Hoods

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

HOODS - Ghettoblaster 2007

Trzecia płyta HOODS,która właśnie wpadła mi w łapska to naprawdę wyśmienita HC luta na najwyższym poziomie.
Po udanym debiucie w 2001 r. w barwach Victory,splicie z FREYA(nie słyszałem) i kapitalnej płycie z przed dwóch lat "The King Is Dead" chłopaki z Sacramento(California) wracają z nowym dziełkiem zatytułowanym "Ghettoblaster".Ten krążek to 10 nowych wałków + 2 koncertowe hity z poprzedniej płyty(zagrane rewelacyjnie).Mimo że pochodzą ze słonecznej Kalifornii w ich muzie czuć brutalność charakterystyczną bardziej dla NYC HC.Całość trwa zaledwie 22 min 10 sek. ale to w zupełności wystarcza by pozamiatać człowiekiem na dobre Chłopaki mają też dużo poczucia humoru wystarczy tylko spojrzeć na wałek nr 3 i jego tytuł "Willie Nelson And The Tvelve Pack"
Szukajcie tej płyty,polecam

http://www.hoodsarmy.com/

http://www.myspace.com/sactohoods

*****

Przepiekny wykurw. Jak narazie dla mnie płyta roku, o wiele lepsza od poprzedniej the king is dead (chociaż nie można powiedzieć,że tamta była zła). Świetny penersko-sztajemski klimat i miażdzący wokal. Chyba najlepsza rzecz jaką do tej pory nagrali (chociaż "pray for death" i stare, bardziej oldskulowe mini-cd alone czy new blood to też kawał pożadnego grania). Na żywo też rewelka tak muzycznie jak i alkoholowo.
to chyba nie jest trzecia ich płyta jeśli liczysz to ze splitem;) poza king is dead mieli time: the destroyer, new blood (chyba epka) i alone ep (zajebista płyta, 5 kawałków czystego old school, bez metalowych naleciałości). hoods nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu i każda płyta tego bendu po prostu rozpierdala! old school pełną gębą... hoods, terror i first blood to taka trójca święta old school'a z kaliforni (jeszcze niech resist control wyda pełną płytę)
Moze ktos chce wspomoc zespol bo zdajsie sa w potrzebie...

http://www.lambgoat.com/news/view.aspx?id=9186

wstyd przyznac ale dopiero po warszawskim koncercie z Agnostic Front zainteresowalem sie ta kapela.ale lepiej pozno niz wcale hehe