|
ludzie-skunksy wracają |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
tradycyjnie jak co roku wraz z upałami uaktywnia się grupa ludz-skunksów. jechałem dzisiaj rano z takim dziadem autobusem- chuj że siedziałem dobre pare metrów od niego. waliło jakbym jechał w toitoju
temperatury ostatnio wysokie więc pewnie wiecej osób ma świeże (nieświeże) doświadczenia ze Skunxmanami, he?
ostatniojak wracałam z Wawy po całym dniu chodzenia po mieście, samam miałam wrażenie że jestem takim skunxmanem Na szczęście w pociągu było bardzo mało ludzi ;P
dobrze że mieszkam w puszczy = brak komunikacji miejskiej
Codziennie wracam z kieratu autobusem wraz z bandą roboli pochodzących z okolic Białego (charakterystycznie "zaciągają"). W takie upały jak dziś mają na sobie: koszule, sweterki w serek i skórki z bazaru. Można sobie wyobrazić, jak od nich jebie. Poważnie rozważam zmianę godzin pracy.
Najgorzej jest jak wracam w okolicach godz 16- 17. Ja pierdole, tramwaj w korku, ludzie chuj wie po co naubierani i stara pudernica nie otworzy okna bo jej kurwa wieje. Smród jak cholera. Jest jeszcze gatunek skunksów którzy z jednej strony się nie myją a z drugiej wyleje na siebie pół flakonu "brutala"- połączenie ma to skutki opłakane dla towarzyszy podróży.
REGULAMIN PRZEWOZU OSÓB I BAGAŻU ŚRODKAMI LOKALNEGO TRANSPORTU ZBIOROWEGO W M.ST. WARSZAWIE podstawa prawna - Uchwała Nr XXX/596/2004 Rady Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 13 maja 2004 roku (z późn. zm.)
Rozdział III Przewóz bagażu
§ 15
Zabrania się przewożenia w pojazdach oraz wnoszenia lub wprowadzania na teren stacji metra: • przedmiotów, które mogą wyrządzić szkodę innym pasażerom przez zanieczyszczenie lub uszkodzenie ciała lub ich mienia, albo mogą uszkodzić lub zanieczyścić pojazd (np. ostrych narzędzi, przedmiotów o ostrych krawędziach lub otwartych pojemników ze smarami, farbami, chemikaliami itp.), • przedmiotów mogących przeszkadzać innym pasażerom lub narażać ich na niewygody, • przedmiotów cuchnących, zapalnych, łatwopalnych, wybuchowych oraz innych materiałów niebezpiecznych, • przedmiotów wywołujących odczucie odrazy, • przedmiotów, których przewóz środkami transportu publicznego jest zabroniony na podstawie niniejszego regulaminu lub odrębnych przepisów.
kurwa najgorsze są stare baby, nie dość ze im wypadaja macice to jeszcze jebia poty i nie chca otwierac okien bo sa przeciagi, dzis wracajac pod znacznym weplywem alkoholu zaczelam na jedna drzec morde ze mnie to jebie czy sa przeciagio czy nie bo ja mam dzis urodziny i wszystko ma by po mojej mysli
Jak zobaczyłem ten temat odrazu przypomniał mi się Wilq:
we Wrocławiu króluje do sweterka takiego raczej "kamizelka kanara" (to tez z milionem koszuli w kolorze zgniłej zieleni).
hehe nie tylko we Wrocławiu. czasem jeszcze może być skórzana kamizelka. do tego lekko sprana koszulka polo zapinana na suwak (guziki w polo to faszystowski wymysł) z spodnie podciągnięte pod sutki. no i wszechobecne plamy potu.
dobre są też baby w bluzkach na ramiączka z nieogolonymi pachami. łapie się taka wysoko poręczy i masz przed oczyma ZZ top...
W okolicach zajezdni woronicza jest tez zajezdnia meneli (jakis skup tam maja chyba), w upaly wali skunksem nawet na "swiezym" powietrzu.
Ja się staram nie jeździć autobusami, co mi ostatnio wychodzi, bo Głogów nie jest duży i w pół godziny da radę dojść na drugi koniec miasta. Ale jak już jestem w Zielonej Górze i gdzieś muszę dojechać, to jest to droga przez mękę. Nie dość, że autobusy są tam niemal zawsze pełne, to jeszcze kurwa jeżdżą nimi śmierdzący ludzie.
Nie korzystam z komunikacji miejskiej (no może raz w roku) także nie muszę wciągać zapachu starych dziadów i bab
Codziennie wracam z kieratu autobusem wraz z bandą roboli pochodzących z okolic Białego (charakterystycznie "zaciągają"). W takie upały jak dziś mają na sobie: koszule, sweterki w serek i skórki z bazaru. Można sobie wyobrazić, jak od nich jebie. Poważnie rozważam zmianę godzin pracy.
ty się ciesz że Konon z tobą nie jeździ
....ja nie jeżdżę wogóle autobusami bo codziennie wożę dzieci do przedszkola a kiedy one maja wakacje to preferuje rower
kurwa najgorsze są stare baby,
Najwięcej jest ich około godziny "emerytów" czyli około 12-13. na szczescie nie mam zadnych stałych obowiązków które zmuszały by mnie do podróżowania w tym czasie.
Jak zobaczyłem ten temat odrazu przypomniał mi się Wilq:
mi tez.
"Przed wejściem do autobusu: 1. Nalać wody do miednicy 2. Siąść sobie w niej 3. Wyjąć wacka 4. Odciągnąć skórkę 5. Umyć wszystkie zakamarki"
na szczescie mam rower i nie korzystam z komunikacji miejskiej, lecz nigdy nie zapomne zapachów jakie towarzyszyły mi podczas jazdy autobusem.
Najwięcej jest ich około godziny "emerytów" czyli około 12-13. Tj jest gatunek "tesco babula". Zauważyłem to jak czasem jestem w BB. Jako, że tam mieszkam właśnie w okolicach tesco i wracam na jamę to zawsze się tego zbierze i nie ma gdzie siąść. Gorzej jest jak jade do centrum a te szczoty wracają z tesco: kurwa mać 15 siatek, krzesło plastkiowe, paprotka w gazonie, wniusio, ryby, kiecki a na kolanach nowy mop. Noż ja pierdole! Ja bym tego wszystkiego nie uniósł.
No ja tez mam niedaleko do tesco to pewnie to
Tj jest gatunek "tesco babula". Zauważyłem to jak czasem jestem w BB. Jako, że tam mieszkam właśnie w okolicach tesco i wracam na jamę to zawsze się tego zbierze i nie ma gdzie siąść. Gorzej jest jak jade do centrum a te szczoty wracają z tesco: kurwa mać 15 siatek, krzesło plastkiowe, paprotka w gazonie, wniusio, ryby, kiecki a na kolanach nowy mop. Noż ja pierdole! Ja bym tego wszystkiego nie uniósł. Jak już jesteśmy przy bielskiej komunikacji to mnie najbardziej wkurwiają te stare baby, które jeżdżą linią nr 8 (Szyndzielnia) do szpitala. Owszem, fakt, że po drodze, ale jakoś nie mogę tego znieść. Mogłyby kurwa poczekać tą minutę dłużej i wsiąść w linię nr 1 albo 1s (Szpital Wojewódzki). KURWAAAA!!!!!
Spierdalaj kurwa od 1s, kiedy jade upodlić się do cyganskiego lasu to nie mam wtedy gdzie usiąść.
Jest jeszcze gatunek skunksów którzy z jednej strony się nie myją a z drugiej wyleje na siebie pół flakonu "brutala"- połączenie ma to skutki opłakane dla towarzyszy podróży.
właśnie określiłeś w 88% mój styl który uskuteczniałem od poniedziałku do środy nawet brutal się zgadza
na swoją obronę powiem tylko, że zapierdalałem po 15 godzin dziennie + dojazdy no i że względną higiene zachowywałem
ale Brutala sam z siebie kupiłem
wystarczy wsiąść w 709/727 i zacząć oddychać nosem. brutal, rywal, brzozowa plus pot, krew i stęchłe siki, w bonusie zeschły paw.
wystarczy wsiąść w 709/727 i zacząć oddychać nosem.
KUUUUURWAAA jaki wieczór przypadków!!!
Właśnie tymi autobusami jadę do pracy
ja też. do pracy, z pracy, do metra, z metra...
Jak już jesteśmy przy bielskiej komunikacji to mnie najbardziej wkurwiają te stare baby, które jeżdżą linią nr 8 (Szyndzielnia) do szpitala. Owszem, fakt, że po drodze, ale jakoś nie mogę tego znieść. Mogłyby kurwa poczekać tą minutę dłużej i wsiąść w linię nr 1 albo 1s (Szpital Wojewódzki). KURWAAAA!!!!! Kurwa mać, dwa lata jeździłem 8 do mojej ex. Ja pierdole, one do tego jebią jakimś szitem na mole i mają fioletowe włosy
Ja korzystam z komunikacji międzymiejskiej. Ludzie śmierdzą nieczęsto, ale za to jak wyjdę z pracy na faję, ponapawać się "ślicznym" centrum stolicy to nierzadko jakiś aromatyczny żul, jadący lasem i ziołami, prosi mnie o peten. Zawsze dostaję wtedy napadu paniki.
Ludzie skunxy to temat rzeka Podczas wczorajszego upadlania sie alkoholem tez poruszony byl ten temat
Nienawidze starych dziadow z wlosami w uszach, jebie od nich potem na kilometr a oddychanie przez nos staje sie niemozliwe. W sumie najbardziej hard-core to sa ostatnio bezdomne zule. Ostatnio w nocy czekalem w centrum na nocny i siedzial taki jeden na przystanku. Gowno, rzygowiny i pot = subtelna mieszanka zapachowa i wszyscy 10 metrow obok przystanku Jakby wsiadl w moj autobus to pewnie zostalby wysadzony na najblizszym przystanku
Jak dobrze ze w godzinach gdy jade do pracy lub z niej wracam autobusy i tramwaje z ktorych korzystam sa prawie puste i przewaznie mam miejsce siedzace przy otwartym oknie
Nienawidze starych dziadow z wlosami w uszach, jebie od nich potem na kilometr a oddychanie przez nos staje sie niemozliwe. W sumie najbardziej hard-core to sa ostatnio bezdomne zule. Ostatnio w nocy czekalem w centrum na nocny i siedzial taki jeden na przystanku. Gowno, rzygowiny i pot = subtelna mieszanka zapachowa i wszyscy 10 metrow obok przystanku Jakby wsiadl w moj autobus to pewnie zostalby wysadzony na najblizszym przystanku
hehehe kiedys wsiadam w autobus środkowymi drzwiami i patrze, z tyłu tłum wszystkie miejsca zajęte ludzie stoją, patrze z przodu pusto... siedzi tylko jeden menel a obok niego klocek
Ale te skunksy to nie tylko w okresie letniego ciepełka. Ja mam dwa takie w klasie i największe natężenie smrodu jest w zimie To jest tragiczne, kiedy człowiek do kogoś się zbliża i jakieś 3 metry od tamtej osoby go już zabija taki odór
jest kilku kumatych kierowcow, ktorzy ich wypieprzaja z autobusow. albo im nie otwieraja na przystankach. najlepsza opcja - trzech bejow, trzy wory ze smieciami, autobus "krotki", obstawione wszystkie wejscia. i maja luz, bo nikt normalny juz nie wsiadzie.
Co do ludzi skunksów to wiadomo latem mniej lub bardziej walą potem. Ale pamiętam taka historię a mianowicie kiedy byłem jeszcze małym dzieciakiem z 12 lat i wrcałem z siostrą tramwajem. Upał był jak chuj (chyba to był 2001 rok) brak wolnych miejsc, wsiadł jakis stary dziad, wyglądał jak rumcajs). Tak od niego JEBAŁO nie wiem czy już dokłądnie ale troche pot, i wydaje mi się że jakims takim gównem lub miał tak smierdzący pot. Koleś wyglądał na żulka i chyba wracał z jakiejś działki. W każdym razie ja musiałem się od niego odsunąc o kilka metrów. Tak jebał że do dziś to pamiętam
moze nie dokonca, ale w jakims stopniu ten tekst pasuje do tematu i keidys niezle sie z tego usmialem
Klasyfikacja babć w autobusach (i innych środkach komunikacji publicznej) : * Babcie łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi. * Babcie akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskują mobilność, wrzucają laskę pod pachę i biegną do krzesła, co sił w nogach. * Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1, 5 - 2 miejsc siedzących. * Babcie wilki - atakują wataha, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń. * Babcie lokomotywy - jak siedzisz w autobusie, staja nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, ze czujesz, co jadła kilka godzin temu... * Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich przejściu. * Babcia `Last Minute`: nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi twardo do samego końca i podrywa dupsko i przebija się do wyjścia jak kula armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do transportera. * Babcia `Predator`: najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejść tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go. * Babcie - siatomioty: Wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew. tramwaju) , czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan przestrzenny krzesło- kasownik- własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia, żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu.
Nigdy nie zapomnę, jak pewnego dnia szłam do pizzerii ul. Piotrkowską w Łodzi i nagle poczułam smród, który z sekundy na sekundę narastał. W momencie, kiedy chciałam skoczyć pod samochód (a na Piotrkowskiej nieczęsto takowy można, kurwa, spotkać), zobaczyłam najbardziej obrzygane, obsrane i obszczane żyjątko na kuli ziemskiej. Żul, 180 wzrostu, włosy długie (z naturalnymi dreadami poprzetykanymi patykami, liśćmi i petami), ubranie okraszone każdym rodzajem wydzielin (środek lata, ale pan chyba miał na grzbiecie cały dobytek). Z ryja widać było tylko oczy, bo resztę zasłaniały mu kołtuny i brud. W wąsach i brodzie też miał pełno siana, błota i chuj wie czego.
Zgadnijcie, co zamówiłam w pizzerii
Gdy byłem ostatnio w Krakowie to na Kazimierzu, na murku leżał jakiś menel. Całkiem poważnie się zastanawiam czy on jeszcze żył i czy to nie był odór rozkładającego się ciała Śmierdziało na jakieś pięć metrów i to był taki ogromny smród, że w pobliżu nos odmawiał oddychania. W życiu nie czułem takiego zapachu.
Co ciekawsze było to zaraz obok jakiegoś większego placyku gdzie chodziło trochę ludzi.
Tak na marginesie to Kraków przoduje w statystyce miast z największą liczbą meneli. Układają się nawet na starówce, obok Sukiennic a główną bazę mieli przy wieży ratuszowej. Nie wiem czy trafiłem na jakiś dzień wolności dla bezdomnych czy po prostu nikt się nimi nie zajmuje, ale z takich miejsc powinno się ich zabierać, bo tanie wino można pić wszędzie, nie tylko w centrum miasta.
Rzeszów ---> komunikacja elegancka, mało smrodliwych bab, autobusy czyste, bezproblemowo wszędzie dojedziesz.
Śląsk ---> tramwaje tragedia, telepie, podrzuca, wypadają z szyn, albo się trakcja zerwie i lipa autobusy cymes git, tylko nocne jakoś chujowo jeżdzą
Czekam na metro na Górnym Śląsku
Czekam na metro na Górnym Śląsku ja bym to mianował do ciacha
u nas koło 15 jest ciężko, babki się rozpychają i walą laskami gdzie popadnie. Raz mnie jedna po nogach zaczęła tłuc, żebym się przesunęła, choć i tak byłam już zespolona z kasownikiem. Czasem jakiś żul wsiądzie, to odór jest niesamowity. Ale generalnie nie można narzekać, rano i wieczorem jest spoko. No i kiedyś jakiś pijak jechał i opierał się o drzwi. W czasie jazdy (Jelczem) nagle niechcący (?) otworzyły się drzwi i wypadł, kierowca chyba (?) nie zauważył, bo jechał dalej z otwartymi drzwiami i bez pijaka
a propos tłoku w autobusach, gdzieś na majspejsie widziałęm kapelę o nazwie Shortbus Window Lickers
Ja dzisiaj stoje pod sklepem i czuje że coś jebie gównem,więc zapobiegawczo sprawdzilem buty czy nie wdepnołem ale niewdepnolem,po wejsciu do sklepu jebanie gownem bylo coraz mocniejsze a największe pole rażenie było gdy przechodzilem kolo jakiejs stare żulicy ktora niewiem co robiła oprócz śmierdzenia w tym sklepie
w rajchu zwykle w komunikacji miejskiej problemow ze skunksami nie ma, ale kiedys jak wsiadlem do busa, to przeszedlem kolo jakiejs takiej babiny, ktora jebala padliną, jakby juz sie rozkladala. usiadlem na samym koncu busa a i tak jebalo. na sama mysl, ze przy wysiadaniu bede musial jeszcze raz kolo niej przejsc chcialo mi sie rzygac, a ta menda mnie trzymala w niepewnosci do samego konca. cale szczescie wysiadla przystanek przed moim
nocne powroty z okolic stacji wilanowska - na przystanku nikt nie usiadzie, bo skunksiarnia zalega dopijajac lub rzygajac. obok sprzedaja kebaby, nie wiem, jak ci ludzie moga jesc, aura skunsowa wokol najtwardszego doprowadzilaby do pawia.
nocne powroty z okolic stacji wilanowska
bo tam najwieksza dzicz nawet wysiada z metra...
[ Dodano: 25-06-2007, 08:40 ]
czuje że coś jebie gównem,więc zapobiegawczo sprawdzilem buty czy nie wdepnołem ale niewdepnolem Też tak zawsze robię
u mnie w osiedlowym spożywczaku sprzedaje baba,która w lato ma wielkie problemy z poceniem pach :/ i to jeszcze pewnie ma tylko 1 fartuch,któy jak się przepoci nadal nosi na grzbiecie przez okrógły tydzień... FU!
u mnie w osiedlowym spożywczaku sprzedaje baba,która w lato ma wielkie problemy z poceniem pach :/ i to jeszcze pewnie ma tylko 1 fartuch,któy jak się przepoci nadal nosi na grzbiecie przez okrógły tydzień... FU! Naturystka - feministka
Co do ludzi skunksów, to w Głogowie najbardziej śmierdzi opisana przez Michassia w temacie LIVE FREAK SHOW "Marta z pks-u". śmierdzi nie tylko latem (choć w tym okresie najbardziej), ale przez calutki rok. Latem jest o tyle tragicznie, że czuć ją z dobrych kilku metrów. czasem ładuje się z całym swym dobytkiem do autobusu i podróżuje. przejście w jej pobliżu jest naprawdę niezapomnianym przeżyciem.
Z powodu upałów i potu przesiadłem się na rower, szybciej taniej i bezwonnie.
Kiedyś jadąc na egzamin na uczelnię czekałem na tramwaj na Potockiej, podjezdza 15, patrze cały drugi wagon wolny. Szybka myśl "niech się te frajery gniotą w pierwszym" i juz jade w pustym wagoniku, po chwili wiedziałem czemu jest pusty. W kabinie, tam gdzie w pierwszym wagonie jest motorniczy siedział sobie pan, któremu kupa przeciekała przez portasy. Wtedy, mogę z czystym sumieniem powiedziec, że przed egzaminem żołądek podszedł mi do gardła.
wracalam dzis autobusem z roboty wsciekla niemilosiernie bo ciezki dzien byl, autobus przychamowal i stara baba wazaca ze 3 tony "niechcacy" usiadla mi na kolana mimo to ze dzis pizdzi niemilosiernie to poczulam odor, stare baby smierdza nawet w chlodne dni
bo im macice wypadają
podobno
a ja dziś jadąc 14 ( ) miałam niemiłą ( ) przygodę. Jako, że najfajniejsze ekipy już od czasów szkoły podstawowej zajmują tyły autobusu, to rzeczą oczywistą było moje powędrowanie tam. Jednak tym razem się pomyliłam, bo zaraz wszedł tak potwornie jebiący połączeniem żygów gówna i pryty menel, że nie dało się wytrzymać. Uciekłam na przód autobusu, ale poczułam to samo. Pomyślałam "madafaka, cos jest nie tak, może to ja już jebie = przesiąkłam" . I... nie miałam racji. Gdyż z przodu stał jego ziomek i nawet przeprowadzali konwersacje. Uciekłam na środek autobusu i na 1 przystanku wysiadłam i ruszyłam z buta.
no to umieraj szybko, bo kiedyś zestarzejesz sie tak samo, jak ja i każdy na tym forum.
bo im macice wypadają
podobno
pewnie macica i tak przygnila wczesniej
no mam nadzieje ze takich lat nie dozyje! zeby mi macica wypadla? o nie!
pewnie macica i tak przygnila wczesniej
no mam nadzieje ze takich lat nie dozyje! zeby mi macica wypadla? o nie! może za jakieś 40 lat zrobimi miting kobiecej części forum, zrobimy zdjęcie cycków (zbiorowe) po czym w ramach walki z wypadającymi macicami popełnimy samobójstwo.
wystarczy wsiąść w 709/727 i zacząć oddychać nosem. brutal, rywal, brzozowa plus pot, krew i stęchłe siki, w bonusie zeschły paw.
Te linie autobusowe to chyba już są legendą .Jechał ktoś z gościem z dużą wargą ,długim płaszczu i obowiązkowo z workiem puszek po napojach .Wsiadał zawsze przy wyścigach w stronę Piaseczna .
jechalam:)
a nie na temat - ktos kojarzy dziwnego kolesia z 505 / metra, ktory w zimie byl w samej koszulce i czesto pokrwawiony? albo dziwny, albo go ciagle kroili..
p.s. dziewczyny, ja za 40 lat to juz pewnie bede wachac kwiatki od spodu, ale do zdjecia mozecie mnie jakos ustawic.
dziewczyny, ja za 40 lat to juz pewnie bede wachac kwiatki od spodu, ale do zdjecia mozecie mnie jakos ustawic.
http://art-forum.org/z_Witkin/gallery.htm
A propos gościa z 505, to ja go kojarze, z posiadanej przeze mnie wiedzy gość należy do tzw. ludzi, ktorzy mają najlepiej..... najebane we łbie
jechalam:)
a nie na temat - ktos kojarzy dziwnego kolesia z 505 / metra, ktory w zimie byl w samej koszulce i czesto pokrwawiony? albo dziwny, albo go ciagle kroili..
p.s. dziewczyny, ja za 40 lat to juz pewnie bede wachac kwiatki od spodu, ale do zdjecia mozecie mnie jakos ustawic.
Jeżdziłem z gościem który wsiadał w Piasecznie.Zawsze w koszuli na krótki rękaw i z plecakiem.Trochę kulał .O tego typa Ci chodzi ?
tamten byl w koszulce na ramiaczkach. i raczej ursynowski. i dosc mlody, nawet chyba mlodszy ode mnie.
z poprzedniego postu widze, ze to nie sa moje prywatne uprzedzenia i fobia, tylko na serio koles jest wariat.
p.s. zemscilam sie na 709, po 5 godzinach w pociagu sama stalam sie skunksem!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|