[band] Sonic Youth

WIEŻA WIDOKOWA JAGODA

jako ¿e kapela pojawi siê na tegorocznym Open`er (czy jak to tam siê pisze), to warto by o nich wspomnieæ
powstali w 1981 roku w New Yorku, odd samego pocz±tku eksperymentowali z gitarowym jazgotem, nie stroni±c jednak od melodyjnych piosenek, ten miks zapewni³ im przychylno¶æ krytyki jak i publiczno¶ci,
debiutowali p³yt± Sonic Youth w 1982 ,pó¼niej wydawali p³yty mniej wiêcej co dwa lata,
obecny sk³ad: Turston Moore, Kim Gordon, Lee Ranaldo, Steve Shelley
mieli/maj± olbrzymi wp³yw na muzykê rockow± w ogóle, wystarczy wspomnieæ ¿e wiêkszo¶æ kapel grunge`owych wzorowa³a siê na ich brzmieniu,
najlepsza wg mnie p³yta to Dirty (odnios³a ona najwiêkszy sukces komercyjny), patafiany z gazet i radia maj± inne zdanie ale mi to zwisa , nie wszystko Soniców mi podchodzi ale jest to kawa³ dobrego alternatywnego grania,
w lipcu graj± po raz pierwszy w Polsce no i kurde mam zagwozdkê bo chcia³bym ich zobaczyæ na ¿ywo, a tu z kas± i urlopem bêdzie problem


Kiedy zapierdala³em do ogólniaka, jakie¶ skejtuchy siê przy tym spuszcza³y. A mnie te zgrzyty wkurwia³y jak chuj.
He! W³asnie dzisiaj wzi±³em sobie na droge do pracy ich p³ytê "Goo" i nawet sam chcia³em zak³adaæ o nich w±tek

W ostatnim numerze "Teraz Rocka" po¶wiêcono im wk³adkê i mo¿na tam przeczytac pare ciekawych rzeczy.

Co do samej kapeli, to obok Pixies i Breeders jedna z moich ulubionych ameykañskich kapel zaliczanych do tzw. "alternatywy".

Wczesne p³yty faktycznie ciê¿kie do strawienia (takie "Confusion is Sex", to w zasadzie mozna chyba traktowac tylko jako ciekawostkê), ale im dalej, tym robi³o siê ciekawiej. Owszem, by³y dysonanse, zgrzyty i gara¿owy brud, ale pojawia³y sie tez czasem ciekawe melodie, czy nastrojowe klimaty. Ogólnie ¿rcz biorac bardzo ciekawa kapela, dla mi³o¶ników bardziej frikowego grania.

wspomnieæ nale¿y ¿e podobnie jak BEASTIE BOYS zaczynali od hardcore'a,na wspomnianej "DIRTY" jest doskona³y cover "Nice Fit" THE UNTOUCHABLES,pó¼niej poszli w gitarowy noise a tak¿e awangarde z pod znaku THE VELVET UNDERGROUND.

SONIC YOUTH to chyba zespó³,który wywar³ najwiêkszy wp³yw na ca³± obecn± muzykê gitarow± INDIE/ALTERNATIVE,ich p³yta "GOO"(moja ulubiona,zaraz potem "Dirty") by³a chyba pierwsz± p³yta z takim rodzajem muzyki,która wysz³a w du¿ym koncernie(GEFFEN).

SY ma tak jakby dwa oblicza

jedno to bardziej piosenkowe z chwytliwymi kawa³kami

i drugie rozjechane,noise'owe i improwizowane.



wspomnieæ nale¿y ¿e podobnie jak BEASTIE BOYS zaczynali od hardcore'a,na wspomnianej "DIRTY" jest doskona³y cover "Nice Fit" THE UNTOUCHABLES,pó¼niej poszli w gitarowy noise a tak¿e awangarde z pod znaku THE VELVET UNDERGROUND.

Troszkê siê z Tob± pando nie zgodzê...

Wg mnie nie mo¿na powiedzieæ, ¿e SY zaczynali od hardcora. Ich pocz±tków nalezy upatrywaæ w muzycznej awangardzie (cz³onkowie SY wywodzili siê z tzw. "orkiestry gitarowej", która gra³a mocno pojechan± muzykê), a ich debiutancka p³yta (wydana bodaj¿e w 1982 roku) z hardcorem ma niewiele (by nie powiedzieæ, ¿e nic) wspólnego... To raczej "gara¿owy noise". Te klimaty, które od bidy mo¿na nazwaæ "corowymi" przysz³y dopiero na pocz±tku lat 90-tych razem z fala grunge'a. Na p³ytach, które ukaza³y siê w tym okresie ("Goo", "Dirt", "Experimental Jet Set, Trash and no Star", SY starali siê byæ na bie¿±co (bo powiedzenie, ze "gonili za mod±", by³o by niesprawiedliwe i krzywdz±ce dla nich) i dlatego np. w kawa³ku "Youth Agains Fascism" wyst±pi³ Ian McKaye.

Zdrówka ¿yczê
niecierpie tego syfu

A mnie te zgrzyty wkurwia³y jak chuj.

nuda nuda nuda
Jako¶ nigdy nie mog³em siê do nich przekonaæ, a teraz to mi siê ju¿ nawet nie chce
pierdol±,pierdol±

Czyta³em kiedy¶ Wrzosku w jaki¶ starych wywiadach z nimi ¿e to w³asnie zarówno NYC awangarda jak i stary amerykañski punk i hardcore mia³ na SY wp³yw na samym pocz±tku ich dzia³alno¶ci co podkre¶lali wyra¼nie.Byæ mo¿e rzeczywi¶cie najwiêcej tych wp³ywów s³ychaæ na "EVOL","GOO" czy "DIRTY" zaryzykuje równie¿ twierdzenie ¿e gdyby nie SONIC YOUTH to ca³y ten grunge z MUDHONEY,NIRVAN¡ czy SOUNDGARDEN by³by typowym lokalnym i undergroundowym zjawiskiem z okolic SEATTLE.
akurat "Dirty" to zdecydowanie najslabsza plyta SY wiec nie wiem dlaczego sie akurat nia podniecacie

ja najbardziej lubie "Confusion is Sex" wlasnie ze wzgledu na odpowiednie stezenie gitarowego rzecha

co do wplywu i wspolnoty muzycznej ze scena h/c to chyba tylko w warstwie tekstowej ( Youth against fascizm )

akurat "Dirty" to zdecydowanie najslabsza plyta SY wiec nie wiem dlaczego sie akurat nia podniecacie
ja siê podniecam gdy¿ albowiem jestem zwolennikiem grunge`u, na tym si ewychowa³em i od tego zaczyna³em, a to najbardziej grunge`owa p³yta w dorobku SY, choæ gitarowe rzê¿enie ma swój urok, nie przeczê, zreszt± gdyby by³o inaczej to bym tego tematu nie zak³ada³

co do wplywu i wspolnoty muzycznej ze scena h/c to chyba tylko w warstwie tekstowej ( Youth against fascizm )

To chyba jedyny przypadek takiej "wspólnoty" tekstowej. Na takiej podstawie równie dobrze mo¿na by szukaæ powi±zañ SY ze scen± psycho, bo mieli wiele piosenek inspirowanych literatur± s-f

Zdrówka ¿yczê
nienawidze
elegancka kapelka, ale sposrod plyt, ktore slyszalem, ani jedna nie podeszla mi calkowicie, zawsze jakis kawalek dla ucha mego chujowy
Dirty, Goo, Confusion is Sex, Experimental Jet Set.., Daydream Nation - lubiê, raz na jakis czas trochê katujê
wydali tez jedna plytke skladajaca sie z roznych odrzutów, coverów i stron B singli, prostsze muzycznie, pankowe bardziej, polecam, ale tytulu juz nie poamietam
Onegdaj s³ysza³em któr±¶ z p³yt i, mimo opinii mojego kolegi, ¿e podczas 25 lat dzia³alno¶ci kapela nie nagra³a s³abego albumu, nie by³em szczególnie poruszony. Szczê¶liwym trafem ca³kiem przypadkiem znalaz³em siê ostatnio na Open'er Festival (bilet za darmo ). Ich koncert jak dla mnie w pierwszej trójce najlepszych na ca³ym festiwalu.Basistka ma 49 lat, a na telebimach jak m³oda dupa wygl±da, a jeszcze hasa jak kozica.Tylko Beastie Boys okazali siê lepsi jak na moje.Werdykt: Sonic Youth koncertowo wymiataj±.
Przy okazji Openera na którym grali w radio lecia³y ich kawa³ki. Niestety nie zmieni³em o nich zdania. Nuda, smuty, piardy. Ogólnie nudny kibel.
dla SY pojechalam na openera. koncert mnie zmiazdzyl, czekalam 15 lat i sie doczekalam, teraz juz moge umierac

a na powaznie, to sonic youth jest jednym z tych zespolow, ktore sie nie starzeja, ktore daja rade i ktore pomagaja zyc. jakas tam bjork moze kim gordon najwyzej buty czyscic i popielniczki wytrzasac.
lubiê p³yty "Dirty" i "Goo", reszta mog³aby dla mnie nie istnieæ, nie licz±c pojedynczych kawa³ków (jak "Dude ranch nurse")
Budyñ,mam tak samo jak Ty,dok³adnie te dwie pozycje
Maj± genialne kawa³ki, ale niektóre idealnie nadaj± siê dla niedosz³ych samobójców. Jak taki siê zastanawia, czy skoczyæ z 12 piêtra i mu puszcz± SY, to po 2 minutach na bank skoczy
ale jak mu puszcza "Bubblegum" to zejdzie z parapetu i odbije flaszke.
Jednak "Daydream Nation" jara mnie najbardziej. Mo¿e dlatego, ¿e to ona otworzy³a najciekawszy moim zdaniem etap ich twórczo¶ci. Poza tym jest niesamowicie spójna i ma w sobie gigantyczny ³adunek emocjonalny, przynajmniej wg. mnie. No i last but not least - to "DN" zawiera 'hymn' czyli Teenage Riot.
mocna kapela.
z najstarszych plyt lubie "bad moon rising" przez numery "i'm insane" i "death valley '69".
jednak najciekawszy okres to ten z prze³omu lat 80 i 90 czyli trzy wielkie p³yty - "daydream nation", "goo" i "Dirty". ró¿nie to bywa³o, ale ulubion± p³yt± soników zawsze by³a jedna z tych trzech. dzi¶ to jest "goo", najspokojniejsze z wszystkich.
dirty to natomiast taka piosenkowa, grunge;owa plyta. niby fajnie, ale troche za blisko nirvany i to by³o. mimo wszystko "drunken butterfly" to jeden z najlepszych numerow lat 90'.

ostatnia p³yta bardzo fajnie mi wchodzila latem, ot takie spokojne gitarowe granie, bardzo spojne i poukladane, troche z pixies sie kojarzace.
http://www.matadorrecords...d_trickster.mp3
Numer z nadchodz±cej p³yty, dla mnie bomba

Jakby kto¶ nie by³ na czasie, to: http://www.matadorrecords...hs-the-eternal/
SY pozna³em tak oko³o roku 1995. i zawsze mi siê podobali. Sam siê sobie dziwiê, ¿e nie mam jeszcze ¿adnej p³yty

He! W³asnie dzisiaj wzi±³em sobie na droge do pracy ich p³ytê "Goo" i nawet sam chcia³em zak³adaæ o nich w±tek


Posiadam i bardzo lubiê. Tak naprawdê to podoba mi siê wszystko do Dirty. Chcocia¿ "Made In USA" te¿ lubie, to chyba by³ soundtrack do jakiego¶ filmu.
"Made in USA" to ¶wietna p³yta, co prawda nie znam nikogo, kto by widzia³ film (pod tym samym tytu³em), ale jak jeszcze 100 lat temu sama robi³am filmy amatorskie, to z tej p³yty ukrad³am muzykê chyba do czterech.

co prawda nie znam nikogo, kto by widzia³ film (pod tym samym tytu³em)
Ja te¿ W ka¿dym razie na ok³adce i w podtytule stoi napisane: "Music from original 1986 motion picture soundtrack".

edit:


"Made in USA" is, so far, the only "original motion picture soundtrack" comprised solely of Sonic Youth material. It's also essential listening material -- this along with "Sonic Death" are two of my all-time favorite Sonic Youth releases, and both are sadly overlooked and underrated. "Made In USA" explores all sides of Sonic Youth's music, and serves as the perfect companion piece for "EVOL" -- "Rim Thrusters" does it for me every time. For information on the use of SY's music in the film itself, see the video entry for "Made In USA".
¼ród³o: http://sonicyouth.com/mustang/lp/index.html
swoj± drog± s± tu nawet skany polskich "wydañ" kaset. Postarali siê
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEÅ»A WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.