WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Dowiedziałem się, że gra Armia za darmo na maj festiwalu. Lubie słuchać Armii z płyt i jak byłem na ich 3 koncertach z czego ostatni jakieś 4 lata temu to zawsze wracałem zadowolony. Tym większy było moje rozgoryczenie tym co dzisiaj zobaczyłem. Pierwsze dwadzieścia minut total sraka, nudy i silenie się na jakąś gównianą wirtuozerie. Jakby tam ktoś przyszedł oglądać popisy umiejętności technicznych poszczególnych muzyków, a nie zobaczyć koncert Armii. No ale nic, czekam aż zaczną grać przeboje i co i gówno. Zmarnowałem ponad godzinę życia na oglądanie totalnej popeliny. Nawet na bis zamiast zagrać łaskawie niezwyciężonego to popierdzieli zabrali manatki i pojechali w chuj. Szczerze odradzam koncerty Armii. W radiu Eska Rock jakiś ich komentator z tego koncertu tak się onanizował tym koncertem że mi sperma chlapała z radia i musiałem zjechać na pobocze Armia od paru lat przeżywa kryzys, nie grają starych numerów ( z Antiarmii, Exodusu czy Legendy ), Budzy wkurwia się, kiedy ludzie proszę o Siekierę ( a nie wiem czemu, co jest złego w tych kawałkach? Rozumiem, że gdyby np. były to teksty skrajnie różne ideologicznie od tekstów Armii, ale przecież Siekiera to jest sztuka bez żadnego pierdolenia ), większość publiczności siedzi pod ścianą ( na koncertach darmowych to już w ogóle kapa ). Strasznie mnie to wkurwia, bo ich na prawdę lubię... no niestety zupełnie sobie odpuścili stare numery, mam nadzieję, że chwilowo. Znowuż kilka lat temu na koncertach grana była prawie wyłącznie "Legenda" ze szkodą dla następnych płyt, tak więc - ze skrajności w skrajność Budyń, nie mam nic przeciwko graniu nowych kawałków na koncertach, nawet mogą być tylko nowe kawałki. Ale dlaczego te nowe kawałki są zwyczajnie chujowe? Znowuż kilka lat temu na koncertach grana była prawie wyłącznie "Legenda" ze szkodą dla następnych płyt, tak więc - ze skrajności w skrajność i tak powinno już zostać, plus kawałki z Antiarmii Zdaje się w 2007 roku widziałem ich w Jarocinie. I to był naprawdę dobry koncert głównie stare numery plus kilka sztuk z repertuaru Siekiery. Z nadzieją na powtórke z rozrywki udałem się w ubiegłym roku w to samo miejsce. Niestety poza Opowieścią zimową nie kojarzyłem żadnego numeru (od Triodante czy tam Ducha wzwyż nie znam ich twórczości). Poza tym dyszcz tak napierdalał, że co niektórzy opróżniali kosze a z worków na śmieci robili palta :-). Tak, to jest jak w miare przyzwoity zespol nagle sie bierze, za nasladowanie pinka flloyda i dorsuw. Wychodzi chujnia, i na koncertach nie komu tego sluchac tej sraki, kily i mogily. Po ostatniej plycie olalem Armie getym sikiem, smutne , ale prawdziwe.... w 2005? widzialem ich na ludstoku. napierdalali tak, ze wszystko latalo. naprawde swietny koncert wtedy dali. zagrali znakomita czesc legendy, sporo kawalkow siekiery, a ja wtedy podrywalem piekna dziewczyne. oczywiscie nie zaruchalem w tamtym odcinku, ale milo wspominam ten czas. Ta Armia to bylo 50 minut zamuły zycia, kawalki straszne jedyne co pamietam to HEEEEEJ tego buddy na wokalu. Gdyby nie ta kokaina i dziwki po koncercie to bym cie Szombier zajebal ostatni koncert Armii widziałem 18 lat temu a dokonań zespołu nie śledzę od czegoś co wyszło po Legendzie, na 2 kasetach. Exodus czy jakoś tak. niezłą przemianę musieli przejść od tego czasu, pomijając fakt, że się Budzyńskiemu bieluń i budapren uaktywnił koncert jak dla mnie mega chujowy, nie dosc ze grali jakis dupiate nowe kawalki to nie zagrali zadnych piosenek siekiery... ale sama miejscowa zajebista W chuj zajebista, Trawa, błoto, tojtoje, hordy hipisów przebrane za punków, żyć nie umierać. Trzeba nam więcej takich miejscówek. hordy hipisów przebrane za punków, Bo Armia, to hipisowski band, a sam Budzy w wywiadach od lat teskinil za tym, aby grac jak dipparple i pinkfloidy i mu sie to w koncu udalo--- zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl