WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Franek Kimono jest dość osobliwym i złożonym projektem, który nie kończy się, jak sądzi większość ludzi, na utworze "King Bruce Lee Karate Mistrz". Jego głównym pomysłodawcą jest Andrzej Korzyński, zaś współtwórcami Mariusz Zabrodzki i Sławomir Wesołowski. Ci dwaj ostatni byli odpowiedzialni za aranżacje, klimat i brzemienie. Teksty napisali Andrzej Korzyński pod pseudonimem Andrzej Spol oraz Krzysztof Gradowski. Sama idea Franka pojawiła się jeszcze przed znalezieniem odpowiedniego wokalisty. Podczas rejestracji ścieżki dźwiękowej do filmu Akademia Pana Kleksa (reż. Krzysztof Gradowski) w 1983 roku zauważono Piotra Fronczewskiego. Miał on pierwszorzędne predyspozycje wokalne, dokładnie takie, jakich szukano. Od razu zaproponowano mu współpracę. Na początku Piotr zwyczajnie śpiewał i to nie pasowało do wcześniejszych założeń. Dopiero któraś z kolei wersja, mówiona, okazała się tym, czego szukano. Dzięki temu Franek Kimono uważany jest za pierwszego polskiego rapera. http://www.franekkimono.com/news.php w jednej piosence spiewa " Ja jestem menago, sto zarobie nago" , przez pół życia myślałem że on śpiewa " stolca robie nago" co niewydawało mi się na tyle nadzwycajne aby o tym śpiewać. Pełen szacunek za odwage. Gdzie tylko da się szyję na basie. Od takiego <pokazuje ok. metra nad ziemią> go słucham. Franka sklasyfikowałbym jako "stylowe bezguście". Muzyka, imidż i wokalizy sytuują tę twórczość w raczej gorszych, niż lepszych tancbudach, ale teksty ma świetne: dojrzałe, pełne refleksji na uczciwym poziomie i niebanalne, po prostu. Szczególnie podobała mi się w nich konwencja zabawy słowem, jego brzmieniem i tętnem. Pełno w tym autentycznie solidnego humoru w stylu Skamandrytów. w jednej piosence spiewa " Ja jestem menago, sto zarobie nago" , przez pół życia myślałem że on śpiewa " stolca robie nago" co niewydawało mi się na tyle nadzwycajne aby o tym śpiewać. Pełen szacunek za odwage. Ciesz sie ze ja jestem na tym swiecie, bo przez nastepne pol zycia bys myslal ze Franek spiewa: " Ja jestem menago, sto zarobie nago". "Ja jestem menago, stonesa robię nago". To zdanie frapowalo mnie bardzo dlugo. Machina wydala kiedys plyte "Polska Mlodziez Spiewa Polskie Piosenki" i wydaje mi sie ze IMTM spiewalo cover tego kawalka. Gdzies wewnatrz magazynu byl dosc niejasny opis tego zwrotu i o ile pamietam to "robic stonesa" oznacza mniej wiecej......kurwa nie pamietam. twoje lzy leca mi na koszule z napisem king bruce lee karate mistrz franek daje rade Od takiego <pokazuje ok. metra nad ziemią> go słucham. Jako i ja Franek Kimono = kult; podstawa; mam to na winylu etc etc Zdrówka życzę "Ja jestem menago, stonesa robię nago". To zdanie frapowalo mnie bardzo dlugo. Właśnie, też zauważyłem pomyłkę, ale zapomniałem sprostować. Chyba nie istnieją już ludzie pamiętający co oznaczał ten zwrot. Ja w każdym razie nigdy się do nich nie zaliczałem. stonsa robić nago - naśladować popularny w latach sześćdziesiątych brytyjski zespól ROLLING STONES, którego członkowie podczas występów robili rodzaj happeningu w postaci rozbierania się, rozbijania instrumentów, a po koncercie demolowali pokoje hotelowe. Zwrot ten można również rozumieć inaczej - niczym się nie przejmować, robić, co się chce. O zamiłowaniu do jego twórczości może świadczyć fakt, że gramy jego jeden numer to jest mój jedyny winyl a jak się zapatrujecie na comeback Franka? był nawet teledysk coś o Pruszkowie i Wołominie, nie pamiętam dokładnie, jak dla mnie odgrzewane 100 razy kotlety Franek jest zajebisty,pola monola plus kokoa kola strzelilem gola w rytm rokendrola O zamiłowaniu do jego twórczości może świadczyć fakt, że gramy jego jeden numer I zajebiście Wam to wychodzi. A co do kambeku Franka - syf totalny. Ciesz sie ze ja jestem na tym swiecie ciesze się na to bym nie wpadł, nie wiedziałem że można coś takiego robić. Za młody jestem. ostatnio w robocie sluchamy ostro Franka brejk daaaaans, brejk daaaaans - franek kimono to bez wątpienia instytucja kultowa. brejk daaaaans, brejk daaaaans od tego to jest ten pan : http://www.youtube.com/watch?v=Gj2prZFZ1VY Bruce Lee Kungfu Karate mistrz - mi sie podobal Franek Kimono powrócił! http://pl.youtube.com/watch?v=oxTxOHtvCK0 W grudniu 2007 roku ukazała się płyta TPWC czyli warszawskich raperów Sokoła i Pono. W kawałku "W aucie" występuje gościnnie Piotr Fronczewski jako Franek Kimono. Utwór powstał jako hołd dla dokonań Franka Kimono i utrzymany został w klimacie jego pierwszej płyty. Mnie się podoba. Łazi za mną od kiedy usłyszałem Ogólnie całkiem niezła płyta. Nie wiedziałem gdzie poprosić, więc proszę tu. Mógłby ktoś zuploadować na sendspace? Piotrek dał się namówić a oto efekt: http://pl.youtube.com/watch?v=b6Gdg9hhOas Kurde, nawet niezłe toto. Klimat udało się odtworzyć, choć akurat zwrotka Franka najsłabsza. Ogólnie całkiem niezła płyta. dla mnie slaba, za grzeczna. dwa kawalki dobre, z frankem i ten z miskiem o nierobie. Oceniam ją jako dobrą bo rzeczywiście wnieśli coś nowego a nie tylko odgrzewanie starych patentów. Te kawałki co wymieniłeś to akurat dwa takie pół żartem pół serio więc może dlatego ci się spodobały, mi najbardziej przypadł do gustu "Boją się", kozacki podkład jak dla mnie. Ogólnie podobał mi się klimat tego albumu, piszę podobał bo niestety płytka stosunkowo szybko mi się znudziła. szczerze mowiac to jej dokladnie nie przesluchalem. przelecialem 2 razy i uwage zwrocilem na te 2 kawalki. co do podkladow to brajdak zachwalal a ja mu wierze w tej kwestii, jako ze zna sie na hip hopie, w przeciwienstwie do mnie. jakos nigdy nie pamietam zeby ja na spokojnie od poczatku do konca przewalkowac. Moim zdaniem warto, o podkładach można powiedzieć że są nowatorskie, bardziej elektroniczne i w tym przypadku to akurat nie jest wada. Swoja drogą od 16 czerwca dostępna będzie reedycja Franka, od Sony, z tego co widzę po Serpencie CD : 37,90 zł Tracklista: 1 Pola Monola + Coca Cola 2 Tankowanie nocą 3 Sound ciężkie brzmienie 4 Ja jestem menago 5 Dysk Dżokej 6 Jednoręki bandyta 7 Królowa dysko 8 Marynara Łu-Bu-Du-Bu 9 King Bruce Lee Karate Mistrz 10 Dysko Story 11 Gimnastyka 12 Sweet Kimono 13 I Love You Too dzisiaj widzialem to w empiku Fakt, premiera już była, to serpent się spóźnia (jak zwykle zresztą ). W Empiku za 29,90. O kurwa! Łykam na setkę! (...choć naturalnie mam na winylu z pierwszego tłoczenia w stanie mint etc etc Zdrówka życzę Najlepsze jest to że 90% dzisiejszej młodzieży nie zdaje sobie sprawy że to fun art... Wiem, bo mówię o swoich rówieśnikach Biorą to na serio i albo się zachwycają jaki fajny song albo mówią że beznadziejne. Nie cierpię Fronczewskiego dziada ! W jakiejkolwiek wersji. So sorry... uważam to za cos w stylu t-raperów zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl