ďťż
zwierząt męczenie vs szamanie

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA


też mnie te kupy dziwiły, ale tam ludzie pojebani na punkcie zwierząt, kumpel jak kopnął w ryj swego psa jak się zgubił i ledwo go znaleźliśmy to się ludzie zatrzymywali i policje chcieli wzywać ,a jedna laska autentycznie stała i płakała

po chuj mu pies skoro sie zachowuje jak patologia zza uralu? Chyba, ze chcial zrobic wrazenie na niemieckich punkach, ktorzy zaczynali dzien od owsianych płatkow, a pozniej siedzieli na kocach pod c&a



po chuj mu pies skoro sie zachowuje jak patologia zza uralu?
jaka patologia? miał dla psa dobranocki przez tydzień zabronić?
od prawie 20 lat miewam psy i od zawsze wiem że są momenty kiedy pies zrozumie coś tylko i wyłącznie poprzez przemoc
psy między sobą też rozwiązują problemy za pomocą przemocy, więc ten język z mej strony najbardziej do nich przemawia,
absolutnie nie wolno wobce psa uzywać przemocy bez powodu bo wtedy zdurnieje i nie będzie wiedział o co chodzi,

patologia jest wtedy kiedy ktoś traktuje psa jak dziecko i chce go wychować metodami jakimi wychowuje się ludzi, wiele osób ma tak nasrane w głowach iż traktuję psy i koty tak jak by to byli ludzie ze swymi uczuciami wyższymi itd
spoko moze mu jebnac smyczą, albo zasunac w łeb dłonią czy tam w bok, ale Ty napisaleś, ze on mu kopnął w pysk, to si ejednoznacznie kojarzy z chlopem w gumofilcach, ktory z flaszką przemierza swoje podworko. najpierw kopnie po drodze psa, w domu zasunie w łeb swojej starej.

sam nie mam psa, ale kilku kolegow ma jezdza znimi na szkolenia i inne duperele i jeszcze nie widzialem, zeby ktoryś swojemu zwierzeciu sprzedawał buta w morde. watpie czy by potrafili, bo ja na pewno nie

spoko moze mu jebnac smyczą, albo zasunac w łeb dłonią czy tam w bok, ale Ty napisaleś, ze on mu kopnął w pysk, to si ejednoznacznie kojarzy z chlopem w gumofilcach, ktory z flaszką przemierza swoje podworko. najpierw kopnie po drodze psa, w domu zasunie w łeb swojej starej.
Czuję identycznie. Niech sobie kutas kupi worek bokserski i go uczy posłuszeństwa w ten sposób.



watpie czy by potrafili, bo ja na pewno nie


Niech sobie kutas kupi worek bokserski i go uczy posłuszeństwa w ten sposób.

a nie oburza was że bez wyroku dożywotnio ogranicza się psom wolność?

oburzacie się na kopnięcie a nic nie robicie kiedy widzicie PSA NA SMYCZY I W KAGAŃCU?
lubie takie dyskusje, to tak samo jak korwin mowil, ze kobiety sa fatalnymi kierowcami, bo nie prowadza formuły 1.
Jak widze psy na smyczy, to jakos nie mam odczucia ze sa strasznie nieszczesliwe, jak dostaja buty w pysk raczej nie skaczą z radosci.
Dziwie się ludziom, ze pozwolili sie tak spętac, ze zaczeli przestrzegac przepisow drogowych i ruchu pieszych.

Niestety taki sposób argumentacji jest bardzo częsty wśród prawicowych blogowiczów, ktorzy siedzą przy kompach z fusami kawy na zębach, dłubią przy swoim blogu i swoich 400 internetowych czytelnikow, ktorzy rowniez pisza swoje blogi i mysla, ze jak napisza ze dwa tekstyu w miesiacu o bolku i irlandzkim cudzie tuska, to są juz strasznie niepoprawni.
Moze za duzo tego czytasz

a nie oburza was .. to nie.
a może od 20 lat mam codzienny kontakt z psami?

skoro nadajesz cechy ludzkie zwierzęciu, tzn sugerujesz że owe zwierzęta mają takie same "prawo do szczęścia" jak my ludzie to chyba logiczne że wiekszym problemem jest to iż wg waszych kryteriów pies nie powinien być prowadzany na smyczy i w kagańcu
np moja suka była do tego stopnia "nieszczęśliwa" z powodu kagańca że przed załozeniem skomlała, "prosiła" i lizała mi buty...kiedy to na mnie nie działało poszła po rozum do głowy i rozwaliła kaganiec, smycz też gryzie (widać jak jest nieszczęśliwa z powodu jej nakładania)

zwierzęta bardzo dobrze rozumieją język przemocy, same go na codzień używają w rozwiązywaniu swych problemów międzypsich, więc przymus, dominacja, pokazanei kto jest panem jest dla nich naturalne, a jak ktoś uderzy psa to nie odbierają one tego jako zniewagi czy poniżenia ale jako przypomnienie kto jest kim w hierarchii



Niestety taki sposób argumentacji jest bardzo częsty wśród prawicowych blogowiczów,


a co ma wspólnego prawica/lewica z hodowlą psa?

wobec dziecka często nalezy używać przymusu, przzremocy psychicznej a nawet w skrajnych przypadkach fizycznej a co dopiero wobec istot nie posiadających uczuć wyższych (tak tak kochanny pieski i koty nie potrafią kochać ,współczuć, nienawidzieć)

[ Dodano: |4 Sty 2010|, 2010 11:11 ]

oburzacie się na kopnięcie a nic nie robicie kiedy widzicie PSA NA SMYCZY I W KAGAŃCU?

"Bo mnie się, panie doktorze, wszystko z dupą kojarzy."
r27, ja wiem, że uderzenie psa smyczą czy klaps jest metodą rozwiązywania problemów ze zwierzętami. Natomiast kopanie psa "po ryju" to jest patologia.
To, że nie nauczyłeś psa chodzenia w kagańcu i smyczy świadczy tylko o nieudolności w obchodzeniu się ze zwierzętami. Mój pies cieszył się jak widział, że biorę smycz i kaganiec. Nie musiałem go kopać po ryju.
Zwierzę podobnie jak taboret jest moją własnością, tylko w odróżnieniu od ciebie zauważam, że taboret jest mniej czuły od takiego np. psa na kopniaki.

Ponadto chciałbym zauważyć, że ten Twój kolega-sadysta również nadaje cechy ludzkie zwierzęciu. Prosta zasada w wychowywaniu psa mówi o wyrobieniu u niego odpowiednich odruchów: kopiesz po ryju psa, który się odnalazł - musisz się liczyć z tym, że na Twój widok pies spierdoli jeszcze dalej. A może wydaje Ci się, że pies rozumie za co dostał kopa? Wg mnie za to, że podszedł do Pana poza swoim terenem - wg Was (Ciebie i kolegi) za to, że uciekł.
To, pytam, kto robi z siebie pajaca nadającego cechy ludzkie (wyciąganie wniosków) psu?
Mówię Ci zamień psa na woirek treningowy - obojgu wam będzie lepiej.

A może wydaje Ci się, że pies rozumie za co dostał kopa? Wg mnie za to, że podszedł do Pana poza swoim terenem - wg Was (Ciebie i kolegi) za to, że uciekł.

Dla mnie to jest dopisywanie ideologii. Tak naprawdę ten pies dostał kopa w pysk, bo nieudolny właściciel nie umiał go upilnować i się wkurwił, a więc wyżył się na psie. Z wychowywania zwierzaka tam było tyle, co nic. Zwierzę tylko się wystraszyło i pewnie było zdezorientowane.

Swoją drogą, zajebisty pomysł, spuszczać psa ze smyczy gdzieś w środku miasta, gdyż z opowieści r27 zrozumiałam, że to było gdzieś w mieście, gdzie w dodatku było sporo ludzi.
tak, spuścił mieszańca rotwajlera z owczarkiem na dworcu głównym w berlinie bez kagańca

weźcie wy lepiej piszcie scenariusze do "rozmów w toku"

"sadysta..pies jako worek treningowy" itd


kopiesz po ryju psa, który się odnalazł - musisz się liczyć z tym, że na Twój widok pies spierdoli jeszcze dalej
od tamtej pory nie uciekał

[ Dodano: |4 Sty 2010|, 2010 13:54 ]
Znalazłem takie coś, czym mogę ze spokojnym sumieniem wycofać się z tej dyskusji.

Z klasyka

powiem ci coś sztwiara, bardzo rzadko kopię zwierzęta...ale codziennie robię znacznie gorsze rzeczy wobec zwierząt

ZJADAM JE
To chyba oczywiste, że lepiej mieć w kamienicy patologiczną rodzinę niż babkę z psem. A gdyby tak w nocy pies zaszczekał? Straszne rzeczy. Michał to chyba taki typ co jeździ samochodem w kaszkiecie.

Kopanie w pysk to frajerstwo tej samej kategorii co kopanie gęsi czy "naciąganie" kotów. Psa albo klepiesz w tyłek albo parterujesz za twarz, mój terrier próbował dominować za młodu i teraz już zna miejsce w stadzie, jakoś obyłem się bez butów w kły.
R27 maksymalnie uprościł na swoje potrzeby rozumowanie "wolność psa" zrównując jebnięcie z buta psu w pysk do zakładaniu mu kagańca i trzymaniu na smyczy. Myślałem, że to z nawiedzoną częścią drugiej strony barykady rozmawia się w ten sposób. Czyli dostosowując wszystko i przekłamując by "wyjsc na swoje".

W żadnym wypadku nie nadaję psom cech ludzkich, nie "uczłowieczam" ich i tym podobne. Jeśli mam psa to jest to moja własność. Skoro jest moją własnością to jestem za niego odpowiedzialny. Dlatego ma kaganiec i smycz - by nie zrobić krzywdy osobie trzeciej. By nie ograniczaj JEJ wolności. I na tych zasadach używanie smyczy czy kagańca jest dla mnie w 100% zrozumiałe i właściwe. Co jednak związanego z wolnością osób trzecich ma znęcanie się nad psem jakim jest w moim odczuciu kopniak w pysk? Chcę nauczyć czegoś psa to zawsze dostaje w dupe albo opierdol. I to zazwyczaj to drugie, bo już wtedy podkula ogon. Nie znajduję JAKIEGOKOLWIEK powodu by potraktować psa jak Twój kolega. Bo uciekł? Kurwa, trzeba mieć trochę oleju w głowie i nie puszczać psa, zwłaszcza jak w koło są ludzie ludzi (jak sam napisałeś), bo może innym zrobić krzywdę. W sumie to takie puszczanie psa jest nadawanie psu ludzkich cech, bo logiczne, że jak człowiek może się zgubić tak tym bardziej pies. Ale pewnie Twój kolega załozył, że psina zgłosi się, nomen omen, na psy i spyta o drogę do domu


trzmanie czegoś większego w bloku niż york czy szitsu to nieporozumienie
Sam mieszkam w bloku i mam kundla który waży trochę ponad 7 kg. Nie widzę w tym nic złego. Specjalnie szukaliśmy psa w schronisku by się tam nie męczył, uważam, że dużo lepszym miejscem dla niego jest 45 m2 zamiast klatki 1,5x2.


Tak, te 40 000 pogryźnień to też wina ludzi, słysze to od zawsze.
Tak samo jak "nie gryzie/nie szczeka/nie gubi siersci"

Kurwa kolejny mistrz erystyki, który myśli, że wykarze słuszność, jeśli porówna ilość pogryzień, do haseł na ogłoszeniu o znalezionym małym piesku dla którego ktoś się chce znaleźć właściciela.
Jeżeli pies ma pana/panią to proste że są oni odpowiedzialni i winni ugryzień przez te psy. Gdyby założyli kaganiec albo trzymali psa krótko na smyczy to by było inaczej. To właśnie Wy próbujecie zrównać psa z człowiekiem. To TYLKO zwierzę. Nie myśli jak my, kieruje się instynktem. Dlatego właśnie jeśli człowiek decyduje się na przygarnięcie zwierzęcia to bierze odpowiedzialność za jego zachowanie. Wiadomo są sytuacje takie jak pogryzienie dziecka w domu gdy mama poszła do kuchni podgrzać mleko (ile na te 40k, może 20?), ale to kolejne sprowadzanie do absurdu, bo idąc takim tokiem rozumowania powinno się wybić wszystkie psy, albo nie trzymać ich w domach/mieszkaniach. A przecież wolnościowcy - WSZYSTKO JEST DLA LUDZI!
nie kopalem swojego psa bo balem sie ze karzac go w ten sposob zrobie mu krzywde, ale nie raz dostal ostro smycza po grzbiecie.
nie widze problemu w trzymaniu psa w bloku, sam gdy mieszkalem w blokowcu to mialem rotwailera, mial w przedpokoju kocyk w kucni dwie miski jedna na zarcie druga na wode i to mu w zupelnosci wystarczalo. to czy pies sie meczy czy jest szczesliwy nie zalezy od tego czy mieszka w mieszkaniu w bloku czy w domku jednorodzinnym tylko od wlasciciela.

W sumie to takie puszczanie psa jest nadawanie psu ludzkich cech, bo logiczne, że jak człowiek może się zgubić tak tym bardziej pies. Ale pewnie Twój kolega załozył, że psina zgłosi się, nomen omen, na psy i spyta o drogę do domu

myślałem że ironia w zdaniu że kolega spusicił wielkiego psa na dworcu pełnym ludzi jest oczywista


Skoro jest moją własnością to jestem za niego odpowiedzialny. Dlatego ma kaganiec i smycz - by nie zrobić krzywdy osobie trzeciej. By nie ograniczaj JEJ wolności. I na tych zasadach używanie smyczy czy kagańca jest dla mnie w 100% zrozumiałe i właściwe. Co jednak związanego z wolnością osób trzecich ma znęcanie się nad psem jakim jest w moim odczuciu kopniak w pysk?

o jakim znęcaniu mowa? kop w psyk dla dużego psa to jak dla jamnika zdzielić smyczą po grzbiecie, nie raz rodzielałem w czasie walki psy i te cholery nawet nie zauważały jak dostawały kopy na ryj, dopiero złapanie za obroże i podduszenie pomagało w ekstremalnych sytuacjach
kagańca dla psa nie nakładam bo nie jest agresywny, a poza tym denerwowało mnie że się biedna na spacerze nie może bronić przed innymi psami


mój terrier próbował dominować za młodu i teraz już zna miejsce w stadzie, jakoś obyłem się bez butów w kły.

Mam prawie 18letnią terrierkę (skundloną), bladź niesamowita, tak agresywnego psa rzadko spotykam, pomimo swego wieku atakuje 1,5 roczną sukę owczarka niemieckiego i pomimo tego że za każdym razem przegrywa to nie odpuszcza. Moje wychowanie poskutkowało tym że nikogo z członkó rodziny nigy nie ruszyłą, za to wszystkich kolegów i owszem, co drugi oddał jej kopem w mordę za co sie nie gniewałem
zapomnialem napisac ze cudze i bezpanskie psy nie raz zdarzalo mi sie kopnac, najtrudniej trafic w malego kundla, strasznie szybko odskakuja


W sumie to takie puszczanie psa jest nadawanie psu ludzkich cech, bo logiczne, że jak człowiek może się zgubić tak tym bardziej pies. Ale pewnie Twój kolega załozył, że psina zgłosi się, nomen omen, na psy i spyta o drogę do domu

myślałem że ironia w zdaniu że kolega spusicił wielkiego psa na dworcu pełnym ludzi jest oczywista
Zrozumialem dlatego nie odnioslem się do tamtej wypowiedzi ale ogolnie do faktu, ze puscil psa w miejscu gdzie byli ludzie.


o jakim znęcaniu mowa? kop w psyk dla dużego psa to jak dla jamnika zdzielić smyczą po grzbiecie
Noooo, a jeszcze zalezy jak mocny kop. So sorry, ale nie dam się sprowadzić na taki tok dyskusji, kopanie psa po pysku bez powodu to zwykłe buractwo, sadyzm i koniec.

najtrudniej trafic w malego kundla, strasznie szybko odskakuja
Takich małych się nie kopie tylko autem rozjeżdża. Odbijają się tak śmiesznie od zderzaka, jak piłki.

powiedz mi co Cię to obchodzi. To sprawa każdego z osobna czy ma psa/
Zastanawiam sie co jest powodem takie wielkiej milosci, do psów i ich posiadaczy, że histeryzujecie jak by ktoś wam matke oskalpował bo ktoś kopnął psa a ktoś inny sobie nie życzył psa w tym samym domu.
Wydaje mi się to jakimś kalectwem umysłowym, perfonifikacją tego psa czy cuś.
Nie darzę miłością posiadaczy innych psów tylko dlatego, że są posiadaczami psów. Nie darzę również miłością samych psów, ale mojego psa darzę pewnym uczuciem które napewno nie jest miłością a nie wiem jak je nazwac

Zawsze wydawało mi się, że to takie "ludzkie", po prostu normalne, że współczuje sie psom bezmyślnie maltretowanym, nie czułem i nie czuję potrzeby dorabiania do tego ideologii jak niektórzy.

Jak usypiałem poprzedniego psa to płakałem jak dziecko któremu leje sie krew z kolana a do tego szczypie jak mama polewa woda utlenioną.

Zastanawiam sie co jest powodem takie wielkiej milosci, do psów i ich posiadaczy, że histeryzujecie jak by ktoś wam matke oskalpował bo ktoś kopnął psa a ktoś inny sobie nie życzył psa w tym samym domu.

Po prostu - niektórzy czują przyjemność z tego, że mają psa. Tak jak inni z tego, że się napierdolą wódką albo obejrzą film. Przecież z oglądania filmów czy picia wódy też nie ma żadnych racjonalnych korzyści.

W reakcji na Twoje pierdolenie nie chodziło o psy, tylko o to, że ty z czystej złośliwości odbierasz komuś przyjemność z posiadania psa. Tak samo by zareagowali, jakbyś opowiadał, że dzwonisz na policję, jak zobaczysz kogoś pijącego piwo.
R27 nie mma teraz czasu czytac wszystkich wypowiedzi, ale twoje szczerze mnie ubawiły. Najpierw powinienes zajebac z buta w pysk swojej suce, bo nie lubi chodzic w kagańcu, a to tylko zwykły zwierzak, co Cie bedzie terroryzował i slinił laćki

Druga sprawa, ze skoro twoj kolega mial skrzyzowanego rotwielllera z migiem 21 i z czyms tam jeszcze, to trezba byc zupelnym idiotą zeby uczyc go posłuszeństwa kopami w pysk. No ale widać posiadł wiedze innym nieznaną i celnym kopem potrafił załatwić więcej niż Fotyga tańcem

Co do twojej argumentacji jest o tyle zabawna, ze jest dosyc symptomatyczna i jest zywcem wyjęta z wypowiedzi korwina, którego często krytykujesz.
W zasadzie możnaby mu przyklasnąć bo tylko sprzedał mu buta w pysk, a mogł go tydzień głodzić, albo o zgrozo wziąć go na spacer ze smyczą jakby zrobił kazdy normalny człowiek chodząc po miescie z kundlem zmieszanym z radzieckim myśliwcem.

Najpierw opowiadasz, ze koles sprzedal, kopa w morde swojemu psu, potem kiedy słyszysz słowa oburzenia uzywasz smiesznych argumentów, o ograniczniu psiej swobody mniej więcej tak adekwatne do sytuacji, jakby fritzl podczas procesu powiedział, nie jestem zwyrodnialcem ponieważ pomimo iż gwałciłem swoją córkę kupowałem jej słodycze na swięta

jak swemu psu sprzedaję kopa to nie dlatego że się nad nim lubię znęcać ale to tak "po ojcowsku"
jak swym dzieciakom musze czasem wypłacić na dupę z takiej wielkiej łyżkido butów
http://www.ikea.com/pl/pl...oducts/00064662
to myślisz że się raduję?

weź ty się czasem po ojcowsku rozpędź i pierdolnij łbem w stodołę
nie żeby zaraz jakiś masochizm, ale tak dla poukładania myśli

[ Dodano: |4 Sty 2010|, 2010 19:53 ]

weź ty się czasem po ojcowsku rozpędź i pierdolnij łbem w stodołę
nie żeby zaraz jakiś masochizm, ale tak dla poukładania myśli


kumpel też twierdzi że rózga byłaby lepsza bo bardziej boli

[ Dodano: |4 Sty 2010|, 2010 19:55 ]
mnóstwo zwykłych ludzi tłumaczy ci jak krowie na granicy
zabijanie dla pożywienia świni - racjonalne
kopanie po ryju przed zabiciem - nieracjonalne
Czekam na temat o kanibaliźmie. Już widzę te argumenty r27:

"Dlaczego kanibal nie może zajebać człowiekowi w łeb, albo wyrwać mu języka? Przecież i tak robi z nim gorsze rzeczy - zjada go"

"no przecież cały czas o to chodzi że jak kanibal obcina człowiekowi jaja to nie dlatego że się nad nim lubi znęcać ale to tak "po ojcowsku", żeby więcej razy nie próbował wydostać się z gara"


mnóstwo zwykłych ludzi tłumaczy ci jak krowie na granicy
zabijanie dla pożywienia świni - racjonalne
kopanie po ryju przed zabiciem - nieracjonalne


a mnie interesuje akurat zdanie ludzi NIEZWYKŁYCH a nie zwykłych

1. rozmaiwaliśmy nie znęcaniu się nad zwierzętami ale o metodach ich tresury
2. skoro ktoś godzi się by dla zaspokojenia jego potrzeb (a raczej zachcianek bo w 21w. można się obejść bez mięsa) zabijano zwierzęta to rzecz jasna że hipokryzją jest by sie oburzać że ktoś jakieś zwierzę kopnął w pysk, nie rozumiem co ma tu do rzeczy racjonalność czy nieracjonalność? Przecież te wszystkie przypadki z rzeźni kiedy to świnie żywcem wrzuca się do jakis tam maszyn itd wynikają właśnie z racjonalności (bo tak taniej itd), to że ktoś może uczyc psa poprzez kopniaki też jest z jego perspektywy moze być racjonalne gdyż tym samym oszczędza czas bo uważa że zwykłe "ułożenie" psa jest zbyt czasochłonne itd (nie przesądzam jaka metoda jest skuteczniejsza itd)
3. ponadto: zwierzę nie jest człowiekiem, tak więc prawa ludzkie nie mogą jego dotyczyć i żadne gadki o "żywych stworzeniach" nie mają sensu gdyż wszystkie stworzenia są żywe zanim nie zdechną

[ Dodano: |4 Sty 2010|, 2010 21:25 ]

Po prostu - niektórzy czują przyjemność z tego, że mają psa. Tak jak inni z tego, że się napierdolą wódką albo obejrzą film. Przecież z oglądania filmów czy picia wódy też nie ma żadnych racjonalnych korzyści.

W reakcji na Twoje pierdolenie nie chodziło o psy, tylko o to, że ty z czystej złośliwości odbierasz komuś przyjemność z posiadania psa. Tak samo by zareagowali, jakbyś opowiadał, że dzwonisz na policję, jak zobaczysz kogoś pijącego piwo.

A jak by ktoś chciał odebrać przyjemnośc trzymania np. wyjca w mieszkaniu?
Albo niedzwiedzia grizzly, on nie gryzie, on tylko chce sie bawić, widzi pan jakiema ladne oczka
a to są zwierzęta domowe?
grizzly jest dla ciebie jak jamnik? przynajmniej nie szczeka a kupkę na chodniku łatwo zauważyć.

r27 ty serio nie widzisz różnicy w zabijaniu zwierząt w celach spożywczych a znecaniu sie nad nimi w celach rozrywkowych?

r27 ty serio nie widzisz różnicy w zabijaniu zwierząt w celach spożywczych a znecaniu sie nad nimi w celach rozrywkowych?

http://www.zw.com.pl/arty...a_kurczaka.html

a co z celami pirotechnicznymi?

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 08:31 ]
Na hodowlę przemysłową nic nie poradzisz (nawet nie kupując mięsa, butów ze skóry czy nawet kleju na mączce kostnej), ale możesz szanować żyjątka dla własnego, czystego sumienia dając świadectwo swojego człowieczeństwa, bo traktowanie zwierząt jest jego miarą.

Osobiście jestem typem człowieka, który mógłby mieć w chacie małe zoo i nie wyobrażam sobie żebym miał odpierdolić coś podobnego:

http://www.allegro.pl/ite...e_pomozesz.html
http://www.ligon.chorzow....show_all&no=513

Dla zabawy, dlatego że mi buszuje w nocy po śmietniku czy narąbie mi na trawnik i oduczę go za pmocą wiatrówki. Wkurwia mnie jak widzę podobne historie czy wychowywanie psa "butem w pysk" dlatego że widzi świat po swojemu i kieruje się tym co mu podpowie instynkt. Jak pies nie słucha to co najwyżej przygniata się go do ziemi (bezboleśnie) dopóki się nie podda, zabiera się miskę itd. Tak się tresuje a pies kopany w pysk nauczy się reagować agresją. Decydujesz się na psa - bo chcesz mieć przyjaciela, podopiecznego, obrońcę a nie dla samej przyjemności. Na dziecko też się ludzie tylko z przyjemności decydują?

(Choć w wielu przypadkach dziecko jest tylko skutkiem przyjemności a decyzja nie miała miejsca )

http://www.allegro.pl/ite...e_pomozesz.html


dobry sposób na zarabianie kasy!

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 11:20 ]
R27 rozumiem, że jesli wziąłbys psa do znajomych i on np pogryzlby poduszke w ramach zabawy, to wlasciciel owej poduszki nie czekając na twoja reakcje moglby mu zajebac buta w pysk w ramach tresury.
Ty oczywiscie również nie miałbys oporów przed zajebaniem psu buta w morde, a papudze byś nadłamał lotki, gdyby wyfrunela z klatki i nasrała na szafe.

idąc dalej twoim tropem rozumowania, koles ktory zarzyna konie w taki sposob w jaki sie to odbywa, niczym nie rozni sie od faceta, ktory trzyma sobie konika w swojej zagrodzie, a jego dzieci tylą mu się do pyska od zrebaka, bo tak kochaja swoje zwierzątko, a konik w ramach rewanzu nie zapierdala im z kopyta w morde tylko kladzie pysk na ramieniu.
Nie bede juz wspominal o bezdusznych zoologach, ktorzy męcza na zbyt malych obszarach rozmaite gatunki zwierząt, a przeciez moglyby spokojnie sobie umrzec na swoim terytorium czekajac cierpliwie na dzide murzyńskiego klusownika.

Czasem lepiej zakończyc dyskusje, niż brnąć w absurdalne argumenty. Spójrzmy prawdzie w oczy Twój kolega zachował sie jak patologiczny idiota. Bedzie psa kopal po mordzie, to 9 razy go czegos na uczy, a za 10 pies skoczy mu do gardla, albo mu pogryzie dziecko.
Jeszce nei slyszalem, zeby psi trenerzy, czyli inaczej oprawcy kopali w pysk swoje zwierzęta.

idąc dalej twoim tropem rozumowania
Odradzam!

Jeszce nei slyszalem, zeby psi trenerzy, czyli inaczej oprawcy kopali w pysk swoje zwierzęta.

Mam dwoje kumpli, którzy są treserami psów. Psa się nie bije, tylko karci krzykiem albo tupaniem, czy czymś. Jakby kumpel dowiedział się, że tresujesz psa kopiąc go w kły, to dałby Ci w mordę. Tak po ojcowsku, żebyś wiedział, że to nieprzyjemne, a może i oduczył tego procederu wobec zwierzaka, który jest z natury głupi i nie rozumie większości tego, co się wokół niego dzieje.

