WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA zawsze mnie zastanawiało czy są zespoły w których perkusista jest również wokalistą.. pytałem się znajomych o to i mówili że widzieli takie cuś...ale nie podawali żadnych konkretnych kapel. Więc teraz pytam was forumowicze czy znacie takie kapele? i czy podoba wam się takie ustawienie? The Sandals czasami Lumpex na samym początku The Ramones czasami też niestety Spirit of 84, ale mi to bardzo nie pasuje (u nas) połaczenie jak dla mnie dość karkołomne, co nie znaczy, że niemożliwe Chumbawamba jeszcze jakoś mi się przypomniała i chyba czasem Zbeer kiedys widzialem jakas katolicka kapele z takim ukladem, calkiem niezle im to wychodzilo. Psychobillowe Tony Montanas (w dodatku perkman gra na stojąco) Snuff (chyba) Uliczny Opryszek Oj Horrorpunkowcy z Bloodsucking Zombies From Outer Space też mają śpiewającego stojącego perkmana. Widziałem niedawno ich koncert w Germanii i na żywca kolesie są zajekurwabiści. Aha, o Genesis nie można zapomnieć Kiedys w Dani widzialem kolesia grajacego na perce i rownoczesnie spiewajacego bomber(rac niemcy),autopsy(death metal usa) Na jednym z koncertow Vibrators na ktorym bylem palker spiewal w kawalku "troops of tomorrow". To bylo dawno, ale raczej mi sie nie pojebalo GOOD OLD DAYS czy podoba wam się takie ustawienie? Nie zabardzo, bo nie moge się wykazać tak jakbym chciał wokalnie i za bębnami. Czasami są takie motywy do zagrania, że trudni przy tym równocześnie śpiewać. No i w chuj to wszystko jest męczące, i czasami brakuje mi tchu by wszystko wyśpiewać. Mam nadzieje, że jak sobie sprawie mikrofon bezprzewodowy, który nie będzie ograniczał moich ruchów to będzie łatwiej. No ale cóż dopóki nie znajdzie się wokalista o odpowiednich umiejętnościach i barwie wokalnej, jestem zmuszony pełnić obie funkcje. A najbardzie pasowała by mi rola drugiego wokala Naszczęście jakotako daje narazie rade Snuff (chyba) Snuff napewno. I jeszcze czasem moj kolega w swojej kapelce - Warhead (ale to nie ten o ktorym myslicie ) Hmmm ach te żydy, nie chcą aby mnie cytowano Sorry za blad, ale nie z mojej winy, cos na forum Zaraz zedytuje ale nie z mojej winy Toż mówie, że żydy. Ja się nie obrażam... Toż mówie, że żydy. No to przeciez sie tlumacze, ze to nie ja, co jeszcze mam zrobic? Sunny Domestozs Bebniarz Blisterhead wspomaga wokalnie reszte. szwadron97 - w pierwszym okresie działalnosci zespołu wokalistą był perkusista kreator. w niektorych kawalkach zamniast petrozy spiewa perkusja. kreator. w niektorych kawalkach zamniast petrozy spiewa perkusja. Też chce śpiewającą perkusje BLYTH POWER i legendarny Joseph Porter pałker Adicts śpiewał pare kawałków Była kiedyś taka szkopska kapela Terrorgruppe - wesoła, skoczna melodyjna muzyczka i tam pałker śpiewał. Widziałem ich kiedyś na żywo to pałker robił też za frontmana i odstawiał niezły show. Nie wiem, czy jeszcze grają, ale fajni byli. No i oczywiście Uliczny Opryszek, ale nie zawsze - ostatnio Bunt ogranicza się wyłącznie do partii wokalnych. Mike na zajebistej siodemce 'New York Crew' Judge,gral na perkusji i spiewal. Trochę z naszego podwórka: Adwent. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl