ďťż
Aborcja a "prawa mężczyzn"

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA


Temat usuwania ciąży to legenda i był już roztrząsany milion razy na setkach blogów i stron internetowych. Zawsze wzbudza wiele kontrowersji w narodzie.

Mnie zastanawia jednak zupełne inne podejście do tego tematu. Jak wiemy obecnie w polskim prawie istnieje możliwość usunięcia ciąży po gwałcie lub w przypadku zagrożenia zdrowia matki. Ostatecznie oznacza to nie mniej, ni więcej, że aborcja bez takiego uzasadnienia jest niedozwolona. Po pierwsze to jestem wrogo nastawiony to tego punktu widzenia. Uważam, że aborcja podobnie jak eutanazja powinna być całkowicie dozwolona (w dowolnym okresie ciąży). Mojej argumentacji nie będę przedstawiał w tym poście bo sprawa jest dla mnie na tyle oczywista, że nie potrzeba tu dalszych wyjaśnień. Nie to jest też głównym zagadnieniem tego wpisu.

Zakładając już ten szczęśliwy scenariusz, że aborcja jest dozwolona. W niektórych krajach już jest. Chciałbym pójść o krok dalej. Mianowicie do tej pory cały czas mówiliśmy o prawie kobiety do usunięcia płodu. A ja się pytam "co z wolą mężczyzny?". Ewentualne narodziny dziecka wpływają tak samo na przyszłość kobiety jak i mężczyzny. Fakt narodzin wiąże się z konsekwencjami po obu stronach. Dlaczego mężczyzna ma nie mieć prawa o decydowaniu o przyszłości płodu? Skoro nie można zabić dziecka po narodzinach to dlaczego mężczyzna nie ma mieć prawa do podjęcia decyzji o usunięciu ciąży? Jeśli dziecko się narodzi to on nawet jeśli go chcieć nie będzie to musi tak czy siak łożyć na jego utrzymanie, co więcej musi żyć ze świadomością, że przyczynił się do stworzenia kogoś, kogo tak na prawdę nie chciał powołać do życia.

Oczywiście pewnie zaraz pojawi się argumentacja, że to ciało kobiety i to, że niby tylko ona może decydować o nim (ciele). Chciałbym tu zauważyć, że w momencie zapłodnienia ponosi to samo ryzyko co jej partner. Zgadza się na dopuszczenie go do swojej sfery intymnej co rodzi skutki po obu stronach.

Podsumowując uważam, że aborcja powinna być po pierwsze całkowicie legalna, po drugie, że prawo do niej powinna mieć w równym stopniu kobieta co mężczyzna. W razie konfliktu woli obu państwa płód powinien zostać i tak usunięty z ew. możliwością zrzeczenia się praw rodzicielskich i odpowiedzialności materialnej przez jedną ze stron.


http://cryshal-tirith.jog...cja-przymusowa/

Powiem tylko jedno - ja pierdole Zastanawiam się czy ktoś sobie jaja robi czy po tym świecie rzeczywiście chodzą aż takie pojeby


Jak czytam farmazony takich tytanów myśli lewicowej to też jestem za aborcją
Jak się przyjmie że kobieta ma idiotyczne prawo do zabicia swojego dziecka to czemu facet miałby nie mieć tego samego głupigo prawa.

Kurwa ja chce mieć 00 przed swoim numerkiem i zaprowadze pożądek.
Mnie zawsze zastanawiała ta kwestia, ale z drugiej strony - dlaczego rola faceta kończy się na bzykanku a potem według feministek stworzone z tego życie jest już wyłącznie własnością kobiety. Jak facet jest świnią i powie kobiecie żeby usunęła, to jest skandal że ją traktuje z góry. A co jak facet chce to dziecko, zaopiekuje się nim a lasce nie chce się pomęczyć tych 9 miesięcy i ona chce dokonać aborcji - wtedy wszystko jest ok. Paranoja, wychodzi na to że to nas się traktuje gorzej tylko dlatego że mamy kutasa i nie wahamy się go użyć. Niszcz patriarchat!


lol, "dzieciobjstwo" hahahah
Przedewszystkim daliśmy tego jednego plemnika to dlaczego kobiecie wolno go podepteać? Dla mnie sposób pojmowania świata przez feministki jest wogóle trudny bo niby tak samo silne jak i ci ludzie z kutasem a z drugiej strony oburzają się jak przy pracy fizycznej im gorzej idzie czy jak facet nie widzi w niej kobiety. Jak kurwa mam widzieć w czymś takim płeć piękną skoro wygląda gorzej niż psie gówno?
E...tam... trzeba wprowadzić stan zero! Wszyscy co są za aborcją i eutanazją - do kasacji natychmiastowej.... a następnie wprowadzić zakaz aborcji i eutanazji. Po problemie!
Aborcja dla Zydów!!!
ogolnie wiadomo jest przeciez za aborcja nie konczy sie na wsadzeniu odkurzacza babie w cipie i wydarcia ploda w kawaleczkach a laska zaciaga gacie i idzie odkurzac mieszkanie - to zajebista trauma, z ktora kobieta pozniej musi sie zmierzyc. ja jestem za legalna aborcja. dlaczego? bo jak jakas suczka chce sobie aborcje zrobic to zrobi, tak czy siak, legalne czy nielegalne. niech im te skrobanki machaja profesjonalisci, w cywiliowanych warunkach, a nie pojebusy na zapleczu u fryzjera.
to samo eutanazja - mozecie sobie plakac nad zapomnianymi frazami ze swietej ksiegi ale ja i mnostwo innych ludzi mamy religie w dupie, moje zycie jest moje i gdybym zdecydowal ze tyle, juz wiecej nie chce, nikt nie ma prawa mi zabronic zycia sobie odebrac.

jak jakas suczka chce sobie aborcje zrobic to zrobi, tak czy siak, legalne czy nielegalne

zalegalizujmy morderstwa, bo jak jakis psychol bedzie chcial kogos zabic, to zabije, tak czy siak, legalnie czy nielegalnie


ale ja i mnostwo innych ludzi mamy religie w dupie

A ja w dupie mam zdanie zwolennikow aborcji, bo to sa kurwy parszywe, z ktorymi nie nalezy dyskutowac. Zwolennikow najwiekszego ludobojstwa na swiecie (rocznie 45 mln, holokaust przy tym to pikus) nalezy zwalczac.


jak jakas suczka chce sobie aborcje zrobic to zrobi, tak czy siak, legalne czy nielegalne

zalegalizujmy morderstwa, bo jak jakis psychol bedzie chcial kogos zabic, to zabije, tak czy siak, legalnie czy nielegalnie

Miałem zamiar dokładnie to samo napisać.

Wiadomo, że zawsze ktoś będzie łamał prawo. Ale to nie zmienia faktu, że należy je egzekwować.
A co najważniejsze powinno być oparte o zasady moralne przekazane nam przez boga poprzez biblie. Bo takie zasady moralne co człowiek wymysli to inny człowiek może zmienić. Właśnie dlatego tylko te zasady moralności przekazane nam przez boga coś znaczą.
Za aborcje i eutanazje powinny grozić identyczne kary jak za okrutne morderstwo z zimną krwią.
I tym bardziej wg mnie aborcja wbrew woli kobiety powinna być traktowana jeszcze gorzej. Po pierwsze morderstwo dziecka, a po drugie kobiecie robi się niewyobrażalną krzywdę, skoro dobrowolna aborcja jest dla kobiety traumą, to jaka dopiero musi być trauma po zmuszeniu jej do tego...


A co najważniejsze powinno być oparte o zasady moralne przekazane nam przez boga poprzez biblie. Bo takie zasady moralne co człowiek wymysli to inny człowiek może zmienić. Właśnie dlatego tylko te zasady moralności przekazane nam przez boga coś znaczą.


ot riposterszczyzna w czystej postaci. na tej samej zasadzie setki kultow poganskich zachlapywaly oltarze krwia ofiar.

mezczyzna, podoba wam sie czy nie, nic nie ma w tej kwestii do powiedzenia i powiedziec nie powinien. moim zdaniem kobieta powinna miec prawo zdecydowac o tej kwestii, z pelna swiadomoscia o konsekwencjach takiego czy innego wyboru. z zadnymi katolami sie o to klocil nie bede, tym bardziej w pyskowki z wielbicielami swoich plemnikow nie bede sie wdawal. katoliczki i tak nigdy o aborcji nie pomysla wiec co sie tak pienicie? co was nagle losy lewaczek i ich liberalnych plodow(;)) zainteresowaly?

[ Dodano: |16 Lis 2008|, 2008 13:09 ]
Jak kolega wyżej napisał.

bo jak jakas suczka chce sobie aborcje zrobic to zrobi, tak czy siak, legalne czy nielegalne. niech im te skrobanki machaja profesjonalisci, w cywiliowanych warunkach, a nie pojebusy na zapleczu u fryzjera.

Przecież to jest właśnie argument dla zwolenników delegalizacji aborcji. Skoro w nielegalnych gabinetach warunki są złe, to może jakaś dziewczyna zrezygnuje z aborcji?
Twój "argument" w przypadku ludzi, którzy już opuścili łono matki, brzmieć powinien tak: "zalegalizujmy morderstwa, bo jakiś koleś jak będzie chciał kogoś zabić, to zabije tak czy siak, to lepiej, żeby go zabił w spokoju, a nie stresował się jeszcze jakąś policją".


ps. aha, jak tacy wierzacy jestescie to swietnie. trzymac chuja w spodniach do slubu z kobieta, ktora bedzie chciala wychowywac wasze dzieci i po problemie.

Czyli morderstwa powinny być legalne, dopóki nie zabiją twojego dziecka?
Przecież przeciwnikom aborcji nie o to chodzi, żeby nie zabijano ich dzieci, tylko żeby w ogóle ich nie zabijać.
Chuja, już się chciałem po raz tysięczny tutaj rozpisać, komu aborcja powinna przysługiwać i dlaczego, ale:

Jeżeli ktoś jest na tyle nieodpowiedzialny, by "wpaść", to gówno mnie obchodzi takiej osoby uczucia - jesteś wolną osobą, bierzesz odpowiedzialność za swoje czyny. Dlatego też jestem przeciwny "aborcji dla wszystkich" - jeżeli kobieta nie chce dziecka to zostawia je w szpitalu (tym bardziej, że jest coraz więcej bezpłodnych par które naprawdę chciałyby dzieciaka).

Gdyby tak robiono na Zachodzie to nie byłoby problemu z przyrostem naturalnym.

Twój "argument" w przypadku ludzi, którzy już opuścili łono matki, brzmieć powinien tak: "zalegalizujmy morderstwa, bo jakiś koleś jak będzie chciał kogoś zabić, to zabije tak czy siak, to lepiej, żeby go zabił w spokoju, a nie stresował się jeszcze jakąś policją".
Taka drobna różnica, co innego żywy człowiek, co innego zarodek/płód.

jakie morderstwa? eutanazja to dla mnie nie jest zadne morderstwo. to moje zycie i moge zrobic z nim co zechce. gdyby na przyklad okazalo sie ze jestem chory na jakas nieuleczalna chorobe, ktora bedzie mnie pomalu zrzerac, miesacami badz nawet latami zamieniac mnie w warzywo - to odlaczaj prad bracie.
tak samo aborcja nie jest dla mnie zabojstwem. poki plod jest w ciele kobiety i to jej cialo podtrzymuje go przy zyciu ma pelne moralne prawo zdecydowac czy chce urodzic czy nie. wole legalne aborcje, niz glodne, bite i niechciane dzieciaki urodzone przez glupie 16 letnie kurewki, ktore daly dupy pierwszemu lepszemu w kiblu na dyskotece.
nie mowie ze 'hu ha - aborcje sa super, pierdolmy sie na prawo i lewo, na gumki szkoda drobnych, jak i tak mozna to pozniej wygrzebac' czy 'ho ho - 60 lat skonczone to do gazu pierdzieline'. mowie ze kazdy ma prawo decydowac o swoim zyciu i swoim ciele.

(tym bardziej, że jest coraz więcej bezpłodnych par które naprawdę chciałyby dzieciaka).

A sierocince dalej przepełnione...


Teraz i owszem, ale w przyszłości...?



mezczyzna, podoba wam sie czy nie, nic nie ma w tej kwestii do powiedzenia i powiedziec nie powinien. moim zdaniem kobieta powinna miec prawo zdecydowac o tej kwestii,


Nie podoba.
Bzdura taka że ja pierdolę.
Jak skoro mężczyzna nie ma prawa decydować o życiu tego dziecka to czemu kurwa potem musi płacić alimenty?!? Bądźmy konsekwentni.

Podam wam przykład z mojego otoczenia,
znajomy jest z dupą już parę ładnych lat, wiedzie im się raz lepiej raz gorzej ale pracuje, nie pije z menelami pod blokiem itd, dupa zaszła w końcu w ciążę bo za nic nie chciała się zgodzić na pigułki.
No i co?? Oczywiście aborcja, a jednym z powodów jest to ze matka jej tak kazała
Rozmawiałem z nim akurat wtedy kiedy ta sprawa wyszła i chłopak był załamany, tłumaczył mi że to jego syn,że mógłby go nawet sam wychowywać a ta kurwa ze swoja mamusia go zabije.
I co? on nie ma żadnych praw żeby decydować o swoim dziecku?
A kiedy to on by nie chciał tego dziecka to wszyscy by powiedzieli "chciało się jebać to teraz niech płaci". W stosunku do kobiet takie myślenie juz nie obowiazuje?

Bardzo mnie denerwują osoby które w sprawie aborcji fanatycznie upierają się przy tak/nie bo to jest problem bardzo złożony, i trzeba do tego podchodzić ze zdrowym rozsądkiem a przypadki są naprawdę różne.

Taka drobna różnica, co innego żywy człowiek, co innego zarodek/płód.

Jaka to różnica proszę o wykładnie biologiczna, kiedy zaczyna sie żywy człowiek, bo twoje twierdzenie z biologicznego punktu widzenia nie ma sensu.


eutanazja to dla mnie nie jest zadne morderstwo. to moje zycie i moge zrobic z nim co zechce.

A więc rób popełnij samobójstwo, i będzie po kłopocie, w przypadku eutanazji to lekarz robi z twoim życiem na co ma ochotę czasami ty czasami twoja rodzina czasami on, nie mogę sie na to zgodzić dopóki istnieje publiczna służba zdrowia i mamy jednakowe prawa jako obywatele.


poki plod jest w ciele kobiety i to jej cialo podtrzymuje go przy życiu ma pelne moralne prawo zdecydowac czy chce urodzic czy nie. wole legalne aborcje, niz glodne, bite i niechciane dzieciaki urodzone przez glupie 16 letnie kurewki, ktore daly dupy pierwszemu lepszemu w kiblu na dyskotece

Dopóki daje mojemu dziecku jeść mogę je zabić i mam pełne prawo decydować czy chce aby żyło czy nie- zgadzasz się na takie stwierdzenia?
Stwierdzenie o niechcianych dzieciach jest idiotyczne, idz do sierocińca pozabijaj sieroty uszczęśliwisz je wszystkie, prawie każdy woli życie niż gdyby go miało nie być, nie odbieraj człowiekowi prawa do decydowania o własnym życiu. Pozabijanie wszystkich nieszczęśliwych nie da nic dobrego.

[ Dodano: |16 Lis 2008|, 2008 15:47 ]
hm o ile jestes polaczony ze swoim dzieckiem pepowina to owszem, uwazam ze masz prawo pepowine przerwac.

'to niesprawiedliwe', a sprawiedliwe jest ze kobieta moze byc w ciazy a mezczyzna nie? nie ma i nie bylo sprawiedliwosci. nie podoba sie, skargi slijcie na jahwe.com.

nie ma wykladni biologicznej, to czy plod uznajesz za dziecko czy nie, to twoja prywatna sprawa. zreszta co to niby ma byc ta 'wykladnia biologiczna'? ze grupa/konwent naukowcow powiedzial ze dajmy na od 2 miesiacach to juz dziecko, to ty stwierdzisz 'aha, od 2 miecha nic z aborcji, bo mi moralnosc nie pozwala dziecka zabic?'.

co ty mi z sierocincem wyjezdzasz, ja nie z tych co sie podniecaja hitlerowcami rozbijajacymi glowki zydowskich niemowlat o sciany. uwazam ze aborcja w pierwszych miesiacach ciazy moze zaoszczedzic cierpien i nieszczescia.

kocham zycie. ale kocham zycie pelne! gdybym np. stracil wladze w ciele od pasa w dol... nie moglbym i nie chcial tak zyc. albo zamienil sie w warzywo... po chuj to ciagnac wbrew sobie. chcialbym zeby wtedy lekarz mogl przyjsc i zgodnie z moja wola odlaczyc mnie od aparatury podtrzymujacej zycie. tak po prostu.

to ze cos jest legalne nie znaczy ze MUSISZ z tego skorzystac. wszyscy fuczycie na komunizm a marzy wam sie zycie w panstwie totalitaznym.
Co ma do tego pępowina ono mieszka w moim domu je jedzenie które ja mu daje łyżeczką to takie następne stadium pępowiny, nie robi na mnie wrażenia stwierdzenie, że dziecko żyje w ciele kobiety bo w końcu sama tego chciała, niech sobie podwiąże jajniki jeśli chce mieć 100% pewność, że nie zajdzie w ciąże, albo niech nie uprawia seksu nie umrze z jego braku. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje czynny, wiem, że niektórym to słowo nie mieści się w głowie.

Ja tu nie mowie o sprawiedliwości tylko o wygodzie ojca, świat nie jest sprawiedliwy dlatego ojciec chociaż nie jest w ciąży będzie decydował o aborcji i ty będziesz mógł sobie pisać petycje na swój portal.

Jeśli nie ma takiej wykładni, to nie używaj jej jako argumentu, bo co innego mężczyzna i kobieta co innego dorosły a dziecko ..., stwierdzenie trafne tylko nie dające żadnej podstawy do zabicia kogoś, ze względu na jego niedojrzałość lub odmienność.

Mówisz, że ty nie z takich ale tak samo myślisz facet wy zabijaj wszystkich chorych smutnych będzie mniej cierpienia i więcej kasy dla zdrowych.

Eutanazji 2 razy nie będę tłumaczył

To, że zabójstwa będą legalne nie znaczy, że muszę kogoś zabić prawda tylko, nie bardzo mam ochotę, żeby mordercy chodzili po ulicach, to po pierwsze po drugie póki co mamy
wspólna opiekę zdrowotną na która płacimy wszyscy i nie będę z moich pieniędzy finansował zabijania dzieci, a te zabiegi byłyby refundowane bo o to najbardziej chodzi feministkom i lewakom, Ja nie rzucam w się na Holandie z siekirą, żeby zabijać ich za aborcje dzieci, ale wprowadzaniu takich praw w Polsce będę się sprzeciwiał, bo to mój kraj, to pro choice jest ruchem agresywnym politycznie, zważ na to, że niewiele krajów w Europie ma takie prawo jak Polska. Jeśli będziemy mieć osobna służbę zdrowia i najlepiej prawo to ja się nie będę wam narzucał. Pomyśl troche facet przeciwstawianie się zabijaniu dzieci nie robi ze mnie faszysty bo cos czuje, że to Ci sie cisnęło na usta.

Bardzo mnie denerwują osoby które w sprawie aborcji fanatycznie upierają się przy tak/nie bo to jest problem bardzo złożony, i trzeba do tego podchodzić ze zdrowym rozsądkiem a przypadki są naprawdę różne.

I o to chodzi.
Sprawa jest prosta jak riff punkowy:
Jeśli żywy jest np. pantofelek (a jest), to i zygota jest żywa.
Jeśli jest żywa, to są 2 możliwości:
1) jest tym samym organizmem, co matka,
2) jest innym organizmem.
Różnice genetyczne między zygotą, a matką wskazują na to, że jest to inny organizm.
I znów mamy 2 możliwości:
1) ten organizm należy do gatunku Homo Sapiens,
2) jest to jakiś inny gatunek

Jeśli jest to inny gatunek, to znaczy, że Łysenko miał rację;)
Nie miał racji, więc z biologicznego punktu widzenia zygota to człowiek...

A że ciemnogród wierzy w jakieś 12 tygodni to jego sprawa

Natomiast jeśli przyjąć, że aborcja jest legalna, to nie rozumien czemu facet ma płacić na dziecko, którego nie chce...

PS. Witam wszystkich
dlatego ze chuj to nasze blogoslawienstwo i przeklenstwo jednoczesnie
Seksista

A na poważnie?
na powaznie to nigdy sie nad tym nie zastawialem. tzn. legalna aborcja a alimenty. nie wiem tez jak to jest rozwiazane w krajach gdzie aborcja jest legalna.

tak czy siak seksista jestem, nie poradze. tak gnojony model rodziny gdzie mama zajmuje sie domem a tata przynosi pieniadze podoba mi sie i tyle. uwazam tez ze kobieta ma prawo decyzji i jak juz pisalem, dla mnie plod jest jej czescia, nie ma ochoty urodzic to zrobi skrobanke tak czy siak. nie bede posilkowal sie faktami, cytatami z fachowej, badz absolutnie niefachowej literatury. prawo moralne we mnie nie krzyczy jak mysle o aborcji i tyle.
wydaje mi sie ze tylko i wylacznie kobieta powinna decydowac o przerwaniu ciazy, bo chocby sie facet zesral i tak nigdy nie zrozumie jak to jest w ciazy byc. no chyba ze jest arnim schwarzenegerem
ps. nie mam zadnego 'swojego portalu' i nie podpisalem zadnej petycji, a juz szczegolnie o tak kurewsko glupim postulacie.

bo chocby sie facet zesral i tak nigdy nie zrozumie jak to jest w ciazy byc.

I co z tego?

Kobieta nie zrozumie jak to jest gdy się poczęło syna i ktoś jednak nie pozwala mu się urodzić. A jednak może o tym decydować, niekonsekwencja.


na powaznie to nigdy sie nad tym nie zastawialem. tzn. legalna aborcja a alimenty. nie wiem tez jak to jest rozwiazane w krajach gdzie aborcja jest legalna.

No więc to jest jeden z nierozwiązywalnych problemów jakie rodzi uznanie "płody" za "przedczłowieka"

a czy ja mowie ze gdzies tu jest jakakolwiek konsekwencja? takie jest tylko moje zdanie, oparte jak juz pisalem tylko na tym co czuje. z koleji temat jest jak juz bardzo rozsadnie napisales cholernie zlozony i co bym nie napisal znajdzie sie opcja, z ktorej w moj poglad mozna bedzie skutecznie przyjebac. co nie znaczy ze bedzie mozna go zmienic.

A więc rób popełnij samobójstwo, i będzie po kłopocie, w przypadku eutanazji to lekarz robi z twoim życiem na co ma ochotę czasami ty czasami twoja rodzina czasami on, nie mogę sie na to zgodzić dopóki istnieje publiczna służba zdrowia i mamy jednakowe prawa jako obywatele.
Uchwyciłeś istote problemu, że eutanacja może być naduzywana, jako po prostu morderstwo. Dlatego powinna być kontrolowana. Cięzko komuś bez rąk, czy sparalizowanemu, powiedziec, zeby popełnił samobojstwo.
A co do tego ma to, że mamy jednakowe prawa, jako obywatele?
Chyba się rozpędziłeś.


A co do tego ma to, że mamy jednakowe prawa, jako obywatele?
Chyba się rozpędziłeś.

To ma, że za własne pieniądze nie chcę finansować morderstw... Nawet na życzenie ofiary.

To ma, że za własne pieniądze nie chcę finansować morderstw... Nawet na życzenie ofiary.
Nie napisałem, że zabieg powinienm być refundowany z NFZ, dziś i tak chuja się bez wykładania kasy z kieszeni dodatkowo zrobi, więc to też powinno być za dopłatą, a środek do eutanazji, miał byc/jest dostepny w paru krajach unii za pare €/zł, więc kwota nie jest problemem raczej.
Ale dalej będzie to robione w szpitalu, który jest po części moją własnością...

Sam mam w domu dwoje ludzi "z wyrokami", więc mój sprzeciw mogę jakoś osobistym doświadczeniem poprzeć...

Ale dalej będzie to robione w szpitalu, który jest po części moją własnością...
Mętne kolego, mętne... jehowiec płaci składke, a w szpitalach dzieją się rzeczy, których on sobie nie życzy, np. transfuzja krwi, czy też zakazać?
Sprywatyzowć

jehowiec płaci składke, a w szpitalach dzieją się rzeczy, których on sobie nie życzy, np. transfuzja krwi, czy też zakazać?

Jeśli będą mieć większość


Sprywatyzowć


Jeśli będą mieć większość
Pierdolić większość, podałem najlepszy przyklad na to, że prawo religijne nie może być obligatoryjne dla całego społeczeństwa.

A prywatyzacja... ok, ale wtedy jeszcze mniej kontroli nad tym, co się tam dzieje.
Żeby tylko nie było akcji, jak w łódzkim pogotowiu, bo to mnie najbardziej przeraża, a podobne scenariusze mogą być z eutanazją, stąd wymagana kontrola.

Taka drobna różnica, co innego żywy człowiek, co innego zarodek/płód.

Zyda zajebac, bo to nie czlowiek, tylko zyd!

No ale jednak na jakichś uniwersalnych wartościach trzeba to prawo oprzeć. Przynajmniej w sferze zabijania/kradzieży/pobić...
Oczywiście, podstawowe, najbardziej uniwersalne, jasne, ale tam, gdzie sprawa dotyczy tylko nas, a innych ludzi nie krzwydzimy, to prawa religijne dla chętnych mogą być, nawet super, że będą jeszcze bardziej prawi ci ludzie, choć to nie ma znaczenia, bo uniwersalnych praw i tak przestrzegać mają.


Sprawa jest prosta jak riff punkowy:
Jeśli żywy jest np. pantofelek (a jest), to i zygota jest żywa.
Jeśli jest żywa, to są 2 możliwości:
1) jest tym samym organizmem, co matka,
2) jest innym organizmem.
Różnice genetyczne między zygotą, a matką wskazują na to, że jest to inny organizm.
I znów mamy 2 możliwości:
1) ten organizm należy do gatunku Homo Sapiens,
2) jest to jakiś inny gatunek

Jeśli jest to inny gatunek, to znaczy, że Łysenko miał rację;)
Nie miał racji, więc z biologicznego punktu widzenia zygota to człowiek...

A że ciemnogród wierzy w jakieś 12 tygodni to jego sprawa


Krótko i treściwie.

Nie powinna być zakazana.

Ja jako katolik sprzeciwiam sie legalizacji eutanazji poniewaz jest to ulatwianie drogi do piekla, poszerzanie sciezki do wiecznych mek. I chuj mnie obchodzi, ze ktos jest niewierzacy czy ze "nie podziela mojeoi swiatopogladu", popierac ani stac kolo tego obojetnie nie bede, nie chce byc biernym pomagierem diabla. Nie bede ulatwial nikomu skazywania sie na cierpienie na wieki wiekow. Jest wartosc wazniejsza niz wolnosc. Nazywa sie ona milosc.
Zgoda ale eutanazje różnie ludzie pojmują z jednej strony to pigułka czy zastrzyk a z drugiej np odłączenie od respiratora.


Oczywiście, podstawowe, najbardziej uniwersalne, jasne, ale tam, gdzie sprawa dotyczy tylko nas, a innych ludzi nie krzwydzimy, to prawa religijne dla chętnych mogą być, nawet super, że będą jeszcze bardziej prawi ci ludzie, choć to nie ma znaczenia, bo uniwersalnych praw i tak przestrzegać mają.

W sumie zgoda. Sam jestem niewierzący. Tyle, że aborcja jest przeprowadzana na "innych ludziach"


I chuj mnie obchodzi, ze ktos jest niewierzacy czy ze "nie podziela mojeoi swiatopogladu"
I vice versa. Teraz możemy się już tylko pozabijać.


czy można narzucic komuś takiemu "obowiązek" zycia?

Nie narzucic obowiazek zycia, tylko uniemozliwic innym odebranie danej osobie tego zycia. Taka analogia, abys latwiej zrozumial: katole nie ubieraja osob w ciezkiej depresji w kaftany bezpieczenstwa, zeby sie nie powiesili. Zakazuja jednak nakladania takiej osobie sznura na szyje, chocby prosila.

Taka analogia, abys latwiej zrozumial: katole nie ubieraja osob w ciezkiej depresji w kaftany bezpieczenstwa, zeby sie nie powiesili. Zakazuja jednak nakladania takiej osobie sznura na szyje, chocby prosila.
Chuj, a nie analogia, napisałem wcześniej, że depresja, to co innego, a co innego, jak ktoś jest skazany na życie(jakie kurwa życie, wegetacje) w bólu.
Prostak, jesteś przykładem, czym grozi bezkrytyczne przyjęcie zasad ideologicznych/religijnych w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości.

Nie każdy chcący umrzeć, ma na tyle siły(tzn. niektorzy nie mają rąk, lub mają sparaliżowane), by się powiesić, dlatego można podać środek, który uśpi na wieki wieków.


Nie każdy chcący umrzeć, ma na tyle siły(tzn. niektorzy nie mają rąk, lub mają sparaliżowane), by się powiesić, dlatego można podać środek, który uśpi na wieki wieków.

Jak psa...

Jak psa...
Tak, to straszne, co czynimy naszym braciom mniejszym... nikt ich nawet o zdanie nie zapyta.

A prywatyzacja... ok, ale wtedy jeszcze mniej kontroli nad tym, co się tam dzieje.
Żeby tylko nie było akcji, jak w łódzkim pogotowiu, bo to mnie najbardziej przeraża, a podobne scenariusze mogą być z eutanazją, stąd wymagana kontrola.

Łódzkie pogotowie po pierwsze jest państwowe a po dróge Łódzkie

Odłączenie respiratora to nie jest eutanazja. Musi być prawny zakaz zabijania jednego człowieka przez drugiego, chyba że w przypadku ukarania kogoś za takie morderstwo. O dzieci należy dbać i robić wszystko żeby urodziły się zdrowe a nie zabijać zanim się urodzą. Jak ktoś jest stary schorowany i cierpi to powinno sie go odwiedzać, wspierać i przynosić pomarańcze do szpitala a nie zabijać. Jak ktoś sam się chce zabić jego sprawa.
Mordowanie nie może być legalne tylko dlatego że jednego człowieka ktoś nazwie płodem, drugiego cierpiącym starcem a trzeciego cybuchem zwolennikiem aborcji i eutanazji, wszystkich prawo powinno chronić jednakowo.
A jak ktoś nie jest katolikiem to niech zostanie i ma problem z głowy.

Chuj, a nie analogia

To se kurwa przeczytaj, co to jest analogia, jak nie wiesz. Przyklad ktory podalem jest NIE przykladem eutanazji, a jedynie analogia. A ze w tym wypadku analogia byla bardzo podobna do rzeczy, do ktorej sie odnosi, to Ty nie potrafiles tego zrozumiec.

Jak ktoś jest stary schorowany i cierpi to powinno sie go odwiedzać, wspierać i przynosić pomarańcze do szpitala a nie zabijać.
Szombier, jak komuś morfina nie pomaga, to na chuj mu Twoje pomarańcze.


Jeśli chodzi o tę całą eutanazję, to zwykłe zabójstwo na zlecenie jest. Czemu coś takiego ma się dziać w majestacie prawa? Samobójstwo każdy rozpatruje sam we własnym sumieniu, zabójstwo dotyczy już co najmniej dwóch osób i kwestia sumienia nie jest wystarczająca.
Jeśli ktoś nie jest w stanie poprosić o eutanazję, to jak można wiedzieć, że tego chce?
Jeśli jest w stanie się tego domagać, to istnieją możliwości (vide: wózki inwalidzkie dla ludzi w pełni sparaliżowanych) by ktoś taki sam uruchomił odpowiedni mechanizm. Chociaż i tu wątpliwe wydaje się czy można dopomagać w takim zamiarze. Ale to jestem w stanie zaakceptować.

Jeszcze raz zapytam: dlaczego jako mężczyzna dostarczając połowę materiału genetycznego do stworzenia nowego życia nie powinienem mieć prawa głosu co dalszych losów tego życia?
No właśnie dyskusja nam się rozmyła.
Przypadki bólu, na który nie działają już środki są bardzo marginalne. Częściej "żądanie" eutanazji mija, gdy chorym ktoś się w końcu zaopiekuje. (Jak ten sparaliżowany chłopak z mojej "wiochy")

A pies to pies... i można nawet na smalec go przerobić, jak ktoś lubi
wracając to tekstu wyjściowego, to ja z tego samego powodu co jego autor jestem przeciwny aborcji na życzenie, bo (najczęściej) nie uwzględnia ona woli ojca, świetny przykład podał zWWa

Ale dalej będzie to robione w szpitalu, który jest po części moją własnością...

Sam mam w domu dwoje ludzi "z wyrokami", więc mój sprzeciw mogę jakoś osobistym doświadczeniem poprzeć...

Najpierw mysleć, następnie pisać - nie na odwrót.
Czyli ludzie domagający się eutanazji współwaścicielami szpitali nie są Nie płacą jebanego ZUSu twoim zdaniem Płacą na ten cały burdel tylko ci którzy chcą żyć
Jest dokładnie odwrotnie niż piszesz, bo jak ktoś się z własnej nieprzymuszonej woli da zabić, to nie będzie otrzymywać zapomogi zwanej emeryturą, wiec ty będziesz miał więcej, a nie mniej kasy.
A co do przerabiana psów na smalec, to chujami i skurwielami są ludzie nie psy i inne zwierzęta, więc z dwojga złego lepiej chuja nie psa na smalec przerobić, jak tak bardzo czujesz taką potrzebę.

[ Dodano: |21 Lis 2008|, 2008 11:42 ]
No właśnie myśleć
Mi nie chodzi w tym wypadku, by mieć więcej kasy. Gdyby ktoś wziął moje auto do "przemycania" "żywego towaru" za granicę i dał mi za to kupę kasy to też miałbym więcej, ale...
Chodzi o to, żeby moja własność nie została użyta do celu uznanego przeze mnie za niemoralny, a nie o to, żeby tej własności mieć więcej

Jakoś eutanazji domagają się zazwyczaj młodzi. Gdy dochodzą do wieku, że przestają być "nieśmiertelni" każdy dzień nabiera wartości...

Pies to zwierzę, więc można zjeść, jak ktoś lubi... Człowieka zabić nie można nawet zgodnie z jego wolą. A jeśli uznamy, że można, to zalegalizujmy najpierw ustawki/pojedynki itd...


No właśnie myśleć
Mi nie chodzi w tym wypadku, by mieć więcej kasy. Gdyby ktoś wziął moje auto do "przemycania" "żywego towaru" za granicę i dał mi za to kupę kasy to też miałbym więcej, ale...
Chodzi o to, żeby moja własność nie została użyta do celu uznanego przeze mnie za niemoralny, a nie o to, żeby tej własności mieć więcej

A co jak Stefan, którego też "jest" ten szpital, powie, że nie chce, żeby amputować w nim ręce i nogi, bo to jest niemoralne, albo religia jemu nie pozwala A co jak Zośka powie, że leki mają brać z tej firmy, a nie z tamtej, bo to "jej" szpital
Chyba logiczne jest, że powiedzenie "mój,twój"jest umowne, a nawet to nie jest respektowanie, bo nie zrobisz sobie operacji na bolącą nogę za tydzień, tylko za 3 lata.

Ale co ma aborcja do eutanazji?

Przecież to są dwie zupełnie różne sprawy. W przypadku eutanazji mamy, przynajmniej w teorii, wolną wolę tego człowieka, który chce skończyć własne życie. Ja, mimo, że jestem "katolem", pozwoliłbym na to przy jednoczesnej likwidacji składki zdrowotnej. Zauważmy tutaj brak logiki w postulatach lewicowców - możemy siebie zabić, ale broń Boże nie możemy odmówić płacenia składki, bo na przykład nie chcemy być leczonymi. Oczywiście - lewicy nie zależy na logice, tylko na naszych pieniądzach, ale że takiego idiotyzmu nikt "z prawej strony" nie zauważa?

Aborcja zaś to zabicie kogoś bez pytania go o zgodę.
vide eutanazja
a co z szarą strefą?a tych w śpiączce usypiac na czyją wolę?
ja tam jestem przeciwny

co do aborcji
też jestem przeciwny
[quote="357M"]vide eutanazja
a co z szarą strefą?a tych w śpiączce usypiac na czyją wolę?
ja tam jestem przeciwny
To akurat jest bardzo proste, żeby ktoś kogoś zabił, ten ktoś musi wyrazić zgodę, skoro jest w śpiączce wyrazić tej zgody nie może. Poza tym teraz jak ktoś jest w śpiączce i jest sztucznie podtrzymywanie jego zycie to za zgoda rodziny można taka osobę odłączyć.

Rozumiem, że ktoś jest przeciw, lub za aborcją, każdy ma swoje poglądy, ale bycia przeciw eutanazji nie rozumiem. Nikt nie wyrządza nikomu krzywdy, po prostu decyduje za siebie. Widzę, że jednak jest sporo zwolenników myślenia państwa za człowieka. Może jeszcze czegoś zabronić nakazać odgórne sterownie przez państwo
Mietek czyli tobie generalinie eutanazja nie przeszkadza, byle nie była za pieniądze państwa

Pies to zwierzę
Pies to podzwierze.
[quote="Kefir87=Likwidacja składki zdrowotnej (bo przy istnieniu jej ciężko chory jest dla państwowej służby zdrowia pasożytem, więc opłaca się go zabić) i wprowadzić pełną wolność zapisów w testamencie (np. mój majątek przeznaczam w pierwszej kolejności na podtrzymywanie mi życia, jak umrę, to resztę proszę rozdzielić tak i tak - to powoduje, że szpitalowi opłaca się chronić życie takiego człowieka do końca).[/quote]

a)spierdalaj
Spytałeś, co zrobić. To mówię.
Jesli kobieta ma prawo doknać aborcji w przyadku gwałtu, to czy męzczyzna tez nie powinien mieć takiego prawa ? No bo dajmy na to wchodzi on do domu jakiegoś paszteta który go unieruchamia gazem, przywiązuje go do łóza a gdy ten sie budzi to widzi włąsnie że owy pasztet siedzi na nim i odprawia "ceremonie zapłodnienia" z huralnym okrzykiem "bedziesz tatusiem". No i co ? Facet został zgwałcony w wyniku czego zapłodnił babke i będzie tatusiem. Czy taki mężczyzna nie może domagać sie respektowania sowich praw ?

Jesli kobieta ma prawo doknać aborcji w przyadku gwałtu, to czy męzczyzna tez nie powinien mieć takiego prawa ? No bo dajmy na to wchodzi on do domu jakiegoś paszteta który go unieruchamia gazem, przywiązuje go do łóza a gdy ten sie budzi to widzi włąsnie że owy pasztet siedzi na nim i odprawia "ceremonie zapłodnienia" z huralnym okrzykiem "bedziesz tatusiem". No i co ? Facet został zgwałcony w wyniku czego zapłodnił babke i będzie tatusiem. Czy taki mężczyzna nie może domagać sie respektowania sowich praw ? topi ja w stawie( sowe)

jak ktoś się z własnej nieprzymuszonej woli da zabić, to nie będzie otrzymywać zapomogi zwanej emeryturą Czyli jakby w jakiś cudowny sposób nagle wymarła połowa emerytów, to ZUS natychmiast podniesie reszczie emerytury i renty?


To jest jego decyzja Jak już podjął decyzję, to niech se ją sam wykona. Po chuj w to mieszać innych.

Po taki chuj, że są osoby które same się nie zabiją, bo się nie da - paraliże i inne przypadki, chyba jest to logiczne. Jakbyś czytał uważnie, albo trochę się orientował w otaczającym świecie, tobyś takich bzdur nie pisał.

I cała eutanazja jak na początku służy do zabijania starych i bogatych.

A co jak Stefan, którego też "jest" ten szpital, powie, że nie chce, żeby amputować w nim ręce i nogi, bo to jest niemoralne, albo religia jemu nie pozwala A co jak Zośka powie, że leki mają brać z tej firmy, a nie z tamtej, bo to "jej" szpital
Chyba logiczne jest, że powiedzenie "mój,twój"jest umowne, a nawet to nie jest respektowanie, bo nie zrobisz sobie operacji na bolącą nogę za tydzień, tylko za 3 lata.

No więc prywatyzacja... Póki co się nie zgadzam!


Więc 'cwaniaczku' dawaj znać na PM, to podam ci adres i przyjedziesz powiedzieć w oczy moim rodzicom, że lepiej by było, gdyby zabić ich rodziców. (Zwrócę koszty podróży)

Dla mnie pomiędzy dwiema podanymi sytuacjami (ból nie dający się uśmierzyć przy zachowaniu względnej świadomości i demencja/alzheimer) jest zasadnicza różnica. Oczywiście jeżeli w pierwszym przypadku dopuszczono by do eutanazji, to byłby to krok do użycia go w drugim i co za tym idzie nadużyć, ale to nie zmienia faktu, że kwestia eutanazji w tym pierwszym przypadku jest jasna.

A jeżeli chodzi o przysięgę Hipokratesa, to mnie nurtuje jedna kwestia - otóż dziś w wiadomościach podano, że jakaś tam laska przeżyła stoileś dni bez serca. Przy obecnym stanie medycyny można przedłużać życie ludzkie do rozmiarów o których się nie śniło osobie formułującej rzeczoną przysięgę. Pytanie brzmi, czy przedłużanie za pomocą cudów techniki jest równe ratowaniu życia? O ile przypadek tej panny jest dla mnie oczywisty - uratowano jej życie, to ile jest przypadków w których odsuwa się moment śmierci kosztem cierpienia człowieka?

Dla mnie pomiędzy dwiema podanymi sytuacjami (ból nie dający się uśmierzyć przy zachowaniu względnej świadomości i demencja/alzheimer) jest zasadnicza różnica. Oczywiście jeżeli w pierwszym przypadku dopuszczono by do eutanazji, to byłby to krok do użycia go w drugim i co za tym idzie nadużyć, ale to nie zmienia faktu, że kwestia eutanazji w tym pierwszym przypadku jest jasna.
No więc chodzi o ten krok... I o coś jeszcze: Możliwość wmówienia komuś nieuleczalnej choroby, by w ten sposób pozbyć się go.
Jakoś tak się dziwnie składa, że zanim moi dziadkowie zachorowali byłem (wprawdzie umiarkowanym) zwolennikiem eutanazji. Nie wiem, czy to przez to, czy może po prostu z wiekiem zmienia się "punkt siedzenia"


Toż pisałem już (i nietylko ja), że zaprzestanie podtrzymywania życia/leczenia nie jest eutanazią.

No tak, ale mi nie chodzi tylko i wyłącznie o skrajne przypadki - jest człowiek-warzywo i pompują w niego życie. Chodzi mi bardziej o ludzi pokroju Stephana Hawkinga, czyli osoby, które w normalnych warunkach bez użycia najnowocześniejszych technologii dawno by nie żyły. To znaczy, żeby było jasne, naukowiec chce żyć i podejrzewam, że inwestuje ogromną kasę by zachować swój stan i nikt nie ma prawa go nazwać warzywem. Ale dajmy na to, w niedalekiej przyszłości takie rozwiązania będą o wiele powszechniejsze. I tu następuje sytuacja - jest typ, cierpi na takie samo schorzenie jak Hawking. Pytanie, czy zapewnienie mu życia poprzez podpięcie do takich rozwiązań jakie ma Hawking jest ratowaniem życia/leczeniem, czy też tylko podtrzymywaniem? Załóżmy, że gość nie ma wyrobionego zdania na ten temat, to znaczy nie wie czy chce umrzeć, czy funkcjonować dalej.

Tak, zrobiony jestem

Jako katolik możesz się sprzeciwiać, ale rozmawiamy tu o prawie w państwie. Twoje wierzenie w jakieś zabobony nie ma tu znaczenia. Ten kraj teoretycznie nie jest wyznaniowy, chociaż zmierza w tym kierunku. Jak katole zaczną finansować w całości to państwo, a nie odwrotnie to wtedy będziesz mógł się sprzeciwiać.
W czym wolność przeszkadza miłości, bo nie rozumiem tego


Moje wierzenie w zabobony nie ma znaczenia. Tak samo jak twoj sprzeciw wobec domniemanej klerykalizacji Polski tez nie ma znaczenia. Katole finansuja 90% tego panstwa, tak wiec wedle regul demokratycznych niekatole powinni stulic pysk (oczywiscie jesli jestes za demokracja).

Wolnosc moze przeszkadzac milosci. W przypadku eutanazji, z milosci do blizniego katolik nie chce, aby ten blizni trafil do piekla poddajac sie eutanazji. Jednak wolnosc tego bizniego mu na to pozwala. Wiec dziala przeciwko milosci. Albo w przypadku aborcji - wolnosc do mordowania dzieci przeciwstawia sie milosci, milosc jest sprzeczna z mordowaniem dzieci.
Zgniłek:
To jest cholera bardzo trudne, ale chyba niestety praktyka bedzie rozwiązaniem: nie starczy kasy na podtrzymywanie każdego...

Po taki chuj, że są osoby które same się nie zabiją Jak coś to sie zgłoś do mnie.
To proponujesz eutanazję w domach dziecka?

Znów generalizacja: skąd wiesz, że wszyscy? Może ktoś pomagać...
Tak się dziwnie składa, że tym wszystkim którzy są za aborcją, ona już nie grozi.
R.R.

Dla osób będących przeciw aborcji
http://wiadomosci.gazeta...._z_piekla_.html
praponuje myśleć też co się z tymi ludźmi dzieje jak się już urodzą, bo ich los wszyscy mają w dupie.


Czyli najlepiej wymordowac wszystkich biedakow, zebrakow, wdowy, sieroty, bezdomnych, chorych, w ogole wszystkich ludzi nieszczesliwych, to wtedy bedziemy zyli w raju...

Czołowa brytyjska organizacja proaborcyjna oferuje szkołom film zachęcający do przerywania ciąży. Obrońcy życia są oburzeni – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Film nosi tytuł „Dlaczego aborcja?” i został nakręcony przez Stowarzyszenie Planowania Rodziny. Autorzy przekonują, że każda kobieta ma prawo do aborcji. Występujące w nim aktorki opowiadają, dlaczego odgrywane przez nie postacie zdecydowały się na zabieg. Jedna kobieta nie miała pieniędzy na wychowanie dziecka, inne obawiały się, że poród może popsuć ich relacje z rodzicami lub chłopakiem.

Wybory tych fikcyjnych postaci są następnie przedmiotem dyskusji grupy nastolatków z Irlandii Północnej, gdzie przerywanie ciąży jest nielegalne. Przeważają głosy poparcia dla decyzji kobiet. Młodzi ludzie nagrani na filmie argumentują, że aborcja jest całkowicie bezpieczna, a przywódcy religijni nie powinni moralizować, a tym bardziej dyktować kobietom tego, co mają robić.



http://wiadomosci.wp.pl/k...mosc_prasa.html

w UK jak zwykle do przodu i "postępowo"

że poród może popsuć ich relacje z rodzicami lub chłopakiem.



że poród może popsuć ich relacje z rodzicami lub chłopakiem.

też zwróciłem na to uwagę

nie ma co, "zajebisty" argument
"Przedludzie" Dicka jest dziełem proroczym...

a przywódcy religijni nie powinni moralizować, a tym bardziej dyktować kobietom tego, co mają robić.
Moralizować mogą ile wlezie. Po to oni są, po to są oni.

I nic pozatym.



a przywódcy religijni nie powinni moralizować, a tym bardziej dyktować kobietom tego, co mają robić.
Moralizować mogą ile wlezie.

I nic pozatym.
No to na jakiejś podstawie trzeba to rozwiązać. Jeśli jakiekolwiek ideolo odpada (wszak mamy państwo neutralne światopoglądowo...), to zostaje nauka. Czyli:


Tu przyznam, że mam kłopoty ze zrozumieniem o co Tobie chodziło...
Jak narazie, to "Przedludzie", pomimo tego, że fajne to opowiadanie, nie są żadnym proroctwem. Chyba, że to u mnie na ulicy hycel olewa robote.
Ale np. "moda" na aborcję już nastaje.
A i głosy o tym, ze należałoby rozszerzyć aborcję na noworodki się gdzie nie gdzie, po cichu, pojawiają.
Jesteśmy na etapie pośrednim...

Ale np. "moda" na aborcję już nastaje.
W Chinach ma się dobrze od daaawna.


Z Twojej perspektywy może się do wydawać dziwne, ale np. ja, jak na dzien dzisiejszy(za 15 lat mi sie pewnie odmieni ) bym sie jednak nieźle wkurwił gdyby laska powiedziała, że wpadlismy i nie chce usunąć.

i na tym polega cala zabawa, ze to czy ty, albo twoja laska jestescie wkurwieni z takiego czy innego powodu nie ma nic do rzeczy. pojawia sie nowa istota i w tym momencie waszym zajebanym obowiazkiem jest zapewnienie jej cywilizowanego wychowania - a to ze ruchales sie w wieku 13 lub 133 lat nie ma nic do rzeczy, jest takie madre slowo ODPOWIEDZIALNOSC i ponoszenie konsekewencji za swoje czyny. nauczyles sie ruchac, nauczysz sie wychowywac

a jesli zdecydowalaby sie twoja dziewczyna na aborcje to zarowno lekarz jak i ona odpowiadaja przed sadem i ponosza odpowiednia kare. koniec kropka. nie podoba ci sie takie rozwiazanie? wypierdalaj do Afryki zyc z dzikusami i ich kodeksem moralnym
To my jesteśmy Afryką Europy
w Europie zaprowadzimy Nowe Sredniowiecze a leberaly z kodeksem moralnym na poziomie cybucha zostana eksportowani do swych duchowych braci z prymitywnych plemion afrykanskich gdzie aborcja dokonywana jest poprzez wypicie naparu z lisci chuj-wie-czego i nikt nie ma z tym zadnych rozterek moralnych
Po 1: zapomniał wół, jak cielęciem był? Zgadłem? Nie musisz tu publicznie odpowiadać.
Po 2:

i na tym polega cala zabawa, ze to czy ty, albo twoja laska jestescie wkurwieni z takiego czy innego powodu nie ma nic do rzeczy. pojawia sie nowa istota i w tym momencie waszym zajebanym obowiazkiem jest zapewnienie jej cywilizowanego wychowania - a to ze ruchales sie w wieku 13 lub 133 lat nie ma nic do rzeczy, jest takie madre slowo ODPOWIEDZIALNOSC i ponoszenie konsekewencji za swoje czyny. nauczyles sie ruchac, nauczysz sie wychowywac

a jesli zdecydowalaby sie twoja dziewczyna na aborcje to zarowno lekarz jak i ona odpowiadaja przed sadem i ponosza odpowiednia kare. koniec kropka. nie podoba ci sie takie rozwiazanie? wypierdalaj do Afryki zyc z dzikusami i ich kodeksem moralnym


Rob, nic dodać nic ująć

[ Dodano: |27 Lis 2008|, 2008 17:53 ]

aborcje uważam za jakąś tam ostateczną ostateczność. Urodzić i oddać dziecię do rodziny zastępczej. Po co pozbawiać życia niewinne dziecię , którego karta życia dopiero będzie zapisana.

Po za tym strasznie mnie wkurwiają lewackie gadki o prawie do aborcji a jednocześnie podnoszony lament w obronie zwierząt. Widać dla lewaków zwierzę stoi wyżej od człowieka.

Po 1: zapomniał wół, jak cielęciem był? Zgadłem?

errrrrrrrrrr, nie?

w sumie nie wiem z czego to wynika, najprawdopodobniej z wartosci wyniesionych z domu w bardzo mlodym wieku. w kazdym badz razie nigdy nie bylem przymulem opowiadajacym sie za pro dzojs, wiec wol dobrze pamieta jak byl cieleciem


A tak na serio bardziej, to niestety nie usmiecha mi się zostać ojcem nie mając żadnego wykształcenia, czyli szans na jakąkolwiek godziwą robotę.

gowno mnie to obchodzi, juz ci to pisalem ze sa to kwestie w zestawieniu z zyciem nowej istoty kompletnie nieistotne. chcesz owa istote zamordowac? poniesiesz za to odpowiednia kare.


Dla jasności, w dzisiejszych czasach, przy stosowaniu dostepnych środków, to ten plemnik musialby byc jakims kurwa terminatorem, żeby przezyć, więc aborcje uważam za jakąś tam ostateczną ostateczność.

nigdy tego nie pojme czemu wszytkie leberaly stawiaja aborcje ponad mozliwoscia urodzenia dziecka i zostawieniem w szpitalu by trafilo do adopcji?

Po 2:
Pod wpływem tego co zostało tutaj napisane i patrząc na to wszystko pod kątem praw mężczyzn. Zrozumiałem że aborcja jest konieczna i to w formie o wiele bardziej rozwiniętej. Domagajmy się prawa do "usuwania" wszystkich, którzy faktem swego istnienia mogą utrudnić nam karierę, popsuć relacje z rodziną albo po prostu zdenerwować. Zakres aborcji należy rozszerzyć także o okres po urodzeniu się człowieka bez żadnej górnej granicy wiekowej.

I tak mi dopomóż postępowa jełropo
Każdy, kto popiera aborcje, gdy nie ma zagrożenia życia matki, to jest pierdolony skurwysyn, jebany morderca, zasługujący na podobną pogardę jak szwab rozstrzeliwujący więźniów w Oświęcimiu. No chyba, że jest jebanym matołem, który nie wie, że nieurodzone dziecko to też człowiek. Żyjemy w czasach największego ludobójstwa na Ziemi, nazistowskie 20 milionów w ciągu 6 lat, czu komunistyczne 100 milionów w ciagu lat 80, to jest MAŁO w porównaniu z liberyńskimi 45 milionami wymordowanych dzieci ROCZNIE. Ze złem i głupotą się nie dyskutuje, zło i głupotę należy zwalczać!

to jest MAŁO w porównaniu z liberyńskimi 45 milionami wymordowanych dzieci ROCZNIE.
Czy to dane z całego świata?
No tak, Azja to oaza libertyznimu. To jest inna mentalność, tam nie ma szacunku dla życia jakiegokolwiek, więc tym bardziej do tego jeszcze nienarodzonego.



Prostak napisał/a:
to jest MAŁO w porównaniu z liberyńskimi 45 milionami wymordowanych dzieci ROCZNIE.

Czy to dane z całego świata?
No tak, Azja to oaza libertyznimu. To jest inna mentalność, tam nie ma szacunku dla życia jakiegokolwiek, więc tym bardziej do tego jeszcze nienarodzonego.


Ok, niech bedzie lewactwa, wsjo radno.

Mentalnosc... W mentalnosci Papuasow dawniej obcy czlowiek byl potencjalnym posilkiem. Taka mentalnosc jest zla. Ze zlem nalezy walczyc w miare mozliwosci.


Chłopaki w sukienkach powinni kabaret założyć - in vitro=zabijanie

Kościół katolicki zawsze się przeciwstawiał takim eksperymentom uważając je za nienaturalne i nie ma nic w tym z kabaretu. Biologicznie człowiek zaczyna się w momencie poczęcia, już jest zdefiniowany i jego DNA nie zmienia się do końca życia. Możesz uważać to za śmiesznie ale to jest fakt, więc katolicy powołują się na granice biologiczną.
Tylko, że tabletki antykoncepcyjne wywołują podobny skutek co in-vitro, uniemożliwiają zapłodnionej komórce jajowej zagnieżdżeniu się w macicy i doprowadza to do jej obumarcia, kościół zwraca na to uwagę, a duża cześć katolików nawet w Polsce już nie.


dlaczego nie zainteresujesz się tym jak "zajebiste mają życie"?

To, czy mnie interesuje ich los, to nie jest twoja sprawa, tylko moja i Pana Boga.

Poza tym, to tak jak wspomnial wyzej Jasza-podejdz do jakiegos goscia, co byl w domu dziecka i mu powiedz, ze powinni byli go wyskrobac.

Zle jest mordowac dziecko dlatego, ze wydaje nam sie, ze mogloby mu sie w zyciu nie powiesc.

Aborcja i eutanazja sa dokonywane dla własnej egoistycznej wygody, bo nie trzeba brać odpowiedzialności za drugiego człowieka. Uśmiercić własne dzieci i rodziców, bo mnie na nich nie stać, ale czy tylko nie stać finansowo ? Przede wszystkim nie stać mentalnie , bo są to niedojrzałe gnoje emocjonalnie tak do miłości własnych rodziców jak i dzieci.

Jak ja się urodziłem, to starzy zarabiali łącznie gdzies z równowartość kilkunastu? kilkudziesięciu? dolców... i żyję! I nawet dobrze się mam, a nie powinienem.
U mnie zapewne, przeliczajac na troszke inne realia, to nie było lepiej.


Oczywiscie, że ma, ale nie jest jego zdanie w żaden sposob wiążące.

A wspominal ktos o wprowadzaniu teokracji? Mi wystarczy wplyw posredni - ksiadz powinien w kosciele powiedziec - nie glosuj na tego czy innego, bo on chce dzieci mordowac. Oczywiscie zadnego przymusu, nie chcesz byc katolikiem, trudno.



Stępel, jakbyś nie wiedział to invitro to jeszcze większe gówno niż aborcja bo żeby jakaś szmata miała jedno dziecko to w laboratorium sztucznie tworzy się kilka, kilkanaście dzieci i jedno z nich się potem urodzi a reszta ląduje w lodówce albo w śmietniku.

Z ciekawostek: we Włoszech (i w Polsce też ma tak być niebawem, już kończą ustawę chyba) jest tak, że nie wolno wykonywać żadnych badań przed wsadzeniem embrionu, w kontekście tego czy ma jakieś wady, czy choroby genetyczne itd. Ładnie to się określa, że każdy taki zamrożony embrion ma prawo bycia urodzonym

nie wolno wykonywać żadnych badań przed wsadzeniem embrionu, w kontekście tego czy ma jakieś wady, czy choroby genetyczne itd. Ładnie to się określa, że każdy taki zamrożony embrion ma prawo bycia urodzonym

To niech ich huje nie tworza, jak maja pozniej zabijac.
Dlaczego nikt nie próbuje nawet obalić tego, że "embrion" to człowiek.
Jeśli człowiek, to za aborcję powinna być kara śmierci...

Sorry wielkie, ja po prostu nie odczuwam empatii do zygot, dlatego jestem troszke pro choice.
Żeby nie owijać w bawełne to powiedz od razu, że jesteś pedałem a najbardziej świetlaną wizję świata ma poseł Senyszyn bo tak się czaisz kurwa i grasz na zwłokę
Niezbyt mnie obchodzi zdanie posłanki Senyszyn, zbyt totalitarna jest, choć stara się to maskować, jak wszystkie jewrolewaki, niech spierdala się kłócic z episkopatem, nawiedzonymi działaczami i innymi zajobami.



Stępel, jakbyś nie wiedział to invitro to jeszcze większe gówno niż aborcja bo żeby jakaś szmata miała jedno dziecko to w laboratorium sztucznie tworzy się kilka, kilkanaście dzieci i jedno z nich się potem urodzi a reszta ląduje w lodówce albo w śmietniku.
A to że się ktoś nie zgadza żeby zabijanie dzieci było legalne, nie znaczy że potem należy tropić losy niezabitych i dbać o ich szczęście. Znam kilka osób z domów dziecka i żadna z nich nie jest nieszczęśliwa, są wśród nich tacy co jak byli mali ich adoptowano i tacy, którzy rodziny nigdy nie mieli.


mam kuzyna który sie urodził po zapłodnieniu in vitro, jego matka jest lekarka nie nazwałbym je szczerze mowiąc szmata. Jestes mlody w sumie, to masz prawo czasem pieprzyc głupoty. Nie jestem za tym, zeby te zabiegi dofinansowało panstwo, ale jak ktos chce to droga wolna, tak samo nigdy bym nie wymagal od zgwałconej kobiety, zeby urodzila dziecko zwyrodnialca, chociaz ono rzeczywiscie nie jest niczemu winne i prawdopodobnie gdyby sie urodzilo, to w wieku 19 lat kiedy starciloby dziewictwo w sprzyjających okolicznosciach "powiedzialoby kurwa, musze powiedziec kumplom, albo w innym przypadku bylo cudownie przytul mnie", ale mysle ze po kilku tygodniach nie mialoby takich dylematow

tak samo nigdy bym nie wymagal od zgwałconej kobiety, zeby urodzila dziecko zwyrodnialca
Jeśli to ma być argument przeciwko obecnej ustawie, to nie jest.
Widzisz można popełniać zło w białych rękawiczkach zabijać ludzi z uśmiechem na ustach to, że ktoś ładnie wygląda i ładnie sie wysławia nie czyni go jeszcze kimś dobrym. Jeśli twoja ciocia wiedząc co znaczy zapłodnieni in-vitro zdecydowała sie na nie to dla katolika popełnia grzech, nie ma po co nazywać kogoś takiego szmatą to po prostu morderczyni, ona ma inny system moralny katolicy inny, ale dla katolika obrona innych przed złem też jest obowiązkiem. Robienie dzieci w próbówkach jak dla mnie jest chore i powinno być zabronione jeśli większość tak zdecyduje, mamy dyktaturę większości i dobrze, lepsze to niż dyktat mniejszości.
Dajcie spokój z wyzwiskami i wyliczaniem ile kto wie o życiu, można wiedzieć o nim więcej niż Ci się zdaje w wieku 22 lat i można dojść do podobnych wniosków co Szombierek. Postawy moralne wynosi się z domu to samo o aborcji sądzą moi rodzice co ja, a im chyba nie możesz odmówić, że coś wiedzą o życiu.


Dla mnie fakt, że ileś tam zarodków ląduje w zamrażarce jest niczym w porównaniu z radością, jaką przynosi posiadanie upragnionych dzieci.

To ze zło doprowadza do jakiegoś szczątkowego dobra nie czyni tego zła innym.
Zabicie dziecka podczas aborcji jest niczym w porównaniu ze spokojem o swoje egoistyczne potrzeby. Kradzież w sklepie jest niczym w porównaniu z radości jaka sprawia posiadanie upragnionej rzeczy. - rozumiesz alegorie.

Można wiedzieć o nim więcej niż Ci się zdaje w wieku 22 lat i można dojść do podobnych wniosków co Szombierek. Postawy moralne wynosi się z domu to samo o aborcji sądzą moi rodzice co ja, a im chyba nie możesz odmówić, że coś wiedzą o życiu.
Ale oni podejrzewam nie szafują tak łatwo słowem "szmata" - to jest ta różnica, która rózni ich od gówniarzy, którym się wydaje że mają monopol na prawdę.


Mamy po prostu inny system wartości i tyle.
Śmiem twierdzić, że psychopata ćwiartujący i zjadający swe ofiary też ma inny system wartości, niż my. Zatem czemu go sądzimy i nawet skazujemy?

No dobra, wyznawcy "pro-choice" (swoją drogą, co za bzdurne określenie) nie zjadają tych zygot. Już kumam: dlatego są lepsi.
Jak dla mnie zestawienie zamrożenia paru zarodków z cwiartowaniem ludzi jest niedorzeczne. Ale rozumiem, że to taka wysublimowana ironia, która ma mnie przekonac, że kto decyduje się na in vitro, jest takim samym zbrodniarzem, jak Hanibal Lecter.
Źle zrozumiałeś. Chodziło mi o sam termin inny system wartości. Przedstawiłem bardzo przejaskrawiony przykład, aby Ci uzmysłowić konsekwencje takiego toku myślenia.
No ale chyba nie rozmawiamy o patologiach?

To tak jak z rodziną - dla jednego jej posiadanie jest ważne, dla drugiego nie. Mówimy w tym przypadku o różnych systemach wartości, spojrzeniach na tę samą sprawę. Podobnie jest z in vitro i w tym kontekście użyłem tego terminu.
In vitro to zło, grzech i morderstwo. Przepraszam że nazwałem kogoś szmatom zamiast morderyczynią i grzesznicą.
Może i zabicie 6 zarodków to nie to samo co zabicie 6 noworotkó albo 6 dorosłych, ale to zwykłe morderstwo.
Może gówno wiem o świecie bo oprócz czarnego i białego nie widze milionów odcieni szarości.

In vitro to zło, grzech i morderstwo. Przepraszam że nazwałem kogoś szmatom zamiast morderyczynią i grzesznicą.
Może i zabicie 6 zarodków to nie to samo co zabicie 6 noworotkó albo 6 dorosłych, ale to zwykłe morderstwo.
Może gówno wiem o świecie bo oprócz czarnego i białego nie widze milionów odcieni szarości.


pomysl, ze za kazdym strzepnieciem kapucyna pod pierzyna, zabijasz kilka milionow potencjalnych istnien, nie wstyd ci?

Ps. inna sprawa, ze to akurat jest lepsze niz kilka milionow szombierków

pomysl, ze za kazdym strzepnieciem kapucyna pod pierzyna, zabijasz kilka milionow potencjalnych istnien, nie wstyd ci?
Plemniki to nie to samo, co zygota.


kiedys jakas kolezanka wyszperała, ze wg. kosciola mozna figlowac jak sie chce, ale jesli dochodzi do wytrysku to tylko w kuciapie partnerki, grzeszniku i morderco.
To źle wyczytała, pytałem księdza jak to jest z pornosami i powiedział, że jak się ma nieczyste myśli to wtedy jest grzech.
A jak się figluje jak się chce z dziewczyną i nie dochodzi do wytrysku i jeszcze do tego nie ma się brudnych myśli to trzeba być pedałem a to grzech bardzo ciężki.



To źle wyczytała, pytałem księdza jak to jest z pornosami i powiedział, że jak się ma nieczyste myśli to wtedy jest grzech.
A jak się figluje jak się chce z dziewczyną i nie dochodzi do wytrysku i jeszcze do tego nie ma się brudnych myśli to trzeba być pedałem a to grzech bardzo ciężki.

nie o pornosach pisalem tylko marnowaniu nasienia [jak to brzmi ]
co do ksiezy to jeden na religii nam wyliczyl godzine o ktorej jezusa ukrzyzowali

Raczej teoretyczny przykład podałem po za tym mówię, co jest grzechem. Natomiast nie pisze personalnie: bonza wczoraj popatrzałeś na kobiete i pomyślałeś nieczysto jesteś grzeszny idź się spowiadaj; albo: Panie X powiedz babci, że chyba zapomniała się wyspowiadać z In vitro i dwóch skrobanek.
ja tez tylko teoretycznie mowie, ze co wieczor grzeszysz z wlasna reka, przeciez nie pisze ile razy

a teraz ide spac, buziaki.

Tylko, że tabletki antykoncepcyjne wywołują podobny skutek co in-vitro, uniemożliwiają zapłodnionej komórce jajowej zagnieżdżeniu się w macicy i doprowadza to do jej obumarcia, kościół zwraca na to uwagę, a duża cześć katolików nawet w Polsce już nie.

Tabletki antykoncepcyjne nie dopuszczają do powstania komórki jajowej. O ile się nie mylę, to spirala nie dopuszcza do zagnieżdżenia się zarodka. Ale mogę się mylić.

Jak dla mnie zestawienie zamrożenia paru zarodków z cwiartowaniem ludzi jest niedorzeczne. Ale rozumiem, że to taka wysublimowana ironia, która ma mnie przekonac, że kto decyduje się na in vitro, jest takim samym zbrodniarzem, jak Hanibal Lecter.

Dla nazisty zestawienie zabicia drugiego Niemca z odstrzeleniem zwyklego Zyda tez byloby niedorzeczne... Rozne skurwysyny i debile nie uznaja ludzi za ludzi z roznych powodow, czy to narodowosci, czy to stopnia rozwoju, czy jakiegokolwiek innego. Ktos, kto zdecyduje sie na in vitro przewaznie jest debilem, ktory nie potrafi uswiadomic sobie tego, ze zabija istoty ludzkie. W przypadku, gdy calkowicie zdaje sobie z tego sprawe, a nie przeszkadza mu to, to jest zwyklym skurwysynem. Pisze to calkiem swiadomie i kolo chuja mi lata, czy kogos tym obrazilem.

"Tak, tak; nie, nie."


Dla mnie fakt, że ileś tam zarodków ląduje w zamrażarce jest niczym w porównaniu z radością, jaką przynosi posiadanie upragnionych dzieci.

No właśnie z radością... Jak to fajnie posiadać dziecko...
Rozumiem zabijać, żeby uratować swe życie. Nawet zdrowie mógłbym zrozumieć, ale zabijać, żeby poprawić se samopoczucie?
Powtarzam po raz kolejny:
Skoro jesteśmy państwem neutralnym światopoglądowo, to o tym, co/kto jest człowiekiem ma decydować biologia; biologia zdecydowała, więc niszczenie "zarodków" to morderstwo. Nawet nie trzeba ustawy antyaborcyjnej, zwykły kodeks karny wystarczy.

Tabletki antykoncepcyjne nie dopuszczają do powstania komórki jajowej. O ile się nie mylę, to spirala nie dopuszcza do zagnieżdżenia się zarodka. Ale mogę się mylić.

Tabletki pracują na 3 sposoby powstrzymują powstanie komórki jajowej, ale jeśli to się nie uda to zagęszczony śluz w jajowodzie powstrzymuje plemniki przed zapłodnieniem, a jeśli sie nie uda to powstrzymują przed zagnieżdżeniem już zapłodnioną komórkę jajową, procentowo nie wiem jak często wstępuje ten 3 sposób.

No właśnie z radością... Jak to fajnie posiadać dziecko...
Rozumiem zabijać, żeby uratować swe życie. Nawet zdrowie mógłbym zrozumieć, ale zabijać, żeby poprawić se samopoczucie?


Zanim ktoś zdecyduje się na in vitro, to najczęściej wcześniej przechodzi kilkuletnią gehennę. Więc proszę cie nie rób z siebie idioty i nie wmawiaj ludziom, że in vitro to kaprys porównywalny z zakupem nowego samochodu.
Nie przechodzi tej gehenny zastanawiajac sie sie, czy to ok zabijac te embriony, czy nie. Gehenne przechodzi dlatego, ze nie moze miec dziecka.

Czy fakt, ze ktos ma depresje jest powodem, dla ktorego mozna mordowac niewinne istoty ludzkie? Moim zdaniem nie. Zycie ludzkie jest wazniejsze niz dobre samopoczucie jakiejs baby. Poza tym tysiace dzieciakow z biduli oddaloby wszystko, by miec mame i tate...

Gehenne przechodzi dlatego, ze nie moze miec dziecka.
No ale właśnie o tym pisałem wyżej.

"Dobre samopoczucie jakiejś baby" - jakie to dla ciebie proste. Widać nick nie bez kozery.
Och, bo ona taka biedna w depresji, ze nie moze miec dzieci... Morderstwo to jest kurwa morderstwo, czyjes uczucia nie maja tutaj zadnego znaczenia! Nie zabija sie niewinnych ludzi tylko dlatego, ze kogos by to moglo uszczesliwic.

Och, bo ona taka biedna w depresji, ze nie moze miec dzieci...
Życzę Ci bezpłodnej żony.
Tak samo Ty bylbys przeciwnikiem sprzedawania dzieci z Trzeciego Swiata na organy, a ja zyczylbym Ci chorego dziecka potrzebujacego przeszczepu. Zajebista sprawa, no nie? No bo przeciez ktos tez moze byc w ogromnej rozpaczy, ze mu dziecko choruje... Czy przez to powinno sie zabijac te dzieci z biednych krajow?

Btw, ja takich rzeczy nikomu nie zycze.

O, i jeszcze jedno.

Jestem przeciwnikiem sprzedawania dzieciaków na organy, uważam, że powinniśmy sobie w lodówce trzymać pare częsci zamiennych.
Chciałem zabrać głos w dyskusji jako bezpośrednio zainteresowany ale nie potrafię, bo czytając posty analfabety i mieszkańca Czikago za bardzo mnie nosi po klawiaturze.

Sami z żoną staramy się o dziecko od kilkunastu miesięcy, wciąż bez rezultatu. Modlimy się o nie, chodzimy do lekarzy i wciąż mamy nadzieję, że w końcu się nam uda. I nawet jeżeli będziemy musieli sięgnąć po in vitro to zrobimy to. A jeśli in vitro zawiedzie i nie będziemy mogli mieć owocu naszych genów to prawdopodobnie adoptujemy jakiegoś maluszka i damy mu tyle miłości, ciepła i poczucia bezpieczeństwa ile tylko będziemy mogli. Ale nasze geny mają pierwszeństwo, także za straszną cenę pogodzenia się z tym, że tylko część zarodków będzie miała szansę przyjść na świat.

o sie nazywa typowy przyklad wyrywania wypowiedzi z kontekstu. Wystarczy dodac do tego moje drugie zdanie, a przekaz wywraca sie do gory nogami.
Żadnymi nogami, do żadnej góry, biologia płata nam tu figla, bo zygota, jak i plemniki, są żywe i autonomiczne od naszego organizmu, ale ze względu na nasz interes, podczas, gdy są w nas, możemy ingerować. Tą kwestię pozostawiłbym sumieniu, w kwestii płodów, to wiadomo, lepiej nie usuwać, jedynie w przypadkach, o ktorych juz wspominano, a to tez bez przymusu rzecz jasna.

czytając posty analfabety

Nie czytaj, jest opcja "ignoruj". Panie piszący poprawnie.

Po pierwsze, do Ciebie odnosił się zwrot "mieszkaniec Czikago", analfabeta był dla kogoś innego.

Bóg pomaga tym, którzy sami chcą sobie pomóc. Samą modlitwą nie zbudujesz kondycji, nie poszerzysz wiedzy, nie przekażesz swoich genów. Podejmując jakieś działanie pokładam ufność w Bogu, że pomoże w jego wykonaniu - w tym wypadku, że obdaruje nas potomstwem i wierzę, że pomoże nam w tym jeśli siły natury okażą sie niewystarczające.

Tobie zwisa czy mi się to podoba czy nie, mi nie zwisa, kiedy ktoś robi ze mnie lub mojej żony zblazowanych japiszonów, którzy dziecko traktują jak kolejny punkt do odklepania na liście pt. "mieć" bo to zwykłe pierdolenie.

Po pierwsze, do Ciebie odnosił się zwrot "mieszkaniec Czikago", analfabeta był dla kogoś innego.

A więc przepraszam.

Sięganie po argumenty typu ostrzeżenia na forum za bycie innego zdania każe mi się zastanowić kto powinien mieć nad avatarem napisane "prostak".

Jeżeli spotkało mnie nieszczęście, to mam prawo je sobie zrekompensować kosztem innych - choćby nawet uśmiercając. Czy tak należy rozumieć pańskie słowa, panie administratorze?

Chyba, że uzasadnienie "bo tak" odnosi się do innego tematu i innego zachowania Prostaka na forum. Wtedy prosę uznać, że nic tu nie pisałem.
Faktycznie, dałem to ostrzeżenie na wkurwieniu, już zdjąłem.

[ Dodano: |30 Lis 2008|, 2008 00:18 ]
Niszcząc inne. Bez urazy, ale takie są fakty.

Btw, dziękuję za zdjęcie ostrzeżenia.
Ziomek, ale tego mi nie musisz tłumaczyć bo to wiem - i dlatego pisałem, TO NIE JEST ŁATWA DECYZJA - nie podchodzę do in vitro jak do zabiegu kosmetycznego. Ale jeśli to będzie dla nas jedyne i ostateczne rozwiązanie na posiadanie własnego dziecka to pewnie ją podejmiemy, mimo wyrzutów sumienia.
Dobra, widzę, że Cię nie przekonam. W każdym bądź razie próbowałem.

"Grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić."

Mam nadzieję, że wiecie z żoną o tym, że przyczyniając się do niszczenia embrionów ściągacie na siebie karę ekskomuniki za morderstwo (oczywiście jeżeli jesteście z KK).
Wy widzicie morderstwo, ja widzę nowe życie.

EOT z mojej strony, każdy i tak pozostanie na swojej pozycji.
Każdy ma prawo dążyć do posiadania dzieci oprócz pedałów i innych zboków. Jeśli ktoś nie może mieć dzieci to zostaje adopcja, sierocińce są pełne dziatwy pragnącej miłości i ciepła domowego.
Człowiek jest człowiekiem od chwili poczęcia to nie ulega wątpliwości, jeno moim zdaniem duszę otrzymuje z chwila pierwszego wdechu na tym padole, którą zawraca Panu z chwilą ostatniego tchnienia. Dziewięć miesięcy ciąży to jest formowanie się ciała ludzkiego na przyjęcie Ducha Świętego.

Ja nie chcę rekompensować nieszczęścia tylko powołać nowe życie, czaisz różnicę?
Sęk w tym, że to powołanie wielu istot i wybranie jednej, której pozwoli się żyć.

Na razie odpuszczam temat.
Ale to życie jest proste, nie i już, aborcja nigdy, in vitro nigdy i nie ma dyskusji. Ale jak się samemu stanie przed ścianą to światopogląd się niektórym potrafi wywrócić do góry nogami.

Ale jak się samemu stanie przed ścianą to światopogląd się niektórym potrafi wywrócić do góry nogami. to prawda, niestety

Ale jak się samemu stanie przed ścianą to światopogląd się niektórym potrafi wywrócić do góry nogami.

Co nie znaczy, że jest słuszny. Łysiak wspominał w którejś swojej książce, że pewnie byłby komunistycznym rebeliantem i wielbicielem Marksa, gdyby żył na przełomie XIX i XX gdzieś w Anglii czy Belgii, gdzie małe dzieci i kobiety w ciąży ciągnęły skrzynie z węglem w szybach kopalnianych, aby nie zdechnąć z głodu w czasach 100%-wego liberalizmu gospodarczego. Czy oznacza to, że komunizm jest słuszny?

Czy oznacza to, że komunizm jest słuszny?
Z zasady, nie jest. Sam Marks twierdził, że Rosja i tamtejsze warunki, to ostatnie miejsce, gdzie jego idee powinny byc realizowana, ironia losu.

A to, co napisał Łysiak, pokazuje tylko, że poza prawdami fundamentalnymi, musimy brac poprawke na zastaną sytuacje.

Z jednej strony piękne idee, z drugiej realne życie, no i tu jest potrzebny kompromis, na podstawie ktorego mozemy tworzyć prawo itp.

A to, co napisał Łysiak, to nie są prawdy objawione, a jego wielkość skończyła się razem z początkiem jego publicystyki.
to bardzo ciekawe zwazywszy ze Lysiak publicysta byl juz w latach 70.

Lysiakowi publicystycznie spadla forma mniej wiecej od glupiej pyskowki z Ziemkiewiczem, czyli jakies 2 lata temu

poza prawdami fundamentalnymi, musimy brac poprawke na zastaną sytuacje.

Generalizujesz. W naukach spolecznych owszemtypu ekonomia, bo tam bardzo często nie ma stuprocentowej pewnosci. Biologia natomiast mowi, ze zabicie embrionu = zabicie czlowieka. To jest pewne. Uczciwe wobec logiki sa tylko 2 stanowiska moralne:

1) Uwazam, ze mozna zabijac embriony, poniewaz w niektorych sytuacjach mozna mordowac niewinnych ludzi dla uszczesliwienia pojedynczej osoby lub pary.

2) Uwazam, ze nie mozna zabijac embrionow, poniewaz w zadnej sytuacji nie mozna mordowac niewinnych ludzi dla uszczesliwienia pojedynczej osoby lub pary.

Wszystko poza tym wynika z braku wiedzy lub po prostu niecheci do uswiadomienia sobie pewnych faktow (czyli ignorancji).
to embrionow czy ludzi? Prostak ty jestes jakims specem od etyki widze

to embrionow czy ludzi?
To nastolatków, czy ludzi?
Czaisz już?
nie, ale chętnie o tym przeczytam. rowniez o tym dlaczego wobec logiki sa uczciwe tylko dwa stanowiska moralne, bo w tej samej wypowiedzi rowniez byla wzmianka o niewiedzy i ignorancji

nie, ale chętnie o tym przeczytam

To doczytaj poprzednie posty.


analfabeta był dla kogoś innego.

Dlaczego po prostu nie adoptujesz dzieciaka i nie starasz się o następnego z żoną?? To chyba najprostsze i najuczciwsze rozwiązanie. Jeśli jesteś katolikiem to in-vitro = zakłamanie. Współczuje ci że jesteś w sytuacji, w której zaczynasz rozważać niemoralne postępowanie, być może wbrew sobie i swojej wieże i na dodatek jakieś gnojki z internetu, którym się wydaje, że mogą cokolwiek o świecie wiedzieć (bo tak nas traktujesz) mówią ci jak masz postępować.
Uważasz że gnijący w kondomie plemnik ma świadomość tego że go zabijamy? Uważasz że odrobina kodu genetycznego zawartego w zygocie czyni z tego organizmu człowieka podobnego do jego rodziców? Ciąża z tego co się orientuje dzieli się na pewne etapy, budowanie świadomości jak sądzę nie ma miejsca tuż po zapłodnieniu. Uświadom mnie, możliwe że się mylę i błędnie przyjmuje definicje życia, jak jest zasadnicza różnica między wirusem a zygotą. Otóż wszystko polega od właśnie definicji życia jaką przyjmiemy za obowiązującą. Strukturalnie rzecz ujmując zygota jest organizmem żywym, człowiekiem, jak wspomniałeś możliwe że gatunku Homo Sapiens od strony funkcjonowania to jest sztucznie podtrzymywany organizm bez świadomości swojego istnienia.

Uważasz że gnijący w kondomie plemnik ma świadomość tego że go zabijamy?

Wroć się do podstawowki na biologię. Plemnik to nie osobny organizm, tylko komórka w niczym nieróżniąca się genetycznie od jej właściciela. Mnie tego nauczyli w czwartej albo piątej klasie.


Dlaczego po prostu nie adoptujesz dzieciaka i nie starasz się o następnego z żoną?? To chyba najprostsze i najuczciwsze rozwiązanie. Jeśli jesteś katolikiem to in-vitro = zakłamanie

Nie wiem jak to wygląda u Hellfuela i nie chcę za niego odpowiadać, więc powiem ogólnie. Nie każdy jest zdolny by pokochać dziecko z adopcji, chęć bycia rodzicem to głębsza sprawa niż tylko posiadanie albo nieposiadanie dziecka. To przecież przede wszystkim kwestia psychiczna, niektórzy mogą wziąć niechcianego niemowlaka i pokochać je jak swoje, jednak wielu (myślę że większość) zawsze będzie bolało to że to tak naprawdę nie jest w 100% ich dziecko i nie będą go potrafili tak jak swojego kochać. A niewiele rzeczy jest gorszych niż zmuszanie się do miłości albo jej udawanie.

Gdyby to była tylko kwestia tego że chce się mieć małego chłopca albo dziewczynkę w mieszkaniu to nikt by w ciążę nie zachodził, bo po co się męczyć 9 miesięcy, diety, wielki brzuch, wahania nastrojów, same problemy z tą ciążą, wszyscy by brali niechciane dzieciaki.

Dlatego argument o domu dziecka jako recepcie na wszystkie problemy związane z ciążą jest mocno nietrafiony.

Jeśli jesteś katolikiem to in-vitro = zakłamanie.

Jak ja lubię internetowych proroków, którzy chcą mówić ludziom, czy mają prawo nazywać się katolikami, czy nie. Katolik z zasady to nie jest osoba święta i nie ma żadnego zakłamania w popełnianiu grzechów, podejmowaniu złych decyzji (nie mam tu na myśli in vitro, bo ja z takimi problemami nie miałam do czynienia) i tym podobnych. Uważasz, że grzech wyklucza człowieka z przynależności do Kościoła? To po jaki chuj (że tak nieładnie powiem) mamy odpusty, sakrament pokuty i grzech pierworodny?
Prostak wszystkich wysyla do szkoły, a jak ja chodzilem do szkoly, to nie stosowano zamiennie slow człowiek, zygota.
Ciekaw jestem zdania lekarzy, ktorzy będąc katolikami czynią takie zabiegi, gdyż twierdzą, ze kościoł w tej kwestii się myli, wiec moze oni mają troszke wiekszą wiedze w tej materii niz katecheta

P.S.

przeczytalem teraz kilka wywiadów i w ządnym nie padły takie kategoryczne stwierdzenia jak u 19 letniego bioetyka. nawet u jednego księdza profesora
Nie pamiętam co miałem w 4-5 klasie twoje podejście do życia jest jak młodej nawiedzonej siksy która uważa że jej światopogląd jest najlepszy i najważniejszy i że zawsze ma racje, nigdy się nie myli, która nie skosztowała życia i właściwie nigdy nie została postawiona przed faktem dokonanym.
Natura albo lepiej, ciało kobiety samo prowadzi selekcje zarodków, te z defektami są automatycznie usuwane. Rozumiem że w takiej sytuacji wszystko jest w porządku bo nie ma na kogo zwalić winy.
Serbia: były aborcjonista-rekordzista nawrócił się

Hiszpańska gazeta „La Razon” opublikowała ostatnio artykuł o nawróceniu wielkiego orędownika aborcji – Stojana Adasevica, który osobiście uśmiercił 48 tys. dzieci poczętych, a który obecnie jest działaczem pro-life w Serbii – donosi CatholicNewsAgency.com.

Zdarzało się, że Stojan Adasevic zabijał dziennie 35 dzieci. Po 26 latach pracy, jako aborcjonista w serbskim szpitalu, stał się gorącym obrońcą prawa do życia dzieci poczętych.

„Podręczniki medyczne komunistycznego reżimu mówiły, że aborcja jest zwyczajnym usunięciem kawałka tkanki” – czytamy w artykule. „Zdjęcia ultrasonograficzne, pozwalające ujrzeć płód nie były dostępne aż do lat 80., jednak nawet one nie zmieniły jego opinii. Niemniej jednak (doktor) zaczął miewać koszmary” – napisała gazeta.

Opowiadając o swoim nawróceniu Adasevic mówił, że wielokrotnie „śnił o pięknym polu wypełnionym dziećmi i młodymi ludźmi bawiącymi się i śmiejącymi, w wieku od 4 do 24 lat, którzy jednak na jego widok uciekali ze strachu. Mężczyzna ubrany w czarno-biały habit przyglądał mu się spokojnie. Sen powtarzał się każdej nocy, a on budził się zlany zimnym potem. Pewnej nocy zapytał mężczyznę w czarno-białym habicie, kim jest. »Jestem Tomasz z Akwinu« - odpowiedział mu mężczyzna ze snu”.

„Adasevic, wykształcony w komunistycznych szkołach nigdy nie słyszał o genialnym dominikańskim świętym. W ogóle go nie rozpoznał” – relacjonuje gazeta. Św. Tomasz podobno spytał Adasevica we śnie: „Dlaczego nie zapytasz mnie, kim są te dzieci?”. I odpowiedział mu: „Są tymi, których zabiłeś w wyniku aborcji". Adasevic przebudził się zdumiony i zdecydował się nie uśmiercać więcej istnień ludzkich.

Według dalszej relacji „La Razon”, „tego samego dnia przyszedł do niego do szpitala kuzyn ze swoją dziewczyną, będącą w czwartym miesiącu ciąży, która chciała dokonać dziewiątej aborcji – rzecz bardzo częsta w krajach komunistycznych. Lekarz zgodził się, lecz zamiast usuwać płód fragment po fragmencie, zdecydował się go posiekać a następnie usunąć za jednym razem. Jednakże serce dziecka po wyciągnięciu jeszcze biło. Adasevic dopiero wtedy uświadomił sobie, że właśnie zabił istotę ludzką”.

Po tym doświadczeniu doktor - jak relacjonuje „La Razon” - „oświadczył w szpitalu, że nie będzie więcej dokonywał aborcji. W komunistycznej Jugosławii nic takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca. Szpital obciął mu pensję o połowę, wyrzucił córkę z pracy, a synowi zabroniono wstępować na uniwersytet”.

jak ja chodzilem do szkoly, to nie stosowano zamiennie slow człowiek, zygota.

No cóż, lud widocznie nie interesuje się nauką...
Z reszta słów "niemowle" i "człowiek też nie używa się zamiennie.



Jeśli jesteś katolikiem to in-vitro = zakłamanie.

Jak ja lubię internetowych proroków, którzy chcą mówić ludziom, czy mają prawo nazywać się katolikami, czy nie. Katolik z zasady to nie jest osoba święta i nie ma żadnego zakłamania w popełnianiu grzechów, podejmowaniu złych decyzji (nie mam tu na myśli in vitro, bo ja z takimi problemami nie miałam do czynienia) i tym podobnych. Uważasz, że grzech wyklucza człowieka z przynależności do Kościoła? To po jaki chuj (że tak nieładnie powiem) mamy odpusty, sakrament pokuty i grzech pierworodny?
To po chuj w kościele jest ekskomunika? W przypadku uczestniczenia w aborcji nadawana automatycznie.
Tu akurat mamy prawo twierdzić, że ktoś, kto dokonał aborcji nie jest katolikiem...

kRim: Jest dużo organizmów żywych, które bez żywiciela (niektóre cały czas, inne na pewnym etapie) nie przeżyją. Czy to znaczy, że są sztucznie podtrzymywane?
A świadomość jest o tyle niebezpieczna, że można ją naginać jak nam wygodnie (Już wspomniany Dick coś takiego zrobił, więc nie będę się silił na futuryzm)
Poza tym: skoro kryterium ma być "naukowe" a nie ideologiczne, to proszę
Zarzucasz swojemu rozmowcy, ze jest nieuczciwy moralnie i do tego niedouczony ale tak naprawde nie zwracasz sie do niego tylko do ogółu. Musisz byc głupcem i do tego srednio swiadomym W dodatku pociskasz bzdury niemowle jest człowiekiem i równie dobrze mozesz o niemowlaku powiedziec tem maly człowiek, ale nie powiesz o nim ta malutka zygota.
Z tego co wyczytałem 14 tys zarodków czeka na adopcje lekarze zapomnieli je wywalic do kosza?
Przeczytalem wywiad z magazynu familia. profesor mowi, niektorzy twierdzą.... , ale ja twierdze inaczej, to raz. Dwa w Niemczech lekarz wybiera z dwoch zarodkow, czyli potencjalnie ginie mniej zarodkow niz gdyby kobieta probowala zajsc w ciąze naturalnie.

P.S.
Prostak jak zakochałbys sie w kobiecie, która narodziłaby sie po zapłodnieniu in vitro, to gadałbys jej takie pierdoły jak hellfuelowi? Czy dziękował bogu, ze znalazl sie lekarz morderca i i dwóch morderczych rodziców, którzy postanowili mieć własne dziecko?
To do mnie, czy do Prostaka?
(ok. teraz doczytałem dokładnie...)

Tzn jaką argumentacje? Jakby sie nie urodzila to bym jej tak nie mógl powiedziec, to sprawa dosyc prosta. Jest to w tym momencie decyzja kobiety, czy chce urodzic dziecko po gwałcie czy nie.
Jak czytam takie pierdoły, to mi sie od razu przypomina jak przyjaciel mojego ojca, który jest proboszczem na wsi zrobił katolicki pogrzeb człowiekowi, który sie powiesil i to sie tak starsznie nie spodobalo "wiernym", ze prawie do kosciola przestali chodzic. Ale jak ich zaprosil do kosciola i wytlumaczyl, ze ani on ani tym bardziej oni nie są od sądzenia czy ten czlowiek pojdzie do nieba, to podobno zrozumieli.
Nie o to mi chodziło. Chodziło mi o coś w stylu:

Jesteś przeciw gwałtom, a co powiedziałbyś gdybyś zakochał się w dziewczynie, która została poczęta w wyniku gwałtu... Pewnie dziękowałbyś Bogu, że znalazł się gwałciciel
Z logicznego punktu widzenia argumentacja taka sama. (Choć jeśli chodzi o emocje, to przegiąłem teraz, wiem o tym)

ale nie powiesz o nim ta malutka zygota

A o dorosłym człowieku nie powiesz ten wielki niemowlak. Z resztą to potoczne używanie i rozumienie słów to jest huj a nie dowód na brak człowieczeństwa zygoty. Na Niemcow mowi się Niemcy, mimo, że umią mowić. Czy z tego względu mam przekreślać dorobek lingwistyki?

Przed chwila twierdziles ze slowa niemowle i czlowiek nie mozna uzyważ zamiennie, a jednak mozna, ba doroslemu czlowiekowi mozn powiedziec, ze upapral sie jak niemowle, spi jak niemowle itd. Ale jeszce nie slyszalem o powiedzonkach z zygotami.

Chyba spór tyczy się tej kwesti czy, to zabijanie, czy nie wiec twoj profesor ma w tej kwestii odmienne zdanie od innych profesorow co sam przyznal

Jasne, ze czaje, wolisz, zeby zarodki umierały smiercią naturalną niz chociaz czesc z nich miala szanse zostac adoptowanymi i przez jakis czas czekac na mame w lodowce. bo jesli chcialbys być uczciwy wobec logiki, to jest to rowniez jeden z wnioskow.
A co do szczerosci wobec twojej dziewczyny, to obawiam się, ze ten zwiazek zbudowany na szczerosci mógłby sie bardzo szybko skończyc, a takie traumatyczne przezycia szybko weryfikują "żelazność zasad"
PPC:
Człowiek, to określenie ogólne. Natomiast określenia takie jak "starzec", "niemowlę", "nastolatek"(no tu troszkę naciągam), czy wreszcie "płód" i "zygota" odnoszą się do konkretnej fazy rozwoju tegoż człowieka.
Coś jak z kijankami i dorosłymi żabami

Przed chwila twierdziles ze slowa niemowle i czlowiek nie mozna uzyważ zamiennie, a jednak mozna, ba doroslemu czlowiekowi mozn powiedziec, ze upapral sie jak niemowle, spi jak niemowle itd. Ale jeszce nie slyszalem o powiedzonkach z zygotami.

Ok, ale jak to ma się naukowych dowodów na to, że zygota jest człowiekiem? Z reszta w poprzednim wpisie napisałem jaką wartość ma to ludowe rozumienie słów. Powiedzonka...


Ale jeszce nie slyszalem o powiedzonkach z zygotami.
Ja też nie ale słyszałem: spać na embriona
Czy to wystarczy za dowód?
Z tego co sie orientuje, to oni tych zarodkow nie wypierdalają, a jesli to robią, to wlasnie jest projekt ustawy, zeby tego procederu zaprzestac. Wiec chociaz czesc z tych zarodkow będzie miala szanse poznac przyjemnosc jazdy zatłoczonym autobusem, ktorej normalnie by nie miala, a moze nawet bedą wzorowymi katolikami, mysle, ze warto dac im szansę.
Z powodu braku argumentów naukowych, zwolennicy in vtro sięgają po tego typu "dowody"...

z powodu braku argumentow naukowych, a do tego z czasem wynikających sprzecznosci moralnych i logicznych przeciwnicy in vitro zaslaniają sie katolicyzmem, religią na tyle powaznie upoltyczniona, ze uswięciła człowieka, który zrobil gorszą rzecz niz wsadzenie zarodka do lodowki, a mianowicie zagłodzil swoje dzieci i żonę
Ja podałem argumenty czysto naukowe. W sumie to, co sądzi o tym kościół nie jest dla mnie wiążące. Nawet, gdyby kościół zaczął nagle głosić, że do 11 roku życia można dziecko zabić, byłbym przeciw
Sprawa jest taka: zabija się człowieka=zabójstwo. Reszta to już kodeks karny.
Gdy będzie metoda in vitro, która wyeliminuje tworzenie płodów dodatkowych, to nic do tego mieć nie będę (w sensie rozwiązań prawnych, bo podobać to mi się nie będzie)
Pokaż mi kurwa, gdzie w swoich wpisach użyłem dogmatów wiary katolickiej, jako dowodów człowieczeństwa zygoty? I jakiego braku argumentów naukowych? Jak narazie to ty podajesz jakieś śmieszne ludowe powiedzonka jako "dowody", że zygota nie należy do homo sapiens. Ja podaję TYLKO argumenty naukowe. Jak wam nauka nie pasuje, to wierzcie sobie w te wasze zabobony Magdaleny Środy o stawaniu się człowiekiem całe życie czy inne średniowieczne idiotyzmy. Polska jest krajem neutralnym światopoglądowo, czy wam się to podoba, czy nie.
Czy rozwijającemu się embrionowi przysługuje status osoby?

Na początek należy stwierdzić, że biologia nie może odpowiedzieć na to pytanie. Pojęcie "osoba" nie jest bowiem pojęciem biologicznym, ale filozoficznym. Spróbujmy więc dać odpowiedź na to pytanie w oparciu o klasyczną definicję osoby według Boecjusza.

"Osoba jest to indywidualna substancja rozumnej natury".

W terminie "osoba" możemy więc wyróżnić: indywidualność i rozumną naturę. Czy owe "składniki" mają zastosowanie w odniesieniu do embrionu?
(za: bioetyka.pl)

przypomnę że embrion, to zarodek do 8 tygodnia rozwoju... więc ma on rozumną naturę czy nie? (bo indywidualności nie podważam)
No właśnie Prostak:
Tak zwana "neutralność światopoglądowa" jakoś przestaje lewicy odpowiadać, gdy doprowadza się ją do logicznego końca.
Tak naprawdę chodzi o to, by państwo było oparte na jakimś faszyzmie, czy innym kazimieryźmie szczukającym...

Filozofia nie jest nauką empiryczną, każdy może w niej dowolne idiotyzmy wymyślać.
Prostak jakie dogmaty, co chwile piszesz co katolik moze, a czego nie. 40 zarodkow do lodowki wsadzic nie moze bo np z tych 40 adoptowanych byloby tylko 37, a te pozostale 3 tez w sumie umarlyby smiercia naturalna, która co prawda trwałaby troche dłuzej, ale nic by z nimi nie robili.
Dlatego moralniej jest jesli te zarodki umieraja równo jak leci od razu tak?

Nigdzie nie napisalem do czego zygota nalezy, a do czego nie, nie wiem skad ci sie wziely rownież ludowe zabobony i Magdalena Sroda. Prawdopodobnie puscily ci nerwy, bo okazalo się, ze nie do konca poznales jeszcze meandry swej religii, ktora tak ochoczo tutaj wymieniasz

P.S.
Filozofia jest przede wszystkim nauką scisla wiec gadasz straszne bzdury

jakie dogmaty, co chwile piszesz co katolik moze, a czego nie

Katolik sobie może móc albo nie móc. To nie jest ważne. Nauka wyraża się jasno. Ja nie próbuje ustanawiać prawa wedle swoich prywatnych, irracjonalnych wierzeń, w przeciwieństwie do ciebie.

Ale jakich moich irracjonalnych wierzeń, ja po prostu poddaje pod wątpliwosc niektóre bzdury, które tu wipusjesz zgrywając przy tym omnibusa innym zarzucając brak wiedzy, wmawiając cos czego nie powiedzieli i przypisując im nazwiska ludzi z którymi nie maja nic wspólnego.
Dla ciebie wsadzenie do lodowki zygoty, z ktorej dopiero powstaje zarodek, z ktorego powstaje czlowiek, to morderstwo. Gdyby byla to sprawa tak prosta jak dla ciebie to teolodzy, bioetycy, biochemicy, lekarze, biolodzy itd itp. W ogole nie musieliby na ten temat dyskutowac, bo niby po co? Skoro znalazl się nastoletni geniusz, ktory co prawda twierdzi, ze w filozfii mozna powiedziec kazdą głupotę, ale sprawe zaplodnien in vitro rozwiązuje jednym postem

Dla ciebie wsadzenie do lodowki zygoty, z ktorej dopiero powstaje zarodek, z ktorego powstaje czlowiek, to morderstwo.
No to odnieś się do tego:

zygota, to połączone dwie komorki, z ktorych powstanie czlowiek, czy z tego co napisales wynika, ze zygota to czlowiek? Jesli tak to lekarze robiący takie zabiegi to ludobójcy, co według ciebie powinno się z nimi zrobic?
No zygota to człowiek. Tak po prostu.
Napisałem już wcześniej, że nie trzeba ustawy antyaborcyjnej, tylko kodeks karny...
Noworodek to kilka "miliardów" połączonych komórek, z których powstanie człowiek, czy z tego wynika ze dziecko to człowiek? Bzdurą jest twierdzenie ze zygota to nie człowiek, możesz uważać jego życie za nieistotne i nie warte ochrony, ale nie zakłamuj biologii.

zgrywając przy tym omnibusa Prostak pisze jedynie oczywistości które omawia się w 6 klasie podstawówki i w gimnazjum na biologi, do tego nie trzeba być omnibusem.
Temat już dawno powinien być zamknięty. Aborcja, eutanazja to morderstwa.
In-vitro powołuje do życia w nienaturalny sposób kilku nowych przedsatawicieli naszego gatunku a potem część zabija.
Wszystko to są morderstwa. Przykładów na ich wybielanie można mnożyć miliony ale to niczego nie zmieni.
gdyby prostak poruszał oczywistosci wyjasniane w 6 klasie, to takimi rzeczami moglby sie zajmowac samorząd szkolny, a nie organy do tego powołane, szczegolnie ze glowny spor toczy się o to zeby rzeczywiscie tych zygot zostawalo wykorzystywanych jak najwiecej i jak to zrobic, a nie o tym czy lekarze to mordercy i tzreba ich sądzic razem z rodzicami. mysle ze nie jest to trudne do zrozumienia.
A ty szombierek masz dosyc wybiorcze podejscie do wiedzy zdobywanej w szkole, raz twierdzisz, ze ja mozna zdobyc w innym temacie temu zaprzeczasz.
Poza tym obawiam się, ze błędnie zinterpretowales moją wypowiedź, a interpretacji tekstu tez zdaje się ucza w szkole i to jeszce przed 6 klasą.

temat rzeczywiscie robi się nudny

gdyby prostak poruszał oczywistosci wyjasniane w 6 klasie, to takimi rzeczami moglby sie zajmowac samorząd szkolny,
Gdyby Żydzi to byli ludzie, to przecież takie poważne państwo jak III Rzesza nie dopuszcałaby do ich zabijania

A ty szombierek masz dosyc wybiorcze podejscie do wiedzy zdobywanej w szkole, raz twierdzisz, ze ja mozna zdobyc w innym temacie temu zaprzeczasz.
Jak się chce czegoś człowiek nauczyć to nie musi do szkoły chodzić. Uczą tego w podstawówce, gimnazjum i liceum z widocznym skutkiem. Ja sie biologi uczyłem do matury więc cośtam wiem.


No zygota to człowiek. Tak po prostu.
Napisałem już wcześniej, że nie trzeba ustawy antyaborcyjnej, tylko kodeks karny...

W takim razie jeśli to takie proste i oczywiste, to dlaczego zabiegi in vitro są legalne, a lekarzy nie wsadza się do więzień, jak w przypadku tych łamiących ustawę aborcyjną?


Z tego co sie orientuje, to oni tych zarodkow nie wypierdalają, a jesli to robią, to wlasnie jest projekt ustawy, zeby tego procederu zaprzestac. Wiec chociaz czesc z tych zarodkow będzie miala szanse poznac przyjemnosc jazdy zatłoczonym autobusem, ktorej normalnie by nie miala, a moze nawet bedą wzorowymi katolikami, mysle, ze warto dac im szansę.
Nie wypierdalają, stąd się te 14 tys. wzięło. Z tego co pamiętam, ustawa ma być po to żeby nie leżały i marzły, tylko żeby zmusić do ich wykorzystania zamiast robienia nowych.

Ale jakich moich irracjonalnych wierzeń

Irracjonalne, sprzeczne z nauka, jest twierdzenie, ze czlowiek staje sie czlowiekiem w momencie innym niz poczecie.

Gdzieś wyczytałam, że w związku z brakiem przychylności wielu osób, naukowcy pracują nad zapładnianiem poprzez mikroiniekcję, do której potrzeba tylko jednej komórki jajowej i w najlepszym przypadku kilku plemników. Wtedy niepotrzebne jest tworzenie większej ilości zygot. Jednak podobno stymulacja hormonalna przy metodzie in vitro jest szkodliwa dla kobiety i może prowadzić do śmierci w skrajnych przypadkach.
prostak tego czy jestes zapryszczonym gnojkiem nie wiem, chociaz sądząc po twych wypowiedziach i tym jak sie podniecasz jest to bardzo mozliwe, dziwie się ze ty jako katolik nie wytoczyłes jeszce procesu mordercom, ktorzy morduja zygoty.
Rozmawialem wczoraj z moim szwagrem lekarzem, wierzącym katolikiem zapomnialem go zapytac czy zygota to czlowiek, ale zapytalem o zaplodnienia in vitro jako takie. I powiedzial, ze rzeczywiscie nieetyczne jest wywalanie jako odpad biologiczny zygot, ktore ty nazywasz ludzmi, a ktore według jednego z soborów nie mają jeszcze duszy, ale jak juz wspomnialem i wspomnial kasza oni tego nie wywalają, a ustawa bedzie taka ze i wilk bedzie syty i owca cała.

A ja ci napisalem, ze filozofia równiez jest weryfikowalna wiec nie baw sie w tego kretyna, który swoje irracjonalne kryptoreligijne wierzenia podpina pod naukę.
To co oni z tymi zygotami będą robić, jeśli nie wywalać?
Dawać innym parom? Przecież to równoznaczne z adopcją.
o tym juz byla mowa wczesniej, ze one czekaj na adopcje
Ale właśnie argumentem za in vitro, a przeciw adopcji jet chęć posiadania własnego dziecka.
Może jako facetowi trudno jest mi to zrozumieć, ale w tym wypadku i tak się wychowuje nieswoje.
Pytałem żonę. Powiedziała, że najpierw trzeba dbać o życie, a w drugiej kolejności o posiadanie dziecka. Mam mądrą żonę.
Mordowanie żydów było zgodne z prawem III Rzeszy powiedziałbym, że było nawet wskazane. Dlaczego tak nie jest, że za in-vitro sie nie idzie do więzienia bo jest z tego dużo kasy i nikt nie chce tego ruszać. Państwo nie chce tego ruszać bo boi się co powie kościół co przełoży sie na wyborców więc jest taktyka przymykania oczu. Kościół tez nie chce zajmować bardzo kategorycznego stanowiska bo możliwe, że "większość" opowie sie za in-vitro wszakże to wszytko wymyślono dla ich dobra.

Mordowanie żydów było zgodne z prawem III Rzeszy powiedziałbym, że było nawet wskazane.
Dlatego właśnie pisałem, że ta analogia ma się nijak do obecnej rzeczywistości. Dziś nie wolno nikogo zabijac, bez względu na to kto co na ten temat sądzi. Skoro zatem zygota=człowiek, to dlaczego nie jest to ścigane przez prawo?

Poza tym, gdyby było prawdą to co piszesz, to należałoby kościół oskarżyc o koniunkturalizm. A raczej tak nie jest - vide sprawa aborcji, gdzie jest jednoznaczne stanowisko bez względu na stosunek społeczeństwa do aborcji na przestrzeni lat. Może zatem fakt, że w sprawie in vitro nawet kościół nie szafuje takimi określeniami jak "morderstwo", a jedynie mowa jest o nieetycznym zachowaniu, świadczy o tym, że nie jest to takie proste jak pisał mietek.

to dlaczego nie jest to ścigane przez prawo? Może dlatego, ze prawo tworzy parlament, a tam przeważają debile.
Jakoś mnie ten argument nie przekonuje, zwłaszcza w kontekście uchwalonej ustawy aborcyjnej.
Sęk w tym że owo "mordowanie żydów" wcale nie było zgodne z niemieckim prawem, naziści prawie wszystkie te swoje specjalne akcje robili "po tajniacku" a nie wpisywali sobie w dzienniki ustaw.
O tym prawie do mordowania żydów pisałem bo bylem o tym przekonany, ze takie prawo było wprowadzone w III Rzeszy, ale moge sie mylić

Nie pisałem ze kościół jest koniunkturalny, twierdze jedynie ze nie ma siły przebicia aby doprowadzić ta sprawę tak jakby sobie tego życzył do końca przykładem na to jest komisja bioetyki, która ten temat dopiero teraz podjęła, stanowisko kościoła w prawie aborcji i in -vitro jest jednoznaczne, podobnie jak w sprawie środków wczesno-poronnych tylko ze kościół nie wymusi na państwie przestrzeganie przepisów których notabene nie ma, in-vitro to zjawisko nienaturalne i nowe które dopiero wymaga znormalizowania prawnego w Polsce.
Ty odnosisz sie do człowiek w sensie prawnym, miętek odnosił sie do człowieka w sensie biologicznym to nie nasza wina ze te terminy nie sa równorzędne w naszym kraju i nie tylko, wprowadzenie takiej równowagi oznaczałoby wprowadzenie wielu ograniczę w stosowanie środków antykoncepcyjnych na co nie zgodzi sie większość społeczeństwa.
w sensie biologicznym "zygota" to pierwszy etap rozwoju człowieka i chyba nie ma co do tego żadnych wątpliwości....
...w Polsce prawo chroni w pełni rozwój człowieka dopiero do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej (bo można go wyskrobać kiedy zagraża życiu kobiety albo jest upośledzony itd)..tylko w przypadku gwałtu zastrzezono iż abrocje można dokonywać do 12 tyg.
Nie wiem czy odpowiedziano na moje pytanie czy plemnik to też człowiek? Też zawiera materiał genetyczny który cechuje go jako Homo Sapiens.

Nie wiem czy odpowiedziano na moje pytanie czy plemnik to też człowiek? Też zawiera materiał genetyczny który cechuje go jako Homo Sapiens.
NIE zawiera.

ja pierdole

dna człowieka to DWIE nici, nukleotydy i inne tam pierdoły.
z jednego plemnika mógłbys sobie co najwyżej klona zrobić

już nie chce mówić o podstawach biologii ze szkoły, bo przeciez punki olewają szkołę, ale google to nie tylko gołe baby i darmowe mp3
Wątpliwe jest nawet czy z plemnika można zrobić klon bo ma niekompletne DNA.
I taka odpowiedź mi wystarczy ale z darmowym mp3 przesadziłeś

z darmowym mp3 przesadziłeś
faktycznie, to nie google tylko rapidshare
Sickboy:
Bo prawo zawsze powstaje w jakimś kontekście.
Taką argumentacją można by też socjalizm obronić. Bo przecież musi być bardziej wydajny od kapitalizmu, skoro państwo go "lansuje".

dziwie się ze ty jako katolik nie wytoczyłes jeszce procesu mordercom

A co to da? Pewnie tyle samo, co zbieranie podpisow przeciwko aborcji...

generalnie kiedyś januszek napisał całkiem trzeźwo iż katolicy nie powinni aż tak się szarpaco abrocje czy in vitro bo wierzą że 'dusze" tych dzieci i tak "pójdą do nieba" a lekarze dokonujacy zabiegó i wyrodne matki po smierci czeka kara
wg niego najwięcej powinni sie o to szarpać ateiści bo zniszczenie zygot jest NIEODWRACALNE a lekazre i matki unikają kary
nie do nieba - do czyśćca, bo są bez chrztu

A jeśli chodzi o in vitro - pomijając kwestie etyczne, nawet z wyrachowania bezpieczniej jest adoptować któreś z dzieci zostawianych w szpitalach - przy in vitro kobiety faszeruje się hormonami, co jest zgubne dla ich zdrowia, może zabić (ryzyko jest niewielkie, ale jest). Poza tym, kobieta może poronić. Poza tym, dziecko może urodzić się chore. Wiem, że chęć posiadania potomka podobnego do siebie jest dość silna, ale prawda jest taka, że prawie połowa małżeństw adoptujących dzieci jest po nieudanych zabiegach in vitro.

nie do nieba - do czyśćca, bo są bez chrztu
do czyśćca się idzie za lekkie grzechy małe aniołki do piekła idą. a tak seryjnie to Bóg jeden wie
Prostak ta dyskusja nie ma sensu, bo ciagle powtarzasz to samo i to w kwestiach ktore zostaly juz wyjasnione Do tego czasem sam sobie przeczysz, bo raz cie katolicyzm obchodzi, a raz nie.
A co do filozofii, to jest ona weryfikowalna za pomocą logiki i matematyki i tyle pewno dlatego, ze nie konczy sie na swoim klasycznym wydaniu. Dlaczego tak jest, to juz ci kiedys wytlumaczy czlowiek, ktory nadryzionego pączka potrafi sobie wsadzic do kiesznei koszuli.


nie do nieba - do czyśćca, bo są bez chrztu
do czyśćca się idzie za lekkie grzechy małe aniołki do piekła idą. a tak seryjnie to Bóg jeden wie
Według koncepcji klasycznych, dzieci nieochrzczone, szlachetni poganie itd. idą do piekła, ale nie zaznają żadnych cierpień. Według koncepcji nowoczesnych, piekło równa się po prostu nieistnieniu, więc zygoty nie mają za dobrze

nie do nieba - do czyśćca, bo są bez chrztu
BXVI niedawno ogłosił, że jednak do nieba.
śmieszny jest ten czyściec

nie do nieba - do czyśćca, bo są bez chrztu


a może i do piekła, bo niby gdzie miały by pójść - do detroit?


generalnie kiedyś januszek napisał całkiem trzeźwo iż katolicy nie powinni aż tak się szarpaco abrocje czy in vitro bo wierzą że 'dusze" tych dzieci i tak "pójdą do nieba" a lekarze dokonujacy zabiegó i wyrodne matki po smierci czeka kara
wg niego najwięcej powinni sie o to szarpać ateiści bo zniszczenie zygot jest NIEODWRACALNE a lekazre i matki unikają kary

No ja mam zawsze pretensje do niektórych katolików, że psują troszkę mi dyskusję ze zwolennikami aborcji. Napoci się człowiek, przeczyta kolejny raz odpowiednie rozdziały Biologii Villee'go, a ty przyjdzie taki i zacznie o piekle pisać. I już "racjonaliści" mają na nim używanie i pretekst, żeby na moje uwagi nie odpowiadać...

Swoją drogą:
Jak ktoś ma chęć niech pomoże
Apropo racjonalności w dyskusjach o aborcji- ponieważ człowiek podobno jest istotą rozumną i ma wolna wolę zamiast wykłócać sie o zygoty itp bzdury może zacząć od podstaw. Kobieta ma prawo "decydować" czy chce z jakimś facetem iść do łózka, czy nie chce. Jak podejmuje taką decyzję to musi się liczyć z wszystkimi tego konsekwencjami, a aborcja to ucieczka od jakiejkolwiek odpowiedzialności i najwyraźniej traktowanie kobiety jako istoty nie-rozumnej i bez własnej woli-bo skoro poszła z facetem do łóżka i nie wie jakie sa konsekwencję to albo idiotka albo po prostu bezwolna małpa która kierują tylko instynkty. To pierwsze zostawmy w spokoju bo jeszcze wejdziemy na temat eugeniki , a co do drugiego to za głupotę(w sensie braku jakiejkolwiek odpowiedzialnosci za wlasne czyny) jakiejś baby ostatnią osoba która powinna cierpieć i ginac jest dzieciak.

A to czy "człowiek" istnieje od 2,5 czy 8 miecha to już szczegół techniczny, dajesz się sprowadzić na te tory dyskusji to automatycznie przegrywasz bo rozmawiasz juz nie o tym czy aborcja powinna być, a ewentualnie w którym miesiącu.

a aborcja to ucieczka od jakiejkolwiek odpowiedzialności i najwyraźniej traktowanie kobiety jako istoty nie-rozumnej i bez własnej woli-bo skoro poszła z facetem do łóżka i nie wie jakie sa konsekwencję to albo idiotka albo po prostu bezwolna małpa która kierują tylko instynkty.
Jesli pijesz, to nie narzekaj na kaca...
Nie przesadzajmy, do łóżka moze iść dla przyjemności. Sami powinnismy wybrac, kiedy chcemy ponieść za to odpowiedzialność.
za przyjemności się czasem płaci.

Nie przesadzajmy, do łóżka moze iść dla przyjemności. Sami powinnismy wybrac, kiedy chcemy ponieść za to odpowiedzialność.

laska się poruchała, dostała wielokrotnego orgazmu a potem rachunek wystawia dla nienarodzonego dzieciaka hehe

"klener! ten zlepek komórek opłaci rachunek"

A poza tym , nie żyjemy w średniowieczu -kondony możesz nawet w spożywczaku kupić,
więc argument o braku mozliwosci jest kompletnie bzdurny.

Oczywiscie.


Jak pijesz to powinieneś zdawać sobie sprawę ,że możesz mieć kaca. Więc pij z głowa, albo nie pij jak nie umiesz. A jak nie umiesz pić i się za to bierzesz, to potem nie narzekaj , że kac czy inna sraczka i rzyganie . To w końcu Ty podejmujesz decyzje, czy chcesz pić, ile , z kim itp.
Podsumowując, chodzi o odpowiedzialność, która jest chyba istotą konserwatyzmu, dlatego, 1410 Niestety, niektóre różowe, ełroleberalne capy nie są w stanie tego pojąć i tym samym można ich zaliczyć do podludzi

Jesli pijesz, to nie narzekaj na kaca...
A co to ma do rzeczy. Na niechciana ciążę też sobie można ponarzekać...


Jesli pijesz, to nie narzekaj na kaca...

Jak popiłeś, to nie przerzucaj swego bólu głowy na postronnych. Nikt też nie ma obowiązku fundować Ci 'etopiryny'.

Przy in vitro kobiety faszeruje się hormonami. Poza tym, kobieta może poronić. Poza tym dziecko może urodzic się chore.
A przy naturalnej ciąży jest to wykluczone? Litości...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.