R27 rozumiem, że jesli wziąłbys psa do znajomych i on np pogryzlby poduszke w ramach zabawy, to wlasciciel owej poduszki nie czekając na twoja reakcje moglby mu zajebac buta w pysk w ramach tresury.

nie nei mógłby bo to nei jego pies


Ty oczywiscie również nie miałbys oporów przed zajebaniem psu buta w morde, a papudze byś nadłamał lotki, gdyby wyfrunela z klatki i nasrała na szafe.

nie mam papugi


idąc dalej twoim tropem rozumowania, koles ktory zarzyna konie w taki sposob w jaki sie to odbywa, niczym nie rozni sie od faceta, ktory trzyma sobie konika w swojej zagrodzie, a jego dzieci tylą mu się do pyska od zrebaka, bo tak kochaja swoje zwierzątko, a konik w ramach rewanzu nie zapierdala im z kopyta w morde tylko kladzie pysk na ramieniu.
koleś który zarzyna konia to jest najczęściej pracownik rzeźni, niczym się nie różni od pana który trzyma konika w zagrodzie, bardzo często rzeźnicy też sobie trzymają pieski czy koniki w swym obejściu


Nie bede juz wspominal o bezdusznych zoologach, ktorzy męcza na zbyt malych obszarach rozmaite gatunki zwierząt, a przeciez moglyby spokojnie sobie umrzec na swoim terytorium czekajac cierpliwie na dzide murzyńskiego klusownika.
murzyński kłusownik zabija zwierzęta z racjonalnych powodów, potrzebuje kasy by wyżywić rodzinę, w ogrodzie zoologicznym zwierzęta się trzyma dl rzorywki gawiedzi


Czasem lepiej zakończyc dyskusje, niż brnąć w absurdalne argumenty. Spójrzmy prawdzie w oczy Twój kolega zachował sie jak patologiczny idiota. Bedzie psa kopal po mordzie, to 9 razy go czegos na uczy, a za 10 pies skoczy mu do gardla, albo mu pogryzie dziecko.
Jeszce nei slyszalem, zeby psi trenerzy, czyli inaczej oprawcy kopali w pysk swoje zwierzęta.


niestety pies już zdechł parę lat temu, z tego co wiem nigdy nikogo nie pogryzł bez powodu, generalnie PPC szkdoa mi was że nie potraficie zrozumiec podstawowych rzeczy iż jako mięsożercy wystawiacie się na śmieszność z tymi swoimi argumentami bo na codzień wpierdalacie zwierzęta a tu udajecie ze je 'kochacie'

przypominacie wrażliwych SSmanów z auschwitz którzy wszystko robili by się biedni zydzi przed śmiercią nie meczyli

zapraszamy do łaźni a potem pójdziecie do parcy

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 12:18 ]

szkdoa mi was
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?

a mi was że nie potraficie zrozumiec podstawowych rzeczy iż jako mięsożercy wystawiacie się na śmieszność z tymi swoimi argumentami bo na codzień wpierdalacie zwierzęta a tu udajecie ze je 'kochacie'

Do dupy ten twój koronny argument bo ja lubię psy a ich nie jem, nikt ich w Polsce nie je(ewentualnie mało kto).

Nie widzisz różnicy między znęcaniem się nad zwierzętami a ich ubojem, do którego są przeznaczone.
Przykładowo taka świnia jest chowana po to zebyśmy ją potem jedli, ale to nie znaczy że w między czasie można ją katować, należy wręcz dołożyć starań żeby owa świnia się nie męczyła, to taki ludzki odruch żeby nie robić zwierzęciu krzywdy jeśli nie jest to konieczne, jak widać większość nie ma z tym problemu, lecz niektórzy, tacy jak ty, są wykolejeni i tego nie chcą zrozumieć


przypominacie wrażliwych SSmanów z auschwitz którzy wszystko robili by się biedni zydzi przed śmiercią nie meczyli

Gdzie tam Żydzi!

To jest miara człowieczeństwa!

nie nei mógłby bo to nei jego pies

ale Ty byś mu zajebał, czy nie?



http://www.allegro.pl/ite...e_pomozesz.html

dobry sposób na zarabianie kasy! W takim razie nie dawajmy też ani złotówki na fundacje pomocy chorym dzieciom czy ofiarom przemocy w rodzinie. Jeśli Twoje dziecko (czego Ci nie życzę) znalazłoby się kiedyś w potrzebie i nie byłbyś w stanie zapłacić za operację - ciekawe co byś powiedział o takiej fundacji i czy wciąż w ten sposób myślałbyś o takich instytucjach, które są rozliczane z każdej złotówki.


ale Ty byś mu zajebał, czy nie?
jak bym uznał to za konieczne


niejednokrotnie była sprawa nagłasniana, o morderczych transportach i jeszcze bardziej obrzydliwym zarzynaniu zwierząt. Jesli jest to dla Ciebie porównywalne z trzymaniem konia w zagrodzie i dbaniem o niego, to nie powinienes widzieć róznicy pomiedzy zakazaniem dziecku ogladania telewizji, a przypalaniu go zelazkiem

"mordercze transporty" koni niczym nie różnią się od transportów świń czy cielaków, do rzeźni, wynika to z ekonomii tak byś mógł mniej zapłacić za kiełbaskę
nie wiem o co ci chodzi ztym porównaniem do trzymania konia w zagrodzie? prawie wszystkie konie z owych "morderczych transportów" też były kiedyś "kochane" a potem były sprzedane do rzeźni


chociaz swojego psa bym kochal, tak jak kazdy normalny człowiek, który placze kiedy ten pies zdechnie i chodzi struty przez pół roku. Moja dziewczyna czasami teraz sobie troche pochlipie jak sobie przypomnia o swoim psiaku, ktory miał to szczescie, ze wychowano go bez kopów w pysk
widac twoja dziewczyna jest emocjnonalnie niedojrzała bo taki odruch mają dzieci a nie dojrzali ludzie, bo dzieci postrzegają zwierzęta na równi z ludźmi (oglądają bajki gdzie widzą że zwierzęta mają uczucia wyższe i serio sądzą że to prawda)

skąd takei porównanie z auschwitz? BO IM TEŻ CHODZIŁO O TO BY SIĘ ŻYDZI NIE MĘCZYLI...

KAPUJESZ?

wasz błąd polega na tym iż traktujecie PSY jak LUDZI
wyobrażacie sobei z eich psychika jest podobna do waszej, a co jak udowodniono już dośc dawno jest absolutnie nieprawdą

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 12:56 ]

nie wiem jaki trzeba mieć slasowany mózg by zrównywac ludzi z kundlami Mówimy o fundacjach ogólnie - czytaj


ZJADASZ JE ŻYWE Mięso kupuję w sklepie... W dzisiejszych czasach można już je dostać w spożywczym bez kartek i nie trzeba samemu zarzynać po kątach, naprawdę. To takie trudne?

jak bym uznał to za konieczne

a zasłoniłbyś przedtem dzieciom oczy?


jednak się różnią, ojciec mojego przyjaciela miał hodowle swin i jakos nie widzialem, zeby je zapędzali do samochodu elektrycznymi pastuchami, wybijali im oczy i łamali nogi Przez parę lat byłem wolontariuszem schroniska dla koni "TARA" i mogę wszystkich zapewnić że transporty krów czy świń są niczym w porównaniu do wywózki koni z Polski do Włoch

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 13:22 ]

skąd takei porównanie z auschwitz? BO IM TEŻ CHODZIŁO O TO BY SIĘ ŻYDZI NIE MĘCZYLI...


ta jasne i dlatego ich głodzili, eksploatowali i zabijali na ich oczach bliskich weź pomyśl zanim coś napiszesz.


wasz błąd polega na tym iż traktujecie PSY jak LUDZI
Twój błąd polega na tym, że traktujesz psa jak telewizor - jak nie pierdolniesz, to nie działa.
R27 a można jedne zwierzęta kochać , a inne nie kochać i spokojnie jeść ?
cruzz można

ale nie należy mieć komus za złe że nie kocha zwierząt


ta jasne i dlatego ich głodzili, eksploatowali i zabijali na ich oczach bliskich

nawet w Treblince?


ja jak bym miał psa i by mu się coś stało to też na pewno bym chodził przybity, nie widze w tym nic dziwnego ani nie dojrzałego.
ja mam i jak coś się dzieje to nic nie przeżywam

ludzie czasem płaczą jak sprzedają swój samochód którym jeździli lata (szczególnie kobiety)


Przez parę lat byłem wolontariuszem schroniska dla koni "TARA" i mogę wszystkich zapewnić że transporty krów czy świń są niczym w porównaniu do wywózki koni z Polski do Włoch

no więc ty twierdzący ze nie zabijasz zwierząt, ale jedynie kupujesz w sklepie tak się losem koników przejmujesz?
wredny gatunkowcu! co ze świnkami? krówkami?


ojciec mojego przyjaciela miał hodowle swin i jakos nie widzialem, zeby je zapędzali do samochodu elektrycznymi pastuchami, wybijali im oczy i łamali nogi
on tylko je wywoził do świńskiego obozu zagłady, dobrze podtuczone


Twój błąd polega na tym, że traktujesz psa jak telewizor - jak nie pierdolniesz, to nie działa.
ale przynajmniej nie gadam bzdur że lubię zwierzęta pomimo że jem mięso


Może się spodoba i za jakiś czas będą chciały zobaczyć i sprawdzić jak się zabija czowieka. W sam raz na prezent urodzinowy.
hitler był wegetarianinem

Cytat:
Może się spodoba i za jakiś czas będą chciały zobaczyć i sprawdzić jak się zabija czowieka. W sam raz na prezent urodzinowy.

hitler był wegetarianinem

I kochał psy!

no więc ty twierdzący ze nie zabijasz zwierząt, ale jedynie kupujesz w sklepie tak się losem koników przejmujesz?
wredny gatunkowcu! co ze świnkami? krówkami?
Nie wspomniałem nigdzie że je zabijam, więc z łaski swojej nie wmawiaj mi czegoś czego nie powiedziałem niczym Gazeta Wyborcza Szacunek i wrażliwość na bezmyślną krzywdę to co innego. Jaki pożytek może mieć kopanie psa w mordę? Kto przy zdrowych zmysłach maltretuje zwierzaka i jeszcze się tym publicznie szczyci? Jestem studentem resocjalizacji dorabiającym w budowlance lub na magazynie a nie zawodowym rzeźnikiem. Nie dręczę ani nie zabijam zwierząt. To wystarczy.


Nie dręczę ani nie zabijam zwierząt. To wystarczy

Hej ludzie co wy robicie
To wy ludzie wprowadzacie zło
Ile jeszcze niewinnych zwierząt
Pójdzie do rzeźni byście mogli żreć

Hej ludzie po co wy żyjecie
Czy tylko po to by zabić znów
Te piękne hasła miłość, wolność, pokój
Są tylko po to by oszukać się

Kochacie pieski, kotki, ptaszki, myszki

Hodujecie w domach przyjaciół swych
Pamiętajcie także o tych które żrecie
Że one też pragną żyć

Zwierzęta to nasi bracia w ewolucji
Według ciała, jego budowy fizycznej i biologicznej
Odczuwają tak samo głód i pragnienie
Cierpią i cieszą się jak my
Kochają i nienawidzą podobnie
Z tą różnicą że szczerzej, prościej, bez fałszu i
zdrad
Potrafią być wierne człowiekowi i kochać go bardzo
gorąco
Częściej jednak boją się go i słusznie bo ten
starszy brat
Może okazać się potworem

Hej ludzie gdzie wasze sumienia
Jedzenie mięsa udział w zbrodni ma
Kto zabija nawet małe życie

Fajnie tak cytować i w ogóle. Domyślam się że całkowicie się pod tym podpisujesz, ale odnoszę wrażenie że jakiś czas temu byłeś przeciwnikiem porównywania zwierzęcia do człowieka.

Teraz sypiesz kawałkami pokroju tego:


Ale na smalec się przerabia, a czasem nawet jakiegoś dziadka aresztują i ciągną skutego do radiowozu przed kamerami. I jak znam życie - swołocz przed telewizorami miota się w oburzeniu twierdząc, że takiego skurwysyna to trza zamknąć/zlinczować - a jak już ochłoną i sprawiedliwy gniew nieco ustąpi to kończą przeżuwać swojego schabowego
Genau

Fajnie tak cytować i w ogóle. Domyślam się że całkowicie się pod tym podpisujesz, ale odnoszę wrażenie że jakiś czas temu byłeś przeciwnikiem porównywania zwierzęcia do człowieka.


Ale na smalec się przerabia, a czasem nawet jakiegoś dziadka aresztują

Dlatego dopisałem nawias.

Mało kto bije zwierzęta bez powodu, cały czas rozmawiamy o metodzie ułożenia psa że czasem kopniak sie przydaje i nic poza tym. Taki kopdla psa przy jego odczuwaniu bólu to mniej więcej jak lanie dla dzieciaka, zaraz zacznie się pewnie kwik że nie wolno dzieciakowi paskiem po dupie przejechać i że skończony bydlak daje w dupę swemu dzieciakowi

ludzie czasem płaczą jak sprzedają swój samochód którym jeździli lata (szczególnie kobiety)

Jeszcze nigdy nie widziałam kobiety płaczącej za samochodem. Za zwierzakiem, który zdechł, owszem, ale za samochodem nigdy przenigdy.
i przeczytaj sobie jak zagłada odbywałą się w Treblince, nie było żadnej eksploatacji ani też zbędnych cierpień, wszystko elegancko i "humanitarnie"

tak tak to "obrońcy zwierząt" stosują te słowo-klucz "humanitarnie" w stosunku do zabijanai przemysłowego zwierząt
"humanitarnie" można przerobić na kiełbase ale kopnąć broń Boże

to tak jak gdyby w/w hitlerowcy karali za pobicie żydowskiego dziecka ale w tym samym czasie zagazowanie tego dziecka uchodizłoby za akt "humanitarny"

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 17:48 ]
o kurwa zamkniete osiedla,psy Treblinka


Twój błąd polega na tym, że traktujesz psa jak telewizor - jak nie pierdolniesz, to nie działa.
ale przynajmniej nie gadam bzdur że lubię zwierzęta pomimo że jem mięso

Gadasz, że znęcanie się nad zwierzętami i zabicie ich w celu zjedzenia to dokładnie to samo. To dopiero są bzdury.

Każdy zdrowy psychicznie człowiek uważa za coś nieprzyjemnego, kiedy inna istota, czy to człowiek, czy to pies, kot czy chomik, cierpi. Zdrowi ludzie mają to wewnętrznie zakodowane, że ból, lęk i smutek są odpychające, a zwierzęta reakcję na te uczucia mają podobną do człowieka, dlatego człowieka to rusza, że na przykład pies piszczy, siedzi skulony, trzęsie się i tak dalej. I nie mów, że pies czy kot nie potrafią być smutne, albo że moralne jest zadawanie im niepotrzebnego cierpienia dla własnej rozrywki.

Swoją drogą: Moja siostra jest wegetarianką, ale nie wpierdala nikomu nigdy nosa w talerz, żeby móc się święcie oburzyć, że ktoś je mięso.
tabu dotyczące jedzenia konkretnych gatunków zwierząt są tylko kulturowe, nas razi lub dziwi przerabianie psów na smalec czy też pieczone świnki morskie (normalka w Ameryce Południowej), innych oburza jedzenie świni albo uznają krowę za świętą.

te przykłady nie należą w ogóle moim zdaniem do tematu, bo nie chodzi w nich o dobrostan zwierząt ogólnie, tylko o pewną tradycję, często religijną i z zasady arbitralną

r27 uparcie forsuje swoją logikę że "skoro można więcej, to można i mniej", a więc skoro zabicie człowieka uważamy za większe zło niż jego torturowanie, to z konsekwencją bezmyślnego automatu te same zasady powinny się przenosić na jamniki i żbiki

tak jednak nie jest, i nikt nigdy nie powiedział że "hierarchia krzywd" ma być taka sama dla człowieka jak i zwierząt. to jest jakiś dogmat wydłubany z nosa

kluczowa różnica polega na tym, że ludzie posiadają duszę (czyli samoświadomość), która nadaje ich życiu samemu w sobie szczególną wartość, windującą je na szczyt hierarchii

to dlatego dobić ciężko chorego człowieka jest zbrodnią, a zastrzelić konia ze złamaną nogą - nie jest

r27 zamiast ogarnąć ten pozorny (naprawdę niezbyt trudny) paradoks, to jeszcze dokłada zaciemniające sprawę wywody, że przecież psów aż tak mocno się nie bije, i że ma to swój cel (egzekwowanie dyscypliny)

ale o ile to jest prawdą w wymiarze życiowej statystyki - pewnie faktycznie, psychopaci znęcający się nad zwierzętami nie są masowym zjawiskiem - o tyle nie zmienia to absurdu twojej logiki

bo wg twojego rozumowania - które mechanicznie przenosi zasady z moralności międzyludzkiej na międzygatunkową - gdyby jednak jakiś psychopata NAPRAWDĘ np. amputował psu wszystkie nogi bez znieczulenia, i bez najmniejszego celu poza sadystyczną radością - to I TAK byłby lepszy niż ten który psa zabija

a czy takie wydarzenie jest w życiu częste czy nie, nie ma akurat żadnego znaczenia

sam fakt, że w twoim systemie etycznym byłoby mniej naganne niż ubój na mięso, pokazuje że z tym systemem jest coś poważnie nie tak

[3. ponadto: zwierzę nie jest człowiekiem, tak więc prawa ludzkie nie mogą jego dotyczyć i żadne gadki o "żywych stworzeniach" nie mają sensu gdyż wszystkie stworzenia są żywe zanim nie zdechną


nie widze problemu zeby kopnac czlowieka w ryj o ile ktos umie wystarczajaco wysoko machnac noga lub gdy dany czlowiek wylozy sie dla naszej wygody na chodniku. za to kopanie psow jest niedopuszczalne do puki jebaniec na nas nie szczeka lub nie chce pogryzc nas, lub naszego psa ewentualnie kolegi

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 19:11 ]

[3. ponadto: zwierzę nie jest człowiekiem, tak więc prawa ludzkie nie mogą jego dotyczyć i żadne gadki o "żywych stworzeniach" nie mają sensu tu też nie masz racji, potępienie wobec męczenia zwierząt bynajmniej nie musi się wiązać z uznawaniem że mają ludzkie prawa, a nawet jakiekolwiek prawa
i nie tylko ja tak uważam, np. czytałem niedawno "Animals rights and wrongs" Rogera Scrutona którego argumentacja prowadzi do wniosku takiego właśnie: że chociaż nie mają żadnych praw, to nie wyklucza to pewnych ludzkich moralnych powinności wobec nich

jeśli rozumujesz w takich kategoriach, że skoro nie wolno się w jakiś sposób zachowywać, to najwyraźniej podmiot naszego działania jest autonomicznym bytem z całym wachlarzem "praw", to świadczy tylko o tym, do jakiego stopnia polityczna poprawność zatruła nasz sposób myślenia, bo to oni sobie taką konstrukcję wymyślili nigdy jej nie uzasadniając

a sam Scruton nie jakimś działaczem zielonych, tylko tradycyjnym konserwatystą... o czym wspominam, ponieważ twoim ulubionym zabiegiem w tym temacie jest jak widzę słynne "wklejanie zdjęcia Himmlera"
każdego kto uważa że nie wolno obedrzeć psa ze skóry, wepchnąłbyś natychmiast do jednej grupy z jakimiś pojebami co wyżej cenią komfort mrówek niż ludzi itp.

r27 uparcie forsuje swoją logikę że "skoro można więcej, to można i mniej", a więc skoro zabicie człowieka uważamy za większe zło niż jego torturowanie, to z konsekwencją bezmyślnego automatu te same zasady powinny się przenosić na jamniki i żbiki

To nie jest "logika r27" ale LOGIKA jako taka, ta zasada znana była i stosowana w prawie rzymskim.


to jeszcze dokłada zaciemniające sprawę wywody, że przecież psów aż tak mocno się nie bije, i że ma to swój cel (egzekwowanie dyscypliny)
nie dokłada bo od tego zaczęła się dyskusja, że dla mnie kopanie psów nie jest niczym zdrożnym, przynajmniej nie tak zdrożnym jak wpierdalanie mięsa na obiad.


kluczowa różnica polega na tym, że ludzie posiadają duszę (czyli samoświadomość), która nadaje ich życiu samemu w sobie szczególną wartość, windującą je na szczyt hierarchii
to dlatego dobić ciężko chorego człowieka jest zbrodnią, a zastrzelić konia ze złamaną nogą - nie jest


pewny jesteś? ile % społęczeńśtwa w UK akceptuje dobijanie ciężko chorych ludzi?
boję się że więcej niż dobijanie koni ze złamanymi nogami

bo konika można wyleczyć a staruch niech się nie męczy


gdyby jednak jakiś psychopata NAPRAWDĘ np. amputował psu wszystkie nogi bez znieczulenia, i bez najmniejszego celu poza sadystyczną radością - to I TAK byłby lepszy niż ten który psa zabija
skor pies nie ma samoświadomosci cierpienia to czemu nie pozbawienie go życia ma byc gorsze od pozbawienia?

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 19:59 ]
nie wiem jak to wyglada w uk ale w szwecji ludzie sa wrecz "zachecani" zeby zwierzeta usypac bo zwierzatko sie meczy a leczenie takie drogie. strasznie mnie to wkurwialo jak jakis czas temu musialem korzystac z uslug weterynarza, zawsze myslalem ze ten zawod wybieraja ludzie ktorzy "kochaja" zwierzeta, dzisiaj mysle ze 90% weterynarzy wybrala ten zawod bo byli za glupi zeby sie dostac na medycyne.

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 20:09 ]
Ja jeśli już bym znęcanie się nad zwierzętami włączył do braków pewnej kultury osobistej. To jest jak z pierdzeniem czy bluzganiem w pełnym ludzi autobusie - niby nic poważnego się nie dzieje, ale trochę nie wypada i chujowo wygląda.
Dlatego na nikogo bym nie doniósł - a tym bardziej nie groziłbym śmiercią widząc jak ktoś znęca się nad psem czy chomikiem, ale pewnie bym mu kilka słów powiedział.
No jednak dorosły facet powinien jakoś się zachowywać.

Ponadto takie traktowanie mogłoby się upowszechnić i dotknąć zwierząt hodowanych dla mięsa - a z bitego zwierza mięso podobno jest gorsze w smaku.

Oczywiście mowa tu o typowych przypadkach znęcania się bez celu - to czy ktoś układa swojego psa poprzez kopniaki, klapsy czy sztukę perswazji i przekonywania to też inna rzecz i bym nie przesadzał w oburzeniu.

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 20:15 ]


tak jednak nie jest, i nikt nigdy nie powiedział że "hierarchia krzywd" ma być taka sama dla człowieka jak i zwierząt. to jest jakiś dogmat wydłubany z nosa

może i jest to dogmat wydłubany z nosa, ale:


[To że konia ze złamaną nogą się zabija żeby mu ulżyć to przecież bajki dla dzieci, zabija się bo staje się bezużyteczny.
zalozmy ze masz psa ktory zdycha na raka i bardzo cierpi. uspisz go zeby przerwac jego meke czy dla tego ze juz nie ma sily odstraszac zlych ludzi i przynosic kapci?
Polskie normy kulturowe nieco wyżej stawiają niektóre zwierzęta:psy,koty, może jeszcze konie. Więc nie wiem czy porównywanie psa do szczura, który w naszych normach kulturowych jest szkodnikiem nr 1 ma sens. Czy np. psom należą się "szczególne prawa" chyba nie-raczej za amputowanie nóg czy coś równie przyjemnego kierowałbym kolesia przymusowo do psychiatryka na leczenie plus grzywnę. I jest jeszcze kwestia dzikich zwierząt chronionych-tutaj kara i to surowa dla kłusowników musi być ze względów oczywistych.

Z drugiej strony jeżeli w Polsce znajdują się "smakosze" psiny i psiego smalcu, i jeszcze do tego niektórzy robią na tym biznes, więc jednak nasze normy europejskie dopuszczały jedzenie psów. Dla mnie to obrzydliwe, ale jak ktoś lubi...w Szwajcarii do dzisiaj obowiązuje prawo pozwalające spożywać psinę, tyle że na własny użytek (zdarza się to podobnie jak w Polsce na prowincji). A u nas za psinę do puchy, powtarzam dla mnie to ohyda, ale dla mojej osoby np. konina to tez ohyda a nikt za jej spożywanie nie karze i słusznie. Akurat prawo szwajcarskie wydaje się tutaj najbardziej sensowne.

Ja jeśli już bym znęcanie się nad zwierzętami włączył do braków pewnej kultury osobistej. To jest jak z pierdzeniem czy bluzganiem w pełnym ludzi autobusie - niby nic poważnego się nie dzieje, ale trochę nie wypada i chujowo wygląda.

Generalnie niech każdy ze swoim zwierzęciem robi co chce, mi widok męczonego zwierzaka nies jest czymś miłym i kogos kto je męczy dla samej męki uważam za z deka pukniętego, zaczynam sie zastanawiać czy czasem nie zdarzy się iż taki człowiek nie zrobi potem krzywdy innemu człowiekowi, z drugiej strony znam wiele przypadków kiedy to ludzie autentycznie lubiący zwierzęta sa wobec ludzi chujami
mam nawet na ten temat swoją teroie: otóż bardzo często byli prokuratorzy, milicjanci itd na starośc fiksują i jak np były sekretarz miejski pzpr w białymstoku 'dokarmiają koty' pod blokiem..wiec sobie czasem myślę że oni podświadomie wiedzą iz skrzywdzili wiele osób i na starość nie oczekują od ludzi wsparcia itd..stąd ten odlot w psy i koty.


to czy ktoś układa swojego psa poprzez kopniaki, klapsy czy sztukę perswazji i przekonywania
nie zapominaj o tupaniu


zalozmy ze masz psa ktory zdycha na raka i bardzo cierpi. uspisz go zeby przerwac jego meke czy dla tego ze juz nie ma sily odstraszac zlych ludzi i przynosic kapci?
swego uśpiłem bo szkoda mi było paru tys na operację, wygrałą racjonalność, matki czy dziecka bym tak nie potraktował i o zgrozo nawet teściowej

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 20:45 ]

[
Generalnie niech każdy ze swoim zwierzęciem robi co chce,

tu sie zgodze niech kazdy ze swoim zwierzakiem robi co chce niech go nawet kopie albo skacze po nim tylko ze jak ja to zobacze to pierdole skurwysyna w zeby

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 20:52 ]
a już tak mam że mając do wyboru nakarmienie głodnego etiopczyka a ratowanie swojego psa wybrałbym to pierwsze

lata indoktrynacji katolickiej

niech kazdy ze swoim zwierzakiem robi co chce niech go nawet kopie albo skacze po nim tylko ze jak ja to zobacze to pierdole skurwysyna w zeby
O!
Jeżeli ktoś godzi się na ubój zwierząt, przy jednoczesnym braku zgody na znęcanie się nad nimi, to robi to właśnie dlatego, że uznaje wyższość człowieka nad zwierzęciem. Wyraża się w ten sposób przekonanie, że życie ludzkie jest najwyższą wartością, a życie zwierzęcia już nie, bo dla tego drugiego ważniejsze od zachowania życia jest np. unikanie bólu.

bo dla tego drugiego ważniejsze od zachowania życia jest np. unikanie bólu.

no to wiem..pytanie brzmi: dlaczego akurat tak się wszyscy skupiają na "unikaniu bólu" a nie "unikaniu zabicia na kiełbasę"

tłumaczenie viba (jedyne w miare sensowene) nie do końca do mnie trafia, bo skoro zwierzę na poziomie umysłowym psa nie ma samoświadomości to jak jest z jego "świadomym cierpieniem"?
po raz kolejny, zwierze zabija sie zeby jesc w rezultacie zeby przezyc kolejny dzien, ale meczenie zwierzaka jest nikomu nie potrzebne, nie najemy sie nim. moze to byc tylko rozrywka dla psychopaty i dlatego jest to potepiane. gdyby czlowiek karmil sie cierpieniem to przemoc byla by akceptowana.

po raz kolejny, zwierze zabija sie zeby jesc w rezultacie zeby przezyc kolejny dzien, ale meczenie zwierzaka jest nikomu nie potrzebne, nie najemy sie nim. moze to byc tylko rozrywka dla psychopaty i dlatego jest to potepiane. gdyby czlowiek karmil sie cierpieniem to przemoc byla by akceptowana. Święta racja.
po raz kolejny przypominam iz do prawidłowego funkcjonowania organizmu mięso nie jest aż tak niezbędne (patrz hitler i pirania), skoro wiec możemy żyć bez mięsa to czemu nadal akceptujemy chów przemysłowy?

już odpowiadam: bo zwyczajnie lubimy mięsko (tak jak ja) a tym oburzeniem na widok znęcającego się nad zwierzęciem reagujemy tak bo chcemy być niejako przed samym sobą "w porządku"

poniekad was rozumiem bo miałęm podobnie, ale po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku iz będe się oburzał jak sam przejdę na wegetarianizm (na co sie jednak w najbliższym czasie nie zanosi, w najdalszym zresztą też nie)

(patrz hitler i pirania) Jak go ostatnio widziałem w Lubinie to równo wpierdzielał kiełbasę na śniadanie
hitler przestal jesc mieso i zobacz jak skonczyl, zwariowal chudziaczek.
spojrz na tych wszystkich biedakow nie jedzacych mieso, musza sie chudziaki nakombinowac jak cyrkowcy zeby nie wpasc w anemie, co drugi wpiprza jakies tablety zeby sie zbalansowac a tych co sie pochorowali imie jet legion.

mam nawet na ten temat swoją teroie: otóż bardzo często byli prokuratorzy, milicjanci itd na starośc fiksują i jak np były sekretarz miejski pzpr w białymstoku 'dokarmiają koty' pod blokiem..wiec sobie czasem myślę że oni podświadomie wiedzą iz skrzywdzili wiele osób i na starość nie oczekują od ludzi wsparcia itd..stąd ten odlot w psy i koty.
http://www.youtube.com/watch?v=HKV2TFsuyBo
http://www.youtube.com/wa...0dAUd5Kw4Y&NR=1

To najlepsze:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

hitler przestal jesc mieso i zobacz jak skonczyl, zwariowal chudziaczek.
spojrz na tych wszystkich biedakow nie jedzacych mieso, musza sie chudziaki nakombinowac jak cyrkowcy zeby nie wpasc w anemie, co drugi wpiprza jakies tablety zeby sie zbalansowac a tych co sie pochorowali imie jet legion.
Prawda też jest taka że jest sporo zdrowych wegetarian. Mogę się znów się odwołać do Tary - właściciel zapierdala przy tej setce koni (i innych zwierząt) od 5-6 rano do 22 przez 365 dni w roku nie jedząc ani grama mięsa a mocarny jest skurczybyk jak dąb.

Ale fakt faktem - niesamowicie ciężko tak dobrać bezmięsną dietę by nie odbiła się na niekorzystnie na zdrowiu. Nie każdemu to służy.

już odpowiadam: bo zwyczajnie lubimy mięsko (tak jak ja) a tym oburzeniem na widok znęcającego się nad zwierzęciem reagujemy tak bo chcemy być niejako przed samym sobą "w porządku")
w moim przypadku sie to nie sprawdza, ja autentycznie odczuwam litosc wzgledem zywych zwierzat, do tego stopnia ze nie mogl bym byc rolnikiem i chodowac zwierzeta na uboj. malo tego gdyby wprowadzic prawo ze mozemy jesc tylko zwierzeta zabite przez nas samych to zostal bym wegetarianinem.

[ Dodano: |5 Sty 2010|, 2010 22:28 ]
no to jak to z tym Hitlerem bylo

Dione Lucas, która przed wojną pracowała jako szefowa kuchni w hamburskim hotelu, pamięta, jak była często wzywana do przygotowywania Hitlerowi jego ulubionych dań. „Nie zamierzam zepsuć waszego apetytu do nadziewanych gołąbków (świeżo opierzonych około 4-tygodniowych)” - napisała w swojej książce kucharskiej - „lecz jeśli chcecie wiedzieć, była to ulubiona potrawa Hitlera, który często stołował się w tym hotelu. Niech to, mimo wszystko, nie zniechęci nas do tego znakomitego przepisu”.(91) Jeden z jego biografów twierdzi, że w swej konsumpcji mięsa, Hitler ograniczał się w większości do kiełbasek.(92)
Jakiekolwiek były jego preferencje dietetyczne, Hitler nie okazywał sympatii dla sprawy wegetariańskiej w Niemczech. Gdy doszedł do władzy w 1933 r., zdelegalizował wszystkie towarzystwa wegetariańskie w Niemczech, aresztował ich przywódców i wstrzymał publikowanie głównego czasopisma wegetariańskiego wydawanego we Frankfurcie.

http://www.wegetarianie.pl/Article172.html

e mogl bym byc rolnikiem i chodowac zwierzeta na uboj. malo tego gdyby wprowadzic prawo ze mozemy jesc tylko zwierzeta zabite przez nas samych to zostal bym wegetarianinem. Tak samo jak ja.


no to jak to z tym Hitlerem bylo

Dione Lucas, która przed wojną pracowała jako szefowa kuchni w hamburskim hotelu, pamięta, jak była często wzywana do przygotowywania Hitlerowi jego ulubionych dań. „Nie zamierzam zepsuć waszego apetytu do nadziewanych gołąbków (świeżo opierzonych około 4-tygodniowych)” - napisała w swojej książce kucharskiej - „lecz jeśli chcecie wiedzieć, była to ulubiona potrawa Hitlera, który często stołował się w tym hotelu. Niech to, mimo wszystko, nie zniechęci nas do tego znakomitego przepisu”.(91) Jeden z jego biografów twierdzi, że w swej konsumpcji mięsa, Hitler ograniczał się w większości do kiełbasek.(92)
Jakiekolwiek były jego preferencje dietetyczne, Hitler nie okazywał sympatii dla sprawy wegetariańskiej w Niemczech. Gdy doszedł do władzy w 1933 r., zdelegalizował wszystkie towarzystwa wegetariańskie w Niemczech, aresztował ich przywódców i wstrzymał publikowanie głównego czasopisma wegetariańskiego wydawanego we Frankfurcie.

http://www.wegetarianie.pl/Article172.html

agnostic znam ten tekst , bo od dawna się pojawia gdyż wegetarianie nie znoszą jak się przypomina najsłynniejszego jarosza wszechczasów

przeczytałem od cholery wspomnień, tekstó źródłowych itd i uwierz mi ale gdzieś od ok 1938r Adi całkowicie przeszedł na dietę wegetariańską i wszyscy co kiedykolwiek z nim spożywali obiad wspominali potem że nieodłącznym elementem spożywania przez nich mięsnego dania były szyderstwa adiego na temat jedzenia padliny, co sprtyniejsi udawlai przed nim wegetarian jak np goring który miał nawet ksywę "kiełbasiany wegetarianin" gdyz jak adi nie widział to wpierdalał kiełbase a przy stole przy adolfie "delektował" się daniami jarskimi

agnostic znam ten tekst , bo od dawna się pojawia gdyż wegetarianie nie znoszą jak się przypomina najsłynniejszego jarosza wszechczasów To był wegetarianinem czy jaroszem?


To jest miara człowieczeństwa!






Ale tak na poważnie to lubię zwierzęta bo mnie tak nie wkurwiają jak ludzie.

hitler był wegetarianinem
Przykro mi, przegrałeś: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina

zdaję sobiez tego sprawę
http://wiadomosci.onet.pl...l,kioskart.html

z komentarzy pod artykulem wynika, ze jednak jestesmy rasistami, dacie wiare?

co do wychowywanie zwierzat przez ich napierdalanie z buta i w ogole bicie, uwazam to za glupote. wiadomo, zwierzak czasem tak jak dziecko potrafi podniesc cisnienie i nerwy moge puscic, ale nie ma sie czym chwalic i twierdzic, ze to zajebista metoda wychowawcza, skoro ludzie ktorzy zyja z tresury twierdza zupelnie co innego. nie kazde bite dziecko wyrasta na patola i nie kazdy bity pies przegryzie swojemu panu tetnice we snie, ale jednak takie ryzyko wzrasta. przemoc czlowieka wynika moim zdaniem w tym przypadku z bezsilnosci. latwiej jest przyjebac psu kijem przez kark, niz motac sie miesiacami z profesjonalna tresura. poza tym, zeby sie nawet zaczac z nia motac, to trzebaby sie jej najpierw nauczyc.

co do tego, czy bedac miesozerca i oburzajac sie gdy ktos powiedzmy podpalil kota zywcem, wykazuje sie hipokryzja, to bym nie powiedzial. nie traktuje zwierzat jak czlowieka, ale mysle, ze do naszych obowiazkow jako ludzi nalezy, zeby ich cierpienia minimalizowac. oczywiscie mozna sie posuwac do jakis ekstremum i zostac veganem. ale nie kazdy musi byc az tak zajebisty normalnie uksztaltowany czlowiek, rowniez przez "idoktrynacje katolicka" nie bedzie dla zabawy czy ze zlosci wyzywal sie na zwierzakach i tyle. hodowla przemyslowa to chujowa sprawa, ale nie wydaje mi sie, zeby dla bydla i trzody istotna wartoscia byla powiedzmy wolnosc. jednak wybijanie oczu, lamanie nog, czy wrzucanie na zywca do wrzatku, to juz raczej musi im sie niepodobac i mysle, ze ludzie spokojnie mogliby sie powstrzymac od takich zachowan bez podnoszenia ceny kielbachy.

hipokryzja natomiast jest dla mnie oburzanie sie na to, ze ktos zjadl kota, czy psa. dla mnie jest to pojebane, ze ktos moze robic takie rzeczy, ale karalne byc to nie powinno. ale za znecanie, kary powinny byc srogie!

i nie kazdy bity pies przegryzie swojemu panu tetnice we snie, ale jednak takie ryzyko wzrasta.


ale za znecanie, kary powinny byc srogie!
dlaczego?

[ Dodano: |6 Sty 2010|, 2010 10:31 ]

Inni obrońcy rytuału nazywają aktywistów na rzecz praw zwierząt hipokrytami. Pytają ich, czemu nie protestują przeciw myśliwym, którzy zabijają zwierzęta tylko po to, by powiesić sobie wypchane trofeum na ścianie – albo przeciw "szlachetnym" wędkarzom, którzy ranią ryby, łapiąc je na ostre haczyki, po czym wypuszczają je z powrotem do wody?


niektorzy z premedytacja pierdolna najbardziej idiotyczna bzdure byle tylko bronic praw czarnuchow, chocby byly to sprzeczne z tym co ci obroncy twierdza na codzien w innych sprawach. wezmy taka corride, kazdy z tych dzialaczy pokurwiencow, powie ze to bestialstwo dzgac byka malymi pikami a na koniec pozbawic go zycia za pomoca szpady. ale jak murzyny zabijaja byka zatlukujac go na smierc piesciami to juz wara od murzynskiej tradycji jebani kolonialisci!
te "antyrasistowska" zaraze trzeba zamknac w "berezach" i lamac kosci!
Bez kitu,chcialbym zobaczyc jak murzyn golymi rekoma zabija byka

Co do psow-raz jak mi suka zjebala po powrocie jebnelem ja w pysk(co prawda nie z kopa).Efekt byl taki ze spierdolila za kanape i wciskala sie w kat i nie chciala wylesc,musialem przestawic mebel zeby ja wyciagnac.Po zastanowieniu sie stwierdzilem ze zachowalem sie jak debil-skad suka mogla wiedziec o choj mi chodzi i czemu dostala?Do psa trzeba podejsc z konsekwencja i cierpliwoscia

A co do mysliwych-czlowiek ktory czerpie przyjemnosc z zabicia zwierzecia to psychol i nalezaloby go zamknac w wariatkowie
Mysliwy jak kazdy czlowiek moze byc psycholem ale to nei myslistwo robi z niego psychola

Bez kitu,chcialbym zobaczyc jak murzyn golymi rekoma zabija byka


kup bilet lotniczy i w droge

Jak mniemam masz też podobne zdanie o kapelach biorących udział w zbiórce pieniędzy dla Pawełka

weź ty się ogarnij z deka i nie porównuj mi tu pracy w gnoju ze zbieraniem kasy dla chorego dziecka
dlaczego? dlatego ze zycie dziecka jest bardziej wartosciowe? no tutaj zgoda, ale czy to cos zlego ze chlopak bezinteresownie pracuje przy koniach? czy to jakis powod do wstydu?

kup bilet lotniczy i w droge
Ale gdzie mozna taki cud natury zobaczyc?
u zulusow czyli w pieknym kraju nad wisla zwanym r.p.a

no tutaj zgoda, ale czy to cos zlego ze chlopak bezinteresownie pracuje przy koniach? czy to jakis powod do wstydu?

to jego sprawa, ale więcej by się przysłuzył ludzkości jako wolontariusz w rzeźni robiąc z tych koni kiełbasy dla głodnych murzynów
http://demotywatory.pl/684816/Wartosci

Poza tym wolałbym wesprzeć akcję "Pajacyk" i nakarmić polskie dziecko nie robiąc przy tym nikomu (ani niczemu) krzywdy.

http://demotywatory.pl/684816/Wartosci

Poza tym wolałbym wesprzeć akcję "Pajacyk" i nakarmić polskie dziecko nie robiąc przy tym nikomu (ani niczemu) krzywdy.


a orientujesz sie ile jedno Twoje klikniecie powodujue wzorstu CO2 w atmosferze ? wiec mi tu nei gadaj ze nikomu i niczemu
zabijam nude

http://demotywatory.pl/684816/Wartosci
Wyczuwam rasistowski podtekst.


no tutaj zgoda, ale czy to cos zlego ze chlopak bezinteresownie pracuje przy koniach? czy to jakis powod do wstydu?

to jego sprawa, ale więcej by się przysłuzył ludzkości jako wolontariusz w rzeźni robiąc z tych koni kiełbasy dla głodnych murzynów
a nie lepiej z murzynow zrobic kaszanke dla glodnych dzieci z biesczad?


ale za znecanie, kary powinny byc srogie!
dlaczego?

moze dlatego, ze to patologia, ktora trzeba pietnowac. ktos kto glodzi tygodniami swojego psa, albo lapie kota za ogon i napierdala nim o sciane, jest sadysta, ktory moze nie zauwaza, ze zwierze to nie rzecz, albo zauwaza, ale ma to w dupie, wiec trzeba mu to jakos uswiadomic. czasem zwykle zwrocenie uwagi nie pomaga, ale konkretna kara pieniezna, moze go do takiego procederu zniechecic.

ktos kto notorycznie zneca sie nad zwierzetami, nie moze byc moim zdaniem do konca normalny, wiec ludzie w jego obecnosci tez moga byc zagrozeni.

ktos kto notorycznie zneca sie nad zwierzetami, nie moze byc moim zdaniem do konca normalny, wiec ludzie w jego obecnosci tez moga byc zagrozeni.

czyli prewencja?
prewencja tylko przy okazji. glownie kara za czyn niegodny czlowieka, a tym bardziej katolika, ktorym przeciez jestes. ludzie sa najwazniejsi to prawda, moga czynic sobie ziemie poddana, co nie znaczy, ze mamy wolna reke i mozemy robic co nam sie podoba. trzeba uzywac rozumu i odrozniac dobro od zla. znecanie sie nad zwierzetami dla zabawy, albo dlatego, ze mam zly humor jest zle. ale zawsze moze sie znalezc ktos kto powie, ze jego zdaniem to nie jest zle, a nawet pozyteczne. pedofile tez twierdza czasem, ze nie ma nic zlego w posuwaniu dzieci, no i co z tego?
Pedofile krzywdzą innych ludzi wiec nie rozumiem jak można porównywać ich zachowanie z zachowaniem wobec istot nie będących ludźmi i nie posiadającymi samoświadomości.


glownie kara za czyn niegodny czlowieka, a tym bardziej katolika, ktorym przeciez jestes.
katechizm owszem nie zaleca "znęcania się" ale też zwraca uwagę na to iż nie powinno się zwierząt "miłować"

wiele rzeczy jest niegodnych katolika: seks homoseksualny, rozwody, zdrady, obązrestwo, pijaństwo itd tak więc rozumiem że za takie "występki" powinno też się karać?

sam jak juz pisałem nie zadaje BEZUŻYTECZNIE bólu zwierzętom (bo tego zabrania katechizm), jeżeli zadaję ból to tylko po to by np przywołać psa do porządku itd
(tak jak ten mój kolega który nie kopał psa dlatego że był sadysta ale dlatego że chciałgo oduczyc pewnych zachowań)

wy zaś powołując się na "mitycznych trenerów" oburzacie się że tak "nie wolno" bo trzeba "smyczą" albo "tupać" (przypomina to teksty bab co nie miały w życiu bachora ale wiedzą że paska nie owlno używać bo tak pani "trener dzieci" w tvn mówiła)

czasem zdarzją się sadyści którym bicie zwierzęcia sprawia przyjemność, jednak ja nie widzę powodów by ich za to karać bo jetsem świaodmy iż przez moją konsumpcje mięsa tysiące zwierzą jest trzymanych w strasznych warunkach na różnych fermach)

więc skoro ja nie domagam się karania rolników to czemu mam sie domagać karania osobnika który kopał psa 5 minut? skoro rolnik męczy w tym momencie 10000 świń od poczęcia po zgon
zarzucasz wszystkim, że przypisują zwierzętom ludzkie cechy
nie widzisz przy tym, że sam przypisujesz im właściwości przedmiotów martwych

Pedofile krzywdzą innych ludzi wiec nie rozumiem jak można porównywać ich zachowanie z zachowaniem wobec istot nie będących ludźmi i nie posiadającymi samoświadomości.


z kad pewnosc ze nie maja samoswiadomosci? jesli obserwowales kiedys zwierzeta to pewnie zauwazyles ze potrafia miec sny, czy istota majaca samoswiadomosc moze snic? wedlug mnie nie.
zoofilow tez bys nie karal?

zoofilow tez bys nie karal?
nie, bo nikogo nie krzywdzą poza sobą samym

więc skoro ja nie domagam się karania rolników to czemu mam sie domagać karania osobnika który kopał psa 5 minut? skoro rolnik męczy w tym momencie 10000 świń od poczęcia po zgon
zwierzeta ktore maja cieplo, dostaja kilka razy dziennie zarcie, maja opieke weterynryjna, mialy by cierpiec? to juz predzej te dzikie na wolnosci cierpia

wy zaś powołując się na "mitycznych trenerów" oburzacie się że tak "nie wolno" bo trzeba "smyczą" albo "tupać"

Ja np nie oburzam się za kopnięcie psa w ryj choć uważam że to przesada, za bezsensowne za to uważam twoje pisanie że skoro robimy z ze świń żarcie to automatycznie można się znęcać i ucinać nogi i wyłupywać oczy wszystkim innym zwierzętom, to jest głupie dla mnie
behawioryści uważają kowal iż psem rzadzi wyłącznie instynkt


zoofilow tez bys nie karal?
nie, bo nikogo nie krzywdzą poza sobą samym
chcialbys miec na talerzu swinke zruchana wczesniej przez zwyrola?

że skoro robimy z ze świń żarcie to automatycznie można się znęcać i ucinać nogi i wyłupywać oczy wszystkim innym zwierzętom, to jest głupie dla mnie

no wiec co odpowiesz takiemu sadyście kiedy ciebie zapyta: dlaczego więc godzisz się na to by miliony ziwrząt hodowlanych cierpiało przez całe swoje życie?

[ Dodano: |6 Sty 2010|, 2010 18:13 ]

behawioryści uważają kowal iż psem rzadzi wyłącznie instynkt
bez sensu, czlowiekiem tez w wielu wypadkach rzadzi instynkt, a w niektorych przypadkach wylacznie instynkt. pies odczuwa uczucia wyzsze, teskni za toba gdy cie nie ma, gdy jego wlasciciel umrze pies strasznie to przezywa. cieszy sie, nienawidzi itd, ma sny o czym juz wyzej pisalem, wlasciwie w uproszczeniu mozna by powiedziec ze rozni sie od nas jedynie tym ze jest glupszy
to że zwierzęta hodowlane cierpią to trochę inny temat bo to wina częsci hodowców, jeżeli są hodowane w cywilizowany sposób to wcale nie cierpią, wiodą dostatnie życie które kończą nagle, ale bez cierpienia, tyle.

zoofile

nie zoofilia tylko erotyka między gatunkowa, pojebie

Pedofile krzywdzą innych ludzi wiec nie rozumiem jak można porównywać ich zachowanie z zachowaniem wobec istot nie będących ludźmi i nie posiadającymi samoświadomości.

nie posiadaja samoswiadomosci,ale odczuwaja bol, glod, chlod itp. itd. wiec w miare mozliwosci czlowiek powinien im tych odczuc oszczedzac.


ze typ wyjezdza za granice bo cos mu interesy nie szly i zostawia w oborze kilkadziesiat swin, ktore zdychaja z glodu, albo zjadaja sie nawzajem, to co? powinno mu to ujsc na sucho tak?

tak, bo niby czym motywować jego ukaranie? że sam sobie "krzywdę"zrobił bo zmarnował zainwestowane pieniądze? że przez niego dzieci nie miały schabowego?
abstrahując od tego iż nie rozumiem czemu ktoś miałby zostawiać w chlewie kilka ton żywca i jechać za granicę pracować zamiast uprzednio sprzedać towar?

[ Dodano: |6 Sty 2010|, 2010 18:42 ]
ale co za roznica po co to robi? gdzie napisalem, ze hoduje wieprze dlatego, ze kocha zwierzyne? wiadomo, ze robi to dla kasy. ale jak to robi to jest juz roznica. nie wiem o chuj Ci chodzi. mam wrazenie, ze spierasz sie tylko dla sportu, ale jak dla mnie zadnych sensownych argumentow nie masz.
jak wam rodzice czytali bajkę o jasi i małgosi to pewnie uważaliście że baba jaga jest "humanitarna" bo bardzo dobzre karmiła dzieci w klatce?

jak wam rodzice czytali bajkę o jasi i małgosi to pewnie uważaliście że baba jaga jest "humanitarna" bo bardzo dobzre karmiła dzieci w klatce?
nie, z dwuch powodow. po pierwsze nie tuczyla zwierzatek tylko dzieci, a po drugie chciala wlozyc jasia do pieca na zywca nie podrznawszy mu wczesniej gardla, pierdolnieta musiala byc
przypierdalasz sie jak ktos przyrownuje traktowanie ludzi i zwierzat, a sam to robisz. w dodatku niczego tym przykladem nie udowadniasz.
powinni zaostrzyć kary za znęcanie się nad zwierzętami,bo póki co w Polsce raczej gówno robią. Jakbym zobaczyła kolesia, który kopnął psa w pysk, to bym nie patrzyła co mam pod ręką... r27 nie masz sumienia...
najbardziej rozjebał mnie tekst:
,,wobec dziecka często nalezy używać przymusu, przzremocy psychicznej a nawet w skrajnych przypadkach fizycznej a co dopiero wobec istot nie posiadających uczuć wyższych''
nie wiem,czyś to wyczytał w ,,Mein Kamp'' ,ale chyba w żądnej książce pedagogicznej nie znajdziesz takich rad...Za to ja radziłabym niektórym pójść na badania psychiatryczne, zanim postanowią sobie kupić psa, tudzież spłodzić dziecko...

.,,wobec dziecka często nalezy używać przymusu, przzremocy psychicznej a nawet w skrajnych przypadkach fizycznej a co dopiero wobec istot nie posiadających uczuć wyższych''
nie wiem,czyś to wyczytał w ,,Mein Kamp'' ,ale chyba w żądnej książce pedagogicznej nie znajdziesz takich rad...Za to ja radziłabym niektórym pójść na badania psychiatryczne, zanim postanowią sobie kupić psa, tudzież spłodzić dziecko...

tak sie sklada ze w tym wypadku przyznaje r27 racje, bicie jest jedna z metod wychowawczych tak dzieci jak i zwierzat i jest to dobra metoda, a te eksperymenty socjalne serwowane przez wspolczesnych pedagogow powinno sie jak najszybciej wyplenic puki nie jest jeszcze za puzno. a samych pedagogow najlepiej powywieszac bo to jakas piata kolumna dzialajaca swiadomie na szkode spoleczenstwa. nie mozna wychowywac dzieci biciem i puzniej laza takie niewychowane jednostki bez szacunku do wszystkich wartosci z rodzicami na czele.
w moim przypadku rozmowa sprowadza sie nie do zagadnienia czy bic, chodzi tylko o to by z biciem nie przeginac.
Niektóre argumenty apropo znęcania się nad zwierzętami do mnei wjakis sposób docierają, otóż poprostu mogę wyjśc z założenia że "nie biję zwierząt" bo mam taką zachciankę, ot taka moja fanaberia

I NIC WIĘCEJ

argumenty że to boli zwierzęta, że one coś czują tak jak pisałem do mnie nie trafiają gdyż JA SPOŻYWAM ZWIERZĘTA, a skoro przyczyniam sie do ich zabijania to nie potrafie w swym sumieniu udawać że mnei wzursza widok cierpiącego zwierzaka, bo zbyt wiele razy byłem w rzeźni i widziałem jak to się robi. Askoro te wizyty w rzeźni, gdzie podczas pzreraźliwych wisków, charczenia , lania się krwi strumieniami nie zrobiły na mnie na tyle wrażenia by zostać wegetarianinem to wybaczcie ale nie wymagajcie bym sie rozczulał nad cudzymi kotkami i pieskami. Stanem swego psa potrafię się martwić, zawsze ma dobre żarcie i wodę ,ale inne mnie kompletnie nie interesują


nie wiem,czyś to wyczytał w ,,Mein Kamp''

nie, w "kapiatle" marksa


Za to ja radziłabym niektórym pójść na badania psychiatryczne, zanim postanowią sobie kupić psa, tudzież spłodzić dziecko...

nie bój, jeszcze 20 lat demokracji a debilki twego pokroju "wywalczą" nakaz takich badań

ps. trauma niech zgadnę..jesteś zwolenniczką aborcji?

Niektóre argumenty apropo znęcania się nad zwierzętami do mnei wjakis sposób docierają, otóż poprostu mogę wyjśc z założenia że "nie biję zwierząt" bo mam taką zachciankę, ot taka moja fanaberia

I NIC WIĘCEJ

argumenty że to boli zwierzęta, że one coś czują tak jak pisałem do mnie nie trafiają gdyż JA SPOŻYWAM ZWIERZĘTA, a skoro przyczyniam sie do ich zabijania to nie potrafie w swym sumieniu udawać że mnei wzursza widok cierpiącego zwierzaka, bo zbyt wiele razy byłem w rzeźni i widziałem jak to się robi. Askoro te wizyty w rzeźni, gdzie podczas pzreraźliwych wisków, charczenia , lania się krwi strumieniami nie zrobiły na mnie na tyle wrażenia by zostać wegetarianinem to wybaczcie ale nie wymagajcie bym sie rozczulał nad cudzymi kotkami i pieskami. Stanem swego psa potrafię się martwić, zawsze ma dobre żarcie i wodę ,ale inne mnie kompletnie nie interesują


no i dobra jestem w stanie to zrozumiec. wiec ustalmy, ze jest to kwestia powiedzmy wrazliwosci ale nadal uwazam, ze nie jest hipokryzja zjadanie schabowego, a jednoczesnie troska o to, czy gdy ten schabowy zyl i byl swinka, to ktos dla zabawy nie wyklul mu oczu.

to chyba oczywiste, ale merdia znajdą przykład konkubenta który dzieciaka młotkiem po głowie bił i będą krzyczeć że "trzeba zabronić dawania klapsów"

podobnie jest ze zwierzętami, naglośni się skrajny przypadek a potem wywoła dyskuję nad tym że powinno się karać za "kopnięcie psa" czy też za to że "świnki zdechły w chlewie zamiast jak Pan Bóg przykazał humanitarnie w rzeźni"
na media nic nie poradzisz. po to kazdy ma swoj wlasny rozum, zeby go uzywac, chociaz niektorym sprawia to trudnosc.
oj r27 uwierz,ze jakby debilki mojego pokroju wywalczyłyby taki przymus, to ogromna liczba dzieci nie żyłaby w strachu,ze najebany ojciec zleje je kablem,a psa skopie po pysku.Mam nadzieje, że stanie się to dużo szybciej.

Jestem (raczej) przeciwko aborcji.

Właśnie widać jakiego znakomitego obywatela wykształciły wcześniejsze metody wychowawcze:głosi, ze przemoc i strach to nieodzowna część wychowania...Uwierz, że dzieci wcale nie trzeba bić, żeby Cię szanowały i słuchały...Ale może inaczej nie potrafisz...Mogę tylko powiedzieć, że serce się kraje,jak 30letnia głowa rodziny pisze takie rzeczy..

miłej nocy

Uwierz, że dzieci wcale nie trzeba bić, żeby Cię szanowały i słuchały...Ale może inaczej nie potrafisz...Mogę tylko powiedzieć, że serce się kraje,jak 30letnia głowa rodziny pisze takie rzeczy..

miłej nocy

ja nie uwierze, chyba ze przestane wychodzic z domu.
trauma, niestety nie po raz pierwszy, ma powazne problemy z rozumieniem slowa pisanego: na pojebow znecajacych sie nad swoimi dziecmi paragrafy sa juz tu i teraz! to co wy kurwa chcecie zrobic to penalizacja klapsa czy podniesienia glosu na swoje wlasne dziecko, wiec nie pisz kurwa o jakims minimalnym procencie patologii w momencie gdy chcialabys wprowadzic prawo dazace do totalnej kontroli panstwa nad wychowywaniem dzieci, gdzie po paru klapsach dzieciak wie (z panstwowej szkoly od niedojebanych pedagozek bo skad by indziej), iz ma w reku potezny instrument prawny by sie zemsic na 'okrutnym' ojcu.

nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawe czy jestes tak wyemancypowana intelektualnie ze nei widzisz tej najprostszej zaleznosci
nie ma to jak dyskutować o zakazie dawania klapsów i wyciągać z tego wniosek że dzięki temu pijany ojciec nie będzie bił dzieci kablem tudzież topił w beczkach

prawa od tego juz są, nich będą surowe, ale to o czym mówimy uderzy w zwykłych ludzi, doprowadzając do chorych sytuacji których po latach żałowac będą wszyscy z zainteresowanymi dzieciakami na czele
Tutaj - jak zwykle w ogniu internetowych dyskusji - przywołuje się skrajne przypadki. Z jednej strony dzieci katowane przez ojca pijaka gwałcącego córkę albo nawet syna. Z drugiej - bezstresowe wychowanie i nie kop pana, bo się spocisz. Zieeew.
tylko że podałeś skrajne przypadki podane przez jedną ze stron
No nie każ mi szukać. Jestem prawie pewien, że były i te drugie. A jeśli jeszcze ich nie było, to na pewno niebawem się pojawią. Niczym Hitler.
nie o to mi chodziło

zrobiłem kawę i zajrzałem, żeby z namysłem odpisać o tych zwierzakach, w temacie który był o osiedlach zamkniętych, ale teraz on już jest o biciu dzieci. jak w siódmej podróży Tichego normalnie
człowieku, ja jestem środowy, a ty jesteś wtorkowy, co się natomiast tyczy rakiety, to przypuszczam, że ona jest, by tak rzec, łaciata, to znaczy miejscami jest w niej wtorek, miejscami środa, gdzieniegdzie może nawet jest trochę czwartku. czas przetasował się po prostu podczas przechodzenia przez te wiry

No nie każ mi szukać. Jestem prawie pewien, że były i te drugie. A jeśli jeszcze ich nie było, to na pewno niebawem się pojawią. Niczym Hitler.
mówisz i masz:
http://wiadomosci.wp.pl/g...ml?ticaid=196b0


Bił go, a kiedy chciał małego Adolfa przywołać, zamiast wołać go po imieniu, gwizdał na dwóch palcach.


zasugerowałeś tu jakoby jedna ze stron argumentowała katowanymi dziećmi a druga bezstresowym wychowaniem a tymczasem oba te argumenty zostały uzyte przez traume, reszta się z tym nie zgadza, zatem źle wyznaczyłeś dyskusyjny front
Fakt. Trochę podpity byłem.

dawno, tu nie byłem, ale musialem zakończyć czytanie kiedy r27 napisał, że nie można lubić zwierząt kiedy się inne zjada. To rzeczywiście bardzo logiczne.
Automatycznie, kiedy któs powie o jakieś babie, że jest głupią dziwką obraża wszystkie inne kobiety na świecie, a kiedy powie ta kobieta mnie nie kręci, ukazuje sie ze swej pedalskiej strony.
Ale to jeszce nic, przeciez gatunkow zwierząt jest dosyc duzo, a baba to baba, gdyby przenisc logike r27 np na pojazdy, dopiero byłoby wesoło, np któs nie ma patentu żeglarskiego, powinien tracic prawo jazdy w końcu pojazd, to pojazd
Logika ta jest tak przewrotna, ze sportowcy zaczynaja drżec o swoją skóre, jaki z leo messiego pilkarz skoro gra na jednej pozycji, a nie na wszystkich, a sportowcem nazwac go już w ogole nie można, gdyż np nie bierze udziału w skokach narciarskich.
parafrazując wypowiedz żołnierzy G.I. Joe - Ciężka na nas przyjdzie pora, r27 stworzył potwora

że nie można lubić zwierząt kiedy się inne zjada.

niezbyt jasno się wyrażam?
bo mi chodzi o to że NIE POWINNO SIĘ OBURZAĆ na to że ktoś się znęca nad jakimś zwierzęciem skoro się je zjada...
nic nie było o tym że nie da się lubić swego psa czy kota, ale cały zcas jest o tym że niektórzy jedzący świnie oburzają się na chłopa który je z buta traktuje

co więcej jestem jak najbardziej za tym b ykarać za to że ktoś kopie czyjegoś psa, ale nie dlatego że kopie psa i tego psa boli ale dlatego że tym kopaniem wywołuje smutek u właściciela

np za zabicie bezdomnego kota niepowinno byc kary, ale za zabicie kota małgosi powinna bo małgosia przzrez to płakała itd

cały czas to wałkuje i się dziwie że dla niektórych jest to nadal nie pojęte
a moze ten bezdomny kot sie zgubil i małgosia za nim placze od 3 tygodni, zabijajacy ryzykuje w tym momencie kare, bo moze mu się upiecze i zabił tylko nic nie wartego kota, ale istnieje ryzyko, ze jednak ktos za nim teskni.

szczerze mówiąc nie interesują mnie w tej dyskusji inne zwierzęta, chociaz wcinam kurczaczki, kury mnie bardzo bawią i mam czystsze sumienie kiedy wcinam jajka z numerm 0, nie moge powiedzież, ze je kocham, to byłaby duża przesada, ale bardzo lubie i niech sobie taki kurczak troche pobiega podczas znoszenia jajek, a nie siedzi w ciemnej klatce nie mogąć rozprostowac swojej kurzej stopy.

dyskusja zaczela sie od tego, ze Twoj kolega zajebal swojemu psu buta w pysk i Ciebie zaskoczylo, ze ktos sie oburzył, a to co działo sie na obozowych rampach, w masarni i na froncie wschodnim nie ma w tej dyskusji wielkiego znaczenia, bo tak można rozmyc kazdy problem

a moze ten bezdomny kot sie zgubil i małgosia za nim placze od 3 tygodni, zabijajacy ryzykuje w tym momencie kare, bo moze mu się upiecze i zabił tylko nic nie wartego kota, ale istnieje ryzyko, ze jednak ktos za nim teskni.

mowa jest o świadomym dręczeniu/zabiciu/zniszczeniu czyjejś własności


i mam czystsze sumienie kiedy wcinam jajka z numerm 0, nie moge powiedzież, ze je kocham, to byłaby duża przesada, ale bardzo lubie i niech sobie taki kurczak troche pobiega podczas znoszenia jajek, a nie siedzi w ciemnej klatce nie mogąć rozprostowac swojej kurzej stopy.

własnie o taki rodzaj hipokryzji mi chodzi, logicznie myślący człowiek takich rozterek nie ma, i jezeli już kupuje takei jajka to tylko że względu iż panuje przekonanie że są zdrowsze

niezbyt jasno się wyrażam?
bo mi chodzi o to że NIE POWINNO SIĘ OBURZAĆ na to że ktoś się znęca nad jakimś zwierzęciem skoro się je zjada...


napisałem ci czym to się różni, nie odpisałeś za to teraz robisz wrażenie jakby nikt ci na to nie odpowiedział.

napisałem ci czym to się różni, nie odpisałeś za to teraz robisz wrażenie jakby nikt ci na to nie odpowiedział.


nie oburzam się za kopnięcie psa w ryj choć uważam że to przesada, za bezsensowne za to uważam twoje pisanie że skoro robimy z ze świń żarcie to automatycznie można się znęcać i ucinać nogi i wyłupywać oczy wszystkim innym zwierzętom, to jest głupie dla mnie

o to ci chodzi? czy o coś innego? bo może przeoczyłem

[ Dodano: |7 Sty 2010|, 2010 12:06 ]
wole zjesc jajko od kury, ktora sobie biega po trawie , a nie chowanej w klatce, reszta to był zart, chociaz podejrzwam, ze samopoczucie kury siedzacej w klatce jest nieco gorsze niz tej ktora co chwila zapina kogut i ma to szczescie jesli gospodarz jej nie gwałci, albo nie przerzuca butem za ogrodznie.

Dyskusja zaczęła sie od kopania psa w pysk, ktory sie zgubił, nikogo nie pogryzł, ale po prostu sie zgubił, przez swojego własciela, a ty zaczales o żydach, obozach i zabijaniu swin młynkiem do kawy.
O jedno i drugie, może trochę teoretyzuję, jednak to że hodowcy maja wyjebane na to nie ma dla naszej dyskusji znaczenia tym bardziej że na zachodzie przestrzegają warunków hodowli zwierząt.

Istotne jest tu że jeżeli zwierzę wiedzie "dostatnie życie" czyli ma żarcie oraz ciepłe miejsce i zostanie szybko zabite to nie widzę w tym nic złego w przeciwieństwie do znęcania się nad nimi bo wtedy cierpi, dlatego twoje "skoro można więcej to można mniej" jest dla mnie bez sensu.
To że hodowcy zabijają je w drastyczny sposób to inny temat, oni za to też powinni dostac po dupie.

tym bardziej że na zachodzie przestrzegają warunków hodowli zwierząt

u nas też się przestrzega, tylko że te warunki są inne, na szczęście, bo tam zrównują powoli ludzi z bydłem, bydłu nadając zbyt wiele praw, a ludziom odbierając (by 'zrównać' z bydłem)


w tym nic złego w przeciwieństwie do znęcania się nad nimi bo wtedy cierpi,
no więc behawioryści którzy twierdzą iż zwierze nie ma samoświadomosci tym samym przyznają iż nie moze ono cierpieć, a co najwyżej odczuwac ból, co nie jest równoznaczne z cierpieniem bo nawet niektóre rosliny jak udowodniono mogą ból odczuwać
powszechnie zaś utożsamia się ból z cierpieniem co nie jest do końca prawdą


To że hodowcy zabijają je w drastyczny sposób to inny temat, oni za to też powinni dostac po dupie

dlaczego?


dlatego twoje "skoro można więcej to można mniej" jest dla mnie bez sensu.
widać masz problemy z logiką


a ty zaczales o żydach, obozach i zabijaniu swin młynkiem do kawy.

takie obrazowe porównanie by uświadomoć niektórym że nie ma "humanitarnego zabijania"

u nas też się przestrzega, tylko że te warunki są inne, na szczęście, bo tam zrównują powoli ludzi z bydłem, bydłu nadając zbyt wiele praw, a ludziom odbierając (by 'zrównać' z bydłem

sprowadzasz do absurdu, dobrze wiesz o czym pisze


behawioryści niech sobie w dupe wsadzą swoje teorie
skoro wg ciebie zwierzęta posiadają rozwiniętą samoświadomość i uczucia wyższe to JESTEŚMY MORDERCAMI

na szczęście nauka tak nie twierdzi


Dlatego że męczą te zwierzęta a nie powinni i przedewszystkim nie muszą tylko tak jest im wygodniej.

to nie jest argument, np. ty nie musisz jeść mięsa a jesz i nie jesteś karany za 'kanibalizm'


tylko że to nie ma tu zastosowania

dlaczego?

jedyny argument jaki mi przychodzi do głowy to "daletego że mamy taką zachciankę"

skoro wg ciebie zwierzęta posiadają rozwiniętą samoświadomość i uczucia wyższe to JESTEŚMY MORDERCAMI

nigdzie tak nie napisałem a ty już się zszokowałeś

Twierdzę jednak że pies odczuwa więcej niż taki uczony jak ty stara się nam tu wmówić

Nie mówiąc już o słoniach czy delfinach u których stwierdzono autentyczną inteligencję, zresztą chyba nie tylko u nich.


widać nigdy nie widziałeś warunków w jakich zyje 90% świń w hodowli

Widziałeś 90% hodowli świń?
Wow, musiałeś nieźle podróżować przez ostatnie kilkadziesiąt lat.

Nie mówiąc już o słoniach czy delfinach u których stwierdzono autentyczną inteligencję, zresztą chyba nie tylko u nich.
U osmiornicy też.
Widze już te laski z kalifornii w bikini jak tulą do swoich okrąglutkich piersi te śliczne ośmiorniczki, te ich mądre oczy pełne wdzięczności, macki oplatające zgrabne ramiona w poszukiwaniu bezpieczeństwa, uczieczki przed krwiorzerczymi rybakami....

Jak się używa podobnego argumentu nie podając źródła, to powinno się przewidzieć, że otrzyma się podobne komentarze, prawda? Bo na przykład ja mam dokładnie odwrotną wiedzę na temat hodowli zwierząt.

Oczywiście najlepiej wyciągnąć najstarszy argument pod słońcem, czyli "czytaj ze zrozumieniem", bez względu na to, kto zrozumiał przedmówcę, a kto nie.

dlatego twoje "skoro można więcej to można mniej" jest dla mnie bez sensu.

widać masz problemy z logiką


Nikt nie ma problemów z logiką, tylko Ty nie możesz zrozumieć, że "więcej" dla człowieka i "więcej" dla zwierzęcia nie musi znaczyć to samo, więc o ile można się zgodzić z twierdzeniem, że skoro można człowieka w pewnych okolicznościach zabić, to można go również torturować, o tyle nie da się stwierdzić, że dla zwierzęcia śmierć jest granicą krzywdy jaką można mu wyrządzić, a znęcanie się nad nim jest czymś mniej złym niż uśmiercenie go.
To Twoje logiczne podejście, sprawia że sam łapiesz się, w tak omijaną przez Ciebie pułapkę przyrównywania nas do zwierząt, bo uznaje, że mamy ze sobą tożsamą wartość główną, którą jest życie
Pisał o tym Vibovit i chociaż w części (w której?) przyznałeś mu rację, to nadal brniesz...


behawioryści niech sobie w dupe wsadzą swoje teorie
skoro wg ciebie zwierzęta posiadają rozwiniętą samoświadomość i uczucia wyższe to JESTEŚMY MORDERCAMI

/i]
ano mozna powiedziec ze zabijamy (mordowac mozna tylko ludzi, przynajmniej w jezyku polskim sie to rozroznia), ci ktorzy wierza w boga moga miec do niego pretensje ze stworzyl taki pojebany swiat w ktorym zeby przezyc trzeba zabic.

[ Dodano: |7 Sty 2010|, 2010 17:35 ]

Widze już te laski z kalifornii w bikini jak tulą do swoich okrąglutkich piersi te śliczne ośmiorniczki, te ich mądre oczy pełne wdzięczności, macki oplatające zgrabne ramiona

Osobliwa wizja ale co kto lubi

bo uznaje, że mamy ze sobą tożsamą wartość główną, którą jest życie

chyba dla wszystkich organizmów żyjących jest to "wartość główna", z tym że poza ludźmi organizmy nie są tego "samoświadome"

skoro wiec wg was zwierzęta nie potrafią "samoświadomie" uważać swego życia za największą wartość to (z czym się zgdzam) to konsekwencją tego jest także brak "samoświadomości" apropo "cierpienia"

stąd też jeżeli zgadzamy się na ich zabijanie to nie powinniśmy się oburzać na ich dręczenie, chyba że dane zwierzę jest własnością innego człowieka, albo widok męczonego zwierzęcia budzi w nas odrazę, wtedy mozemy domagać się ukarania sprawcy albo za to że sponiewierał naszą własność albo że naraził nas na przykre widoki (tak jak skazano organizatora wystawy pro life za to że ludzie musieli patrzeć na zdjecia płodów po aborcji)

absolutnie niedopuszczalne jest skazywanie kogoś za to że "zadał cierpienie zwierzęciu" bo wkraczamy tu w relacje roztrzygające stosunki pomiędzy nie ludźmi-ludźmi ale ludźmi-zwierzętami czy też ludźmi-przedmiotami

do tej pory prawo było pojmowane jako regulujace stosunki pomiędzy ludźmi a nie ludźmi i jakimis innymi grupami (zwierząt czy przedmiotów)

jak skazujemy (uwaga znowu wątek hitlerowski) złodzieji za kradzież napisu "arbait mach frei" to nie bierzemy pod uwagę tego iż była to krzywda wyrządzona "obozowi w auschwitz" ale ludziom dla których obóz był symbolem zagłady ich przodków

kłusownika nie skazuje się za to że pozbawił życia jelenia (którego opłakuje pani jeleniowa i malutkie jelonki) ale za to że swym czynem zachwiał ekosystem który my jako ludzie chcemy zachować (nie dla samego zachowania) ale by móc prowadzić gospodarkę względem roślin i zwierząt
zabicie zbyt duzej ilosci jeleni powoduje ich zanik, a jeleń wypadający z łańcucha życia puszczy mozę powodować zachwianei równowagi w lesie itd

nasze "szanowanie" zwierząt mozę brać sie tylko i wyłącznie z "zysku dla społeczeństwa", jeżlei ktoś udowodni iż sadyści męczący zwierzęta męczą potem ludzi to można zakazać "sadyzmu wobec zwierząt"..z tym że ten zakaz nie może wypływać stąd iż chcemy "ulżyć zwierzakom" ale stąd iż chcemy prewencyjnie wyhamowywać skłonności sadystyczne które mogą uderzać w społeczeństwo (abstrahujac od tego czy taka prewencja jest usprawiedliwiona)

to konsekwencją tego jest także brak "samoświadomości" apropo "cierpienia"

tylko że tak nie jest bo cierpienie odczuwają

[
skoro wiec wg was zwierzęta nie potrafią "samoświadomie" uważać swego życia za największą wartość to (z czym się zgdzam) to konsekwencją tego jest także brak "samoświadomości" apropo "cierpienia"

)

caly czas powtarzam ze to bzdura! widziales jak ucieka kogut zanim upierdola mu leb? widziales jak lis sie rozglada zanim wbiegnie na jezdnie? widziales jak mysz ucieka przed kotem? widziales jak wiewiorka kuli sie ze strachu gdy nie ma szans na ucieczke? dzieje sie tak dlatego ze podobnie jak czlowiek uwazaja swoje zycie za najwieksza wartosc!

tylko że tak nie jest bo cierpienie odczuwają

odczuwają BÓL..czyli wrażenie zmysłowe
zaś cierpienie to stan psychiczny, który może być powodowany bólem fizycznym (wrażeniem zmysłowym)


meczące są dyskusje z tobą w których zmuszasz do tłumaczenia ci że obóz nie odczuwa cierpienia.
na razie nikt nie udowodnił iż pies odczuwa cierpienie, przyanjmniej w czasach kiedy musiałem się uczyć psychologii ok 15 lat temu


na następnej stronie ogłaszasz to jako pewnik, nie możesz czegoś zrobić z tą manierą
no cóż to prawda, pewniki są wkurwiające

...zwierzę cierpi
....trzeba karać za znęcanie się

[ Dodano: |7 Sty 2010|, 2010 18:55 ]

[
caly czas powtarzam ze to bzdura! widziales jak ucieka kogut zanim upierdola mu leb? widziales jak lis sie rozglada zanim wbiegnie na jezdnie? widziales jak mysz ucieka przed kotem? widziales jak wiewiorka kuli sie ze strachu gdy nie ma szans na ucieczke? dzieje sie tak dlatego ze podobnie jak czlowiek uwazaja swoje zycie za najwieksza wartosc!

to instynkt....
nikt mi teraz nie uwierzy ze wiedzialem ze napiszesz o instynkcie
w takim razie z cala pewnoscia mozna powiedziec ze toba tez kieruje instynkt, bedziesz spierdalal przed atakujacym niedzwiedziem? bedziesz! zamkniesz oczy gdy ktos zblizy szybko palec do twojego oka? zamkniesz!
nudne przykady? to co powiesz na ten, sytuacja w ktorej czlowiek nie moze sie zastanawiac musi dzialac bardzo szybko, za kilka sekund straci zycie jego matka, jego zona albo jego dziecko, czyje zycie bedzie ratowac w pierwszej kolejnosci? pewnie myslisz ze dziecko? nic z tego kiedy czlowiek nie moze analizowac sytuacji instynkt kaze mu ratowac zone, bo ona jest plodna i wazna dla przetrwania gatunku, osoba starsza nawet nie spokrewniona z nami juz tej gwarancji nie daje, tym bardziej dziecko. czyli jesli zadza nami instynkty a nie jakas z dupy wzieta swiadomosc to znaczy ze mozna zabijac ludzi, nareszcie

odczuwają BÓL..czyli wrażenie zmysłowe
zaś cierpienie to stan psychiczny, który może być powodowany bólem fizycznym


Co z psem który odmawia jedzenia gdy opuści go pan? To też wrażenie zmysłowe i ból fizyczny?


[a jeżeli to nie instyntk to...jesteśmy bandyty
na szczescie to nie my stworzylismy lancuch pokarmowy, wiec mozemy sie czuc uniewinnieni z zarzutu
Tę samą psychologię, która Ty miałes na historii mielis wszyscy, a niektórzy po kilka razy, na róznych kierunkach

jak zwykle nie chce mi sie wszystkiego czytac, bo glowny wątek, ktory zaczął tę dyskuję r27 skrzetnie pomija, za to dowiedzialem sie przed chwilą, ze gdyby swiat nie stał na glowie, ta niezrównoważona emocjonalnie dziewczyna, ktora sie rozpłakała kiedy widziała, ze subtelny mężczyzna będący w przyjazni z r27 kopie w pysk swojego psa, zeby go nauczyć, ze nie mozna sie gubić, zamiast płakac miala go oddac do sądu, za to ze było to dla niej obrzydliwe, jakby zebrac 10 przechodniów, mozna by wystosowac pozew zbiorowy, trafiając na sędziego z czworonogiem moznaby sie spodziewac solidnego wyroku

czyli jesli zadza nami instynkty a nie jakas z dupy wzieta swiadomosc to znaczy ze mozna zabijac ludzi, nareszcie

Kowal oczywiscie ze człowiek bardzo często działa instynktownie, ale to nas odróżnia od zwierząt iż posiadmy tzw. uczucia wyższe takie jak: miłość, nienawiść, bezinteresowana zazdrość, odczuwamy cierpienie nawet nie związane z bólem fizycznym itd.
zwierzęta nie kochają , nie potrafią nienawidzieć itd
czy zwierzęta potrafią zachowywać się altruistycznie? działać irracjonalnie? mścić się?


Tę samą psychologię, która Ty miałes na historii mielis wszyscy, a niektórzy po kilka razy, na róznych kierunkach
widać miałeś słabych wykładowców skoro nie potrafili ci przekazać jej podstaw


ze gdyby swiat nie stał na glowie, ta niezrównoważona emocjonalnie dziewczyna, ktora sie rozpłakała kiedy widziała, ze subtelny mężczyzna będący w przyjazni z r27 kopie w pysk swojego psa, zeby go nauczyć, ze nie mozna sie gubić, zamiast płakac miala go oddac do sądu, za to ze było to dla niej obrzydliwe, jakby zebrac 10 przechodniów, mozna by wystosowac pozew zbiorowy, trafiając na sędziego z czworonogiem moznaby sie spodziewac solidnego wyroku
amerykańskich filmów nie oglądasz?


A ktoś udowodnił że nie odczuwa?
z tego co wiem to tak


czyli jesli zadza nami instynkty a nie jakas z dupy wzieta swiadomosc to znaczy ze mozna zabijac ludzi, nareszcie

Kowal oczywiscie ze człowiek bardzo często działa instynktownie, ale to nas odróżnia od zwierząt iż posiadmy tzw. uczucia wyższe takie jak: miłość, nienawiść, bezinteresowana zazdrość, odczuwamy cierpienie nawet nie związane z bólem fizycznym itd.
zwierzęta nie kochają , nie potrafią nienawidzieć itd
czy zwierzęta potrafią zachowywać się altruistycznie? działać irracjonalnie? mścić się?

na wszystkie twoje pytania odpowiem, tak, potrafia.

Co z psem który odmawia jedzenia gdy opuści go pan? To też wrażenie zmysłowe i ból fizyczny?

a co z ptakami które lecą zimą do Afryki? mają GPS wbudowany?

pies tęskni czy poprostu jako prymitywne stworzenie obawia się iż nie dostanie żarcia? koty które same potrafią zadbać o swoje wyżywienie ponoć nigdy nie wykazują symptomów "tęsknoty za panem"

wbrew temu co dziś obserwujemy w wiekach przeszłych pozycja psa była bardzo słaba, pies w wielu kulturach był postrzegany jako prymitywny lizus, któego mozna było kopnąć a on i tak wrócił, stąd też nazwanie kogos "psem" było straszliwą obelgą
zauważ że koty były postrzegane inaczej

ja swego czasu oczywiscie też hołdowałem tym samym wartościom co wy, dopóki nie zacząłęm obserwować dokładnie sowich czworonogów, jak działają instynktownie, jak potrafią tym instynktem wyczuwać pewne rzeczy np że pan przyjedzie za 15 minut itd

[ Dodano: |7 Sty 2010|, 2010 19:57 ]

[
pies tęskni czy poprostu jako prymitywne stworzenie obawia się iż nie dostanie żarcia?

chlopak kocha dziewczyne czy sie boi ze sobie nie pojebie?

mścić się?

Ponoć wielbłądy potrafią odgryźć łapsko swojemu byłemu właścicielowi, kiedy rozpoznają go nawet po 10 latach, jeśli były źle traktowane.
[
ja swego czasu oczywiscie też hołdowałem tym samym wartościom co wy, dopóki nie zacząłęm obserwować dokładnie sowich czworonogów, jak działają instynktownie, jak potrafią tym instynktem wyczuwać pewne rzeczy np że pan przyjedzie za 15 minut itd

[ Dodano: |7 Sty 2010|, 2010 19:57 ]

koty które same potrafią zadbać o swoje wyżywienie ponoć nigdy nie wykazują symptomów "tęsknoty za panem"

Pokaż mi te koty. Moje mają zawsze ciche dni, jak wpadnę na pewien czas do domu, a potem wyjadę. Jak zdechł nasz najstarszy kot, to pozostałe były strute przez dłuższy czas. Co więcej, jak ja albo Ala jesteśmy smutne, wkurzone albo mamy po prostu chandrę, to przychodzą się przymilać, kładą się na kolanach, pomiaukują do nas i tak dalej. Widziałam milion kocich zachowań, które świadczą o tym, że są przywiązane do swoich ludzi.

Moje mają zawsze ciche dni

a moje dzieciwierzą że misie w zoo mają charakter kubusia puchatka i niem ogą zrozumieć czemu ktoś je pozamykał za jakimiś kratami

z tego co wiem to tak

z tego co wiesz? w jaki sposób ten ktoś to udowodnił, na jakiej podstawie.

zresztą od kiedy r27 powołujesz się na autorytety?

bo obcy nie wie co piesek lubi
ok rozmowa powoli robi sie absurdalna, ale nie dlatego ze zeszla na bzdury tylko dlatego ze od poczatku jak pierdolnieci powtarzamy to samo, dlatego ja sobie odpuszczam do momentu gdy ktos wstawi nowe argumenty za lub przeciw, do tego czasu sajonara!

wbrew temu co dziś obserwujemy w wiekach przeszłych pozycja psa była bardzo słaba, pies w wielu kulturach był postrzegany jako prymitywny lizus, któego mozna było kopnąć a on i tak wrócił, stąd też nazwanie kogos "psem" było straszliwą obelgą
zauważ że koty były postrzegane inaczej

Po raz kolejny muszę się zgodzić, psami generalnie sie brzydzę, zresztą psa to sobie KAŻDY JEDEN KRETYN oswoi - bedziesz mu dawał żreć, to da się pogłaskać, a na koniec i tak pewnie cie upierdoli, natomiast kot to zupełnie inna historia. Z tego co czytałem to te akurat zwierzęta ZUPEŁNIE NIE POTRZEBUJĄ człowieka do życia - tzn porzucony pies raczej umrze z głodu, kot raczej nie. Bardzo łatwo dziczeją(w sensie powracaja na łono przyrody), słyszałem kiedy jedną z tych portowych opowieści, jak Polacy zwijali stację arktyczną na zimę i kot im gdzies spierdolił, jak wrócili po pół roku to sie znalazł całkiem żywy. Zresztą slady tego postrzegania są do dzisiaj, powiedź połowicy "suko" albo "kotku", i sie przekonaj
[ Dodano: |7 Sty 2010|, 2010 20:51 ]

ja swego czasu oczywiscie też hołdowałem tym samym wartościom co wy, dopóki nie zacząłęm obserwować dokładnie sowich czworonogów, jak działają instynktownie, jak potrafią tym instynktem wyczuwać pewne rzeczy np że pan przyjedzie za 15 minut itd
Masz rozdwojenie jaźni czy założyłeś psom/sukom monitoring?

Moje chłopaki były w Twoich stronach po kosiarkę i stwierdzili, że tam som inne ludzie
Chyba już wiem o co im chodziło.

Tam na poprzedniej stronie pisałeś bzdury o tym jakoby psy nie jadły kiedy ich pan wyjedzie, bo boją się, że nie dostaną żarcia. Mógłbyś rozwinąć tę myśl, bo jakoś tego nie kumam? Napisałeś też, że koty tak nie potrafią. Potrafią - moja ś.p. babcia miała kotkę, która przestała jeść kiedy babcia trafiła do szpitala. Nie wiem co sie z nią stało. Podobnie było u ciotki.
Widać nie widziałeś 90% domowych hodowli kotów.

Potrafią - moja ś.p. babcia miała kotkę, która przestała jeść kiedy babcia trafiła do szpitala. Nie wiem co sie z nią stało. Podobnie było u ciotki.

a jak moja ciotka trafiła do szpitala to jej kotka otworzyła szmpana i zaprosiła wszystkie myszy z okolicy na drinka
jeszcze 10 stron takich argumentów i przebijecie temat o wywiadzie z Ripem
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.