ďťż
Temat Wiz

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

http://wiadomosci.wp.pl/w...=1204075297.924

Czesi bez wiz moga wjechac do USA. A jak myyslicie... dlaczego Polacy ciagle te wizy musza miec to po raz, a po dwa to wizy nawet ostatnio zdrozały. Mamy z laska w planach wyjazd na 2 tyg. pozwiedzac i kurwica mnie bierze ze ciagle musimy sie o to starac, nie wiem jak jest w amerynaksim konsulacie w Polsce ale tutaj np. wize Placy dostaja od "widzimisie" urzedasa. W jednej z polskich gazet był artykuł wlasnie o tym jak polacy chca wyskoczyc na urlop do stanów i przez jakie akcje czasami musza przechodzic. Jezeli ktos jest zainteresowany to znajde i wrzuce.

P.S. To chyba mój pierwszy temat w polityce


to ty nie wiesz że czarnuchy z Polski nie są mile widziani w oazie demokracji?

..głupi ci amerykanie jak nie wiem co ..w ciągu kilku lat przez takie akcje skutecznie zniechęcili do siebie polską opinię publiczną..w tym i mnie.
Amerykańcom nadal się wydaje, że Polacy rzucą się na USA, zabiorą wszystkim pracę albo zasilą szeregi żuli. Nie zdają sobie sprawy, że przy takim kursie dolara i inflacji w Europie to się za chuj nie opłaca. Kiedyś 100 dolarów to był majątek, teraz to jest po prostu ponad dwie stówy. Niezbyt imponujące.

Mogliby znieść wizy, bo wybieram się na jesieni do USA pozwiedzać i nie mam ochoty tłumaczyć chujkom, że jako osoba pracująca zdalnie będę pracować także i będąc tam.

Tak czy siak, bardziej przesrane mają Hindusi - kolega mi powiedział, że ich z kolei pytają, czy mają zamiar się żenić w USA i tym podobne. Jak masz dwadzieścia parę lat i zero żony to robi się problem z dostaniem wizy.

Natomiast kolega Amerykaniec stwierdził w żartach "po co nam zniesienie wiz dla Polaków? wolimy nawpuszczać nielegali z Ameryki Środkowej".

Tak czy siak, bardziej przesrane mają Hindusi - kolega mi powiedział, że ich z kolei pytają, czy mają zamiar się żenić w USA i tym podobne. Jak masz dwadzieścia parę lat i zero żony to robi się problem z dostaniem wizy.

W UK teraz maja jeszcze gorzej, jezeli ktoś spoza Unii Europejskiej chce wjechac do UK musi wpierw zdać test z języka.


skoro ilosc "odrzutow" to dwadziesciakilka procent to nie jest tak zle. jak ktos sie tlumaczy ze jedzie do syna, po czym po sprawdzeniu okazuje sie ze syn od 5 lat na nielegalu, nastepnie taka baba twierdzi ze nie do syna a do meza, ktory jak sie okazuje jest na nielegalu 10 lat, to co sie dziwic. nie jednemu sie w tej ambasadzie kielbasa odbilo albo kielnia z kieszeni wypadla.
poza tym ja mysle ze naszemu rzadowi jest mimo wszystko na reke ze musimy sie ubiegac o wizu. wyjebalo by kolejne 2 miliony. Ameryka to dla wielu wciaz raj na ziemi, niewazny kurs dolara, "szwagier juz 15 lat siedzi i nie narzeka. nawet do Polski na swieta nie wpada"
Wydaje mi się że ludziska, które miały wyjechać za granicę do pracy, już to zrobili i siedzą na wyspach. Wątpię, żeby dużo ludzi pojechało do stanów.
Ja bym pojechał.
Nie po to żeby się dorobić nie wiadomo jakich pieniędzy tylko żeby pożyć tam trochę i zobaczyć jak to wygląda.

Nie po to żeby się dorobić nie wiadomo jakich pieniędzy tylko żeby pożyć tam trochę i zobaczyć jak to wygląda.

Z tego właśnie powodu ja się tam wybieram na jesieni. Mam tam babcię na illegalu, ale nie będę sobie załatwiać żadnych zaproszeń, jadę na turystyczną, a pracować będę cały czas tak, jak dotychczas, zdalnie, dla polskich firm.

Moi znajomi bardzo zachwalali USA. Chcę zobaczyć, czy walili ściemę, czy też naprawdę gra jest warta świeczki.
Byłem na Wschodnim Wybrzeżu w 2003 r. przez 3 miesiące na kampie na wizie turystycznej. Wtedy dolar był powyżej 4 zł i na takim wakacyjnym wyjeździe można było wyjśc na swoje i troche pozwiedzać. Stany mnie nie zauroczyły, wolałem życie w UK, ale mam znajomych, którzy do USa jeżdżą od paru lat co rok......

Z tego właśnie powodu ja się tam wybieram na jesieni.

