WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA latest news! Agnostic Front to start recording their new CD entitled "Warriors" on June 20th! Agnostic Front will team up with producer Freddy Cricien, (Madball, Hazen Street). Zeuss from Planet-Z will be engineering!!! Freddy Cricien needs no intro here. He was born and bred into the NYHC scene by his oldest brother Roger Miret, yes AF's singer! The two brothers will collaborate NYHC magic in "Warriors"! The outcome, NYHC anthems! 15 tracks are ready for polishing in the studio, and will be at your record store this Fall, thanks to Nuclear Blast! KEEP ON THE LOOKOUT FOR THIS RELEASE!!!!!!!!!!!!! no ciekawe co tam na gitarkach wyskrobia Mam nadzieje, że coś innego niż "Another Voice", bo niby to fajne było, ale jakoś szybko mi się znudziło Mam nadzieje, że coś innego niż "Another Voice", bo niby to fajne było, ale jakoś szybko mi się znudziło Jak ta płyta mogła ci się znudzić ? Normalnie Wole ich street punkowe oblicze od tego co prezentują "Another Voice". Normalnie Wole ich street punkowe oblicze od tego co prezentują "Another Voice". A na której płycie prezentują bardziej „street punkowe oblicze” ? Zawsze sądziłem że to HC No tak, HC, ale nie powiesz mi, że "Riot, Riot, Upstart" i "Something's Gotta Give" czy"Dead Yuppies" łączą w sobie HC ze street punkiem? Więc jak dla mnie ich dorobek dzieli się na okres typowo HC i bardziej HC/street punkowy No tak, HC, ale nie powiesz mi, że "Riot, Riot, Upstart" i "Something's Gotta Give" czy"Dead Yuppies" łączą w sobie HC ze street punkiem? Więc jak dla mnie ich dorobek dzieli się na okres typowo HC i bardziej HC/street punkowy Nie do końca się z tobą zgadzam, ale na upartego można to tak podzielić. Dla mnie AF to klasyczny HC od początku do końca choćby dlatego że byli pierwszą kapelą HC z którą się zetknąłem w 85 r a płyta którą wtedy dorwałem to „Victim in pain” a tam street punka nie było słychać. A zresztą co to jest street punk ? Czy to dlatego że ci panowie spali na ulicy ? Jak chcesz posłuchać Mireta w wersji street punk (nie wiem co to znaczy, ale nieźle brzmi ) to polecam: Roger Miret & The Disasters http://www.thedisasters.com/ Znam Mireta w wersji street punkowej, i ten street punk jakoś mnie nie przekonuje okładka O kurwa, jaka chujowa. Toż to przebija nawet "Podaj amunicję"! Podaj amunicje nic nie przebije i chuj! Okładka fakt chujowa, ale dobrze wykonana Ktoś się chyba naoglądał "300" a mi się podoba Mnie również. Okładka na maxa chujowa dobra okładka, tyle że kolory przesadzone Kurwa, żeby po okładkach w stylu "Another Voice" czy "Something's Gotta Give" zrobić takie gówno mam nadzieje ze muza nie bedzie jak okladka... co do plyt to AF zawsze trzymaly wyoski poziom moze procz plyty United blood jakosc nagran miala duzo do zyczenia Płyta na bank będzie jak okładka, albo i gorsza. kapela od reaktywacji('96 czy '97) sukcesywnie obniża loty i nie pomoże im ściąganie kolejnych "wielkich" postaci sceny do nagrań, jak ostatnio. "another voice" przesłuchałem 2 razy może i zawsze z bólem serca. nigdy już nie zbliżą się nawet na kilometr do "one voice" czy "cause for alarm". Powinni juz dawno dac sobie siana z graniem razem, a szczególnie ten śmieszny mały człowieczek roger mi(na)ret, co stracił już chyba głos na wieki i nawet picie surowych jajek tu nie pomoże , a jego boczny projekt to rzeczywiście disaster. nigdy nie przepadalem za ta kapela . okladke faktycznie dojebali totalnie spierdolona ! moza doceniac jedynie pewna orginalnosc ale ogolnie kojarzy mi sie z bajka he-man Something gotta give to ich ostatnia płyta która mnie porywa w całości - od początku do końca hity. Ale w sumie ostatnia nie była taka tragiczna, może na następnej wrócą do starej formy. Na ostatniej płycie wokal Mireta brzmi tak, jakby parodiował sam siebie. Najlepsze są "Something's gotta give" i "Riot riot upstart", nie ma bata na nie. Najlepsze są "Something's gotta give" i "Riot riot upstart", nie ma bata na nie. Pewno, że najlepsze i przytakim klimaci powinni pozostać. "Dead Yuppies" też mi się podoba i chuj Na ostatniej płycie wokal Mireta brzmi tak, jakby parodiował sam siebie. Najlepsze są "Something's gotta give" i "Riot riot upstart", nie ma bata na nie. Jak dla mnie "Another Voice" jest zajebistą płytą i nie rozumiem tych dąsów że jest be, i że wokal Mireta jest chujowy. Rozwiń temat bo nie rozumiem w którym momencie jest chujowy. Napisałem, że brzmi jakby się parodiował i to powinno wystarczyć, brzmi jakby w gardle miał ziemniaka, który zaczął już wypuszczać korzenie, po prostu chujowo - porównaj sobie z innymi płytami. I tak Another Voice" jest zajebistą płytą, a muzycznie jak dla mnie miodzio, i jakoś w wokalu nie zauważyłem tych kartofli dokładnie ,Agnostic poza może Dead Yuppies raczej nie schodzi z pewnego dobrego poziomu na płytach I tak Another Voice" jest zajebistą płytą, a muzycznie jak dla mnie miodzio, i jakoś w wokalu nie zauważyłem tych kartofli Another Voice jest w porzadku plyta, mimo tego ze rzeczywiscie Miret spiewa troche mniej wyraznie. Ale jakies pisanie zeby sobie dali spokoj z graniem = bzdura. http://www.myspace.com/agnosticfront jest bardzo dobrze 2 nowe kawałki konkretnie kopią dupsko szykuje się bardzo dobra płyta Jesli chodzi o "Dead to me" to napewno nie jest bardzo dobrze, powiedzialbym ze jest poprawnie, za to drugi kawalek rzeczywiscie bardzo dobry. no ten pierwszy to ostro wieje MADBALL na kilometr no no a juz sie obawialem ze plyta bedzie taka jak okladka, te dwie piosenki sa w pyte... for my family rozpierdala 6 6 6 sluchalem juz albumu... jest calkiem calkiem. Polecam! przesłuchałem narazie raz,na pierwszy wrzut do ucha wydaje się że to bardzo dobra płyta,podobnie jak w wypadku "Another Voice" czekam na zakup orginalnego CD Bieda. Nudzą prawie jak Madball na ostatniej płytce. Szkoda bo Another voice po wcześniejszych lipnych płytach było naprawde dobre. po kawalku for my family myslalem ze to bedzie super album ale jednak nie Cienka ta płyta, za bardzo przypomina Madball. Jedynie kawałek for my family jest ciekawy na tej płycie... for my family jest średniakiem na tej płycie - jest parę lepszych kawałków. Ogólnie płyta nie rozpierdala, ale trzyma wysoki poziom. Wiadomo że nic lepszego niż one voice już nie zagrają, ale i tak jest nieźle. Jak dla mnie bardzo solidna płyta, może nie jest tak hiciarska jak „Another Voice” ale to kawał solidnej muzy zagranej na bardzo dobrym poziomie. Mam pytanie do malkontentów którzy twierdzą że płyta jest taka sobie. Ile w tym roku wyszło płyt genialnych ? Mam pytanie do malkontentów którzy twierdzą że płyta jest taka sobie. Ile w tym roku wyszło płyt genialnych ? Jako urodzony malkontent stwierdzam po odsłuchaniu numerów z majspesa, że niestety do "Somethings Gotta Give" droga daleka. Jakoś Kreatorem mi te numeru jadą Płyt genialnych w tym roku nie zanotowałem. płytę mam już ze 3 tygodnie ale to taki kasztan że nie chciało mi się szukać tego tematu E tam nie przesadzaj grają według prawideł gatunku. Gdzie tu słychać Kreatora ??? Toż to hc pełną gębą. A co do genialnych płyt hc w tym roku to faktycznie nieurodzaj Panie Piotrze. [ Dodano: 14-12-2007, 22:46 ] A tobie Franek co znowu się w tej płycie nie podoba ??? oprócz for my family w zasadzie wszystko, jedno kopyto od początku do końca i tylko 1 hit. Mirret rzyga jak po ruskiej wódzie. poprzednia też mi się nie podobała. Teraz rozumiem, skoro „Another Voice” nie przypasowała Tobie to i ta ma prawo się niepodobać. Aczkolwiek poprzednia płyta była o niebo lepsza. E tam nie przesadzaj grają według prawideł gatunku. Gdzie tu słychać Kreatora ??? Toż to hc pełną gębą. A co do genialnych płyt hc w tym roku to faktycznie nieurodzaj Panie Piotrze. Nie Nie Nie Nie... Nie bardzo jarzę panie Dariuszu jakie pan prawidła pod uwagę bierzesz, jeżeli to ma być HC to jest do dupy, jeżeli pankrok... tym bardziej... Bez kitu, mi to podjeżdża chujowatym metalem. Przekonać się nie dam A tak poważnie to tak się teraz gra hc. No to bardzo mi przykro, Panda pewnie to doceni No to bardzo mi przykro, Panda pewnie to doceni A doceni, doceni. Są jeszcze ludzie co znają się na dobrej muzyce. [ Dodano: 14-12-2007, 23:37 ] Bez kitu, mi to podjeżdża chujowatym metalem. dokładnie, mam identiko skojarzenia - metal w wersji dla ubogich. myślę że tym materiałem rozgrzali by kudlorzy na metalmanii, jako pierwsza kapela. Hehe, może masz rację. Słucham tych numerów po raz któryś i bez kitu nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to hejwi metal. Nuda. Run to the hills run for your lives Run to the hills run for your lives [ Dodano: 14-12-2007, 23:42 ] Jak to jest dla was hejwi mietek to ja wymiękam i poddaję się. Lepiej uważaj bo wam tą Warszawę najadę, spalę i zrównam z ziemią z dywizjonem metalistów spod Kostomłotów. Zamiast bombami zbombardujemy was zdechłymi kotami, a potem odprawimy czarną mszę (nie mylić z mszą gdzie ksiądz jest murzynem). To będzie armagedon w rytm muzyki hejwi mietal. Nie pierdol no Panowie macie rację,HC jest obecnie tak przesiakniety metalem jak tylko sie da a czasami bywa bardziej metalowy niż sam metal ,co do nowej płyty AF to jednak uważam że jest mniej metalowa niż "Another Voice" za to brzmieniowo przypomina bardziej MADBALL co dla jednych może być zaletą a dla innych wprost przeciwnie,na "Warriors" jak dla mnie jest 3,4 bardzo dobre numery a reszta jest dość średnia choć w porównaniu do takiego gniota jak "Dead Yuppies" to wręcz płyta znakomita. Temat stary ale plyta dopiero wpadla w moje lapy. Nareszcie! Jak napisal Panda: 3,4 bardzo dobre numery. Po przesluchaniu "for my family" z myspace'a modlilem sie zeby cala plyta taka nie byla. Ciesze sie ze znowu zaczeli grac jak ludzie. "Another Voice" rzeczywiscie zbyt metalowa byla. Ale dzieki niej wyszli z gowna poprzednich plyt (weszli do niego nagrywajac "Something's Gotta Give"). w porównaniu do takiego gniota jak "Dead Yuppies" to wręcz płyta znakomita. To ja już wole "Dead Yuppies". Jest pare fajnych numerów, ale niestety jest ich mało. Płyta jest najzwyczajniej nudna, przesłuhcałem ze 3 razy i pewno już za wiele razy do niej nie wróce zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl