WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Gross twierdzi, że wrodzony antysemityzm Polaków doprowadził do tego wydzarzenia, komunistyczne władze że nacjonalistyczne elementy podpuściły tłum, polscy historycy... no właśnie: Zaraz po pogromie władze usiłowały obarczyć winą za zajścia tak zwaną reakcję, niepodległościowe podziemie, andersowców. Ponieważ jednak nie znalazły się żadne dowody, już w sierpniu 1946 roku pojawiła się wersja z tłumem. Ale to niekoniecznie był zwarty i pałający nienawiścią do Żydów tłum - mówi dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki* Janusz Kędracki: Z Pana pracy, a także innych artykułów i dokumentów zawartych w wydanym przez IPN drugim tomie opracowania "Wokół pogromu kieleckiego", wynika, że bez udziału tzw. służb mundurowych, nazywanych także siłowymi, nie doszłoby do tak tragicznych wydarzeń 4 lipca 1946 roku w Kielcach. Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki: Bez aktywnego udziału tych służb, jednostek mundurowych, wydarzenia miałyby inny przebieg. Być może milicja by je bardzo szybko opanowała. Czy to znaczy, że to głównie wojsko przyczyniło się do tej tragedii? Przecież milicja też miała swój udział... - Nie można posługiwać się pojęciami "wojsko", "milicja", trzeba wejść w szczegóły, trzeba szukać zachowania poszczególnych ludzi. Majora Władysława Sobczyńskiego, szefa wojewódzkiego UB, komendanta szkoły UB, który chciał interweniować, ale mu to uniemożliwiono, porucznika Alberta Grynbauma, zastępcy szefa powiatowego UB, który był wewnątrz kamienicy, usiłował ratować jej mieszkańców. Trzeba zająć się bliżej sprawą śmierci Grynbauma, kto na nim wykonał wyrok, gdy kilka tygodni później został bez obstawy wysłany do Warszawy... Cytuje Pan w swoim artykule zeznania Hanki Alpert, młodej Żydówki, która następnego dnia po pogromie opowiadała funkcjonariuszowi UB o żołnierzach, którzy zdjęli czapki, mundury i z drugiego piętra kamienicy strzelali do zgromadzonych na dole ludzi. I stwierdziła, że wywołało to panikę i przekonanie, że to Żydzi do nich strzelają. - To bardzo ważny dokument. I co najważniejsze, ślady przedstawionego w nim zdarzenia znaleźć można w innych miejscach. Sytuacja ta opisywana jest m.in. w raporcie komisji powołanej przez biskupa Kaczmarka. Jego autorzy i świadkowie, do których dotarli, byli przekonani, że to Żydzi zaczęli pierwsi strzelać do milicji i tłumu i że gdyby nie te strzały - tu zacytuję raport - "skończyłoby się prawdopodobnie wszystko na wybiciu szyb Żydom i milicjanci potrafiliby uchronić ich od linczu". Czy protokół z tego przesłuchania może się okazać przełomowy dla ustalenia przyczyn pogromu? - Nie mnie o tym wyrokować. W każdym razie ten dokument, a także wiele innych, do których dotarliśmy, daje szansę na otwarcie poważnej dyskusji. Na innym poziomie niż ta, która się wywiązała po ukazaniu się książki "Strach" Jana Tomasza Grossa. Jak to się stało, że taki oskarżający wprost o prowokowanie pogromu wojsko dokument w ogóle powstał i przetrwał cały okres PRL-u? - Moim zdaniem nastąpił konflikt między UB a Informacją Wojskową, nie wszystko zostało dograne. Nie ulega też wątpliwości, że część osób chciała wyjaśnić sprawę. To był jeszcze czas budowania państwa komunistycznego. Nie można powiedzieć o jednolitym zachowaniu służb bezpieczeństwa. W późniejszych latach stalinowskich na pewno do spisania takich zeznań by nie dopuszczono. Podczas poniedziałkowego spotkania promującego drugi tom "Wokół pogromu kieleckiego" stwierdził Pan, iż nie ma żadnej wątpliwości, że pogrom był prowokacją. - Moment, o którym opowiada Hanka Alpert, to klasyczna prowokacja. Są też udokumentowane inne sytuacje na to wskazujące. W rejonie Plant przez kilka godzin wytworzona została strefa niczyja. Służby odpowiedzialne za pilnowanie porządku prowokowały aktywnie lub swoją bierną postawą, nie reagując na wrogie zachowania ludzi. Do tego doszły silnie podgrzewane emocje. Jeszcze za wcześnie jednak, by całość wydarzeń można uznać za prowokację. Jest nam potrzebna wiedza, mówiąc skrótowo, czy jakieś osoby wiedziały wcześniej, do czego ma dojść. Jeśli uda się znaleźć potwierdzające to dokumenty, hipotezę zamienimy w tezę. Przez lata powtarzano, że pogromu Żydów dokonał tłum, określany rozmaitymi epitetami. Z Pana badań i opracowań IPN wynika coś zupełnie innego... - Zaraz po pogromie władze usiłowały obarczyć winą za zajścia tak zwaną reakcję, podziemie, andersowców. Ponieważ jednak nie znalazły się żadne dowody, już w sierpniu 1946 roku przechodzi się na wersję tłumu. Ale to niekoniecznie był zwarty i pałający nienawiścią do Żydów tłum, jak twierdzą niektórzy. Można było wyprowadzić niektórych mieszkańców kamienicy. Kilka takich udokumentowanych przypadków przedstawiamy. Z budynku wyszedł też wspomniany porucznik Grynbaum i nic mu się wówczas nie stało. Czy nasze badania doprowadzą do zmiany spojrzenia na pogrom? Uważam, że zdecydowanie poszerzają wiedzę o wydarzeniach 4 lipca 1946 roku w Kielcach. * dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki jest historykiem zajmującym się głównie dziejami oporu społecznego wobec władzy komunistycznej na Kielecczyźnie. W pierwszym tomie wydanego przez Instytut Pamięci Narodowej opracowania "Wokół pogromu kieleckiego" (Warszawa 2006) znalazła się jego praca "Pogrom w Kielcach - podziemie w roli oskarżonego", w drugim - "Tłum na ulicy Planty - wokół niewyjaśnionych okoliczności genezy i przebiegu pogromu Żydów w Kielcach". O badaniach dotyczących wydarzeń z 4 lipca 1946 roku będzie dziś mówił na spotkaniu o godz. 17 w Muzeum Historii Kielc. http://miasta.gazeta.pl/k...i_historyk.html Polecam wywiad jaki swego czasu przeprowadził Wojciech Cejrowski z Krzysztofem Kąkolewskim w programie "WC Kwadrans". http://pl.youtube.com/watch?v=yHyQUodK2JY Pogromy w latach zaraz powojennych były inscenizowane w całym bloku wschodnim jak na Słowacji , Węgrzech , Rumuni czy Polsce. Polska to żaden ewenement pod tym względem a inspiratorami byli żydzi - syjoniści z NKWD by w ten sposób zmusić resztę żydłactwa do wyjazdów na ziemie obiecaną. Tylko inscenizacja pogromów i strach przed nowymi prześladowaniami zmuszał żydostwo do porzucania interesów i dobytku. Tylko inscenizacja pogromów i strach przed nowymi prześladowaniami zmuszał żydostwo do porzucania interesów i dobytku. jest jeszcze jeden sposób Ripo.Cyklon B zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl