WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Bad Brains - Build A Nation 2007 ***** 12 lat przyszło czekać na nowy krążek jamajczyków z Washington DC.Pytanie czy warto było?Przyznam szczerze że bardzo się obawiałem,skład co prawda stary no ale tego typu reaktywacje w większości kończyły się przysłowiowym gwoździem do trumny danej kapeli. Płytę wyprodukował Adam Yauch(Beatie Boys) i tu pierwszy zaskok ponieważ brzmi ona dokładnie jakby była nagrana w latach 80-tych gitara Dr Know bardziej przypomina czasy "I Against I" czy "Rock For Light" niż płyty z lat 90-tych takie jak "Rise" czy "God Of Love".Nie ukrywam że to duży plus jak dla mnie Do tego przecudowny bass,polecam miłośnikom tego insrumentu no i jedyny w swoim stylu wokal HR'a,który tym razem pojechał maksymalnie po bandzie takiej ilości przesterów,pogłosów sie nie spodziewałem(ile ten człowiek musi palić ),na poczatku może to trochę irytować ale możne się przyzwyczaić .Na płycie oczywiście nie mogło zabraknąć reggae,które tym razem brzmi bardziej że tak powiem surowo,szczególnie numery "Natty Dreadlocks 'Pon The Mountain Top" i ostatni na płycie "Peace Be Unto Thee" kopią dupsko aż miło .Do tego takie czady jak przeokrutnie krótki "Pure Love" czy jeden z najlepszych jak dla mnie numerów BB whatever czyli "Universal Peace"(posłuchajcie riffu Dr Know :punkserwis: ) i mamy płytę na która jednak warto było czekać pięć gwiazdek i nie ma bata: http://www.badbrains.com/ http://www.myspace.com/badbrains trzeba zassać Wszystko fajnie, gitara, bas perkusja bardzo dobre, ale ten wokal mnie tak odrzuca że nie dam rady przesłuchać całej płyty. Parę kawałków i starczy, to nie jest płyta dla mnie. Wszystko fajnie, gitara, bas perkusja bardzo dobre, ale ten wokal mnie tak odrzuca że nie dam rady przesłuchać całej płyty. Parę kawałków i starczy, to nie jest płyta dla mnie. no wokal HR'a jest na tej płycie najtrudniejszym elementem do przełknięcia,musiałem osłuchać się ładnych kilka razy by mi to wlazło a swoją drogą takich popierdolonych harmoni wokalnych to dawno nie słyszałem Nie mam jeszcze "Build a nation" na krążku, ale kilka razy przesłuchałem całość na majpejsie. świetna płyta. ta kapela to szmelc jakich malo a po przeczytaniu historii zesplu w Pasazerze utwierdzilem sie tylko w przekonaniu ze ci goscie to debile. zreszto czego sie spodziewac po lajonie w koronie ta kapela to szmelc jakich malo a po przeczytaniu historii zesplu w Pasazerze utwierdzilem sie tylko w przekonaniu ze ci goscie to debile. zreszto czego sie spodziewac po lajonie w koronie wreszcie ktos, kto nie jara sie jak pojebany ta kapela, dla mnei to zwkly przecietniak i chuj, do tego murzynski pierdolicie. są lepsze kapele, ale bad brains gniecie moszne. dla mnie porządna kapela, raz na jakiś czas przesłucham. czasem mnie tylko wkurwia maniera i głos wokalisty. Nic mi się nie podoba w tym bandzie. Bad Brains to jedna z największych spierdolin jaki słyszałem Nic mi się nie podoba w tym bandzie. chuje, nie znacie się. nienawidzicie ich, bo są czarni Na pewno w tym co mówisz jest ziarnko prawdy Zawsze mnie irytowało ich granie. Strasznie działają mi na nerwy. Spierdolina na maxa. Punk Rock Jest Biały pierdolita okrutnie, ta kapela to fundament hc punka jeśli ktoś coś ma wspólnego z tą sceną to nie może ich nie lubic, inaczej niech w y p i e r d a l a to tak jakby ktoś nie lubił sparrera albo rejectsów, legend się kurwa nie ocenia. Ale nowa płyta męka, niestety wszystko ładnie itp, retro sretro, pikny sound, ale wokal papka jakich mało, nie mogłem umęczyć. Serio nie ma drugich tak brzmiących rzeczy jak kawałek "Pay to Cum", "Banned In DC" czy praktycznie cała płytka Rock For LIght, charakterystyczne gitary, wściekłość, brud, punk, kurwa ! jak ktoś pierdoli, że to nic specjalnego i "nowego" to albo musi być głuchy, ślepy albo oba na raz (i mieć pierdolca ) Serio nie ma drugich tak brzmiących rzeczy jak kawałek "Pay to Cum", "Banned In DC" czy praktycznie cała płytka Rock For LIght, charakterystyczne gitary, wściekłość, brud, punk, kurwa ! jak ktoś pierdoli, że to nic specjalnego i "nowego" to albo musi być głuchy, ślepy albo oba na raz (i mieć pierdolca ) Nie sposób się nie zgodzić. No to żółwik! Zdrówka życzę Muzycznie - git! Tekstowo - baj baj maszkaro! Dwie pierwsze płyty zajebiste, zarówno muzyka jak i wokal H.R.'a Potem nieco słabiej, ale np. "house of suffering" z płyty "i against i" to dla mnie jeden z najlepszych kawałków jakie kiedykolwiek nagrali, a wokal po prostu wgniata w ziemię. Nowej płyty nie słyszałem, ale te kawałki z pejsa jakoś średnio mi podchodzą... Muzyka niby ok, ale H.R. jakoś nie ma tego powera jak np. na "rock for light". Może jak przesłucham całość parę razy zmienię zdanie. ps. chuj że czarnuchy, pedałów nie lubią EDIT: z cyklu "znajdź 10 różnic" czyli Bad Brains wczoraj i dzisiaj... http://youtube.com/watch?v=RCYddx4nyhA http://youtube.com/watch?v=JkKqPNWRcRk ja z ciekawości skołowałem sobie tę ostatnia płytę, innych nie znam (cos słyszałem kilkanascie lat temu, nic nie pamiętam). I na tej nowej wokal mnie wkurwił na tyle, że na muzyce się nie mogłem skupić, posłuchałem dwa razy i na tym się skończyło. No faktycznie zaczynając przygodę z BB od ostatniej płyty, można się zniechęcić Trzeba zacząć od "Quickness" - to mnie przekonało. mimo wszystko jedna z najlepszych i najważniejszych załóg hardcore/punk w tej galaktyce Trzeba zacząć od "Quickness" - to mnie przekonało. Lubie wszystko właśnie do "Quickness", później zupełnie mi nie podchodzi. Kozakiem i jedną z pierwszych płyt hc/punk jakie usłyszałem,zawsze będzie "I Against I". zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl