X
ďťż
Zamieszki w Iranie/ co to kurwa jest twitter

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Jak wszyscy wiecie w Iranie po wyborach prezydenckich wybuchły protesty tłumione przez policje i wojsko, ponoc sa zabici, media oczywiście sa po stronie Musawiego, choc przecież u samego ajatollaha był ministrem więc raczej marny z niego lewicowy liberał, sytuacja nieco podobna do pomarańczowej rewolucji na Ukrainie, zreszta już się Iran doczekał koloru - zielony,
prasa i internauci porównują Iran do naszego bagienka światłe PO (Musawi) kontra ciemnogrodzki PiS (Ahmadineżad), coś w tym jest, ale w takim wypadku jestem po stronie tego drugiego

poza tym na moim ulubionym portalu informacyjnym - gazeta.pl wszytskie informacjie z Iranu podaja za internautami i serwisem społecznościowym Twitter, co to kurwa jest, czemu to tak promują, to teraz juz nie wymienia sie informacjami przez mejle tylko na twitterze

[ Dodano: |17 Cze 2009|, 2009 15:52 ]


Twitter to serwis quasi blogowy, w którym notki mogą mieć maksymalnie 100 znaków.

Sama "zielona" rewolucja podejrzana jest - jakoś średnio chce mi się wierzyć w fałszowanie wyborów w Iranie; zawsze mi się wydawało, że Ahmadineżad ma jakieś tam poparcie w społeczeństwie. Zresztą w drodze wyborów wcześniej też pokonał jakiegoś reformatora.
chuj z tym kto wygral wybory na prezydenta tam i tak rzadza straznicy rewolucyji a nie zaden Ahmadineżad

Twitter to serwis quasi blogowy, w którym notki mogą mieć maksymalnie 100 znaków.
Ale gówno W sumie pierwszy raz o tym słysze, nie jestem na czasie.
Sto znaków? To więcej się przecież mieści w jednym SMS'ie


ja caly czas czytam na kozaczku ze gwiazdy z wielkiej wody tam swoje zdjecia pokazuje typu majlej sajrus czy lindzej lochan.
Prezydent Iranu jest bardzo popularny na prowincji-gdzie mieszka 70% ludnosci kraju, poza tym publicznie piętnuje skorumpowanych polityków co daje mu przewagę nad innymi, do tego i tak o polityce zagranicznej i wielu innych sprawach decyduje nie prezydent a ajatollach Chamenei. Więc wygląda to raczej na kolejną próbę "pokojowego" zamachu stanu tym razem kolorową rewolucja w kolorze zielonym. A w roli użytecznych durniów jak zawsze studenci. Ten cały Musawi był premierem za czasów Chomeiniego, więc taki z niego "lyberał" jak z koziej dupy trąba , nie wiem na co liczył-może na przejęcie steru władzy od mułłow?


Różnice między kandydatami nie są znaczące

Według Daneckiego, popierany przez protestujących Irańczyków Musawi jest zwolennikiem większej demokratyzacji w Iranie, a także prowadzeniem pokojowego dialogu ze Stanami Zjednoczonymi oraz krajami Europy Zachodniej.

Jak zastrzegł, różnice między oboma kandydatami na prezydenta Iranu nie są jednak znaczące. - Na przykład łączy ich uznanie systemu religijnego jaki panuje w Iranie. (...) W tym systemie decyzje rządu uzgadnia się z prawem muzułmańskim, czym zajmuje się tamtejsza Rada Nadzorcza - tłumaczył Danecki.

Jak podkreślił, Musawa nie był również za pełną i całkowitą demokratyzacją Iranu.

Wyników nie da się sfałszować

W opinii Daneckiego, sobotnio-niedzielne protesty wyrażają przede wszystkim niezadowolenie z wyników wyborów, a nie sprzeciw wobec ewentualnemu ich fałszowaniu przez władze Iranu.

- Wyników wyborów przy tamtejszym systemie nie da się sfałszować. Mogły być jedynie jakieś pojedyncze próby fałszowania, niedoskonałości, pewne błędy, nic więcej - ocenił profesor.

Zdaniem Daneckiego, powyborcze protesty w Iranie nie grożą ewentualnej eskalacji konfliktu na sąsiednie kraje muzułmańskie. - Wypowiedzi m.in. szefa Ligi Państw Arabskich Amr Moussa, czy polityków innych krajów, świadczą raczej o tym, że Ahmadineżad powinien wziąć pod uwagę te manifestacje i tak zmieniać politykę, by doprowadzić do zgody między światem muzułmańskim a Zachodem - wyjaśnił arabista.



Bogdan Pliszka : Są granice, których przekroczyć nie wolno...

...rzekł ogłaszając wprowadzenie stanu wojennego w Polsce, „generał” Jaruzelski. Jest to oczywista nieprawda. Przy okazji wyborów prezydenckich w Iranie, zaludniający media „dziennikarze”, wygenerowali taką ilość bzdur, że można pisać o swoistym rekordzie.

"Są granice, których przekroczyć nie wolno" rzekł ogłaszając wprowadzenie stanu wojennego w Polsce, „generał” Jaruzelski. Jest to oczywista nieprawda, by nie powiedzieć bzdura! Każdą granicę można przekroczyć, ale pytanie, które przy tej okazji trzeba zadać, brzmi: czy warto? Przy okazji wyborów prezydenckich w Iranie, zaludniający media „dziennikarze”, wygenerowali taką ilość bzdur, idiotyzmów, bredni i bełkotu, że można pisać o swoistym rekordzie w tej „dyscyplinie”. Rekordzie, który chyba trudno będzie pobić?

W irańskich wyborach startowało czterech pretendentów do fotela prezydenta, z których liczyło się dwóch: urzędująca głowa państwa, Mahmud Ahmadineżad i Mir Hosejn Musawi. Gdyby wierzyć pracownikom mediów (w stosunku do, których nie sposób użyć słowa „dziennikarze”), a nawet goszczącym w studiach „ekspertom”, w Iranie można zaobserwować klasyczną dychotomię, podział na dobro i zło. I jest to podział, w nieomal w gnostyckim czy manichejskim wymiarze; na absolutne dobro i absolutne zło.

Rolę absolutnego zła przydzielono urzędującemu prezydentowi Mahmudowi Ahmadineżadowi: fanatyk religijny, islamski fundamentalista, populista, antysemita, negacjonista holokaustu, dyktator czy wreszcie podżegacz wojenny grożący starciem Izraela z mapy świata. Określenia te, to tylko część epitetów używanych pod adresem Ahmadineżada. Bez wątpienia można użyć pod adresem urzędującego prezydenta Iranu części z nich. Na pewno jest on islamskim fundamentalistą, co oznacza, że zupełnie serio traktuje wyznawaną przez siebie religię. Zapewne dla „chrześcijan” z Europy, których „religijność” sprowadza się do chrztu i – nie zawsze – pogrzebu, jest to zjawisko niebywałe. Prawdą jest jednak, że dla każdego wyznawcy, każdej religii powinno być absolutną normą, postępowanie takie, jakie owa religia nakazuje. Nie należy przy tym zapominać, że ten sam Ahmadineżad, nader często odwołuje się do przedislamskiej, perskiej przeszłości Iranu. Co więcej pochodzi on z rodziny ormiańskiej, która przyjęła islam... Chociaż sam urodził się już jako muzułmanin.

Oskarżenia o antysemityzm czy negowanie holokaustu, trudno nazwać inaczej niż „intelektualnym obuchem”, w sytuacji kiedy każde przypomnienie Izraelowi o jego zbrodniach, kwitowane jest jako antysemityzm, a każda próba policzenia ofiar holokaustu jest traktowana jako jego negowanie. W każdym razie dzieje się tak, gdy liczba policzonych ofiar jest mniejsza niż sześć milionów. Dyktatorem jest Ahmadineżad nie większym niż np. Aleksander Kwaśniewski, równie nerwowo reagujący na każdą krytykę swojej osoby. Irańska opozycja atakuje, zresztą Ahmadineżada przy każdej nadarzającej się okazji. Ostatnio był on celem ataków po tym, gdy nakazał rozdać najbiedniejszym 400000 ton kartofli. Opozycyjni politycy i media nie omieszkali zaproponować mu z tej okazji, otwarcia warzywniaka.

Faktem jest przy tym, że gospodarka Iranu ma się dziś, źle. Inflacja sięga tam 24%, bezrobocie zaś 17%. Co więcej dotyka ono przede wszystkim ludzi młodych. A niskie ceny ropy i gazu, nie wróżą szybkiej poprawy sytuacji. To Ahmadineżad jest twarzą Iranu, która pokazywana jest w świecie jako jeden z elementów „osi zła”, a jego deklaracje wymazania Izraela z map, tylko potęgują to wrażenie. To wreszcie Ahmadineżad jest promotorem irańskiego programu atomowego. Programu, który budzi niepokój Izraela. Nikt przy tym jakoś nie wspomina, że Izrael ma broń jądrową, której może użyć zarówno przeciwko swoim arabskim sąsiadom, jak i przeciw Iranowi. Żeby było jeszcze ciekawiej, broń jądrową ma również sąsiad Iranu – Pakistan, w porównaniu, z którym, Iran może uchodzić za ostoję porządku, przewidywalności i stabilności.

Jego główny rywal, przegrany, Mir Hosejn Musawi, w odróżnieniu od prezydenta, jest kreowany na „anioła zmian”, który przywróci Iranowi właściwe miejsce we wspólnocie międzynarodowej. Mało kto zwraca przy tym uwagę, że Musawi nie jest „wiecznym opozycjonistą”. Był on bowiem premierem Iranu przez, niemal całe, lata 80-te! Musawi był więc premierem Iranu w czasie, kiedy islamsko – rewolucyjna retoryka władz w Teheranie była najbardziej radykalna. Co więcej to w tych właśnie latach ajatollah Chomeini wprowadzał najostrzejsze ograniczenia obyczajowe, przy których dzisiejsze działania policji religijnej są już tylko cichym echem ówczesnych wydarzeń. Śmiesznie brzmią w tej sytuacji oskarżenia wobec Ahmadineżada, o finansowanie Hamasu czy Hezbollahu, wszak ta ostatnia organizacja, powstała przy wydatnym udziale władz irańskich, w czasie kiedy Musawi był premierem... Swoisty jest również program Mira Hosejna Musawiego, czy raczej... jego brak! Trudno bowiem nazwać programem politycznym hasło „zmiana”. Nie prze przypadek, zapewne, „pożyczone” od Obamy? Oczywiście w tym tkwi potencjał Musawiego. Wydaje się bowiem, że każdy z jego wyborców wypełniał owo hasło treścią, która jemu – wyborcy – odpowiadała. Nie wiadomo czy to sam Musawi czy może spin doctorzy z jego sztabu wyborczego uznali, że kreowanie sympatycznego wizerunku kandydata jest ze wszech miar wskazane? Szczególne na użytek zewnętrzny. Zabieg ten zresztą dał nadspodziewane wyniki: Europa i Ameryka, niemal natychmiast, uwierzyły zarówno w reformatorskie zapędy, jak i w humanitarne oblicze Musawiego. Tymczasem nawet jednym zdaniem nie dał on do zrozumienia, że w wypadku wygranej w wyborach, wycofa się z programu atomowego czy sponsorowania Hezbollahu! Ponieważ Musawi unikał jak ognia, jakichkolwiek szczegółów dotyczących postulowanych zmian, trudno orzec co zrobiłby po dojściu do władzy.

Sposób relacjonowania wyborów irańskich jest tak oklepany, że bez włączania radia, telewizora czy komputera, można „w ciemno” cytować fragmenty „dziennikarskich” relacji. Właściwie po zmianie słowa „Iran” na „Białoruś, Serbia” czy nawet „Polska”, śmiało można cytować całe fragmenty „dziennikarskich” komentarzy. Jak zwykle Musawiego poparli „młodzi, wykształceni z wielkich miast”, jak zwykle swoistym fetyszem okazał się sms. Ten ostatni, akurat na krótko, bo w Teheranie wyłączono sieci komórkowe. W przeciwieństwie do jednego z państw europejskich sms-y nie nawoływały też do „chowania babcinego dowodu”, co akurat dobrze świadczy o Iranie. Wszak w każdym normalnym społeczeństwie traktuje się takie hasła jako objaw wyjątkowego chamstwa i skrajnego buractwa. Podobnie jak w wypadku „autorytarnego reżimu” Łukaszenki czy „faszystowskiego reżimu” Kaczyńskiego, relacje telewizyjne pokazywały młode, uśmiechnięte twarze zgrabnych Iranek, głosujących na Musawiego i tępe oblicza „ciemnogrodu” głosującego na Ahmadineżada. Tak przynajmniej wynikało z komentarzy czytanych ze studia, gdyż nie dało się zauważyć, by gwiazdy polskiego dziennikarstwa telewizyjnego zadały sobie trud porozmawiania z Irańczykami. Dziwnym również trafem, zdjęcia pokazujące zamieszki powyborcze pochodziły, bez wyjątku, z obcych stacji telewizyjnych. I to pomimo faktu, że pojechały tam ekipy z, bodaj wszystkich, polskich mediów?

Analogie historyczne najczęściej bywają „kulawe”. Szczególnie zaś w sytuacji, gdy mowa o różnych kręgach cywilizacyjnych i różnych kontekstach kulturowych. Gdyby jednak pokusić się o porównanie wydarzeń irańskich do jakiegoś innego wydarzenia politycznego, to chyba najlepszym wzorcem, byłyby polskie wydarzenia marca '68? Musawi bowiem nie jest wyrastającym na lidera opozycjonistą. Jest raczej człowiekiem władzy, który odsunięty na „boczny tor” próbuje wrócić do głównego nurtu życia politycznego, a jego rozgrywka z Ahmadineżadem przypomina – po uwzględnieniu wszystkich różnic historycznych czy cywilizacyjnych – rozgrywkę „nawróconych” na reformizm, stalinowców z narodowymi bolszewikami pokroju Moczara i Gomułki. Oczywiście wiedza o korzeniach rodzinnych protestującej w Teheranie młodzieży mogłaby dać jeszcze jaśniejszy obraz wydarzeń.

Ahmadineżad nie jest ani prezydentem dobrym, ani sprawnym. Nie jest też bezwarunkowo popierany przez irański „ciemnogród”; ubiegłoroczne podwyżki cen paliwa spowodowały demonstracje o zdecydowanie większym zasięgu niż obecne. Wydaje się jednak, że dla przeciętnego Irańczyka, „mała stabilizacja”, uosabiana przez urzędującego prezydenta jest więcej warta niż entuzjastyczne oceny euro – amerykańskich mediów i samozwańczych „autorytetów moralnych”? Trudno zresztą przypuszczać, by – zarówno media jak i „autorytety” - popierały Musawiego bezinteresownie. Jakiś czas temu te same media ogłosiły przecież „liberałem”, ówczesnego prezydenta Iranu – Chatamiego. Chyba nawet sam Chatami był tym faktem zdziwiony? Z drugiej strony, jeśli wziąć pod uwagę wielomiliardowe zyski z kontraktów, na które liczyły zachodnioeuropejskie rządy i koncerny, drobne sumy wyasygnowane dla „niezależnych” dziennikarzy czy ekspertów, głoszących chwałę „uśmiechniętego mułły”, mogły się okazać inwestycją nad wyraz korzystną... „Uśmiechnięty mułła” wybrał jednak propozycje inwestorów dalekowschodnich i na powrót stoczył się do poziomu „fundamentalisty”. Aż do dziś... do chwili, kiedy poparł „reformatora i zwolennika zmian” - Musawiego.


Szczególnie interesujace porównanie do walk frakcyjnych w PZPR w 1968 r.
Notka z gazeta.pl jak zwykle miazdzy od razu wiesz kto jest dobry, usmiechnie sie i poklepie po plecach, a kto jest zacofany i za byle bzdure bedzie probowal cie ukamieniowac.

Moze cos sie w koncu ruszy w Iranie, pewnie caly zachod juz sobie ostrzy zeby na ich zloza, nie bez znaczenia jest tez ich polozenie i pozycja wzgledem Rosji.
Jak prezydent Iranu moze byc antysemita skoro Arabowie to tez lud semicki

Jak prezydent Iranu moze byc antysemita skoro Arabowie to tez lud semicki
Akurat może, bo Iran to Persowie(mający z arabami wspolną tylko religie, nawet nie mówią po arabsku, a i z religią to bardziej skomplikowane, bo szyici i sunnici to jak protestanci i katole ), a sam Ahmadineżad pochodzi z rodziny ormianskiej (o czym ktos powyzej juz chyba wspomniał).
zreszta mozna ich bardzo obrazic mowiac do takiego arab (dla nich to jak obelga) bo sami okraslaja sie jako persowie.

Notka z gazeta.pl jak zwykle miazdzy
czytajac takie artykuly odnosze wrazenie ze juz gdzies to czytalem lub slyszalem nawet kilkakrotnie
kurwa 3 dzień "rewolucji" i jeszcze nie wiadomo jakiego koloru wstążeczkę trzeba nosić

Jak to, nie wiadomo? W pierwszym poście Mecenas napisał, a potem ktoś powtórzył

a tak wogóle to przypadek iż właśnie kończę 4 ZIELONĄ łomże eksport ?

Ahmadineżad pochodzi z rodziny ormianskiej (o czym ktos powyzej juz chyba wspomniał).
Himmler był rolnikiem na wsi a potem sformował SS-Nazi

Analogiczne pranie mózgów.

Moderatorzy CPDP, poprzez kolor nickow, dzielnie wspierają zieloną rewolucję!

Himmler był rolnikiem na wsi a potem sformował SS-Nazi

jakim rolnikiem? jego ojciec był szanowanym nauczycielem, dyrektorem szkoły, radcą ...w dodatku mającym kontakty z rodziną cesarską

to że z wykształcenia sam henrich był inżynierem biologiem po ukończeniu studiów rolniczych nie czyniło go automatycznie "rolnikiem"

to że z wykształcenia sam henrich był inżynierem biologiem po ukończeniu studiów rolniczych nie czyniło go automatycznie "rolnikiem"
Ja bym kłamał
Sprawdz, chociaż na wikipedi.

[ Dodano: |17 Cze 2009|, 2009 21:52 ]
ormianie to chrzescijanie rytu wlasnie ormianskiego a jego starzy to przechszty na na jakas inna forme islamskiej bigoteri.
wazne

Sprawdz, chociaż na wikipedi.

pizdopedia wspomina tylko o tym iż ukończył studia rolnicze z tytułem "inzynier rolnictwa"

ale tak się składa że mam pod ręką jego biografię napisaną przez bratanicę i za chuja mi nie wychodzi by mieszczuchy himmlerowie mogliby by być "rolnikami"

w tej rodzinie to albo nauczyciele albo pracownicy rozgłośni radiowych

ale nie rolnicy
To tekst Kaźmirza Staszewskiego więc z nim sie kłóćcie o prowieniencje Himmlera...
od dziecka Persja/Iran mnie fascynowały więc z tym większym zainteresowaniem
śledzę rozwój wydarzeń w tym państwie

jeśli chodzi o mniejszość sunnicką to jak pokazuje poniższa mapa, zamieszkuje ona głównie przygraniczne tereny zachodnie oraz północno-wschodnie:



jak widać powyżej Iran to niezły tygiel etniczno-kulturowo-religijny
jeśli jakimś cudem wybiorą u nas Kaczora na drugą kadencję, należy się spodziewać dokładnie takiego samego, spontanicznego społecznego protestu.
Panda, jak wygląda sytuacja z Kurdami i Azerami w Iranie? Czy są jakieś organizacje azerskie opowiadające się za zjednoczeniem z Azerbejdżanem, czy cuś w ten deseń?
jesli chodzi o Kurdów to jest to najbardziej zróznicowana ich społeczność religijna i kulturowa ze wszystkich państw bliskiego wschodu w których zamieszkują

http://www.arabia.pl/smf/index.php?topic=6481.0

co do Azerów to jest ich podobno wiecej w Iranie niż w Azerbejżdżanie a obecne stosunki m-dzy tymi krajami są raczej dobre

http://www.stosunkimiedzy...nne,Azerbejdzan

pizdopedia wspomina tylko o tym iż ukończył studia rolnicze z tytułem "inzynier rolnictwa"
Angielska pisze coś innego:
from 1919 to 1922 Himmler studied agronomy at the Munich Technische Hochschule following a short-lived apprenticeship on a farm and subsequent illness
[...]
During this time Himmler worked unsuccessfully as a chicken farmer.

co polakow moze obchodzic jakis iran? przeciez wiekszosc nawet nie wie gdzie to na mapie lezy i nie potrafi rozroznic iranu od iraku (tak samo jak szwecji od szkocji i szwajcarii )
i austrii od australii

During this time Himmler worked unsuccessfully as a chicken farmer.

podejrzewam iż była to rzecz jasna ferma przemysłowa

nic dziwnego że jako inżynier rolnictwa tam pracował...jednak bycie inzyneirem rolnictwa, a nawet praca na fermie przemysłowej to nie to samo co bycie "rolnikiem"

"rolnik" to gumiaki, orka, przewalanie gnoju

zapewne "puszczono" taki obraz tego gościa by pokazać iż naziści to byli "chamy"

np wielu ludzi do dziś święcie wierzy iż hitler owszem zajmował się malarstwem ale w sensie robotnika na budowie a nie akwarele itd

co do iranu to dałem linka do dobrego art z Nczasu w temacie o "miłosnikach kóz"

nic dziwnego że jako inżynier rolnictwa tam pracował...jednak bycie inzyneirem rolnictwa, a nawet praca na fermie przemysłowej to nie to samo co bycie "rolnikiem"

"rolnik" to gumiaki, orka, przewalanie gnoju

Nie wiem, ja tam krowe chyba tylko na zdjęciach widziałem.
Ciezko cokolwiek sensownego powiedziec o iranie bo to jednak odlegly kraj i cala nasza wiedza o nim i sytuacji tam panujacej pochodzi z mediow (nie liczac informacji encyklopedycznych). A wiadomo jak jest z mediami.

Ja sobie tylko mysle ze z naszego punktu widzenia to lepiej zeby ajatollahowie trzymali tam wszystkich za morde, bo dzieki temu panuje wzgledny spokoj. W razie upadku dotychczasowych rzadow na bank doszlo by do wasni na tle religijnych (sunnizm - szyizm) i etnicznym (w Iranie mieszkaja persowie, talysze, azerowie, gilanie, lurowie, mazandaranie, beludżowie, dalej nie chce mi sie wymieniac bo panda wkleil mapke). Do tego dochodza krzyzujace sie interesy roznych panstw - izraela z USA, arabow i rosji. No i Iran ma podobno nuka. Swiat mialby niezly bol glowy z tamtym rejonem.

zapewne "puszczono" taki obraz tego gościa by pokazać iż naziści to byli "chamy"

np wielu ludzi do dziś święcie wierzy iż hitler owszem zajmował się malarstwem ale w sensie robotnika na budowie a nie akwarele itd

co do iranu to dałem linka do dobrego art z Nczasu w temacie o "miłosnikach kóz"

W dawnych Prusach nazisci nie byli dosyc popularni, od początku mówiono, że to chamy, stąd tez ciagle konflikty na szczytach wladzy, spor na linii waffen ss - wehrmacht itd.
Sporej częsci szlachty pruskiej wladza nazistow sie nie podobala, bo mieli ich wlasnie za wiesniakow.
Z tym, że to tez przerysowano, jak z Himmlerem-rolnikiem. A w te "malarstwo" na budowie, to kurwa, nie wierze, ze ktos moze w to wierzyc, szczerze mówiac, jeszcze nigdy nie spotkałem sie z taką wersja.

Tylko, że w Iranie można mieć własne zdanie. I nikt ci za to w łeb nie strzeli.

Nagonkę żydy zrobiły na Iran, tamtejszy rząd musi uważać, bo CIA i Mossad pewnie jakąś prowokację szykują.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.