WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Od 7 marca będzie można w polskich kinach obejrzeć biograficzny film “Control” o wokaliście Joy Division. Film powstał na podstawie książki Deborah Curtis która już jest w sprzedaży w polskich księgarniach. Control (USA, 2007) Biograficzny Reżyseria: Anton Corbijn Scenariusz: Matt Greenhalgh Na podstawie książki: Deborah Curtis Film opowiada o życiu i śmierci Iana Curtisa, wokalisty Joy Division, legendarnej grupy rockowej grającej muzykę klasyfikowaną jako post-punk. Curtis rozdarty pomiędzy życiem rodzinnym, rosnącą sławą oraz miłością do innej kobiety popełnił samobójstwo 18 maja 1980 roku w wieku 23 lat, w przeddzień pierwszego tournee Joy Division po Stanach Zjednoczonych. Nie zdając sobie z tego sprawy, Ian Curtis zmienił oblicze muzyki rockowej. Obsada » Sam Riley - Ian Curtis Samantha Morton - Deborah Curtis Craig Parkinson - Tony Wilson Joe Anderson - Peter Hook Nigel Harris - Tramp http://film.onet.pl/13636,,Control,film.html heh wlasnie przeczytalem to info na onecie i myslalem ze zdaze byc pierwszy - niestety ;PP koło dupy mi lata ta kapela mi tez ale z ciekawosci pojde na ten film Widziałem na przedpremierowym pokazie, i nie mogę się spuścić. Film jest tylko dla fanów kapeli i miłośników fotografa, co zapragnął zostać reżyserem. Niestety, żeby zostać dobrym reżyserem trzeba czegoś więcej niż umiejętności dopieszczenia kadru... Pod koniec już jest mocno nudno, i tyle. Nie mogę im wybaczyć pominięcia jednego motywu: nie pokazali nawet ujęcia z koncertu Buzzcocksów, którzy wystąpili jako gwiazda na debiutanckim koncercie Warsaw. Tylko po to poszedłem na ten film, bo wybitnym amatorem tej kapeli jestem. Film przy okazji obnaża smutną prawdę: zespół Joy Division grał proto-emo. Nie trawie tej kapeli, smęcą jak mało kto, ale film z chęcią oblukam niezła premiera, pół roku po. film już dawno na półkach. ciekawe czym przyciągną publikę do kin. może rozciągnięty swetry będą dodawać do biletów? Dokladnie kto chcial ten film juz widzial 300 razy nawet No co ty? To mu tu w tej Polsce tacy zacofani... Czy w filmie jest sporo zdjęć plenerowych Manchesteru, czy raczej wszystko rozgrywa się w pomieszczeniach? Dokladnie kto chcial ten film juz widzial 300 razy nawet Ja filmy które lubię, oglądam przeważnie od 400 do 600 razy. Franek, Ziggy informuje, że Wasza subtelna aluzja, iż nie mieszkacie w Polsce została już przez wszytkich zauważona Zdrówka życzę Czy w filmie jest sporo zdjęć plenerowych Manchesteru, czy raczej wszystko rozgrywa się w pomieszczeniach? Są zdjęcia plenerowe, tylko kto go tam wie, czy to Manczester. Bloki wszędzie są takie same. Franek, Ziggy informuje, że Wasza subtelna aluzja, iż nie mieszkacie w Polsce została już przez wszytkich zauważona moja aluzja byla taka, ze kto chcial go obezec, to sobie ten film juz dawno sciagnal przy okazji, w Muranowie graja American Hard Core. to troche bardziej interesujace i chyba tez premiera moja aluzja byla taka, ze kto chcial go obezec, to sobie ten film juz dawno sciagnal Ja go chcę obejrzeć, ale go jeszcze nie ściągnąłem i nie ściagnę, bo nie lubię oglądać filmów na monitorze komputera, ani w postaci chujowej jakości divixów Słyszałem opinie od "nudne jak flaki z olejem" po "średni interesujące" i zastanawiam sie czy się na to wybrać dzisiaj. Polecasz? Zdrówka życzę nie ogladalem. ksiazke czytalem tylko - niezla. Zigi widzial film. ja film obejrzalem i uwazam, ze jest bardzo przecietny. kilka motywow jest bardzo ciekawych. sciagnalem go chyba ze trzy miesiace temu. do kina tez sie wybieram, z czystej symaptii do zespolu. 6 marca (czwartek) w radiowej Trójce dzień z Joy Division. Jak ktoś w pracy słucha radia to warto sobie puścić. american hardcore warto i control tez warto wiec nie ma co plakac Ja się przejdę do kina, kapele darzę sympatią, choć momentami smucą totalnie. Wczoraj obejrzałem w kinie. Całkiem dobry, choć momentami faktycznie nudnawy. Trochę nawet się przekonałem do Joy Division, bo poza bezbłędnym "Love will tear us apart" jakoś do mnie dotąd nie przemawiała ich muzyka. Ostatnio na Ale Kino leciał jakiś film tym całym Joy Division, też jakby biograficzny choć historia skupiała się bardziej na menagerze grupy i jego klubie. Ostatnio na Ale Kino leciał jakiś film tym całym Joy Division, też jakby biograficzny choć historia skupiała się bardziej na menagerze grupy i jego klubie. Zapewne 24 Hour Party People. Przynajmniej jeżeli mnie pamięć nie myli. w Muranowie graja American Hard Core. to troche bardziej interesujace i chyba tez premiera Daj pan spokój.... Miałem iść, ale w kasie pustki. Film bardzo dobry, ujęcia spoko, świetnie pokazane cierpienie i żywot Iana, w końcu o to chodziło, przybliżenie jego problemu, inną wizję mieliśmy w 24 hour... tam było praktycznie jeb i szubienica, nie było ukazanego żadnego bólu czy też życia - ale wiadomo to nie był film trakttujący o bio. No i był też mocno "komedyjny". Ten jako film biograficzno-muzyczny sprawdza się znakomicie, pewne przejścia sceny w muzykę naprawdę zasługują na uznanie! Mogę jedynie zarzucić końcówkę, bo była taka flakowata jakaś. Generalnie cud malina. ps. moja luba stwierdziłą, że curtis ładniejszy był niż ten aktor co go grał. 6 marca (czwartek) w radiowej Trójce dzień z Joy Division. byl tez u nich pokaz filmu, ale prawie na nim zasnalem. Byłem na tym w kinie z Lubą i musze przyznac, że się rozczarowałem na plus, zajebisty film, nawet nie szkoda mi było kupy kasy na bilety w multikinie Kulczyka... i ja tez przyznam ze film rewelka! bo nawet jak ktos nie jest fanem Joy Division to film sam w sobie jest dobry! Tylko po co ta kurewka wszystko spieprzyla? zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl