|
wódka |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
nie widzę takiego tematu a wiec zakładam.
Jaka jest najlepsza? Jaka najsmaczniejsza? Po której nie ma kaca?
Swojego czasu non toper napierdalalem starogardzką, teraz obecnie ciągle w obiegu luksusowa - nie ma kaca i nie boli glowa, najlepsza wodka jest kwadratowa!!
Lubie tez gorzką żołądkową i gorzką żołądkowa czysta <- polecam!! Smakowe Absoluty tez dają rade (ale nie gruszkowe). Pomimo tego, że wyborowa jest najdroższą wódką w takim UK jakość niespecjalnie za nią przepadam i nie bardzo lubię. Bols w ogóle mi nie wchodzi.
http://wiadomosci.onet.pl/1757554,12,item.html
http://www.conservativepu...der=asc&start=0
hmmmmmmmmm to do uznania moderatorow zostawiam
Tamten temat juz dawno zwyczajem CP/DP został tak zofftopowany, że ten może zostać. Zwłaszcza, że tytuł nie myli
Ja niezmiennie preferuję
i uważam, że to najlepszy produkt na rynku! Kupuje w sklepie firmowym producenta w Siedlcu i jest zdecydowanie taniej niż w normalnych monopolach.
od paru dni nurtuje mnie pytanie.....
jak smakuje czysta żołądkowa?
jak czysta?
czy jak żołądkowa?
sam nie mogę sprawdzić bo miałem bliskie spotkanie z kleszczem i jak na razie (o zgrozo!) mam 3 tygodnie prohibicji (antybiotyk)
Pijam sporadycznie, więc zawsze to nie ja wybieram.
jak smakuje czysta żołądkowa?
jak czysta?
czy jak żołądkowa?
Smakuje elegancko, gładko wchodzi, smakuje jak czysta nie jak żołądkowa.
Ostatnio byliśmy w sklepie po kwadrata i odbyliśmy taka rozmowę ze sprzedawcą - Poprosimy kwadrata - Nie ma ale mogę wam za to dać czysta gorzka żołądkowa - yyyyy - chłopaki powiem wam czemu jest zajebista => jest zimna => jest 2 zl tańsza od luksusa => zajebiście wchodzi => nie ma po niej kaca => dorzucę wam kieliszek w promocji
hehe i bez kitu jest bardzo dobra, sprobuj Krzyżyk!
Pijam sporadycznie, jakoś mnie to nie dziwi
Faworytem moim jest Pan Tadeusz oraz Lusia, z tanszych to Absolwent i Sobieski, ogolnie wodki dla smaku nie pijam, ale pomiedzy niektorymi czuc różnicę (chociazby w tym czy nawet na ciepło da sie znieść). Nienawidze Bolsa, jakis taki z pizdy jest.
no i na oku od pół roku mam Belweder w monopolu na osiedlu, ale póki co 117 zł za 0,7 L mnie przerasta
reig dopiero za 3 tyg.
w sumie rzadko pijam wódki..a jeżeli juz to raczej żołądkową gorzką...
bo jak pije wódkę to w 99% kończy się wieczór zgonem i całkowitą amnezją gdyż mam słaby charakterek i nie potrafię kontrolować wlewanych w siebie ilości tego napoju...tzn piję i jest ok..a nagle sie budzę z bólem głowy i "co się stało?"
a tak wogóle to niezły debilizm żeby wódkę czystą nazywac równoczesnie tak samo jak kolorową...
jak będziesz w Białym to dawaj znać ...za 3 tygodnie będe znowu "sprawny"
Zawsze można się skusić na namiastkę Belvedere'a czyli wódke marki Prezydent.
rzadko pije wodke, a jak juz to tylko polonez
Ja golę głównie żołądkową chociaż jest zajebiście słodka. Ostatnio piłem nalewkę z gałek muszkatołowych. Odjazd pierwsza klasa ( poza kacem i hujowym smakiem ),
pozdr.
Pijam sporadycznie, jakoś mnie to nie dziwi Mówi się trudno
Tak z lokalnego patriotyzmu :
Fajna jest też śliwowica łącka
Fajna jest też śliwowica łącka
najlepsza jako podpałka do grilla...
dziwie sie ze nikt nie wspomnial zlotego kłosa... dobrze wchodzi i smak znosny a cena tez nie jest wygorawana, a tak to głównie Absolwencik! najwieksza kapa dla mnie to soplica
raz pilem ta zoladkowa czysta delux i kompletnie nie wchodzila + na koncu i tak wszystko wrocilo na trawnik. ja niepolecam.
starogardzka to zło krakowska też.
jak juz pije to naogol albo absolwenta albo wyborowa, w supermarketach po 20/21 zeta wiec nie ma co lisic tych 2 zlotych jesli mozna pic jak bialy czlowiek. ostatnio tez nemiroffy potanialy, tez do mniej wiecej okolo 21 zeta, a to jak wiadomo gorzałka zajebista.
Tylko zimna, tylko czysta i bez popychacza, ewentualnie pod szluga. Marka obojętna.
Po dobrej wódzie lepszy jestem w dżudzie.
Pomimo tego, że wyborowa jest najdroższą wódką w takim UK jakość niespecjalnie za nią przepadam i nie bardzo lubię
bluźnisz i grzeszysz
ostatnio tylko Wyborowa dobrze wchodzi pod wszelakie przepojki/zagrychy/piwo , kac najmniejszy itd itd
pozostała dwójka to oczywiście Żubrówka i Siwucha
innego rodzaju wódki raczej pijam sporadycznie
nienawidzę za to Bolsa, dla mnie to ściek a nie wódka
Zoladkowa Czysta to paskudztwo i nie wiem skad pomysl zeby nazwac ja Zoladkowa. Chyba dlatego, ze wszystko po niej zwrocilem.
Jezeli pije wodke to tylko Finlandie. Z kolorowych Zoladkowa Gorzka i Wisniowka. W czasach inicjacji alkoholowej pilo sie paskudztwa typu Baczewski i Zytnia, ale na samo wspomnienie wariuja mi slinianki.
Zdecydowanie dębowa a jeśli chodzi o kolorowe to krupnik
Luksus, Absolwent, Siwucha, Żubrówka,
Głównie absolwent ale żadną gorzałką nie pogardzę
Wyborowa jest zajebista. Żołądkowa Gorzka i Żubróweczka też.
Jak z kasą trochę gorzej, to Luksusowa.
A z najniższej półki to oczywiście Ojczysta. Całkiem w szipkę, jak na swoją cenę. No i nazwa.
Najgorsze wódki robią Helmuty. Jeszcze te ziołowe przejdą. Ale silberkorny? Kurwa mać... Jak można coś takiego pić? To już STG lepsze.
Teraz przeważnie zimna Wyborowa,klasa. Na początku drogi eksperymentowałem z "Wódką z czerwoną kartką". Jak ktoś szuka wrażeń to polecam.
Bols rzeczywiście jest jakiś lewy,wypić wypije ale niezbyt dobry, w chuj osób na niego narzeka.
Wódką generalnie nie gardzę i jestem w stanie wypić każdą. Ostatnimi czasy najczęściej pijałem czerwonego Kwadracioka. I to nie z powodu sympatii do piosenek Castetu. Po prostu jest dobra, a i cena też przyzwoita, Od dwóch dni mam ochotę wypić na osiedlowej ławce ciepłą Starogardzką z plastikowego kubka. Sentymentalny się robię na wiosnę.
Wódką generalnie nie gardzę i jestem w stanie wypić każdą.
A problem, która lepsza zostawiam tym, którzy lubią jej smak. Uważam, że wódka to trunek ohydny i męczę się z nią tylko w celu osiągnięcia pewnego stanu
U nas ostatnio praktycznie tylko Polską pijemy.
Zajebisty smak, a i cena wporządku nawet.
Od czasu do czasu zdarzy się Żołądkowa, albo Żubrówka.
Wódką generalnie nie gardzę i jestem w stanie wypić każdą. no ba. ja od siebie jeszcze dodam ze wodka nie herbata, malo wypic sie nie da
Nie przepadam za gorzołą, ale czasem lubie sobie z kumplem flaszke obrocic. Maximus jest bardzo dobry. Tanszy niz finlandia, a zblizony jakosciowo.
U nas ostatnio praktycznie tylko Polską pijemy.
Obrazek Zajebisty smak, a i cena wporządku nawet.
U nas też.
Kiedyś oczywiście non stop piłem Starogardzką. Poza tym, oprócz Polskiej, najczęściej Luksusowa, Wyborowa i Absolwent. I spirytus z akademika, jak się go odpowiednio zrobi to wchodzi jak najlepsza wóda
chuchla napisał/a: U nas ostatnio praktycznie tylko Polską pijemy.
U nas też.
To teraz wiem skąd hasło: Polska dla Polaków!
Kwadraciok - nie ma kaca i nie boli glowa, najlepsza wodka jest kwadratowa!!
Sobieski nieźle mi wchodził. Dębowa też dawała radę.
Nie lubię zwykłej, czystej wódy, obojętnie jakiej marki. Preferuję tylko zestaw siwucha+napój typu Tiger czy inny energetyzujący na popitkę. Niestety po tej wódce dostaję jakichś dziwnych fantazji i głupoty czynię.
Z innych wódek to tequila mi podchodzi.
a macie jakieś typy alkoholu po którym wam odpierdala? mi po rumie wali na dekiel, włącza mi się niekiepski agresor. kumpel ma tak samo.
wódka = złoo ale pic trzeba ;/
mi po rumie wali na dekiel Ja po rumie czuję się jak marynarz, śpiewam szanty...
Co do wódek, zdarzało mi się pić Polową, Lodową, Arktikę i dlatego chyba nie przywiązuję wagi do smaku wódki. Obecnie częściej Starogardzka, Polska, czy nawet Absolwent. Co do rozrabianego spirytusu, piłem kiedyś "importowany" w Bielsku Podlaskim i wchodził pierwszorzędnie (tak też wychodził ).
a macie jakieś typy alkoholu po którym wam odpierdala?
zloty klos. po sporzyciu tego trunku zazwyczaj kazdy budzil sie rano z obitym ryjem. ochrzcilismy to gowno agresorem.z wodek do najebki to tylko wyborowa a do degustacji to sliwowica i miodula mi bardzo podchodzi.chociaz jak leja co innego to tez nie pogardze.
wodke pije bardzo rzadko, ale czasem sie zdarza. jednak co zauwazylam to moj organizm po 3-5 kieliszkach na czysto pada, i ide spac :/ i tak sie konczy impreza jak pije wodke, no chyba ze drinki ale po tych to nigdy nie wiadomo co zoladek bedzie wyczynial. Dlatego jedynym slusznym napojem jest piwo
a macie jakieś typy alkoholu po którym wam odpierdala?
Słowacki absynt. W ogóle jakoś inaczej jest po tym, chętnie bym sie jeszcze napił.
kiedys przypadkiem w knajpie slyszalem niestworzone historie o absyncie, ziomki sie przescigali ktory mial wieksze fazy po nim... oni chyba nie wiedzieli, ze od dawna dawka halucynow jest znikoma
pilem to raz, z kieliszka bez przepuszczania przez cukier. dziwne w smaku, a ze nie lubie alkoholu ktorego nie da sie na raz przechylic, oceniam jako chujowe.
apsinth byl a je napojem trochu tajemnym, trochu nebezpećnym a proto pritazlivym
sporo wypiłem apsyntu. niedawno obudziłem się najebany i na śniadanie wytrąbiliśmy z kumplem 0,5. potem nawpierdalałem się amfetaminy więc pożądanego efektu nie było. bardzo lubię się tym upijać, faktycznie jest inaczej niż po zwykłej wódzie. mam jeszcze odrobinę 70-procentowego ale szkoda mi wypić
Mi jakoś specjalnie nie odpierdala po alkoholu. Zakochuję się jedynie.
a mi odpierdala ale raczej po wódce.....
w sumie to jeszcze zależy z kim się pije..z niektórymi to się można wpierdolić w niezłe problemy a inni ciebie "tonują"
a macie jakieś typy alkoholu po którym wam odpierdala?
śliwowica, na sama mysl mój żołądek odpierdala ;/
kumpel po absyncie dostał miesiączki z nosa, uświnił kibel jakby wieprzka zarzynali, po zwykłej wódzie nigdy tak nie miał, a mnie po absyncie trzęsie kilka minut po każdym kielichu, ogólnie moim zdaniem lepiej wypic czystej
co do absyntu to jest jedyna wódka ktora moge pic cieplą ... jedyny minus to cena
Sa trzy słuszne wódki kwadratowa, czysta gorzka i gorzka miętowa-zwykła gorzka tez ok ale nie az tak super jak trzy pierwsze. Co do absinthu to własnie sie zioła maceruja w wódzie i niedlugo destylacja. Opisze efekty gdyz zawartosc tujonu bedzie taka jak w "starych" abstintah i moze byc ciekawie
Sa trzy słuszne wódki kwadratowa, czysta gorzka i gorzka miętowa-zwykła gorzka tez ok ale nie az tak super jak trzy pierwsze. Co do absinthu to własnie sie zioła maceruja w wódzie i niedlugo destylacja. Opisze efekty gdyz zawartosc tujonu bedzie taka jak w "starych" abstintah i moze byc ciekawie
od kiedy gorzkie sa kwadratowe?? żołądkóweczka dobra jest. zwykła i miętowa. czysta jest paskudna, jak kazda czysta
Powyżej mamy dowód na to, że perfumy są dla kobiet.
wronka wczytaj sie to skumasz
Ech... Młodzież z CP/DP nie pamięta takiej wódy o dźwięcznej nazwie Vistula.... Oooo co to było za paskudztwo, nie da się tego opisać.... Moi kumple , którzy zaczynali przygode z piciem od Vistuli to do dzisiaj sa abstynentami.
Na wikipedii napisali, że Vistulę to czasami nawet nałogowi alkoholicy wylewali do zlewu... i to może być pierwsza prawdziwa informacja na wikipedii.....
a ze nie lubie alkoholu ktorego nie da sie na raz przechylic, oceniam jako chujowe.
Jak się nie da, oczywiście że się da przynajmniej mi sie udało(rozumiem że chodzi ci o wypicie "po prostu" jak wódki ? ) ale lepiej pić tak jak należy,przez cukier.
wronka wczytaj sie to skumasz
wywnioskowałam (wczesniej nie spotkałam sie z takiem okresleniem na wóde) iz kwadratowa wóda to luksusowa ze względu na kwadratową butle. zołądkowej nijak do kwadrata.
chuj z klopotami. najchujowsze uczucie jest jak sie nic nie pamieta nastepnego dnia a przeczucie mowi ze sie naodpierdalalo albo czlowiek sie zastanawia "jak ja sie to znalazlem"?
wronka dobrze rozkminilas kwadratowa to luksusowa i jedna z trzech wymienionych
ja do niedawna spozywalam tylko i wylacznie zawisze, niestety wodka zeszla na psy i jakos ciezko wchodzi wiec za hard cora za punk rocka pijmy wszyscy kwadracioka
kiedys bardzo lubilam gorzka zoladkowa ale po blizszym spotkaniu z balsamem pomorskim i do niej sie zrazilam, chociaz mietowa kieliszeczek do smaku jak najbardziej
wisniowka jest dobra ale zapijana sokiem bananowym bo bez zapitki duzo sie nie wypije- mdli od tej slodyczy
a jesli chodzi o wariowanie po alkoholu to po wscieklych i innych shotach wlacza mi sie tanczenie i wesole fazy, negatywnych faz brak od kilku lat
Ech... Młodzież z CP/DP nie pamięta takiej wódy o dźwięcznej nazwie Vistula....
