WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA polecam ten artykuł: http://www.miasik.net/articles/fontova2.html dobry artykuł, chociaż mało dokładny. brakuje mi cyferek Mój wujek mieszkał troche w Meksyku,mówił że tam wszystko obklejone jest portretami Che i Matką Boską z Guadelupe ten artykuł juz od paru lat krąży po sieci i szczerze mówiąc mam sporo wątpliwości co do jego wiarygodności chodzi mi mianowicie o ostatnie chwile życia Che - oglądałem swego czasu wywiad z funkcjonariuszem CIA, który brał udział w zlikwidowaniu oddziału Guevary i z jego relacji wyglądało to tak, że złapany Che w momencie kiedy doratło do niego, że zostanie za chwilę zastrzelony mocno zbladł i widać było, że jest bardzo zdenerwowany, ale nie histeryzował i nie prosił o litość - raczej przyjął wszystko z godnością. Nie chce bronić tego czerwonego palanta, przez którego wielu ludzi cierpiało (i do tej pory cierpi na Kubie), ale robienie z niego jakiegoś tchórza to przesada - typ walczył chyba w trzech partyzantach, był bardzo słabym taktykiem, ale dzielności to raczej odmówic mu nie mozna, więc po cholere pisać takie bzdety jak w owym artykule. Data publikacji oryginału: 5 października 2006. Od paru lat krazy? Co do tresci, pare roznych dokumentow na ten temat ogladalem i, ze tak powiem roznily sie dosyc znaczaco co do ostatnich chwil zycia El Comendante. Data publikacji oryginału: 5 października 2006. Od paru lat krazy? owszem bo Fontova ciągle to samo pisze http://www.miasik.net/articles/fontova.html Było, było, po stokroć było. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl