co mi sie podobało odnośnie tej kapeli, to fakt, ze w tylko Rocku wśród ulubionych płyt Peter wymienił "Troops of tomorrow" Nie moja bajka takie granie,jednak dla kapeli mam szacunek,bo w swoim fachu trzymają/trzymali (?) zajebisty poziom i o to w tym chodzi,żeby robić to co się lubi i robić to z klasą. Nawiązując do wypowiedzi Budynia: Słyszał ktoś z Was ich cover ANL - "We're The Leauge" Słyszał ktoś z Was ich cover ANL - "We're The Leauge" Tak. Całkiem przyzwoicie, ale mam wrażenie że bali się zrobić to za bardzo metalowo by jednak zostawić z tego punkowy kawałek. Przez co ich wersja może momentami wydawać się nijaka, zwłaszcza jeśli chodzi o wokal. Vader to kolejna gimnazjalna miłość, kiedy to odkryłem że można grać ostrzej niż Iron Maiden Dwa najlepsze wydawnictwa to bezapelacyjnie "Litany" oraz koncertówka "Live in Japan". Pierwsze za fenomenalne kawałki, takie jak "Cold Demons" czy "Forwards to die!!!". A live za zabójcze zagranie po sobie coverów "Black Sabbath" i "Raining Blood". Wydawnictwa po "Litany" są dla mnie bezpłciowe i wszystkie takie same. Starsze z kolei lubię wybiórczo, najlepiej zebrane na live właśnie. Niestety Peterowi coraz bardziej odpierdala. dokladnie, stary chlop a popierdala w blond pasemkach co faktu nie zmienia ze poki bluza de profundis nie zmienila koloru z czarnego na bialy i nie pojawily sie w niej wielkie dziury popierdalalem w niej kiedy sie dalo. nowe plyty ni chuja nie trzymaja poziomu, z ciekawosci zawsze przesluchuje jak cos nagraja ale do tego co wyciagali na de profundis czy litany sie nie umywaja. na ich koncertach potracilem klakow w chuj, co wyszlo mi bardzo na dobre:) W 95 chyba, byłem na koncercie Vadera, a jak jechaliśmy tam sporą ekipą to największą wrzutą było "ale Ty przecież jedziesz na sweet noise" a akurat SN był supportem Vadera wtedy... Lubie Vader.W bialostockich Herkulesach,tuz po wydaniu 'jedynki' przyczlapali na podlaska ziemie i przyciagneli kwidzynski Armagedon.Chyba najlepszy koncert jaki widzialem. Ludzie szaleli,a na przyniesionej lawce (wygladala,jak z parku) po lewej stronie siedzialo 3/4 pijanego Dead Infection. Vader sie nie pierdolil,wyszli i kurwa zagrali."Ognia". można lubić dm, lub nie...ja akurat lubię i to bardzo...zgadzam sie, że litany była jedna z najlepszych płyt w ich wykonaniu...choć ostatnie płyty przyznaję już troche zbyt przekombinowane...dlatego wole Behemotha, który za cholerę poziomu równego nie trzyma, tylko z każdą płytą są co raz bardziej zajebiści, dawno już Vadera przerosli Vader to kawał porządnego death metalu, a porównanie go do Mansona to jak mniej więcej Tokio Hotel do Exploited nie wszyscy wiedzą ale bill z tokio hotel przyznał się w jednym z wywiadów do muzycznej inspiracji vader A Natalia Oreiro przyznała się, że jej ulubiona kapela to Ramones, kapele nie mają wpływu na to kto się nimi inspiruje i chuj... Vader to hałas i klamot. Nie da sie tego słuchać. Ile razy grubasie Ci mówiłem, że się nie znasz... Grubas ma rację Ile razy grubasie Ci mówiłem, że się nie znasz... lepiej napisz ile razy ja Ci mowiłe ze sie nieznasz... napewno wiecej Ty sobie mozesz mówić, ale i tak to ja mam rację! zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl