X
ďťż
[grunge] NIRVANA

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Kapela zalozona przez Kurta Cobaina i Krista Novoselica w Abeerden. Nagrali 3 albumy studyjne: Bleach(1989), Nevermind(1991), In Utero(1993)+ kilka kompilacji. Nie ma chyba osoby ktora by nie slyszala o Nirvanie. Jak dla mnie to zajebista muzyka i nie rozumiem co sie wszyscy tak spinaja gdy pada nazwa zespolu. Za co i ch nienawidzicie? Jedziecie


Nie no, Nirvany tylko tu brakowało

Czekam na temat o The Doors
"Bleach" niby była postpunkowa, ale mi się nie podobała. Za to kilka utworów z "Nevermind" i owszem. "In utero" - kompletna bieda - jak dla mnie. Zaraz i tak pewnie będzie jazda o ćpaniu Kurta - mnie to ryra - jego życie to było (i się skończyło).
Nigdy mnie to nie ruszało.


idz pan w chuj z takim walcem, co nie ma nic wspolnego z tancem...coraz glupsze kapele sa tu omawiane

Czekam na temat o The Doors

Niektóre piosenki doorsow sa wyjebane brzmi jak taki nowo falowy misfits z nacpanym glenem na woklau

A co do nirvany kiedys lubilem ale mi przeszlo na szczescie
Jak miałem 13 lat to słuchałem czasem "Nevermind". Nic poza tym. Teraz olewam całkowicie - jak na białego człowieka przystało.
Mieli parę znośnych kawałków, jak większość kapel, ale zginęły w natłoku kiepskich. Do tego odpychają mnie 14-letni fani w trampkach i koszulkach z Kurtem Cobainem.

To nie jest muzyka dla białych ludzi, wypierdolić ten temat
No i faktiko wszyscy zaczęli się spinać. Już od lat nie słuchałem, więc niewiele pamiętam. Ale oprócz płyty akustycznej i paru balladek to grali całkiem znośnie.
Dobry temat, he he. Znacznie przyjemniej będzie mi bluzgać tutaj, niż w "co złego zrobili mi Żydzi".

Nienawidziłem tego zespołu od momentu, kiedy wypłynął. Słuchały tego wszystkie dzieciaki w podstawówce, w tym: najgłupsze laski i kolesie po których i po ciemku było widać, że wyrosną na pedałów. Przyznanie się do niesłuchania Nirvany oznaczało towarzyską kompromitację, i najgorszy obciach. To skutecznie zraziło mnie do choćby zapoznania się z zespołem.
Jednak moja siostra uległa modzie i przesłuchałem sobie w końcu ich dwie może, kasety.
Złe to nie było, jednak klimat zdecydowanie nie mój. Raziła mnie maniera wokalna Cobaina i gitary. Były zbyt wystudiowane jak dla mnie, podówczas.

Nie wiem czemu narodziny grandżu zostały przez krytykę muzyczną powitane jako nowy pankrok, to był czysty renesans klimatu woodstock '69. Może muzycznie Nirvanie było bliżej do Pistolsów niż do Ten Years After, ale cała kulturowa otoczka, postawa, nawet wygląd, to był hippie revival. To jest jedno z większych przekłamań w historii muzyki w ogóle.
Instrumentalnie faktycznie nie było tragedii, lecz najbardziej mnie odrzucał wokal Cobaina, który nie pozwalał mi przesłuchać żadnej płyty w całości. Ale ostatnio słuchałem parę lat temu, wszystkich albumów nie znam, więc ciężko mi się wypowiadać.

Zresztą po co tracić czas na kapele przeciętne, jeśli można słuchać kapel dobrych?

[ Dodano: 25-09-2007, 22:07 ]
http://www.youtube.com/watch?v=ixyTNd-Ln38

Chuja się tam znacie. Jak to nie jest pankrok to Kwaśniewski był dobrym prezydentem
tylko i wyłacznie nevermind. cały album łykam muzycznie jako całość, ale wkurwia mnie momentami ten cobain jak zawodzi i ani to śpiewa, ani sie drze - takie chuju muju
Moja znajomość Nirvany zaczęła się i skończyła na jednym kawałku którego tytułu nie pamiętam. Słyszałem ten kawałek w jakimś MTV czy cuś na początku lat 90 w teledysku gdzie laski na sali gimnastycznej machały mopami w rytm muzyki, tyle z tego pamiętam.
A kawałek był bardzo dobry.
To pewnie to: http://pl.youtube.com/watch?v=kPQR-OsH0RQ
Potem Yankovic zrobił zajebistą parodię tego utworu
i wlasnie do wersji Yankovicha dał link konfederat
A nie , bo to jest tu: http://pl.youtube.com/wat...related&search=

To pewnie to: http://pl.youtube.com/watch?v=kPQR-OsH0RQ

Dokładnie o ten kawałek mi chodziło.

Muza w tym kawałku całkiem całkiem.
doors a nirvana to inna bajka trochę. gdyby nie ci pierwsi to danzig mógłby nie śpiewać tak fajnie jak śpiewa
grunge to nigdy nie była moja bajka ale pare kawałków Nirvany, Pearl Jam i Soundgarden do tej pory mi sie podoba
Muzycznie dramatu nie było ale z pankrokiem to miało tyle wsspulnego co np. Ich troje.
A ta cała otoczka wokół nich to rzeczywiscie jak hipisiarstwo.

No i te narkotyki.................
Ja zanim zacząłem punkować trochę się tej muzy osłuchałem, nadal zresztą bardzo ją lubie. Chodziłem nawet we flanelowej koszuli, ale to z racji tego że w dzieciństwie zawsze takie nosiłem. Z punkiem oczywiście ta muzyka nie ma nic wspólnego. Owszem jest dość ostra, ale nigdy nie zawierała w sobie ładunku bezcelowego buntu i agresji. Tutaj bunt był raczej skierowany przeciwko oficjalnej scenie muzycznej. Zresztą poczytajcie sobie teksty takiego Mudhoney, zobaczycie o co mi chodzi. A teksty zupełnie o czym inne niż w punk rocku.

Nirvaną się nigdy nie podniecałem, bo to strasznie popularne było i największe wieśniaki tego słuchały. Muzycznie też mi się to nie podobało, artystyczne zawodzenie w rytm ostrej muzy. Poza tym ich kreowanie się na najlepszą kapelę końca XX wieku itp pierdoły też mocno mnie wkurwiały.

Z kapel stricte grungeowych wolałem wczesny Pearl Jam(w ogóle lubie PJ, choć z grunge to oni teraz nie mają nic wspólnego) zresztą Pearl Jam to temat na osobną dyskusję - za to co Vedder zrobił z tą kapela najchętniej bym go utopił w latrynie.

Alice in Chains(nigdy nie uważali się za zespół grunge, ale skoro wszyscy tak o nich mówili to jednak coś w tym musiało być)

Mudhoney czy Soundgarden(choć to troche smuty były i komuch Cornell na wokalu, ale mimo wszystko lubiłem do poduchy posłuchać. Z obecnych projektów Cornella bardzo lubie Audioslave pierwszy album, kolejne coraz gorsze)

Poza tym jeszcze Skin Yard, Temple of the Dog, Mother Love Bone. Stone Temple Pilots, Melvins, Mad Season - nadal mam gdzieś te kasety, albo siostra je po mnie przejęła.

Problemem tej muzyki jest to że czuli ją ludzie tylko w płn. zach. stanach USA. Nigdzie indziej się nie przyjęła i jako zjawisko trwała bardzo krótko(nie mówie o mainstreamowym nurcie tej muzyki który przedostał się do MTV). Tak naprawde grunge skończył się na długo przed śmiercią Cobaina.

Mogę szczerze powiedzieć że bardzo lubię ten gatunek muzyczny w jego undergroundowym wydaniu i mam w dupie co o tym myślicie. Ale się rozpisałem.

bardzo lubię ten gatunek muzyczny w jego undergroundowym wydaniu i mam w dupie co o tym myślicie.

Ja nie lubię specjalnie, ale za punkową postawę.
Bardzo lubie kawalek "I Hate Myself And I Want To Die" i akustyczna wersje Bowiego.
Reszty jakos nigdy dokladnie nie przesluchalem. Musze przyznac ze trafili idealnie z muzyka w tamtym czasie i chcac nie chcac zostali legenda.
A na legende jak wiadomo albo sie leje albo spuszcza.

Pamietam ze moja kolezanka sie na mnie strasznie obrazila bo smialem sie z samobojstwa Cobaina (a dokladniej z tej calej medialnej paranoi).
Pare lat pozniej sam chlipalem kiedy w wypadku zginela Aaliyah.
Taka mloda fajna psiutka...
Uwielbiam te numery, do dzisiaj z przyjemnością słucham.

http://www.youtube.com/watch?v=i3FnQMSD4Zg
http://pl.youtube.com/watch?v=7uc-p8fbyEM
http://www.youtube.com/watch?v=BXISm3JjYU0
http://www.youtube.com/wa...related&search=
http://www.youtube.com/watch?v=IHy5tFI05js
http://www.youtube.com/watch?v=fDY2DVju1c4
http://www.youtube.com/wa...related&search=

Z punkiem ma to naprawdę bardzo niewiele wspólnego.

http://www.youtube.com/wa...related&search= a ten numer to już wogóle wypierdala mnie z kapci, idealne połączenie kopa melodii i wokalu.

zresztą:

Mimo że Eddie jest jedną z najważniejszych postaci w muzyce grunge'owej, jedną z jego głównych inspiracji był pochodzący z Nowego Jorku zespół punkrockowy, The Ramones. Eddie był i jest fanem tegoż zespołu, jest nawet założycielem jednego z fanklubów The Ramones. Dostąpił też zaszczytu zaśpiewania wraz z tym zespołem ich ostatniego publicznie wykonanego w historii utworu, "Any Way You Want It", na pożegnalnym koncercie w 1996 roku.

I tak właśnie 15 letni Guziec trafił na RAMONES

grunge to nigdy nie była moja bajka ale pare kawałków Nirvany, Pearl Jam i Soundgarden do tej pory mi sie podoba

Pod tym moge sie podpisac. Kilka lat temu przesluchalem oslawione "Nevermind" i nie byla to plyta zla, jednak juz do niej nie wroce- po prostu jest masa innych interesujacych mnie bardziej klimatow nie biorac nawet punk rocka pod uwage. Do dzis slucham jedynie "In Bloom", ktory uwazam za zajebisty kawalek. A co do "pankowosci" Nirvany to chyba jedynie "Sliver" traci nieco punkiem.
o właśnie Guziec wspomniał dwa najbardziej moim zdaniem niedocenione zespoły tamtego okresu i jak dla mnie najlepsze,które jako jedyne(też moim zdaniem) można okreslić jako GRUNGE,chodzi o działające do dziś i nagrywające całkiem dobre płyty

MUDHONEY i MELVINS

to był właśnie ów mityczny garażowy grunge w którym hard rock/metal i punk wystepowały mniej wiecej w stosunku 50/50

co do NIRVANY

tylko "Territorial Pissings"

jak ktos mi powie że to nie punk to wymiękam
kurwa Nirvana to zajebista muza, i nieważne czy pankrok czy nie, otoczkę to zrobiły wokół nich media tak samo jak wokół Sex Pistols,
nie lubię tylko albumu unplugged, to było totalnie pod publiczkę, a płyty studyjne to kawał czadowego grania, i uważam że Pearl Jam i Soundgarden to im nawet do pięt nie dorastają
o

Nirvaną się nigdy nie podniecałem, bo to strasznie popularne było i największe wieśniaki tego słuchały. Muzycznie też mi się to nie podobało, artystyczne zawodzenie w rytm ostrej muzy. Poza tym ich kreowanie się na najlepszą kapelę końca XX wieku itp pierdoły też mocno mnie wkurwiały.
NEVERMIND zostało wydane w 91 (16 lat temu)
z avatara wynika ze masz 21 lat
zatem w tamtym czasie miales 5 lat -naprawde wkurwialo cię to juz wtedy to ich kreowanie sie na...

a wracając do samej Nirvany Nevermind bardzo mi sie podobało, a na In Utero tez kilka dobrych numerów sie znajdzie
Na kolana, chamy!



Nirvana ostro napierdala dla szatana

Kiedyś słuchałem, później przestałem i ot. cała historia.
Bandzior, z muzyką grunge zetknąłem się około 1998 roku. Nigdzie nie napisałem że zacząłem słuchać tej muzyki od boomu jaki zapoczątkowała Nirvana.
raz na ruski rok lubię sobie włączyć taką skłądankę od ruskich. Myślę, ze otoczka medialna + fani bardzo zaszkodzili odbiorowi tej kapeli, ponieważ miała całkiem sporo dobrych kawałków, a i punka tam było całkiem sporo. I faktycznie - idealnie trafili w swój czas.
na caly ten grunge reagowalem alergicznie, nie podobala mi sie muzyka, otoczka, medialny szum, denerwowali mnie ludzie ktorzy tego sluchali (przewaznie "wrazliwe dziewczeta), z oficjalnego nurtu nirvana byla najbardziej strawna ale nie na tyle bym chcial tego sluchac dobrowolnie. po latach na polsacie w programie filmowym omawiano film o grunge, bylo tam troche urywkow garazowych koncertow nieznanych kapel. bylem w szoku ze praktycznie kazda kapela mi sie podoba, fajne ostre granie, majace bardzo duzo wspolnego z punkiem. pokazana w towarzystwie tych kapel nirvana wypadla bardzo kiepawo i nieciekawie, zupelnie nie pasowala do tego calego towarzystwa, nie mowiac juz o reszcie tych muzycznych paralitykow jak soundgarden czy pier dzem. mam wrazenie ze chyba wszyscy zostali zrobieni w chuja i tak naprawde zjawiska jakim byl grunge nie poznalismy, a te wszystkie grupy ktore zostaly wypromowane to jakas zupelnie inna muzyka ktorej jedeyny punkt wspolny to zamilowanie do flanelowych koszul.
ten film to chyba Hype
a co do flanelowych koszul, to mój stary dostaje je do dzisiaj z roboty i chodizlłem w nich po części dlatego że miałem darmo, a poza tym to flanela to working class i odfakajcie się

ten film to chyba Hype

tak sie to chyba wlasnie zwalo.
poza tym co napisałeś ważne jest to że takie bandy jak MELVINS czy MUDHONEY tłukły po grażach duuużo wcześniej niż zespół o którym tu mowa,z tych znanych jedynie SOUNGRADEN mógł takim stażem się pochwalić
Mi się Nevermind podobało i podoba nadal, a co do reszty to się nie wypowiadam, bo nie słuchałem. Nie wiem z jakiej to płyty, ale widziałem klip do Heart Shaped Box i numer mi zajebiście podszedł.
Kurwa, ja pierdolę! Obciach przed całą siecią. Teraz nawet punkserwisowcy będą się z nas śmiali.
A Dżemu też lubicie sobie posłuchać?

A Dżemu też lubicie sobie posłuchać?
Lubię dżem, najlepiej truskawkowy z dużą ilością cukru, jak jest za mało słodki to posypuję kanapkę cukrem

A Dżemu też lubicie sobie posłuchać?

spytaj stanzberga

Nirvany miałem jedną kasetę przegraną jeszcze w podstawówce ale została wypierdolona gdzieś w kosmos i chuj.

Co do rozkminki na temat grunge'u to najlepiej określił mój znajomek, który słucha głównie "brudnej" amerykańskiej muzyki od grunge'u po stonera - Nirvana to zespół który uczynił największą krzywdę temu rodzajowi muzyki, bo nie dość że nie był w jego czołówce, to jeszcze bardzo go spłycił. Masa kapel później która twierdziła, że gra grunge grała de facto jeszcze chujowszą popłuczynę chujowej kapeli.

Ale co mnie to, raz na ruski rok posłucham dwóch kawałków Alice in Chains i tyle mi starczy.

Kurwa, ja pierdolę! Obciach przed całą siecią. Teraz nawet punkserwisowcy będą się z nas śmiali.


i jeszcze ta duża litera
ja tam kiedys meczylem ich kasety... teraz meczyl bym sie ja sluchajac tej muzy...
aczkolwiek album BLEACH mi sie podobal zawsze taki z wykopem i dziwnym klimatem.

co do dzemu w moim miescie corocznie jest organizowane KU PRZESTRODZE jakos w wakacje takze zapraszam...
dzem = polski skrewdriver!
Nigdy nie słuchałem, zawsze miałem kompletną olewkę tak na ten zespół, jak i na cały grunge. Słuchanie tego było dla mnie od zawsze synonimem obciachu i trudno będzie znaleźć mi kapelę, na którą reaguję bardziej alergicznie - chyba tylko System of a Down i Coma. Gówno, gówno, po stokroć gówno.
jak to wypłynęło na fale eteru to byłem już kumatym załogantem i nawet się specjalnie nie zainteresowałem całym zjawiskiem
szczerze mówiąc to przez lata Nirvanę znałem tylko z zajebistej parodii Yankovicia. Ostatnio podczas pracy odsłuchuje sobie dla edukacji muzycznej całe dyskografie znanych kapel na empeczy. Z Nirvany zostawiłem sobie dwa numery "Aneurysm" i "Even In His Youth" - reszta mi nie podeszła, choć nie odebrałem tej muzy jako wkurwiającej, raczej nudną. Już lepsze wrażenie na mnie zrobiło Hole, choć w sumie podobna liga.
Uwielbiam Nirvanę, szczególnie ich najbardziej hiciarską płytę "Nevermind"
Kiedy słucham muzyki Kurta i spółki przypomina mi się moje dzieciństwo na warszawskim Żoliborzu kiedy to jeździłem na rowerze, grałem z chłopakami w piłkę, dawałem ostro w kanał i tańczyłem nagi stąpając po trawie pokrytej poranną rosą. Kurt szkoda, że pierdolnęłeś sobie w łeb, bo z chęcią bym cię ucałował ...MORDO TY MOJA !
no tragedia po prostu

jeden z członków tej kapeli obnosił się nawet z koszulką starej kapeli angry samoas
a i to nie pomogło

mnie ta kapela kojarzy się ze zbuntowaną młodzieżą z LO, jakieś chujowe naszywki na wojskowych plecakach, koszulki z ryjem kombajna pamiętam

raz może przesłuchałem to badziewie i prawie zasnąłem

w tamtych czasach były lepsze kapele np.: DRI, Gang Green, CroMags, MOD(SOD) itd

DRI, Gang Green, CroMags, MOD(SOD)

nie no stary,tu nawet nie ma co porównywać tych zajebistych bandów z Nirvaną
wiem że nie ma czego porównywać

ale w tamtych czasch była taka moda: kombajn , nierwana, PRL dżem itd, młodzi ludzie bez krytycznie podchodzili do tej sasranej mody, tak jak dziś

były lepsze kapele ale kogo to, liczy się to co modne, na co można wyrwać głupie laski, ble ble ble itd

kto dziś pamięta zajebista płytę DRI Thrash Zone

kto dziś pamięta zajebista płytę DRI Thrash Zone

Ja

Zdrówka życzę
"In-Utero"+ kilka kawalkow z innych plyt=spoko.

Caly kult=sik prosty.

Wole ze tej sceny Urge Overkill i Melvins.

Odnosnie Nirvany a w sumie ich perkusisty...zajebiscie lubie Foo Fighters.
kult = wiadomo co ....
Sam zespól bardzo lubię mimo pewnuej pretensjonalności, chociaż niektóre kawałki lepsze to te spoza płyt niż te, które tam weszły...Ogólnie ta "prosta" strona grungu (oni i Mudhoney np.) dużo bardziej mi podchodzi niż jakieś Pearl Jamy i Alice in Chains

Z kapel "pre" z Seattle -polecam U-Men. Grali cos w ten deseń, tylko bardziej punkowo, jakos tak w latach 82-7. Fajny kawałek "Dig it a hole" z późnego okresu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.