ďťż
będzie w chuj dobra knajpa!!!

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

mam lokal na knajpę w zajebistym miejscu w warszawie, na oboźnej, tak że lepiej się już nie da. praktycznie wolną rękę co tam zrobię, więc jasne że będzie tak 77 że o ja pierdolę, tylko drogie konserwy, jak miałaby taka knajpa wyglądać?
mam jakieś pomysły, ale raczej nie są najlepsze.
sprawa jest 100% poważna, jakby się nierealna nie wydawała!


jak ma byc klimat 77 ze o ja pierdole , to nie moze zabraknac tego :



Location: Poland [City: Rzeszow, Podkarpackie]

Tak, tak... Bedzie swietnie

Czy IP tez mam podac do publicznej wiadomosci ?

jak miałaby taka knajpa wyglądać?

Gołe laski, piwo za darmo, co wieczór koncert, ale tylko kapel zagranicznych. to chyba tyle.


Piwo amber żywe 2 zl/ 0,5l
barmanki podobne do becki z vice squad, chodzi oczywiscie o jej aktualny wyglad, nie straszydlo sprzed 30 lat
Jak w dowodzie masz rok urodzenia 1977 to pijesz za darmo.


Jak w dowodzie masz rok urodzenia 1977 to pijesz za darmo.


Ja bym dodał jeszcze rocznik 88
co do wystroju to proponuje taki :


Tak, tak... Bedzie swietnie

Czy IP tez mam podac do publicznej wiadomosci ?

Jak to do mnie to coś Ci się pochrzaniło, a piękne neostradowe IP zarówno aktualne, jak i to sprzed paru godzin możesz rozplakatować po całej Polsce

Czerstwych dowcipnisiów o ładnych datach w dowodach proszę o wstrzymanie i gadać takie jakieś bardziej konkrety. Żywe z Amberu to niezły pomysł, więcej takich proszę. Barmanek niet, trza się będzie samemu fatygować do baru
Jakieś takie bardziej przyziemne rzeczy, np. jakie stoły/ławki albo jaka farba na ścianach też się przyda.
zapomnialbym o najwazniejszym, koniecznie jebitna swastyka na scianie

zapomnialbym o najwazniejszym, koniecznie jebitna swastyka na scianie
Może jeszcze najlepiej taka z żołędziami na końcach?
Z tym garmażem to chyba drobne przegięcie pały, ale zobaczymy
stoły takie większe coby więcej osób się zmieściło, no i duży wybór piwa, a nie tylko król i tyskie, a gdzie konkretnie lokalizacja, czy aby nie naprzeciwko bramy UW?
Powinny byc pierogi i whuj pierogów dotego dobre piwo a w radiu sam 77 i powinien obowiwazywac zestaw obowiazkowy spirit of 77
pierwsze pytanie - jak spory to jest lokal (czy dało by rade scenę tam wpierdzielić).

Kwestia piwa - musi być piwo lane (byle jakie, ale bardziej mainstreamowo że się tak wyraże) i jakieś lokalne butelkowe (śląskie, żywe, ciechany czy cokolwiek w tą mańkę).

Tak na pałkę teraz poszukałem w googlu
http://www.grupazywiec.pl...miasto=warszawa
Obadaj tego dejwida, ciekawe ile kosztuje taka przyjemność.

Z meblami to sprawa jest prosta - mogą to być standardowe barowe ławy typu długa decha na nóżkach i podobny stół. Z tego co wiem jak się dogadasz z browarem to Ci takie coś dostarczyć po dużo mniejszej ceny. Tak samo ze szeroko pojętym szkłem.

Wystrój to może na końcu , lepiej się zajmij na początku uzyskaniem koncesji na alko i odpowiednim przygotowaniem lokalu pod kątem sanitarnym

i pare linków:
http://www.bractwopiwne.p...isalip&num=1119
http://www.twoja-firma.pl...hp?3,314,page=2

W sumie znajomi brata coś tam kombinowali w tym temacie jakiś rok temu, co prawda gówno z tego wyszło, ale mogę się dopytać jak im to szło i jaka jest ich wiedza w tym temacie.
gdzie jest oboźna?
Troche sie z tym IP rozpedzilem ale nie lubie czerstwych dowcipow

Co do samej knajpy, to nie jest prosta sprawa. Zanim otworzysz lokal potrzebne ci bedzie zaswiadczenie z sanepidu od strazy pozarnej i bodajze od elektryka = w chuj czekania albo lapowka.

Druga sprawa to koncesja.


W celu uzyskania zezwolenia na sprzedaz napojów
alkoholowych należy złożyć wniosek zawierający
następujące dane:
1) nazwisko i imię wnioskodawcy oraz adres
zamieszkania,
2) tytuł prawny do lokalu w którym ma być
prowadzona sprzedaż napojów alkoholowych,
oraz adres lokalu,
3) wpis działalności gospodarczej,
4) decyzja Państwowego Terenowego Inspektora
Sanitarnego dopuszczająca sprzedaż napojów
alkoholowych we wnioskowanym lokalu.
Opłata za wydanie zezwolenia na sprzedaz napojów alkoholowych wynosi :
za zezwolenie na sprzedaż wódki 2.100 zł
za zezwolenie na sprzedaz wina 525 zł
za zezwolenie na sprzedaz piwa 525 zł
Jeżeli ktoś sprzedaje wszystkie alkohole, musi płacić osobno za każdą koncesję. Jeżeli kontynuuje sprzedaż w kolejnym roku, a wartość sprzedaży przekroczyła wyznaczone progi, to za koncesje płaci jeszcze więcej - 1,4 proc. od wartości sprzedaży piwa i wina - gdy w ciągu ostatniego roku wartość sprzedaży przekroczyła 37,5 tys. zł, a 2,7 proc. w przypadku handlu wódką - gdy sprzedaż przekroczyła 77 tys. zł.


Musisz otworzyc wlasna firme, a co za tym idzie? Kolejne wydatki i w chuj czasu i uzerania sie z paniami w okienkach.Do tego dochodzi czynsz, rachunki za prad, gaz, wode, wywoz smieci itd itp. Oczywiscie zostaje jeszcze kwestia sasiadow z ktorymi jak wiadomo roznie bywa

Powodzenia

Franek, Obozna jest miedzy Krakowskim Przedmiesciem, a Dobra.


Tak na pałkę teraz poszukałem w googlu
http://www.grupazywiec.pl...miasto=warszawa
Obadaj tego dejwida, ciekawe ile kosztuje taka przyjemność.

Z meblami to sprawa jest prosta - mogą to być standardowe barowe ławy typu długa decha na nóżkach i podobny stół. Z tego co wiem jak się dogadasz z browarem to Ci takie coś dostarczyć po dużo mniejszej ceny. Tak samo ze szeroko pojętym szkłem.

Wystrój to może na końcu , lepiej się zajmij na początku uzyskaniem koncesji na alko i odpowiednim przygotowaniem lokalu pod kątem sanitarnym


Po pierwsze David to gówno. Beczka musi się chłodzić 24 godziny, są to dwudziestolitrowe beczki a cena o 10 % droższa od normalnego piwa beczkowego, więc żaden interes.

Co do kontaktu z przedstawicielami browarów to możesz zadzwonić na bezpłatną infolinię – numer jest na każdej butelce na tylnej nalepce.

Browary mebli do środka typowych nie mają a tylko meble ogródkowe od biedy na początek mogą być. Szkło i dodatki są prawie z klucza więc o to się nie trzeba martwić.

Najważniejsze jeśli w tym miejscu nie było jeszcze lokalu to sanepid cię zrujnuje. Do nowo otwartego lokalu są takie obostrzenia sanitarne, że tylko sobie strzelić w torbę, i linie kredytową w banku otworzyć aby spełnić te warunki.

Obozna jest miedzy Krakowskim Przedmiesciem, a Dobra.
Obawiam się, że raczej między Krakowskim, a Browarną.
Niech bedzie i tak, chociaz gdzie jest Dobra chyba kazdy wie, Browarna juz nie koniecznie
To jedyne, co Cię ratuje w tej sytuacji.

Przedłużenie Oboźnej do Dobrej nazywa się Leszczyńska, o czym już na pewno mało kto wie.
Co nie zmienia faktu, ze czarno widze dzialalnosc tego typu knajpy gdziekolwiek, nie tylko w Warszawie. W chuj zalatwiania, masa inwestycji, zyski na poziomie zero Inwestycja nieoplacalna jednym slowem
No bez przesady, sporo knajp bardzo dobrze prosperuje, dlaczego akurat ta nie mogłaby?
Blisko Traktu Królewskiego, sporo turystów mogłoby w ciągu dnia zaglądać, a i wieczorami nie sądzę, żeby były pustki.
Problem tkwi w tym, ze typek chce zrobic knajpe w stylu 77=malolaty nie maja forsy na browar, starzy nie codziennie moga, nie codziennie sie chce, a turystow jakos sobie nie wyobrazam w takim lokalu.

Stan, kurwa taka lokalizacja wymaga w chuj nakladow pienieznych i szerokich plecow. Niestety.
Inicjatywa szlachetna ale z gory skazana na niepowodzenie.

Problem tkwi w tym, ze typek chce zrobic knajpe w stylu 77=malolaty nie maja forsy na browar, starzy nie codziennie moga, nie codziennie sie chce, a turystow jakos sobie nie wyobrazam w takim lokalu.

Wiesz T.R., można oczywiście wychodzić z takiego założenia, ale z drugiej strony nie ma co liczyć w tej jak i każdej innej branży na to, że będzie lekko i nie będzie konkurencji. Poza tym z tego co gadałem kiedyś z typem który organizuje imprezy powiedzmy w klimacie, to w Warszawie nie ma dobrego miejsca na robienie takich imprez - Aurora i Jadłodalnia owszem, są, ale nie jest to ideał, po innych klubach robi tak raczej z doskoku, po prostu gra gdzie się da... Jakby to odpowiednio rozegrać, to by dało radę.

jak otwierałam zwykłą herbaciarnie to miałam w chuj problemów z sanepidem itp, plus odbiór budowlany bo w srodku głupia antresole postawiłam.... więc przy tego typu lokalu co ty chcesz zrobić to bedzie paranoja, do tego jak na herbaciarnie cięzko było zdobyć koncesje a w sprzedaży były tylko napoje tp wino, likier itp to co dop u ciebie

poza tym wiadomo, ze pierwszy rok to gł. liczenie na zwrot kosztów otwarcia a nast lata to już winien być zysk dlatego warto przemyśleć czy tego typu inwestycja przyniesie ci chocby ten zwrot kosztów, bo jak powiedział przedmówca podstawa to klijenci a w tak specyficznej knajpie szczerze mówiąc bywalce to elita która lubi klimaty 77 a to nie nawet 20% konsumentów danego miasta..

poza tym dochodzą nakąłdy choćby na minimalną reklame.. i suma summarum na długo będziesz dokładał do interesu, nie chcę cię zniechcęcać bo incjatywa zacna, ale jeśli nigdy nie miałeś doczynienia z gastronomią, prowadzenie lokalu czy choćby barem z tej drugiej strony to mocne nerwy, dużo siły psychicznej i naparawde samozaparcia bedzie ci potrzebne

Poza tym z tego co gadałem kiedyś z typem który organizuje imprezy powiedzmy w klimacie

Robienie imprez, a prowadzenie lokalu to zupelnie dwie rozne sprawy.


Robienie imprez, a prowadzenie lokalu to zupelnie dwie rozne sprawy.

Tak, ale na imprezach można zarobić - miałem na mysli aspekt pienieżny


Problem tkwi w tym, ze typek chce zrobic knajpe w stylu 77=malolaty nie maja forsy na browar, starzy nie codziennie moga, nie codziennie sie chce, a turystow jakos sobie nie wyobrazam w takim lokalu.

Stan, kurwa taka lokalizacja wymaga w chuj nakladow pienieznych i szerokich plecow. Niestety.
Inicjatywa szlachetna ale z gory skazana na niepowodzenie.
Mniej więcej z tych powodów padły bardzo szlachetne i zacne Siódemki w Szczecinie.

Prowadzący je "Tableta" (niektóre personalia zostały zmienione) radził sobie z problemem finansowym wprowadzając system kilkuzmianowy. Czyli np.: o 19 koncert, o 22 do domu a zaczyna się techniawa.

Nikt jednak nigdy nie chciał o tej 22 iść do domu. Toteż "T." wchodzi w dobrym humorze do sali, spodziewając się ujrzeć technowców w radosnym transie jak rzucają szmalem... umcy, umcy, pomrukuje z optymizmem, a tu na środku pomieszczenia łypią drwiąco skiny. Fani bitów niemrawo przycupli pod ścianami

Zdziwił się był na ten widok niepomiernie i zirytował. Zaraz też zanurkował w tłum pogolonych nastolatków, rozdając ojcowskie klapsy. Rozżaleni uderzyliśmy w ryk i ustawiliśmy się w kolejce do księgi skarg i wniosków, wpisując tam wszelkie możliwe pogróżki i obelgi. I lokal został za karę zamknięty. Na złość.

[ Dodano: 06-02-2007, 00:56 ]
martwi mnie lokalizacja, bo to miejsce na tyle drogie, ze właśnie punków może być nie stać na łażenie tam, co już ktoś wyżej napisał... No ale zawsze myślę, ze warto spróbować, choćby przez kilka tygodni/miesiecy mieć taką miejscówkę by było dobrze. A zamiast systemu zmianowego (bo jakiś kompromis pewnie będzie potrzebny), można by pomyśleć o dniach tematycznych, np dwa - trzy razy w tygodniu wpuszczać dyskojebów by zarobić na utrzymanie lokalu, a trzy razy w tygodniu robić imprezy w klimacie, typu Czad Party czy starej remontowej rockoteki, dwa razy w tygodniu koncert...czasem jakiś koncert mniej scenowy, by znów trochę grosza wpadło. Jeśli się znajdzie jakiś rozsądny kompromis między nieuniknioną komercją a pierwotną idealistyczną wizją - moze wypalić.
Powodzenia. Jak się uda - na pewno odwiedze.
jest jeszcze kwestia że to przy uniwerze, będzie w chuj studentów zaglądać w godzinach do-wieczornych, więc klientela może być przez cały dzień=finansowo ma to sens

co do wystroju to proponuje taki :
Obrazek


Śmich, śmichem, ale to wcale nie był by taki głupi pomysł. Jakby nie było panki w latach 80-tych najlepiej się czuły własnie w takich klimatach... i w sumie do tej pory niewiele się zmieniło. Jakby do takiej scenrii puscić jeszcze odpowiednie granie + pierdolnąc jakąś sensowna ozdóbkę na ścianę (np. póltorametrową żyletkę z dykty) to myślę, że mogło by chwycić

Zdrówka życzę

PS: Ale miejsce faktycznie przejbane. Same koszty utrzymania lokalu byłyby takie, że żeby cała inwestycja sie zwróciła ceny były by w 100% niepankrokowe = kolejny gay friendly lokal dla metrolanserów. Kluby dla punków, to niesttey musza się gnieździć jakiś kurwidołkach i zapyziałych dzielnicach, bo inaczej nie wytrzymają finansowo przy założonym profilu działalności.

+ pierdolnąc jakąś sensowna ozdóbkę na ścianę (np. póltorametrową żyletkę z dykty) Do tego napis "ŻYLETA JEST ZAWSZE Z WAMI" i do knajpy ustawiają się kolejki.
Jesli chcesz zarabic kokosy to musisz sprzedawac browar nie letnim wtedy mozna stracic koncesje ale jak gnoje sie dowiedza ze jest bez przypału i nikt cie nie podkabluje to zarobisz 2 razy wiecej

Przecież punki to teraz bogate gówniarze,raczej chodzi o kulture picia,oni myślą,że są bardziej punkowi jak sobie opierdola jabola czy tam piwo na ławce

fakt. Może wstawić do jednego pomieszczenia parkowe ławki, a do karty win wprowadzić również jabole?
Podawac wino SYSTEM,i ty mozesz obalić SYSTEM i odrazu schodzili by sie wszyscy z calego miasta !
Miejsce jest takie, że studenciaki będą walić drzwiami i oknami cały dzień i dlatego to ma szanse na powodzenie.
Poza tym sytuacja jest raczej taka, że pytanie nie brzmi czy, tylko jak. Zresztą, jakbym nie miał pleców to o lokalu w takim miejscu mógłbym pomarzyć tylko.
Sądze, że klimat 77 nie odstraszy specjalnie "normalnych", a przyciągnie takich co dużo piją, więc wilk syty i owca cała.
Dymy i wcześniej najebani kolesie to rzeczywiście problem, no ale to trza wliczyć w koszty.
Wybaczcie, że na razie lakonicznie dosyć piszę, ale sprawa jest w tej chwili dosyć delikatna.
O jabolach już myślałem - to chyba niegłupi pomysł, atrakcja będzie nieziemska
ja tam sie nie znam na tych sanitarno-prawnych pierdsołach ale jak nie bedzie Belfasta (ew. innego dobrego ciemnego piwa) w knajpie to interes nie wypali, możesz mi wierzyć. A no i moze gdyby sciany miały byc pomalowane w wzory to mogły bo one nawiązywac do old school, czaszki, gwiazdki, brzytwy diamenty itd. A i może nietypowe marki papierosów jak np. Sobraine czy Maxwel po normalnych (nie barowych) cenach. Moim zdaniem przyciagneło by to klijentów.
P.S jeśli juz jabole to tylko Komune zeby mozna ja było obalac non stop.
P.S 2 a co do codziennych dymów to bym nie przesadzał, metale maja tego swojego rocka i jakos były tam 3 czy 4 powarzne awantury a jak wiadomo metale to zwierzeta.

Zresztą, jakbym nie miał pleców to o lokalu w takim miejscu mógłbym pomarzyć tylko.

O haraczach dla "Miasta" też pomyślałeś?

Zdrowka zycze

O haraczach dla "Miasta" też pomyślałeś?

Wziąłem panoramę firm, ale nie ma takiego hasła jak "haracze"
no chłopaki, tylko pogratulowac zachety, ktos wyskakuje z zajebista inicjatywą a wy: "staary, sanepid cie rozpierdoli", "to napewno nie wypali" "złe miejsce" "musisz miec plecy" "bez wypchanego portfela to sobie daruj". nie ma co, jak bede chciala zmieniac cos w swoim zyciu napewno podziele sie z wami, napewno dodacie mi otuchy i narodzicie we mnie ducha walki

drogi kaszo, zycze ci z calego serca powodzenia, zeby wreszcie zaczelo sie cos dziac w tym smutnym jak pizda miescie
też to zauważyłem Wronka, nie ma to jak pozytywne myślenie

pozdrawiam
Nie spodziewałem się niczego innego.
Ważne, że w tym wszystkim się znalazło trochę przydatnych myśli i dobrze jest

też to zauważyłem Wronka, nie ma to jak pozytywne myślenie

pozdrawiam


Franek, nie chodzi o pozytywne myslenie, chodzi o realia, a te sa jakie sa czyli do dupy. Panie w okienkach siedzace za kare, panowie ktorzy co chwila wyciagaje reke po kase. Niestety w tym wzgledzie w Polsce od lat nic sie nie zmienilo.

smutnym jak pizda miescie

O KORWA ???? Do kogo ten tekst i w dodatku z ust kobiety ??? Zawsze PIZDA kojarzylo mi sie z czyms przyjemnym i wesolym i jak najbardziej milym a ty tu takiego oxymorona wywalilas ze spadlem z krzesla !!!
realia realiami ale w Warszawie jest jakaś wyjątkowa spierdolina. dla porównania wystarczy pojechać do np. Krakowa - kilkaset knajp, czyli jednak da się

O KORWA ???? Do kogo ten tekst i w dodatku z ust kobiety ??? Zawsze PIZDA kojarzylo mi sie z czyms przyjemnym i wesolym i jak najbardziej milym a ty tu takiego oxymorona wywalilas ze spadlem z krzesla !!!
Co tu dziwne? Nie mówi się u was: O kurwa, ale piździ? albo: Ja pierdole, ale z pizdy ten browar.

ale z pizdy ten browar

raczej mowimy PO CHUJU TEN BROWAR
w Czechach piwo z pipy to normalka

raczej mowimy PO CHUJU TEN BROWAR
Trzeba różnicować, przecie jak człowiek umie długo przeklinać bez powtarzania się, to odrazu wiadomo że inteligent
Pomysł dobry chodź nie genialny - bo co rozumiesz przez knajpe w klimacie 77?? Ćpanie, ruchanie, nalot psów i lokal zamkniety przez miesiąc po każdej imprezie??
Mógłbyś zrobi coś dobrego bez dużych kosztów - krzesła stoły i te bajery ze śmietnika(ale poczyszczone na miejscu), czyli nieskie koszty urządzenia + klimacik. Ściany moga by gołe, albo grafiti, plakaty, rozkładoweczki itp. itd.
Piwsko rzecz najważniejsza - ostatnio gadając z kumplami doszliśmy do wniosku że jakby było po 3 i pół blachy to można by było kupowac w środku i się najebac, bo jak bedzie po piatce to niestety czesc imprezowiczów bedzie robiła wały w sensie wnoszenie browów do srodka itp. itd. ew. korkowe jest pomysłem cho niewiem jak się ma do tego polskie prawo.
Generalnie zycze powodzenia, tym bardziej że sam bym z chęcią założył interes, a i mam pytanko ile kosztuje wynajecie takiego lokalku i jaki metraż będzie??

w Czechach piwo z pipy to normalka

W Silesi również.

Pipa to urządzenie do nalewania piwa... przypadek?
co do wnetrza, to jak dla mnie nie powinno byc pusto, jakby niektorzy chcieli. ludzie powinni czuc, ze sa w jakiejs wyjatkowej miejscowie, a nie zwyklej knajpie z dobra muzyka. powodzenia
hehehe... w ogole mieszkam z warszawiakami i oni mnie uswiadomili tak powaznie w kwesti płacenia haraczy w warszawie... w mniejszych miastach przynajmniej u mnie takie preceder nie ma miejsca. wiec stary z tego co słyszałem to bez haraczu dla miasta sie nie obejdzie, mimo wszystko zycze powodzenia
Poszliscie za glosem rozwala i stworzyliscie prawdziwą pustke?
i jak tam lokall?
Parę ludzi się okazało niepoważnych (nie żebym ja był poważny, ale tym razem to akurat nie ja zawiniłem), ale co ciekawe jakieś 2 miesiące temu otworzyła się w tym lokalu knajpa i jest to jedyne miejsce w okolicy (może oprócz garmaża) z piwem po 5 zł (chociaż znając życie długo to nie potrwa).
nawet wiem gdzie, właśnie miałem ochotę tam wpaśc po robcie ale samemu głupio a żadna z bab z pracy nie chce
Mogę Ci pomóc, i tak muszę wpaść podbić legitkę
po to są postawione stolki przy barze, zeby isc samemu. jak widze samotnie siedzace kobiety przy barze, toi mi serce szybciej bije
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.