Ja ją wypiłem, nie powiem nikomu, tak się najebałem, że nie wiem kiedy srałem ja wypiłem Vistulę i wszystkich pierdolę Vistula, Vistula
Wczoraj chlałem Bolsa, a czy mi odpierdalało, hmmm... Generalnie wódka powinna być zimna, a że piję tylko z zapojką to o smaku nic nie mogę powiedzieć, poza tym wódę leję prosto w gardło, nie mieszam w gębie jakby to był, kurwa, jakiś nektar Bogów...
wlasnie, woda zimna byc musi i koniec, najlepiej polac zimna woda butelke i wstawic na kilka chwil do zamrazarki. Z wynalazkow to jeszcze nie tak dano naszym hitem byl pewein sklepik spozywczy niedaleko stadionu Pogoni, 1L bialoruskiej wody 20 zl, kiedys zrobilim 3 takie + piwkowanie na dniach morza - beret urwany.
Co do zapojek to w zupelnosci wystarczy zwykla coca-cola
piłam wczoraj wyborową.
wlasnie, woda zimna byc musi i koniec Dobrej wódy nie trzeba popijać! Dębowa wchodzi sama! Jak trzeba popić to takiego świństwa nie piję. Zdecydowanie preferuję zakąszanie....
Żałuję, że w knajpach już nie ma lady chłodniczej, a w niej meduzy z nóżek, sałatki kartofelkowe, śledziki..... Ech komu to przeszkadzało?
Żałuję, że w knajpach już nie ma lady chłodniczej, a w niej meduzy z nóżek, sałatki kartofelkowe, śledziki..... Ech komu to przeszkadzało? w Londku, w jednej polskiej knajpie jest dokładnie to o czym piszesz. i baba się wydziera żeby żarcie odebrać.
wlasnie, woda zimna byc musi i koniec Eee tam. Nie raz się piło ciepłą, bo nie było czasu schłodzić, a i tak nieźle wchodziła.
w Londku, w jednej polskiej knajpie jest dokładnie to o czym piszesz. i baba się wydziera żeby żarcie odebrać.
Londek, Londyn..... nie ma takiego miasta?! Jest Lądek Zdrój!
"kelner! lornetę i meduzę!"
w sumie wódkę rzadko pija, jakoś bardziej wole perfumy (czyt. whisky) i w sumie nie jestem w temacie, ale to co ostatnio wypadło spoko w proporcji cena/jakoś to kwadraciok był...
"kelner! lornetę i meduzę!"
w sumie wódkę rzadko pija, jakoś bardziej wole perfumy (czyt. whisky) i w sumie nie jestem w temacie, ale to co ostatnio wypadło spoko w proporcji cena/jakoś to kwadraciok był... Od kiedy Szczecin jest na Śląsku ??
kwadraciok = luksusowa, czyż nie? taka sie nam nazwa zwyczajowa przyjęła po wysłuchaniu płyty Castetów
1) domasznia srbska rakija 2) Golden Moscow - 7 razy destylowana 3) Absolut
Za młodu pijało się różnie, pod peta, z plastiku, etc.., itd... Teraz nie siadam do gorzałki bez dobrej zakąski. Obowiązkowo muszą być swojskie wyroby: wędzona szyneczka z tłuszczykiem, pieczona karkóweczka, suszona polędwiczka, no i obowiązkowo jajka na twadro z odrobiną majonezu i ikrą. Jajka muszą być wioskowe, drzewiej od babci, teraz od jej sąsiadki, no i dodatki w postaci grzybków, ogóreczków, no i do chrzanu. Zapojki nie preferuję.
Wyborowa. Czysta,jak i kwaśne jabłuszko. Najlepsze co może być. Ruda pędzona na myszach też dobra,ale rzadziej.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|