EKSPEDYCJA BADAWCZA "SADURKA '07"

WIEŻA WIDOKOWA JAGODA

WSTÊP ... czyli dlaczego w³a¶nie Smródka

Panie i Panowie mam zaszczyt zaprosiæ Was do udzia³u w wiekopomnej ekspedycji badawczej, z której realizacj± nosi³em siê od lat piêciu.

Jak czê¶æ z Was zapewne wie, zamieszkuje w³o¶ci znajduj±ce siê obecnie w obrêbie miasta sto³ecznego Warszawy, znane pod nazw± "S³u¿ew nad Dolink±" (o dawniejszej historii tych ziem, mo¿ecie przeczytaæ tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82u%C5%BCew ). W niewielkiej odleg³o¶ci od mojego 10-cio piêtrowego pa³acu roztaczaj± siê tzw. tereny zielone, które by³y aren± mych dzieciêcych zabaw, tudzie¿ miejscem spozycia napojów wyskokowych w wieku starszym. Owe tereny zielone (stanowi±ce niejako naturaln± granicê pomiedzy S³u¿ewiem, a Ursynowem) znajduj± siê w dolinie cieku wodnego nosz±cego nazwê Potoku S³u¿ewieckiego. Strumyk ów zwany by³ te¿ przez autochtonów Smródk±, b±d¼ te¿ ¦mierdziawk±, a to ze wzglêdu na siln± woñ, któr± nios³y jego wody, gdy by³ on wykorzystywany jako tzw. odkryty kana³ ¶ciekowy. Obecnie zaniechano degradacji tego¿ historycznego (o czym dalej) potoku i na powrót zyska³ on zaszczytne miano cieku naturalnego (nieprzyjemny odór zanik³ ca³kowicie..... no prawie).

Od lat szczêniêcych drêczy³y mnie pytania natury egzystencjalnej typu "sk±d przychodzimy i dok±d zmierzamy?", oraz "gdzie Smródka ma swe ¼ród³o, dok±d w ogóle p³ynie i dlaczego tak ¶mierdzi?"... i tak narodzi³ siê pomys³ wyprawy! Na drodze dociekañ uda³o mi siê stwierdziæ, ¿e Potok S³u¿ewiecki koñczy swój bieg w Wilanowie, gdzie poprzez Jezioro Wilanowskie i Kana³ Sobieskiego uchodzi do rzeki Wilanówki. Bez odpowiedzi pozostawa³a jednak kwestia z jakiego mijesca Potok toczy swe bystre wody i sk±d siê w nim bierze ten smrodek. Dane historyczne dawa³y mêtne odpowiedzi.

HISTORIA ...czyli pogmatwane losy SADURKI

Zamiast samemu ³amaæ sobie palce na klawiaturze oddam g³os znawcom tematu:


O potoku S³u¿ewskim mówi siê czêsto w okresach letnich burz. Pe³no wtedy wie¶ci o jego wylewach i zniszczeniach jakie czyni. Powracaj± one na ³amy publikatorów jak bumerang, który nigdy – jak dotychczas – nie daje po¿±danych skutków.
Rzeczka ta, nazywana dawniej Sadurk±, mia³a pierwotne ¼ród³a we W³ochach. Jej d³ugo¶æ wynosi³a 14 km. Ale poniewa¿ przeszkadza³a urbanistom i urzêdnikom, jej górny bieg skierowano do kana³u ¶ciekowego na Okêciu. Dalsz± czê¶æ zamieniono na Kana³ WOW (W³ochy-Ochota-Wilanów). Nastêpnie obni¿ono i wyprostowano koryto i utwardzono jego krawêdzie. Znaczn± czê¶æ terenów nadbrze¿nych zabudowano wbrew wymogom rozwoju zrównowa¿onego. Powsta³y liczne osiedla mieszkaniowe z obiektami towarzysz±cymi, ulice, place, parkingi tu¿ nad Potokiem (np. na Osiedlu Arbuzowa) (...)


¬ród³o: http://www.przyrodapolska.pl/listopad02/potok.html


Witam, nie wiem czy w dobrym miejscu to piszê ale "wziê³o" mnie na temat Sadurki - czyli rzeczki po której pozosta³ Potok S³u¿ewiecki. Gdzie¶ mignê³o wspomnienie na forum w temacie quiz kto¶ pokaza³ fotkê resztek. Rzeczka de facto nieistniej±ca, ale chcia³bym spróbowaæ odtworzyæ jej przebieg. Wygrzeba³em co¶ takiego:

Dawniej by³a to rzeczka o nazwie Sadurka. Widaæ j± na planach z koñca XIX w. sporz±dzonych przez Lindleya. Wiemy te¿, ¿e pierwotnie uchodzi³a do Jeziorka Czerniakowskiego, a jej uj¶cie przesun±³ do Wilanowa A.W. Locci, architekt królewski, by zasiliæ system wodny rezydencji. Informowa³ o tym króla szczegó³owo w swoich listach. Prof. Longin Majdecki w opracowaniu po¶wiêconym Dolinie S³u¿ewskiej tak pisa³ o potoku: "Dawniej odgrywa³ szczególn± rolê zarówno przyrodnicz± jak i przestrzenn±, krajobrazow± i historyczn±, oraz rekreacyjn±. Pierwotnie z obszaru swojej zlewni zbiera³ czyste wody /.../ piêtrzony wielokrotnie tworzy³ liczne przep³ywowe stawy /.../ tylko na odcinku s³u¿ewskim by³o ich 6, wszystkie z czyst± wod± wykorzystywane do hodowli ryb". Dzi¶ czyta siê te s³owa jak bajkê o "z³otym wieku". Wraz z rozwojem miasta potok zamienia³ siê coraz bardziej w odbiorcê ¶cieków. W latach 70. nazwano go po imieniu "kolektorem ¶ciekowym" zbieraj±cym odpady z W³och, lotniska Okêcie, Mokotowa, S³u¿ewca, Ursynowa i Natolina.

mo¿e to ¿adna rewelacja, mnie jednak bardziej interesuje pocz±tkowy bieg - szczególnie, ¿e ¼ród³a tej rzeczki umiejscawiano na okolice: miêdzy Zachodnim a W³ochami (Czyste). Ma ktos w was jakie¶ info? ew. mapy z zaznaczeniem cieków wodnych w tej okolicy??

Update:
Czyste, cz, dz. Wola, d, wie¶: Czisthe 1428 MKM I nr 666, willa z ogrodem zw. Czyste 1787 Kat RBUW I 45 poz. 16, Czyste 1808 Pl Bach AGAD, ZK 5442-19, Czyste 1827 Tab I 87, Czyste 1877 Zinb I 107, Czyste 1880 SG I 885, Czyste 1901 BB I 112, Czyste 1964 UN (37) 22, Czyste 1991 NGRzP 172. - N. topogr. w postaci urzeczownikowionej przydawki przymiotnej czyste (domy¶lnie pole). W 1428 r. znajdowa³y siê tu pola zwane Czyste, wchodz±ce w sk³ad wsi Wielka Wola, które nale¿a³y do rycerza Gotarda z Rakowa. Wg Handke SNW 79 nazwa terenu mog³a siê wi±zaæ z jego charakterem: by³y tam ¼ród³a i rozlewiska, z których wyp³ywa³o kilka rzeczek - Potok S³u¿ewiecki, Sadurka, Drna. Por. NMP II 243.


¬ród³o: http://www.werttrew.fora....ecki-t1293.html

I tu pojawiaj± siê niejasno¶ci. Powy¿sze teksty wspominaj± o pierwotnej lokalizacji ¼ród³a potoku gdzie¶ pomiêdzy obecna Wol±, a W³ochami, które ostatecznie zosta³o przekierowane w rejony Okêcia. Tymczasem na mapach Warszawy (na tych, które uwzglêdniaj± potok S³u¿ewiecki, bo nie wszystkie to czyni±) da siê zauwa¿yæ, ¿e najbli¿ej Okecia przep³ywa on na wysoko¶ci Grabowa, poprzez Jeziorko Grabowskie (do którego, jak przypuszczam, kana³am odprowadzana s± ¶cieki naturalne z Okêcia), jednak¿e nie jest to jego pocz±tek. Jeziorko Grabów jest bowiem zasilane ciekiem wodnym, którego pocz±tek i ca³y górny bieg znajduje siê na Ursynowie. I tam w³a¶nie dopatrywa³bym siê wspó³czesnego ¼ród³a Potoku S³u¿ewieckiego. Wi±¿e siê to z pewnym utrudnieniem. Jak wskazuj± zdjêcia satelitarne na maps.google.com znaczna czê¶æ cieku na terenie Ursynowabiegnie podziemnymi kana³ami, do których dostêp mo¿e byæ utrudniony. Na powierzchni, pojawia siê on dopiero w okolicach GEANTA przy ul. Pu³awskiej. Jak mawia³ jednak porucznik Wo³odyjowski "nic to Ba¶ka". Damy radê. Grunt, aby uchwyciæ nitkê wodn± i staraæ siê jej nie zgubiæ... i tak przechodzimy do sedna.

WYPRAWA... czyli konkrety.

W ¶wietle powy¿szych danych zapraszam wszystkich zainterosowanych z okolic Warszawy (i nie tylko) do wziêcia udzia³u w EKSPEDYCJI BADAWCZEJ "SADURKA '07" maj±cej na celu przemierzenie szlaku od ¼ród³a do uj¶cia Potoku ¦lu¿ewieckiego. Ograniczaj±c stopieñ trudno¶ci dodam, ¿e bêdzie nas intersowa³a jedynie odkryta czê¶c potoku... przemierzanie podziemnych kana³ów od³o¿ymy na kiedy indziej.

TERMIN: Wyprawa odbêdzie siê w najbli¿sz± sobotê, tj. 2 CZERWCA.

START: Zbiórka o godzinie 9 rano przed wej¶ciem do GEANTA przy ul. Pu³awskiej 427. Na spó¼nialskich czekamy 15 minut, a potem ruszamy.

EKWIPUNEK:
Odzie¿ - nale¿y liczyæ siê z tym, ¿e bedziemy przemierzali tereny nieprzyjazne stopie ludzkiej, na trasy dogodne turystycznie mo¿emy liczyæ tylko na niektórych odcinkach Potoku. Dlatego nalezy ubraæ siê w strój odporny na zabrudzenie. Chocia¿ (jak mówi³em wcze¶niej) nie zamierzamy przedzieraæ siê podziemnymi kana³ami, to jednak nalezy siê liczyæ z przej¶ciami pod ulicami i krótkimi tunelami, które raczej nie nale¿± do miejsc najczystszych. Istotne jest zatem, by zaopatrzyæ siê w wygodne, w miarê mo¿liwo¶ci, nieprzamakalne obuwiê, tudzie¿ spodnie, w których nie szkoda na bêdzie ³aziæ na czworakach. Ponadto, wyprawa nasza ruszy niezale¿nie od warunków klimatycznych (deszcz nam niestraszny), dlatego konieczne jest zabranie jaki¶ okryæ przeciwdeszczowych.

Wyposa¿enie naukowe - poniewa¿ opis odkryæ poczynionych podczas naszej wyprawy mamy zamiar opublikowaæ w National Geographic istotne jest by zabraæ ze sob± asortyument umo¿liwiaj±cy zebranie nam materia³ów badawczych oraz udokumentowanie poczynionych odkryæ. Przez asortyment taki rozumie siê: mapy, aparaty fotograficzne, kamery wideo/cyfowe, notatniki/dyktafony (do utrwalanie na biez±co istotnych informacji, które pos³u¿± nam potem do stworzenia dziennika wyprawy, a tak¿e do zbierania próbek nieznanego jêzyka ludów tubylczych), pojemniki na próbki fauny i flory, które odkryjemy w dolinie potoku, oraz pojemniki na materia³y geologiczne tudzie¿ próbki wody pobrane z potoku, które przeznaczymy do dalszych badañ.

Broñ - nie wiemy na jakie niebezpieczeñstwa mo¿emy siê natkn±æ, jakie dzikie bestie spotkamy po drodze i przez jakie nieprzychylne nam tereny przyjdzie nam wêdrowaæ (np. w okolicach Arbuzowej mozemy siê spodziewaæ i¿ trafimy na osiedle Romów - nastawienie mieszkañców do przybyszy z bia³ego l±du nieznane). Dobrze zatem, bysmy byli przygotowani na najgorsze. Kwestiê uzbrojenia pozostawiam indywidualnym upodobaniom uczestników... niech no tylko pó¼niej nikt siê nie mazgaji, ¿e jaki¶ pies pok±sa³ mu nogawki, tylko dlatego, ¿e nie mia³ przy sobie g³upiego trzonka od kilofa.

Prowiant - nale¿y byæ zaopatrzonym w suchy prowiant na jeden dzieñ marszu. W miare mo¿liwo¶ci, bêdziemy staraæ siê po¿ywiaæ w napotykanych osadach, ale musimy liczyæ siê z tym, i¿ napotkani tubylcy nie bêd± do nas nastawieni przyja¼nie i nie zechc± nas go¶ciæ. Istotne jest te¿ by zaopatrzyæ siê w zapas p³ynów o zawarto¶ci alkoholu od 0 do 40%. UWAGA! Woda w Potoku S³u¿ewieckim nie nadaje siê do picia nawet po przegotowaniu i wielkrotnej destylacji!

INNE: Wg moich wstêpnych szacowañ bêdziemy mieli do przej¶cia oko³o 15 km (mo¿e mniej, mo¿e wiêcej - w zale¿no¶ci od napotkanych po drodze przeszkód).

UWAGA: Proszê o potwierdzenie checi uczestnictwa w wyprawie "SADURKA '07", by¶my wiedzieli na kogo mamy oczekiwaæ pod GEANTEM w sobotê.

Na zachête przedstawiam kilka zdjêæ Potoku S³u¿ewieckiego:









Zdrówka ¿yczê


Kiedy¶ wpad³em do tej jebanej smródki na rowerze, ciuchy do wyrzucenia:-|
o kucze ¶wietna sprawa ta wyprawa od ma³olata chodzi³em z kumplami w górê piêknej rzeczki Zago¿d¿onka a¿ do jej ¼róde³ (oko³o 25km)z czego 15 to dzika Puszcza wiêc atrakcje typu stado dzików,czy w³adowanie siê na jakie¶ torfowe bagniska i problem z powrotem by³y na porz±dku dziennym.W ka¿dym b±d¼ razie ¿ycze udanej wyprawy zakoñczonej pe³nym sukcesem badawczym
Oczywi¶cie po wyprawie opublikujemy dziennik ekspedycji oraz materia³ fotograficzny...

...postaramy sie te¿ udzieliæ odpowiedzi na drêcz±ce nas podstawowe pytania czyli:

1) Gdzie obecnie zaczyna siê Potok S³u¿ewiecki?

...i...

2) Dlaczego zdarza mu siê tak ¶mierdzieæ?

Wszystkich kamratów i kamratki z sekcji Warszawa zachêcam gor±co do wziêcia udzia³u w tym nietuzinkowym przedsiêwziêciu.

Ekspedycja mia³a by te¿ oczywi¶cie znaczenie propagandowe.

Udowodni³a by niezbicie, ¿e CP/DP bliska jest idea ma³ych ojczyzn, które pragniemy poznawaæ i chroniæ, tudzie¿ i¿ nie zadawalamy siê obiegowymi opiniami i ³atwymi odpowiedziami, tylko sami siêgamy do ¬RÓDE£ rzeczy.

Zdrówka ¿yczê


Ka¿de miasto ma swoj± Smródkê, przez moje miasto p³ynie Zimnica przez mieszkañców nazywana pieszczotliwie "Smródk±", ale jako¶ nie wpad³em na to, ¿eby urz±dzaæ ekspedycje badawcze...

[ Dodano: 28-05-2007, 11:30 ]

ale jako¶ nie wpad³em na to, ¿eby urz±dzaæ ekspedycje badawcze...

No i w³asnie na tym polega nowatorstwo i oryginalno¶æ naszej ekspedycji. Nikt na to nie wpada! A niby dlaczego? W czym gorsza jest ekspedycja do ¼ród³a Smródki od ekspedycji do ¿róde³ Amazonki?

Zdrówka ¿yczê
W sobotê idê z rodzink± na jaki¶ festyn z okazji Dnia Dziecka, zatem siê nie stawiê. Ale ¿yczê ekspedycji du¿o smrodu.
Bêdê w stanie wypowiedzieæ siê nt. mojego uczestnictwa dopiero w pi±tek noc±.
za ma³olata robi³em wyprawy do ¿róde³ Sufragañca (Niewachlów pod Kielcami), wielokrotnie podejmowane zawsze koñczy³y siê niepowodzeniem z racji zbyt ma³ych zapasów p³ynów o zawarto¶ci alkoholu wiêkszej od 2,5 %
jakko ze mieszkam takze w sasiedztwie Sadurki to postaram sie stawic!
swietny pomysl. moze zaloze mundurek harcerski:)
Idea szczytna, ale nie dam rady wzi±æ udzia³u.

Przeprowadzi³em kiedy¶ podobne badanie nad strumykiem we Wrzeszczu - zakoñczone spektakularn± pora¿k±.

Udowodni³a by niezbicie, ¿e CP/DP bliska jest idea ma³ych ojczyzn, które pragniemy poznawaæ i chroniæ,

Ja w ramach praktyk szkolnych spor± czê¶æ Puszczy Noteckiej zbada³em pod wzglêdem hydrograficznym i hydrologicznym.
10 dni ³a¿enie wzd³ó¿ ¼róde³ i jezior= pankrok
Nietety wszelkie dokumentacje, mapy zosta³y na uczelni

Niestety, ale za daleko mam do Wawy by siê przy³±czyæ do jak¿e s³usznej ekspedycji
jak mnie w pracy nie bêd± potrzebowali, to siê stawie, ale nic nie obiecuje.
Dokona³em pewnych badañ i odwa¿am siê wysun±æ hipotezê, i¿ Potok S³u¿ewiecki ma swoje ¼ród³o na obecnym terenie lotniska Okêcie. Potok ów ³±czy siê w okolicach pêtli autobusu 192 przy ulicy £±czyny z ciekem opisanym na moim planie jako Rów Grabowski, przy czym druga odnoga biegnie w kierunku lotniska Okêcie. Zboczenie zawodowe ka¿e mi przywi±zywaæ szczególn± wagê do ka¿dego s³owa, wiêc ze wzglêdu na fakt, i¿ u¿yte zosta³o s³owo "Rów" wysnu³em wniosek ¿e ciek ten nie p³ynie, w szczególno¶ci nie niesie wody z Jeziorka Grabowskiego do Potoku. W celu zbadania tematu z innej strony, uruchomi³em Google Earth i zauwa¿y³em ma³e jeziorko w miejscu spotkania siê Rowu Grabowskiego oraz Potoku S³u¿ewieckiego (jest ono dok³adnie przy markerze "Warszawa - S³u¿ewiec".
Na moim planie Warszawy z 2004, ciek biegn±cy dalej do lotniska ma swój koniec ok. 52° 9'40.64"N 20°58'34.61"E, lecz wg Google Earth jest tam obecnie trawa. Najpewniej oznacza to ¿e zosta³ poprowadzony pod ziemi± na wiêkszej czê¶ci lotniska ni¿ wtedy, za to widoczny koniec mamy tu¿ obok ulicy Wira¿owej. Wygl±da to dos³ownie jakby ciek wyp³ywa³ z budynku, co czyni poprowadzenie go pod ziemi± na znacznej czê¶ci lotniska jeszcze bardziej prawdopodobne.

------------------

To mia³em m±drze napisane, ale poszukuj±c ewentualnych ¶ladów co do mo¿liwo¶ci znajdowania siê ¼ród³a gdzie¶ dalej dokona³em szokuj±cego odkrycia. Tu¿ za pó³nocnym ogrodzeniem lotniska znajduje siê ka³u¿a opisana na moim planie jako Staw Sadurka! 52°10'53.11"N 20°58'2.43"E
Oczywi¶cie niewiele widaæ na zdjêciach, ale wydaje siê, ¿e wp³ywa do niego ciek znajduj±cy siê na ogródkach dzia³kowych po drugiej stronie ulicy 17 Stycznia (oczywi¶cie je¿eli ten¿e w ogóle nie p³ynie, moja hipoteza runie), a wyp³ywa co¶ pod lotnisko. Ciek na owych ogródkach dzia³kowych wydaje siê koñczyæ tu¿ przed ulic± Hynka, jednak jego koryta gwa³townie zwraca siê tu¿ przed ni± aby utworzyæ k±t prosty, co sugeruje, ¿e mo¿e mieæ swój bieg po drugiej stronie, gdzie znajduje siê stadion RKS "Okêcie".
W ¶wietle przedstawionych dowodów sugerujê, aby zmieniæ miejsce wyprawy
nie obiecujê, ale biorê pod rozwagê

. Wygl±da to dos³ownie jakby ciek wyp³ywa³ z budynku,

moze ktos kranu nie zakrêci³ i ot ca³a heca z sadurk±.

aha i Wrzosku, czy wyprawa nie powinna isc w góre rzeki a nie w dó³? w koncu chcemy znalezc zrodlo
Kamracie Kasza, przyznam, ¿e po przeczytaniu Twojego postu jestem w rozterce. Punkt startowy wyznaczy³em na podstawie badañ przeprowadzonych na podstawie maps.google.com, oraz mapy Warszawy znajduj±cej siê pod tym adresem: http://mapa.szukacz.pl/ Wskazuje ona, ¿e Potok S³u¿ewiecki wyp³ywa niejako z Jeziorka Grabowskiego, które to z koleji jeziorko jest zasilane strug± p³yn±c± od strony Ursynowa (zobacz jak to wygl±da na tej mapie). Z drugiej strony to co piszesz pokrywa³o by siê z informacjami wskazuj±cymi, ¿e ¼ród³a Smródki nalezy szukaæ na Okêciu. Zdjêcia z googla wskazuj±, ¿e faktycznie na terenie lotniska znajduj± siê czê¶ciowo odkryte, a czê¶ciowo zakryte kana³y, które prowadza w stronê Potoku S³u¿ewieckiego. Ciezko siê jednak zorientowaæ sk±d biora one swój pocz±tek.

W takim razie idziemy najpierw w górê kana³u na ogródkach dzia³kowych czy od razu idziemy w dó³? Mo¿na by siê spotkaæ na parkingu przed stadionem RKS Okêcie, ¿eby pój¶æ od razu w dó³ (po ewentualnym rozgl±dniêciu siê co do ewentualnego biegu w tym miejscu), a nie ³aziæ w te i nazad. Nie ukrywam, ¿e w ten sposób korzystniej jest mi dojechaæ gdy¿ jest to bli¿ej przystanku linii 9.
Oczywi¶cie bêdê. Dr Karskiemu, pos³owi PiS z którym mam egzamin we wtorek, a na który ledwo kupi³em ksi±¿kê (w zajêciach ¿adnych oczywi¶cie nie uczestnicz±c) powiem ¿e bada³em narodowe dziedzictwo i wspiera³em lokalny patriotyzm

[ Dodano: 30-05-2007, 12:50 ]
ja na 99,9% odpadam. Niech ¿yj± ³ikendy w pracy!

W takim razie idziemy najpierw w górê kana³u na ogródkach dzia³kowych czy od razu idziemy w dó³? Mo¿na by siê spotkaæ na parkingu przed stadionem RKS Okêcie, ¿eby pój¶æ od razu w dó³ (po ewentualnym rozgl±dniêciu siê co do ewentualnego biegu w tym miejscu), a nie ³aziæ w te i nazad. Nie ukrywam, ¿e w ten sposób korzystniej jest mi dojechaæ gdy¿ jest to bli¿ej przystanku linii 9.
Oczywi¶cie bêdê. Dr Karskiemu, pos³owi PiS z którym mam egzamin we wtorek, a na który ledwo kupi³em ksi±¿kê (w zajêciach ¿adnych oczywi¶cie nie uczestnicz±c) powiem ¿e bada³em narodowe dziedzictwo i wspiera³em lokalny patriotyzm


Ju¿ nie bêdê krêci³ teraz, bo siê za durzy chaos organizacyjny zrobi... tym bardziej, ¿e nie pamiêtam czy od strony Hynka jest jakies wej¶cie dla ludzi bia³ych na teren tych ogródków. Wezmê ze soba lornetkê i poprzestaniemy na zlustrowaniu doliny Potoku na tym odcinku, przy pomocy tego¿ urz±dzenia optycznego, a potem zaatakujemy od razu ten Staw (no chyba, ¿e bêdzie mo¿liwo¶æ pój¶cia "na dzier¿awê" na tych dzia³kach, to wtedy zbadamy ten teren dok³adniej )

a jaki jest dojazd na ten zapyzai³y parking?
nie ukrywam ze od strony hynka byloby mi 1000 razy ³atwiej...no i ta cholerna godzina. przeciez to srodek nocy...a dzien wczesniej ide na impreze....mam nadzieje ze sie dowlokê!
kurde, z chêcia bym siê wybra³ na wyprawê, ju¿ nawet skombinowa³em he³m korkowy, ale niestety obowi±zki rodzinne wzywaj± mnie do Ojczyzny-Kielecczyzny
W zwi±zku ze zmian± planu przez duce Wrzoska, ten post sta³ siê nieaktualny

a jaki jest dojazd na ten zapyzai³y parking?
nie ukrywam ze od strony hynka byloby mi 1000 razy ³atwiej...no i ta cholerna godzina. przeciez to srodek nocy...a dzien wczesniej ide na impreze....mam nadzieje ze sie dowlokê!


Dobra. Poddaje siê... niech Wam bêdzie, ¿e umawiamy siê przed brama stadionu RKS Okêcie od strony Hynka......tylko nie miejcie do mnie potem pretensji jak siê oka¿e, ¿e trrzeba bêdzie okra¿aæ, ca³y ten teren dzia³kowy (zanotowaæ: na wszelki wypadek zabraæ ze sob± no¿yce do ciêcia drutu).

Tylko jedna sprawa wronka... jak siê oka¿e, ¿e teraz marudzisz, a potem nie przyjdziesz bo zaspisz, to siê ciêzko na Ciebie obra¿e. Godzina jest wczesna, bo to jest powa¿na wyprawa, która ma na celu dociekaæ i badaæ i chlaæ, a nie i¶æ sobie na godzinny spacerek o drugiej po po³udniu. Boisz siê, ¿e za¶pisz? To nie id¼ na imprezê, albo wróæ z niej wcze¶niej. ¦wiat siê od tego nie skoñczy

Zdrówka ¿yczê
Z powodu obowi±zków rodzinnych raczej siê z wami nie wprawiê, ale ¿yczê powodzenia...
ro³lin, ro³lin, ro³lin on de riwer...

[Tylko jedna sprawa wronka... jak siê oka¿e, ¿e teraz marudzisz, a potem nie przyjdziesz bo zaspisz,

to jest jawny szanta¿!
Zastanawiam siê, czy to ¿e umawiamy siê pod bram± stadionu Robotniczego Klubu Sportowego czyni nas napinaczami z Olifanta?
widze na mapie, ze oo stadionu do owego parkingu prowadzi przez te dzialki alejka, nie bedzie zatem wiekszego problemu chyba...

to jest jawny szanta¿!

To jest jedynie egzekwowanie powa¿nego podej¶cia do przedsiêwziêcia


widze na mapie, ze oo stadionu do owego parkingu prowadzi przez te dzialki alejka, nie bedzie zatem wiekszego problemu chyba...
To nie alejka tylko przedmiotowy kana³ek

To nie alejka tylko przedmiotowy kana³ek

...i w³asnie dlatego ponawiam apel, ¿eby zabraæ ze sob± nieprzemakalne obuwiê... mo¿e siê okazac, ze przyjdzie nam wedrowaæ po¶ród rozszala³ej kipieli wód toczonych przez Sadurkê

Zdrówka ¿yczê
nie mam kaloszy.....co zrobiæ? co zrobiæ?
Zastosowaæ plastykowe worki zamiast skarpet.
Przypominam, ¿e kto¶ (nie ja, bo nie dysponujê) powinien wzi±æ aparat w celu uwiecznienia tego wiekopomnego przedsiêwziêcia.
to ju¿ jutro!!!! kto bêdzie jeszcze? dlaczego taka ma³a frekfencja? czy¿by wizja pieszej wycieczki przera¿a³a?
bede ja i wyci±gne swojego wspólma³zonka (mam nadzieje:) )
Wyci±gn±³em kalosze z piwnicy
niestety nie bedzie mnie
ekspedycja zakoñczona sukcesem
czekamy na foto-relacje szanownego organizatora...

gdy strumyk p³ynie z wolna...

Hola hola, Ty te¿ trochê tego nacyka³a¶, pochwal siê

Hola hola, Ty te¿ trochê tego nacyka³a¶, pochwal siê

pos³a³m je wszystkie wrzoskowi zeby okrasi³ je poetyckim komentarzem, albowiem on najbardziej ma do tego predyspozycje
zaiste s³uszna koncepcja. czekajcie zatem kamraci na mro¿±c± krew w ¿y³ach relacjê z walki z barszczami sosnowskiego i krokodylami kana³owymi oraz czo³gania siê pod murem wy¶cigów
Zdjêcia odebra³em

Muszê jeszcze tylko zmieniæ wymiar moich i jutro postaram siê wypichciæ pe³ne sprawozdanie.

Póki co ograniczê siê tylko do dwóch uwag:

EKSPEDYCJA ODNIOS£A PE£EN SUKCES! (co w sumie by³o do przewidzenia)

...i...

WARTO BY£O!!!!!!1111!!!one!!!adin!!adin!!

Zdrówka ¿yczê
z tajnego ¼ród³a wiem, ¿e dzi¶ ma zostaæ zamieszczona fotorelacja z ekspedycji!
DZIENNIK EKSPEDYCJI NAUKOWEJ "SADURKA '07" - czê¶æ I

Zgodnie z przyjêtymi wytycznymi, opartymi na dog³êbnych badaniach naukowych Kaszy, przeprowadzonymi w oparciu o plan miasta Sto³ecznego Warszawy, tudzie¿ witrynê maps.google.com, postanowili¶my rozpocz±æ poszukiwania dziewiczych ¼róde³ Potoku S³u¿ewieckiego vel Sadurki vel Smródki w okolicach ul. Hynka. W tym celu umówilismy siê o godzinie 9.00 rano przy stadionie RKS Okêcie. Od tego momentu rozpoczêto prowadzenie zapisków dokumentuj±cych ca³± wyprawê w niniejszym dzienniku, którego zapomnieli¶my ze sob± zabraæ z domu.

9.00 - Na miejsce spotkania przybywa Wrzosek
9.02 - Na miejsce spotkania przybywa Kasza
9.04 - zaczyna padaæ deszcz.
9.05 - Wronka i Mariusz za po¶rednictwem sms-a informuj±, ¿e spó¼ni± siê pó³ godziny
9.10 - Wrzosek i Kasza odpalaj± pierwsze browary
9.15 - Kasza i Wrzosek opowiadaj± sobie ¿ydowskie szmoncesy, obserwuj±c pracê ekipy maj±cej za³o¿yæ tablicê drogow± na jednej z latarñ. Ekipie idzie ta praca nader niezdarnie i ¶lamazarnie, co jest powodem komentarzy Wrzoska, stawiaj±cych pod znakiem zapytania mo¿liwo¶æ dotrzymania terminu budowy autostrad, maj±cych byæ gotowych na Euro 2012.
9.20 - W rejonie stadionu rozpoczyna siê wzmo¿ony ruch. Daje siê zauwa¿yæ koncentracjê grupy m³odzików pi³karskich opuszczaj±cych obiekt, a za razem przybycie seniorów (z niejakim Igorem Go³aszewskim w sk³adzie). Wniosek: Ludy w rejonie Sadurki znaj± gry zespo³owe.
9.30 - Wkurwiony przed³u¿aj±c± siê nieobecno¶ci± Wronki i Mariusza Wrzosek, kontaktujê siê telefonicznie z t± pierwsz± i dowiaduje siê, ¿e para podró¿ników przybêdzie za 10 minut.
9.35 - Wrzosek jara szluga, a Kasza idzie siê odlaæ.
9.40 - Na miejsce spotkania przybywaj± Wronka i Mariusz.
9.45 - EKSPEDYCJA WYRUSZA!
9.47 - Kasza, Mariusz i Wrzosek przekraczaj± ulicê Hynka.
9.48 - Wronka boi siê przej¶æ ulicê. Reszta ekspedycji czeka, a¿ Wronka nabierze odwagi.
9.50 - Penetrujemy okolicê ogrodzenia ogródków dzia³kowych przy Hynka, w poszukiwaniu ¶ladów cieku wodnego.
9.55 - Natrafiamy na pocz±tek odkrytego odcinka cieku wodnego (fot. 1,2). Czy¿by by³ to pocz±tek Potoku S³u¿ewieckiego? Ekscytacja ro¶nie!


fot. 1

fot. 2

9.56 - Poniewa¿ ca³y teren ogródków jest ogrodzony, a ogrodzenie jest dodatkowo wzmocnione blacha falist± nie mo¿emy dostaæ siê na jego teren. Zauwa¿amy, i¿ takie zabezpieczenie nie ma z raczej na celu ochrony jaki¶ g³upich krzaczków porzeczek, truskawek i innych agrestów. Dochodzimy do s³usznego z pewno¶ci± wniosku, i¿ za ogrodzeniem znajduj± siê z ca³± pewno¶ci± nielegalne i tajne fabryki amfetaminy, z której wyrobu s³yn± ludy tubylcze. W zaistnia³ej sytuacji postanawiamy okra¿yæ ca³y teren id±c ulic± Radarow± do ul. 17 Stycznia i podchwyciæ strugê na drugim krañcu feralnego obszaru.

[Chyba muszê siê streszczaæ, bo w ¿yciu nie skoñcze tej relacji]

10.05 - Docieramy do drugiego krañca tajnych fabryk amfetaminy, gdzie natrafiamy na interesuj±cy nas ciek wodny. Stwierdzamy, ¿e po wyp³yniêciu z terenów zielonych, gdzie p³ynie na otwartej przestrzeni, tu¿ przed ulic± 17 Stycznia znowu wp³ywa on w podziemny tunel (fot. 3 i 4)


fot. 3 - wraz z Kasz± badamy wlot odkrytego cieku wodnego

fot. 4

10.10 - Dochodzimy do wniosku, ¿e podziemnym tunelem struga musi zasilaæ Staw Sadurka znajduj±cy siê gdzie¶ po przeciwleg³ej stronie ulicy.
10.15 - Ruszamy na poszukiwania Stawu Sadurka. Po drodze natrafimy na nastêpuj±ce znalezisko (fot. 5)


fot. 5

Daje nam ono powód do wyci±gniêcia dwojakiego rodzaju wniosków. Po pierwsze. Eksplorowane okolice sa zamieszka³e przez ptaki, a tak¿e przez stworzenia, które owym ptakom odgryzaj± ³by. Po drugie: czerpiemy z tego naukê z mora³em - nie traæ g³owy, bo zostaniesz sucharem. Wzi±wszy sobie to do serca ruszamy w dalsz± drogê, zdwoiwszy uwagê.

10.20 - Opady deszczu ulegaj± wzmo¿eniu.
10.30 - W oparciu o posiadane mapy, tudzie¿ uk³ad punktów charakterystycznych w terenie dochodzimy do wniosku, ze Staw Sadurka znajduje siê naterenie zajmowanym przez biura i parkingi spó³ki LOT. Postanawiamy przenikn±æ na ten teren. W tym celu udajemy siê do ciecia pilnuj±cego bramy i informuj±c go, ¿e jestesmy cz³onkami ekspedycji "Sadurka '07", wêdruj±cymi od ¼róde³ do uj¶cia tej historycznej rzeki prosimy o wpuszczenie nas na teren, by¶my mogli dokonaæ odpowiednich badañ. Cieæ wpuszcza nas na teren i informujê, w którym kierunku nale¿y siê udaæ by znale¼æ Staw.

[Od tego momentu czas przestaje graæ rolê!]

Maszerujemy w stronê Stawu po drodzê odkrywaj±c kolejne okazy organizmów ¿ywych zamieszkuj±cych te okolice (fot. 6)


fot. 6

Docieramy nad Staw Sadurka! (fot. 7, 8, 9)


fot. 7


fot. 8


fot. 9

Napotykamy lotne formy organizmów ¿ywych zamieszkujacych okolicê stawu. (fot. 10)


fot. 10

Zaczynamy badaæ brzegi Stawu w poszukiwaniu ¼róde³ go zasilaj±cych oraz uj¶æ. W trakcie tej czynno¶ci napotykamy tubylca z wêdk±. Udeaje nam siê nawi±zaæ z nim komunikacje, dziêki czemu dowiadujemy siê, ¿e staw zamieszkuj± ryby (niestety nie udaje nam siê okre¶lic gatunku).
Poszukiwania uj¶cia trwaj± jaki¶ czas. Pomimo zastosowania specjalistycznych przyrz±dów obserwacyjnych (fot. 11), nie udaje nam siê odnale¼æ ani cieków zasilaj±cych (podejrzewamy, ¿e moga znajdowaæ siê pod tafl± wody), ani co gorsza ¿adnych odp³ywów.


fot. 11 - Kasza lustruj±cy brzego Stawu Sadurka

Jeste¶my zmuszeni obaliæ hipotezê, i¿ Staw Sadurka znajduje siê na trasie cieku wodnego znanego obecnie jako Potok S³u¿ewiecki. Zmuszeni ejste¶my przyj±æ i¿ potok ów, swe ¼ród³a ma na terenie lotniska Okêcie (niestety dla nas niedostêpnym). Nie poddajemy siê jednak i postanawiamy odnale¼æ jego ¶lad, w miejscu gdzie wyp³ywa on a z terenu lotniska w okolicach ul. Wira¿owej.

W miêdzyczasie Wronka zrywa li¶æ jednej z porastaj±cych brzego stawu ro¶lin i postanawia chroniæ siê nim przed padaj±cym deszczem (który przybra³ na sile) (fot. 12)


fot. 12

Ruszamy ul. 17 Stycznia w stronê ul. ¯wirki i Wigury. Nic szczególnego siê nie dzieje. Tubylcy patrz± na nas podejrzliwie (szczególnie na parasol Wronki). Udajemy, ¿e nic sobie z tego nie robimy i zaczynamy trenowaæ pie¶ni marszowe i turystyczne. "Gdzie strumyk p³ynie z wolna" staje siê nieoficjalnym hymnem ekspedycji.

Docieramy do torów kolejowych przecinaj±cych ul. ¯wirki i Wigury, prowadz±cych w g³±b obszarów dzia³kowych (znamy my ju¿ te "obszary dzia³kowe"). Postanawiamy dotrzeæ nimi do ulicy Wira¿owej.
Po drodzê napotykamy na osobliwy widok. Mianowcie zaobserwowali¶my wielkich rozmiarów ognisko, podsycane przez jednego z tubylców jakimi¶ gratami (fot. 13)



Dmy¶lilismy siê, ¿e prymitywne ludy tubylcze nie potrafi± same krzesaæ ognia i oto dane jest nam obserwowaæ, rytu³a³ podtrzymywania p³omieni (wznieconych z pewno¶ci± przez b³yskawicê) przez wyznaczonego w tym celu autochtona. Poniewaz obrzuca³ nas podejrzliwymi spojrzeniami, postanowili¶my go d³u¿ej nie niepokoic i ruszyli¶my w dalsz± drogê.
Docieramy do ulicy Wira¿owej.

Przez chwilê tracimy pewno¶æ i nie mo¿emy siê po³apac w którym miejscy Wira¿owej znajdujemy siê (wydawa³o nam siê, ¿e przeszli¶my Sadurkê, nie zauwazywszy jej), jednak dziêki Wronce odzyskujemy orientacjê i ruszamy w dalsz± drogê = okazuje siê, ¿e do Sadurki jest jeszcze kawa³ek.

Napotykamy ciekawy obiekt i dokonujemy w nim wielu cennych odkryæ!
Otó¿ udaje nam siê zauwa¿yæ zgliszcza wpó³ zawalonej, a wpó³ nadpalonej opuszczonej chaty tubylczej (fot. 13)


fot. 13

W chacie owej napotykamy wiele ¶wietnie zachowanych przedmiotów u¿ytku codziennego (fot. 14)


fot. 14

Najciekawszym jednak odkryciem jest bogata kolekcja szklanych flakonów! Jest to odkrycie na skalê europejsk±! Odkrycie tym donio¶lejsze, ¿e w niektórych z nich pozosta³y jeszcze resztki p³ynów! Prezentujemy widok ogólny kolekcji... (fot. 15, 16, 17)


fot. 15


fot. 16


fot. 17

...a tak¿e wybrane, szczególnie dorgocenne egzemplarze (fot. 18, 19, 20, 21, 22, 23)


fot. 18


fot. 19


fot. 20


fot. 21


fot. 22


fot. 23

Numery partii produkcyjnych, na niektórych etykietkach da³y nam wiedzê na temat datowania obiektów - mogli¶my dziêki temu orzec, i¿ kolekcja pochodzi z lat 1979-1981
Uradowani, i¿ nasze odkrycie przyczyni siê w sposób niebanalny do pog³êbienia wiedzy na temat kultury ludów tubylczych i ich zwyczajów, zabieramy czê¶æ kolekcji ze sob± i nie bacz±c na deszcz, ruszamy w dalsz± drogê, w poszukiwaniu ¼ród³a Sadurki...

C.D.N.

Zdrówka ¿yczê
DZIENNIK EKSPEDYCJI NAUKOWEJ "SADURKA '07" - czê¶æ II

Niedaleko od tubylczej chaty uda³o nam siê znale¼æ tajemnicz± bia³a puszkê. Puszka mia³a kszta³t walcowaty, z dziwnym pod³u¿nym lejkiem na górnej powierzchni i by³a przytwierdzona drutem do ogrodzenia otaczaj±cego jakie¶ haszcze. Na jej bocznej powierzchni widnia³ tajemniczy napis, ktory wiernie skopiowali¶my: NA POTRZEBY UBOGICH.
Wronka tkwi±ca wci±¿ w mani odkrywczo-kolekcjonerskiej, chcia³a zabraæ ze sob± ten obiekt jako eksponat, ale stwierdziwszy, ¿e jest on pusty w ¶rodku i w zasadzie nie przedstawia wiêkszej warto¶ci zaniecha³a tego pomys³u. Podjêlismy marsz.

Po przebyciu kilkuset metrów dotarli¶my do ogrodzenia, sowicie owiniêtego drutem kolczastym. Za ogrodzeniem tym z wielkim hukiem startowa³y samoloty. By³ to dla nas jednoznaczy znak, i¿ dotarli¶my do obrze¿y lotniska i niechybnie nied³ugo powinni¶my dotrzeæ do poszukwianego ¼ród³a Potoku S³u¿ewieckiego.
Po kolejnych piêciu minutach marszu takoz te¿ siê i sta³o. Rado¶ci, ¶piewom i tañcom nie by³o koñca. W oczach co bardziej wrazliwych uczestników ekspedycji zal¶ni³y nawet ³zy wzruszenia i szczê¶cia. Dotarlismy bowiem do wspó³czesnego zdroju Sadurki (fot. 24)


fot. 24

Oprzytomniawszy trochê, przywo³ali¶my na powrót powa¿ny, naukowy i profesjonalny rys naszej wyprawy i rozpoczêli¶my obserwacjê. Po pierwsze zauwa¿yli¶my dziwne, pomalowane na niebiesko zabudowania, znajduj±ce siê jeszcze na terenie lotniska. Po baczniejszych oglêdzinach doszli¶my do wniosku, ze jest to niew±tpliwie oczyszczalnia ¶cieków, niedopuszczaj±ca by plugastwo sp³ywaj±ce z terenu lotniska, zanieczy¶ci³o wody potoku. Nie poprzestali¶my jednak na tak powierzchnownym stwierdzeniu faktu. By przekonaæ siê, czy oczyszczalnia spe³nia faktycznie swoj± rolê, poci±gnêli¶my na trzy cztery nosami. Badanie to da³o we wszystkich przypadkach to¿samy efekt: w miejscu swego uj¶cia Potok S³u¿ewiecki nie ¶mierdzi, przeto nazywanie go (przynajmniej na tym odcinku) Smródk± by³o by niestosowne. Zaobserwowalismy tak¿e, i¿ do obiektu naszych badañ, ju¿ poza ogrodzeniem lotniska sp³ywa woda ze ¶cieków naturalnych (tzw. deszczówka) odprowadzana bocznymi kana³ami (fot. 25)


fot. 25

Po dok³adnym rozeznaniu w okolicach uj¶cia P.S. (fot. 26), zeszli¶my do jego koryta (fot. 27).


fot. 26 - Kasza i Mariusz badawczo przygl±daj±cy siê okolicom ¼ród³a Potoku.


fot. 27 - widok na ¼ród³o Potoku S³u¿ewieckiego spod ul Wira¿owej.

Id±c korytem przeszli¶my pod ul. Wira¿ow±, a nastêpnie pod biêgn±cymi równolegle torami kolejowymi (fot. 28)


fot. 28

Po wyj¶ciu z tunelu pod torowiskiem weszli¶my jakby do innej krainy. Dotychczas ¶cie¿ka nasza wiod³a poprzez tereny wysoce uprzemys³owione i zurbanizowane, a teraz nagle dostali¶my siê w okolice wprost buchaj±ce soczyst±, wiosenn± zieleni±. Zieleñ owa mia³a niestety to do siebie, ¿e do¶æ mocno utrudni³a nam poruszanie siê (fot. 29), przez co tempo marszu wyra¼nie spad³o.


fot. 29

Niestety sielanka nie trwa³a d³ugo. Przedzieraj±c siê przez g±szcze pó³torametrowych pokrzyw i stada wypasionych ¶limaków dotarli¶my wkrótce do muru dziwnego obiektu, ktorego potrójne ogrodzenie z drutem kolczastym i liczne wiezyczki straznicze zdradza³y charakter wybitnie penitencjarny. Bali¶my siê go obfotografowywaæ, w obawie, by jaki¶ nadgorliwy klawisz, d±¿±cy do awansu nie odstrzeli³ nas, z której¶ wy¿ej wspomnianych wie¿yczek. Na szczê¶cie obiekt naszych badañ omija³ nieprzyjazn± placówkê ³ukiem i bieg³ dalej w g±szczu traw, pokrzyw i ro¶lin które na nasze niewprawne do botaniki oko mog³y byæ nies³awnymi barszczami sosnowskiego. Starali¶my siê je omijac z dala (co biorac pod uwagê niewielkie pole manewru ze wzglêdu na ogrodzenia biegn±ce wzd³u¿ potoku by³o nieco uci±¿liwe), podziwiaj±c jedynie z dystansu ich masywne ³odygi i bujny kwiatostan.
Natknêli¶my siê tak¿e na wodomiar badaj±cy poziom wód Potoku (fot. 30)


fot. 30

Jak wskazuje fotografia, wskazanie poziomu oscylowa³o pomiêdzy warto¶ci± 30, a 31... nie wiadomo jednak czego, bo pomiar niezale¿ny dokonany przez nas przy pomocy ga³êzi da³ odczyt ok. pó³ metra. Doszli¶my zatem do wniosku, ze wodomiary s± g³upie i nie warto zawracaæ sobie nimi g³owy.

Po jakim¶ czasie dotarlismy do ulicy K³obuckiej, pod która potok przep³ywa³ w dwóch, nisko sklepionych kana³ach (fot. 31).


fot. 31 - wyp³yw potoku spod ulicy K³obuckiej

Po przej¶ciu ulicy K³obuckiej znowu trafili¶my do krainy ton±cej w zieleni. A¿ dziw bierze, ¿e tak sielskie okolice mozna spotkaæ w samym ¶rodku miasta (fot. 32, 33).


fot. 32


fot. 33

Niestety obrali¶my do wêdrówki z³± stronê potoku i zamiast przemieszczac siê wygodnie rozleg³ymi ³±kami musieli¶my przeciskaæ siê w±skim pasem ziemi po³o¿onym pomiedzy kana³em, a p³otami i parkanami licznych dzia³ek i domostw.
Nie ma jednak tego z³ego co by na dobre nie wysz³o, bo dziêki temu musieli¶my baczniej patrzeæ pod nogi i dzieki temu dane nam by³o zauwazyc liczne okazy fauny zamieszkuj±cej wybrze¿a Sadurki (fot. 34, 35)


fot. 34


fot. 35

W tzw. "miêdzyczasie" zdecydowali¶my siê wreszcie u¶wiadomiæ Wronkê, ¿e ca³a farba, któr± dnia poprzedniego farbowa³a sobie w³osy, sp³yne³a jej na skutek deszczu i praktycznie od samego pocz±tku wyprawy porusza siê z obliczem w kolorze soku marchewkowego. Nieboga nie chcia³a nam wierzyæ na s³owo, ale traf chcia³, ze jak na zawo³anie znalaz³a (na swoje nieszczê¶cie) kawa³ek st³uczonego lustra, w którym mog³a siê przejrzeæ.
W atmosferze rubasznego humoru i dobrodusznych ¿artow weszli¶my w koñcu w teren o wiêkszym zadrzewieniu. Powiedzieæ las, to za wiele, ale z drugiej strony zbyciue tego stwierdzeniem "kilka drzew", by³o by znacznie za ma³o (fot. 36)


fot. 36

Wiedzieli¶my, ¿e zbli¿amy siê nieuchronnie do pierwszego znaczniejszego, prawostronnego dop³ywu Potoku, biegn±cego rowem Grabowskim od jeziorka Grabowskiego usytuowanego kawa³ek na po³udnie.
Gdy do niego dotarli¶my wyst±pi³a pewna nieprzyjemna, nieprzewidziana okoliczno¶æ. Okaza³o siê bowiem, ¿e ponad rowem doprowadzaj±cym wode nie ma ¿adnej k³adki. W tej sytuacji nastapi³a konieczno¶æ przeskoczenia strugi. Jako pierwszy powzi±³ ten czyn, przewodz±cy grupie Wrzosek. Niestety... ze¶lizgn±³ siê z przeciwleg³ego, b³otnego i wilgotnego brzegu kana³ka do wód (nienajczystczych niestety) potoku... Reszta, odnalaz³a na szczêscie dogodniejsz± przeprawê i ju¿ sucha noga dotar³a na drugi brzeg.
Po pokonaniu tej przeszkody stanêli¶my jak wryci, w obliczu jeziorka (fot. 37), ktore wychynê³o nagle zza krzaków po lewej stronie Potoku. Zdziwienie nasze wziê³o siê st±d, ¿e na mapach którymi dysponowali¶my, ów zbiornik wodny nie by³ absolutnie zaznaczony. Po dok³adnej obserwacji okolicy jeziorka (fot. 38), ruszylismy ra¼no w drogê wzd³u¿ potoku, ktory tu¿ za tejmniczym jeziorkiem zakrêca³ w kierunku pó³nocnym (fot. 39).


fot. 37


fot. 38


fot. 39

Uszli¶my jednak zaledwie kilkadziesi±t metrów, gdy na naszej trasie pojawi³a siê kolejna przeszkoda. Potok, który dotychczas p³yn±³ przyja¼nie na otwartej przestrzeni, wpada³ nagle do mrocznego, podziemnego tunelu. Zaintrygowani Wrzosek i Kasza ruszyli natychmiast na rekonesans (fot. 40, 41)


fot. 40


fot. 41

Oto jaki widok ukaza³ siê ich oczom (fot. 42):



C.D.N.

O tym jak dalej potocz± sie losy cz³onków ekspedycji, co spotka ich w podziemnych tunelach (i czy w ogóle tam wejd±), czy odkryj± ¼ród³o smrodu Smródki, kto przy³±czy siê do wyprawy i jakie jeszcze dziwa dane bêdzie ogladac naszym podró¿nikom, dowiecie siê JU¯ JUTRO!

Na dzisiaj to tyle.

Zdrówka ¿yczê
Nie my¶la³em, ¿e mo¿na mieæ tyle radochy ³a¿±cy po krzakach wzd³u¿ jakiej¶ strugi
Czyta siê to zajebi¶cie, prawie jak bym tam by³.
¶wietne!
zawsze mazy³em ¿eby taka wyprawê zrobiæ u siebie w okolicach, ale albo by³em za ma³y, alebno nie mia³em czasu. my¶lê ¿e jeszcze mi siê to uda bêd±c takim zgredem jak wy
DZIENNIK EKSPEDYCJI NAUKOWEJ "SADURKA '07" - czê¶æ III

Naturalnie nie okazali¶my siê cz³onkami klubu "miekkich fajek". Nie zdecydowali¶my siê pój¶æ gór± i poszukiwac Potoku po drugiej stronie podziemnych tuneli. Przecie¿ mogliby¶my pob³±dziæ, rozgl±daæ sie z map± za w³a¶ciwym kierunkiem, wypatrywaæ przez lunetê nazwy w³asciwej ulicy, a mo¿e nawet wej¶c jak±¶ tylni± furtk± na teren wy¶cigów i szukaæ Potoku po jakis krzaczorach. O nie! My nie bacz±c na wilgoæ, brud, dziwne chrobotania i niskie sklepienia, poszlismy tunelem jak na twardzieli przysta³o. W tunelach spotka³o nas wiele niebezpiecznych, ale i fascynuj±cych przygód. Walczyli¶my z paj±kami wielko¶ci fiata 126p, pokonali¶my bazyliszka (a w zasadzie dwa bazyliszki), zmierzyli¶my siê z Barlogiem (tak, tak, tym z W³adcy Pier¶cieni), który tak naprawdê ma 3 metry wzrostu, 60 cm w bikolu i nazywa siê Staszek, odkryli¶my miejsce ukrycia Bursztynowej Komnaty, w której na samym ¶rodku sta³a szkatu³a, w której ukryto rozwi±zania najwiêkszych zagadek XX i XXI wieku. Dowiedzieli¶my siê kto NAPRAWDÊ zabi³ Kennedyego, jak siê mia³a sprawa z ufoludkami w Roswell, kto stoi za atakami na WTC i kto jest ojcem dziecka Anety K.
Niestety ze wzglêdu na postêpuj±co po sobie lawinowo wydarzenia, zapomnieli¶my robiæ zdjêæ i nie uwiecznili¶my tych mro¿±cych krew w ¿y³ach sytuacji, ani nawet co ciekawszych miejsc tunelu... Trudno. Mo¿e nastêpnym razem siê uda.
Grunt, ¿e kiedy znowu znale¼li¶my siê na otwartej przestrzeni, okaza³o siê, ¿e jeste¶my na jaki¶ zapleczach torów wy¶cigów konnych na S³u¿ewcu (fot. 43)


fot. 43 - Potok S³u¿ewiecki wyp³ywaj±cy na terenie Wy¶cigów na S³u¿ewcu

Na krótkim odcinku biegu na terenie Wy¶cigów, Potok nikn±³ nam po¶ród jakiej¶ zieleniny, podobnej do tej ze zdjêcia. Na szczêscie wkrótce dop³yn±³ do jakiego¶ bardziej zagospodarowanego i oczyszczonego miejsca. Tam wody strumienia by³y nalezycie wyregulowane, brzegi oczyszczone, a wzd³u¿ wiod³a wygodna alejka, któr± wykorzystalismy do dalszego marszu. Kiedy ju¿ wydawa³o nam siê, ¿e wszelkie trudno¶ci pozosta³y za nami, a droga do samego Wilanowa up³ynie nam jak p±czkowi w ma¶le, nagle natknêli¶my siê na co¶ dziwnego. Co¶ czego ani mapy, ani nawet nawet zdjêcia satelitarne z googla nie przewidzia³y. Oto bowiem tu¿ przed murem okalaj±cym wy¶cigi Potok S³u¿ewiecki rw±c swe spienione wody (fot. 44), rozlewa³ siê w spore (jak na taki strumyk) zalewisko (fot. 45).


fot. 44


fot. 45 - rozlewisko potoku na terenie Wy¶cigów.

Szybka analiza zaobserwowanych faktów da³a nam natychmiastow± odpowied¼: za powstanie owego poszerzenia odpowiedzialne sa z pewno¶ci± koparki stoj±ce na brzegach tego¿ (widoczne na zdjêciu). Chcieli¶my z³apac jakiego¶ tubylca i poprzez przypiekanie go ¿ywym ogniem uzyskaæ od niego informacjê, w jakim celu wykonano w tym miejscu poszerzenie koryta. Niestety jak na z³o¶æ, ¿adnego tubylca pod rêka nie by³o. Ledwo otrzasnêli¶my siê z wra¿enia, jakie zrobi³o na nas to odkrycie, gdy poczynili¶my kolejne... jeszcze bardziej wstrz±saj±ce. Oto bowiem zbli¿aj±c siê do brzegów owego rozlewiska, poczuli¶my naglê charakterystyczn± woñ. Woñ ostr±, nieprzyjemn±, kojarz±ca siê z gniciem, zepsuciem i nieczysto¶ci±. Tak! Nie by³o w±tpliwo¶ci! Ta woñ, to jak¿e charakterystyczna woñ (lub jak to siê mówi: zew) Smródki! Ale sk±d ona siê wziê³a? Wszak od samego Okêcia, a¿ do tej pory Potok S³u¿ewiecki nie ¶mierdzia³! Okazuje siê natomiast, ¿e smród zaczyna siê dok³adnie w tym rozlewisku! Ale co jest przyczyna owego fetoru? Oto jest pytanie!
Nie na darmo jednak nosimy nasze b³yskotliwe g³owy na karku. Wystarczy³a chwila dedukcji by wszystko sta³o siê jasne. Wy¶cigi konne --> Konie --> Konie sraj± --> A co dzieje siê z ich nawozem? I ju¿ mieli¶my gotow± odpowied¼. Jak¿e siê ucieszyli¶my, ¿e uda³o nam siê znale¼æ rozwi±zanie tej zagadki, co by³o jednym z celów ca³ej wyprawy.

Niechaj zatem wolno mi bêdzie oficjalnie og³osiæ:

SMRÓDKA ¦MIERDZI DLATEGO, ¯E SRAJ¡ DO NIEJ KONIE Z ROZLICZNYCH STAJNI NA TERENIE WY¦CIGÓW KONNYCH.

Kiedy ju¿ skoñczyli¶my sobie gratulowaæ nawzajem niezwyk³ej przenikliwo¶ci, która pozwoli³a nam odkryæ t± aferê, ruszyli¶my dalej, by okr±¿yæ rozlewisko. Okaza³o siê jednak, ¿e to jeszcze nie koniec niespodzianek, na takim ma³ym wycinku trasy. Oto bowiem, gdy doszli¶my do przeciwleg³ego brzegu zalewiska, gdzie spodziewali¶my siê odkryæ wyp³yw, z którego do dalszego koryta uchodz± wody Potoku, skonstatowali¶my z najg³êbszym zdumieniem, ¿e z owego rozlewiska wody NIE MAJ¡ NATURALNEGO UJ¦CIA
Oto bowiem wda³o siê, i¿ ¶mierdz±ca woda, jest transportowana do dalszego biegu kana³u przy pomocy pomp i rur, przerzuconymi ponad wa³ami rozlewiska (fot.46, 47)


fot. 45 - przepompowywanie wód Potoku z rozlewiska do koryta


fot. 46

Nie mogli¶my siê nadziwiæ siê tej osobliwo¶ci i znowu poczuli¶my ochotê przypieczenia jakiego¶ tubylca, by zaspokoiæ sw± ciekawo¶c, ale znowu los okaza³ siê nieprzychylny i nie wyda³ ¿adnego w nasze rêce. Wzruszyli¶my wiêc ramionami i postanowili¶my opu¶ciæ te nieprzyjazne, ¶mierdz±ce rejony... i tu napotkali¶my na nielada przeszkodê. Okaza³o siê bowiem, ¿e Potok S³u¿ewiecki wyp³ywa z terenu Wy¶cigów pod murami je okalaj±cymi, a przej¶cie to, nie nalezy do najprostszych (fot.47, 48)


fot. 47


fot. 48

Mieli¶my do wyboru: albo jak cieplaki wybraæ okrê¿n± drogê i poszukaæ bramy, a potem wzd³u¿ muru wracaæ do strumienia, albo jak na konserwy przysta³o przeæ do przodu. Chyba jasne jest, która opcjê wybrali¶my.
Jako pierwszy za pokonywanie szczeliny pod murem wzi±³ siê Wrzosek. Przej¶cie wysz³o mu g³adko (uda³o siê nie zamoczyæ dupy - fot. 49), ale gdy by³ ju¿ po drugiej stronie, niesiony entuzjazmem, straci³ koncentracjê i osun±³ siê po b³otnistym stromym brzegu (po raz drugi tego dnia) w mêtne wody Sadurki


fot.49 - tu¿ po przej¶ciu szczelin± pod murem, na drug± stronê

Nastêpnie przeprawi³ siê Mariusz, potem Wronka, a na koñcu Kasza (fot. 50), który w odró¿nieniu od pozosta³ych forsowa³ przeszkodê nie "na wisielca", ale na czworaka.


fot. 50 - Kasza forsuj±cy mur Wy¶cigów

Odetchêli¶my z ulg±. Przeszkoda pokonana. Nie zdawali¶my sobie sprawy, ze przed nami jeszcze jedno trudne przej¶cie.
Po przemierzeniu kilkudziesiêciu metrów dotarli¶my do ulicy Rzymowskiego i tunelu, którym Potok S³u¿ewiecki przep³ywa³ pod jezdni± (fot. 51).


fot. 51

Pozornie nic nie zapowiada³o ¿adnych trudno¶ci. Szeokie koryto, tylo cze¶ciowo zajête przez wody strumienia wydawa³o siê ³atwym do przej¶cia. Jednakowo¿ ju¿ po kilku metrach wody Potoku rozlewa³y sie na ca³± szeroko¶æ i jedynym mo¿liwym przej¶ciem by³ betonowy próg o szeroko¶ci oko³o 20 cm (fot.52)... akurat tyle co na stopê.


fot. 52 - betonowy próg, dziêki któremu pokonywali¶my tunel pod ul. Rzymowskiego

Niestety plecaki i baga¿e, które mieli¶my znacznie utrudnia³y poruszanie siê po tym wystepie. Tu¿ u wylotu tunelu znajdowa³a sie rura ciep³ownicza, pod któr± nie sposób by³o przej¶æ. To by³ odcinek krytyczny. Trzeba by³o zej¶æ na kamienie le¿±ce w strumieniu, przej¶æ pod rur±, a nastêpnie wdrapaæ siê znowu na wysoki próg. To feralne miejsce uda³o nam siê przej¶æ g³ównie, dziêki niezawodnym kaloszom Kaszy, dziêki którym móg³ on bez obawy wej¶æ w nurt stumienia i asekurowaæ cz³onków wyprawy przechodz±cych pod rur±.

Po opuszczeniu tunelu znale¼li¶my siê w dzikich okolicach zajezdni tramwajowej. Wykarczowane, przez jakiego¶ dobrego ducha, brzegi Potoku umo¿liwi³y na ¿wawy marsz. Sp³oszone ¿aby umyka³y spod naszych stóp ca³ymi gromadami, daj±c susa do wody, a my czuj±c, ze docieramy do przyja¼niejszych naszym stopom terenów, odzyskiwali¶my wigor i animusz. Przed nami pozostawa³a tylko jeszcze przeprawa pod ulic± Pu³awsk±.

Maj±c za sob± ju¿ mur wy¶cigów i tunel pod Rzymowskiego, przej¶cie pod Pu³awsk± jawi³o nam siê jako bu³ka z mas³em. Szeroki próg umo¿liwiaj±cy w miarê wygodne poruszanie, wy¿sze sklepienie nie powoduj±ce uczucia klaustrofobii i p³ytszy nurt daj±cy w przypadku wpadniêcia nadziejê zamoczenia siê tylko nieco ponad kostki, a nie do kolan.
Wszystko to sprawi³o, ¿e w czelu¶cie tunelu weszli¶my z werw± i podniesionymi czo³ami... ba! Niektórzy nawet pogwizdywali.

Maszerowali¶my ra¼no do czasu, gdy nagle z przeciwleg³ej strony tunelu us³yszeli¶my g³os. Gdy siê spojrzeli¶my w stronê, z której dobiega³, ujrzeli¶my tylko mroczn±, widmow± postaæ. (fot. 53).


fot. 53 - mroczna postaæ w tunelu pod ulic± Pu³awsk±

Poczuli¶my, jak w³osy na karku staj± nam dêba!

C.D.N.

Kim jest postaæ w tunelu? Co znajd± podró¿nicy w Dolinie S³u¿ewieckiej? Czy uda im siê wej¶æ do Szopy? Co dzieje, siê z workami przeciwpowodziowymi? O tym wszystkim ju¿ za chwilê!

Zdrówka ¿yczê

Nie my¶la³em, ¿e mo¿na mieæ tyle radochy ³a¿±cy po krzakach wzd³u¿ jakiej¶ strugi

Bo fantaaaaazja, bo fantaaaaazja, bo fantazja jest od tego...

DZIENNIK EKSPEDYCJI NAUKOWEJ "SADURKA '07" - czê¶æ IV

Przywarli¶my ze strachu do ¶ciany, sparali¿owani trwog±. Nie mogli¶my ruszyæ siê ani w lewo, ani w prawo. Nagle czarna postac znowu siê odezwa³a i tako rzecze: "M±¿ ile tym masz lat, ¿eby sie po takich dziurach w³óczyæ. Chod¼ tutaj. Mam dla Ciebie kanapki i browara". Jak siê okaza³o, by³a to ssylwia, która postanowi³a do³±czyæ do naszej wyprawy, ale nie mog±c siê nas doczekac w umówionym miejscu, wesz³a do tunelu, ¿eby schowaæ siê przed deszczem. Z jej punktu widzenia, wygl±dali¶my mniej wiêcej tak (fot. 54):



Po opuszczeniu tunelu (fot. 55) postanowili¶my zrobiæ krótki popas, podczas którego obfotografowali¶my flakony odkryte w tubylczej chacie (fo. 56, 57).


fot. 55


fot. 56


fot. 57

Odpoczywaj±c, s³uchali¶my ssylwii, która dzieli³a siê z nami swoimi uwagami i obserwacjami, poczynionymi podczas oczekiwania na nas.
Dowiedzieli¶my siê miêdzy innymi o tajemniczych konstrukcjach betonowych znajduj±cych siê opodal (fot. 58) - prawdopodobnie by³y to miejsca, w których kultywowano jakie¶ pradawne wierzenia.


fot. 58

Jak siê jednak okazuje wyznawcy owego kultu, przetrwali do dzisiaj, o czym niezbicie ¶wiadczy³y odnalezione przez ssylwiê ¶lady (fot. 59, 60, 61)


fot. 59


fot. 60


fot. 61

Ssylwia, zwróci³a te¿ nasza uwagê, na ciekawy z punktu widzenia antropologicznego, obyczaj polegaj±cy na sp³awianiu Potokiem, przez tubylcze dzieci, dziwnej, bia³ej substancji (fot. 62)


fot. 62

Zachowanie takie, ma wg tutejszych wierzeñ, przynie¶æ akceptacjê w¶ród rówie¶ników, oraz szczê¶cie, zdrowie i rado¶æ. Z powodu braku bia³ej substancji, nie mogli¶my niestety zweryfikowaæ empirycznie tego przes±du.

Po spo¿yciu pokarmów i uzupe³nieniu poziomu p³ynów ruszyli¶my dalej, w dó³ Doliny S³u¿ewieckiej, podziwiaj±c jej malowniczo¶æ i bogactwo organizmów ¿ywych (fot. 63, 64, 65)


fot. 63 - Dolina S³u¿ewiecka (widok od ul. Pu³awskiej)


fot. 64 - zaobserwowane lotne okazy organizmów zywych


fot. 65 - jeden z niewielu pozosota³ych do dzi¶ akwenów stojacych w Dolinie S³u¿ewieckiej

Po pewnym czasie dotarli¶my do miejsca, gdzie Potok S³u¿ewiecki przecina ulica o wiele mówi±cej nazwie Dolina S³u¿ewiecka (fot. 66)


fot. 66

Podjêli¶my decyzjê, ¿e ze wzglêdu na wysoko¶c przep³ywu, tym razem nie bêdziemy forsowali przej¶cia pod ulica, ale poprzestaniemy na przej¶ci gór±. Tym bardziej, ze coraz mocniej dawa³o nam siê we znaki znu¿enie (fot. 67), wêdrowali¶my ju¿ bowiem oko³o piêciu godzin.


fot. 67 - mina Kaszy wyra¿aj±ca znu¿enie

Jednocze¶nie, jednog³o¶nie ustalili¶my, i¿ nadesz³a najwy¿sza pora na bli¿sze zapoznanie siê z jak±¶ miejscow± placówk± gastronomiczn± maj±c± zezwolenie na sprzeda¿ napojów wyskokowych. Ze wzglêdu na po³o¿enie wybór pad³ na lokal, o ludycznie brzmi±cej nazwie "Szopa". Nasze obawy budzi³ tylko fakt, ¿e do przybytku onego zabraniano wej¶cia w obuwiu sportowym. Nie wiedzieli¶my jak zostan± zakwalifikowane "wellingtony" Kaszy... tym bardziej, ¿e po przej¶ciach, które mieli¶my woñ naszej grupy daleka by³a od aromatu ró¿y o poranku.
Gdy dotarli¶my do wrót lokalu, okaza³o siê, ¿e nasze obawy s± ca³kowicie bezzasadne, z tego powodu, i¿ szynk ten jest na g³ucho zamkniêty. Chc±c nie chc±c wrócili¶my na szlak i ruszyli¶my dalej w stronê ulicy Arbuzowej. Po drodzê zarz±dzony zosta³ jeszcze jeden postój. Zorganizowali¶my go w miejscu, które w 1997 i 1999 roku by³o aren± heroicznych walk cz³owieka z ¿ywio³em powodzi. ¦wiadectwem po tych dramatycznych wydarzeniach by³y worki z piaskiem w³o¿one wzd³u¿ koryta. Licz±c na mi³e uczucie miekko¶ci pod miejscem gdzie plecy koñcz± siê definitywnie, postanowili¶my wykorzystac ten wa³, jako mi³± ³aweczkê.
Jakie¿ by³o nasze zdziwienie, kiedy okaza³o siê, ¿e z wymarzonej miekko¶ci nici. Na przestrzeni lat, piasek w workach skawali³ siê, zamieniaj±c w tward± bry³ê, daj±c± schronienie ¶limakom. Wobec tak niemi³ego zaskoczenia, dali¶my upust naszej frustracji pohukuj±c gromko pod oknami jakiego¶ snobistycznego apartamentowca i niepokoj±c jego mieszkañców.

Po wypaleniu papierosów, podjêli¶my przerwan± wêdrówkê. Ulic± Arbuzow± dotarli¶my do Al. Wilanowskiej, a tam obrali¶my kierunek na Wilanów. (fot. 68)


fot. 68 - wêdrówka wzd³u¿ Al. Wilanowskiej

W pewnej chwili zauwa¿yli¶my niezwyk³e poruszenie w¶ród kaczek popasaj±cych na przeciwleg³ym brzegu Potoku. Jego przyczyn± okaza³ siê byæ szczur, który co rusz wyskakiwa³ z zamieszkiwanej przez siebie nory, w kilku susach dopada³, do wysypanego przez jakiego¶ poczciwniê chleba dla kaczek i pochwyciwszy kawa³ek, ucieka³ czym prêdzej. Pomimo jego zwinno¶æi uda³o nam siê go uwieczniæ (fot. 69). Przynaæ jednak trzeba, ¿e nie by³o to ³atwe i zanim pad³ on ofiar± naszych obiektywów, musielismy czekaæ d³u¿szy czas uzbrojeni w cierpliwo¶æ (fot. 70)


fot. 69 - szczur-rabu¶


fot. 70 - foto-³owy na szczura

Po tym incydencie ju¿ bez ¿adnych przygód dotarli¶my do Wilanowa. Na nasze powitanie wystapi³ taki oto dziwny czworonóg (fot. 71)


fot. 71 - nieprzyjemny w dotyku organizm ¿ywy

Nic ju¿ nie sta³o na przeszkodzie, by¶my mogli skierowaæ swe kroki na obszar okalaj±cy parki pa³acu królewskiego (fot. 72) i pokonaæ ostani ju¿ odcinek wêdrowki.


fot. 72 - okolice Pa³acu Królewskiego - grupa pozuje do zdjêcia z drzewem-uchem

Po ponad sze¶ciu godzinach marszu, ekstremalnie wyczerpani docieramy do miejsca, gdzie Potok S³u¿ewiecki koñczy swój bieg w wodach Jeziorka Wilanowskiego (KTMWTW PDK . Jeszcze tylko po¿egnalne zdjêcia... (fot. 73, 74)


fot. 73 - od lewej: Wronka, Mariusz, Kasza Wrzosek


fot. 74 - od lewej: Wronka, Mariusz, ssylwia, Kasza

...I EKSPEDYCJA "SADURKA '07" ZOSTAJE UZNANA ZA ZAKOÑCZON¡.

W najbli¿szym czasie opublikowane zostan± wnioski i uwagi, kóre poczynili¶my podczas trwania ekspedycji.

Zdrówka ¿yczê
PODSUMOWANIA, WNIOSKI, UWAGI KOÑCOWE

Ekspedycja "SADURKA '07", która odby³a siê 2 czerwca A.D. 2007, dowiod³a ponad wszelk± w±tpliwo¶æ:

1) Wbrew pierwotnym przypuszczeniom, Staw Sadurka i zasilaj±cy go ciek wodny biegn±cy na otwartej przestrzeni pomiêdzy ulicami Hynka, a 17 Stycznia, nie maj± obecnie nic wspólnego ze wspó³czesnym Potokiem S³u¿ewieckim. Prawdopodobnie s± to pozosta³o¶ci po pierwotnym korycie rzeki Sadurka, wykorzystywane dzi¶ jedynie jako zbiorniki dla wód ¶ciekowych
2) Miejscem, które nalezy uznaæ, za ogólnodostêpne ¼ród³o Potoku S³u¿ewieckiego jest jego wyp³yw, z oczyszczalni ¶cieków, przy ulicy Wira¿owej.
3) Potok S³u¿ewiecki nie wydziela smrodu na ca³ym swoim odcinku. Pomiêdzy ul. Wira¿ow±, a rozlewiskiem na terenie Wy¶cigów, smród jest niezauwa¿alny. Apogeum, a zarazem ¼ród³o fetoru znajduje siê na w/w rozlewisku. W dalszym biegu potoku smród wystepuje raczej sporadycznie, z ró¿nym natê¿eniem.

Pisz±c o ekspedycji, nie sposób nie wspomnieæ, o ¶limkach, które zas³uguj± na szczególn± uwagê. Ich spore skupiska napotkali¶my ju¿ w okolicach Stawu Sadurka, a potem towarzyszy³y nam praktycznie na ca³ej trasie wzd³u¿ Potoku S³u¿ewieckiego. Ich zagêszczenie wynosi³o w niektórych miejsach 2763500275153 sztuk na m2. Wiele z tych miêczaków ponis³o bohatersk± ¶mieræ pod naszymi butami, zw³aszcza w najbardziej ekstremalnych odcinkach przeprawy.

Dlatego aby uczciæ te bohaterskie, choæ obrzydliwe, stworzenia zdecydowano siê na utworzenie odznaczenia ich imienia, którymi uhonorowani zostan± cz³onkowie ekspedycji. I tak:

Wronka zostaje odznaczona orderem ¦limaka-golasa pomarañczowego I klasy, za niezaplanowany makija¿, którym nader skutecznie odstrasza³a nieprzyja¼nie nam nastawionych tubylców
Mariusz zostaje odznaczony orderem ¦limaka-golasa brunatnego I klasy, za ofiarne niesienie (nawet w najciê¿szych warunkach siaty, z zabytkowymi flakonami, znalezionymi w tubylczej chacie
Kasza zostaje odznaczony orderem ¦limaka-golasa centkowanego I klasy, za najlepsze przygotowanie obuwnicze do ekspedycji, tudzie¿ za sumienne sprawowanie funkcji "lunetowego"
Ssylwia zostaje odznaczona orderem ¦limaka-golasa czarnego I klasy, za dostarczenie w newralgicznym momencie wyprawy kanapek i piwa, oraz za poczynienie wielu ciekawych obserwacji, które w nat³oku wydarzeñ umknê³y by cz³onkom wyprawy.
Wrzosek zostaje odznaczony orderem¦limaka Winniczka ze skorupk± I klasy, za dwukrotne, bohaterskie wpierdolenie siê do wody.

Ekspedycja "Sadurka" dostarczy³a nam wielu nauk na przysz³o¶æ i powodów do refleksji, a mianowicie:
1) W przypadku organizowania kolejnej wyprawy nale¿y pamiêtac o zabraniu:
- liny,
- notesu,
- wodoodpornej mapy,
- wiêkszej ilo¶ci piwa,
- no¿yc do ciêcia krat i drutów (przydatny do przedzierania siê na tereny dzia³kowe)
Ponadto, gdyby chodzi³o o wyprawê, ktorej przewidywana trasa mog³a by wie¶æ podziemnymi kana³ami:
- kaloszy (najlepiej takich po sam± dupê)
- palnika acetylenowego do ciêcia krat kana³ów.
2) Je¿eli nie dysponujecie w³asn± dzia³k±, a szukacie w Warszawie dobrego miejsca na grilla z kumplami, radzê siê zainteresowac terenami rozciagaj±cymi siê pomiêdzy ulicami K³obuck±, a £±czyny.
3) Je¿eli jeste¶cie mi³o¶nikami francuskiej kuchni, a zw³aszcza ¶limaków i ¿abich udek, to mo¿ecie zbieraæ winniczki ca³ymi gar¶ciami nad Stawem Sadurka, przy 17 Styucznia, b±d¼ w Wilanowie, w okolicach restauracji Villa Nova, natomiast zatrzêsienie ¿ab znajdziecie w okolicach pêtli tramwajowej na S³u¿ewcu.

To by by³o chyba na tyle.

Proszê pozosta³ych cz³onków ekspedycji, o ewentualne uzupe³nienie faktów, które umknê³y mojej pamiêci.

Darz bór i do zobaczenia na kolejnej ekspedycji

Zdrówka ¿yczê

Darz bór
A ja ca³e ¿ycie mysla³em, ¿e to siê mówi "Dasz bór"

Mój ¶wiat rozpad³ siê kiedy pierwszy raz
Zrozumia³em sens s³ów które mówi³e¶
Oczy zobaczy³y w nowych barwach ¶wiat
Utraci³em co¶ bezpowrotnie

P.S. Jak dla mnie ciacho za t± ca³± relacje
Ciacho ?? Wrzosek powinien nagrode Nike, co najmniej dostaæ, to¿ to czysta przyjemno¶æ czytaæ tak± relacje

PULICER!!!!
Trasa wygl±da³a mniej wiêcej tak:


relacja ¶wietna, hitlerowska przykuwa gratulacje. a¿ we mnie zakwili³y dziecinne nostalgie powie¶ci podró¿niczo-przygodowych
wrzosek tluczku jeden ! przeciez nawet male dziecko wie a co dopiero faszysta ze dziwne betonowe konstrukcje to nie zaden obiekt kultu , tylko wyrzutnie rakiet v2 !
Dobre to a¿ siê chce organizowaæ wyprawy
zapomnie³es Wrzosku dodaæ ze trzeba tez pamietac zeby zabrac PONTON

ufff, na tych zdjeciach wcale nie widac ze moja twarz jest koloru marchewki

wrzosek tluczku jeden ! przeciez nawet male dziecko wie a co dopiero faszysta ze dziwne betonowe konstrukcje to nie zaden obiekt kultu , tylko wyrzutnie rakiet v2 !

No i w³asnie pieknie siê zdradzi³e¶ herr koval! Mów natychmiast kim naprawdê jestes i dla kogo pracujesz! Dowiod³e¶ niezbicie, i¿ podejrzany z Ciebie osobnik, o¶wiadczaj±c publicznie, ¿e wyrzutnie rakiet V2 nie s± dla ciebie obiektem kultu!

A w ogo³e to bardzo dziêkuje wszystkim za s³owa pochwa³y, ale nie zapominajmy, ¿e nale¿± siê one przede wszystkim wszystkim uczestnikom wyprawy. Trasa by³a trudna, a i pogoda nie g³aska³a nas po g³owie... Nie dziwne zatem, ¿e czasami uczestnicy mieli rz±dze mordu w oczach i pewnie planowali ju¿ na jakim wolnym ogniu mnie upiek±, za to ¿e wyprowadzi³em ich w takie bagno

Zdrówka ¿yczê
Wielki szacun!
Nijaki Pa³kiewicz Jacek to mo¿e Wam po tej wyprawie jedynie gumiaki wyczy¶ciæ.

PS.
Wrzosku-Zdrówka ¯yczê, czy nie my¶leli¶cie o sprzeda¿y praw do ekranizacji ¯ydom z Holi³udu? Mo¿na zamkn±æ im ryja i przy okazji przytuliæ trochê sianka.
To dok±d nastêpna wyprawa?
Nie wiedzia³em, ¿e ³a¿enie wzd³u¿ rowu z miejskimi ¶ciekami mo¿e byæ tak± zabaw±.


To dok±d nastêpna wyprawa?

proponujê wie¿ycê. Mo¿na zbadaæ np. czemu ka¿dy kto idzie do kibla, wraca z nowym browarem?
¯eby by³o jasne: nie idê tam dla Was, tylko dla nowej narzeczonej.
Jako ¿e faszysta to cz³owiek czynu, proponujê 18tego (przypadek?), chyba ¿e kto¶ koniecznie chce sobotê, ale w soboty to siê ludzie bêd± po jakich¶ koncertach rozbijaæ.
a jaki to bêdzie dzieñ? Pewnie bêdê móg³, bo to i tak po nastêpnym tygodniu roboczym, a mam nadziejê, ze do przysz³ego pi±tku poza³atwiam wszystko na uczelni
poniedzia³ek

poniedzia³ek

nie nie i jeszcze raz nie.
poniedzialek odpada absolutnie! wszytstko inne tylko nie poniedzialek !! (i nie wtorek:D)
alternatywnym terminem jest (a jak¿e!) 14 - czwartek
niestety wtedy jest jeszcze za wczesnie dla mnie... Ja mam czas (wariant optymistyczny) od 15 dopiero

niestety wtedy jest jeszcze za wczesnie dla mnie... Ja mam czas (wariant optymistyczny) od 15 dopiero

domyslam sie ze nie chodzi o godzine tylko datê:)
czwartek wypada 14 czerwca:)
tak, o datê mi chodzi³o, ca³y przysz³y tydzieñ bêdê mia³ zawalony ró¿nymi formalno¶ciami i paroma innymi czasoch³onnymi sprawami

tak, o datê mi chodzi³o, ca³y przysz³y tydzieñ bêdê mia³ zawalony ró¿nymi formalno¶ciami i paroma innymi czasoch³onnymi sprawami

myslalam ze o godzine ci chodzi
Wpad³em na genialny w swojej prostocie pomys³. Mo¿na pój¶æ zarówno 14 jak i 18
Mnie tam wsio rawno.
byle nastepnego dnia do pracy siê nie sz³o, a wogle to jest ta ca³a impra w Legionowie 16 ?

a wogle to jest ta ca³a impra w Legionowie 16 ?

Nie ma. Koncert przeniesiono na sierpieñ.

Zdrówka ¿yczê
nie wiem, co mia³o byæ w tym Legionowie, ale skoro przeniesiona, to mo¿e wychylimy co¶ jutro?
Jutro nie mogê. ¯ona idzie do pracy na drug± zmianê, wobec czego zmuszony jestem niañczyæ synów. Ale wychylcie za mnie kilka.

http://www.conservativepu...t=761&start=135
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEÅ»A WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.