|
Co Makłowicz ugotowałby u cyganów? |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Makłowicz to kawał skurwiela-obieżyświata, ostatnio skupił się na promocji i wykańczaniu konkurencji, ale w swoim programie kulinarnym wyprawiał cuda. Będąc w żydowskim kibucu zrobił karpia po żydowsku, składając wizytę generałowi zatroszczył się o WRONĘ w kawiorze, w Finlandii napierdalał finalndię wiadrami i chodził metrami, na Ukrainie był barszcz czerwony i całus Juszczenki, a co Makłowicz ugotowałby dla Don Wasyla, Jimma Wowy Gatsbiego i ciawarów z taboru, którzy zupełnie przypadkowo przechodziliby z tragarzami obok katedry Notre-Dame w Paryżu? Myślicie, że zaprosiłby ich na wigilię i podzielił się opłatkiem ? Dawajcie swoje propozycje ?
Jestem trzeźwy, tylko zebrało mi się na wspomnienia....
tradycyjne danie cyganskie jakim jest kupa.
http://www.tvp.pl/prasa/o...P2/2P060124.TXT
12:00 PODRÓŻE KULINARNE ROBERTA MAKŁOWICZA - CYGAŃSKI SMAK
Magazyn, 24 min, Polska, 1999 Scenariusz: Robert Makłowicz, Przemysław Osuchowski Wykonawcy: Robert Makłowicz(prowadzący)
W cyklu prezentującym specjały polskiej i �wiatowej kuchni Robert Makłowicz przedstawia tym razem tradycje kulinarne polskich Romów. W cygańskim taborze przygotowuje w kociołku gulasz z rwanym ciastem. W naturalnych plenerach pokazuje, jak przyrządzić churgipena, czyli duszone podroby oraz "kradzioną kurę" pod przykryciem z ciasta.
Bardzo mnie bawi, jak Makłowicz mówi.
Jak się podpiję, to się czasem w niego bawię podczas wykładania paluszków do kubka albo robienia kanapek na imprezach.
Zepsułeś całą zabawę "Kradziona kura" rządzi, ciawary powinny otworzyć całą sieć restauracji i serwować to danie jako fastfood.
http://pl.youtube.com/wat...feature=related
nic by nie ugotowal bo by mu nawet cebule z garnka wyjadly te skurwysyny zydy
do tej pory niszczy mnie ten dowcip
Ps. niestety nie znalazlem w oryginale, a tylko w tamtej wersji bylo to smieszne
michass zdaje mi sie ze juz dawno maklowicz byl u tych cyganow, ale nei jestem pewny. a kuczi dojebal do pieca
michass zdaje mi sie ze juz dawno maklowicz byl u tych cyganow, ale nei jestem pewny No był dawno = pod podanym linkiem jest Wtorek, 24.01.2006
Jakiś czas temu kolega zrobił taki miks Makłowicza:
http://iwo.mp3.wp.pl/?tg=...TczMzUuaHRtbA==
Myślę, że to rozwieje wszelkie wątpliwości
Po prostu rewelacja, genialne pod kazdym wzgledem. gdyby Robert Makłowicz żył, na pewno by mu się sposobało.
kawałek słyszałem już parę lat temu, ale ten komentarz zacytowany przez Budynia to mistrz
Mówią ludzie, że przed laty Cygan wszedł do wiejskiej chaty, Skłonił się babie u progu I powitawszy ją w Bogu Prosił, by tak dobrą była I przy ogniu pozwoliła Z gwoździa zgotować wieczerzę - I gwóźdź długi w rękę bierze.
Z gwoździa zgotować wieczerzę! To potrawą całkiem nową! Baba trochę wstrząsła głową, Ale baba jest ciekawa, Co to będzie za przyprawa; W garnek zatem wody wlewa I do ognia kładzie drzewa. Cygan włożył gwóźdź powoli I garsteczkę prosi soli. - Hej, mamuniu - do niej rzecze - Łyżka masła by się zdała. - Niecierpliwość babę piecze, Łyżkę masła w garnek wkłada; Potem Cygan jej powiada: - Hej, mamuniu, czy tam w chacie Krup garsteczki wy nie macie? - A baba już niecierpliwa, Końca, końca tylko chciwa, Garścią krupy w garnek wkłada. Cygan wtenczas czas swój zgadł, Gwóźdź wydobył, kaszę zjadł. Potem baba przysięgała, Niezachwiana w swojej wierze, Że na swe oczy widziała, Jak z gwoździa zrobił wieczerzę.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|