|
Eurostat 2006 - powód do umiarkowanego, ale optymizmu |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Na blogu Castanedy czytamy:
Eurobarometr 2006 czyli konserwatywna Europa Tagi:
* Unia Europejska * eurokonstytucja * eurobarometer * tolerancja * homoseksualizm * polityka
Większość miekszańców UE nie chce adopcji dzieci przez pary homoseksualne, nie chce "małżeństw" homoseksualnych i uważa że za dużo jest tolerancji. Szybciej do tej Europy!
Obszerne statystyki nastrojów wśród obywateli Unii Europejskiej opublikowała w grudniu 2006 Komisja Europejska w ramach projektu EuroBarometer 66 "Public opinion in the European Union". Statystyki ciekawe, bo Gazeta Wyborcza z całych 84 stron raportu zacytowała tylko to że 63% Polaków popiera "eurokonstytucję". Tym bardziej warto zobaczyć resztę. Wartości europejskie
Spośród obywateli Unii Europejskiej 14% uważa, że tolerancja jest dla nich ważną wartością, 18% - że równość - dla odmiany 52% uważa za swoją wartość pokój a 43% - szacunek dla ludzkiego życia.
Trochę jakby odwrotnie niż w "eurokonstytucji"... Gospodarka
Większość czyli 64% uważa, że wolny rynek jest gwarancją dobrobytu.
Równocześnie 62% uważa, że państwo zbyt dużo ingeruje w gospodarkę. Imigranci
60% obywateli nie zgadza się z tezą, że imigranci przyczyniają się do rozwoju kraju. Najbardziej lubią imigrantów w Szwecji (79%), najmniej na Słowacji (12%). Polska (33%) wyprzedza Niemcy (30%). Przestępczość
85% domaga się surowszych kar dla przestępców. Najwięcej na Cyprze (97%), w Polsce 88%, najmniej w Danii - 70%.
Czyżby echa kilku dekad wychowania bezstresowego", "resocjalizacji", "tolerancji" i innych eksperymentów społecznych?
Warto odnotować, że tylko 26% popiera legalizację konopii indyjskich - najwięcej to tylko 49% w Holandii (cofee shopy się znudziły? przecież miał być sukces polityki "harm reduction"). W Polsce 11%. Homoseksualiści
Chyba się już trochę sprzykrzyli...
61% obywateli Unii sprzeciwia się oddawaniu dzieci w adopcję homoseksualistom (popiera 32%). Największe poparcie w Holandii (69%), ale już we Francji tylko 35%. Polska zamyka stawkę 7% poparciem. "Thank you Poland!" 49% sprzeciwia się legalizacji "małżeństw" homoseksualnych (44% popiera). Najwięcej popiera Holandia (82%), najmniej na Litwie (12%), w Polsce 17%. No i jak tu zaprowadzać postęp?
Hm, dziwne te statystyki. Pachnie ciemnogrodem...
To co teraz będzie z tą demokracją jak lud myśli inaczej niż trzeba?
A tak na poważnie, to pomysł budowania politycznej unii między krajami o tak różnych wartościach (np. dzieci dla gejów - 7% w Polsce vs 69% w Holandii) jest poroniony.
Właściwie trudno znaleźć dwa takie kraje o jakimś wspólnym zestawie wartości (nawet we Francji o połowę mniej niż w Holandii)i, co oznacza że komuś trzeba będzie coś narzucać siłą. Na pewno nie mi.
Dlatego jestem przeciwny tzw. "eurokonstytucji" jako życzeniowej, utopijnej i represyjnej.
Czytam sobie mocno pesymistyczny "Salon 2", a tu takie malutkie światełko w tunelu. Czy jest szansa, ze Europa się jeszcze obudzi?...
http://castaneda.salon24.pl/5159,index.html
Mnie martwi, ze w Polsce jest aż 7 % zwolenników adopcji dzieci przez prawnie ustanowione pary homoseksualne.
A tak poza tym to od dawna mi sie wydawało, ze moda na liberalizm we wszelkich dziedzinach życia społecznego musi się jakoś załamać.
Najbardziej lubią imigrantów w Szwecji (79%)
KOVAL chyba czas wypirdalac do jakiegos normalnego kraju w innym razie bedziesz mial wykorwiscie wielka konkurencje ... poza tym z tego co ty sie orietujesz to kazdy szwed to rasista a jednak imigrantow lubia !!!
takie tam pierdolenie , w statystykach to moze i prawda ze emigrantow lubia , sami szwedzi tez na chaslo nazista czy rasista staja sie czujni jak pinczery (wyrzuty sumienia za druga wojne swiatowa sa tu bardzo silne), tyle tylko ze to cholerni rasisci i stanowia bardzo zamkniete spoleczenstwo, byle komu nie daja wejsc w swoj krag. lewackie organizacje od lat tocza kampannie "uswiadamiajaca" spoleczenstwo ale tak na prawde sa bezsilni. takim przykladem na otwartosc szwedow jest powszechnie znany fakt ze jesli masz arabsko brzmiace nazwisko to twoje szanse na dostanie pracy czy znalezienie mieszkania w lepszej dzielnicy spadaja do zera , dlatego araby czesto decyduja sie na zmiane nazwiska na szwedzkie, duzo to nie pomaga ale jest sie z czego posmiac a i lewaki maja o czym szumiec. szwedzka tolerancja to bzdura, moze chodzi o to ze klamstwo powtarzane tysiac razy stanie sie prawda ?
Tylko nikt nie zwraca uwagi,że rządy państw europejskich WIEDZĄ LEPIEJ i w dupie mają co uważa większość. Ważne jest tylko, żeby ich ta większość na stołek wepchnęła.
I co z takich statystyk, co z tego, że w UK były demonstracje przeciwko ustawie zabraniającej dyskryminacji, skoro dziś przeczytałem o projekcie ustawy o legalizacji adopcji dzieci przez pary homoseksualne,który ma wejść w życie do kjońca 2008 w tej samej Wielkiej Brytanii?
sami szwedzi tez na chaslo nazista czy rasista staja sie czujni jak pinczery
Mam nadzieje ze kiedys zobacze na wlasne oczy slynna czujnosc szwedzkich PINCZEREK !!!
14% uważa, że tolerancja jest dla nich ważną wartością, 18% - że równość Przypadek?
Jesli was to podnieci to badania 2007 beda jeszcze bardziej optymistyczne bo do Unii weszlo nowe, konserwatywne zadupie (Rumunia, Bulgaria).
Swoja droga wyciaganie jakichkolwiek wnioskow z takich ankiet jest niczym innym jak medialna mastrurbacja. Nie tylko chodzi, ze wystarczy umiejetnie zadac pytanie, ale zeby wynik byl chociazby minimalnie rzetelny trzeba by zaprezentowac jak sie odpowiedzi rozkladaja na poszczegolne warstwy spoleczne.
Jestem przekonany, ze najbardziej konserwatywna grupa w UE sa imigranci, o czym zajebiscie antyimigranccy tworcy raportu woleli nie wspominac.
komisja badawcza UE "zajebiście antyimigrancka"?
Europejski Urząd Statystyczny (ang. European Statistical Office) - zwany Eurostatem, urząd Komisji Europejskiej z siedzibą w Luksemburgu.
Eurostat powstał w 1972 roku. Zastąpił wcześniejszy Statistical Office of the European Community (SOEC), które funkcjonowało od 1959 r. Wcześniej funkcje statystyczne pełniły: Statistical Division (lata 1954-1959), a od 1952 do 1954 European Community of Steel and Coal Statistical services.
Nowe zasady jego działalności i nowe wytyczne zostały ustanowione w 1987 roku na mocy Jednolitego Aktu Europejskiego.
Urząd zajmuje się sporządzaniem prognoz i analiz statystycznych dotyczących obszaru Unii Europejskiej i EFTA, istotnych dla podejmowania decyzji przez organy wspólnotowe oraz koordynowaniemm i monitorowanie prac narodowych urzędów statystycznych w celu unifikacji stosowanych przez nie metod badań a także konsolidowaniem statystyk krajowych, państw członkowskich.
Do kompetencji Eurostatu zaliczamy także analizowanie i prognozowanie tendencji rozwoju Unii Europejskiej.
Eurostat składa się z Terminalu Danych (Bruksela) i Biura Informacyjnego (Luksemburg) przygotowującego dane dla instytucji kierowniczych Unii Europejskiej (są one później udostępniane opinii publicznej).
Eurostat wydaje biuletyn Sigma.
pies jebal komisje badawcza.
"konserwatysci" ciesza sie jak dzieci, ze Europa im sie robi bardziej konserwatywna, tylko zapominaja o tym, ze ci konserwatysci kilka razy dziennie wolaja "Allahu Akbar" albo mieszkaja w Maramuresz albo w Rodopach.
Kurwa jak tolerancja może być wartością ?
Tolerancja przestaje byc wartoscia gdy zaczyna byc instytucjonalnie aplikowana. Poza tym jest warunkiem istnienia spoleczenstwa i kultury.
(w skrocie zanim sie ktos przypierdoli: bez niej nie zaistniala by egzogamia i kazdy by ruchal swoja matke; stada musza nawzajem tolerowac swoja obecnosc by moc sie wymieniac samicami i materialem genetycznym - u ludzi ten proces zachodzi pokojowo, zadzierzgniecie wiezi powinowactwa wiaza sie z koniecznoscia akceptacji istnienia drugiej grupy i ich potencjalnie roznych wartosci. wiem, ze teraz mamy imigrantow, pedalow i feministki, ale tak to mniej wiecej wyglada na poziomie basic)
No ja rozumiem, tolerancja to nie jest wartośc sama w sobie, jest tlyko pewnym wymogiem do tego aby ludzie się nie zabijali,ale mówienie aby akceptować czy tolerowac kogoś tylko dla samej tolerancji i robienie z tego jakiegoś kultu, uniemozliwia człowiekowi samodzielne ocenianie róznych systemów wartości, ludzi czy zachowań..
Tolerancja narzucona instytucjonalnie jak mówisz, jest przeciwieństwem tolerancji.
Czy tolerancji mozna uczyć ? To tylko środek do tego aby wysłuchać poglądów innych nie obijając im przy tym ryja, póki nie chca wprowadzac ow poglądów w zycie.
A co do konserwatywnej Europy to niestety trzeba sprzyznać ze konserwatywna to ona się staje ale pod znakiem "ISLAM".
Pojęcie tolerancji się zmieniło przez stulecia. W Rzymie było to "nie wchodzenie w konflikt przy całkowitej odmienności poglądów" teraz tolerancję celowo myli się z aprobatą.
A co do konserwatywnej Europy to niestety trzeba sprzyznać ze konserwatywna to ona się staje ale pod znakiem "ISLAM".
Islam Islamem. Background kulturowy oczywiście jest ważny, ale moim zdaniem ważniejsze jest to, że imigranci nie gardzą pracą przy której białas mógłby sobie pobrudzić rączki i stać ich na elementarny wysiłek kolektywnego myślenia.
Białasów może uratować tylko głęboki kryzys. Gdy nie ma co do gara włożyć nie stać cie na libertynizm i przypominasz sobie o wdzięczności wobec przyjaciół. Inwestujesz w dzieci po to by pomogły ci pracować i utrzymały na starość. I kiedy jutro jest niepewne stajesz się o wiele bardziej religijny.
Konserwatyzm nie jest, kurwa, dla elit.
imigranci nie gardzą pracą przy której białas mógłby sobie pobrudzić rączki Widać to zwłaszcza w Europie Zachodniej.
W tym momencie gospodarka Francji jest uzalezniona od naplywu imigracji zarobkowej. Nie to, ze nie moga ich wypierdolic - sa zmuszeni przyjmowac coraz wiecej. No ale mówimy o białych imigrantach, którzy rzeczywiście napływają do państw Europy Zachodniej zarobkowo, czy o beżowych i czarnych, którzy jadą tam żyć z socjalu, bo już się pogubiłem?
Gospodarka jako taka może spokojnie działać w warunkach ujemnego przyrostu naturalnego
Problem (i zapotrzebowanie na imigrantów) wynika nie z gospodarki, tylko z systemu ubezpieczeń społecznych opartego o tzw. solidarność międzypokoleniową.
.........
Wystarczyłoby zachęcic w jakiś sposób rdzennych francuzów do posiadania normalnych rodzin typu 2+2 lub 2+3 i problem znika. Genialne, że też nikt na to nie wpadł
"W jakiś sposób" - no, właśnie na tym cały wic polega: w jaki
Czytałem kiedyś taki wywiad z prezesem centrum im. Adama Smitha, Gwiazdowskim że jedną z istotnych przyczyn spadku liczby urodzeń jest system państwa opiekuńczego. Tłumaczył to w ten sposób iż ludzie mając zapewnione pieniąde (emerytury) i opiekę (domy starców etc.) na starość, nie starają się mieć dzieci bo nie zachodzi taka potrzeba.
Ten gość ostatnio udzielił bardzo fajnego wywiadu Newsweekowi, rzecz dotyczyła dobroczynności.
Czytałem kiedyś taki wywiad z prezesem centrum im. Adama Smitha, Gwiazdowskim że jedną z istotnych przyczyn spadku liczby urodzeń jest system państwa opiekuńczego. Tłumaczył to w ten sposób iż ludzie mając zapewnione pieniąde (emerytury) i opiekę (domy starców etc.) na starość, nie starają się mieć dzieci bo nie zachodzi taka potrzeba. To może i prawda,choc sprawa jest dyskusyjna.W Polsce np niskiej dzietnosci upatrywałbym głownie w tym,że ludzi nie stac na własne mieszkanie, z jakąś normalną pracą jest krucho,pracodawcy często na kobiety w ciąży patrza jak na nienormalne itp.Tu muszą działac rozwiązania systemowe typu program tanich kredytów mieszkaniowych,długie urlopy macierzyńskie i to płatne(i tak dużo więcej z tego korzyści niz ze sprowadzania smoluchów) ewentualnie tanie przedszkola i tak dalej.Becikowe wy*ć, tak samo inne tego typu chybione inicjatywy,które drenują pieniądze a korzysci z tego brak.No ale w UE ideologicznie promuje się multi-kulti więc duża liczba białych dzieci nie jest w realu zbyt mocno porządana bo jak uzasadniano by wtedy istnienie i dalszy napływ kolorowych w tych krajach?I to chyba sedno problemu.A w Polsce premier się cieszył że młodziez wyjezdza za granicę i jeszcze jeździł na żebry do Hiszpanii by szybciej otwierali granicę(Marcinkiewicz)-więc nie mam pytań...Tak nie robią normalni ludzie,którzy chca serio rozwiązywac problemy własnego kraju.
To może i prawda,choc sprawa jest dyskusyjna.W Polsce np niskiej dzietnosci upatrywałbym głownie w tym,że ludzi nie stac na własne mieszkanie, z jakąś normalną praca jest krucho,pracodawcy czesto na kobiety w ciąży patrza jak na nienormalne itp.tu musza działąc rozwiążania systemowe typu program tanich kredytów mieszkaniowych,długie urlopy macierzyńskie i to płatne(i tak dużo więcej z tego korzyści niz ze sprowadzania smoluchów) ewentualnie tanie przedszkola.
No nie jestem przekonany bo np. w Bangladeszu nie ma ani mieszkań, ani warunków ani tym bardziej urlopów macierzynskich. A ludzie mnożą się jak pojebani- z wikipedii; "Od roku 1950 liczba ludności kraju zwiększyła się o 97 mln(!!!)".
Wydaje mi się że probelm lezy w własnie w tym że ludzie na zachodzie mają zabezpieczone życie i nie potrzbują dzieci. I to z tym jest związane podejście kobiet które w tej sprawie jest najważniejsze- wolą robić kariere a dziecko to co najwyżej jedno i to w wieku 35 lat (oczywiście kobiety nie dziecka) czy jeszcze później- bo po co im dzieci skoro w razie czego zatroszczy się o nich państwo (przynajmniej państwo usilnie twierdzi ze się zatroszczy).
Za tym iż chodzi własnie o opieke państwa (które jest gwarantem, bo bankructwo prawie się nie zdaża) a nie wzrost zamożności jako taki (bo fortune można w każdej chwili stracić) przemawia też fakt iż np. bogate mieszczaństwo epoki wiktoriańskiej mimo pieniędzy i wykształcenia miało po 8, 10 dzieci.
Problem dzietnosci tkwi w tym, ze w mentalnosci/kulturze powiedzmy "tradycyjnej" lub do takiej zblizonej dzieci traktowane sa jako inwestycja, "opoka na stare lata". Zrobcie wywiad srodowiskowy wsrod babc i dziadkow (jesli jeszcze ich macie) to od razu bedzie wiadomo o co chodzi (w mojej familii dziadygi z kazdej strony mieli po dziesiecioro rodzenstwa, teraz jak sa pogrzeby to przychodzi ze 200 osob najblizszej rodziny).
Teraz dziecko uwazane jest jako kosztowna kula u nogi, ktora trzeba dopieszczac do 30 roku zycia.
W Bangladeszu i generalnie w krajach powszechnie uwazanych za rozwijajace sie, albo mniej rozwiniete nadal dominuje nieformalna siec ukladow i zobowiazan rodzinno-sasiedzkich (jednostka nieodlaczna czescia kolektywu). W Europie zostalo to zastapione ukladem jednostka-administracja (panstwowa, rynkowa).
Tego nie da sie bezbolesnie rozwiazac, bo po chuj komus 10 dzieci skoro nie musi ich miec a musi je utrzymac. Emerytury za to wiekszej nie dostanie. No chyba, ze jest jakims sekciarzem typu neokatechumenat albo Arka Noego.
Pozbawienie jednostki insytucjonalnej pomocy (jakiejkolwiek) wymusi na niej szukanie zabezpieczenia w ukladach nieformalnych (gangi, sekty, rodzina czy inne formy kolektywu).
Reasumując: dopóki biała człowieka nie będzie musiała mieć po 10 bachora na łeb to nie będzie miała. Msza Trydencka, Pospieszalski i becikowe chuj pomogą.
Spadek liczby urodzeń zaczął się z chwilą wynalezienia pigułki antykoncepcyjnej i postępuje wraz z jej popularyzacją. Pigułki = dzieło szatana i główna przyczyna, że jest nas mniej coraz
Głowne przyczyny to państwo opiekuńcze i propaganda feministyczna która demonizuje kobiety domu. Dziecko jak ktoś powiedział, jest postrzegane jako cięzar który uniemozliwia nam zdobycie pracy, rozwijanie się itd. Natomiast "Pani domu" przedstawiona jest jako brudna smierdząca baba której nie udało się zycie.
Wina państwa opiekunczego jest spora, ale nie jedyna, gdyby uciac feministkom gardła to byłoby lepiej.
Cały system zreszta jest popierdolony i naprawde nie widze jak by to rozwiązać bez zadnej terapii wstrzasowej.
[ Dodano: 01-02-2007, 10:03 ]
Też o tym myślałem, lewica zdaje sobie sprawe że niska rozrodczośc usprawiedliwi "Otwarcie granic" i konieczność dogadania się z muslimami, ale to juz podchodzi pod teorie spiskowe. Nie wiem czy takie spiskowe-dorzuć promocję pedalstwa i innych zboczeń,uderzanie w instytucje rodziny,promocję aborcji ,czy choćby te pigułki antykoncepcyjne jak napisał Jasza.To wszystko prowadzi do spadku dzietności i to jest akurat na ręke postępowcom bo najpierw robią wszystko by dzietnośc spadała, a potem daja to jako powód do sprowadzania kolorowych.Choc w gruncie rzeczy i tak białas musi dodatkowo robic na tych smoluchów biorących socjal,zamiast pracowac na własne potomstwo...
Za komuny były ubezpieczenia a mimo to dzieci sie rodziły i to tak ,że ludnośc Polski prawie się podwoiła.Ale piguły nie były rozpowszechnione,istniały płatne urlopy macierzyńskie,bezpłątne przedszkola i tak dalej.Z drugiej strony tradyjny model rodziny na wsiach ,czyli tam gdzie KK a nie komunisci miał duże wpływy też był traktowany na serio. Czyli to nie o ten zUs się rozbija problem,jak chcieli by liberałowie.Bo taka 35letnia niezamężna kobieta karierowiczka jak zarabia dobrze to sobie odłoży na prywatny fundusz emerytalny i tak czy inaczej będzie miała w dupie potomstwo prawda?
Nie bardzo kapuje czemu bierzemy na poważnie te sondaże: a) mało było przykładów manipulacji statystykami? b) nawet jeśliby były prawdziwe to co z tego? nowoczesna demokracja ma to do siebie, że niektóre poglądy (chociażby były popierane przez ogromną większoś społeczeństwa) W OGÓLE nie zrealizują się w praktyce (sztandarowym przykładem kara śmierci). Ludzie zagłosują na tych, którzy zostaną im podsunięci i tyle. A "wybrańcy" jak widac mają własne plany.
A co do problemu dzietności, Murzynów, muslimów i innej hałastry to kiedy pod drzwiami staną, i nocą kolbami w drzwi załomocą powiem: SPIERDALAJ!!
tylko czemu w państwach opiekuńczych jest lepsza demografia niz u nas?
w Polsce mniej sie dzieci rodzi bo młodzi rodzice są pozostawiani sami sobie...albo wygrywa "egoizm"
ja mam dwoje dzieci i kurwa mogę pomarzyć o tym jakie przywileje mają rodzice w szwecji czy UK... przedszkole za 2 dzieci wychodzi srednio miesięcznie ok 500 zł
tak wiec przeciętni młodzi ludzie zarabiający po 1 tys netto musżaywdać 500 zł przedszkole....500 czynsz i opłaty....conajmniej 500-600 jedzenie...zostaje na parę ubrań
a wielodzietnośc przed laty brała się z braku antykoncepcji a nie "inwestycji" gwiazdowski pierdoli jak potłuczony gdyż np na wsi zbyt dużo dzieci=kłopoty materiałne
zreszta ostatnio staje się drugim JKM czyli pisze bez zastanowienia
[ Dodano: 01-02-2007, 11:30 ]
ja mam dwoje dzieci i kurwa mogę pomarzyć o tym jakie przywileje mają rodzice w szwecji czy UK...
Tylko że w Szwecji dzieci wychowuje własciwie państwo a nie rodzice. A co do UK to ktoś kiedyś pisał że najwiecej an tych przywilejach korzystaja imigranci bo rdzenni mieszkańcy I TAK RODZIĆ NIE CHCĄ !
Ale mimo to i tak, zawsze gdy o tym mówię - to 9 na 10 osób myśli, że zwariowałem
Widze że nie jestem sam : P Oczywiście pierwsze ataki na rodzine takie bardzo mocne zapoczatkowali sami socjaliści(Hitler, Pol-pot, mark, engels, lenin) i to im się nie udało, więc trzebabyło przejść na coś innego, na mniejszości wszelakiej maści i mówić im że są "Prześladowani"
Kto mi powie czym się róznią podręczniki komuchów w którym całą historie opisywało się jako ciemiężenie chłopa od postepowców którzy piszą że cała historia to cięmieżenie gejostwa ? Niczym ! poprostu zmieniło się grupy.
Zamiast walki klas i dzielenia ludzi na grupy zawodowe którym to przynaje się okreslone przywileje, to dzielimy ludzi na róznorakie grupy społeczne którym też przyznajemy określone przywileje. W Kanadzie jak wiecie zalegalizowano już trójkąty !
Lewica się zmutowała ;f.
Pytanie brzmi:
Czy ci ludzie którzy to wszystko tak propagują robią to świadomie i celowo czy myślą że robią coś dobrego ?
Przyglądając się radosnej twórczości pisarskiej czołowych filozofów neomarksizmu i działaniu wyrosłych z tej ideologii ruchów politycznych można ten proces prześledzić.
Ale komu kurwa się chce ? JAk zaczynasz o tym mówić to mają ciebie za popierdoleńca który wszędzie widzi komuchów : ]
Czy są w ogóle jakies dobre szkoły anty-pc, jacyś myśliciele którzy obalili te wszystkie lewackie dyrdymały ? Bo powiedzmy szczerze, wszelkie kierunki jak pedagogika, psychologia, i inne tego typu są zdominowane przez lewactwo, tak jakby juz NIC NIE BYŁO poza jedną myśla .
Oczywiście nie odbywa to się na takiej zasadzie, że siedzi kilku typów w centrum sterowani światem i wydaje polecenia
Trudno mi uwierzyć w to co tu piszesz... NIe ma centrum sterowania światem?
"Kto mi powie czym się róznią podręczniki komuchów w którym całą historie opisywało się jako ciemiężenie chłopa od postepowców którzy piszą że cała historia to cięmieżenie gejostwa ? "
tym że chłopom naprawdę sie chujowo żyło jezeli byli przywiązani do gleby i feudała
I tym,że chłopi byli normalnymi ludźmi którym się coś należało bo to oni tworzyli trzon narodu,a gejom i tranzwestytom nalezy się najwyżej leczenie w zakładzie psychiatrycznym.
długie urlopy macierzyńskie i to płatne(i tak dużo więcej z tego korzyści niz ze sprowadzania smoluchów) A wtedy kobietom zrobi się trudniej o pracę - pracodawcy nie są w końcu idiotami, im większym kosztem im pogrozisz, tym bardziej będą się od zatrudniania kobiet wykręcać
Zwłaszcza że panie takoż nie w ciemię bite i niejedna zrobiłaby numer w stylu zachodzenia w ciążę miesiąc po objęciu stanowiska, albo wręcz ubieganiu się o nie już po pozytywnym wyniku testu ciążowego (a antydyskryminacyjne ustawodawstwo sprawia, że rekrutujący nie mógłby nawet o to zapytać)
No dobra, ale te ksiązki były przejaskrawiane . Własnie dlatego po obaleniu komuny zaczęto wydawać nowe w których już nie było "Nieustannie ciemiężonego chłopa"
vibovit a niech sie wykręcają.....sami będą na kasach napierdalać w marketach by tylko nie zatrudniac bab bo w ciąże może zajść
[ Dodano: 01-02-2007, 14:54 ]
a tak poważnie za urlop macierzyński płaci ZUS więc nie rozumiem o co chodzi z tymi kosztami pracodawcy?
http://podatki.pl/sn_auto...6&idArtykulu=27
Od 19 grudnia obowiązują znowelizowane przepisy Kodeksu pracy i ustawy o świadczeniach pieniężnych w razie choroby i macierzyństwa. Jakie zmiany wprowadziła nowelizacja oraz komu przysługuje zasiłek macierzyński i jakie warunki trzeba spełnić by go otrzymać wyjaśnia Justyna Pędzich z Departamentu Świadczeń Krótkoterminowych w Centrali ZUS.
[...]
Do kogo należy wystąpić o wypłatę zasiłku? Powinien się tym zająć pracodawca czy ZUS?
To zależy. Płatnicy (czyli firmy), którzy zgłaszają do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych sami wypłacają zasiłki macierzyńskie swoim ubezpieczonym w czasie trwania ubezpieczenia. W pozostałych przypadkach zajmuje się tym ZUS.
A wtedy kobietom zrobi się trudniej o pracę - pracodawcy nie są w końcu idiotami, im większym kosztem im pogrozisz, tym bardziej będą się od zatrudniania kobiet wykręcać Państwo niech wypłaca,a nie pracodawca.Pieniądze by sie znalazły wywaliło by się na zbity ryj np część darmozjadów biorących wysokie pensje państwowe.
wychodzi na to że nie ma rozwiązania ja myślę że w przypadkach ludzi wykształconych i lepiej zarabiających problemem jest zwykłe wygodnictwo, po co zajmować się bachorem jak można jeździć na Kanary, cisza jest w domu, porządek, można w każdej chwili na miasto skoczyć, cywilizacja zabija instykt przetrwania gatunku, biorąc to wszystko do kupy zobowiązuję się mieć co najmniej 3 dzieci i apeluję do użytkowników o podjęcie takiego właśnie zobowązania ku chwale białej rasy
zobowiązuję się mieć co najmniej 3 dzieci i apeluję do użytkowników o podjęcie takiego właśnie zobowązania ku chwale białej rasy Melduję wykonanie 2/3 planu!
ho ho tak tak....
vibowit tu chodzi o to że pracodawca płaci dla pracownika zasiłek a potem dostaje zwrot z ZUSu a nie że swoją forsę musi wyłozyć
kobieta dostaje z swojego zakładu na konto a pracodawca zwraca sie do ZUS .....
jezlei zakład mały (do 20 osób) to trzeba samemu do ZUSu....a jak większy to formalnosci masz z głowy i niech sie pracodawca martwi
[ Dodano: 01-02-2007, 18:07 ]
Biję się w piersi wobec tego, myliłem się i napisałem gupstwo
wybaczam bo mieszkasz w zagranicznym kraju
szybki konkursik:
czego Anna i Lisa zapomniały kupić i musiały się wracać do sklepu w Wielkiej Wsi ?
sosedżu
YEEEA!!!!!! odkupiłeś grzechy
KAWAŁEK KIEŁBASY DOBRZE WYSUSZONEJ... jestem cwaniak bo jestem na bieżąćo..czytam dzieciakom....dziś rodział "polujemy na bizony"
ho ho tak tak....
vibowit tu chodzi o to że pracodawca płaci dla pracownika zasiłek a potem dostaje zwrot z ZUSu a nie że swoją forsę musi wyłozyć
kobieta dostaje z swojego zakładu na konto a pracodawca zwraca sie do ZUS .....
jezlei zakład mały (do 20 osób) to trzeba samemu do ZUSu....a jak większy to formalnosci masz z głowy i niech sie pracodawca martwi
zaraz a ZUS to niby skąd ma pieniadze? z drukarni? z tego co wiem to ZUS utrzymwyany jest z pieniędzy ze składek emertalnych czyli jak by nie patrzeć pracodawca dostaje zwrot od samego siebie (bo przeciez też jest zoobowiązany do płacenia składek na emeryturke). Popraw jeśli się myle.
pracodawca ma obowiązek opałcić ubezpieczenie z którego wypłaca się m.in zasiłek macierzyński.. ja tylko napisałem iż jak jest kobieta na macierzyńskim to pracodawca jej ekstra nic nie musi płacić..cowięcej np opłaca się kuzynkę zatrudnic na 2 m-ce przed porodem FIKCYJNIE tzn nic jej nie zapłacić a opłacić ubezpieczenie od np 4 tys zarobków a kobieta przez okres macierzyńskiego dostanie z ZUS 80% ost wynagordzenia
.............
Oni sa wszedzie ja to juz nawet smieci nie wyrzucam bo sie boje ze mnie zjedza jak do smietnika pojde chuj tam ze mnie ale worka na smieci szkoda
Jasza niestety,ale nasze spiskowe teorie mają jak nabardziej pokrycie w realu.Oto przykład-najbardziej lewacka obecnie Hiszpania przeznacza najmniej w całej Europie(sic!) na politykę prorodzinna przy jednoczesnym promowaniu pedałów i innych zboczeńców oraz tego wszystkiego o czym mówilismy i co wpływa na spadek dzietnosci.
Etiopia złamanego grosza nie wydaje na polityke prorodziną a przeciętna kobiet rodzi tam ponad 5 dzieci. To że w europie zachodniej nie rodzą się dzieci to nie jest sprawa polityki prorodzinnej. Jest to przede wszystkim efekt rózniastych eksperymentów społecznych, rewolucji obyczajowych i wygodniactwa europejczyków.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|