Przygotuj się na długą odprawę na lotnisku. Będą zdjęcia, będą odciski palców.

Odwiedziłem Houston, Nowy Orlean. Jedyne co tam w tym USA powala na kolana to ceny. np. galon paliwa $2.85, Laptopy po ok. $600, zajebiste komórki za $40. No i ogromne ciężarówki oraz to, że co drugi samochód to wielki pick-up

Przygotuj się na długą odprawę na lotnisku. Będą zdjęcia, będą odciski palców.

autografy, wywiady... przedsmak hollywood już na lotnisku

Amerykańcom nadal się wydaje, że Polacy rzucą się na USA, zabiorą wszystkim pracę albo zasilą szeregi żuli. Nie zdają sobie sprawy, że przy takim kursie dolara i inflacji w Europie to się za chuj nie opłaca. Kiedyś 100 dolarów to był majątek, teraz to jest po prostu ponad dwie stówy. Niezbyt imponujące.

Tak czy siak, bardziej przesrane mają Hindusi - kolega mi powiedział, że ich z kolei pytają, czy mają zamiar się żenić w USA i tym podobne. Jak masz dwadzieścia parę lat i zero żony to robi się problem z dostaniem wizy.


Jaka inflacja, rzędu 3-4% ? Kiedyś to były 4 stówy w najlepszym wypadku, a teraz nieco ponad 2, faktycznie różnica masakryczna

Co do Hindusów się nie dziwię, bo oni nagminnie zawierają małżeństwa tylko po to, żeby w US zostać.

Wolfgang - jak napisałeś o tych 4zł za dolara, to aż się zdziwiłem, ale faktycznie było (jakoś nie kojarzyłem $ wyżej niż 3.5zł, umknęło mi...).

Pzdr.

4zł za dolara, to aż się zdziwiłem, ale faktycznie było (jakoś nie kojarzyłem $ wyżej niż 3.5zł, umknęło mi...).
Dawno temu, to był chyba taki sztywniejszy kurs dolara (4 zł), marki (2zł), funta (6 zł).

Mnie baaardzo dziwi to, że nie mamy zniesionych wiz, co my podludzie, co będą tam teraz (!) masowo jechać za chlebem, te czasy minęły chyba bezpowrotnie z chwilą wejścia Polski do UE.
"Wolfgang - jak napisałeś o tych 4zł za dolara, to aż się zdziwiłem, ale faktycznie było (jakoś nie kojarzyłem $ wyżej niż 3.5zł, umknęło mi."

w 2000r. dolar kosztował 4.7 zł

Imigranci ubiegający się o brytyjski paszport nie znają języka angielskiego, choć pomyślnie przeszli egzamin na obywatelstwo. Rząd jednak nie reaguje. Co więcej, opłaca dla nich tłumaczy, którzy pomagają przejść przez urzędniczą procedurę – pisze "Daily Mail".
Pomoc tłumacza dotyczy rozmowy, która przeprowadzana jest z osobą ubiegająca się o brytyjski paszport. Wywiad taki trwa zwykle około 20 minut i jest standardową procedurą na Wyspach. Padają tam proste pytania o adres zamieszkania, czas pobytu w Wielkiej Brytanii, status materialny, konta bankowe czy zaciągnięte kredyty. Imigranci mają jednak poważny problem żeby się dogadać – pisze dziennik.

Jak zaznacza gazeta, paradoks polega na tym, że aby dostać brytyjski paszport trzeba najpierw zdać egzamin na obywatelstwo. Test "Life in the UK" z założenia sprawdza m.in. znajomość języka angielskiego. W praktyce okazuje się jednak, że osoby, które pomyślnie przechodzą egzamin i dostają brytyjskie obywatelstwo, mają tak małe pojęcie o języku angielskim, że absolutnie nie radzą sobie podczas rozmowy z urzędem paszportowym.

Brytyjski rząd nie jest jednak zaniepokojony tym faktem. Mało tego, postanowił nawet wspomóc imigrantów zatrudniając na ich potrzeby tłumaczy. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy z budżetu państwa wydano na ten cel ponad 106 tys. funtów – oburza się "Daily Mail".


Brzmi to jak kurwa ubieganie się o National insurance Number. Chociaz ciapaci do tej pory robili tak ze... jeden ciapat z brytyjskim juz paszportem jechał do takiego pakistanu se np tam sie chajtał z laska, po czym ona przyjezdzała tutaj z nim i dostawała bez problemu obywatelstwo no bo mąż już ma i ona wyjezdzała po swojego nastepnego i tak w koło macieju. Teraz są bardzo oburzeni tym że bedą musieli zdawać testy z języka. rząd twierdzi że to tylko i wyłącznie dlatego żeby mogli sobie lepiej poradzić w UK i żeby nie byli wykorzystywani w pracy jeżeli nie znają języka.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.